Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Wigilia - zaproszenie (8)
- Wciąż chory mąż. (11)
- Raportowanie życia (6)
- Sinusoida emocjonalna i ciągłe wahania (2)
- O co chodzi? (36)
- Problemy w małżeństwie lub ze mną (6)
- Kursy/ terapie "Doktor miłość " (13)
- Niestabilność emocjonalna u partnerki (4)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1204)
- Szukam bylego lub zawodowego psycholo... (2)
- Mroczna tajemnica (4)
- Czy to normalne? (4)
- Rozwód (2)
- Trauma córki (3)
- Początki depresji partnerki (3)
- Zwiazek z wdowa (32)
- Buu jakie to smutne , przepraszam (7)
- na rozdrożu ... (11)
- Wazny temat dla mnie (12)
- Dziwne zachowanie matki. (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
RE: Złe samopoczucie po operacji rekonstrukcji piersi
Autor: mimbla1 Data: 2023-05-27, 20:18:53 OdpowiedzMastektomia zwykle jest z przyczyn onkologicznych, tak statystycznie. Akurat ruch pomocowy "amazonek" wydaje się działać na terenie całej Polski. Myślę, że możesz spróbować poszukać grupy wsparcia blisko Ciebie. Grupy wsparcia dla kobiet po mastektomii bez tła onkologicznego to zapewne nie ma, bo jednak statystyka swoje robi.
Sądzę, że problemy, które masz w zauważalnej części pokrywają się z tymi, jakie mają kobiety po mastektomii na tle onkologicznym. W końcu choroby są różne, a funkcjonowanie w charakterze "amazonki z powodu choroby" na pewno Cię z tymi kobietami łączy. Też potrzebujesz wsparcia.RE: Złe samopoczucie po operacji rekonstrukcji piersi
Autor: niemampiersi Data: 2023-05-27, 19:59:42 OdpowiedzWłaśnie szukałam czegoś takiego, ale nie znalazłam..
RE: Złe samopoczucie po operacji rekonstrukcji piersi
Autor: mimbla1 Data: 2023-05-27, 19:33:04 OdpowiedzMoże by Ci pomogła grupa wsparcia dla osób po mastektomii?
Złe samopoczucie po operacji rekonstrukcji piersi
Autor: niemampiersi Data: 2023-05-27, 00:51:00 OdpowiedzHej,
Niedawno miałam rekonstrukcję piersi (poprawka poprzedniej).
Nie jestem pacjentem onkologicznym, powodzenia usunięcia był inny (też powód chorobowy).
Od czasu operacji, a właściwie zobaczenia jej efektu mam doła. Cały czas chce mi się płakać, udaje mi się tylko podczas pracy w miarę funkcjonować. W domu już jest źle.
Kiepsko śpię - zasypiam, ale budzę się po oj 2h. Idę na fajkę i zasypiam spowrotem...
Nie chce mi się wychodzić z domu z tym czymś.
Mam wykupione antydepresanty, ale nie wiem czy chce je brać.
Chodzę do psychologa.
Ale... to wszystko nie jest w stanie zmienić powodu doliny
Nie mam już siły
Nie wiem jak z tego wyjść :(