Forum dyskusyjne

Dziwna sytuacja w pracy

Autor: paulo777   Data: 2023-05-25, 07:35:39               

Witam wszystkich

Po długich poszukiwaniach pracy biurowej (przynajmniej trochę zbliżonej do kierunku ukończonych szkół - psycholog / doradca zalecił mi podjęcie jakiejkolwiek pracy w tym fizycznej i poszukiwanie dalej. Tak zrobiłem - przystałem na 1 ofertę pracy agencyjnej. Nie spodziewałem się, że wszystko będzie pięknie i wspaniale - nigdzie tak nie ma. Poszedłem tam z założeniem max 5 miesięcy jeżeli uda się znaleźć biurową pracę to się zwalniam, ewentualnie zostaje lub po 5 miesiącach zmieniam firmę - bo tych produkcyjnych nie brakuje)

Na rozmowie na hali produkcyjnej dowiedziałem się że nie ma tam czynników ryzyka / szkodliwych w tym hałasu (wyłączyli na ten czas najgłośniejsze 2 maszyny). 2 Bardzo ważny jest czas pracy - nie wcześnie i nie później - przerwy są bardzo ważne.

Pracuje tam kilka osób, po kilku dniach interesowało mnie dlaczego firma istnieje 6 lat a najstarszy stażem pracownik pracuje 8 miesięcy. Zapytałem go i odpowiedział że wcześniej pracujący obcokrajowcy byli specyficzni i leniwi.

Po kolejnych kilku dniach zwróciłem uwagę, temu najstarszemu stażem, że nie przyszedłem się tu inhalować dymem z papierosów i wskazałem zakaz palenia na ścianie. On mi odpowiedział że w tej i takich firmach nie istnieje bhp i nie wie o co mi chodzi z paleniem wewnątrz hali.

Zauważyłem też że to on jest trochę leniwy, innym zarzucał przekraczanie 20 min przerwy o 3 min. siedzenie w kiblu a sam to robi, zajmuje czas przerzucaniem kabla do ładowania prywatnego tel itd. PRzerwę każe mi sobie w ratach robić.

Coraz częściej gdy on "rządzi na zmianie" zauważyłem że pozoruje jakieś zadania a gdy mu się coś nawarstwi mi każe przerwać i robić jego robotę. Faktycznie osoby rządzącej bezdyskusyjnie trzeba słuchać w pracy. Trzeba mu przyznać, że umie znacznie więcej, ma doświadczenie z wcześniejszej pracy ale młodziak za dużo pozwala sobie .
Moim zdaniem to ów młodzian "wykończył" wcześniejszych pracowników bo zawsze (wiem z jego relacji) dochodziło do konfliktu z nimi a kierownik zawsze stanął po jego stronie. Ja nie mm natury włażenie w tyłek.

Tak myślę skoro pracuje na sprzęcie wycofanym chyba na złom z innego kraju (często się psuje) firma nie dba o moje zdrowie, minimalny komfort pracy, udaje że nie ma bhp a palenie jest opcją domyślną. Cokolwiek każą robić robię bez grymasu (ze świadomością jaki jest cel ) Po upływie 480 minut od rozpoczęcia pracy firma mnie nie interesuje, rzucam wszystko i idę do domu.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku