Gorące wiadomości

Czy będzie ustawowy zakaz dawania dziecku klapsa?

Rząd chciałby zakazać karcenia dzieci "w sposób naruszający ich godność". Za jego złamanie nie byłoby kary, nowy przepis miałby charakter wyłącznie edukacyjny.

"Zabrania się form karcenia, naruszających godność osób małoletnich" - to jedna z propozycji zmian w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Jutro ma ją zaakceptować rząd. Propozycja zmiany przepisów wyszła od Magdaleny Środy, pełnomocniczki rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn.

Prawicowi politycy mówią o zamachu na rodzinę.

Choć projekt przepisu krąży między resortami od pół roku, wypłynął właśnie teraz, kiedy trwa zamieszanie wokół Środy. Pełnomocnik dwa tygodnie temu w wywiadzie dla agencji Reuters stwierdziła, że katolicyzm "nie wspiera bezpośrednio, ale też nie sprzeciwia się przemocy wobec kobiet, ale ma z nią związek przez kulturę silnie opartą na religii".

- "W zmianie przepisów chodzi nam o pokazanie, że dzieci mają taką samą godność jak dorośli" - wyjaśnia Sylwia Spurek, legislatorka z urzędu ds. równego statusu. O edukacyjnym charakterze przepisu ma świadczyć brak sankcji za jego złamanie. - "Zakaz znęcania się nad dziećmi wynika już przecież z kodeksu karnego" - dodaje.

Jak wynika z badań OBOP z 2001 r. - 80 proc. rodziców stosuje kary fizyczne wobec dzieci. Przy czym niemal wszyscy (93 proc.) deklarują, że są dobrymi lub bardzo dobrymi rodzicami.

"Fizyczne i psychiczne karanie dzieci poniża je, uczy rozwiązywania problemów siłą, jest pójściem na łatwiznę, pokazuje bezradność rodziców. - twierdzą Maria Keller-Hamela i Monika Sajkowska z fundacji "Dzieci Niczyje" (która zajmuje się pomocą małym ofiarom przemocy). Ale zaznaczają: - "Sam zakaz nic nie da. Trzeba uczyć rodziców, jak wychować dzieci bez przemocy."

Podkreślają, że na Zachodzie wprowadzenie zakazu stosowania kar fizycznych wobec dzieci (tak jest w dziesięciu państwach, m.in. Szwecji, Austrii i na Łotwie) było połączone z wielkimi kampaniami społecznymi. Wśród Szwedów po takich akcjach w ciągu 20 lat przyzwolenie dla kar fizycznych spadło z 60 do 11 proc.

- "Nie wiem, czy taki zakaz trzeba wprowadzać już teraz. Ale jest przecież sformułowany bardzo miękko. Nikt nie mówi o zamykaniu rodziców za to, że dali dziecku klapsa. Ani że nie będzie wolno dzieci karać. Ważne jednak, żeby karcenie nie naruszało godności. A teraz w tysiącach polskich domów dzieci są bite, poniżane i zastraszane" - twierdzi Monika Sajkowska.

- "Prawo działa natychmiast, a zmiana świadomości to długotrwały proces" - uważa jednak Sylwia Spurek. Zapewnia, że będzie i kampania edukacyjna - ale dopiero kiedy nowy przepis zostanie uchwalony.

Jak Polacy karzą dzieci?

80 proc. daje klapsy;
73 proc. krzyczy na dziecko;
35 proc. zakazuje używania sprzętów (np. zakaz oglądania telewizji);
26 proc. zakazuje spotkań z innymi dziećmi;
25 proc. bije pasem;
14 proc. wyzywa;
14 proc. często krytykuje dziecko;
7 proc. bije w twarz.
(TNS OBOP, styczeń 2001, próba 781 dorosłych Polaków)

Badania OBOP pokazują także, że dzieci, częściej nawet niż dorośli (co może wydawać się niezrozumiałe) akceptują kary fizyczne i uważają ich stosowanie za uzasadnione i potrzebne.

Źródło: Gazeta.pl


Zobacz więcej wiadomości



Żaden Czytelnik nie napisał jeszcze swojego komentarza. Napisz swój komentarz