Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Relacja terapeutyczna w psychoterapii psychodynamicznej

Autor: ExNerwolka   Data: 2016-09-14, 15:43:28               



Jesteś w psychoterapii obeznana, więc pewnie pojmiesz co mam na myśli. Robisz coś takiego: wymyślasz na mój temat różne rzeczy, wymyślasz sobie uczucia i mi je przypisujesz. Robisz to, bo brakuje ci danych, zapełniasz pustkę informacyjną, tak jak badany zapełnia fantazjami plamy/tekst/rysunek w testach projekcyjnych. Niektórzy uważają, że to zapełnianie jest znaczące i zdradza kompleksy, problemy, zaburzenia etc."
Niezła teoria.
Sams, sprytnie to sobie wymyśliłaś i być może coś w tym jest, tylko, że to jest tak, że więcej o nas mówi to czego unikamy, niż to co prezentujemy oficjalnie innym.
Więcej o Tobie mówią Twoje poglądy na różne tematy, Twoje opinie w różnych wątkach , niż to co sama chcesz innym pokazać, niż to co o sobie uważasz.
Nigdy nie jesteśmy wobec siebie obiektywni i często w relacji, a na forum już szczególnie udajemy takich jakimi chcielibyśmy być postrzegani.
Masz rację, jestem w wieloletniej terapii i to pozwala mi się lepiej zrozumieć.
Ja nie uważam, że jestem tylko taka jaką się prezentuję, ale także taka jaką widzą mnie inni.
Jest w tym prawda i ja ją dostrzegam.
To skutek terapii.

Dla mnie mocno się przed czymś wzbraniasz.
Przed tym chociażby żeby ktoś powiedział Ci jak Cię widzi.
Moje opinie powstają tylko na podstawie tego co tutaj prezentujesz i mi to wystarcz, bo to jest świat w jakim się spotykamy.
Tutaj na forum.
Nie mam potrzeby poznawać Cię z innej strony.
Nie mam potrzeby Cię oglądać.
Tutaj nikt siebie nie widzi, jesteśmy anonimowi i paradoksalnie pokażemy się bardziej od wewnątrz, niż gdybyśmy mogli odgrywać między sobą teatr w realu.
Madzia w realu na pewno zachowałaby się inaczej, Felka też.
nie wiem jak zachowałabym się ja, ale z racji terapii mogłabym być już bardziej autentyczna.
:)

Dodam, że nie miałam na myśli molestowania, ale Twoją relację z matką i Twoją reakcję na wzmianki o niej.
My jej nie znamy, ale ja już widzę, że jest dla Ciebie tematem drażliwym.

"Zajmij się więc nimi. Ja tu tylko jestem figurą, spustem i wiem że tak naprawdę nie na mnie szczekasz."

A ja wiem, że samo słowo "szczekasz" oznacza, że Cię wyprowadzam z równowagi, a to oznacza, że coś na rzeczy jest.
;)))

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku