Artykuł

Agata Niedźwiecka

Agata Niedźwiecka

Alkoholizm - najczęstsza forma uzależnienia


Próba zdefiniowania zjawiska alkoholizmu


Definicja słownikowa mówi, że alkoholizm jest chorobą powstającą wskutek nadużywania napojów alkoholowych [1]. Eksperci zajmujący się problemami alkoholowymi wypracowali następujące określenie tego terminu: "chroniczne, rozwijające się i mogące prowadzić do zgonu schorzenie biogenetyczne i psychospołeczne, charakteryzujące się narastającą tolerancją i fizjologicznym uzależnieniem przejawiającym się utratą kontroli nad piciem, rozmaitymi zmianami osobowościowymi i konsekwencjami społecznymi" [2].

W potocznym, rozpowszechnionym w społeczeństwie znaczeniu alkoholizm oznacza stan bardzo zaawansowanej degradacji fizycznej, psychicznej, duchowej i materialnej, związany z nadużywaniem alkoholu [3]. W świadomości społecznej alkoholikiem jest ten, kto utracił wszystko: zdrowie, pracę, majątek, rodzinę i nie jest w stanie przeżyć dnia bez alkoholu. Sam termin "alkoholizm" (alcoholismus chronicus) został wprowadzony przez szwedzkiego lekarza Magnusa Hussa i po raz pierwszy użyty w książce opublikowanej w 1849 roku. W 1956 r. alkoholizm został wpisany na listę chorób Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Terminem tym oznacza się chorobę, która powstaje w wyniku nadużywania alkoholu. Uzależnienie od alkoholu sprawia, że osoba uzależniona nadal spożywa alkohol mimo doświadczania negatywnych tego skutków [4]. Alkoholizm jest chorobą postępującą i rozwijającą się w czasie. W jej przebiegu można wyodrębnić następujące fazy: wstępną, ostrzegawczą, krytyczną oraz chroniczną. Uzależnienie rozwija się powoli i podstępnie.

W początkowym okresie picie ma charakter towarzyski i okazjonalny. Człowiek doznaje wówczas na ogół pozytywnego działania alkoholu. Zauważa, że alkohol uspokaja go i odpręża, pozwala zasnąć, ośmiela i pozwala załatwić wiele spraw, a także ułatwia nawiązywanie kontaktów społecznych. Co prawda przejściowo mogą pojawiać się bóle głowy, niestrawność lub tzw. "kac". Nie są to jednak dolegliwości na tyle dokuczliwe, aby mogły skutecznie zniechęcić osobę, u której wystąpiły, do dalszego sięgania po alkohol. W tej pierwszej, wstępnej fazie alkohol staje się ważnym elementem wszelkich spotkań towarzyskich, uroczystości rodzinnych itp. Zwiększa się także tolerancja na alkohol - potrzebne są większe dawki alkoholu, by poczuć jego działanie.

Wejście w fazę ostrzegawczą objawia się tzw. palimpsestami alkoholowymi. Polegają one na niemożności przypomnienia sobie niektórych wydarzeń z okresów picia. Są to luki pamięciowe, "przerwy w życiorysie", "urwane filmy", które pojawiają się po spożyciu większych ilości alkoholu. Palimpsesty są skutkiem wpływu alkoholu na funkcje mózgu. Pojawia się również skłonność do wyszukiwania okazji do napicia się.

Faza krytyczna charakteryzuje się utratą kontroli nad piciem oraz porannym piciem tzw. "klinowaniem", w celu uniknięcia objawów zespołu abstynencyjnego. Uzależnienie w tej fazie na poziomie biologicznym objawia się bowiem występowaniem zespołu abstynencyjnego następnego dnia po zakończeniu picia. Zaburzenia na poziomie emocjonalnym i psychicznym przejawiają się wzmożoną pobudliwością nerwową, skłonnością do zachowań agresywnych oraz utratą krytycyzmu. Z powodu zachowań związanych z piciem alkoholu, pojawiają się wyrzuty sumienia, poczucie winy, wstyd, niekiedy nawet myśli samobójcze.

W ostatniej fazie chronicznej występują wielodniowe lub wielotygodniowe ciągi picia. Następuje degradacja psychospołeczna objawiająca się utratą rodziny i pracy, zaburzeniem stosunków z otoczeniem i poważnymi problemami zdrowotnymi (fizycznymi i psychicznymi). W przypadku niepodjęcia leczenia, faza ta kończy się śmiercią. Alkoholizm jest bowiem chorobą śmiertelną. Jeśli jej rozwój nie zostanie w porę powstrzymany, to wskutek wieloletniego, wyniszczającego działania może doprowadzić do śmierci. Należy jednak pamiętać, że zatrzymanie procesu chorobowego jest możliwe na każdym etapie i w każdej fazie [5].

Konsekwencje spożywania tej substancji są bolesne zarówno dla pijącego alkohol, jak i dla jego najbliższego środowiska - rodziny, przyjaciół, współpracowników. Jest to jedna z najbardziej destrukcyjnych chorób i jednocześnie jedna z niewielu, w których do istoty choroby należy jej negowanie ze strony chorego.

Alkoholizm jest także chorobą nieuleczalną, tzn. nie można się z niej całkowicie wyleczyć. Każdy uzależniony będzie do końca życia alkoholikiem, a to oznacza, że nie będzie potrafił pić alkoholu w sposób kontrolowany. Jednak po spełnieniu określonych warunków staje się możliwe zachowanie całkowitej i trwałej abstynencji. W ten sposób można powstrzymać dalsze postępowanie choroby. Uzależniony może wtedy stopniowo wychodzić z czynnej fazy choroby i stawać się trzeźwym alkoholikiem. Nieleczona choroba alkoholowa dla zdecydowanej większości uzależnionych okazuje się chorobą śmiertelną. Nie zawsze jest to zgon na skutek śmiertelnego zatrucia alkoholem, ale następuje wcześniej w wyniku np. marskości wątroby, wypadku, samobójstwa lub innych przyczyn. W wielu wypadkach alkoholicy umierają zanim uświadomią sobie, że są ludźmi uzależnionymi i zanim podejmą jakiekolwiek działania, aby powstrzymać rozwój choroby [6].

Uzależnienie od alkoholu jest chorobą niszczącą człowieka we wszystkich sferach jego człowieczeństwa i jego aktywności. W jego wyniku występuje degradacja życia psychicznego, duchowego i moralnego. Choroba alkoholowa powoduje stopniową utratę wolności i odpowiedzialności, zaburza więzi interpersonalne oraz uniemożliwia normalne funkcjonowanie w rodzinie i społeczeństwie. Towarzyszy temu degradacja fizyczna [7]. Występują trudności w chodzeniu, zamazany obraz, bełkotliwa mowa, zwolniony czas reakcji, nadwerężona pamięć. Intensywne picie może powodować rozległe i daleko posunięte zmiany w mózgu. Mogą objawiać się one lukami w pamięci czy nawet otępieniem alkoholowym, które wymaga dożywotniej opieki. Duże dawki alkoholu, zwłaszcza spożywane szybko, na pusty żołądek, mogą powodować utratę świadomości lub niemożność przypomnienia sobie kluczowych szczegółów lub nawet całych zdarzeń z okresu odurzenia. Intensywne i długotrwałe picie może uszkodzić wątrobę, która jest odpowiedzialna za rozkładanie alkoholu na bezpieczne metabolity i oczyszczanie z niego organizmu. W wyniku tego człowiek uzależniony może doświadczać zmiany we wzorcach snu, nastroju i osobowości, zaburzenia takie jak lęk i depresja, poważne skutki w funkcjonowaniu poznawczym, np. skrócony czas uwagi, problemy z koordynacją jak drżenie lub trzepotanie rąk (tzw. asterixis). W najpoważniejszych przypadkach pacjenci zapadają w śpiączkę wątrobową, która może kończyć się śmiercią.

Kobiety są bardziej podatne niż mężczyźni na wiele medycznych skutków spożywania alkoholu. W wyniku picia szybciej występuje u nich marskość wątroby, uszkodzenie mięśnia sercowego oraz uszkodzenie nerwu obwodowego [8]. Toksyczne działanie alkoholu etylowego i produktów jego przemiany powoduje zmiany chorobowe także w układzie pokarmowym - stany zapalne żołądka, dwunastnicy, przełyku; układzie oddechowym - przewlekłe zapalenia tchawicy i oskrzeli; układzie krążenia - powodując nadciśnienie tętnicze, powiększenie serca; układzie moczowym - występuje ostra niewydolność nerek, dna moczowa; układzie hormonalnym - niepłodność i kobiet zaburzenia miesiączkowania, zanik jajników i występowanie cech męskich (maskulinizację). Alkohol wpływa na osłabienie systemu odpornościowego organizmu. Skutkiem tego jest m.in. zwiększone ryzyko występowania pewnych odmian raka, zwłaszcza przełyku, wątroby, części nosowej gardła, krtani i tchawicy oraz raka sutka u kobiet [9].

Zaburzenia psychiczne pojawiają się wskutek uszkodzenia tkanki nerwowej, która jest szczególnie wrażliwa na alkohol. U osób, które przez wiele lat nadużywają alkoholu, stwierdza się zaburzenia osobowości (psychodegradację alkoholową). Chodzi tu o zespół zmian dotyczących wszystkich przejawów życia psychicznego. Zmiany te polegają przede wszystkim na upośledzeniu uczuć wyższych, altruistycznych, obniżeniu sprawności intelektualnej oraz zaburzeniach zachowania. Degradacja psychiczna spowodowana zniszczeniem komórek kory mózgowej pociąga za sobą degradację społeczną. Psychodegradacja, która z reguły nie jest odczuwana przez alkoholika, burzy zawiązki społeczne z rodziną oraz ze środowiskiem zawodowym, istotę człowieczeństwa, poczucie etyczne i moralne [10].

Alkohol wpływa na samopoczucie człowieka powodując stany depresyjne. Często osoba odczuwa pobudzenie po spożyciu alkoholu, ale jest ono przejściowe i związane z hamowaniem korowych mechanizmów kontrolujących, co skutkuje zaburzeniem krytycyzmu i samokontroli z gwałtownymi wahaniami nastroju [11]. Tak daleko zaawansowane stadium chorobowe dla wielu osób uzależnionych staje się niestety jedynym motywem powstrzymania się od picia. Jednak nieodwracalne zmiany w mózgu wykluczają możliwość skutecznej terapii i powrotu do trzeźwego życia [12].

Symptomy uzależnienia



Jeśli osoba, która w ewidentny sposób nadużywa alkoholu twierdzi, że nie ma w tej dziedzinie żadnego problemu to najprawdopodobniej mamy do czynienia z uzależnieniem. O tym, że dana osoba jest uzależniona świadczy m.in. utrata zdolności do kontrolowanego picia alkoholu. Taka osoba może nawet przez długi czas nie sięgać w ogóle po tę substancję, ale gdy sięgnie po pierwszą porcję jakiegoś napoju alkoholowego, to wtedy nie jest jednak w stanie kontrolować picia. Człowiek, który nie jest uzależniony potrafi zachować umiar w piciu alkoholu. Uzależnieni nie mają już takiej możliwości i jeśli nawet w sposób najbardziej stanowczy i uroczysty postanawiają, że tym razem wypiją tylko trochę, to taka próba na ogół kończy się niekontrolowanym piciem.

Kiedy osoba uzależniona próbuje ograniczyć picie lub przestaje pić występują fizjologiczne objawy zespołu abstynencyjnego takie jak: drżenie rąk, intensywne pocenie się, nadciśnienie tętnicze, nudności, wymioty, biegunka, bezsenność, niepokój, w krańcowej postaci majaczenie, drżenie całego ciała i tym podobne, dokuczliwe zjawiska fizjologiczne [13]. Osoba uzależniona może używać alkoholu jako "leku" na ustąpienie jego objawów - jest to tzw. klinowanie.

Dla osób uzależnionych picie alkoholu nie jest już tylko elementem wzorca kulturowego, ale staje się lekarstwem na stres, smutek, samotność, lęk. Następuje przywiązanie do sytuacji picia, narasta koncentracja życia wokół picia, zaniedbywanie innych, alternatywnych do picia sposobów spędzania czasu, rezygnacja z innych pasji i zainteresowań, a z czasem zaniedbywanie na rzecz picia także rodziny i pracy. Uzależniony koncentruje swoje życie wokół alkoholu i picia kosztem zainteresowań i obowiązków. Uzależnienie od alkoholu charakteryzuje się silnym pragnieniem lub poczuciem przymusu picia, oczekiwanie na moment picia, celebrowanie picia, niepokój w sytuacji niemożności napicia się. Jest to tak zwany głód alkoholowy.

Następuje zmiana tolerancji na alkohol - potrzeba spożywania zwiększonych dawek alkoholu dla osiągnięcia oczekiwanego efektu. Alkohol spożywany jest w nieodpowiednich sytuacjach takich jak: okres ciąży i karmienia piersią, prowadzenie pojazdów, w trakcie przyjmowania leków wchodzących w reakcje z alkoholem, pomimo chorób wykluczających spożywanie alkoholu. Alkoholizm objawia się uporczywym piciem alkoholu mimo oczywistych dowodów występowania szkodliwych następstw picia dla zdrowia pijącego, nasilają się incydenty upojenia [14]. Rodzina i bliscy wyrażają zaniepokojenie piciem i uwagi krytyczne sugerując ograniczenie ilości lub powstrzymanie się od picia. Jednak osoba uzależniona nadal pije [15].

Mechanizmy choroby alkoholowej



Mechanizmy uzależnienia odgrywają podstawową rolę w powstawaniu i utrzymywaniu się uzależnienia. Główny mechanizm choroby alkoholowej jest związany ze sferą ludzkich emocji. Emocje informują człowieka dojrzałego o jego aktualnej sytuacji. Kiedy przeżywa ból, niepokój czy lęk stara się odkryć ich źródło i przezwyciężyć je, zmieniając siebie lub otaczającą rzeczywistość [16]. "Długotrwałe i intensywne picie alkoholu powoduje poważne uszkodzenia życia emocjonalnego i doprowadza do wytworzenia się specyficznego systemu regulacji psychicznej w tej sferze. Dynamika procesów emocjonalnych osoby uzależnionej ukierunkowana jest na inicjowanie i potęgowanie pragnienia alkoholu. Oznacza to, że różnorodne stany i reakcje emocjonalne, niezależnie od ich rzeczywistych źródeł, bardzo często są doświadczane przez osobę uzależnioną jako pragnienie alkoholu [17]." Uzależniony rezygnuje z próby refleksji nad życiem i ze zmiany swojego zachowania. W takich chwilach sięga po alkohol by doświadczyć chwilowej ulgi, zapomnieć o nurtujących przeżyciach, trudnościach czy konfliktach [18]. Najważniejsze jest dążenie, aby szybko złagodzić lub uśnieżyć przeżywany stan emocjonalny przy pomocy alkoholu.

Najczęściej to stres jest podstawowym źródłem przykrych stanów emocjonalnych. Może być on powodowany przez czynniki zewnętrzne i wewnętrzne, a w szczególności przez negatywne konsekwencje picia alkoholu. Także niski poziom odporności na cierpienie osłabianego przez nadużywanie alkoholu organizmu powoduje przykre stany emocjonalne takich jak: niepokój, rozdrażnienie czy przygnębienie, ale też dołącza się poczucie "bolesności", co nasila dążenie do szybkiego ich uśmierzenia przy pomocy alkoholu. Kiedy cierpienie i lęk się nasila rozwija się proces panicznego poszukiwania ulgi, a zarazem pragnienie uśmierzenia ich alkoholem przemienia się w wewnętrzny przymus i poczucie konieczności picia. Dodatkowym źródłem stresu może być również obniżona tolerancja na nudę i monotonię. Uzależniony czuje potrzebę wzbudzenia szybkich i bezpośrednich zmian w stanie emocjonalnym, bo ogarnia go przykry niepokój nawet wtedy, gdy jego sytuacja życiowa uspokaja się i stabilizuje. Podwyższona potrzeba stymulacji i zmiany własnych stanów psychicznych u części osób uzależnionych wynika z indywidualnych cech temperamentu i nasila się wskutek nadużywania alkoholu.

Przyjemne stany emocjonalne osoby uzależnionej związane z piciem alkoholu powodują powstawanie pokusy ponownego przeżycia takich stanów i wzmagają dążenie do uśmierzenia przykrych przeżyć. Zatem kolejne picie może wynikać z pragnienia osiągnięcia przyjemności bezpośrednio po uwolnieniu się od przykrości. Ponieważ u osoby uzależnionej nastąpiło poważne zredukowanie wielu naturalnych źródeł przyjemnych stanów, uśmierzanie przykrości jest głównym sposobem uzyskiwania przyjemnych doznań. Pokusa i nadzieja na szybką przyjemność sprzyja tworzeniu pozytywnych złudzeń [19]. W miarę pogłębiania się choroby alkoholowej sięganie po alkohol staje się coraz częstsze i coraz bardziej zautomatyzowane, bo alkohol stanowi dla człowieka uzależnionego rodzaj "przyjaciela", który obiecuje najpierw pomoc, a następnie oszukuje i uzależnia wprowadzając w śmiertelną pułapkę. Alkohol zaczyna stanowić w subiektywnym odczuciu człowieka uzależnionego źródło emocjonalnego "wsparcia", bez którego nie może się obejść. Uzależniony stara się unikać kontaktu z ludźmi, którzy nie są związani z alkoholem, nie piją alkoholu czy też od ludzi, którzy mogliby zdemaskować jego chorobę [20].

Drugim mechanizmem uzależnienia jest zaburzony sposób postrzegania samego siebie. Człowieka zdrowego charakteryzuje relatywnie stały, realistyczny i adekwatnie do sytuacji zróżnicowany system przekonań na temat samego siebie. Analogicznie przeżywa on też własną rzeczywistość. Realistyczny obraz siebie określa i integruje zachowanie danego człowieka. Zachowania dojrzałe, zrównoważone i adekwatne do sytuacji nie są możliwe u człowieka, którego obraz własnego "Ja" jest wypaczony i niestabilny. U osoby uzależnionej sposób widzenia samej siebie jest właśnie w taki sposób zniekształcony. Alkoholik odnosi się do samego siebie w sposób zmienny [21]. Ma problem z utrzymywaniem poczucia tożsamości i indywidualności, poczuciem swoich kompetencji, poczuciem wartości osobistej i sensu życia. Z jednej strony, pod wpływem alkoholu ocenia siebie i przeżywa swoją rzeczywistość w sposób niezwykle pozytywny, a nawet popada w euforię. Wierzy, że jest kimś radosnym, szczęśliwym i silnym we wszystkich sytuacjach życiowych. Pijane złudzenia o własnych zaletach, osiągnięciach i możliwościach pozwalają mu uważać się za człowieka towarzyskiego, przyjacielskiego, zdolnego do wypełniania swoich obowiązków osobistych, rodzinnych i zawodowych. Jest pewny siebie, ma łatwość nawiązywania kontaktów z innymi ludźmi, zapomina o swoich problemach i niepokojach.

Z drugiej strony, kiedy ciąg picia się kończy osoba uzależniona zaczyna wyolbrzymiać negatywne sądy o własnych klęskach, grzechach i stratach. Doświadcza intensywnego poczucia winy, zawstydzenia, bezradności i słabości. Alkoholik w tej fazie ma tendencje do tego, aby całkowicie przekreślać swoją wartość. Przeraża go życie w przyszłości. Jest na skraju załamania nerwowego, rozgoryczenia i depresji. Buntuje się wobec wszystkich i wszystkiego, a czasem nawet nienawidzi siebie i panicznie lęka się otaczającego świata [22]. Przeżywanie takich stanów emocjonalnych rozdziera słabo zintegrowaną strukturę "Ja" i uniemożliwiają określenie realnych granic ze światem zewnętrznym. Osoba uzależniona usiłuje sprawować kontrolę nad stanem własnych emocji przy pomocy alkoholu, ale traci przez to wpływ na bieg własnego życia. To okresowe poddawanie się wpływowi alkoholu przynosi ulgę utraty świadomości i chwile wypoczynku w walce, ale prowadzi do załamania wizji własnej mocy, do poczucia upadku i poniżenia, stanowiącego treść negatywnej wersji "Ja".

Kolejnym mechanizmem uzależnienia jest system iluzji i zaprzeczeń, czyli chory sposób myślenia. "System iluzji polega na tym, iż wbrew elementarnym faktom i doświadczeniom chory trwa w subiektywnym przekonaniu, że nie jest uzależniony od alkoholu i że potrafi kontrolować swoje picie. Pozostaje też subiektywnie przekonany, że gdyby tylko chciał, czy uważał to za stosowne, to w każdej chwili mógłby w ogóle przestać pić. Z kolei system zaprzeczeń polega na takim interpretowaniu i selekcjonowaniu faktów oraz wydarzeń z codziennego życia, by negować istnienie jakichkolwiek bolesnych konsekwencji nadużywania alkoholu" [23]. Gdy rozwija się uzależnienie, w świadomości osoby coraz częściej ścierają się negatywne informacje o szkodach powodowanych przez picie oraz sygnały wskazujące na rosnące zapotrzebowanie na pozytywne emocjonalne efekty picia. Powoduje to dysonans, który coraz częściej redukowany jest przez zaprzeczanie informacjom o szkodach. Doprowadza to do wytworzenia się patologicznego systemu regulacji psychicznej. Utrudnia on rozpoznawanie szkód i ich alkoholowej przyczyny. Tworzy złudne i pozytywne wizje życia z alkoholem dostarczając wskazówek przeszkadzających w powstrzymaniu uzależnienia.

Mechanizm ten aktywizuje się wtedy, gdy nasila się dążenie do uśmierzania przykrych stanów emocjonalnych i pokusa doświadczania pozytywnych skutków picia oraz gdy tematem procesów umysłowych stają się sprawy związane z piciem alkoholu [24]. Bolesne stany emocjonalnych przeżyć nie eliminują u alkoholika zdolności myślenia, ale podporządkowują je sobie całkowicie. W wyniku tego alkoholik to ktoś, kto nałogowo oszukuje samego siebie. Nie jest zdolny do trzeźwego, logicznego myślenia na temat swojej postawy wobec alkoholu ani na temat swojej filozofii życia. Sięga on po alkohol, aby "uciec" od rzeczywistości, z którą sobie nie radzi oraz by "uciec" od świadomości, która go niepokoi [25].

U osoby uzależnionej powstaje całościowy i zwarty system przekonań, który określa subiektywną wizję życia i świata, i która to podporządkowana jest pragnieniu picia. Osoba uzależniona ma obniżoną zdolność do weryfikacji spostrzeżeń i przekonań oraz sprawdzania ich zgodności z realiami życiowymi. W umyśle tej osoby powstaje zbiór zasad sterujących procesami myślowymi: To nie ja. To nie dlatego. To nie tak było. Tym razem na pewno się uda. Od jutra będzie zupełnie inaczej. Oni są do mnie uprzedzeni. Niewygodne fakty znikają, gdy się o nich nie myśli. Wystarczy mocno chcieć, aby to mieć - silne pragnienia tworzą fakty. Co by nie było, to jakoś to będzie. Co się stało, to się nie odstanie. Takie zasady oraz atrakcyjne doświadczenia bezpośrednio po wypiciu alkoholu utrudniają dostrzeganie różnych szkód i ich związek z piciem.

Mechanizm ten jest zakorzeniony w systemie myślenia magiczno-życzeniowego. Uzależniony w związku z tym posiada wiarę w istnienie irracjonalnych mocy, które mogą być zaprzęgnięte w służbie pragnień tej osoby. Taka wiara skłania to do posługiwania się rytualnymi czynnościami, które mają zapewniać kontrolę nad skutkami picia i własną sytuacją życiową [26]. W ten właśnie sposób alkoholik oszukuje siebie, ale także manipuluje innymi ludźmi.

Najczęściej tylko profesjonaliści z zakresu uzależnień i inni, trzeźwiejący alkoholicy potrafią skutecznie rozpoznać i bronić się przed tego rodzaju manipulacją. Najbardziej cierpi z powodu manipulacji najbliższa rodzina i inni ludzie z bliskiego otoczenia osoby uzależnionej. Chęć pomocy jest spontaniczną postawą współmałżonka, rodziców czy innych krewnych i przyjaciół. Ale alkoholik czyni wszystko, aby przeszkodzić w skutecznej pomocy. Jego manipulacje mają zapewnić mu bezkarne kontynuowanie picia. Uzależniony pije nadal i robi wszystko, aby zapewnić sobie tzw. komfort picia obarczając konsekwencjami tego picia inne osoby. Do podstawowych metod manipulowania należą świadome lub nieświadome oszukiwanie lub ukrywanie bolesnych faktów związanych z nadużywaniem alkoholu i jego konsekwencjami. Uzależniony potrafi szybko wymyślić "okoliczności łagodzące" albo opowiedzieć misternie wymyśloną historyjkę, która w jego oczach usprawiedliwia jego postępowanie wtedy, gdy ludzie z najbliższego otoczenia zorientują się, że jest jakiś problem. Gdy takie metody nie skutkują, np. w celu uzyskania pieniędzy na dalsze picie, uzależniony posuwa się często do stosowania przemocy fizycznej czy psychicznej. Zaczyna się na grożeniu pobiciem, a kończy się znęcaniem nad rodziną - współmałżonkiem, dziećmi czy rodzicami. Występuje szantaż psychiczny w postaci zastraszania, ciągłych kłótni, niepokojenia, nieuzasadnionych oskarżeń, obwiniania czy prowokowania zagrożenia, bezradności, osamotnienia i rozpaczy. Często uzależniony, jako formę manipulacji, potrafi wzbudzić litość i wywołać wzruszenie swoim cierpieniem, obiecywać, że zrozumiał swój błąd i postanawia żyć w abstynencji, albo pójdzie na terapie odwykową. Czasem posuwa się jeszcze dalej w szantażu emocjonalnym grożąc odebraniem sobie życia.

Osoby nie znające mechanizmów uzależnienia nie są w stanie ich rozpoznać i skutecznie przeciwdziałać chorobliwym wybiegom alkoholika. Silne więzi emocjonalne i naturalne w sytuacji choroby alkoholowej izolowanie się od środowiska społecznego nie pozwala na zajęcie rozsądnej i dojrzałej postawy wobec alkoholika. W konsekwencji takich zachowań dochodzi do rozpadu życia rodzinnego lub do śmierci osoby uzależnionej [27].



    Autorka z wykształcenia jest teologiem. Jest także profilaktykiem uzależnień oraz trenerem rozwoju osobistego i relacji interpersonalnych, mediatorem, doradcą w Biurze Porad Obywatelskich, gdzie udziela konsultacji i pomocy terapeutycznej osobom uwikłanym w przemoc w rodzinie. Posiada wieloletnie doświadczenie wynikające z udziału w grupach samopomocowych Al-anon.




Opublikowano: 2014-04-14



Oceń artykuł:


Skomentuj artykuł
Zobacz komentarze do tego artykułu

  • Alkoholizm - najczęstsza forma uzależnienia

    Autor: fatum   Data: 2014-04-25, 08:34:36               Odpowiedz

    Mamy więc fantastyczny artykuł o chorobie alkoholowej.
    Kapitalnie,że akurat teraz pojawił się.
    Dziękuję.
    Sądzę,że zagrożeni chorobą forumowicze mogą skorzystać wiele z profesjonalnego artykułu.
    Omijanie tego zagadnienia nic nie da.Śmiertelna choroba dopadnie uciekającego ... Czytaj dalej

Zobacz więcej komentarzy