Artykuł

Elżbieta Sanigórska

Elżbieta Sanigórska

Ustawianie rodziny - systemowa terapia metodą Berta Hellingera


Żaden ze współczesnych nurtów terapeutycznych nie wywołał tylu dyskusji i kontrowersji, co systemowa terapia rodzin niemieckiego terapeuty Berta Hellingera.. Ma ona zagorzałych zwolenników i równie silnych przeciwników, i to nie tylko wśród terapeutów, ale także wśród myślicieli i osób działających w obszarze społecznym, zajmujących się szeroko rozumianym pomaganiem innym.

Nie przeszkadza to w zdobywaniu przez tę metodę coraz to nowych rzesz klientów, zarówno indywidualnych, jak i rodzin, a także organizacji czy firm zainteresowanych poprawieniem funkcjonowania. Hellinger rozwinął bowiem niezwykle precyzyjną i "ultra-krótkoterminową" metodę pracy z systemami, opartą na założeniu, że istnieje pewien porządek kierujący działaniem wszystkich systemów społecznych (rodziny, organizacje, firmy), niezależnie od tego czy jest uświadamiany czy tez nie. Przestrzeganie tego porządku jest warunkiem dobrego funkcjonowania zarówno rodziny jak i innych systemów.

Zgodnie z tym porządkiem każda osoba w systemie ma prawo do przynależności, obecności w systemie i ma też swoją rangę, związaną z funkcją czy rolą, jaką pełni w tym systemie. Każdy w rodzinie ma prawo być jej członkiem na równi z innymi, niezależnie od tego, czy jego życie i czyny przynoszą chlubę, czy też są trudne do zaakceptowania, wywołują zawstydzenie, poczucie winy.

W systemie rodzinnym wszyscy są ze sobą powiązani głęboką, nierozerwalną więzią, a miłość jest podtrzymywana przez dawanie i branie, które podlega pewnym niezmiennym prawom:
  • równi rangą, jak na przykład małżonkowie, dają i biorą od siebie nawzajem i w ten sposób podtrzymują wymianę, a przez to i równowagę w związku, ( wymiana może dotyczyć tego co dobre -miłości i wsparcia, a także tego co złe - ranienia się, krzywdzenia, obie wiążą równie mocno);
  • u nierównych rangą wzajemna wymiana nie jest możliwa, ale branie i dawanie także zachodzi: rodzice dają swoim dzieciom ( życie, a także dużo więcej), ale dzieci nigdy nie są w stanie oddać rodzicom równie dużo jak dostały, mogą jednak przekazać to swoim własnym dzieciom, lub w inny sposób zrobić z tym, co dostały, coś dobrego, na przykład angażując się w pracę na rzecz innych.

O zakłóceniu pierwotnego porządku mówimy kiedy:
  • ktoś jest w rodzinie pomijany, wykluczony, nie wspomina się o nim z powodu wstydu czy cierpienia ( na przykład pierwsza żona dziadka, o której w rodzinie się nie mówi, czy wcześnie zmarłe dziecko, które nie jest liczone jako pierwsze);
  • ktoś nie zajmuje w rodzinie pozycji zgodnej ze swoją rangą (najstarsze, chore dziecko, jest traktowane jak młodsze, a kolejne z dzieci "przejmuje" rolę najstarszego, dziadek traktowany jako ten "zły" bo tak o nim mówi babcia, przez co nie jest szanowany w rodzinie);
  • kiedy jest nierównowaga w dawaniu i braniu ( dzieci nie biorą od rodziców, bo spostrzegają ich jako słabych, nieporadnych, jest im ich żal, albo dlatego, że rodzice oczekują od nich tego, czego sami nie dostali od swoich rodziców).

Zakłócenie porządku w systemie rodzinnym ma swoje poważne konsekwencje, gdyż system na wszelkie możliwe sposoby dąży do wyrównania i może się to ciągnąć na przestrzeni pokoleń. Tak więc kolejne pokolenia zostają uwikłane w trudne losy przodków i poszczególni członkowie rodziny mogą w swoim życiu powtarzać czyjś wcześniejszy trudny los, czyjeś cierpienie i doświadczać w związku z tym trudności emocjonalnych czy chorób somatycznych, mogą w zupełnie niezrozumiały dla nikogo sposób marnować swoje szanse i możliwości, czuć się nieszczęśliwymi bez konkretnych powodów i pomimo starań i usiłowań mieć trudność, by to zmienić.

W przypadku zaburzeń porządku w organizacjach, efekty działania organizacji są nieadekwatne do wysiłku wkładanego przez członków czy pracowników, firma może nie przynosić zysków lub też relacje międzyludzkie są bardzo trudne i mogą obniżać jakość pracy.

