Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Padaczka w gabinecie psychoterapeuty 2017rok..

Autor: violla   Data: 2017-02-20, 21:44:11               

Moja mama ma epilepsję. Z jej dosw. powiem, ze lepiej aby jak najmniej osób o tym wiedziało. Ludzie są dziwni... boją się nieznanego i reagują jak na trędowatego.
Mama dostała kiedyś ataku w kościele na mszy i od tej pory ksiądz patrzał na nią z dziwnym grymasem na twarzy. Inni ludzie, którzy ją rozpoznawali szeptali miedzy sobą i omijali szerokim łukiem. Dostała ataku na ulicy, ktoś ją okradł.
Dostała ataku na fotelu dentystycznym i dentystka odmówiła jej wizyt, zabroniła wręcz zapisywać się do niej. Dostała ataku w gabinecie psychologicznym, to pani psycholog uznała, że nie jest gotowa na terapie.
Mimo tego, mama musi żyć normalnie. Wykonuje czynności jak zwykły zdrowy człowiek lecz stale żyje w lęku, że się moze atak przydarzyć w najmniej odpowiednim momencie.
Ma stałą rentę. Trudno o nią było, bo np. sąsiad z padaczką alkoholową dostał po 1 komisji od razu na stałe, a mama chodziła kilka razy, kilka lat zanim dano jej stałą. Taka sprawiedliwość.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku