Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Raportowanie życia (8)
- Wigilia - zaproszenie (9)
- Wciąż chory mąż. (11)
- Sinusoida emocjonalna i ciągłe wahania (2)
- O co chodzi? (36)
- Problemy w małżeństwie lub ze mną (6)
- Kursy/ terapie "Doktor miłość " (13)
- Niestabilność emocjonalna u partnerki (4)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1204)
- Szukam bylego lub zawodowego psycholo... (2)
- Mroczna tajemnica (4)
- Czy to normalne? (4)
- Rozwód (2)
- Trauma córki (3)
- Początki depresji partnerki (3)
- Zwiazek z wdowa (32)
- Buu jakie to smutne , przepraszam (7)
- na rozdrożu ... (11)
- Wazny temat dla mnie (12)
- Dziwne zachowanie matki. (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: MartaK363 Data: 2024-11-11, 22:00:13 Odpowiedz
Witam. Moim problemem jest uczucie zawiści... Może zacznę od początku. Zawsze byłam osobą,radosną,gościnna. Nikomu niczego nie zazdrościłam i starałam się skupić na własnym życiu. Niestety przez covid nasze znajomości nieco się rozluźniły i w sumie zostaliśmy z jednymi przyjaciółmi. Nie jest to dla mnie problem, bo lepiej mniej a szczerze. Niestety jakiś rok temu nasi jedyni przyjaciele również zaczęli coraz mniej utrzymywać z nami kontakt. Jak się okazało mieli jakieś swoje problemy małżeńskie. Ja nie pytałam, a oni za dużo na ten temat nie mówili. Staraliśmy się ich wspierać na tyle ile się dało. W tym roku namówiliśmy ich na wspólne wakacje. I wtedy się zaczęło. Niby było miło ale oni o niczym innym nie rozmawiali jak o pieniądzach,nowych perspektywach ich zarabiania itp. Jakoś mnie to zakuło,poczułam ogromną zazdrość. I czuję ja do teraz. Od wakacji tak naprawdę widujemy się z nimi tylko jak czegoś potrzebują bo w sumie oni nie mają dla nas czasu. Nie proponują żadnych wyjść. A ja się zawzięłam i powiedziałam sobie że nie będę im takich spotkań proponować bo przez ostatni rok takie propozycje wychodziły tylko z naszej strony tzn. mojej i męża a z ich strony zero zainteresowania chyba że czegoś potrzebują. Dodatkowo ich sukcesy biznesowe a co za nimi idzie i finansowe mnie przytłaczają. U nas niestety tylko gorzej. Ja pracuję na etacie ale mąż ma swoją działalność i ostatnie parę miesięcy nie idzie mu najlepiej. Wszelkie frustrację przekładam na męża. Uważam go za nieudacznika i osobę niezaradną. Chociaż wiem że jest bardzo dobrym i czułym mężem. Jak tylko pomyśle o naszych przyjaciołach i ich sukcesach czuje ból wręcz w środku gdzieś. Bardzo im zazdroszczę. Nie umiem sobie z tym poradzić. Ja nigdy taka nie byłam. Do tego dochodzi taka samotność, że nawet nie mamy z kim się spotkać, pośmiac i rozerwać, bo innych przyjaciół nie mamy. Ciągle tylko praca i siedzenie w domu. Jak kilka razy wyszliśmy do kina na kolację sami to nawet rozmowa nam się nie klei. Dodam że dzieci już są samodzielne. Jak mam nad tym zapanować. Czuję straszna pustkę.
- Autor: Bastia12 Data: 2024-11-16, 09:40:05 Odpowiedz
Masz jakas pasje?
Porownywanie sie do innych nie ma sensu. Tracisz przez to niepotrzebnie swoj cenny czas, ktory moglabys przeznaczyc na cos co sprawia frajde :)
- Autor: MartaK363 Data: 2024-11-17, 08:36:22 Odpowiedz
Właśnie nie. Wiem o tym, że nie powinnam się porównywać bo wiadomo że nigdy nie wiemy co kryje się za obrazem idealnego życia innych. Najbardziej przeszkadza mi że ja nigdy taka nie byłam. Skupiałam się zawsze na własnym podwórku. Bardzo mi to przeszkadza ale nie umiem nad tym zapanować.
- Autor: Bastia12 Data: 2024-11-17, 13:46:33 Odpowiedz
Jak mialam mysli, ktore mi sie nie podobaly to nie walczylam z nimi. Jak mnie naszly to pozwolilam im plynac mowiac przy tym, ze to tylko mysli :) Z czasem przeszly.
I nie biczuj sie juz za te mysli. W koncu jestesmy ludzmi i wszystko co ludzkie nie jest nam obce ;)