Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Żona nastawia syna przeciwko mnie (206)
- Namawianie osoby z niskim poziomem dop... (1)
- Czy to jest przyjaźń czy to jest....za... (70)
- Matka codziennie bardziej mnie dobija... (5)
- Co myśleć o tym? (50)
- Nowy rozdział.... (8)
- Czynniki powodujące że o czymś zapomni... (3)
- Moja rodzina mnie wykańcza co o tym są... (3)
- Problem - zaburzenia odżywiania. Jak s... (36)
- Chęć posiadania dziecka przez kobietę... (31)
- Mężczyźni jako ofiary przemocy domowej (87)
- Psycholożka Pułku Azowskiego poległa w... (1)
- Kryzys wieku średniego (46)
- Tkwię w negatywnej spirali (6)
- Koniec ważnej relacji przez nieporozum... (5)
- Szanowni Państwo, potrzebuje Państwa p... (1)
- Zaproszenie do udziału w badaniu nauko... (1)
- Uzależnienie od pieniędzy (51)
- problem w narzeczeństwie, Narzeczony m... (72)
- Dlaczego czasami źle formułujemy pytan... (1)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Czy terapia ma jeszcze dla mnie sens?
Autor: Piotek Data: 2021-10-20, 22:07:51Cześć,
Szczerze mówiąc nie wiem, od czego mam zacząć... Jestem już na terapii ponad pół roku, a nie czuję żadnej poprawy. Szczerze mówiąc, nawet nie wiem, co jest ze mną nie tak poza tym, że nie czuję się szczęśliwy, że jest we mnie dużo gniewu, że nie rozumiem, co czuję, że jest we mnie dużo lęków i blokad, że jestem niepewny siebie, że spośród trzech kompasów (emocjonalnego, wartości i intelektualnego) ten emocjonalny jest kompletnie rozregulowany. Mam problemy z nawiązywaniem trwałych relacji z ludźmi (wszystkie moje bliższe znajomości zostały nawiązane około 10 lat temu).
Mam wrażenie, że dotychczasowa terapia jedynie mnie rozhuśtała emocjonalnie - z ostatnich sesji wracam często przybity brakiem postępów, zagubieniem w procesie... Co najgorsze - zacząłem odczuwać straszny mętlik w głowie, z którym nie mogę sobie poradzić. Nie potrafię znaleźć uzasadnienia dla emocji, które odczuwam - to bardzo męczy. Na tyle, że przechodząc w takim stanie przez ulicę, mam impulsywną myśl, że gdyby uderzył we mnie samochód, to w końcu bym odpocząć... Nie mogę rozumem objąć tego, co się ze mną dzieje.
Czuję się zablokowany emocjonalnie, nie potrafię wykonać ćwiczeń postawionych przede mną przez terapeutę (odgrywanie scenek z nieobecnymi osobami, do których czuję gniew), przez co czuję frustrację. Na prośbę o poprowadzenie mnie trochę "za rękę" w procesie, usłyszałem, że próbuję scedować moją decyzyjność na niego. Czuję się jak pacjent, któremu lekarz każe wybrać sobie jakiś tam lek, bo to przecież ja decyduję... Przestaję wierzyć, że jest mi w stanie pomóc.
Czy istnieje jakiś nurt psychoterapii, w którym terapeuta jest nieco bardziej "aktywny", a sam proces nieco bardziej "rozplanowany"? W obecnej terapii to ja zaczynam sesję i mówię, o czym chciałbym porozmawiać, ale jak mam to robić, skoro jestem tak w tym wszystkim zagubiony?
Czy ktoś z Was przeżywał coś podobnego? Czy w terapii są momenty swoistego "przesilenia", które trzeba po prostu przetrwać?
Przepraszam, jeśli ten post nie jest klarowny, ale dopiero co wróciłem ze spotkania i jestem mocno rozedrgany.
- Czy terapia ma jeszcze dla mnie sens? - Piotek, 2021-10-20, 22:07:51
- RE: Czy terapia ma jeszcze dla mnie sens? - fatim, 2021-10-21, 09:35:15
- RE: Czy terapia ma jeszcze dla mnie sens? - tencosni, 2021-10-21, 11:30:06
- RE: Czy terapia ma jeszcze dla mnie sens? - mimbla1, 2021-10-21, 23:25:04