Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • RE: Mieszkanie z corka i zieciem

    Autor: Bastia12   Data: 2023-11-09, 19:38:50               Odpowiedz

    Mi sie wydaje, ze Gocha nie odciela pepowiny. Za jakis czas moze pasc jej psychika.
    Dalej uwazam, ze mlodzi powinni mieszkac sami, nawet w malutkiej kawalerce.
    Mama jeszcze mloda, ale bedzie udawac stara, bo jej sie tak oplaca. Pojezdzi po sumieniu i Gocha zrobi wszystko.
    Pewnie jest dla mamy przyniesc, wyniesc, pozamiataj.

  • RE: Mieszkanie z corka i zieciem

    Autor: znajoma   Data: 2023-11-09, 17:37:21               Odpowiedz

    Już się zastanawiam, co będzie za miesiąc, kiedy mama otrzyma emeryturę. Teraz ustawia Was na baczność, mimo że jest całkowicie zależna od Was finansowo, a kiedy już będzie miała pieniądze, to dopiero da popalić. Ustalcie stanowczo wspólne warunki mieszkania z mamą, bo inaczej zamieni Wasze życie w jeszcze większe piekło.

  • RE: Mieszkanie z corka i zieciem

    Autor: Gocha   Data: 2023-11-07, 13:06:30               Odpowiedz

    Dziękuję bardzo za madre slowa, otworzyly mi oczy na wiele sytuacji, gdzie wlasnie staram sie uszczesliwic mame, jej i tak nie pasuje, i tak prowadzi swoja grę. Doslownie bardzo czesto czuje, ze zachowuje sie jak rozkapryszone dziecko i wszystko ma byc podporzadkowane pod nia. Sprobuję tej metody, pozniej pojde do psychologa, jesli to nie pomoze.
    Dziękuję serdecznie, mam teraz odswiezony umysl na wszystko. Pozdrawiam

  • RE: Mieszkanie z corka i zieciem mimbla1

    Autor: fatum   Data: 2023-11-06, 09:57:32               Odpowiedz

    "Możliwe, że w głębi serca mama jest dobrym człowiekiem, ale w codzienności jest zwyczajnie nieznośna. I trochę przypomina rozkapryszone dziecko,..". Chyba mimbla1 napisałaś to o sobie?-:)Moim zdaniem fajnie będzie,jak coś napiszesz o swoim zięciu. Łatwiej będzie porównać Twoje mądrości w stosunku do innych.Nikt nie czytał jeszcze o czym myśli mama Autorki wątku.Mamy tylko słowa jednej strony.Także nie mamy "zeznań" narzeczonego. Taki niepełny obraz całej sytuacji pozwala tylko na gdybanie. Pozwala też na popisanie się swoim życiem.Pozwala też na wirtualny kontakt z drugą osobą. Pozwala na wyciąganie wniosków ogólnie mówiąc, wniosków z cudzego życia. Swoje życie może czekać w kolejce do naprawy.-:)

  • RE: Mieszkanie z corka i zieciem

    Autor: mimbla1   Data: 2023-11-06, 00:58:30               Odpowiedz

    Ba! można się spokojnie zgodzić z tym, że mama powinna leczyć swoją poranioną psychikę, ale weź to wykonaj w praktyce...kogoś zmienić się nie da, można co najwyżej stworzyć warunki, w których ktoś się nieco przynajmniej zmieni czyli będzie musiał dostosować. A i to bywa drogą przez mękę.
    Gocha, jeśli mama nadaje głównie do Ciebie to jedno, co możesz spróbować zrobić to uodpornić się trochę na to jej gadanie i nabrać ciut dystansu. Póki gada tylko do Ciebie narzeczony tego słyszy.
    Co by było, gdybyś jej kiedyś powiedziała, że "mamo, to jest mój narzeczony nie Twój i mnie ma się podobać, nie Tobie".
    "jak narzeczony ma swoje miejsce na sofie to moje miejsce jest w moim pokoju" mówi mama - Ty spokojnie -
    Mamo, jeśli chcesz spędzać czas w swoim pokoju to twój wybór" ale na luzie, bez zdenerwowania. Nie możesz żyć w nastawieniu "wszystko zrobię, żeby mama była zadowolona" bo ona zwyczajnie jest niezadowolona niejako programowo, ma z tego czepiania się niezłą rozrywkę. De facto rządzi dwojgiem dorosłych ludzi chociaż tak serio to jest od Was zależna i będzie coraz bardziej. ...Ty tańczysz ona jak Ci zagra, z siebie wychodzisz i stajesz obok żeby tylko ją uszczęśliwić i wiecznie obrywasz - to jest taka (nie uświadomiona) gra, mama lubi rządzić i to jej się podoba. Trudne życie mamy niestety spaczyło jej charakter, cierpienie nie zawsze uszlachetnia. Możliwe, że w głębi serca mama jest dobrym człowiekiem, ale w codzienności jest zwyczajnie nieznośna. I trochę przypomina rozkapryszone dziecko, tyle że jest dorosła zatem ma się do niej podejście z odruchu inne niż do kapryśnego dzieciaka.
    Gocha, zupełnie serio przegadanie tej sytuacji z psychologiem mogło by Ci pomóc. Na forum wiele nie wymyślimy z wyjątkiem jakichś sugestii ogólnych.


  • RE: Mieszkanie z corka i zieciem

    Autor: Gocha   Data: 2023-11-05, 17:50:34               Odpowiedz

    Dziękuję bardzo za odpowiedz.
    Wlasnie tego sie boje, ze moj zwiazek sie rozleci przez mamy zachowanie bo narzeczony w koncu bedzie mial dosc tego czepialstwa, pomimo ze najwiecej jej gadania slysze po cichu, nie mowi do niego wprost tylko nagaduje ciagle to mnie, co jej nie pasuje.
    Jedynym moim pomyslem jest namowic mame na wizyte u psychologa oraz zapisanie do klubu seniora aby zaczela obcowac z ludzmi, miala jakies zajecia. Mama na psychologa sie nie zgadza bo uwaza ze robie z niej wariata, na klub seniora sie zgodzila ale jak miala juz jechac na spotkanie, dzien wczesniej zbila sobie palca...
    Jesli chodzi o rozmowy z nia, wszelki dialog, dyskusja na temat jej zachowania konczy sie na rozmowie "ze zamknie sie w pokoju, ze juz dawno zakonczyla ten temat a ja do niego wracam, i ze jak narzeczony ma swoje miejsce na sofie to jej miejsce jest w jej pokoju wylacznie".
    Jest bardzo zatwardziala w swoich postanowieniach i pomimo ze
    Narzeczony tez duzo dla niej robi, ja czuje jakby go nie nawidzila po prostu...
    Kazda probe rozmow tlumaczy ze jest "stara" i ma zawsze racje, nie uznaje innej racji...

  • RE: Mieszkanie z corka i zieciem

    Autor: Tommy   Data: 2023-11-05, 14:14:11               Odpowiedz

    Matka ma zepsute swoje prywatne zycie,to psuje Twoje tez.Ewidentny problem ma z facetami,dlatego czepia sie jedynego chlopa w domu.Nie lajkuje go na Facebooku,przeszkadza jej, gdzie on siada I ostrzega Cié,ze otworzysz oczy.Te wycieczki do Hiszpanii i tak dalej to jest dla niej nic.Prawdziwy raj by byl , jakby facet zniknal z Twojego zycia.Ty cierpisz,facet cierpi,a w sumie matka powinna leczyc zniszczona psychike Gocha.

  • RE: Mieszkanie z corka i zieciem

    Autor: mimbla1   Data: 2023-11-04, 21:41:26               Odpowiedz

    Gocha,
    nie, nie jest niczym dziwnym, że ktoś w swoim domu chce siadać na wybranym przez siebie miejscu i pozostali domownicy zwykle nie mają problemu z uszanowaniem tego. Miewamy w domu "swoje" miejsca, "swoje" kubeczki" i inne takie tam.
    Z tego co piszesz Twoja mama w odniesieniu do narzeczonego nie jest ani dobrą ani fajną osobą. Sorki, ale tak to wygląda.
    Patrząc na rzecz całkiem z zewnątrz i na zdrowy chłopski rozum to mama się "powinna" bać, że przestaniecie tak o nią dbać jeśli nie będzie przynajmniej uprzejma i się nie postara o dobre relacje. Jakby niefrasobliwie i bez wyobraźni podcinała gałąź, na której siedzi. Toż takiej atmosfery w domu nikt na dłuższą metę nie wytrzyma.
    Jeśli pracujecie w takim trybie, że 5 dni w miesiącu jesteście w domu to faktycznie, utrzymywanie 2 mieszkań jest finansowo absurdalne. Ale bać się wracając do własnego domu też bez sensu.
    Jeśli się coś w tym Waszym trójkowym układzie nie zmieni to Ci się związek zapewne rozleci i to z powodu zachowań mamy. Oczywiście, że chcecie dla mamy jak najlepiej, ale to "jak najlepiej" nie może być Waszym kosztem.
    Z tym psychologiem to nie jest głupi pomysł. Problem masz rzeczywiście duży i wypracowanie rozwiązania nie będzie łatwe.
    Masz jakiś konkretny pomysł, co można z tym zrobić? Czy z Twoja mamą da się konkretnie i rzeczowo porozmawiać, czy od razu jej się włączają emocje silne i nie ma rozmowy, jest awantura?

  • RE: Mieszkanie z corka i zieciem

    Autor: fatum   Data: 2023-11-04, 21:41:17               Odpowiedz

    Mogę pomóc,ale na początek mam 2pytania. Mogę? Masz dobrze płatną pracę? Jak poznałaś narzeczonego?

  • RE: Mieszkanie z corka i zieciem

    Autor: Bastia12   Data: 2023-11-04, 20:00:19               Odpowiedz

    Jak mam problemy to ide do psychologa i ciesze sie, ze jestem w stanie sobie pomoc. Tak, ze nie ma czego wspolczuc :)
    Moze ktos inny dotrze do Ciebie, czego Ci zycze :)

  • RE: Mieszkanie z corka i zieciem

    Autor: Gocha   Data: 2023-11-04, 18:59:47               Odpowiedz

    Widze ze nie rozumiesz tresci mojego watku. Wiele osob mieszka z rodzicami, mojemu partnerowi to nie przeszkadza tymbardziej ze wiecej nas w domu nie ma nic jestesmy. Nie prosilam o ocene czy dobrze robie mieszkajac z mama, tylko jest inny watek.
    Jak masz hejtowac i oceniac nie na temat to sama idz do psychologa bo musisz miec jakies problemy. Wspolczuje.

  • RE: Mieszkanie z corka i zieciem

    Autor: Bastia12   Data: 2023-11-04, 17:16:18               Odpowiedz

    Alez oczywiscie, ze pytanie jest na miejscu. Nikt dorosly dobrowolnie nie bedzie mieszkal z mama.
    Dziwie sie, ze Twoj partner sie na to godzi.
    Twoja mama zyje dluzej na tym swiecie i ma uksztaltowana osobowosc i nic sie nie zmieni.
    To, ze mama jest samotna to nie Twoja wina. Branie zycie matki na swoje barki to nie jest zdrowe.
    Na Twoim miejscu poszlabym do psychologa, bo to nie jest zdrowa relacja. Pojscie do psychologa nie znaczy, ze masz przestac kochac rodzicielke, ale nuczyc sie stawiania granic.

  • RE: Mieszkanie z corka i zieciem

    Autor: Gocha   Data: 2023-11-04, 13:56:15               Odpowiedz

    A dlaczego nie? Pytanie nie na miejscu, szukam odpowiedzi na swoje pytanie na tym portalu a nie potrzebuje rozliczac sie dlaczego mieszkam z mama. Nie kazdego stac na dwa mieszkania, tymbardziej ze mama jest schorowana, samotna i do czasu emerytury bez srodkow do zycia.
    Druga sprawa jak sie jest w ciagu miesiaca okolo 5dni w domu to tak bywa.

  • RE: Mieszkanie z corka i zieciem

    Autor: Bastia12   Data: 2023-11-04, 10:20:38               Odpowiedz

    Dlaczego mieszkasz jeszcze z mama?

  • Mieszkanie z corka i zieciem

    Autor: Gocha   Data: 2023-11-03, 20:55:44               Odpowiedz

    Witam, mam problem. Mieszkam z narzeczonym i mama. Pracujemy w transporcie wiec czesto nas nie ma. Mama ciagle sie czepia, ze narzeczony ma zla mine, ze wedlug niej jest obrazony. Lapie go za slowka. Do tego cma z tym problem, ze narzeczony siada zawsze na tym samym miejscu na narozniku, caly czas mowi ze jest to chore i ze " podkarpacie musi pokazac ze rzadzi" bo on pochodzi z podkarpacia. Mama nie pracuje, utrzymujemy ja, nie miala ciekawego zycia. Miala partnerow ktorzy jej nie szanowali i zdradzali. My ja zabieramy czasem na wakacje, byla z nami w Lourdes, Hiszpanii, Chorwacji, Medjugorie. Kupujemy jej rzeczy i dbamy o nia bo jest spracowana, ma 43 lata pracy i miesiac do emerytury.
    Ciagle widzi w nim problem i powtarza otworzysz oczka kiedys. Nawet nie polubila zdjec na facebooku z naszego wyjazdu na rocznice, polubila tylko zdjecia gdzie ja jestem. Jest samotna wiec dużo wolnych wieczorow spedzam z nia a narzeczony siedzi sam.
    Jest bardzo dobra fajna osoba, ale jak ma zly dzien to pierwsze co robi to szuka problemow w moim narzeczonym. Nawet jak wracamy po 3dniach jazdy i jest zmeczony, to uwaza ze narzeczony jej za cicho dzien dobry powiedzial bo nie uslyszala i nie odpowiada. Prosze o porade i o pomoc. Chcemy dla niej jak najlepiej. Jestesmy na etapie zmiany mieszkania i oczywiscie sa awantury, czepia sie bez powodu, uwaza ze to narzeczony specjalnie ja denerwuje bo nie chce z nia mieszkac. Szukamy wylacznie mieszkania dla trzech osob, na inne nas nawet nie stac bo teraz wynajmujemy.
    Prosze o pomoc, czy to jest takie dziwne ze ktos siada w jednym miejscu na narozniku? Ja juz psychicznie nie daje rady, wracam do domu i boje sie czy znowu cos nie powiemy za duzo co jej sie nie spodoba i potem przyczepi sie do nas. Pozdrawiam