Gorące wiadomości

Leczenie depresji szansą na lepsze życie

Coraz więcej osób zgłasza się do poradni psychologiczno-psychiatrycznych z powodu lęków i depresji. "Jest to spowodowane nie tylko tym, że wzrasta zachorowalność, ale na pewno też większą rozpoznawalnością tego typu zaburzeń" - tłumaczy Beata Kot, lekarz psychiatra z Centrum-Ja. Podkreśla, że nadal jednak panują stereotypy w myśleniu o chorych z problemami psychicznymi jako o osobach naznaczonych stygmatyzacją i odrzuceniem społecznym. -" I ciągle jeszcze dla wielu osób wstyd w związku z leczeniem psychiatrycznym może być barierą nie do pokonania" - dodaje. - "Tymczasem dopiero przełamanie tego wstydu, przyznanie się do kryzysu psychicznego i umiejętność przyjęcia pomocy ze strony specjalistów to pierwszy krok do przezwyciężenia problemu i wyjścia z depresji" - podkreśla Justyna Glińska, psychoterapeuta z Centrum-Ja.

- "Chcielibyśmy, aby osoby cierpiące na depresję zrozumiały, że poprzez właściwą terapię mają szansę nie tylko na wyjście z krytycznej dla nich sytuacji, ale w ogóle na zmianę swojego życia" - podkreśla Justyna Glińska. W trakcie leczenia bowiem okazuje się, że od lat tkwili w sposobie myślenia, który był dla nich niekorzystny i dokonywali wyborów, które sprawiały, że czuli się coraz bardziej nieszczęśliwi. Terapia stwarza im więc możliwość nie tylko wyjścia z trudnej sytuacji, ale także dotarcia do źródeł kryzysu i zmiany całego życia, zweryfikowania dotychczasowego systemu wartości, lepszego radzenia sobie ze stresem. - "Można powiedzieć, że leczenie depresji to proces stawania się szczęśliwszym człowiekiem." - podsumowuje.

Justyna Glińska, obserwując pacjentów w swojej ponaddziesięcioletniej praktyce może wyliczyć korzyści i pozytywne zmiany w życiu osób podejmujących terapię:

- "Nasi pacjenci poprawiają swoje relacje z innymi ludźmi, nabierają większego do nich zaufania, chętniej mówią o sobie, kierują się bardziej realistyczną oceną sytuacji społecznych." Psycholog zaznacza także, że wzrasta ich poczucie wartości - dzięki akceptacji swoich emocji, rozumieniu swoich ograniczeń. Często na nowo budują swoją tożsamość, szukają odpowiedzi na pytanie kim są, kim chcą być, a nie kim powinni. Zdarza się, że dokonują znaczących przemian w swoim życiu - zmieniają pracę, zawód, przerywają toksyczny związek. Lepiej rozpoznają swoje potrzeby i odważniej się nimi kierują. Wychodząc z depresji pacjenci odczuwają mniej lęku, a więcej przyjemności i stają się zaciekawieni nowymi sytuacjami. - "Jako terapeuci widzimy również, jak wzrasta poczucie siły pacjentów i przekonania, że sami mogą dobrze kierować swoim życiem. Widzą, jak bardzo to, jak się czują i jakich wyborów dokonują zależy od nich samych. Pacjenci kończąc terapię stają się terapeutami sami dla siebie. Podchodzą do siebie ze zrozumieniem, bez krytyki i szukania winnego." - podsumowuje psycholog.

Osoby cierpiące na depresję na początku nie akceptują choroby. Nie dowierzają, że konieczne jest przyjmowanie leków i podjęcie psychoterapii. Są przekonane, że powinny poradzić sobie same. Zdaniem psychologów wynika to z faktu, iż boimy się swoich słabych stron i trudności, które pojawiają się w życiu. Nie tolerujemy wątpliwości, poczucia zagubienia, bezradności. Oczekujemy od siebie zdecydowania, skutecznego radzenia sobie ze stresem. Według psycholog Justyny Glińskiej z warszawskiej poradni Centrum-Ja wynika to tego, że nasza kultura promuje głównie pozytywne emocje oraz przyjęty sposób wychowania, w którym dzieci nie uczy się przeżywania takich emocji jak smutek, złość, rozczarowanie, poczucie porażki, a dorośli często nie podejmują z nimi rozmów na temat tego rodzaju uczuć.

- "W dzieciństwie powstają pierwsze mechanizmy radzenia sobie z emocjami, które często utrwalają się i korzystamy z nich przez całe życie. Jakie będą te mechanizmy, zależy od oddziaływań naszych opiekunów. Jeśli rodzice pomagają dzieciom nazywać swoje uczucia, uczą jak je wyrażać, aby nie ranić siebie ani innych, jest szansa, że dzieci będą te sposoby stosować jako dorośli. Jeśli natomiast rodzice ignorują ich przeżycia, nie rozmawiają o nich, czy wręcz denerwują się, gdy dzieci są smutne lub złe na coś - istnieje duże prawdopodobieństwo, że dzieci w późniejszym wieku będą ignorować swoje uczucia i wykształcą sposoby usuwania (wypierania) niechcianych emocji" - podkreśla Justyna Glińska.

- "Przeżywanie wszelkich emocji jest potrzebne, gdyż są one naturalną, fizjologiczną reakcją naszego organizmu na różne sytuacje. Gdybyśmy nie czuli strachu - podejmowalibyśmy działania ryzykowne dla życia, gdybyśmy nie czuli złości - pozwalalibyśmy innym na działania niekorzystne dla nas, itd. Tym samym, zaprzeczanie emocjom czy wypieranie ich jest szkodliwe dla naszego rozwoju. Jest samooszukiwaniem się." - dodaje psycholog.

Psycholog Justyna Glińska radzi rodzicom w jaki sposób rozmawiać z dzieckiem o emocjach:

  • Znajdźmy codziennie czas na taką rozmowę - nie zdawkowe "Jak w szkole?", ale rzeczywiście zachęćmy dziecko do opowiadania o sobie i o tym, co się wydarzyło.
  • Słuchajmy, kiedy dzieci do nas mówią. Zatrzymajmy się na chwilę w wykonywaniu różnych czynności i skoncentrujmy się na dziecku.
  • Opowiadajmy o sobie, o tym co myślimy, czujemy w związku z różnymi wydarzeniami.
  • Jeśli dziecko okazuje silne emocje, takie jak złość czy rozpacz, przeczekajmy je, pilnując, aby nie zrobiło krzywdy sobie ani innym. Gdy atak minie, pomóżmy dziecku nazwać te uczucia, starajmy się zrozumieć sytuacje, które je wywołały i szukajmy wspólnie rozwiązań, sposobów reakcji.

Nie mów do dziecka:
  • "Nie powinieneś tak czuć!"
  • "Nie możesz tak myśleć!"
  • "Weź się w garść!"
  • "Nie płacz, nic się nie stało!"
  • "Nie złość się - bądź grzeczny!"

Opublikowano: 2013-02-05

Źródło: Centrum Ja


Zobacz więcej wiadomości



Napisz swój komentarz
Zobacz komentarze Czytelników



Zobacz więcej komentarzy