Gorące wiadomości

Większość Polaków czuje się bezpiecznie w naszym kraju

Wysoki odsetek obywateli czuje się bezpiecznie w naszym kraju, wynika z ogólnopolskiego badania opinii o bezpieczeństwie i zagrożeniu przestępczością, przeprowadzonego przez CBOS w kwietniu 2016 roku.

Zdecydowana większość Polaków (80%) uznaje swój kraj za bezpieczny. Przeciwnego zdania jest 16% ankietowanych. Należy zauważyć, że w porównaniu do zeszłorocznej edycji badania Polacy znacznie częściej deklarują, że w Polsce żyje się bezpiecznie (odsetek wskazań wzrósł o 14 punktów procentowych), przy jednoczesnym spadku odsetka badanych wyrażających odmienną opinię (spadek o 12 p.p.). Tak wysokiego wskaźnika poczucia bezpieczeństwa w kraju nie notowano w żadnej z dotychczas zrealizowanych edycji badania.

Polacy jeszcze wyżej oceniają bezpieczeństwo w okolicy miejsca swojego zamieszkania. Niemal wszyscy ankietowani (95%) twierdzą, że miejsce, w którym mieszkają można nazwać bezpiecznym i spokojnym. Należy podkreślić, że wskaźnik bezpieczeństwa w miejscu zamieszkania od kilku lat utrzymuje się na stabilnym i bardzo wysokim poziomie, ale jeszcze nigdy w historii tego badania, tj. od marca 1987 roku, odsetek wskazań na poczucie bezpieczeństwa w okolicy miejsca zamieszkania nie był tak wysoki.

Badanych zapytano również, czy obawiają się, że mogą paść ofiarą przestępstwa. Z uzyskanych wypowiedzi wynika, że większość Polaków nie obawia się takiego zdarzenia (62%). Warto dodać, że jest to najwyższy odsetek wskazań od 1996 roku, w którym po raz pierwszy zadano Polakom to pytanie (w porównaniu z poprzednią edycją badania liczba osób wskazujących na brak obaw o swoje bezpieczeństwo wzrosła o 13 p.p).

Około dwie piąte badanych (37%) obawia się, że może paść ofiarą przestępstwa, przy czym odsetek wskazań w tym przypadku spadł o 11 p.p. w stosunku do ubiegłorocznych wyników.

Jak wynika z deklaracji badanych, w ciągu ostatnich pięciu lat co ósmy Polak (12%) padł ofiarą kradzieży. Co czternastemu (7%) włamano się do domu, mieszkania, domku letniskowego lub budynku gospodarczego. Na pobicie wskazuje 3% badanych, a na napad i rabunek - 2%. 4% ankietowanych podkreśla, że stało się ofiarą innego rodzaju przestępstwa, np. oszustwa finansowego, wandalizmu lub zastraszania. W porównaniu z poprzednią edycją badania odsetki wskazań spadły w niemal wszystkich ww. kategoriach przestępstw.

Lęk społeczny przed bezprawiem to złożone zjawisko. O źródłach i konsekwencjach strachu mówi dr Joanna Kabzińska, psychokryminalistyk z Uniwersytetu SWPS w Katowicach.

Strach przed przestępczością to zespół niepokojów i lęków, który składa się z trzech komponentów: poznawczego, emocjonalnego oraz behawioralnego. Aspekt poznawczy bada się, pytając respondentów o to, czy obawiają się, że mogą stać się ofiarą przestępstwa. Składnik emocjonalny mierzy się, zadając przykładowo pytanie, o poczucie bezpieczeństwa podczas spaceru w miejscu zamieszkania po zmroku. Komponent behawioralny to z kolei środki ostrożności, zarówno o charakterze aktywnym (uczestnictwo w kursie samoobrony), jak i pasywnym (unikanie określonych miejsc lub osób i pozostawanie w domu późnym wieczorem), jakie jesteśmy gotowi stosować, aby ochronić się przed przestępczością.

Bezpieczeństwo można rozpatrywać w dwóch aspektach, subiektywnym (świadomość, psychika, oraz własna ocena potencjalnych zagrożeń) oraz obiektywnym (działania innych osób, które mogą być niebezpieczne dla jednostki). Subiektywne poczucie zagrożenia nie jest prostym odzwierciedleniem obiektywnego stanu bezpieczeństwa. Z badania wynika, że kobiety i osoby starsze bardziej boją się przestępczości, niż mężczyźni i młodzież, choć rzadziej padają jej ofiarą. Źródłem strachu przed przestępczością są m.in. problemy z porządkiem społecznym w miejscu zamieszkania, brak kontroli i troski o najbliższe sąsiedztwo, lęk wynikający z niestabilnej sytuacji społeczno-ekonomicznej, a także przekazy medialne, które wyolbrzymiają i zniekształcają obraz przestępczości.

Obawa przed przestępczością wpływa negatywnie na fizyczne i psychiczne samopoczucie jednostki. Przyczynia się do obniżenia jakości życia, stronienia od kontaktów sąsiedzkich. Nasila również anonimowość i wzajemną nieufność, a nawet prowadzi do ograniczenia aktywności społecznej. Najczęściej wiąże się to z unikaniem pewnych osób, miejsc, ulic, dzielnic, lokali, sytuacji oraz samotnych spacerów, zwłaszcza po zmroku. W skrajnych przypadkach może spowodować całkowitą izolację. Wyrazem tych tendencji są zamknięte osiedla, które mają strzec przed napływem obcych. Te jednak nie zmniejszają liczby przestępstw z użyciem przemocy, a wręcz nasilają wrogość i niechęć po obu stronach ogrodzenia. Nie mniej poważne są konsekwencje strachu przed przestępczością obserwowane na poziomie całego społeczeństwa. Obywatele, którzy się jej obawiają częściej domagają się surowszego karania sprawców przez prawo karne i wymiar sprawiedliwości.

Dominuje przekonanie, że rozwiązanie tego problemu uzależnione jest od ograniczenia rozmiaru przestępczości. Jednakże środki skuteczne w walce z nią nie są efektywne w zwalczaniu strachu przed bezprawiem. Do zniwelowania strachu przed przestępczością konieczna jest poprawa kondycji społeczności lokalnych poprzez np. troskę o zaniedbane okolice (likwidację przejawów wandalizmu - zniszczonych ławek, przystanków komunikacji publicznej, usuwanie graffiti, poprawę oświetlenia miejsc słabo widocznych), a także promowanie kontaktów sąsiedzkich. Nie mniej ważne są działania wymierzone w zachowania antyspołeczne, takiej jak spożywanie alkoholu w miejscach publicznych, żebranie, włóczęgostwo, agresywne zachowania pseudokibiców czy wałęsających się po osiedlach grup młodzieży. Walka z nimi wymaga jednak wzmożonej aktywności policji oraz straży miejskiej. Wreszcie, konieczne są działania skierowane do ofiar przestępstw i przemocy, a także edukacja na temat bezpieczeństwa, prowadzona już na wczesnym etapie nauki szkolnej.

Opublikowano: 2016-09-09

Źródło: CBOS, Centrum Prasowe SWPS


Zobacz więcej wiadomości



Napisz swój komentarz
Zobacz komentarze Czytelników



Zobacz więcej komentarzy