Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Kto jeszcze tutaj zagląda? (18)
- Poszukiwane rodzeństwo osób z zaburzen... (1)
- Lubię muzykę. Polecam muzykę. Posłucha... (78)
- Relacja - moja "nadinterpretacja"? zdr... (2)
- Kiedy warto jest iść na diagnozę psych... (2)
- MOS Łomianki (1)
- bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, ch... (23)
- Uzależnienia behawioralne - uzależnien... (2)
- Lewo lub prawo - decyzja do dziś (65)
- Stara miłość nie rdzewieje? (38)
- Coś z Nietzschego (295)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1421)
- kochanek/przyjaciel - prośba o pomoc (89)
- Po raz pierwszy: 2 ścieżki (42)
- Problem w malzenstwie (9)
- Zapytanie do Panów (4)
- Niefajni specjaliści (44)
- Magda odezwij się! (15)
- Potrzebuje pomocy w wypełnieniu ankiet... (1)
- Psychoza czy narkotyki? (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
RE: Czy to jest prawdziwa miłość? Vera25
Autor: fatum Data: 2025-05-15, 10:33:11 OdpowiedzJestem mężatką i szczerze powiem,że niekiedy tak mówiłam do męża. To są nieuporządkowane emocje i taka prawda. Jest mnóstwo materiału w sieci o Emocjach. Tylko czytać, czytać lub robić studia psychologiczne i się dowiadywać więcej o osobowościach, emocjach, oczekiwaniach,potrzebach. Powodzenia Ci życzę. Też Tobie dziękuję,że mnie doceniasz.To miłe.Spokojnego dzionka.
RE: Czy to jest prawdziwa miłość? Vera25
Autor: Vera25 Data: 2025-05-15, 00:59:46 OdpowiedzDziękuję za odpowiedź. A te słowa:"Nawet wtedy gdy czasami ma się ochotę tą osobę udusić,"- czy się nie wydają dziwne? Co to za "ochota udusić"? Daleko nie każdy tak się wypowiada. Co się za tym kryje? Jakie cechy osobowości?
RE: Czy to jest prawdziwa miłość? Vera25
Autor: fatum Data: 2025-05-14, 22:42:28 OdpowiedzNie wiem,czy to jest prawdziwa miłość,ale wiem,że piszący te słowa chłopak ma talent,wrażliwość i intuicję. Mi się dobrze czytało ten tekst.Sądzę,że ten chłopak jest bardzo ciekawą osobą. Pozdrawiam.
- Autor: Vera25 Data: 2025-05-14, 15:51:22 Odpowiedz
Otrzymuje od chłopaka wiadomości,gdzie on pisze o swoich uczuciach. Cytat:"Ciężko mi z naszych ostatnich rozmów zrozumieć, czy między nami jest już tylko spalona ziemia, brzydzisz się mną i nie chcesz mieć nigdy więcej nic wspólnego. Czy wciąż byłabyś w stanie być ze mną, gdyby rzeczy które są dla Ciebie problemem, zniknęły.
Będę szczery. Zawiodłem się na Tobie, że widząc ile próbuję, decydujesz się mnie ignorować. Nie odbierasz, nie odpisujesz, nie reagujesz na pomysły i propozycje.
Bo tak po ludzku to szkoda tego pierścionka, wspomnień, tej znajomości drugiej osoby. Było przykro, bolało. Trudno, czasami tak bywa, czasami tak musi być, często nie z naszej winy i woli; trzeba się otrzepać i iść dalej. Najgorsze jest to, że w krytycznym momencie, nie udało się wyjść z tej sytuacji. Wspólnie znaleźć rozwiązania.
Starania i ich efekt to dwie osobne sprawy. Oczywiście, źle gdy nie ma efektów. Ale tak długo jak druga osoba próbuje, jak się stara i szuka - jest szansa że wreszcie wyjdzie. Dla mnie osobiście to dobra cecha, i pewnik, że gdy jest trudno ta osoba nie ucieknie. Możesz trafić jeszcze na ludzi, którzy w pierwszych dniach dadzą Ci efekty, ale czy zostaną gdy przyjdzie problem? Może nawet nie będą się starać.
Wiem że jesteś przeładowana obowiązkami. Ale łatwiej nie będzie. Podejście "mam chłopaka na wakacje, ale zrywam z nim co sesja, bo jest trudno", jest niedojrzałe.
Nie zbywaj mnie milczeniem, nie bierz na przeczekanie, nie zostawiaj jako plan B na później. Albo pracujemy razem w takich warunkach jakie są, albo nie.
Ty masz ten komfort, którego ja nie mam. Jest przy Tobie osoba, która Cię pokochała. Pokochała, czyli sukcesywnie zakochiwała się w tym co związane z Tobą. Stabilnie, gdy uwidaczniały się wady, decydowała - zostaję, jest tej trudności warta.
Kochać kogoś, to decyzja, ponawiana każdego dnia. Nawet wtedy gdy czasami ma się ochotę tą osobę udusić. Nawet wtedy gdy uśmiechnie się lekarz Krzysiek. Nawet wtedy sprawia nam przykrość."
Czy w tej deklaracji miłości wszystko jest ok? Czy widzicie coś, co może wydawać się niespójnym? Co sądzicie?