Gorące wiadomości

Nowa podstawa programowa wychowania przedszkolnego nie przystaje do rzeczywistości

Nowa podstawa programowa wychowania przedszkolnego opisuje sześciolatka uczęszczającego do przedszkole w dużym mieście. Dzieci z mniejszych ośrodków oraz wiosek wypadły znacząco słabiej – wynika z badań polskich pięcio- i sześciolatków przeprowadzonych przez sopocki wydział Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie oraz Pracownię Testów Psychologicznych i Pedagogicznych w Gdańsku.

Największe trudności w grupie dzieci z mniejszych miast i wiosek pojawiają się w zakresie sprawności grafmotorycznej. Dzieci słabo rysują, bardzo często nieprawidłowo trzymają w dłoni kredkę czy ołówek. – Wielu sześciolatków ma spory kłopot z narysowaniem koła, czy też kwadratu. Nienajlepiej posługują się też nożyczkami. Nie oznacza to jednak, że dzieci wielkomiejskie przodują w tym zakresie. Wskazuje to, iż nie sprawdzają się wprowadzone ograniczenia czasu, który w przedszkolach poświęca się na przygotowanie dzieci do nauki pisania – komentuje Urszula Sajewicz-Radtke, psycholog rozwojowy z sopockiego wydziału SWPS, współautorka badań. Jak dodaje – obszary te nie są stymulowane w adekwatny sposób. Brak czasu na ćwiczenia w rysowaniu, czy kreśleniu różnego typu wzorów i szlaczków, najprawdopodobniej zaskutkują poważnymi problemami w szkole, gdy pojawi się konieczność nauki pisania.

Badania wykazały, że ministerialne wymogi względem zerówkowiczów są w niektórych aspektach wygórowane. Niewielu sześciolatków przejawia bowiem zainteresowania dziełami sztuki, nieliczni też zachwycają się pięknem architektury. Bardzo rzadkie są też sytuacje, w których nauczyciel przedszkola obserwowałby u swoich podopiecznych zainteresowanie muzyką poważną, której maluchy miałyby, zdaniem ministerialnych urzędników, słuchać w skupieniu.

Dzieci całkiem dobrze natomiast radzą sobie z zadaniami matematycznymi. Znakomita większość sprawnie dodaje i odejmuje, czasami pomagając sobie na palcach. Większość pięciolatków potrafi ustalić, czy dwa zbiory są równoliczne, czy też nie. Większość zerówkowiczów radzi sobie również z odróżnianiem strony lewej od prawej.

Jak informują badacze – przeprowadzone badania pozwoliły na opracowanie narzędzi diagnostycznych, które już za kilka tygodni trafią do przedszkoli oraz do poradni psychologiczno-pedagogicznych. Dzięki nim specjaliści pracujący z dziećmi będą mogli wystawić obiektywną ocenę poziomu ich rozwoju. – Jak się okazuje, cenzurka z przedszkola, którą w czerwcu tego roku otrzymali rodzice, choć jest opisem ich dziecka, to ministerialne, jak się okazuje, nie do końca przykłada się do niej adekwatne oczekiwania. W związku z tym, gdy tylko rodzic ma jakieś wątpliwości co do trafności oceny poziomu rozwoju jego dziecka, warto udać się do specjalisty z poradni, który ma możliwość przeprowadzenia rzetelnej oceny rozwoju dziecka – uzupełnia Bartosz Radtke, dyrektor Specjalistycznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej „Tęcza” w Gdańsku.

Opublikowano: 2010-09-15

Źródło: SWPS


Zobacz więcej wiadomości



Żaden Czytelnik nie napisał jeszcze swojego komentarza. Napisz swój komentarz