Sposób pracy


Pracując metodą "ustawiania rodziny" wykorzystuje się fenomen pola nazywanego "wiedzącym" lub morfogenetycznym (badaniami tego fenomenu w znacznie szerszym zakresie zajmują się biolodzy i fizycy i do dziś nie jest to do końca poznane i wyjaśnione). W ustawieniach pole to umożliwia dostęp do nieświadomych informacji w systemie rodzinnym, a także daje możliwość odczuwania i przeżywania tego, co działa w rodzinie, przez obce, nie znające żadnych faktów osoby.

To właśnie budzi najwięcej wątpliwości, a co za tym idzie lęku, ponieważ odkąd uznaliśmy wyższość poznania rozumowego i dowodów empirycznych nad poznaniem intuicyjnym, pozazmysłowym, wykorzystywanie czegoś nieznanego i niewyjaśnionego, przez wiele osób traktowane jest jako niewłaściwe, a nawet szkodliwe. Przykładów tych fenomenów jest pełno w literaturze i poezji, są w opowieściach, które słyszymy, ale którym niechętnie dajemy wiarę. Susan Hill w opowieści "Wiosną owego roku" pięknie opisuje taki właśnie fenomen "przeczucia" - młoda żona wiesza w ogrodzie na sznurze koszule swojego męża, drwala, kiedy przeszywa ją lęk tak silny, że nieomal prowadzący do omdlenia i w ułamku sekundy wie, że coś się stało jej mężowi. Poczuła to w tym momencie, gdy on padał przygnieciony ścinanym drzewem. Można to potraktować jak fikcję literacką, ale spotykamy się przecież z podobnymi historiami w życiu, a fizycy kwantowi wciąż odkrywają nowe, niezbadane przestrzenie, także w obszarze przenoszenia informacji.

W trakcie pracy ustawieniowej klient, który wcześniej sformułował swój problem, czy nazwał sprawę nad którą chce pracować, wybiera z grupy reprezentantów dla osób ze swojego systemu rodzinnego, z sobą włącznie, i ustawia ich w przestrzeni, kierując się swoim wewnętrznym obrazem rodziny.

Zwykle z zadziwieniem zauważa, że osoby te zachowują się czy wypowiadają bardzo podobnie do rzeczywistych członków rodziny. Coś zaczyna się z nimi dziać, czasem doświadczają silnych uczuć, mogą mieć poczucie, że kogoś brakuje, czuć złość do kogoś innego. Terapeuta kierując się odczuciami reprezentantów, odnajduje wewnętrzną dynamikę systemu i pomaga odtworzyć pierwotny porządek, dostawiając brakujące, wykluczone osoby lub proponując rytuały przywracające każdemu jego właściwe miejsce i rolę.

I tak na przykład dzieci okazują szacunek i miłość swoim dziadkom i rodzicom poprzez pokłonienie się, dostawiona zostaje wcześnie zmarła, pierwsza żona dziadka i wnuczka odczuwa duże wzruszenie, potrzebuje podejść i przytulić się do niej, a potem zwraca się do swojej matki i stając przy niej zaczyna czuć się "na właściwym miejscu". Kiedy porządek jest odnaleziony i każdy znajduje się na swoim miejscu, wszyscy uczestniczący w ustawieniu odczuwają dużą ulgę, także obserwatorzy, a klient zwykle doświadcza wewnętrznego poruszenia. Czasem ustawienie musi być przerwane, bo brakuje ważnych informacji, albo wyraźnie widać, że rozwiązanie nie pojawia się. Także takie przerwane ustawienie działa i może mieć znaczenie dla klienta, często zaczynają się pojawiać kolejne ważne informacje, ktoś z rodziny cos opowiada i nagle wszystko staje się jasne.

W podobny, choć nie identyczny, sposób poszukuje się rozwiązań dla firm czy organizacji. Z całą pewnością metoda ta nie jest panaceum na wszystkie trudności i problemy. Nie może być stosowana zamiast terapii, wtedy, gdy wskazana jest stopniowa, dłuższa praca. Dobrze sprawdza się natomiast jako część procesu terapeutycznego, a także jako impuls do zmiany szczególnie w obszarze relacji w rodzinie.

Oddziaływanie ustawień dotyczy to nie tylko osób ustawiających, także osoby uczestniczące jako obserwatorzy doświadczają korzystnego działania wynikającego ze stania w rolach i doświadczania siły systemu rodzinnego.



    Autorka jest psychologiem, psychoterapeutą, pracuje w Specjalistycznej Poradni TOP oraz Warszawskim Centrum Psychoterapii ADESTE. Prowadzi terapię indywidualną i rodzinną, integrując gestalt, terapię krótkoterminową i hipnozę ericksonowską. Ukończyła liczne szkolenia w zakresie ustawień systemowych, w tym kurs mistrzowski u Berta Hellingera w Krakowie.
    Zobacz także: Polskie Towarzystwo Ustawień Systemowych




Opublikowano: 2008-05-29



Oceń artykuł:


Skomentuj artykuł
Zobacz komentarze do tego artykułu