Forum dyskusyjne

RE: Co ze mną nie tak

Autor: mimbla1   Data: 2023-05-01, 14:11:15               

Wcale nie sądzę, że Iwonamagda na wszystko sobie odpisała. Raczej widzę, że bardzo skutecznie wzięła na siebie całą odpowiedzialność za to, co się stało ze związkiem. Całkiem niepotrzebnie i to jest ewentualnie dla Ciebie, Iwonamagda, temat do zastanowienia. Czemu bierzesz cała odpowiedzialność na siebie. I drugi temat - czemu wybrałaś partnera z niskim poczuciem własnej wartości.


Związek tworzą dwie osoby.

Skoro on powiedział, że Iwonamagda go dominuje to nie tylko oznacza, że tak jest (załóżmy, że jest) ale też, równolegle, że on się pozwala "dominować" czyli zapewne ma problem z tzw. stawianiem granic. Że z poczuciem własnej wartości ma to Iwonamagda napisała. A człowiek z zaniżonym poczuciem własnej wartości (zwykle także własnej sprawczości i bez umiejętnosci stawiania granic) jest w związku okropnie męczący - on się bowiem "czuje gorszy" w znacznym stopniu niezależnie od tego, co robi czy mówi partner/partnerka. To poczucie ma w sobie. Deficyty znaczy ma. I żaden partner/partnerka ich nie wyrówna i nie uzupełni, tu potrzebna praca nad sobą, może terapia. Nie jest bowiem rolą partnera wyrównywanie czyichś emocjonalnych deficytów, związek to nie terapia.
Taki model człowieka sam nie zdecyduje za nic (bierność) i nie wejdzie w spór ale równolegle do partnera ma pretensje, że zdecydował za niego/nią i nie wziął pod uwagę czegoś tam, oczym nie wiedział, ale przecież "powinien się domyślić". Co jest błędnym kołem. Milczy, podporządkowuje się i jest wściekły, że to robi. Na dodatek pretensje wiadomo, do partnera. Że "dominuje", "ogranicza autonomię", "zabiera swobodę" itd. Sorki, ale sam fakt bycia w związku z natury rzeczy oznacza pewne dobrowolne samoograniczenie w zakresie swobody i autonomii decyzji. Nie da się być w związku zachowując pełną swobodę singla.

Ja tam wcale nie wiem, czy te cechy Iwonymagdy co to je wymieniła nie sprzyjały relacji w ogóle. Możliwe, że nie sprzyjały tej konkretnej relacji, ale w relacji z inną osobą byłyby ogromną zaletą ? Cechy to cechy, co dla jednego wadą dla innego zaletą.

Iwonamagda, z całym szacunkiem dla Twojego aktualnie bolącego serducha, jeśli Twojemu partnerowi przeszkadza to, że jesteś ambitna i do czegoś dążysz to sorki, ale chyba to bez sensu, związek z takim partnerem. Rezygnowanie z ambicji i dążeń czy ukrywanie ich żeby ktoś się "lepiej poczuł" to niemądre oraz szkodliwe. Dla Ciebie szkodliwe. No chyba że realizacji własnych ambicji podporządkowujesz absolutnie wszystko w życiu, temu się przyjrzyj, bo tu potrzebna jest równowaga jeśli chce się jednocześnie realizować ambicje i być w związku.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku