Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Czy każdy tak ma (4)
- Psychoterapeuta mężczyzna dla kobiety (2)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1182)
- Przestałam kochać męża? (53)
- Niesamodzielna oporna na pomoc starsza... (11)
- Pilne:)) (7)
- Powracająca przeszłość (6)
- Synek czterolatek wszystkich teroryzuj... (14)
- jak nie zamykać się w sobie? (21)
- Jak walczyć z problemami, niepowodzeni... (5)
- Problem (6)
- Mam poważne pytanie (6)
- Młoda dziewczyna i starszy facet (3)
- Była = miłość życia (6)
- Zęby (3)
- Niespodziewany problem (9)
- Problem małżeński (14)
- Straciłem kobietę swojego życia (4)
- Była. Bardzo była. (3)
- Nadopiekuńcza rodzina-help (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: piotrrad Data: 2024-03-15, 06:11:29 Odpowiedz
Witajcie.
Od chyba 18 roku zycia raz na rok robię kilka badań w tym te związane z pobraniem krwi. Są ludzie dorośli, którzy mdleją, boją się i nienawidzą pobierania krwi, ja natomiast od 20 lat raz na rok czasami dwa razy w roku mam pobieraną krew i można powiedzieć że bardzo to lubię. Z racji niewidocznych żył często jestem nakłuwany nawet i 5 razy, rekord to 7 razy. Przez ostatnie dwa lata w mojej przychodni pobierała młoda pielęgniarka która za pierwszym razem wbijała się raz dwa razy musiała.
Ale zawsze te same miejsce i sporo leciało. Ponad tydzień temu ponownie byłem ze skierowaniem na pobraniu krwi, tym razem była jakaś nowa Pani ok 60 lat. znów mimo picia wody jescze przy niej były niewidoczne żyły i za pierwszym razem nie poleciało, chciała już zrezygnować ale ja ją namawiałem by w tym miejscu co inne kuły mnie ukuła ona wolała w innym miejscu.
Po dwóch nieudanych razach zrezygnowała i kazała mi przyjść w następnym tygodniu, ja dosłownie jak małe dziecko naprosiłem się by jeszcze wbiła się tu gdzie inne się wbijają, odmówiła, odwróciła się kazała wyjść i przyjść w następnym tygodniu jak będzie inna pielęgniarka.
Ja złapałem dość dużego nerwa, wkurzyłem się bardzo. Od tamtej pory mam jakąś psychiczną blokadę by iść na pobranie krwi. Chciała mnie podwieźć żona, chciał mnie ojciec podwieźć ale coś mnie blokuje i teraz jak ktoś wspomina o pobraniu krwi ja szybko zapominam o tym temacie bądź denerwuje się. Nie wiem co się ze mną dzieje całe życie lubiłem te ukłucia teraz nie chcę o tym słyszeć.