Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Zazdrosc i ewolucja
    Przeczytaj komentowany artykuł

    Autor: platon   Data: 2007-01-18, 10:41:16               Odpowiedz

    Wszystko fajnie, tylko jak odroznic zaborczosc od zdrowej zazdrosci? A moze sie nie da? Gdzies czytalem, ze badania dowodza, ze kobiety zazdrosne (pewnie zazdrosne o kazda inna kobiete w polu wiedzenia swojego partnera) maja trwalsze zwiazki niz kobiety tolerancyjne (co oczywiscie nie znaczy - szczesliwsze, bo to moze byc trwale pieklo). Czyzbysmy znow staneli przed paradoksem znanym chocby z tworczosci Fromma - to, co korzystne ewolucyjnie, nie jest korzystne z punktu widzenia szczescia jednsotek? Zwiazki trwale sa oparte na przemocy (zaborczosci), a zwiazki szczesliwe (tolerancyjne) sa nietrwale?



    • RE: Zazdrosc i ewolucja
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: kamal   Data: 2007-01-19, 12:01:16               Odpowiedz

      Hej.Przeczytalam ten artykul,bardzo ciekawy i...okazuje sie,ze jestem zaborcza kobieta.
      Myslalam wczesniej,ze jestem tylko zazdrosna o mojego partnera,ale tak nie jest.Kurcze berdzo chcialabym to zmienic,nie ranic go,zeby nie czul sie jak na smyczy,ale jak ja mam to zrobic?
      Tlumic w sobie zaborczosc nie wchodzi w gre,bo predzej czy pozniej wybuchne...
      Uswiadamiam sobie powoli co bylo powodem wielu spiec w moim zwiazku.
      U mnie sie to przjawia tym,ze chce go miec wylacznie dla siebie,czuje sie ciagle zaniedbywana przez niego(dlugo jest poza domem)
      Nie chce byc wredna partnerka,ale mam pewne potrzeby,oczekiwania i chyba moj partner powinien w jakims stopniu je spelniac,czy tak?
      Ponoc zaborczosc wynika z niskiej samooceny,nie wierzymy w uczucie partnera itp
      Ja mam z tym problem(kiedys tu pisalam o tym)
      Staram sie lubic siebie,robic co lubie nawet sama,ale teraz mam kolejny problem-zaborczosc.

      Jak mam ja tlumic w sobie?
      Ja juz nie wiem co mam robic,mam metlik w glowie...



      • RE: Zazdrosc i ewolucja
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: platon   Data: 2007-01-19, 13:41:20               Odpowiedz

        Nie ma bladego pojecia, jak to sie zmienia. Moze autorki artykulu maja jakies pomysly. Wiem natomiast, ze jestem Wodnikiem, i ze im bardziej kobieta chce mnie kontrolowac, tym bardziej mam ochote ja zdradzic. Moze zapytaj swojego faceta, jak on znosi Twoja zaborczosc. I zapytaj go, co by chcial z nia zrobic. Bo moze byc np. tak, ze jego to podnieca - i wsz zwaizek bedzie ciagla walka: Ty go chcesz zgarnac, a on sie bedzie wyzwalal. To moze dostrczyc duzo radosci. A moze pogódz sie z tym, ze jestes zaborcza - i czerp podniecenie z tego, ze on Ci sie wymyka. W koncu zycie wcale nie musi byc oparte na harmonii. Pamietam taka sztuke w teatrze TV z Janda, w ktorej odkryla, ze lubi, jak jej partner ja zdradza, bo to ja szalenie podnieca. Wiec moze od tej strony...



        • RE: Zazdrosc i ewolucja
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: kamal   Data: 2007-01-19, 15:59:21               Odpowiedz

          Zaborczosc podniecajaca?W naszym przypadku to raczej na odwrot,z jednej strony dobrze bo ja wcale niechce walczyc,gonic go lub cos w tym stylu.
          Nie wiem,moze da sie cos zrobic z tym...
          Natomiast Ty piszesz,ze im bardziej kobieta zaborcza,tym bardziej chcesz ja zdradzic.
          No i wlasnie to jest troche pokrecone,bo kobiety sa chyba takie wlasnie ze wzgledu na zdrade tzn w obawie,ze zostana zdradzone.Tak mi sie wydaje.
          Czym wiecej dadza mu wolnosci,tym bardziej bedzie robil co chce np zdradzi.
          Ja wcale niechce zawladnac moim partnerem,nie wiem czemu taka jestem.Tak jak juz mowilam czuje sie troche zaniedbana w tym zwiazku i niepewnie.
          Dzieki za odzew,pozdrawiam.



        • RE: Zazdrosc i ewolucja
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: ktosia   Data: 2007-10-07, 22:18:53               Odpowiedz

          "jeżeli mnie podejrzewasz..., jeżeli mi nie wierzysz..., jeżeli myślisz, że mógłbym..., jeżeli mogę..., to dlaczego nie..." i chyba tak to działa.... Jak mam być podejrzewany i oskarżany, to "niech choć mam za co..."
          Zazdrość, zaborczość... to duży problem nie do rozwiązania przez jeden artykuł...
          Pozdrawiam



    • RE: Zazdrosc i ewolucja
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: baatka   Data: 2007-10-06, 20:56:59               Odpowiedz

      Wydaje mnie sie ze "zdrowa zazdrosc" polega na ujawnieniu partnerowi swoich obaw, lekow. Opiera sie na szczerej rozmowie ktora prowadzi do jakiegos kompromisu. Osoba zaborcza nie uznaje kompromisu, nie ufa, wszystko sprawdza i kontroluje, awanturuje sie a nawet bywa agresywna. Co o tym sadzicie?



    • RE: Zazdrosc i ewolucja
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: ala1975   Data: 2007-10-08, 15:50:50               Odpowiedz

      Jestem zazdrosna kobieta to pewne,ale zaborczą już chyba nie.Myślę,że jest wiele prawdy w tym co napisałeś ,że zazdrosne kobiety mają trwałe związki,a dzieje się tak,dlatego,że bardziej dbamy o nasze związki.Być może wynika to z niskiej samooceny,nie przeczę,ale jest to rywalizacja i chęć bycia tą najlepszą.Obawiam się o to,że jakaś kobieta może okazać się lepszą żoną,matką i kochanką i to mnie stymuluje do działania.Bardzo często słyszymy jak zdradzający mężowie opowiadają swoim kochankom,jakie wady mają ich żony,ja nie chcę mieć wad(nie ważne czy to jest metoda na bajerę).W moim przypadku musimy jeszcze wziąć pod uwagę,że jestem perfekcjonistką,nie ważne czy to w domu czy w pracy,wszystko co robie staram się robić najlepiej jak potrafię,sprawia mi to ogromną frajdę i to fakt-dowartościowuje mnie to.Z drugiej zaś strony,mąż powiedział mi kiedyś,że mężczyzna który ma w domu wszystko,nie ma czego szukać u innych kobiet.Może powiecie,że właśnie jestem zaborcza no i sie z wami nie zgodzę,bo owszem kontroluje to co sie dzieje w moim domu,ale tylko w domu,na tej wspólnej płaszczyźnie.



    • RE: Zazdrosc i ewolucja
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: lukas30   Data: 2008-02-25, 20:39:49               Odpowiedz

      Witam!!!
      Po tym artykule uważam że jestem zazdrosny o swoją żonę!!! Tylko mam pytanie do was czy mam powody do tego??
      Chodzi mi o to że moja żona mnie zdradziła ze swoim niby przyjacielem, i chociaż mi to nie odpowiada to nadal się z nim spotyka!!! Mówi mi że nigdy już tego niezrobi!!
      Ufam jej i bardzo ją kocham i dlatego jakoś przeboleje jej rozmowy i spotakania z nim!!
      Ale on jest sam i według mnie każdą rzeczą którą robi stara się ją zdobyć!!
      Czy mam prawo w tym wypadku być zazdrosny czy nie !!!
      Proszę was o odpowiedź!!
      Dzięki :(



      • RE: Zazdrosc i ewolucja
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: misiula   Data: 2008-02-26, 23:56:49               Odpowiedz

        Witam,
        moim zdaniem to masz pełne prawo czuc zazdrość bo tu coś nie gra, Twoja żona Cie zdradziła i dalej spotyka sie z tym facetem!! nie pozwól jej na to, bo to troche tak jakbyś akceptował jej zdrade, jeżeli ona Cie zdradziła ale żałuje i nadal jesteście razem to znaczy ze Cie kocha i chce być z tobą i że razem pokonaliście tą zdrade bo ona została a ty jej wybaczyłeś. kiedy zdradza kobieta to chodzi o coś więcej niż seks, może chciała sie poczuć atrakcyjna, albo nie czuje sie dowartosciowana w waszym związku i szukała oparcia... ze zdradą kobiety to skomplikowana sprawa, bo często jest tak że czegoś chcemy ale nie potrafimy tego powiedzieć tylko czekamy az sie domyślicie, im dłużej czekamy tym gorzej dla nas samych, ale jak znajdzie sie ktoś kto okaże nam swoje zainteresowanie, wysłucha to czujemy sie docenione i atrakcyjne. i własnie jeżeli oni sie spotykaja na pogaduszki to być może sytuacja sie powtórzyć, bo takie rozmowy prowadzą do zwierzeń, i oni staja sie sobie coraz bardziej blizsi. Z kobietami to jest tak, że jak są szczesliwe to paplaja jak najęte ale gdy jesteśmy złe/zranione to nnajczęściej sie nie odzywamy, troche za bardzo sie rozpisałam, ale chodzilo mi o to ze to ty powinienes być jej najbliższą osobą, oparciem, nie pozwól żeby ten facet zajął twoje miejsce.
        pozdrawiam



        • RE: Zazdrosc i ewolucja
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: wink   Data: 2008-02-27, 01:57:43               Odpowiedz

          Święte słowa. Niestety mężczyźni bardzo płacą za swoją niedomyślność a wiem np po sobie, że ciężko jest mi mówić o swoich potrzebach, chciałabym, żeby facet się domyślił, zabiegał o mnie a nie świadomie udawał czy nieświadomie przez brak zainteresowania bagatelizował (częściej to drugie), że coś jest nietak.
          W takich sytuacjach, chcę się dowartościować, podobać innym mężczyznom, trochę nawet kokietować ich aby udowodnić sobie, że wzbudzam jeszcze zainteresowanie wśród płci przeciwnej.
          Pozdrawiam.



      • RE: Zazdrosc i ewolucja
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: Ania80   Data: 2010-06-16, 18:05:28               Odpowiedz

        Witam!!!

        Mysle ze to naturalne ze jestes zazdrosny o zonę!!
        ja bym postawila warunki o ograniczenie kontaktow z tym mezczyzna!!
        Oczywisci ze spokojem jej powiedz co czujesz, bo robienie klotni moze zle zadzialac.i moze spowodowac ze pojdzie do przyjaciela!.

        Zycze powodzenia i pozdrawiam!



    • RE: Zazdrosc i ewolucja
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: tina1   Data: 2009-08-23, 10:04:45               Odpowiedz

      Tina. Ja straciłam najukochanszą osobę w mym życiu,radze sobie z tym czytając miedzy innymi takie artykuły,uświadamiam sobie wiele żeczy.Łapie mnie ogromny zal że niedwiedzałam portali tego typu podczas zwiasku,być może niebyło by dziś bólu dla wszystkich.Dziekuje memu kochanemu że otworzył mi oczy na dalszą drogę życia.Pozdrawiam wszystkich zagubionych w zaborczosci.Tina.



      • RE: Zazdrosc i ewolucja
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: kordygarda@onet.eu   Data: 2009-08-23, 10:43:45               Odpowiedz

        Bardzo duży często spotykany problem w związkach, w życiu,
        mający niestety tylko jedną przyczynę jest nią poczucie
        własnej wartości, niska samoocena ,
        to jest przyczyna .
        Gdy mamy zaniżoną samoocene zawsze bedziemy czuć się
        gorsi , niezdarni , brzydcy , niezaradni i czego by tu jeszcze nie znalazł .
        KAŻDY , KAŻDA jest od nas lepsza , a my pogrążamy się w
        tym sobie tyko znajomym sposobem ,
        tylko tym się róznimy
        od innych też tych gorszych też niedocenijących swoich
        niezaprzeczalnych zalet , bo mimo wszystko każdy je ma tyle tylko ze gdzieś bardzo głęboko ukryte nawet dla nas samych

        MÓwię też o sobie.....pozdrawiam



        • RE: Zazdrosc i ewolucja
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: impresja   Data: 2009-11-15, 20:04:09               Odpowiedz

          kordi,coś w tym jest co mówisz/piszesz.
          Ale skoro w tytule jest "podniecające" słowo:ewolucja,to jestem już spokojna i Tobie tego samego życzę.
          kordi
          P.S.
          rozmijamy się tak jakby-:).



    • RE: Zazdrosc i ewolucja
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: matylda   Data: 2009-11-23, 23:25:39               Odpowiedz

      Zwiazki trwale sa oparte na przemocy (zaborczosci), a zwiazki szczesliwe (tolerancyjne) sa nietrwale?

      Bardzo ciekawa teza...
      to by się nawet pokrywało z historiami moich znajomych - tam gdzie jest przesadna zaborczość tam też związki są zazwyczaj wierne...ale ja sama nie jestem pewna, czy bym taki chciała...



      • RE: Zazdrosc i ewolucja
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: sokrates   Data: 2010-03-18, 12:52:41               Odpowiedz

        Czesc wszystkim.Dzisiaj odkrylem ta stronke, szukajac pewnego zrozumienia i "pomocy" w ulepszaniu mojego zwiazku z moja partnerka.Jestesmy razem dwa lata i od dwoch lat mieszkamy razem.Oglnie burzliwy zwiazek, dwa barany z roznym spojrzeniem na swiat, rozna filozofia zycia, ciagla walka kogo ma byc za wierzchu, kto ma racje.Oglnie ciezko czasami, ale z uporem i wytrwaloscia charakterow zawsze dochodzimy do zgody, pojednania-chyba dzieki temu jestesmy jeszcze razem.Choc to ja jestem osoba, ktora byla i jest najblizsza eksplozji i zerwania tego raz na zawsze, bo jak w wczesniejszych wypowiedziach, zaborczosc zabije wszystko i zlamie najsilniejsza psychike!Juz wczesniej slowo"zaborczsc" przechodzilo przez moje mysli ale nigdy nie zdawalem sobie z tego sprawy, ze jest to bardzo wielki problem!Po przeczytaniu kilku artykulow, nabraniu wiedzu ogolnej na ten temat, stwierdzam, ze moja dziewczyna jest zaborcza!!!!Nawet bardzo!!!To dlatego czuje sie jak w klatce przez caly czas.Przeciez osoba taka jak ja, ceniaca indiwidualnosc, skrawek przestrzeni tylko dla siebie, majaca zainteresowania-rozniace sie od zainteresowani partnerki, zyjaca aktywnie-dusza zywial, juz powinna dawno wyginac, w takim zwiazku, gdzie ktos prubuje swoja osoba zastapic te wszystkie pragnienia, ta nature "bycia soba, zedby byc szczesliwy", gdzie ktos prubuje miec kogos tylko na swoja wlasnosc, na kazde zawolanie!!!!!!!!!Chyba to jest moj najwiekszy problem.Jeszcze z nia o tym nie rozmawialem.Musze to rozwiazac, bo inaczej nigdy nie bede szczesliwy!Czekam na jakies odpowiedzi, z mila checia wymienie poglady w temacie. Dzieki, Slawek.



    • RE: Zazdrosc i ewolucja
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: adam48   Data: 2010-03-18, 13:36:43               Odpowiedz

      Platonie, dobrze, że jesteś !!!!!!!!!!

      Może przybliżysz nam podwaliny swojej teorii powziętej ze zniszczenia Atlantydy ???????????
      Dasz się skusić ?
      Nie daj się prosić !



      • RE: Zazdrosc i ewolucja
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: EsterDan   Data: 2010-03-18, 21:25:27               Odpowiedz



        "Wszystko fajnie, tylko jak odroznic zaborczosc od zdrowej zazdrosci? A moze sie nie da? "

        Zastanawia mnie czy w ogóle jest potrzebna zazdrość czy zaborczość w związku ?

        Człowiek wewnętrznie odnaleziony cieszy się życiem, a nie tropieniem partnera.

        Myślę, że to tak działa: osoby jakoś sobie bliskie na zasadzie naczyń połączonych tworzą i zarażają się swoistą schizą . Tworzą wariacki taniec zazdrości i zaborczości.

        Czy nie wystarczy prawda , wolność i poznawanie siebie przez pryzmat swojej indywidualności ?


        ,, Zwiazki trwale sa oparte na przemocy (zaborczosci), a zwiazki szczesliwe (tolerancyjne) sa nietrwale?"

        A to co znowu ? Chore urojenia.



    • RE: Zazdrosc i ewolucja
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Madik2   Data: 2010-07-23, 09:28:32               Odpowiedz

      Właśnie uświadomiłam sobie, że tez jestem zaborcza może nie aż tak bardzo jak niektórzy tu piszą - ale niestety jestem. Tylko jak z tym walczyć? Kiedy ja naprawdę obawiam się, ze kiedyś znajdzie się ktoś lepszy, ładniejszy i mądrzejszy ode mnie, a mój partner powie żegnam.



    • RE: Zazdrosc i ewolucja
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: ona2013   Data: 2013-08-21, 10:12:57               Odpowiedz

      Dziś uświadomiłam sobie że ten problem dotyczy również mnie.
      Jestem tego w pełni świadoma, wiem, że popełniam błędy i zrobie wszystko żeby z tym walczyć ale nie będzie to proste.
      Kocham swojego partnera, na początku byłam zazdrosna o niego trochę, on o mnie też więc się rozumieliśmy tyle że on dojrzał do miłości i patrzy racjonalnie na świat a ja się w nim zgubiłam. Miłość okazała się dla mnie trudnym etapem w moim życiu. Moje myślenie od tamtej pory bardzo się zmieniło i zachowanie też. Staram się być jak najlepsza dla partnera ale to nie wystarczy. Zdaję sobie sprawę z tego, że przez moje humorki, żale odpycham go od siebie coraz bardziej. Moja zazdrość jest męcząca i nie mogę dopuścić żeby przerodziła się wielki problem, który zniszczy moje życie. Artykuł, który przeczytałam bardzo do mnie trafił. Zawsze kiedy znów powraca do mnie tajemnicze, wstrętne uczucie zazdrości i zaborczości, kiedy znów jestem nabuzowana emocjami, które prawie rozwalają mnie od środka, kiedy nasuwają mi się myśli żeby znowu powiedzieć coś głupiego, bo wiem że to jest głupie to powracam to tej strony, do tego artykułu i doznaje ukojenia, pocieszenia. Staram się panować nad swoimi chorymi emocjami.
      Dziękuje za pomoc.



    • RE: Zazdrosc i ewolucja
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: chellunia   Data: 2013-08-21, 12:29:03               Odpowiedz

      Zwiazki trwale sa oparte na przemocy (zaborczosci), a zwiazki szczesliwe (tolerancyjne) sa nietrwale?

      W moim przypadku tak własnie było.



      • RE: Zazdrosc i ewolucja
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: ona2013   Data: 2013-08-21, 13:17:20               Odpowiedz

        Opowiedz o tym , bardzo bym chciała wiedzieć coś więcej na ten temat bo jednak trudno mi uwierzyć do końca że tak jest. Gdyby tak było to wszyscy musieli by być o siebie zazdrośni i nie było by żadnych znajomości, przyjaźni...



        • RE: Zazdrosc i ewolucja
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: chellunia   Data: 2014-07-14, 13:10:38               Odpowiedz

          Opowiedz o tym , bardzo bym chciała wiedzieć coś więcej na ten temat bo jednak trudno mi uwierzyć do końca że tak jest. Gdyby tak było to wszyscy musieli by być o siebie zazdrośni i nie było by żadnych znajomości, przyjaźni...

          Na jednym z urlopów miałam "szczęście" poznać małżęństwo niezmiernie energetyczne.Takie włoskie małżęństwo.:):)

          Zamieszanie jakie wówczas wywoływali burzyło spokój. Kobieta była zazdrosna,zaborcza i nie pozwalająca biedakowi złapać oddechu.
          Niechby zatańczył z inną albo niechby powiedział coś miłego zaraz dyskredytowała.Gdy powiedziął dowcip-poprawiała.Gdy nie podbiegł do dziecka-dostawał ochran. Napatrzyłam się i powiedziałam sobie-NIGDY W ŻYCIU.Dzisiaj żałuję.

          Na poczatku mojego małżęństwa było energrtycznie.No może nie do tego stopnia ale bywało. Mąż zazdrośnik. Mnie czasem też łapało. Ale obserwując tę parkę pomyślałam,kurcze my też tacy głupi?

          Starałam się wynieśc z tego doswiadczenia lekcję i unikałam sytuacji takich sytuacji,w których mąż mógłby być zazdrosny.Czyli wyglądało to na sielankę,he,he

          Nie wolno zię w zyciu zbytnio wycofać.Trochę zazdrości nie zawadzi.Partner powinien czuć,ze nam na mim zalezy. Może ja zachowywałam się tak jakby mi nie zalezało? A ja się tylko tego cyrku wstydziłam.Ale czego ja się nbie wstydziłam?

          No to teraz finał:
          Moje małżęństwo nie istnieje.Jej małżeństwo trwa.



          • RE: Zazdrosc i ewolucja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Magdallenabann   Data: 2014-07-14, 13:24:25               Odpowiedz

            "Jej małżeństwo trwa"

            Wieczne pieklo, TRWA wiecznie:)))



          • RE: Zazdrosc i ewolucja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: chellunia   Data: 2014-07-14, 13:36:22               Odpowiedz

            No tak Madziu.
            Ale tam gdzieś wyżej było pytanie,które małżęństwa i dlaczego trwają dłużej. Energetyczne trwa wiecznie. Wojownicza żona trzyma łapę na wszystkim:):)



          • RE: Zazdrosc i ewolucja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Magdallenabann   Data: 2014-07-14, 13:41:54               Odpowiedz

            No tak....
            W takim razie, ja nie kapuje defimicji "malzenstwo":)
            Ja zawsze myslalam ze malzenstwo, to zwiazek DOBROWOLNY dwoch ludzi i oni sa ze soba dlatego ze jest im fajnie milo, przyjemnie i jak w niebie, ba siodmym niebie:)
            A nie jak sobie pieklo tworza...:(



          • RE: Zazdrosc i ewolucja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: chellunia   Data: 2014-07-14, 13:46:11               Odpowiedz

            Ale zołzie nikt piekła nie tworzy:)



          • RE: Zazdrosc i ewolucja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Magdallenabann   Data: 2014-07-14, 13:53:34               Odpowiedz

            No nie, bo one same sobie tworza:)

            Ja bym mogla eseje pisac, jak kiedys szalalam z zazdrosci i zaborczosci...:(
            Kiedys, juz po rozwodzie, mialam takiego "niespelnionego artyste" za przyjaciela i tak on mnie porwal laniem wody i bajkami, ze oszalalam i ...WSTYD sie przyznac;)



          • RE: Zazdrosc i ewolucja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: chellunia   Data: 2014-07-14, 14:07:08               Odpowiedz

            E! Nie tylko same sobie.Kochanemu inaczej też.

            Podany przeze mnie przykład określa chyba ten powazniejszy przypadek, który różni się od zazdrości tym,że niczego nie daje w zamian, tylko bierze.
            Ja nie wierzę,że tylko brałaś Magdaleno.





          • RE: Zazdrosc i ewolucja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Magdallenabann   Data: 2014-07-14, 14:15:45               Odpowiedz

            Widzisz Chello, ja wtedy pomylilam burze emocji z miloscia..
            Wiec, to nie jest dobry przyklad.
            pewnie dlatego bylam tez tak zazdrosna, bo "bralam" od niego te emocje garsciami, no niczym narkotyk.
            I chytra na ten narkotyk bylam:)
            Chcialam duzo, chcialam ekstremalnie i pewnie prowokowalam tez te ekstremalne burze emocji....
            Wstyd mi to teraz napisac, ale ja z perspektywy czasu widze ze tylko bralam, bo sie bawilam tymi hormonami, ktore on uaktywnial u mnie...
            I jak juz chyba znudzilam sie nim i jego laniem wody, to mnie juz tylko denerwowal...
            Co ja mu dawalam?
            A wiesz, chyba to samo co on mi:))



          • RE: Zazdrosc i ewolucja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: karolina333   Data: 2014-07-14, 14:46:35               Odpowiedz

            Witam. Mam 23 lata, małe dziecko i jestem strasznie zaborcza i zazdrosna. Nie wiem dla czego ale wiem że nie chcę taka być!!! wcześniej miałam męża alkoholika, nic innego nie robił tylko chlał (jak to alkoholik, mało tego to mnie bił :( teraz mam chłopaka od dwóch lat i nie wiem co ze soba zrobić:( nie daję mu spotykać się z kolegami bo zaraz wydaję mi się że mnie zdradza..... Rozmawiałam z nim,a przy najmniej próbowałam ale do niego nic nie dociera. Mówię mu co czuje, dlaczego tak się dzieje, on twierdzi że to mój problem i on nie widzi w sobie niczego złego tylko we mnie. Mówi że mnie Kocha ja też go Kocham ale sama ze Sobą nie wytrzymuję



          • RE: Zazdrosc i ewolucja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: chellunia   Data: 2014-07-14, 14:17:40               Odpowiedz

            ze oszalalam i ...WSTYD sie przyznac;)

            Ale za to masz zdrowy dystans do otaczjącego Ciebie świata.
            Posmakowałś zycia ze sztywnym docentem,szalonym artystą i ciepłym misiem.
            Znasz blaski i cienie tych relacji.



          • RE: Zazdrosc i ewolucja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Magdallenabann   Data: 2014-07-14, 14:23:58               Odpowiedz

            I masz racje moze:)
            Ale ile substancji strailam, ile wstydu sie najadlam, ile rzeczy bolalo.....

            Mniemam ze "cieply mis" to Zbyszek:)
            Nooooo, z pozoru tak, ale widzisz, on nie musial szalec zeby stac sie "posagowy" i taki NORMALNY.
            Posiada cos z artysty a potrafi jak docent:)
            Moze to ten "zloty srodeczek"...?
            Boze, oby.....!



          • RE: Zazdrosc i ewolucja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: chellunia   Data: 2014-07-14, 14:41:27               Odpowiedz

            :):):):)

            To w sumie fajnie.A umiałabyś docenić tego "Misia-hybrydę" co tak i "gra i liczy" wcześniej?
            Jak mi się taki w młodości trafił,to myślałam,że wszyscy tak mają.A tu sie okazuje,że albo gra albo liczy...:( A takich hybrydowych jest mało.

            No i powiem jak moja św.pamięci mateczka-"jeden był niepoważny a drugi za poważny". Nie trafiła na hybrydę.



          • RE: Zazdrosc i ewolucja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Magdallenabann   Data: 2014-07-14, 19:26:22               Odpowiedz

            Chelo, dalas mi myslenice, na ktore oczywiscie mam duzo do powiedzenia...
            Ale jutro;)



          • RE: Zazdrosc i ewolucja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: chellunia   Data: 2014-07-14, 19:39:57               Odpowiedz

            Już nie mogę się doczekać.:):)



          • RE: Zazdrosc i ewolucja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Magdallenabann   Data: 2014-07-14, 20:01:14               Odpowiedz

            No to, podpowiem cos...;)
            Ja po prostu nic nie wiem, ba nawet nie wiem czy Zbyszek rzeczywiscie jest taki "artysto-docent", moze mi sie tylko tak wydaje, bo jest mi zwyczajnie dobrze z nim.
            Ot, nie musze szukac juz "narkotyku" dla emocji, ani nie musze sie martwic ze mamie nie spodoba sie ze nie robie tak jak "trzeba" w zyciu...
            Nie odczuwam zadnej presji juz, czyli jestem ze Zbyszkiem calkowicie dobrowolnie, ot WOLNIE:))
            Milosc to tak naprawde wolnosc, ale mam na mysli prawdziwa milosc, to co w nas anielska muzyczke gra......
            Jak by mi kiedys z nim zle bylo to nie bede sie na nic ogladac, tylko powiem "dosc".....To znaczy bede sie ogladac tylko na siebie, w sumie juz to robie, bo Bog, los czy trz ten cudowny przypadek, ktory sprawil ze istniejemy, dal nam tylko i wylcznie nas samych, reszta to dodatki i jak sa to cieszymy sie szalenie i tanczymy tango do anielskiej muzyczki.
            A jak odchodza, to muzyczka dalej gra......:))))
            CDN......lape faze;)



    • RE: Zazdrosc i ewolucja
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: ANITAR   Data: 2014-07-14, 06:58:51               Odpowiedz

      Zdecydowanie jestem zaborcza i zazdrosna. Tyle, ze usprawiedliwiam sie ze mam ku temu powody. Moj maz uwielbia flirt, tak zreszta uwiodl mnie. Slyszalam kiedys ciekawa teze, ze to co skusilo Cie w Twoim partnerze, najczesciej jest przyczyna rozsatnia w pozniejszym okresie. No i coz stwierdzam, ze cos w tym jest. Urzekla mnie blyskotliowsc meza, nie sadzilam ze bedzie tak "blyszczal" caly czas, uwielbia prawic komplementy innym kobietom typu ze sa sliczne, kochane, zmiekcza ich imiona, nazywa sloneczkami... Dlatego tez nie wiem naprawde gdzie jest ta zdrowa granica zazdrosci, i czy moja zazdrosc przeszla juz w zaborczosc i probe utrzymania, bardzo szczeliwego na co dzien zwiazku...I gdzie jest zlota rada w takiej sytuacji? Ogluchnac i oslepnac na zachwanie meza i walczyc ze soba i swoimi uczuciami, wmawiajac sobie ze to nic takiego? A moze zgodnie z uwaga w artykule powinnam popracowac nad wlasna samoocena? Bardzo mile widziane meskie komentarze, probuje Was tak bardzo zrozumiec :)



    • RE: Zazdrosc i ewolucja
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: antena12   Data: 2015-09-28, 23:35:24               Odpowiedz

      jestem wlasnie na poczatku drogi z zaborczym partnerem...chce zapanowac nad moja przestrzenia.robi mi awantury o rozmowy z moja przyjaciolka,dodam,ze czasem piszemy smsy..wymusza na mnie obrazaniem sie,abym to jemu poswiecala maximum swojej uwagi...
      postaram sie naswietlic mu,ze ma problem.
      podziele sie z Wami,jak udalo mi sie wyjsc na prostą,lub nie...
      trzymajcie kciuki
      dziekuje za artykul,ktory otworzyl mi oczy
      Anna



    • RE: Zazdrosc i ewolucja
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: dionizos   Data: 2016-09-03, 23:57:11               Odpowiedz

      Zaborczość wynika w pewnym sensie z narcyzmu..zaburzeń narcystycznych. Jeśli druga osoba ma dopełniać naszą pustkę i nadawać nam kształt tzn. tożsamość to łatwo zrozumieć, że gdy ona oddaje się innym w radości my tracimy w tym część nas samych..naszą tożsamość. Sztywna ocena świata przez nasz chory pryzmat...czarno/białe. Albo jest na 100% albo wcale.