Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Czym jest wybaczanie?

Autor: violla   Data: 2016-04-24, 19:11:41               

Ależ jestem na topie ostatnio, aż się ważna poczułam ;).

magda> może masz racje, ze ogólne zachowanie nie tylko i wyłącznie ale ja miałam raczej na myśli to uzależnienie od niego, ten problem z jego "samodzielnością" czy jego problemami, próby ratowania syna choć on tego nie chce, pomaganie na siłę wg własnego uznania czy wciąganie innych w jego życie i życie jego alkoholizmem i jego panienka itp, nieumiejętność życia samemu dla siebie. I w tej kwestii jestem pewna na 100%, że inaczej bym się zachowała.
Wiem, że nigdy nie mówi się nigdy ale ja pewne rzeczy już "przerabiałam", naumiałam się, zwalczyłam w sobie... wszak zaczęłam zmiany właśnie od siebie.

Pasja> dobrze ujęłaś co czuję, świetnie się wczułaś w moje położenie. To fakt, że od mamy już nic nie chcę, naprawdę bo wiem, że się kobieta nie zmieni bo nie chce się zmienić, przyznała się do tego sama. Oczekuje, że inni się zmienią i dostosują do niej. Dlatego nigdy nie zazna spokoju i nawet nie mam już o to żalu... co nie znaczy, ze mnie nie wkurza czasem i to niemiłosiernie. Za to brat jest prowodyrem całej tej historii z testamentem, zapisami i największym intrygantem i dlatego tak trudno mi o im mówić spokojnie, bez emocji. jednak jest jaki piszesz, na codzien się tym nie zadręczam, żyję zwyczajnie i kocham na ile potrafię. Jedynie mamy usilne próby zjednania nas, grzebanie w jego życiu sprawia, ze się emocjonuję, bo wspomnienia wracają... są jeszcze za świeże i za bolesne. Mama nie pozwala się ranom zagoić, stale je rozdrapuje.
Pasjo> Ja się wszystkiego dowiedziałam u prawnika i nawet zapisek o dożywociu nie musi mnie chronić przed zachowkiem... może ale nie musi, to wolna interpretacja sądu więc jest ryzyko. Podobno ludzie robią zapisek, ze umowa dożywocia nie podlega pod schedę spadkową ale wg prawa nie ma takiego przepisu, który by mówił, że ten zapis jest 100% ochrona. Dlatego są przypadki, że sąd to podważał. Tymczasem brat mógłby w ciągu 10 lat domagać się nawet od moich dzieci bo one nie są chronione tym zapiskiem. Mogę zakupić mieszkanie na siebie ale na to mama nie pójdzie bo nie będzie się czuła jak na swoim.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku