Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- O co chodzi? (25)
- Problemy w małżeństwie lub ze mną (6)
- Sinusoida emocjonalna i ciągłe wahania (1)
- Kursy/ terapie "Doktor miłość " (13)
- Niestabilność emocjonalna u partnerki (4)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1204)
- Szukam bylego lub zawodowego psycholo... (2)
- Mroczna tajemnica (4)
- Czy to normalne? (4)
- Rozwód (2)
- Trauma córki (3)
- Początki depresji partnerki (3)
- Zwiazek z wdowa (32)
- Buu jakie to smutne , przepraszam (7)
- na rozdrożu ... (11)
- Wazny temat dla mnie (12)
- Dziwne zachowanie matki. (2)
- Renta/zasiłek a depresja (2)
- Wampir energetyczny w pracy (23)
- Ciąża córki (8)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: dwmk2020 Data: 2023-08-08, 08:56:24 OdpowiedzHej, takich postów są miliardy, napiszę więc krótko :)
39 lat, żona i dwójka fajnych dzieci.
Przez 3 lata podwójne życie - w delegacji troskliwy i opiekuńczy partner, w domu dobry ojciec spędzający dużo czasu z dziećmi ale nie koniecznie z żoną.
Po 3 latach nie wytrzymałem, przyznałem się do wszystkiego żonie. Partnerkę z delegacji zostawiłem z dnia na dzień bez kontaktu. Wylew wyrzutów sumienia (z powodu rodziny i partnerki jednocześnie) spowodował podjęcie próby samobójczej. Odratowany ale bez chęci do życia już od roku. Tęsknię za kobietą z delegacji, w domu jak cienie. Chcemy się rozejść ale nikt nie chce pierwszy zabrać się temat.
Czy taki ktoś jak wyżej jest jeszcze coś wart waszym zdaniem?RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: Adamos325 Data: 2023-08-08, 09:13:54 OdpowiedzŻyjesz trochę mirażami... - ale niektórzy może tak muszą, żeby wyjść na prostą drogę. Każdy jest coś wart!! - a dalej, ważne też trochę co z tą wartością zarobisz
Ps. Lubisz zmiany, czy stabilne życie?RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: dwmk2020 Data: 2023-08-08, 11:38:56 OdpowiedzDo tej pory (kilkanaście lat) myślałem że stabilne życie to jest to.
Po 3 latach wyjazdów wiem że może być coś innego - lepszego.
I co masz na myśli pisząc o mirażach?RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: fatum Data: 2023-08-08, 10:45:55 OdpowiedzBłędy się popełnia,ale i się je naprawia. Nie kochasz żony,to niekiedy się zdarza. Na siłę nie da się szczęśliwie żyć. Rozmowa z żoną jest wskazana. P.S. czy terapia małżeńska Twoim zdaniem miałaby sens? Mam na myśli to,że może żona by opowiedziała na terapii o swoim stosunku do Ciebie,itd. Może i Ty na terapii byś zrozumiał więcej o sobie samym? Myślę, że terapia może coś wyjaśnić Tobie i żonie. Pozdrawiam i pisz, bo warto pisać i pytać. Nie jesteśmy psychologami,ale dzielimy się swoim doświadczeniem i swoją wiedzą.
RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: dwmk2020 Data: 2023-08-08, 11:41:54 OdpowiedzTerapia była, dwa miesiące dwa razy w tygodniu. Bólu zdrady i wyrzutów sumienia terapia nie była w stanie ogarnąć.
Pomogła w jednym: zrozumiałem komu oddałem siebie. I za tym tęskne i ta tęsknota z dnia na dzień dobija.
I dziękuję że mogę tu pisać i że otrzymałem Wasz odzew.RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: smyk20 Data: 2023-08-08, 11:54:24 OdpowiedzA tutaj dwa wątki się pojawiają.
Pierwszy dotyczący swojej wartości, tego jak siebie postrzegasz i tego, czy to, co robisz, oznacza, że jesteś wartościowy czy bezwartościowy.
I drugi, dotyczący Twojej relacji i tego, co z tą relacją uczyniłeś i jaką drogą ta relacja poszła.
I oba te wątki są ze sobą mocno powiązane.
Myślę, że słuchanie głosu serca i połączenie tego z rozsądkiem, to jest najlepsze wyjście, jakie możesz sobie sprezentować. Dlaczego? Dlatego, że jeśli pójdziesz tylko głosem serca, myślę, że daleko już byłbyś od swojego dotychczasowego życia, z partnerką z delegacji, nie z żoną. Z drugiej strony rozsądkowe myślenie mówi Ci "stabilizacjia" to jest "żona i dzieci". Żonę, kiedyś kobieta, o którę pewnie się starałeś, dopasowaliście się, poznaliście rodziny swoje, swoich znajomych, wspólnie zaczęliście organizować swój czas, harmonogram, tryb życia. I nagle to wszystko tak po prostu ma runąć. Być może musi.
A zastanów się proszę nad tym, czy aby potrzebujesz trochę żywiołowego życia i partnerka z delegacji w danej chwili Ci to daje i jesteś w tym miejscu szczęśliwy. A czy Twoja żona nie jest w stanie wyjść poza "stabilność" i wziąć z Tobą w tym udział?
Jeśli terapia nie zadziałała, może trzeba spróbować innej terapii. Nie mówię, że ta pierwsza była źle prowadzona, absolutnie nie to. Jedynie przestrzegam przed pochopną decyzją i magicznym myśleniu, że z innymi będzie lepiej, bo proza życia jest bardzo gorzka i przez "prozę" życia relacje cierpią i się łamią, a myślę - niejednokrotnie mogłyby przetrwać.RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: dwmk2020 Data: 2023-08-08, 12:00:02 OdpowiedzA zastanów się proszę nad tym, czy aby potrzebujesz trochę żywiołowego życia i partnerka z delegacji w danej chwili Ci to daje i jesteś w tym miejscu szczęśliwy. A czy Twoja żona nie jest w stanie wyjść poza "stabilność" i wziąć z Tobą w tym udział?
Ten fragment jest bardzo ciekawy. Pochylałem się już na tym kilkadziesiąt razy. I "gdyby" nie wizja tej drugiej kobiety, uśmiech, dotyk, zapach - jednym słowem wszystko - to myślę że udało by się. A udać się nie może bo tak się nie da, tu próbować a myślami być gdzie indziej.
O tym magicznym myśleniu tzn. że zbyt mocno idealizuję osobę którą zostawiłem nie skupiając się na tym co mam?RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: fatum Data: 2023-08-08, 12:38:10 OdpowiedzJedno wiem,że do miłości nie da się siebie,ani nikogo innego zmusić. Ludzie zawsze będą mówili teoretycznie, bo praktycznie albo są rozwiedzeni,albo samotni,albo bardzo młodzi,itd. Rozsądek nakazuje powstrzymać się od naiwnych teorii. Taka prawda. Nikt nie jest Tobą. Owszem osoby wierzące [ jestem akurat wierzącą osobą] pewnie by zupełnie inaczej Ci pisały,ale ja akurat piszę z innej strony, czyli w kategorii świeckiej. Dostałam już mocno po głowie, że narzucam się z tą moją wiarą,itd. Jeśli byś zaznaczył,że jesteś osobą wierzącą, to faktycznie nieco innej odpowiedzi bym Ci udzieliła, zaznaczając,że wierzę w Sakrament Małżeństwa. Jednak nie pisałeś nic o swojej wierze, to odpowiadam Ci po świecku. Tak. Miłość czasem wygasa. Warto zrobić też nowy bilans tzw. zysków i strat. Większa jest jasność nad czym warto popracować lub iść po swojemu,ale warto pamiętać,że drogi powrotnej raczej nie będzie.P.S. jeszcze się odezwę,jeśli chcesz?
RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: dwmk2020 Data: 2023-08-08, 12:51:08 OdpowiedzOczywiście.
Jestem wierzący, mam ślub kościelny.
Jednak co z tego jeśli zdradziłem (nie raz tylko 3 lata) i uczuciami jestem na pewno nie przy żonie.
I z tą prozą życia nie bardzo rozumiem co poprzednik (jakkolwiek to brzmi przepraszam) miał na myśli..RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie dwmk2020
Autor: fatum Data: 2023-08-08, 15:10:20 OdpowiedzMamy swoje nicki,więc musisz się zwrócić bezpośrednio do danej osoby i użyć jej nicku. Ok?-:)
RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: smyk20 Data: 2023-08-08, 16:18:17 OdpowiedzPoprzednik miał na myśli to, że miłość i związek to inwestycja, w której aspekt emocjonalny wyczerpuje się, zaczyna więdnąć i przychodzi twarde lądowanie bez całej otoczki podniecenia, zadurzenia się drugą osobą. Gdy już jesteście na jakimś etapie życia, zaczyna się rachunek zysków i strat, bo ten aspekt emocjonalny został w jakimś stopniu skonsumowany. On naturalnie w Was jest, ale nie w takiej euforycznej formie, jak na dobrych początkach (i nie myślę w kategoriach dni, tylko miesięcy i lat).
A proza życia? Z mojej perspektywy związek i relację rozumiem nie tylko jako zaakceptowanie drugiej strony, rezygnację z części swojego na rzecz drugiej strony i kompromisy, aby utrzymać ten mały płomyk, który trzyma nas na dobre i na złe. Myślę także o inwestycji i zabezpieczeniu siebie, bo starzejemy się i jak to moja dobra znajoma kiedyś określiła, to też plan na przyszłość, żeby w czasie niedoli, starości, jedna strona mogła drugiej w gorszej chwili tyłek umyć, a nie pani z opieki społecznej czy zatrudniona opiekunka. Bo zaproszenie do intymności lata temu owocuje tym, że wzajemnie niczego się potem nie wstydzimy.
Ale do tego trzeba uczucia, miłości, w nowej formie.
Mam nadzieję, że wyjaśniłem trochę, co miałem na myśli.RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: fatum Data: 2023-08-08, 16:50:11 OdpowiedzSkoro jesteś wierzący, to powiem Ci tak. Osobiście dla mnie przysięga przed Bogiem zobowiązuje. Też miałam kryzys i ...,ale z rozwodu zrezygnowałam. Dziś uważam,że dobrze uczyniłam. Księża nie zabijają-:) przy spowiedzi,więc spoko jest. Można skorzystać ze spowiedzi i z rozmowy z księdzem. To jest moje myślenie. Nikomu go nie narzucam. Jednak mam prawo i obowiązek napisać swoje zdanie i swoje życiowe doświadczenie. Ci,którzy nie widzieli niczego zdrożnego w rozwodzie, dziś nie są już moimi znajomymi. Mamy inne priorytety. Dla mnie seks na pewno nie jest priorytetem! Pozdrawiam i powodzenia Ci życzę cokolwiek to może oznaczać.
RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: dwmk2020 Data: 2023-08-10, 07:56:16 OdpowiedzBardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. Musi chyba jeszcze sporo czasu upłynąć (a już minął rok i nic się nie zmieniło), zanim pozbieram się i uporządkuję priorytety.
Absolutnie zgadzam się z kwestią starości, jednak póki co serce jest silniejsze i myśli kieruje gdzie indziej. Nie wiem już jak z tym walczyć bo żadne jak dotąd metody nie przyniosły rezultatu.
Nie mniej, jeszcze raz dziękuję.RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: Anielaa Data: 2023-08-10, 22:12:24 OdpowiedzSkoro nie potrafisz kochac zony to daj jej szanse na poznanie kogos. Ma prawo tez czuc sie kochana. A tak zabierasz jej czas nic z siebie nie dajac.
Nie chcialabym zyc z kims kto kocha inna.
RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: dwmk2020 Data: 2023-08-17, 13:10:18 OdpowiedzPo chwili przerwy, tu masz absolutną rację. Nie, nie potrafię kochać żony.
Gdy chcę odejść to dochodzi do scen które podchodzą pod paragraf. Boję się że mogę w jakiś sposób mieć ją na sumieniu gdy odejdę, ona nie poradzi sobie. Jest w bardzo złym stanie. Wychodzi na to że jestem z nią z litości.
Ale nie potrafię jej znowu pokochać. Jest ktoś inny i póki nie wyleczę się, tu nic nie zbuduje. Krzywdzę ją tym.
Jak do niej trafić?RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: mimbla1 Data: 2023-08-17, 14:59:47 OdpowiedzJeśli już w takich kategoriach, to nie z litości ale ze strachu.
Jest ktoś inny? Znaczy kobieta, z którą zerwałeś rok temu wszelki kontakt z tego co pisałeś z dnia na dzień i bez wyjaśnień "kocha i czeka"?RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: dwmk2020 Data: 2023-08-18, 05:24:14 OdpowiedzTak, strach tez jest, masz racje.
I nie ma innej kobiety teraz. Nikt nie kocha ani nie czeka. Zerwałem z tamtą kontakt rok temu i napewno ma już kogoś. To ja za nią nadal tęsknie, kocham i czekam. Nie wiem na co.RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: mimbla1 Data: 2023-08-18, 12:36:32 OdpowiedzCzekasz na to, żeby ktoś zdecydował za Ciebie.
Historie innych ludzi to są historie innych ludzi, Ty masz bałagan w swoim życiu.
Po zdradzie jedni się rozstają a inni próbują nadal być razem, tym drugim albo się udaje albo nie.
Do rozważenia opcja formalnej separacji celem zastanowienia się, co dalej. Przez obie strony.
RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: Anielaa Data: 2023-08-17, 19:56:38 OdpowiedzZonie zawalil sie poukladany swiat. Potrzebuje czasu, zeby zrozumiec, ze Ty nie jestes jej calym zyciem.
Na dzien dzisiejszy stosuje szantaz.
Moj byly maz tez straszyl, ze sie zabije, ale potem jemu sie odwidzialo i chcial zabic mnie.
Zona pracuje? Ma rodzine w poblizu, ma kolezanki?
Proponowalabym Tobie udac sie do psychologa, bo nie jestes w stanie normalnie funkcjonowac.
RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: dwmk2020 Data: 2023-08-18, 05:26:47 OdpowiedzTak pracuje, na miejscu jest najbliższa rodzina, wspólni znajomi i jej koleżanki.
Jak się skończyła Twoja historia?RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: Bastia12 Data: 2023-08-18, 20:31:29 Odpowiedzdwmk2020, przez trzy lata ukrywales swoj romans. Dlaczego tak dlugo?
Jak sie skonczyla moja historia? Przy pomocy policji i nakazu sadowego o zakazie zblizania sie do mnie nastapil spokoj.
W sumie to chcialam Tobie tylko powiedziec, ze szantaz wystepuje czesto przy rozstaniach.
PS. Mam teraz inny nick.
RE: Czy jestem coś wart? Podpowiedzcie
Autor: dwmk2020 Data: 2023-08-21, 09:49:44 OdpowiedzDlaczego tak długo?
Historia banalna. Po rozpoczęciu romansu byłem zdecydowany na ułożenie sobie życia od nowa.
I przyszedł covid i zabrał mi ojca. I wtedy "dotarło" kim jest ojciec dla dzieci. Nie wyobrażałem sobie że zostawię wtedy 6 i 3 latka i sobie wyjadę bo jestem tu nieszczęśliwy. Po prostu nie i już.
I tak zostało, trwał romans krzywdząc obie osoby.
Teraz dzieci większe, dużo więcej rozumieją, ja nadal ją kocham a powrotu nie ma. Rozumiesz rozgoryczenie jakie mam po swojej "błędnej" lub nie decyzji z przed lat? Paradoks.