Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Refleksje po lekturze książki

Autor: sams2   Data: 2018-11-25, 09:49:24               

Niestety Twardek, tak się rzeczy mają. Manipulacja danymi, niewiedza, poczucie krzywdy do paranoi, pieniactwo, poczucie małości przykryte fanfarami o zbawianiu świata etc. Przykro mi, ale tak ta sekta się przedstawia- nawet tutaj.

A z Witkowskim- wbrew twoim nadziejom- nikt sensowny nie będzie rozmawiał. Nikt nie chciał wziąć udziału w jego "projekcie", nikt też się nad tą książką nie pochyla, bo jest zapisem lęku frustrata i człowieka nieświadomego. Jak pisałam- debata jeśli będzie się toczyć (i toczy) to tylko w ścisłym gronie fachowców. Przecież oni doskonale wiedzą, że to co robią nie jest zbawianiem 100% pacjentów. Dlatego lepiej jest jak o terapii, w tym o swoich błędach mówią terapeuci.

Co do poczucia krzywdy- rozumiem doskonale, że jest taki etap, gdy swoja krzywdę chce się wykrzyczeć, nazwać i żąda się od innych żeby ją uznali za realną. Ale to tylko etap przygotowawczy. Bo potem należy poddać refleksji prawdziwe źródło frustracji (przecież nie terapeuci), zastanowić się co i komu tak naprawdę chce się wykrzyczeć i coś zrobić ze swoim nastawieniem. To co robi Witkowski to utrzymywanie tych ludzi na niskowibracyjnym poziomie rozwoju- w nienawiści, złości, frustracji, bezradności, nieadekwatnym poczuciu krzywdy. Można i tak całe życie przetrwać- ale czy warto? Mnie tych ludzi nie żal bo przecież ciągle to wybierają- np. każdym postem, każdą manipulacją jaką tu wypisują. Mogłam być kiedyś na tej łodzi szaleńców (brrrr) ale wybrałam inaczej, coś zrobiłam inaczej- i na nie jestem. mam oczywiście swoje preferencje (nie lubię psychologii naukowej, CBT, korpo-psycho, obrazu człowieka jako

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku