Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- kochanek/przyjaciel - prośba o pomoc (59)
- Zapytanie do Panów (4)
- Po raz pierwszy: 2 ścieżki (23)
- Nowy wątek. (2)
- Czy to przemoc psychiczna? (35)
- Psychoza czy narkotyki? (3)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1414)
- Coś z Nietzschego (290)
- Wsparcie psychologiczne w wirtualnym ś... (3)
- Czy to jest prawdziwa miłość? (4)
- Niefajni specjaliści (43)
- Miłość i strach? (33)
- Zazdrosc meza (51)
- Stracona nadzieja, zawód, długi, hazar... (7)
- Zostawienie przez ukochanego (9)
- Praca w godzinach nocnych (9)
- Patologiczna rodzina (6)
- Bezsenność (6)
- Chorobliwie niska samoocena (8)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: l3560 Data: 2025-04-05, 08:48:17 Odpowiedz
Witam Wszystkich,
Ma ktoś, może miał taki problem, a może to jest tylko problem w mojej głowie, który trzeba sobie zracjonalizować .
Ogólnie rzecz biorąc pracuje już dość długo poniżej kwalifikacji na produkcji - docelowo miała by to być szeroko rozumiana budżetówka. Na razie od kilku lat była to różnego rodzaju produkcja. Rynek pracy w okolicy wygląda mniej więcej tak, strefa, która powstawała na początku lat 90 i miała być odpowiedzią na likwidację pewnej gałęzi przemysłu jest w ok 75% zdominowana przez byłe ZSSR i północną Afrykę i inne jakby Polska miała bana na EURES (do tych sojuszy zawsze aspirowaliśmy) - ale nie o tym jest ten post.
Z tej produkcji większość jest to tzw. 4 brygadówka (3 zmiany) - można niby najwięcej zarobić ale pracuje się niemal wszystkie soboty niedziele i święta w kółko - czasem bezpośrednio pod firmą, sporo jest firm współpracujących z agencjami pracy (przerabiałem to - ma się uczucie, że non stop jest się w pracy). Z 10% ofert, jest ich relatywnie mało to praca na 2 zmiany, bez zmian nocnych. Bywają też miejsca pracy w firmie - bezpośrednio pod firmą od poniedziałku do piątku tylko 3 zmiany (ranna, popołudniowa, nocki).
Obecnie pracuje na 2 zmiany, ale tempo pracy jest zabójcze tempo - niby do minimalnej wypłaty można sobie dorobić "sporą " premie, ale można też w tym zrobić wiele błędów, które tą premie "zjadają". Większość obsady to byłe ZSSR. Każdego dnia odliczam w excelu ile zostało % jakiegoś założonego celu np. do wakacji.
Nie wiem czy to jakoś nie zracjonalizować sobie aplikować do firmy w której pracuje się z nocnymi zmianami od pon do pn, nawet jeśli będzie tam np. hałas ; nie wymagają na starcie doświadczenia - i odliczać e excelu te nocki. Wiadomo nocki - minimalnie większy zarobek i odkładać to na jakieś przyjemnośći.
- Autor: Lustereczkopowiedz Data: 2025-04-05, 09:37:59 Odpowiedz
Tak pracować można tylko w krótkim czasie.Trzeba mieć świadomość, że taki system jest wyczerpujący.
Ja rozumiem, że pieniądze są ważne.Sama dorabiam, bo lubię czuć się samowystarczalna.
Ale zadaj sobie pytanie; czy to jest życie?
Z Twojego stylu pisania wnioskuje,że jesteś wykształcony.
Może rozejrzyj się za czym co przypomina pracę a nie harowe!
- Autor: l3560 Data: 2025-04-05, 10:02:23 Odpowiedz
Wiem jak to jest być całkowicie bez pracy. Być może powinienem otworzyć się na coś zupełnie nowego, pomijanego w dotychczasowym poszukiwaniu pracy.
Obecnie pytanie brzmi uciec ze swoistego "wariatkowa" ale dokąd - już kilkakrotnie minął mi zakładany termin opuszczenia tej firmy. Oczywiście cały czas szukam pracy przypominającą normalną pracę. Na dziś co mam do wyboru:
1. Tkwić w beznadziejnej pracy (z perspektywą niedługo pracy stałej), gdzie się ciężko haruje non stop i ciągle za mało - ale na 2 zmiany bez nocek .
2. Zresetować licznik błędów i iść do pracy:
a)Umowa o pracę na 3 miesiące na początek, wiadomo produkcja od poniedziałku do piątku (weekendy wolne - na jakieś wycieczki rowerowe, aktywne spędzanie czasu). Założyć na razie 6 miesięcy, z doświadczenia wiem, że te nocki w okresie letnim są jeszcze jakoś znośne.
b) inna praca na 2 zmiany, agencyjne umowy co miesiąc - z kolei znowu czysta karta, z portali z opiniami wynika, że kolorowo też tam nie ma.
Na razie pytanie brzmi uciec ale dokąd, żeby nie musieć podpisywać nowej umowy co z kolei opóźni cały proces o kolejne 2 miesiące, ewentualnie prosić o porozumienie stron).
- Autor: Lustereczkopowiedz Data: 2025-04-05, 13:27:43 Odpowiedz
Wszystko zależy od Twojej sytuacji.
Jakie masz wykształcenie!
Z tekstu wnioskuje, że nie podstawowe?
A pracujesz gdzieś fizycznie?
W systemie zmianowym?
I pytasz, czy masz wytrwać?
I harować tak do ostatnich dni.
Musisz wyważyć.
Masz rodzinę, bo nie doczytałam, sory?
RE: Praca w godzinach nocnych I3560
Autor: fatum Data: 2025-04-05, 22:02:36 OdpowiedzPisałam Tobie,ale mimbla1 wywala moje komentarze. Takie życie.Sama nic Tobie nie pisze,ale moje wyrzuca. Po prostu destabilizacja kwitnie.
RE: Praca w godzinach nocnych I3560
Autor: adammazow Data: 2025-05-09, 11:52:08 OdpowiedzFatum, również to zauważam. W tym jak i w innych wątkach.
Naprawdę nie rozumiem takiej moderacji.RE: Praca w godzinach nocnych I3560
Autor: mrrru Data: 2025-05-09, 12:54:47 OdpowiedzPobędziesz dłużej, to zrozumiesz. Zasady są proste - pisze się na temat i bez insynuacji w stronę innych użytkowników. Jak ktoś nie umie tak, to posty wylatują. Moderacja robi dokładnie to co powinna.
- Autor: mimbla1 Data: 2025-05-09, 13:17:22 Odpowiedz
@adammazow
jeśli chciałbyś zrozumieć, co się dzieje obecnie, musiałbyś poczytać stare wątki forum i to liczne, na co zapewne czasu nie masz. Alternatywnie możesz po prostu uwierzyć, że to, co się dzieje obecnie z pisaniną @fatum, ma swoje przyczyny. Z mojej strony mogę co najwyżej sugerować, żebyś się nie dał wkręcić w narrację "@fatum to biedna ofiara nieuzasadnionych prześladowań". Nic z tych rzeczy. RE: Praca w godzinach nocnych adammazow
Autor: fatum Data: 2025-05-10, 12:23:48 OdpowiedzNie rozumiesz?, czy nie chcesz zrozumieć? To jest zasadnicza różnica!