Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Czy psycholog moze stwioerdzic jak sta... (1)
- Lubię muzykę. Polecam muzykę. Posłucha... (142)
- Co kochani u was nowego? (7)
- Leki antydepresyjne (3)
- Czy łuszczyca to tylko choroba? Moje d... (5)
- Co tu chodzi? (46)
- Czuję się zdradzona – rodzice sz... (3)
- Chwila dla siebie (41)
- Poczucie wartości (30)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1457)
- kochanek/przyjaciel - prośba o pomoc (97)
- Odrzucenie jak z tym zyc (4)
- Nie wiem co zrobić z sobą (6)
- Brak relacji damsko-meskich po 30stce (1)
- Ośmieszanie w Internecie - udział rodz... (8)
- Boję się, że choroba przekreśli moje m... (2)
- Poczucie odrzucenia przez rodziców (9)
- Tęsknię za uznaniem i wsparciem (1)
- Szukam wsparcia (1)
- Mimo kwalifikacji nie mogę znaleźć pra... (1)
Reklamy
Forum dyskusyjne
RE: Co tu chodzi? Lustro
Autor: Magdasienudzii Data: 2025-08-04, 20:32:24Mimbla, ciesze sie ze sie cieszysz ze ja sie ciesze:))
Ja, to sie przede wszystki ciesze ze to nie jednak ja, mam za miekkie serce :))
Juz wyjasniem.
Kupno tego psa, nie bylo spontaniczna dezyzja.
Przegladalismy takie odpowiednie rasy dla nas, bo po rozmowie z behawiorysta od psow, wiedzielismy ze adopcja ze schroniska nie jest dla nas ani dla psa dobra.
Wiec, w gre wchodzil pies z uznanej hodowli, czyli z papierami i rodowodem uznanym .
Zadne tam "klubowe".
I niby duz przeczytalismy, rozmawialismy z weterynarzem i behowiarysta, to juz po rezerwacji szcuzeniaka spotkalam sie z krytyka tej rasy:(
Ze nie powinna byc dopuszczana itd:(
Mam Cavalier King Charles Spaniel.
Ale, takiego czarno bilalego:))
I tak, czas z nim to MOJ CZAS, noooo wiem egoistka moze jestem, ale pies wyglada na szczesliwego:))
A co do tego miekkiego serca, to jak zapadla decyzja o psie, to bylo ustalone i zpomaca specjalisty zatwierdzone ze:
Ma spac w kojcu.
I wiele innych rzeczy.
Wiec, przyszla piewsza noc, wczorej, piesek poszedl na spacerek, wczesniej dostal jedzonko i do kojca legowisko, miske wody, zabawki, kocyk z zapachem mamy i male ucho swini.
I zaczelo sie....
Piszczal, podszczekiwal, skowyl......
Mi serce pekalo, wiec siedzialam przy kojcu....
Pozniej znow poszlam do lozka i znow wycie, piski i skowit...
Az tu slysze jak Zbyszek mowi "ok, dzis wygrales, ale jutro to..."
I spal z nami w lozku:))))
Jak dobrze ze to nie ja sie ugielam, ze bylam twarda...jak Roman Bratny:)))Ale, rano sie poryczalam, bo moj kot zawsze spal mi nad glowa i jak sie obudzilam DJ, bo tak na niego wolamy, tez byl nad moja poduszka.
Troche zasmiecam watek?
Nooooo, wybaczcie:)
Ale, jak widac nawet z psem trudno postepowac "jak trzeba":)))
- RE: Co tu chodzi? Lustro - Magdasienudzii, 2025-08-04, 20:32:24