Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Geneza i terapia homoseksualizmu
    Przeczytaj komentowany artykuł

    Autor: jakub   Data: 2007-01-07, 21:27:46               Odpowiedz

    Czytajac to niestety mam wrazenie ze to proba dopasowania swiata do siebie, a nie siebie do swiata.

    Zdziwilem sie ze taki artyul zostal tutaj opublikowany.

    Szczerze to szkoda mi ludzi ktorzy przeczytaja ze sa chorzy dla tego ze sa inni.



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Maciej Chabowski   Data: 2007-01-10, 11:03:10               Odpowiedz

      Przyznam, że zgodzę się z przedmówcą. Jestem zszokowany, że redakcja zdecydowała się na opublikowanie tego artykułu. O ile zrozumieć można zasadność niektórych form oddziaływania terapeutycznego wobec osób homoseksualnych, o tyle nazywanie tej orientacji chorobą jest zadziwiające, biorąc pod uwagę stopień naukowy autorki oraz treść jej innych tekstów. Przykro mi się robi, że mojej grupie zawodowej nadal są osoby, które homoseksualizm traktują w kategoriach choroby, którą trzeba leczyć. Ten tekst nie powinien tu sięw ogóle znaleźć.



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: Bogusław   Data: 2007-01-10, 20:27:44               Odpowiedz

        Witam serdecznie,

        jeśli chodzi o kryteria publikowania artykułów w portalu, są one od początku istnienia portalu wyłożone na stronach: "Współpraca" i "O nas". Pozdrawiam -



        • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: jakub   Data: 2007-01-11, 22:22:09               Odpowiedz

          Dział "kontrowersje" nie działa w odniśniku z podstrony "współpraca" - informacja do webmastera (niestety nie podajecie kontaktu do niej).

          Szczerze to jestem zniesmaczony tym co przeczytałe w tym artykule.

          Szczerze (nie chce nikogo obrazić) ale mi sie to kojaży z aparthaidem po prostu.

          Z tego co wiem, a swego czasu sprawdziłem sobie dokładnie, to homoseksualizm został wycofany z listy chorób.
          Więc dlaczego chce sie go "leczyć"?

          Jakie jest zapotrzebowanie? niestety nikt mi nie umie na to odpowiedzieć, wszyscy chcą "dobrze" lecz czy homoseksualiści chcą tego?

          Z tego co mi wiadomo to grupa "wsparcia" o nazwie "pascha" zajmuje sie pseudo leczeniem (nazywjamy rzeczy po imieniu, nie jest chorobą więc sie nie leczy ;) ).

          Jestem ciekaw jak to ma sie do kwestii moralnej oraz prawnej?
          Czy w Polsce można leczyć coś co nie jest chorobą?

          Pytania pozostawiam otwarte, może ktoś zechce na nie odpowiedzieć.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: liwia   Data: 2007-01-12, 18:40:50               Odpowiedz

            Witam,

            z tego co ja wiem to z listy chorób homoseksualizm wykreślony był jednak dosyc niedawno, sam zreszta fakt wykreślenia nie jest jedynym i niepodważalnym dowodem,że jest to zupełnie naturalna sprawa bycia osoba homoseksualną. Tutaj nie chodzi o żadne "zapotrzebowanie" a jedynie o pomoc ludziom,którzy mają skryte w sobie problemy powodujace liczne zmiany nerwowo - psychiczne i wcale nie trzeba tu mówic o chorobie a jedynie o nieprawidłowości tych zmian których powodem może byc np homoseksualizm.Głupie jest w tym miejscu pytanie "czy homoseksualiści tego chcą", czy jesli dziecko chce koniea to nalezy mu go dać? Chodzi tutaj o psychologię logiki i obiektywizmu. Sami ludzie nie zawsze wiedzą co dla nich jest najlepsze i wcale nie mówię,że wszytsko co proponują wszysyc psychologowie jest dobre, ale dlaczego pomysł samej terapii jest od razu tak brutalnie negowany? Bo człowiekowi łatwiej stweirdzić,że coś jest ostatetczne i nieodwołalne i nie próbowac tego zmieniać. Natomiast w życiu nie ma nic ostatecznego o czym każdy inteligentny człowiek powinien wiedzieć.
            Wyliczanie tutaj organizacji pseudo jest także nie na miejscu bo to tak jakby wrzucić wszyskie do jednego worka, a jednak nie wszystkie są "pseudo".
            Dosyć przykre jest porównanie do apartheidu to już kompletna bzdura, nie mamy tu do czynienia z żadna przemocą ani kwarantanną. Artykuł nie jest wcale prowokatywny, obrażający ani przymuszający. Jest logicznym i spójnym tekstem czyichs poglądów opartych na badaniach, i kwitując go takim tekstem rzeczywiście obniża się własny poziom umiejętności czytania.
            ja jestem otwarta na rózne dyskusje, nie lubię tego kiedy ktos ogranicza sie jedynie do krytyki często nie mając o czymś pojęcia a jedynie dając upust anonimowo swoim emocjom.

            Liwia



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: pacjent007   Data: 2007-01-13, 09:27:31               Odpowiedz

            Uwielbiam słychać wywodów fachowców,ile się można o nich dowiedzieć.Mam pytanie: czy homoseksualizm to to samo co zachowania homoseksualne, a więc oczarowanie osobą tej samej płci,myśli erotyczne o osobie tej samej płci? czy Państwo rozmawiacie o tym samym? popieram panów w złości na autorkę, co by nie powiedzieć idzie nowe!! Chyba nie muszę autorki artykułu przekonywać, że pacjenci słuchają i czytają specjalistów, a wypowiadanie się o takowych zachowaniach,że są chorobą mniemam wywołuje sprzeczene odczucia u nas pacjentów, co nam nie pomaga.Chętnie wysłuchałbym autorki dlaczego chce leczyć homoseksualistów,czy w chęci niesienia pomocy,co mnie jako pacjenta osobiście cieszy,nie zagubiła rozwagi, mądrości i wiedzy, którą zapewne posiada.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: liwia   Data: 2007-01-13, 11:04:13               Odpowiedz

            Na homoseksualizm składają sie także czynniki oczarowani druga płcią, ale mówiąc o myślach erotycznych jest to już kwestia sporna, ponieważ homoseksualne sny i mysli erotyczne moga przydarzać sie nawet w pełni heteroseksualnym osobom, tak samo jak postrzeganie osób tej samej płci jako swoich idoli i osoby wyjątkowe. Pełnia homoseksualizmu przejawia sie już w konkretnej chęci tworzenia związku i odbywania kontaktów seksualnych z osoba tej samej płci. rzeczywiście uzycie słowa "choroba" przez autorkę może wydać się kontrowersyjne i wzbudzić emocje, jednak nazywając się pacjentem chyba zdajesz sobie sprawę z posiadania czegoś, co jest Twoim problemem. Myslę,że głównym powodem jest sama pomoc, ponieważ osoby homoseksualne często odczuwają odrzucenie, niską samoocenę, problemy w kontaktach z innymi ludźmi, problemy w nawiązaniu relacji związkowych, często popadają w depresje a nawet dochodzi do samobójstw. jesli w odpowiednim czasie uzmysłowi się im,że wcale nie musi tak być, a homoseksualizm jest procesem odwracalnym (nie ma na świecie nic przesądzonego, czyż nie?) można wielu rzeczom zapobiec. Oczywiście nic nie da się zrobic z jednej strony, aby pomóc najważniejsza jest chęc samego homoseksualisty, który często jest przekonany,że tak juz musi być. I myślę,że stąd to oburzenie na nazwanie tego chorobą.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: morwamorwa   Data: 2014-01-01, 14:38:30               Odpowiedz

            Skąd taki negatywny odbiór tego artykułu. To ma sens. Chorobą to był homoseksualizm bardzo długo, dopóki go bogate lobby nie wykreśliło z listy chorób. Jeśli to nie choroba i zaburzenie w sferze psychiki to pedofilia, zoofilia też nie choroby? Należy wykreślić z listy chorób, bo ktoś taki jest i to lubi. Nie leczyć? Z tym leczeniem to wiadomo ,że nielekka sprawa, ale zaprzeczyć , że to nie choroba? Dziwi mnie podejście co niektórych.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: lulame   Data: 2010-02-10, 22:09:54               Odpowiedz

            no własnie pani Liwio
            nazwisko proszę podać
            skoro nie chce pani anonimowo dawać upustu swoim emocjom
            (widzę że umie Pani pouczać innych nie patrząc na siebie)



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: Arek   Data: 2007-07-02, 23:34:21               Odpowiedz

        Straciłem dobre zdanie o tym dośc rzetelnym dotychczas portalu. Opublikowanie tego artykułu to skandal nie ze względu na poglądy autorki, ale z powodu braku rzetelności danych naukowych owej pani, której wiedza dotycząca orientacji seksualnej jest doprawdy niewielka i skażona stereotypami kulturowymi. Taki nedzny artykuł nie powinien tu się znajdowaća winię za to recenzentów. Arkadiusz Brzask P.S. Po prostu WSTYD.



        • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: lulame   Data: 2010-02-10, 22:18:00               Odpowiedz

          Smutne
          to.

          głęboko współczuję

          osobom homoseksualnym

          chorzy
          wariaci

          do leczenia!

          MASAKRA

          tyle pięknych słów o zrozumieniu
          piszą znani terapeuci (Rogers choćby)
          jak często stawiamy na zrozumienie
          i nie wrzucanie do WORA

          a tu proszę.


          Smutne to -i też czuję niesmak, bo miałam szacunek dla tego portalu.



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: joryk   Data: 2010-11-16, 19:19:20               Odpowiedz

        a ja zgadzam się z treścią artykułu co do joty; homoseksualizm jest chorobą i to ciężką chorobą duszy - patologicznym zatraceniem własnej tożsamości płciowej; do czego służy młotek? do wbijania gwoździ; do czego służy seksualność? do prokreacji ( a że przy tym sprawia czasami przyjemność, to normalne, bo inaczej nikt by się nie kwapił by się rozmnażać ); skoro ktoś urodził się jako mężczyzna, to znaczy, że jest mężczyzną i ma wszystko, co jest charakterystyczne dla jego płci; jeśli na drodze rozwoju przydarzą mu się jakieś problemy, które nie pozwolą ujawnić się męskości we właściwej formie, oznacza to, że nastąpiła jakaś patologia, przeszkoda; to jest bardzo logiczne i tak proste, że każdy normalnie i logicznie myślący człowiek powinien sam na to wpaść; mężczyzna jest stworzony dla zjednoczenia z kobietą, a nie drugim mężczyzną, jak biegun ujemny z dodatnim w polu magnetycznym; można temu zaprzeczać i twierdzić, że orientacja seksualna jest kwestią wyboru, ale to to samo, co twierdzić, że mamy prawo wyboru, czy nasz żołądek będzie trawił pokarmy czy może jednak noga; jak sami wiecie nasze narządy płciowe zostały tak skonstruowane przez naturę ( wg innych - Boga), że mężczyzna i kobieta pasują do siebie idealnie nawet pod kątem fizjologicznym; odbyt nie służy do aktu płciowego, tylko do wypróżniania, jak nasze usta nie służą do słuchania czy patrzenia.; ludzie, obudźcie się i dostrzeżcie, że homoseksualizm nie jest normalny i nie należy do naturalnego porządku tego świata; wszystko w otaczającym nas wszechświecie ma swój cel i sens; homoseksualizm nie ma sensu ani celu - jest jałowy i bezsensowny , i wcale nie przynosi spełnienia ani szczęścia; homoseksualiści nie potrafią żyć ze sobą dłużej, niż kilka lat - szukają coraz to nowych przygód i przeżyć, które skupione są na własnym egocentryźmie...



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: 09olika   Data: 2007-01-11, 12:11:36               Odpowiedz

      Rozumiem że atrykuł oparty jest na nowych wynikach badań zaprzeczających poprzednim , mówiących o ok.5% odsetku ludzi o genetycznym uwarunkowaniu homoseksualizmu? Ciekawe! Cieszy mnie także że autorką tego artykułu jest kobieta, a smuci że w XXI w. kobieta nadal chce być \



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: monao   Data: 2007-01-12, 22:15:32               Odpowiedz

      Absolutnie i całkowicie zgadzan się z treścią artykułu.Wcześniej miałam przyjemność przeczytać książkę "Wyjść na prostą" R.Cohena.Oponentów artykułu odsyłam do niej.Dziękuję, że ktoś odważył się wyrazić ww. pogląd na sprawę homoseksualizmu szerzej na forum.
      Jesteśmy bombardowani poglądami o biologicznym podłożu homoseksualizmu a przecież nie ma jednoznacznych dowodów na to!Jeżeli choć jeden człowiek zacznie myśleć o tym problemie inaczej to już warto!!!
      Taka terapia to trudna i długotrwała drogą,może zbyt trudna dla niektórych, ale być może przeczytają ten artykuł rodzice i może pomyślą czy aby nie popełniają takich błędów które potem tak trudno odwrócić.
      Zeby dobrze wybierać trzeba mieć wybór,trzeba wiedzieć .
      Artykuł poszerza wiedzę i daje wybór.



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: liwia   Data: 2007-01-13, 11:09:09               Odpowiedz

        Zgadzam się z wazną tu zawarta konkluzją,że ważne jest samo przeciwdziałanie, tzn. proces kształtowania przez rodziców, których błędy wychowawcze często mają na nas zasadniczy wpływ. Problemy z dzieciństwa odbijają bardzo głebokie piętno, którego trudno się potem pozbyć.
        Wazne jest własnie wczytanie się w artkuł, który wysuwa się ku czytelnikowi (potencjalnemu homoseksualiście) a nie przeciwko niemu. Kwestia tylko spojrzenia na sprawę pod kątem psychoterapii, psychologii rodzinno-społecznej i podświadomościowej.
        Wszystko tak naprawdę zalezy od nas.



        • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: jakub   Data: 2007-01-13, 21:10:55               Odpowiedz

          W jakich kapturach chodzicie, też białych :> czy może zmieniliście kolor?

          (jeśli atak na homoseksulistół jest dla was dozowlony to dla mnie moralnym jest mój pierwszy post, z moralności też ktoś jest wstanie mnie rozliczyć? czyżby ktoś z was był osobą nad ludzką?)

          Każdy motywuje swoje działanie na swoją kożyść, myślicie ze ludobójstwa były wywołane oficjalną niechęcią do jakieś masy ludzi?
          Nie, zawsze to było robione pod przykrywką dobra.

          Garstka "wybranych" chce niemalże ubezwłasnowolnić, działając za kogoś decydując jaki ma być.

          Jak prawnie umotywujecie swoje działanie?
          Iwka, jak chcesz wytlumaczyć zmuszanie kogoś do innego zachowania skoro nie zagraża życiu ani zdrowiu swojemu ani nikomu z otoczenia? Bo tylko w takim przypadku prawo w odpowiednich procedurach zezwala na podjęcie działania za kogoś.
          Bo Ci sie on nie podoba?
          Ciekawe, porównanie do aprathaidu jest jak najbardziej trafnym ;)

          Człowiek człowiekowi chce udowadniać ze jest lepszy do niego.

          To naprawde przykre co sie dzieje.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: liwia   Data: 2007-01-13, 23:20:58               Odpowiedz

            Drogi Jakubie,

            zauważyłam,że ziejesz niepohamowaną agresją i sceptycyzmem, i to własnie Ty uwazasz,że jesteś osiba nieomylną upowaznioną do wydawania sądów nad innymi. Jesli komentowany tutaj artykuł nazywasz "atakiem" to chyba o ataku nie masz bladego pojęcia, gdyż ataka to okazanie fizycznej i psychicznej agresji, póki co ja sie niczego takiego nie doczytałam. To właściwie naturalne,że rodzi się w Tobie bunt, szczerze rozumiem, jednak czasem powinno się panowac nad emocjami, bo Ty także nie jests osoba nadludzka i możesz kogos urazić.
            W tym przypadku nie widze motywowania na "swoja korzysć" ale na korzyśc ludzi, którym chce sie pomóc (mozliwe,że takim jak Ty) którzy jednak żadnej korzyści w tym nie widzą, a wręcz przeciwnie - widzą atak. No ale nikt Cie nie zmusi do rozumienia ww artykułu, ani do zgadzania się z nim.Kolejne mało trafne porównanie...ludobójstwo... zastanów sie czasem co piszesz, bo w swojej przesadzie możesz wywołac odwrotny do zamierzonego skutek i popaść w śmieszność.
            Gartska "wybranych" ma ubezwłasnowolnić? Doczytaj dokładnie. Niekt nikogo nie zmusza, terapie mozna przeprowadzić tylko z kimś, kto sam będzie jej chciał, a nie zaciagając kogoś za uszy.
            Prawo nie zabrania otwierania ludziom oczu na ich problemy i pomagania im w zmaganiu się z nimi, znajdx mi paragraf zabraniający, a pogadamy.
            Wiele rzeczy mi sie nie podoba. Homoseksualizm nie ma mi sie podobac bądź nie,bo to nie ta kwestia jest rozważana ale tego jak i na ile mozna czy nalezy komus pomóc by mógł życ bez takich nerwów jakimi np Ty pałasz.
            Nikt nie jest lepszy ani gorszy, ale są ludzie bardziej i mniej kompetentni do danych spraw.

            Na przyszłośc popracuj nad ortografią, byc może jest to wynik zbytniego uniesienia.
            Ja żadnego kaptura nie nosze, bo jak rozumiem zostałam "zapisana" przez Ciebie do jakiejś "atakującej" sekty. I na imie mam Liwia.

            Pozdrawiam



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: jakub   Data: 2007-01-14, 08:53:08               Odpowiedz

            Rozwieje twoje wątpliwości, jestem heteroseksualny ;)
            Choć przeżyłem już pare ataków właśnie z powodu seksualności.

            Presja społeczna jest jak najbardziej czynnikiem zmuszającym. Przekonasz sie jeśli kiedy kolwiek zostanie Ci zarzucona dewiacja jeśli powiesz co Cie podnieca.
            Uwierz mi że ludzie potrafią z najnormalniejszych spraw zrobić dewiacje ;) a co dopiero z homoseksualizmu.

            Wcześniej wyśmiałąś pytanie czy homoseksualiści chcą leczenia czy nie, teraz twierdzisz że "leczenie" podejmóją Ci którzy chcą. Czy tylko ja zauważam pewną sprzeczność?

            Wszystko jest wporządku gdy jest sie w tj większej grupie i myśli sie że ma sie racje, zmiana myślenia przychodzi gdy samemu doświadcza sie nienawiści do swojej osoby tylko i wyłącznie dla tego że ktoś chce abyś była inna.

            Punkt widzenia zależy od punktu siedzenie ;)
            A gdyby ktoś teraz powiedział że nie naturalnym jest to iż kobieta jest wyższa od mężczyzn w związku a ty pokochała byś kogoś niższego od siebie, zrezygnowała byś z uczucia tylko dla tego że ktoś tak twierdzi.
            Tak samo do udowodnienia jest skrzywienie seksualne homoseksualizm do postawionej mojej tezy.
            Tak samo łatwo dowodzić jej jak i zaprzeczyć ;)
            Choć nie wiem komu by sie chciał wydawać pieniądze na szczegółowe badania.

            Ciekawe jak byś sie czuła jak by ktoś wieprał Ci ze on przeprowadził setki badań i wyszło że powinnaś sie leczyć, no ale wybór należy do Ciebie przecież, no bo leczyć nie da sie na siłę.

            Być może musisz przeżyć jeszcze pare lat, nabarć doświadczenia aby zrozumieć o czym pisze.

            Gdy przeżyjesz dylemat "czy ze mną jest wszystko wporządku" zobaczysz jak krzywdzące są takie artykuły jak ten tutaj zamieszczony.

            Na sam koniec już tak apropo netykiety:
            1) w przeglądarce mam wbudowany słownik ;)
            2) nie myli ironii z argumętami ;)



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: liwia   Data: 2007-01-14, 12:36:12               Odpowiedz

            Jakubie,
            moich wątpliwości rozewiewac nie musisz, ja Tobie pytań nie zadawałam. Odnośnie tych ataków o których mówisz możemy porozmawiać w miejscu gdzie mowa o dewiacjach - ich lista jest długa. Jeśli trafiełś na ludzi, którzy niesprawiedliwie coś Ci zarzucali to najwyraxniej były to osoby niekompetentne i przykro mi z tego powodu.
            Chyba Ty zauważasz sprzecznośc, w moim przekonaniu nie jest to sensu stricto choroba lecz zaburzenie. Chodziło własnie o to,że przed terapią się bronią własnie atakiem na tych, którzy o jej potrzebie ich informują i tak powtasje błędne koło. jednak cieszę się,że coraz więcej tych łodych ludzi zaczyna rozumiec przyczyny swojego homoseksualizmu i mozliwośc zmian.
            My nie jesteśmy od "gdybania", ale odpowiem,że gdyby taka sytuacja miała jakiekolwiek podłoże psychiczne i mogła wpłynąc na człowieka to na pewno taki przypadek zostałby zbadany. póki co nikt nie udowodnił wpływu wzrostu, natomiast wpływ homoseskaulizmu na człowieka jest mozliwy do zauważenia nawet przez osobe niewykształcona psychologicznie.
            ja nie mam akurat zamiaru nikomu nieczego wpierwac, tak smao i Tobie, bo widac przecież,że to nie ma żadnego sensu, ani może nawet potrzeby. Moge mówić kiedy ktoś słucha.
            Przeżyłam juz bardzo wiele lat, miałam kontakt z bardzo wieloma ludźmi, o bardzo wielu problemach i moje doświadczenie jest juz raczej odpowiednie,żeby zabierac głos w dyskusji.
            Jako człowiek także stawałam w obliczu wielu dylematów.
            Kończąc ten temat powiem,że artykuł ten wcale nie jest "krzywdzący", nie będe sie juz rozpisywac jaki wg mnie byłbny krzywdzący.
            Zapoznałam się z twoimi "argumętami":)
            Byc może kiedyś zmieni sie jeszcze twój punkt widzenia, ale to nie jest najistotniejsze. Ciesze sie,że mogłam z Toba porozmawiać i podzielić się wsoim zdaniem.Życze powodzenia ze wszyskim w przyszłości.
            Liwia:)



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: jakub   Data: 2007-01-14, 16:12:57               Odpowiedz

            Słucham Ciebie, lecz nie powiedziałaś nic, oprucz stwierdzenia że jednak trzeba sie nimi zająć, no bo są tacy biedni.

            A większość problemów które są opisane w artykule przydażają sie zarówno homoseksualistą jak i heteroseksualistą, no ale sprytnie wyciągając fakty z kontekstu można bydować teorie.

            Żadna z tych teori która jest tutaj przedstawiona nie jest udowodniona całkowicie, to bardzo dobrze rozbudowane hipotezy, o czym większośc osób zapomina.

            2+2=4 i nie ma tutaj wątpliwości, lecz co do przyczyn homoseksualizmu oraz jest skutków nie ma nadal jasności tak oczywistej jak w równaniu ;)

            Istniał od zawsze, istnieje do tej pory i nawet mimo ludzi którzy chcieli by go unicestwić będzie istniał, skoro przetrwał tyle tysiecy lat to nie wiem jakim cudem ludzie chcą go "wyleczyć".



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: liwia   Data: 2007-01-14, 16:27:46               Odpowiedz

            Jakubie, chciałam juz zakończyć tą dyskusję, ale odpowiem jeszcze raz.
            "bo są tacy biedni" - możesz więc uważac,że ich to ubogaca, moje zdanie wynikajace jednak z obserwacji jest inne
            Co do problemów to oczywiście wszystkie z nich przydażają sie osobom heteroseksualnym, częśc z nich sobie z nimi radzi a częśc np popada w depresje czy doznaje zatrzymania rozowju seksualnego na pewnym etapie jaki jest własnie tam opisany. Fakty nie są "sprytnie" wyciagane a jedynie przedstawione, i niestety - możexz nie wierzyć - rzeczywiste.
            Miałam już w życiu do czynienia z wieloma osobami homoseksualnymi i wierz lub nie, ale każda z tych osób miała problemy rodzinne, głownie z ojcem, głównie były to osoby nie identyfikujace się z płcią lub posiadajace liczne kompleksy, ale nie będe Cie zamęczac moja statystyką bo pewnie i tak znajdziesz na to swoja kontrę.
            Żadna teoria nie jest udowodniona całkowicie - spójrz na świat a to zdanie możesz dopasowac do wszystkiego co Ciue otacza - nigdy nie będziesz wiedział na pewno, nawet jesli chodzi o matematyczne równania (także w matematyce sa takie działy w których nawet matematyka przestaje byc logiczna).
            Tłumaczenie,że homoseksualizm istnieje od dawna nie jest dowodem na to,że osoba homoseksualna taką tez pozostanie. Wirus grypy tez ma długa historię i ludzie umierali zarażeni nim, dopóki ktos nie wynalazł dostatecznie skutecznego sposobu na jego zapobieganie i leczenie, tak jak dzis czekamy na sposób na raka i wirus HIV.

            Pozdrawiam
            Liwia



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: pacjent007   Data: 2007-01-14, 18:21:18               Odpowiedz

            liwia, ciebie chyba nikt nie jest w stanie przegadać.Złościsz mnie, lepiej znasz mężczyzn od nas samych i wiesz co czujemy? Czy mogłabyś posłuchać mężczyzn w skupieniu, bo narazie wiesz więcej niż my sami o sobie.Z której książki się tego dowiedziałaś? Chętnie przeczytam. A może ci się tylko tak wydaje,że wiesz?



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: liwia   Data: 2007-01-14, 19:37:50               Odpowiedz

            Pacjencie (bo Twego imienia nie znam),
            to co robie na codzień to słuchanie - chłopców, męzczyzn, dziewczynek i kobiet,
            skoro jednak tak bardzo Cię złoszczę to zapewne musi być powód, ja wiem jaki.
            Pozdrawiam



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: pacjent007   Data: 2007-01-14, 20:16:30               Odpowiedz

            liwio,chyba nie całkiem wiesz.Jeżeli nie widzisz sprzeczności w traktowaniu homoseksualizmu jako choroby a terapią.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: lulame   Data: 2010-02-10, 22:30:35               Odpowiedz

            Czytam i czytam Pani wypowiedzi
            i też mnie irytują
            (wie Pani zapewne dlaczego wiec nie warto sie odzywać
            bo i tak wie Pani swoje)

            Powodzenia w SŁUCHANIU ludzi.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: lulame   Data: 2010-02-10, 22:35:37               Odpowiedz

            jak można usłyszeć człowieka

            jak się o nim (niewiele go znając)
            już wszystko o nim wie
            i patrzy się przez pryzmat ocen.


            Wyjątkowo drażni mnie takie zachowanie.


            i też cieżko mi Panią przez to usłyszeć




      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: certa   Data: 2009-07-09, 23:49:30               Odpowiedz

        Manao - gdyby homoseksualizm był wyleczalny, to setki tysięcy psychologów, psychiatrów i seksuologów na całym świecie robiłoby na tym ciężką kasę. Kiedyś te profesje próbowały przez wiele dekad leczyć homoseksalizm i nic. Wycofano się z tego i żaden szanujacy się profesjonalista tego nie robi. Sądzisz, że tak po prostu zrezygnowano ze złotej żyły? Otóż właśnie takie "rewelacje" jak w tym artykule mają napędzać kasę paru "terapeutom", ktorzy po prostu żerują na naiwności i niewiedzy.



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Aga75   Data: 2007-01-15, 12:10:30               Odpowiedz

      Jako autorka artykułu pozwolę sobie tylko zauważyć że w artykule ANI RAZU nie padło słowo CHOROBA!
      nie traktuję homoseksualizmu jako choroby
      znam zadowolonych z życia gejów i niech sobie żyją
      ale znam tez ludzi którzy chcą się zmierzyć z homoseksualizmem bo utrudnia im życie, bo chcą mieć zdrowe i dobre relacje z ludźmi
      znam dwie homoseksualne osoby, które przeszły proces terapii, miały mentora, były w grupie wsparcia i wyszły na prostą - są z kobietami, czują do nich pociąg seksualny, i są szczęśliwi



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: jakub   Data: 2007-01-15, 15:47:26               Odpowiedz

        Ciężko mi jest uwierzyć że ktoś wykształcony i inteligentny ominoł przypadkowo skojażenie "leczyć" w portalu psychologicznym, przejęzycznie, niedopatrzenie?
        hmmm naprawde ciężkow to uwierzyć, bo każdy kto przeczyta sam tytuł już ma skojażenie |leczyć - chorobę|, żeby to jeszcze było tłumaczenie, owszem szło by to wyjaśnić złym tłumaczeniem kontekstu, ale polski tekst?

        Przykro mi ale nie daje wiary iż to omyłkowe skojażenie.

        Co do grupy wsparcia, jak najbardziej podoba mi sie, lecz dla czego akurat ta grupa wsparcia nie udziela zadnych informacji na temat swojej działalności, w materiałach do kandydatów wspomina o finansach lecz nie wyjaśnia w sposobu działania, nie podaje oficjalnego fax'u, numeru telefonu do bura, nie podaje żadnych informacji na temat statusu?

        Czy tak działa oficjalna "grupa wsparcia"?

        Miałem do czynienia z materiałami przesłanymi od tej grupy, ebook, regulamin, wszystko w ciemno, a już tym bardziej przesłanie drogą mejlową 5 kontaktów do osób które zawsze mogą wspierać? (nie wiedziałem czy to żart czy farsa). W dodatku nie prawdziwe informacje na stronie, w tamtym czasie, (chochlik drukarski?) żekomy oddział w katowicach nie istniał, choć materiały przesyłane jasno mówiły iż taki oddział istnieje.

        Pomysł prawdziwej grupy wsparcia dla osób które na prawdę nie radzą sobie ze swoją seksualnością, jak najbardziej, lecz na pewno nie na zasadzie którą ja ujżałem.



        • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: Aga75   Data: 2007-01-16, 10:28:15               Odpowiedz

          hmmm już kojarzę to Ty pisałeś zjadliwe pełne nienawiści maile do nas i widać na tym nie poprzestałeś, trudno (!)
          odpowiem merytorycznie - grupa działa na zasadzie grup AA - one też nie mają adresu stałego czy numeru telefonu
          jest to grupa w której osoby mają sobie nawzajem udzielać wsparcia w tym, żeby nie wracać do środowiska gejowskiego bo od tego zaczyna się proces wychodzenia na prostą
          jeszcze raz zaznaczę - propozycja grupy jest dla osób które CHCĄ a nie muszą! nikogo nie namawiamy, nie prowadzimy akcji reklamujących grupę ale też otwarcie mówimy o tym, że MOŻNA wyjść z problemu homoseksualnego
          tak jak kilkanaście lat temu uważano że nie można pomóc anorektyczkom tak teraz próbuje się wmówić ludziom że nic nie mogą zrobić w kontekście homoseksualizmu
          nie wszystkim się uda! nie mamy gotowej recepty! ale nie należy mówić że NIC NIE DA SIĘ ZROBIĆ.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: jakub   Data: 2007-01-16, 15:29:49               Odpowiedz

            Oczywiśice że reklama była, jako jeden z moderatorów forum, zajełem sie tą sprawą, bo u nas ktoś bez żadnego komętarza zamieścił link do strony "grupy wsparcia".

            Okazało sie po sprawdzeniu iż reklamy były w innych miejscach w sieci, z 2 numerów IP rozsyłane.

            Strona o tyle mnie zaciekawiła iż łączyła cytat z książki, wiarę chrześcijańską oraz "teorie na temat leczenia" w krótkim dość jasnym i zwięzłym tekście (który osobiście dla mnie był na granicy wulgarności - ale to jedynie moje odczucie).

            Strona była w budowie przez długi czas, co rodziło wiele podejżeń.

            Sposób w jaki zobaczyłem działalność "grupy", wywołuje u mnie nadal złe wrażenia.

            "Mentorzy", bardzo hierarchiczna konstrukcja wewnętrzna, zero informacji.

            Sprawdzanie na około też na wiele sie nie zdało, bardzo kontrowersyjna działalność, jedni wogóle milczeli, dródzy ostrzegali, trzeci nakłaniali do wstąpienia.

            Tak jak stwierdziłem wcześniej, pomoc dla osób z problemami seksualnymi jak najbardziej, ale nie w sposób który ja ujżałem.

            A w korespondencji mejlowej, ciekawa rozmowa, lecz zero informacji.



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: pacjent007   Data: 2007-01-16, 10:51:16               Odpowiedz

        Aga75 jesteś następną kobietą która nie słucha mężczyzn co mówią o swoich odczuciach, takie postępowanie bardzo mnie złości.Skoro piszesz że homoseksualizm można leczyć, to mnie jednoznacznie kojarzy się że jest to jakieś schorzenie,bądż choroba.A stwierdzenie o gejach którzy chcą być gejami "...niech SOBIE żyją" jest bardzo wymowne.Nie akceptujesz homoseksualistów.Uważasz,że tylko heteroseksualni mężczyżni mogą mieć "...zdrowe i dobre relacje z ludźmi"?Może brak tolerancji środowiska powoduje że czują się poza nim i chcą to zmieniać, a teraz dowiadują się że mają "...katar" i można się z niego wyleczyć.Śmieszne!!!Zapytaj siebie samą,skąd wynika u Ciebie ta chęć leczenia?



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: trekker   Data: 2007-02-01, 12:44:09               Odpowiedz

        eh...

        przeczytałem artykuł, przezcytałem komentarze i w sumie mialem nie odpowiadać, bo brałem już udział w wielu takich dyskusjach i wiem że zazwyczaj kończą się nie ad meritum ale ad personem (choć cąłokształt tego portalu napawa mnie nadzieją że jednak bedize inaczej)

        To czy się uzna homoseksualizm za chorobę/dyzfunkcje/zaburzenie/parafilię/orientację, czy nie... dłuuuugo możnaby nad tym dyskutować, ale jezeli jest coś czego na prawdę nieznosże w dyskusji, to brak elementarnej logiki i zaprzeczanie samemu sobie.

        pozwolę sobie wyrazić więc swoje zdanie na temat w/w cehc niniejszedo dyskursu, szczególnie zachęcony takim oto zzdaniem w jednym z komentarzy lidi:

        "Chodzi tutaj o psychologię logiki i obiektywizmu"

        Uwaga formalna: zaprzeczanie nie musi być wyrazone explicite np. poprzez utośzamienie dwóch zdań o sprzecznych wartościach logicznych. Moze się odbywac nie w prost.

        I tak, z jednej strony czytamy (odwołam się do postu na forum, co do artykułu, moznaby zastosować analogiczny ciag rozumowania):

        "Jako autorka artykułu pozwolę sobie tylko zauważyć że w artykule ANI RAZU nie padło słowo CHOROBA!
        nie traktuję homoseksualizmu jako choroby"

        czyli wprost: 1. homoseksualizm chorobą NIE JEST.

        A zaraz potem:
        "[...] znam tez ludzi którzy chcą się zmierzyć z homoseksualizmem bo utrudnia im życie, bo chcą mieć zdrowe i dobre relacje z ludźmi"

        2. Czyli zakłada się że istnieją homoseksualiści których relacje ze społeczeństwem nie są zdrowe.
        3. Czyli sa chore. Relacje ze społeczeństwem to cały szeroki temat i nalezaloby doprecyzować o co chodzi (np. jest homoseksualista, który całkowicie niezależnie jest psychopata).
        4. Tu jednak mamy to zdanie osadzone w kontekście - wynikającym z treści komentowanego artykułu - że sam fakt bycia homoseksualistą jest różnoważny z niezdrowymi relacjami ze społeczeństwem
        5. jezeli 3. i 4. to homoseksualizm w pewnym znaczeniu chorobą JEST

        6. punkt pierwszy jest sprzeczny z punktem 5. c.b.d.o.

        To w końcu jak jest?

        Na koniec:
        "znam dwie homoseksualne osoby, które przeszły proces terapii, miały mentora, były w grupie wsparcia i wyszły na prostą - są z kobietami, czują do nich pociąg seksualny, i są szczęśliwi"

        z dokładnością do ostatniej litery, ja też: znam dwie osoby które przeszły terapię. Chodziły na grupę wsparcia dla osób z depresją. Obie są w szczęśliwym związku z kobietami, do których czują pociąg seksualny. Jedna to Monika a druga to Kasia. Depresje wywołało u nich odrzucenie ze strony rodziny, która uważała ich orientacje seksualną za problem.

        z innej beczki: a dlaczgo nie ma nic o homoseksualizmie kobiecym??



    • Homoseksualizm nie jest chorobą ani zaburzeniem
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: wsiudek   Data: 2007-05-24, 19:54:58               Odpowiedz

      Zasmucił mnie poziom merytoryczny komentowanego artykułu. Zastanawiam się, kto recenzuje i sprawuje nadzór merytoryczny nad poziomem naukowym przedstawianych publikacji.
      Na problem patrzę z punktu widzenia współczesnej psychiatrii (to mój zawód) - należy przypomnieć opinię Towarzystw Psychiatrycznych, Psychologicznych, Psychoterapeutycznych - homoseksualizm nie jest chorobą, ani zaburzeniem psychicznym.
      Działania zmierzające do zmiany orientacji seksualnej prowadzą do wzrostu ryzyka samobójstw,reakcji depresyjnych, itd. Każdy, kto uczciwie wykonuje zawód psychiatry czy psychologa wie, że takich rzeczy nie wolno robić.
      Może ustawa o zawodzie psychologa przyczyni się do zmniejszenia szkód takich nieodpowiedzialnych publikacji.



      • to jest choroba
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: aniakarola   Data: 2007-05-25, 14:07:21               Odpowiedz

        Moi drodzy!Homosexualizm jest chorobą.To nie normalne by dwoje ludzi tej samej płci tworzyło parę,wiem, że temat teraz jest coraz bardziej rozpowszechniany i ludzie przyzwyczajają się do tego,ale na Boga to nie jest normale i powiedzmy to w prost. Nie traktujmy tego jako cos dobrego i normalnego,tak być nie powionno... Bóg stworzył mężczyznę i niewiastę ....... dla siebie i dla wzajemnej miłości także cielesnej.... Nie mężczyznę i mężczyznę...



      • RE: Homoseksualizm nie jest chorobą ani zaburzeniem
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: psychopata   Data: 2007-05-25, 22:30:22               Odpowiedz

        Zdumiewa mnie brak jakichkolwiek merytorycznych argumentów i brak tolerancji dla odmiennych poglądów u zwolenników twz. "Tolerancji". Jak można być zwolennikiem "Tolerancji" i jednocześnie być aż tak nietolerancyjnym dla osób mających inne zdanie? Jak można przy tym apelować o eliminowanie z przestrzeni publicznej głosu inaczej myślących?
        Autorka artykułu potrafi logicznie uzasadnić swoje poglądy. Jej przeciwnicy niestety nie - potrafią tylko powoływać się na uchwały paru towarzystw, sterroryzowanych przez agresywny ruch gejowski. Uchwały nie zastąpią jednak faktów, a fakty są takie, że wyleczonych homoseksualistów jest coraz więcej. W USA tworzą już stowarzyszenia, w których dzielą się swoim doświadczeniem z innymi.



    • Póki istnieje Polska, nie zginie wolność słowa
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: psychopata   Data: 2007-05-25, 22:32:59               Odpowiedz

      Rzeczpospolita (http://www.rzeczpospolita.pl/)

      Rozmowa z Rogerem Scrutonem, brytyjskim filozofem i publicystą

      Rz: Dlaczego Polska ma za granicą taką złą prasę?

      Roger Scruton: Większość dziennikarzy na świecie ma poglądy lewicowe, liberalne. Udają, że mają otwarte umysły, ale to tylko ich poza. Tak naprawdę, jeżeli ktoś nie zgadza się z lewicowymi dogmatami, spotka się z ich strony ze skrajną wrogością. Na Zachodzie znamy to doskonale. Z problemem tym musiała sobie radzić Margaret Thatcher, musiał sobie radzić z nim Ronald Reagan. Bracia Kaczyńscy są więc w dobrym towarzystwie. Dopiero po wielu latach dziennikarze zdobyli się na to, żeby przyznać, że Thatcher i Reagan mieli rację.

      Pana zdaniem ataki na Polskę mają charakter ideologiczny?

      Oczywiście. Ale na to zjawisko wielki wpływ mają również dwa inne czynniki. Po pierwsze wasza opozycja od pewnego czasu używa zachodnich mediów do destabilizowania własnego rządu. Ci ludzie mają bardzo dobre kontakty na Zachodzie, które teraz wykorzystują. Po drugie, sporą rolę odgrywa Unia Europejska, która jest również bardzo źle nastawiona do waszych władz, bo sprzeciwiają się one rozmaitym, narzucanym przez Brukselę, biurokratycznym normom.

      Czy część winy nie leży jednak po naszej stronie? Może obecne władze Polski po prostu nie szanują europejskich wartości?

      Ludzie, którzy zdefiniowali te "europejskie wartości", stanowią znikomą mniejszość Europejczyków. W rzeczywistości te wartości nie mają nic wspólnego ze Starym Kontynentem. Gdzie w wielkiej literaturze europejskiej można znaleźć poparcie dla tych kosmopolitycznych wartości? One wykorzeniają ludzi z ich kultury i tradycji. Wykorzeniają ich zEuropy. Nie mogą więc być "europejskie".

      Niektórzy uważają, że obecny polski rząd jest zagrożeniem dla polskiej demokracji.

      Ci, którzy tak twierdzą, nie mają pojęcia, co to jest demokracja. Zawsze, gdy jakieś społeczeństwo wybiera w powszechnym głosowaniu prawicowe władze, ci ludzie krzyczą o zagrożonej demokracji. Bo naród nie głosował "tak jak trzeba". Demokratyzm lewicy sprowadza się do przekonania, że demokracja jest wtedy dobra, gdy wygrywają nasi.

      Czyli prawicowe poglądy są w Europie na indeksie?

      Tak, i - co najgorsze - media, które szczycą się tym, że bronią wolności słowa, w rzeczywistości przodują w jego ograniczaniu, wykluczając "niepoprawne poglądy" z obiegu opinii. Ale w tym tunelu jest światełko. W Polsce nadal bowiem można mówić rzeczy, których mówienie na Zachodzie może się skończyć złamaniem kariery. W Polsce można otwarcie krytykować homoseksualizm, feminizm czy zagrożenia związane z imigracją. Na Zachodzie to tematy tabu. Dopóki więc istnieje Polska, wolność słowa nie zginie.

      rozmawiał Piotr Zychowicz



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: berenika   Data: 2007-05-27, 14:27:32               Odpowiedz

      Ja od 5 lat marzę, żeby mój przyjaciel został uzdrowiony z homoseksualizmu. Przyjażnimy się juz bardzo długo, to dobry,wykształcony człowiek. W otoczeniu uchodzimy za parę jednak tylko my wiemy jak jest. Jego rodzina i znajomi nie wiedzą o jego orientacji. On ma 35 lat, uchodzi za samotnika choć miał różnych partnerów. Z racji pełnionego zawodu ukrywa swoją orientację, prowadząc tzw. podwójne życie. Mi powiedział to dopiero po 2 latach znajomości. Właściwie sama to odkryłam, kiedy rozpakowywałam go podczas przeprowadzki. To była dla mnie szok. Podejrzewałam to od dawna, czułam, że mi nie mówi wszystkiego, zawsze umawiał się z jakimiś "znajomymi", których ja nie znałam a on nie pozwalał poznać. Po długiej rozmowie odkrył się a mi nie pozostało nic innego jak to zaakceptować. Jednak ja to tylko przyjęłam ale pogodzić się z tym jest mi bardzo trudno. Nasza przyjaźń to nie tylko przyjaźń, ja go bardzo kocham, choć nie ma sznsy na małżeństwo. On nigdy mnie nawet nie dotknął. Najgorsze jest to, że jego cała rodzina i moja myśli, że jesteśmy wspaniałą parą.Bo bylibyśmy fajnym małżeństwem...A jażyłam nadzieją, że może coś się zmieni... Powiedział,że nie potrafił i bał mi się o ty powiedzieć wcześniej. Nie umiał, że kocha mnie na swój sposób jako przyjaciółkę, że jestem bardzo ważną osobą w jego życiu, bardzo bliską.A mnie to bardzo boli, że on większość czasu spędza ze swoim partnerem. On nie chce tego zmieniać, mówi, że to nie do wyleczenia, że nawet nie chce próbować, że jest mu z tym dobrze.A ja jestem sama, nie mam nikogo oprócz niego.Bardzo go kocham ale już straciłąm nadzieję. Jestem przy nim, rozumiem, staram się mu dawać wsztstko co mogę ale ten związek nie ma szans.On mnie nigdy nie będzie chciał. Nie wiem co robić, nie chcę stracić tej przyjaźni bo mi na nim zależy ale to ja pogrążam się coraz bardziej. Może powinnam poznać kogoś innego i zostawić tą przyjaźń i ułozyć sobie życie z kimś innym...Tyle tylko, że ja go kocham i nie potrafię...Tylko raz był taki moment, że byliśmy bliżej cieleśnie ale on się bardzo szybko z tego wycofał. On nie chce żebym cierpiała przez niego, mówi, że mam jakoś ułożyć sobie życie z innym mężczyzną ale nadal potrzebujemy siebie. To juz trwa 5 lat, uczestniczymy na codzień w swoim życiu, nie sposób nie kochać. Ma ode mnie wszystko co może dać kobieta z wyjątkiem bliskości cielesnej. Nie wiem jak to będzie dalej, cierpię bardzo ale tracę nadzieję.



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: theania   Data: 2009-04-18, 00:41:48               Odpowiedz

        Witam,
        przeczytalam caly artykul i wszystkie podpisy. Zauwazylam, ze post bereniki pozostal bez jakiegokolwiek komentarza. A czaemu mnie zaintrygowal? Bo jestem w podobnej sytuacji. Nie bede sie rozpisywac jak wyglada moja sytuacja, bo wydaje mi sie, ze mija sie to z celem, gdyz artykul i cala dyskusja dotyczy troche innego tematu. Chcialabym sie jednak dowiedziec, czy istnieje jakas strona internetowa lub portal gdzie moglabym przedyskutowac moj "zwiazek" z moim homoseksualnym przyjacielem? Wydaje mi sie, ze sama poniekad potrzebuje pomocy. Z gory dziekuje. A



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: olenka   Data: 2007-06-22, 11:18:35               Odpowiedz

      Szczerze mówiąc, nir przeczytałam artykułu w całości. Nie byłam w stanie.Przeczytalam za to prawie wszystkie komentarze i ...posmutniałam.

      Niedawno uczestniczyłam w szkoleniu dotyczącym seksualności prowadzonym przez seksuologa i pedagoga. Jego wyklady były naprawdę inspirujące, a podejście do seksualności bardzo racjonalne, naukowe i rzeczowe.
      To czlowiek ktory siedzi w tej tematyce.
      Na szkoleniu były obecne osoby duchowne, które to poruszyły problem genezy homoseksualizmu. Wszyscy byli tym tematem zainteresowani.
      Nie bede juz pisać o tym czy to choroba czy nie, bo to już bylo. Ważna sprawa: nie ma odpowiedzi na to skąd się bierze homoseksualizm, są narazie tylko hipotezy. Najnowsza hipoteza (w trakcie badań), która wydaje się być najsensowniejsza mówi o genetycznym uwarunkowaniu w 50%. Przemawia za tym fakt, że w kązdej badanej populacji występuje ok. 6-8% osób homoseksualnych. Natomiast hipotezy dotyczące wpływu dominującej matki, bądź innych hipotez dotyczących warunkowania środowiskowego podwarzyły badania w grupach kontrolnych.

      To tyle ze szkolenia. Aha moze jeszcze jedno, nie mylmy zachowań homoseksualnych z homoseksualizmem.
      A jeśli chodzi o tych homoseksualistów którzy "wyszli na prostą" to mam taki odczucie, że tak naprawde to nie jesteśmy w stanie zmieżyć czyjegoś szczęścia, homoseksualiści moga mieć rodziny, ale czy to że wyglądają na szczęśliwych musi być prawdą? Czego się nie robi dla akceptacji spolecznej.
      No i jeszcze te nasze ukochane Stany i ich keep-smileing...



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Arek   Data: 2007-06-26, 22:23:44               Odpowiedz

      Ten tekst to kompromitacja. Przesyłam fragment mojego listu do Nafira opublikowanego anaonimowo przez własciciela owego bloga w internecie bez mojej zgody. List ten podsumowuje fachową wiedze na temat orientacji.
      --Orientacja dotyczy pragnień a nie realizacji seksualnej. Mężczyzna homoseksualny może współżyć z kobietami a mężczyzna heteroseksualny z mężczyznami. Orientacja dotyczy fantazji, emocji i pragnień oraz odczuć. Istnieją dwa odmienne podejścia wobec orientacji seksualnej - punktualistyczne zakładające, że jest się osobą albo homoseksualną albo heteroseksualną (uważam tak również), albo gradualistyczne sugerujące gamę form pośrednich pomiędzy skrajnymi formami orientacji. Częstość homoseksualizmu u mężczyzn w populacji nie jest znana, przyjmuje się, że około1-5 % populacji mężczyzn to osoby zorientowane homoseksualnie.
      Homoseksualizm posiada wyraźnie tło neurorozwojowe, podobnie jak inne fenomeny życia psychicznego np. schizofrenia. Słowo neurorozwojowe oznacza iloczyn predyspozycji genetycznej i czynników wewnątrzmacicznych działających na płód. Udział czynnika genetycznego w rozwoju homoseksualizmu u mężczyzn jest nawet nieznacznie większy, niż w przypadku schizofrenii ! Zgodność wśród bliźniąt monozygotycznych wynosi 52 %, w schizofrenii tylko 48 %, czyli bardzo dużo dla obu fenomenów. Prekursorem i najbardziej znanym badaczem badań genetycznych nad dziedziczeniem orientacji jest profesor Bailey (Pillard RC, Bailey JM. A biologic perspective on sexual orientation. Psychiatr Clin North Am. 1995 Mar;18(1):71-84.). W 1995 roku znaleziono fragment w chromosomie płciowym X związany z homoseksualizmem (Hu S, Pattatucci AM, Patterson C, Li L, Fulker DW, Cherny SS, Kruglyak L, Hamer DH. Linkage between sexual orientation and chromosome Xq28 in males but not in females. Nat Genet. 1995 Nov;11(3):248-56 ). W 2005 roku uczeń Baileya Mustansky opublikował przełomową pracę, w której wykazał, że wiele różnych genów zlokalizowanych na trzech różnych chromosomach kodujących rozmaite białka ma związek z rozwojem orientacji seksualnej (Mustanski BS, Dupree MG, Nievergelt CM, Bocklandt S, Schork NJ, Hamer DH. A genomewide scan of male sexual orientation. Hum Genet. 2005 Mar;116(4):272-8.). Autor odnalazł kodowane białka, wszystkie regulują rozwój ośrodkowego układu nerwowego, dwa z nich mają związek również z rozwojem schizofrenii (np. neuregulina), jedno to białko podobne do białka prionów odpowiedzialnego za rozwój choroby szalonych krów, rzadkiego psychiatrycznego zespołu otępiennego i to w dodatku zakaźnego. Inne grupa badań nad homoseksualizmem dotyczy odmienności struktury mózgu osób zorientowanych homoseksualnie. Le Vay wykrył odmienną strukturę podwzgórza u mężczyzn homoseksualnych i heteroseksualnych (Le Vay S. A difference in hypothalamic structure between heterosexual and homosexual men. Science 1991; 123: 1037-37). Podwzgórze odpowiada za regulację emocji i zarządza dobowym rytmem wydzielania niektórych hormonów, termoregulacją, popędem pokarmowym i popędem seksualnym. Allen i wsp. wykryli, że spoidło przednie jest o 18 % większe u homoseksualnych mężczyzn, niż u heteroseksualnych kobiet i o 34 % większe, niż u heteroseskualnych mężczyzn. Świadczy to o lepszej transmisji międzypółulowej informacji u homoseksualnych mężczyzn, niż u heteroseksualnych kobiet i heteroseksualnych mężczyzn (Allen LS, Gorski RA. Sexual orientation and the size of the anterior commissure in the human brain. Proc Natl Acad Sci U S A. 1992 Aug 1;89(15):7199-202.). Lepsza transmisja informacji pomiędzy prawą i lewą półkulą mózgu sugeruje powiązanie orientacji seksualnej z lateralizacją. Istotnie, u osób homoseksualnych, częściej niż u heteroseksualnych, obserwuje sie fenomen leworęczności (Lippa RA. andedness, sexual orientation, and gender-related personality traits in men and women. Arch Sex Behav. 2003 Apr;32(2):103-14.). Osoby zorientowane homoseksualnie maja również inne korerlaty antropometryczne. Prącie homoseksualistów jest średnio znamiennie dłuższe, niż u osób heteroseksualnych (Bogaert AF, Hershberger S. The relation between sexual orientation and penile size. Arch Sex Behav. 1999 Jun;28(3):213-21 ). Stosunek długości palca 2 do palca 4 jest znamiennie mniejszy u osób homoseksualnych, niż u heteroseksualnych (Rahman Q, Wilson GD.Sexual orientation and the 2nd to 4th finger length ratio: evidence for organising effects of sex hormones or developmental stability? Psychoneuroendocrinology. 2003 Apr;28(3):288-303.).
      Powstaje zatem pytanie czym jest orientacja seksualna. Myślę, że odmienna struktura mózgu determinuje odmienność nie tylko potrzeb seksualnych i obiektu miłości erotycznej (mężczyzny), ale całą gamę nieseksualnych zachowań, struktury osobowości czy sprawności procesów poznawczych. Wykazała to np. pani Kimura, która analizując wykonywanie testów neuropsychologicznych wykazała odmienność w wykonywaniu niektórych zadań pomiędzy homoseksualnymi i heteroseksualnymi panami np. w celności trafiania lotką do tarczy ! (Kimura D. Sex Hormones Influence Human Cognitive Pattern.Neuro Endocrinol Lett. 2002; 23 Suppl 4: 67-77.) Homoseksualizm jest zatem doświadczaniem rzeczywistości całościowym i nie dotyczy tylko sfery potrzeb erotycznych, choć te stanowią o jego definicji. Geneza ewolucyjna homoseksualizmu, podobnie jak geneza schizofrenii, nie jest antropologom biologicznym znana. Znany badacz Frank Muscarella uważa, że 1. nosicielstwo predyspozycji do homoseksualizmu ma wartość przystosowawczą, mimo że homoseksualiści są mniej płodni, 2. matki osób homoseksualnych zachodzą łatwiej w ciążę, 3. ukryte tendencje homoseksualne zwiększają kooperację w stadzie między mężczyznami (Muscarella F. The evolution of homoerotic behavior in humans. J Homosex. 2000;40(1):51-77). Tak czy inaczej funkcja ewolucyjna fenomenu homoseksualności u mężczyzn pozostaje nieznana i wymaga dalszych badań.
      Kolejnym ważnym zagadnieniem wydaje się egzystencjalny aspekt homoseksualności, którego obaj doświadczyliśmy. Homoseksualizm jest dany człowiekowi a priori, jest integralną częścią jego psychiki, składową, wartością i organizatorem motywacyjnym. Narzucona kultura, jej semantyka, system normatywny i tworzone mity potępiają homoseksualność stygmatyzując homoseksualistów jako dewiantów, zboczeńców, pedałów lub delikatniej dziwaków. Każdy młody homoseksualista musi zatem zmierzyć się z systemowym odrzuceniem, potępieniem i zadaną raną. Rana te jest bolesna, trwała i rzutuje na całe dorosłe życie, ranę tę można zanegować, stłumić w sobie, podeptać ale nigdy wymazać. Homoseksualizm zatem to ugodzona cierniem osobowość ukształtowana w wichrze walki z samym sobą, stereotypami społecznymi i ciągłym, neurotycznym poszukiwaniem tożsamości. Walka z samym sobą w okresie adolescencji wypacza strukturę osobowości. Najbardziej wrażliwy okres w życiu młodego człowieka skażony zostaje nierówną walką, buntem przeciw samemu sobie, zranionymi uczuciami do kolegów, obawą przed ujawnieniem, kompromitacją i odrzuceniem. Czasami skutkuje neurotycznym wchodzeniem w związki z kobietami, które później cierpią i zostają również ciężko zranione i doświadczone przez życie. To niezrównoważenie tożsamościowe indukuje niekorzystne zaburzenia psychiczne u osób zorientowanych homoseksualnie pod postacią częstego występowania zaburzeń afektywnych, samobójstw i uzależnień (Gilman SE, Cochran SD, Mays VM, Hughes M, Ostrow D, Kessler RC. Risk of psychiatric disorders among individuals reporting same-sex sexual partners in the National Comorbidity Survey.Am J Public Health. 2001 Jun;91(6):933-9). Osoby homoseksualne zmierzyć się muszą jeszcze z konfliktowymi związkami interpersonalnymi z obiema płciami, problemem niespełnionego ojcostwa i samotnością na starość. Osoby takie bronią się zamykając się w gettach, powstaje zespół błędnej adaptacji do instytucji totalnej getta, w którym wartości intelektualne zastępowane są kultem wyuzdanego i płytkiego seksu, powierzchownej pop-kutltury i estetyką pawich piór. Ta popkultura paradoksalnie budzi nietolerancję, ksenofobię i jest przyczyną jeszcze głębszego odrzucenia homoseksualistów przez heteroseksualny świat.
      Kolejnym zagadnieniem natury normatywnego ujęcia fenomenu orientacji jest niespójny i nawet dość obłudny stosunek współczesnej psychiatrii wobec fenomenu homoseksualizmu. Gremia psychiatryczne uznały orientację za wariant normy, prawdopodobnie pod naciskiem ruchów emancypacyjnych w USA w latach siedemdziesiątych. Nie zrobiły jednak nic, żeby homoseksualizm zdewiktymizować i zdjąć z niego stygmat dewiacji społecznej. Bycie homoseksualistą w społeczeństwie to bycie cichą ofiarą pozornie tolerancyjnej kultury, to bycie ofiarą getta i samego siebie, własnej pokręconej osobowości. Fenomen, uznany za normę, nie może mieć a priori wpływu na np. wychowanie dziecka, tak jak nie może mieć kolor oczu, włosów czy nasilenie lęku. Tymczasem oficjalnie zastanawiają się różnych maści pseudonaukowcy, czy orientacja seksualna rodzica wywiera wpływ na dziecko taki czy inny. Owszem niepełna rodzina bez ojca czy matki tenże negatywny wpływ mieć może, jednak lepiej być wychowywanym przez samotnego ojca homoseksualistę czy przez dwóch tatusiów zdrowych w sensie psychiatrycznym i emocjonalnym, niż przez nasączony patologią i przemocą zimny i kaleczący psychikę dom dziecka. Na pewno orientacja rodzica i sposób wychowania nie wpływa na orientację seksualną u dziecka, chyba że odziedziczy ono po przodkach predyspozycję do bycia homoseksualistą. Lepszy ojciec alkoholik psychopata stosujący przemoc wobec matki i dziecka, niż profesor homoseksualista (zboczeniec) w roli dobrego ojca. Cóż za obrzydliwa obłuda i niekonsekwencja, co za ksenofobia i ciasnota umysłu. Brak rozumienia podstawowych praw psychologii, respektowania prawa do wychowywania potomstwa przez każdego człowieka i skazywanie dzieci formowanych przez zinstytucjonalizowane obozy koncentracyjne (domy dziecka) na patologię, biedę i nieuleczalną nędzę. Wychowanków domów dziecka traktuje się w tym kontekście jako ofiary inwazyjnej kultury, które poświęca ich i skazuje na egzystencję w nędzy i upokorzenie, w świcie bez uczuć i miłości w imię wyuzdanej ideologii kultury judeochrześcijańskiej. Nie potrafimy nawet czerpać z tejże kultury wartości (akceptacja człowieka bezwarunkowa, sens cierpienia), tylko posiłkujemy się rubieżami patologii tegoż systemu etyczno-pojęciowego.
      Arkadiusz Brazsk- P.S.



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: Paveo   Data: 2007-07-13, 15:07:17               Odpowiedz

        Takie podejście do tematu jest godne podziwu. Opieranie się na poważnych i aktualnych badaniach zasluguje na pochwałę



        • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: Arek   Data: 2007-07-15, 22:52:51               Odpowiedz

          Dziękuję Paevo za dostrzeżenie rzetelnie dobranych badań do mojedo listu. Ubolewam, że na temat orientacji seksualnej wszyscy posiłkują sie niesprawdzonymi mitami kulturowymi pomijając dane empiryczne i wiedzę naukową. A jest o czym pisać, bowiem na temat orientacji brakuje na rynku polskim ksiązek, w których omawianoby fachowo to interesujące zagadnienie. Kończę własnie pisać książkę na ten temat i , mam nadzieję, zostanie ona zauważona i rzetelnie zrecenzowana. Zdaję sobie jednak sprawę, że narażę się zarówno przeciwnikom ruchów emancypacyjnych osób homoseksualnych, politykom prawicy, jak i samym gejowkim organizacjom. Arkadiusz Brzask P. S.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: samnoel   Data: 2007-08-16, 20:22:35               Odpowiedz

            Do cital200

            Szanowny Panie Arkadiuszu,

            pragne wyrazic pelen podziw dla Panskiego listu.
            Z niecierpliwoscia wyczekuje Panskiej ksiazki.
            Moze przyczyni sie ona to tego, iz zrozumiemy, ze najwyzszy czas na stosowna terapie sposobu myslenia w spoleczenstwie, a przede wszystkim poszerzenia wiedzy (tej prawdziwej i rzetelnej). Jak widac, nawet wyksztalceni (tzw.specjalisci) wakazuja w tej dziedzine powazne deficyty. Musimy sie uzbroic w cierpliwosc, nie tracmy nadzieii.
            Moze juz w niedalekiej przyszlosci bedziemy mieli szanse czytania artykolow ludzi z Panskim poziomem wiedzy...
            Zycze Panu powodzenia.

            Serdecznosci



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: psychopata   Data: 2007-08-16, 20:33:59               Odpowiedz

            Bardzo ciekawe... W USA postają już stowarzyszenia osób, które zmieniły orientację seksualną - jest już tak wielu byłych homoseksualistów, którzy poświadczają, że zmiana orientacji jest możliwa. A tu "autorytety" twierdzą, że to niemożliwe...
            :-)



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: doktor Mengele   Data: 2007-09-06, 16:21:29               Odpowiedz

            I po co tyle czasu marnować na jałowe dywagacje? Na pedałów już wymyślono sposób: powystrzelać!!! Bardzo chrześcijański sposób - powinien sprawdzić się w chrześcijańsko-katolickim kraju, nieprawdaż...?
            No?! Do dzieła, homofobi! Łapać kałasze!
            A potem paciorek i smacznie spać z rękami na kołderce. (Onanizm to przecież też zboczenie, a feeee...)
            A tak (nieco) poważniej: fakty zawsze można dopasować do ideologii, w tym przypadku dogmatów określonej religii. No to się dopasowuje, bo teraz czarni rulez. Za czasów czerwonych wyrzucało się z pracy tych, co nie kochali socjalizmu, teraz wyrzuca się z pracy tych, co nie kochają katolicyzmu - wraz z jego absurdalnym, sprzecznym z naturą (sic!) systemem nakazowo-rozdzielczym w sferze ludzkiej seksualności. No i większości jest fajnie... A mniejszości? No, powystrzelać, powystrzelać!!...



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: psychopata   Data: 2007-09-06, 18:04:31               Odpowiedz

            Doktorze, spokojnie.
            Może filiżanka melissy na uspokojenie?
            Nikt nie postuluje strzelania do kogokolwiek. Przeciwnie, mówimy tu o pomaganiu. Okazuje się, że są ludzie, którzy oferują pomoc dla homoseksualistów - dla tych, którzy sobie życzą takiej pomocy.
            Ci, którzy sobie tej pomocy nie życzą - mogą dalej żyć po swojemu, jak im się podoba. Nikt na siłę ich nie uszczęsliwia.

            Nikt jakoś nie potępia lekarzy, którzy pomagają zmienić płeć osobom niezadowolonym ze swojej płci. Dlaczego tak gwałtownie potępia się tych, którzy oferują pomoc w zmianie orientacji seksualnej? Skąd w tej sprawie tyle ideologicznego zacietrzewienia?
            Więcej tolerancji, Doktorze.



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: liwia   Data: 2007-10-27, 22:35:10               Odpowiedz

        Sa grupy naukowców i każda ma jakieś przekonania. Ale..
        Własnie istnieje pewne "ale". Każdy szanujący sie naukowiec wie,że nie ma dowodów genetycznych homoseksualizmu ani wpływu prenatalnego. Ten doktor mógł sobie takie wnioski wysnuć, są to oczywiście hipotezy. Równie dobrze nasza autorka wysnuła hipotezy i ma do tego swoje prawo, a ja przeprowadzając podobne badania zauważyłam w nich taką samą prawidłowość. Nie jest przypadkiem,że 82% homosekualnych mężczyzn (zbadana próba reprezentatywna) wychowała się w domu bez ojca - odejście ojca, rozwód, bądź w sytuacji gdy ojciec ten nie był autorytetem - alkoholizm, inne używki, i jego kontakty z ojcem były gorsze niż z matką. To przecież logiczne,że fakt ten wpływa na kształtowanie sie homoseksualizmu, bo przecież homoseksualizm nie wpływa na sytuację rodzinną a korelacje wyraxnie ukazały wyniki badań. Oczywiście pomimo wynikó uznaję je za bardziej dla mnie prawdopodobną hipotezę. Z drugą częścia tejże wypowiedzi zdecydowanie się zgadzam - opisuje ona już kulturę gejowską, problemy borykania się z sobą czego przyczyną jets omawiana orientacja. Niczego w kwestii homoseksualizmu nie można brac za pewnik, ale nie hamujmy na siłę czyichś badań, zawsze istnieje możliwość,że nie mamy racji.

        Pozdrawiam



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: konfolut   Data: 2007-10-08, 22:37:07               Odpowiedz

      Nie mogę uwierzyć, że tego typu artykuł pojawił się na stronie o psychologii. Dobrze jest naświetlać problem z różnych stron, ale wielce dalekim od prawdy jest łączenie homoseksualizmu z sytuacją rodzinną. To jest kompletna bzdura. Sytuacja rodzinna może mieć wpływ za pewne zachowania seksualne, ale nie na ich kierunek. Nie wspomniano w artykule o czysto biologicznych przyczynach homoseksualizmu, tkwiących w mózgach. Zachowania seksualne dotyczą głównie płata czołowego i wystarczy minimalnie go uszkodzić (podobnie jak podwzgórze) a zaczniemy np. podniecać się na widok cegły, co się niestety zdarza po wypadkach.
      Nie trzeba jednak ulec wypadkowi, aby nie być osobą heteroseksualną. Po prostu niektórzy tak mają i jest to najnormalniejsza rzecz w naturze. 9 na 10 zbliżeń u żyraf zachodzi między samcami i zostało to udowodnione, że nie dzieje się tak ze względu na "pomyłkę" czy brak samic a z czystej, niepohamowanej chęci. W świecie zwierząt homoseksualizm, choć jest genetycznie ślepą uliczką, jest dosyć powszechny.
      Seksualność siedzi w głowie a nie w katechiźmie czy słowach rodziców, bo choćby dziecko nie oglądało nigdy Tv a codziennie siedziało z rodzicami i rozmawiało na tematy filozoficzne to pewnego dnia odkryje jak przyjemna jest masturbacja. Choćbyśmy wiedzieli, że będąc kobietą czy mężczyzną "powinniśmy" czuć pociąg do płci przeciwnej a tak się nie dzieje, to nie da się tego zmieniać a i... po co? Tylko po to, aby uszczęśliwić rodziców, że jesteśmy "normalni"?
      Ja cieszę się, że jestem heteroseksualna, ale nie dlatego, że jestem na dobrej drodze a dlatego, że życie osób homoseksualnych w tak zacofanym, pod wieloma względami kraju jak naszym jest bardzo ciężkie, choćby ze względu na poglądy osób piszące takie artykuły jak ten.
      Jak psycholog może pisać "TERAPIA homoseksualizmu"? Znaczy to, że nawet nie zastanowił się na sednem tego zagadnienia. Odwyk od własnego ja? Odwyk od zachowania seksualnego? Czy homoseksualizm jest tego samego typu "problemem" jak pedofilia czy alkoholizm? Biada i wstyd!



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: chłopak   Data: 2007-10-09, 09:54:46               Odpowiedz

      A ja osobiście cieszę się że artykuł tej został tu opublikowany. Dzięki niemu dowiedziałem się że istnieje taka książka i nabyłem ją. Nie wiem czy jest to choroba czy nie, wedłóg mnie nie, ale szukając odpowiedzi na to dlaczego taki jestem, po przeczytaniu raptem połowy książki ( bo dróga połowa to takie głópoty że nawet czytać sie tego nie da) z przykrością musze stwierdzić że źbło i to dość duże źbło prawdy w tym jest. Osobom o tej orientacji z powodzeniem mogę polecić, bo naprawdę to co pisze autor o tym skąd bierze się (nie mówię że u wszytkich ) przypadłość do osób tej samej płci, daje naprawdę do myślenia. Morze nie to jak sie z tego wyleczyć bo to kompletne głópoty, ja osobiście odnosze wrażenie że cała terapia opiera się na wierze w Boga i że to on nas "uleczy". Wierze w Boga, ale nie wiem czy to właściwe podejście niby psychoterapeuty.



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: seksomania   Data: 2007-10-27, 22:46:35               Odpowiedz

      To wierutna bzdura!!!!!!!!!

      Homoseksualizm nie jest chorobą!!! Odpowiada za to gospodarka hormonalna w życiu płodowym!!!!

      Wstyd Pani Doktor!!!!



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: Girl   Data: 2007-10-28, 10:36:31               Odpowiedz

        Musze przyznac, ze zaczyna mnie denerwowac ta klotnia, czy homoseksualizm to choroba czy nie. Mam, szczerze mowiac, w powazaniu, jak to nazwac. To nie o to chodzi ludziska!!!
        Zajmujecie sie bzdurami, za przeproszeniem...
        Niektorzy cierpia z powodu tego, ze nie sa heteroseksualni, chca popelnic samobojstwo, bo nie chca sie zgodzic na zycie jako homoseksualista. Odsuwaja sie od ludzi, by uniknac zwiazkow homoseksualnych. Sa nieszczesliwi i nie wiedza co zrobic. Niektorzy chca to zmienic!!! I wiem o tym, bo mam przyjaciela, ktory z tym WALCZY! Czy to choroba, czy zmiany genetyczne, hormonalne, czy Bog wie co jeszcze. To nie wazne, niektorzy chca po prostu pomocy (lekarstwa, terapii, cudu, zwal jak zwal). I to na nich trzeba sie skupic. Jesli jest jakies LEKARSTWO, to dla mnie homoseksualizm moze sie i nazywac CHOROBA!
        Takie bezsensowne klotnie niczego nie zmienia, skupcie sie moze na sposobach pomocy ludziom, ktorzy CHCA ja dostac!



        • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: goya3   Data: 2007-10-28, 13:21:21               Odpowiedz

          a ja jakiś czas temy rozmawiałam z jednym księdzem. i doszliśmy do wniosku, że Bóg "zesłal" homoseksualistów, żeby nas nauczyc tolerancji. da się? da. potem powiedział mi coś, po czym najpierw sie zjeżyłam, bo zabrzmiało "chorobowo". ze z homoseksualizmem jest jak z alkoholem: mozna pić i czuć sie z tym dobrze, ale mozna mieć tez z piciem problem i szukać pomocy. ja, pewnie jak wielu z Was teraz, potarktowalam to dosłownie: homoseksualizm=alkoholizm=choroba. a to wcale nie tak. rzeczywiscie, póki gej (hetoero, bi, czy jakkolwiek) jest szczęśliwy i akceptuje siebie, póty jest ok. ale jesli gej(hetero, bi, czy jakkolwiek) ma ze sobą jakis problem, cos mu przeszkadza, to czemu nie ma szukać jakiejs dla siebie ulgi? myśle sobie, że za mocno przywiązujemy wagę do słów, które w tym temacie można wyzyskać na wszystkie strony, jedno słowo można użyć i za i przeciw. spójrzmy troche szerzej, a nie atakujmy się bez przerwy. to w ogole jest problem wszystkich postaw fundamentalnych. są rozsądni geje, są rozsądni ksieża, są rozsadni hetero. ale jest cała masa szczekaczy, którzy nigdy nie wejdą na poziom dialogu i zawsze bedą prowokować kolejnych szczekaczy, ktorzy sie sprowokować dają.



        • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: kain   Data: 2007-11-06, 15:19:17               Odpowiedz

          no wlasnie niech nam wszyja jakas tabletke, albo
          cos z praktyki pana prof. Samsona
          niech pani doktor opracuje podobne metody praktyczne
          chetnie sie do pani doktor zglosze
          ALE PUSTA PISANINA DO MNIE NIE PRZEMAWIA
          tez slyszalem o dobrej metodzie p.Pawla Miroslawa Chmury



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: dave   Data: 2007-12-30, 12:08:24               Odpowiedz

      Niestey z przykroscia musze przyznac, ze artykul Pani Dr Kozak wzbudzil we mnie odraze. Sam jako osoba homoseksualna jak i lekarz rownoczesnie przpominam Pani Dr ze homoseksualizm zostal skreslony z klasyfikacji chorob ICD 10, 17 maja 1990 roku przez WHO. Rownoczesnie przypominam ze Amerykanskie Towarzystwo Psychiatryczne dokonalo takiego skreslenie juz w 1973 roku. Cytat uzasadniajacy dezycje Towarzystwa

      "Psychologowie, psychiatrzy i inni naukowcy zajmujący się zdrowiem psychicznym, zgadzają się co do faktu, że homoseksualizm nie jest chorobą, zaburzeniem psychicznym czy problemem emocjonalnym. Ponad 35 lat obiektywnych, rozbudowanych badań naukowych dowodzi, że homoseksualizm w jakiejkolwiek postaci nie wiąże się z żadnym zaburzeniem psychicznym lub innym problemem zdrowotnym. Co prawda niegdyś homoseksualizm był uważany przez naukowców i społeczeństwo za chorobę, jednak przekonanie to oparte było na uprzedzeniach, a nie rzetelnych informacjach.

      W 1973 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne uwzględniając nowe, lepiej zorganizowane badania, usunęło homoseksualizm z listy psychologicznych problemów zdrowotnych. Dwa lata później, Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne wydało zarządzenie popierające to rozwiązanie.

      Od ponad 25 lat obie organizacje apelują do wszystkich specjalistów w zakresie zdrowia psychicznego na całym świecie o dementowanie błędnego przekonania o patologicznym charakterze homoseksualizmu, które nadal jest głoszone przez niektórych ludzi."
      — Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne[42]

      A tutaj kolejny cytat podwarzajacy wiedze i kompetencje Pani Dr. A Kozak.

      "Homoseksualna orientacja nie może by uznawana za przejaw niepełnego rozwoju osobowości lub psychopatologii. Jak każde uprzedzenie społeczne, uprzedzenie wobec homoseksualności wpływa negatywnie na zdrowie psychiczne, przyczyniając się do trwałego poczucia naznaczenia i głębokiego samokrytycyzmu u osób zorientowanych homoseksualnie poprzez uwewnętrznienie tego uprzedzenia."
      — Amerykańskie Towarzystwo Psychoanalityczne[45]

      A teraz cytat z Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego.

      "Polskie Towarzystwo Seksuologiczne jest zaniepokojone krzywdzącym wpływem społecznych uprzedzeń na funkcjonowanie psychiczne i społeczne osób homoseksualnych i biseksualnych oraz jest świadome niechlubnej roli, jaką w podtrzymywaniu tych uprzedzeń odegrała niegdyś nauka, która przez ponad sto lat (do 1973 r. w USA i do 1991 r. w Europie) uznawała homoseksualność za zaburzenie psychiczne. Ówczesne mniemanie o patologicznym charakterze homoseksualności okazało się niepoparte faktami naukowymi, lecz oparte na społecznych uprzedzeniach od wieków zakorzenionych w kulturze zachodniej. Dlatego też homoseksualność została wykreślona z obu najważniejszych klasyfikacji zaburzeń psychicznych - DSM i ICD.

      Jednocześnie na Polskim Towarzystwie Seksuologicznym, jako na organizacji naukowej, spoczywa odpowiedzialność za rozpowszechnianie w społeczeństwie aktualnego stanu wiedzy seksuologicznej, szczególnie jeśli społeczna dezinformacja w zakresie seksuologii podtrzymuje niesłuszną dyskryminację jakiejkolwiek grupy społecznej."
      — Polskie Towarzystwo Seksuologiczne [46]


      Okreslanie homoseksualizmu jako choroby jest w Pani przypadku calkowitym brakiem profesjonalizmu lub brakiem wiedzy na ten temat. Gdyby taki artykul zostal opublikowany w jakimkolwiek naukowym czasopismie, moge Pania zapewnic ze zakonczyloby sie to konsekwencjami prawnymi dla czasopisma jak i dla Pani.

      Zwracam sie do redakcji o rozwazenie usuniecia tego artykulu, gdyz godzi on w moje uczucia jak i uczucia innych osob homoseksualnych, stanowi podloze to rozwoju uprzedzn spolecznych jak i zachowan ktore moga szykanowac spolecznosc homoseksualna.

      Z powazaniem

      lek.med. Dawid K.



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: psychopata   Data: 2008-01-01, 15:09:29               Odpowiedz

        Szanowny Panie Doktorze,
        zwracam Panu uwagę, że w Polsce (przynajmniej oficcjalnie) istnieje wolność słowa. Każdy ma prawo głosić swoje poglądy - Pan natomiast właśnie domaga się cenzury dla poglądów, z którymi się Pan nie zgadza. Zwracam Panu uwagę, że totalitaryzm, za którym Pan tęskni, szczęśliwie upadł w Polsce w 1989 roku.
        Należy podkreślić, że artykuł, o którym mowa, nie zawiera ataków na kogokolwiek, ani nikogo nie zniesławia - przeciwnie, opisuje, jak można POMÓC osobom, które takiej pomocy poszukują.
        Wynika z tego jednoznacznie, że żądając usunięcia takiego artykułu, przejawia Pan skrajny brak tolerancji. Odmawianie innym prawa do głoszenia swoich poglądów musi dziwić u kogoś, kto sam domaga się tolerancji dla homoseksualistów. Jeszcze większy niesmak budzą we mnie Pańskie groźby, dotyczące rzekomych konsekwencji prawnych, jakie miałyby grozić autorce. Czy zechciałbym Pan sprecyzować, jakiż to artykuł prawa został przez Nią naruszony? Oczywiście - żaden. Pan po prostu jest intelektualnym terrorystą, który grożbami chce zmusić do milczenia osoby myślące inaczej niż Pan.
        Zachęcam Pan do odwiedzenia portali gejowskich i poczytania tam wypowiedzi zwykłych homoseksualistów, którzy potrafią bez uprzedzeń dyskutować o swojej orientacji, szukając odpowiedzi o jej przyczyny i możliwości zmiany.



        • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: dave   Data: 2008-01-05, 17:23:39               Odpowiedz

          Dziękuję za ciekawy komentarz z Pana strony jendak zupełnie mało uważnie czytał Pan mój.
          W swoim komentarzu chciałem podkreślić brak profesjonalizmu ze strony autorki, która wyraża swoją prywatną opninię nie związaną z obowiązująca wiedzą i wytycznymi na całym świecie. Czytając uważnie mój komentarz powinien się Pan zorientować, iż mój brak tolerancji dotyczy traktowania homseksualizmu jako choroby ( wg obecnych norm jest to błąd w sztuce lekarskiej) a proszę wierzyć, żadna osoba homosekualna nie czuję sie chora. Pomocy dla osób homoseksulanych o jakich Pan pisał nie mogą dotyczyć faktu , iż osoba jest homoseksualna, ale faktu samoakceptacji i tolerancji dla osób homoseksualnych. Mówienie o leczenie homoseksualizmu jest brakiem kompetencji oraz brakiem profesjonalizmu ze strony autorki. Podkrślam, że to Pan powiedział, o jakichkolwiek groźbach a nie ja - proszę uważnie przeczytać komentarz. Jeśli chodzi o moją prośbę o usunięcie tego artykułu z portalu chodzi przede wszystkim o fakt, iż artykuł jest niezgodny z obowiązującą wiedzą medyczną jaki i psychologiczną - odsyłam do cytatów w moim komentarzu do środowisk, które się w tym specjalizują i stanowią bazę do wytycznych światowych ( celem wyjaśnienia - każda dziedzina medycyny jaki i psychologii musi trzymać sie obowiązujących na całym świecie również w Polsce standardów postępownia ).

          Z poważaniem
          lek.med. Dawid. K.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: psychopata   Data: 2008-01-05, 18:21:31               Odpowiedz

            Szanowny Panie Doktorze,
            w swoim poście wprowadza Pan pojęcie "obowiązującej wiedzy", które jest całkowicie nieuzasadnione. Nie ma czegoś takiego jak "obowiązująca wiedza". Teoria może być dobrze uzasadniona, spójna logicznie, poparta emipirycznymi dowodami, ale nigdy nie może być "obowiązująca". [Użycie tego rodzaju pojęcia dyskredytuje Pana jako naukowca].
            Rozumiem, że w czasach Kopernika potępiałby Pan z równym zapałem jego publikację "O obrotach sfer niebieskich", jako sprzeczną z wówczas "obowiązującą wiedzą"?
            O tym, czy coś jest chorobą, decyduje pewna konwencja - umieszczenie w międzynarodowej klasyfikacji chorób przez pewne gremium. Gremium to ani nie jest nieomylne, ani nie ustala listy chorób raz na zawsze - przeciwnie, lista ta jest ciągle aktualizowana. Jeśli kiedyś homoseksualizm figurował na liście, a potem został wykreślony, to niewątpliwie dowodzi, że gremium to w którymś momencie się myliło - albo wtedy, albo teraz.
            Jak rozumiem, 20 lat temu z takim samym zapałem potępiałby Pan lobby homoseksualne, domagające się od WHO wykreślenia homoseksualizmu z listy chorób? Nieuznawanie homoseksualizmu za chorobę było wtedy sprzeczne z "obowiązującą wiedzą"... ;-)
            Podsumowując - w każdym czasie naukowcy mają prawo głosić opinie sprzeczne z dominującym nurtem, ponieważ prawdy nie ustala się przez głosowanie w żadnym szacownym gremium.
            Ustalenia WHO są tylko konwencją, a więc nigdy nie można traktować ich równie poważnie, jak obiektywnych faktów, takich jak prawa fizyki. I ile prawo grawitacji działa i będzie działać, w sposób bezdysykusyjny, niezależnie od ewentualnego głosowania w tej sprawie hipotetycznej "Światowej Rady Fizyków", to kwestia wpisu tej czy innej choroby na listę chorób zawsze może podlegać dyskusji. Pańskie protesty w tej sprawie są całkowicie nieuzasadnione i wskazują na brak tolerancji dla odmiennych poglądów.
            Wreszcie - autorka nawet nie używa pojęcia "choroba", lecz pisze o "leczeniu". Pojęcia "leczenie" używa się nie tylko w odniesieniu do chorób, mówi się np. "leczeniu bólu", choć ból sam w sobie żadną chorobą nie jest (choć często może być objawem choroby). Pan, jako lekarz, powinien o tym wiedzieć. Niezależnie więc od kontrowersji w sprawie, czy homoseksualizm należy traktować jako chorobę, czy nie - nie ma absolutnie żadnych podstaw do tego, by zabraniać autorce używać wobec niego pojęcia "leczenie".
            Pański argument, że "żadna osoba homoseksualna nie czuje się chora", jest już poniżej wszelkiej krytyki i sprawia, że narastają moje wątpliwości co do tego, czy jest Pan tym, za kogo się Pan podaje. Chorzy psychicznie często "nie czują się chorzy". Czy to ma być dowodem, że chorzy nie są? Ponadto fakty wskazują na coś odwrotnego - wielu homoseksualistów poszykuje pomocy psychologicznej (osoby, którym pomaga autorka, nie pochodzą przecież z łapanki). Najwyraźniej jednak - czują się chorzy, a przynajmniej potrzebujący pomocy.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: dave   Data: 2008-01-06, 10:34:19               Odpowiedz

            No cóż myślę, że w żaden sposób nie dojdziemy do jakiekolwiek porozumienia. Kwestionuje Pan nie tylko WHO, ale wręcz bezczelnie się Pan wyśmiewa ze świata naukoweo, nie mając ku temu żadnych podstaw. Pański "nickname" którego wcześniej nie zauważałem zaczyna mi się wydawać uzasadniony.

            Zupełni nie czyta Pan tego co piszę albo Pan po prostu tego nie rozumie. Proszę uważni przeczytać cytaty to dowie się Pan, że nauka się rozwija i badania idą do przodu i dlatego homoseksualizm został wykreślony z listy ICD 10 oraz klasyfikacji DSM.

            Osoba homoseksulana jeśli czuję się chora należy zadać sobie pytanie czy akceptuje samego siebie, czy wymaga pomocy aby to zaakceptować. Homoseksualizmu Pan nie wyleczy i to Panu moge zagwarantować. Sam jestem osobą homoseksualną i w żaden sposób nie czuję się chory, wręcz odwrotnie, jestem z tego dumny i dobrze mi z tym. Mam swojego stałego partnera i jesteśmy szczęsliwi. Niestety nie mieszkamy w Polsce między innymi przez takich ludzi jak Pan, którzy chcieli nas leczyć oraz między innymi przez taki system jaki opisuje Pani Dr Kozak w swoim artykule. Nawet nie jest mi Pana żal. Jeśli Pan twierdzi, żę można go wyleczyć, no cóż, współczuje Panu i nie jest Pan osobą z która można dalej dyskutować ponieważ to do niczego nie prowadzi. Tkwi Pan w swojej ciemnocie i ciemnogrodzie i szkoda mojego czasu na dyskusje z których nic nie wynika. Bywam na całym świecie na różnych zjazdach i kongresach a to co słyszę od Pana jest po prostu żałosne.

            Osyłam Pana do książek i podręczników, dododów naukowych ( wystarczy otworzyć googla) które Pan znajdzie na stronach internetowych oraz w bibliotekach. Szkoda mojego czasu.

            Z poważaniem
            lek.med. Dawid K.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: dave   Data: 2008-01-06, 12:07:22               Odpowiedz

            Jeszcze jeden komentarz którego zapomniałem dodać wcześniej. Niestety prowokuje Pan i może o to Panu chodzi, jedenak wiem, że ten portal czyta wiele osób i nie mogę pozwolić, żeby bzdury które Pan wypisuje pozostały bez profesjonalnego komentarza. Jeśli pisze Pan o leczeniu bólu, więc chciałbym wyjaśnić, iż ból rzeczywiście jest objawem jednak leczenie samego bólu bez postawienia konkretnej diagnozy jest błędem w sztuce. Jednak zanim postawi się diagnozę przed wykonaniem badań można postawić diagnozę związaną z objawami i do tego służy litera "R" w klasyfikacji ICD 10. np ból w klatce piersiowej R07.4 - niespecyficzne dolegliwości w klatce piersiowej. W przeciwieństwie do homoseksualizmu, którego w klasyfikacji Pan nie znajdzie. Nauka idzie do przodu i ze względu na wieloletnie badania homosekualizm zniknął z tej klasyfikacji, ale jak na razie sprawia Pan wrażenie osoby, która nie jest w stanie tego zrozumieć. Myślę, że pownien Pan zmienić swój "nickname" z psychopaty może na HOMOFOBA. Dlatego proszę nie pisać o rzeczach na których się Pan po prostu nie zna ze względu na brak odpowiedzniego wykształcenia.

            Z poważaniem

            Lek.med. DK.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: psychopata   Data: 2008-01-06, 12:32:30               Odpowiedz

            Szanowny Panie Doktorze,

            Pana zarzut, że nie czytam tego, co Pan pisze, uważam za całkowicie niesprawiedliwy. Bardzo uważnie czytam wszystko, co Pan napisał i rzeczowo komentuję niemal każdy akapit Pańskiego postu. Wątpię, czy ktokolwiek inny na tym forum traktuje Pana posty z równą uwagą, jak ja. Ośmielam się przypuszczć nawet, że czytałem uważniej Pana posty, niż Pan sam.

            W pierwszym poście pisze Pan o odrazie, jaką Pan poczuł po przeczytaniu artykułu. Pańskie emocje, z całym szacunkiem dla nich, nie są rzeczowym argumentem za ani przeciw tezom artykułu Pani Kozak. Emocje, jakie Pan odczuł, świadczą tylko o Pana stanie psychicznym, i o niczym więcej.

            Następnie powołuje się Pan na uchwały kilku towarzystw naukowych. To dość słaby argument w dyskusji. Mocnym argumentem za zdrowiem homoseksualistów mogłyby być wyniki badań naukowych, np. pokazujące, że homoseksualiści żyją dłużej i cieszą się lepszym zdrowiem psychicznym i fizycznym, niż osoby heteroseksualne. Ale takich badań nie ma... To wyniki badań, a nie uchwały, stanowią o rozwoju nauki. Uchwały podjęte przez kilka towarzystw, sterroryzowanych przez homoseksualne lobby i ideologię poprawności politycznej, żadnym dowodem naukowym nie są i być nie mogą.

            Wykazał Pan, że umie Pan posługiwać się wyszukiwarką i znaleźć kilka cytatów. Robi Pan przy tym błędy ortograficzne ("tutaj kolejny cytat podwarzajacy wiedze i kompetencje Pani Dr. A Kozak") - wyraz "podważąjący" pisze się przez "ż". Dziwne to trochę u osoby z wyższym wykształceniem, ale nie czepiałbym się tego, gdyby nie Pański zarzut, że czytam Pana posty nieuważnie. Jak Pan widzi, czytam bardzo uważnie.

            Odnosząc się do ostatnich akapitów z Pańskiego ostatniego postu: nie zamierzam Pana leczyć, ani nikogo innego. Bronię tylko prawa autorki do leczenia osób, które takiego leczenia szukają. Bronię zatem prawa do wolnego wyboru dla homoseksualistów, z których część chce zmienić swoją orientację. Jeśli Pan nie chce jej zmieniac, to niech Pan nie zmienia, ale niech Pan pozwoli innym dokonać wolnego wyboru samodzielmie, zamiast narzucać innym własny wybór.

            Fakt, że są osoby, które uważają mnie za zacofanego ciemnogrodzianina, w żaden sposób nie burzy mojego dobrego samopoczucia, ani, tym bardziej, nie zmusza mnie do emigracji... Ja nie potrzebuję pełnej akceptacji mojego otczenia... Jeśli zaś Pan poczuł się zmuszony emigrować z Polski z tak błahego powodu jak to, że nie wszyscy uważali Pana orientację za przejaw zdrowia psychcznego, to naprawdę współczuję Panu braku odporności psychicznej. Jeśli potrafi Pan być sobą jedynie w warunkach zagwarantowanej, pełnej akceptacji otoczenia - to rzeczywiście musi być Panu trudno... Problem jednak nie tkwi w otoczeniu (które ma prawo zarówno mnie, jak i Pana, nie akceptować), lecz w Panu.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: liwia   Data: 2008-01-14, 18:11:35               Odpowiedz

            Drogi Panie Doktorze!

            Pańskie kompetencje widocznie nie są na tyle właściwe, skoro nie godzący agresywnie w homoseksualistów artykuł traktuje pan z oburzeniem wysnuwając jakieś niedorzeczne groźby. Tak, oczywiście, wszyscy wiemy,że homoseksualizm około 20 lat temu zniknął z oficjalnej listy WHO ale pańskie argumenty są conajmniej wykluczające się wzajemnie. Poza tym wyraźnie widać,że pan najwyraźniej nie radzi sobie sam ze sobą - wynika z tego agresywne podejście do rzeczowych kontrargumentów jednego z użytkowników forum - mianowicie pan go obraża, mimo,że pana osobiście nikt nie obraził, nie wyzwał ani nie sugerował panu zmiany orientacji! Cóż za rażący brak tolerancji u osoby, która tej tolerancji wymaga od innych. Nie wiem jakim to powodem do domu może byc homoseksualizm, chyba w takim razie należałoby byc dumnym z kataru czy heteroseksualizmu, a nigdy nie słyszałam takiej opinii. Podstawowy błąd o homoseksualistów - ich homoseksualizm przysłania im cały świat, nie widzą w sobie na pierwszym miejscu człowieka, tylko na pierwszym miejscu geja. Widać pan nie czuję się aż tak dobrze, nie pogodził się ze soba na tyle, by móc po prostu żyć w Polsce. Ostracyzm o którym pan mówi wcale nie jest aż taki powszechny, a zmiany dokonują się bardzo szybko co można zauważyc chociażby na podstawie wyników badań socjologicznych i psychologicznych. Zastanawiam się czy zgodnie z prawdą tytułuje się pan doktorem. Nie podaje pan również nazwiska, czyzby pan się wstydził?Łatwo jest wypowiadać się anonimowo. Problem w tym,żeby ludziom dać wolny wybór, a nie decydować za wszystkich. Twierdzi pan,że "żaden" gej nie czuje się chory, a tutaj pana zdziwię, bo wielu właśnie tak się czuje i mówi o tym głośno! I nieważne czy jest to kwestia nieakceptowania siebie czy zaburzenie. Byc może ktoś nie potrafi tego zaakceptować, tak jak niektórzy nie potrafią zaakceptowac tragedii jakie wydarzyły się w ich życiu i trafiają z problemem do psychologa lub psychiatry. Przypominam o niezbędnym szacunku do każdego i tolerancji względem cudzych opinii. Pozdrawiam.



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: assis   Data: 2007-12-30, 17:07:52               Odpowiedz

      Tak sobie przeczytałam ten artykuł, potem wasze wypowiedzi i zastanawiam się kto w ogóle wpadł na pomysł, żeby nazywać homoseksualizm chorobą. Tworzymy z moją dziewczyną normalne gospodarstwo domowe, kochamy się, wspieramy. Może to uczucie nas zaślepia, ale nie widzimy rysy na naszym związku. Oczywiści, nie raz słyszymy opinie typu, że to "chore", ale nie dołujemy się tym, bo to nie my mamy problem, a raczej ludzie, którzy nie potrafią tego zaakceptować, są tak ograniczeni, że uważają, że jedynie sposób w jaki oni funkcjonują jest właściwy. Raczej trzeba zadać sobie pytanie czy normalne jest społeczeństwo, które uważa za zdrowy związek kobiety i mężczyzny, w którym nie ma miłości, za to są kłamstwa i zdrady(zaznaczam, że znam wiele par hetero gdzie dzieje się zupełnie odwrotnie, ale również związki homoseksualne gdzie tej miłości nie ma, tu oczywiście nie istnieje żadna zasada) natomiast związki gejów i lesbijek za chore, niezważając na to co dzieje się między partnerami.
      Spotkałam się również ze współczuciem, ale to już w ogóle mnie bawi. Jeśli ktoś jest na tyle nietolerancyjny, żeby nie akceptować odmiennej orientacji, to guzik mnie jego zdanie obchodzi, a przejmować się nim na pewno nie będę, więc litości ani terapii nie potrzebuję.
      Jestem szczęśliwą, spełnioną, kochaną i kochającą kobietą - jeśli ktoś chce to nazywać chorobą, to zgadzam się, mogę być chora:)



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: Aga75   Data: 2008-01-01, 23:56:15               Odpowiedz

        witaj Assis - muszę przyznać że osobiście szanuję ludzi, którzy żyją w takich związkach jak Ty i muszę przyznać, że masz rację - sporo jest patologii w związkach heteroseksualnych niestety

        artykuł do którego się odnosisz dotyczy tylko i wyłącznie ludzi, którzy szukają pomocy, moje osobiste podejście jest takie, że jeżeli z perspektywy 20 lat napiszesz ponownie że jesteś usatysfakcjonowana związkiem, który tworzysz, że będzie to związek z tą samą partnerką, że nadal czujesz się w pełni usatysfakcjonowana ze swojej kobiecości i jej realizacji w takim związku to pewnie będę musiała zmienić poglądy...
        myślę że kwestia pomocy osobom z problemem homoseksualnym w Polsce jest ciągle tematem nowym i otwartym - nie ma jednoznacznych odpowiedzi, dlatego sporo jest kontrowersji i ataków

        moje stanowisko jest takie - jeśli ktoś przychodzi i prosi o pomoc, to należy go wesprzeć - w przypadku mężczyzn w odnajdywaniu swojej męskiej tożsamości

        Panie Dawidzie - nie atakuję Pana ani środowiska gejowskiego - staram się pomagać ludziom, którzy tej pomocy oczekują tylko tyle i aż tyle a może faktyczne tak jak pisze psychopata - warto zadbać o tolerancję po obu stronach a Pan próbuje mnie zastraszyć



        • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: assis   Data: 2008-01-02, 21:26:43               Odpowiedz

          No cóż, zakładanie z góry, że za 20 lat będzie tak samo byłoby trochę naiwne i chociaż teraz sobie myślę, że nie może być inaczej to wiadomo jakie jest życie "ani lepsze ani gorsze od marzeń, po prostu zupełnie inne".

          A w kwestii pomocy, to nie będę ukrywać, że niektórym jest ona potrzebna, bo nie wszyscy są tak samo odporni psychicznie. Tylko czy nie należałoby się głębiej zastanowić jak to "leczyć"? Bo chodzi przecież o to, żeby umożliwić w miarę normalne życie osobie, której ciężko się w takiej sytuacji odnaleźć. Nie mogę powiedzieć, że ja od razu się zaakceptowałam, bo to przecież było takie dziwne, jak to zakochałam się w dziewczynie? nie, to niemożliwe. Tak myślałam i odpychałam to uczucie od siebie. gdybym poszła wtedy na terapię pewnie szybko zostałabym "uzdrowiona". Moje prawdziwe ja zostałoby zdławione, ale szczerze wątpię, żeby wyszło mi to na dobre, bo teraz z perspektywy czasu widzę tą przepaść między moimi związkami z mężczyznami a tym co jest teraz. Może mój przypadek jest trochę nie na miejscu, nie wiem. Moim zdaniem taka terapia, nie powinna opierać się na wmawianiu takiej zagubionej osobie jakiej jest orientacji, ale raczej budowaniu w niej poczucia własnej wartości i pewności siebie, która jest bardzo potrzebna w takim momencie. jak osoba słaba psychicznie ma się przyznać do homoseksualizmu? nagle staje się w pewnym stopniu wyrzutkiem, ma przeciw sobie sporą część społeczeństwa, czasem niestety też rodzinę, przyjaciół. Co prawda często robią to z miłości i troski, bo zwyczajnie nie rozumieją co dana osoba czuje, przynajmniej tak to sobie tłumaczę, ale to nie zmienia faktu, że tym samym krzywdzą. To chyba oczywiste, że czując taką presje łatwiej wmówić sobie, że to tylko przelotne i nawet ukrywać to przed sobą przez długi czas. Z tym można żyć, ale związać się z osobą płci przeciwnej ale wtedy jest to krzywdzące dla obojga partnerów. I proszę, żeby mnie źle nie zrozumiano, bo według mnie to działa w dwie strony. Jeśli osoba się waha nie powinno się jej utwierdzać w tym, że jest heteroseksualistą ale w tym, że jest homoseksualna też nie! Taki człowiek musi być przekonany, że sam decyduje o sobie, wtedy łatwiej przyjdzie mu wybór, bo przecież nie każde takie zawahanie musi od razu świadczyć o homoseksualizmie. To takie moje wywody, bo o psychologii nie mam pojęcia ;)



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Aga75   Data: 2008-01-13, 18:47:34               Odpowiedz

            pomoc jest potrzebna tak jak piszesz tym którzy nie mogą się odnaleźć - czyli gdzieś szukają siebie i swojej tożsamości
            pomoc którą oferujemy zwykle kończy się dwojako - albo ktoś decyduje się na życie jako gej i z tym się godzi albo walczy o siebie i o swoją męską tożsamość
            dodam tylko że pomagamy tylko i wyłącznie osobom które tej pomocy oczekują i to czym się zajmuję to homoseksualizm egodystoniczny ujęty w klasyfikacji ICD



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: lisek   Data: 2008-04-01, 03:06:23               Odpowiedz

      zastanawiam się, dlaczego w tym artykule jest brany pod uwagę tylko męski homoseksualizm. czyżby dlatego, że łatwiej dopasować gejów do przedstawionej wizji niż lesbijki? a może u homoseksualnych kobiet jest taka sama sytuacja, że wyparły się kobiecości i szukają jej w innych kobietach wtedy?
      tylko czemu w takim razie gej szuka i znajduje tę 'utraconą męskość' w innym niemęskim geju, a lesbijka - w męskiej les? zgodnie z taką teorią, geje i lesbijki powinni się zakochiwać wyłącznie w heteroseksualistach.



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: lizbetty   Data: 2008-05-19, 09:48:59               Odpowiedz

      Przykre że Pani Doktor uważa homoseksualizm za chorobę.
      Bardzo przykre... dziś dowiedziałam sie ze jestme chora.
      Dziękuję.
      życzę powoedzenia w dalszej pracy naukowej.



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: lizbetty   Data: 2008-05-19, 10:57:16               Odpowiedz

        przeczytałam wiele z opublikowanych przez Panią pozycji. Uważam że wiele z nich jest naprawde fantastycznych. Ale mam wrażenie że pomimo odpowiedzi na jeden z postów, ze zajmuje sie Pani wyłacznie homoseksualistami którzy chcą sie leczyc, nie akceptuje Pani tej orintacji i mimo wszystko neguje.
        mimo wszystko życze Pani wszystkiego najlepszego licząc ze kiedys jeszcze zmieni pani zdanie:)
        z wyrazami szacunku
        EJ



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: dawidchemik   Data: 2009-03-09, 14:58:28               Odpowiedz

      Jedno co tylko mogę napisać o tym artykule to, to że jest mi przykro.
      Przykro, że w XXI wieku ktoś może jeszcze uważać homoseksualizm za chorobę i to (jak piszą autorzy) dziedziczną.
      Przykro mi, że autorka - osoba z tytułem naukowym i raczej zaznajomiona z pisaniem rozpraw naukowych traktuje kwestię rodzenia czy też kształtowania się homoseksualizu jako kwestię czysto psychiczną sprowadzając, w konsekwencji, całe zjawisko to poziomu choroby psychicznej i stanu z którego możan wyjść - można go leczyć. Poza tym autorka całkowicie zaniedbuje kwestię życia płodowego i kształtowania się seksualności już na tym etapie.
      Przykro mi, że młodzi ludzie, którzy szukając na tym portalu jakiś informacji na temat homoseksualizmu, na temat tego czy to, że nie interesuje ich płeć przeciwna to źle, chcą się dowiedzieć jaki zdanie w tej kwestii mają inni dowadują się, że są chorzy, że powinni się leczyć i na dorbą sprawę za stan obecny powinni winić swoich rodziców.
      Przykro mi, że ten artykuł w ogóle się tutaj pojawił...



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: unlucky96   Data: 2009-03-09, 17:54:06               Odpowiedz

        Homoseksualizm za chorobę bym nie uważał, ale jednak z moich obserwacji wynika, że nie wszyscy uważający się za homoseksualistów mają to rzeczywiście wrodzone. Wydaje mi się, iż istnieje grupa osób, które miały zaburzoną relację z rodzicami i rówieśnikami i przez to mogą popaść w psychologiczny homoseksualizm, choć na poziomie biologicznym odczuwają popęd do płci przeciwnej.

        Z drugiej strony Freud uważał, że wszyscy przynajmniej na jakimś etapie w swym życiu jesteśmy biseksualistami...



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: certa   Data: 2009-07-09, 23:33:18               Odpowiedz

      Bardzo ciekawe jest to, że Autorka zdecydowała się tłumaczyć "czym jest homoseksualizm"na psychologicznym portalu w oparciu o jednago, bardzo wątpliwego zresztą "terapeutę", pomijając rzetelne przytoczenie wielu istotnych badaczy, ich badania, czyli najnowsze naukowe ustalenia na temat homoseksualizmu. Świadczy to o wyskokiej niekompetencji lub po prostu ideologicznej stronniczości.



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: patryk411   Data: 2009-08-01, 18:11:06               Odpowiedz

      Przykro mi jest, że nie chce się uważać homoseksualizmu za chorobę. Argumentacja, że w świecie zwierząt występują takie przypadki jest ograniczaniem człowieka do świata zwierząt. Przecież natura tak nas skonstuowała, że są mężczyźni i kobiety po to by zapewnić ciągłość gatunku, czyż nie tak twierdzi nauka? więc jakim cudem można uważać homoseksualizm za normalny, zdrowy objaw? To mi właśnie przypomina ideologizacje - dzisiaj niestety próbuje się kwestie homoseksualizmu ideologizować, uważając to za normalne gdy tymczasem rzeczywiście jest wypaczeniem. Czy ktoś kto nawet rodzi się z cieżką chorobą to mówimy, że taki już jest i pozostawiamy go sobie? Nie, nazywamy rzeczy po imieniu, tzn nazywamy to chorobą i staramy się coś z tym robić, leczyć, a w przypadku homoseksualizmu? Problemu nie widać bo to kwestia psychiczna tak jak np to, że ktoś ma lęki, czy depresje. Teoretycznie można z tym żyć nie lecząc się, ale lęki wcale nie wskazują na to, że to normalny stan psychiczny, podobnie jak i homoseksualizm nie jest czymś normalnym bo gdyby było czymś normalnym to wszyscy tacy powiniśmy być. Ale cóż, używając dziś słowa normalny, nienormalny w odniesieniu do homoseksualistów narażamy się na oskarżenia o nietolerancje, homofobie. Apeluję by porzuć znaczenia słów jakie się nadaje temu zjawisku, któremu towarzyszy tyle emocji, dodajmy że często celowo podsycanych i naprawdę zastanówmy się czy homoseksualizm naprawdę jest normalny?



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: ania7   Data: 2009-08-01, 21:40:43               Odpowiedz

        To Kościół uważa homoseksualizm za chorobę. Bo tak łatwiej wytłumaczyć, że 37% księży jest homoseksualistami. Robiłam kiedyś materiał prasowy z młodymi klerykami i księżmi, którzy nie wytrzymali tej ciężkiej próby. Najtrudniej było właśnie w seminarium nocą...Dopóki to nie są zachowania pedofilskie (a tych też jest ogrom) niech sobie będą. Ale nie twórzmy pasujących do tego teorii. Artykuł jest zdecydowanie niemerytoryczny.



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: taka_ja   Data: 2009-08-21, 15:52:28               Odpowiedz

      Dawno nie czytałam większych bzdur.
      Autorka przytacza tylko książki i cytaty ludzi którzy mają ten sam pogląd co ona, czyli ze z homoseksualizmu można leczyć....
      Jestem zniesmaczona i wysoce zaskoczona ze tako artykuł pojawił się na tej stronie ....

      Wstyd oj wstyd...



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: qurche   Data: 2009-08-22, 18:46:43               Odpowiedz

      Zdaje się, że Autorka używa zbyt dużo stwierdzeń traktujących przytaczane TEZY jako pewnik. A możeby tak - szanowna Pani doktor psychologii używać więcej wypowiedzi w trybie przypuszczającym w zakresach, które nie zostały empirycznie potwierdzone! Gdyby wszystko było takie oczywiste w kwestii genezy homoseksualizmu wówczas nie było by żadnej kwestii.
      Ale przypominam, że aby kogoś "leczyć" - to leczony najpierw musi 'zachorować'. Zgodnie z ICD-10 i DSM-IV (udoskonalanego nie na podstawie poglądów politycznych czy światopoglądu, ale obserwacji klinicznych) homoseksualizm jest orientacją seksualną w sensie formalnym nie różniącym się niczym od innych orientacji seksualnych.
      Używanie swierdzień typu - "prawdziwy mężczyzna" trąci amatorszczyzną i nierozróżnianiem wpływu społecznego od uwarunkowań intrapsychicznych.

      A już zupełnie osobiście - łączenie religii i psychologii to chyba nie jest najlepszy pomysł. Wolałbym, gdyby psycholodzy integrujący naukę z religią jasno to zaznaczali. W takiej sytuacji zupełnie inczej czyta się tego typu artykuły - po prostu nakładając swoisty filtr.



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: scottyxx   Data: 2009-12-02, 22:58:10               Odpowiedz

      A może by tak szanowni Państwo przeczytali teraz opinię na ten temat osoby homoseksualnej? Zdziwię zapewne większość czytelników, bo całkowicie zgadzam się z tym co autorka napisała w artykule!! Artykuł jest bardzo obiektywny i doskonale opisuje genezę homoseksualizmu z którą się zgadzam, bo jest to jedyne logiczne wytłumaczenie powstania homoseksualizmu. Homoseksualizm (niestety - dla wielu środowisk!) nie jest wrodzony, tylko nabyty. Prawdą jest, że chłopiec musi uzyskać afirmację od osobnika płci męskiej, inaczej bezpowrotnie straci szansę identyfikacji z płcią męską. Prawdą jest, że chłopca trzeba ciągle potwierdzać w jego męskości (czego zresztą sam chłopiec ciągle się dopomina). W końcu, prawdą jest, że homoseksualizm jest wynikiem błędów rodzicielskich (mniej lub bardziej świadomych), negatywnego wpływu środowiska i pierwszych doświadczeń psychoerotycznych. Nie oznacza to jednak, że każdy chłopiec, który wychowa się w rodzinie gdzie ojciec jest alkoholikiem lub matka jest nadopiekuńcza, lub każdy chłopiec, który współżył z innym chłopcem (ale proszę nie brać pod uwagę chłopców molestowanych seksualnie!!) będzie homoseksualistą! Homoseksualizm kształtuje się średnio 7 lat. Młody człowiek zdaje sobie sprawę o swojej 'inności' (nie lubię tego słowa) około 11-15 roku życia (ja miałem 12 lat). Aby homoseksualizm się w pełni rozwinął muszą zostać spełnione warunki podane zarówno przeze mnie jak i autorkę artykułu.
      Niedobrze mi się robi jak czytam, że 'geje przecież nie chcą wyzdrowieć'. Jak możecie wiedzieć czego chcą i co czują osoby homoseksualne?? Wy nie wiecie jak ciężko się z tym problemem żyje! I to nie jest tak, że spora rzesza zadeklarowanych gejów szczyci się tym, że co chwilę zmieniają partnerów seksualnych, że w swoim środowisku nie mogą się pochwalić wiernością partnerowi! Jest tak, dlatego, że osoba homoseksualna NIGDY nie znajdzie tego, czego szuka i potrzebuje od innego mężczyzny homoseksualnego i wpada w frustrację. Dlatego nie myślcie sobie, że ci wszyscy geje i lesbijki tak dzielnie maszerujący na paradach równości, chodzący do klubów gejowskich są tacy szczęśliwi. Zapewniam, że nie wszyscy godzą się i akceptują swoją homoseksualność!
      A artykuł przedstawia tylko możliwość jaką daje współczesna psychoterapia, więc proszę nie obrażać autorki zupełnie bezpodstawnymi twierdzeniami i starać się chociaż dopuścić inne możliwości!



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: mlodziak91   Data: 2010-02-09, 12:07:39               Odpowiedz

      Myślałem, że ta strona będzie naukowa, dopasowana do wymagań naukowych XXI w. tym czasem tak nie jest.
      Artykuł ten bardziej przypomina zabawę w naukę.
      Jestem gejem i zawsze miałem tak, jak zostało to opisane na początku artykułu, czyli, że ojciec pełnił funkcję autorytetu, człowieka, który dawał bezpieczeństwo itp, a matka opiekowała się etc.
      Wychowałem się w normalnej, kochającej rodzinie i... jestem gejem.
      Idąc z tokiem rozumowanie tego kogoś, bo na pewno nie jest to fachowa osoba, nie jestem osobowością, która odpowiada danej "terapii".
      Więc dlaczego jestem gejem?
      Bo po prostu mam takie geny, taki się urodziłem, a nie dlatego, że mama nie dała mi cukierka i płakałem, a tato poszedł na spacer, zamiast zostać ze mną.
      Gdyby wszystko w człowieku zależało od czynników z zewnątrz, to tak naprawdę każdy by był homoseksualny w tym złym znaczeniu.
      Jestem szczęśliwym człowiekiem, mam wiernego partnera, wiedzą o mnie rodzice, rodzeństwo i przyjaciele i w żaden sposób nie czuję się chory.
      Uważam, że takie osoby jak ta pani, same powinny zastanowić się nad terapią, gdyż myślę, że ta niechęć do homoseksualistów wywodzi się z bycia przez nich kryptot- homoseksualistami oraz z innych prawdziwych dysfunkcji.
      To jest uszczęśliwianie kogoś na siłę...
      Gdyby otoczenie było tolerancyjne, to nie było by mowy o takim artykule...



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: mroczny_kosiarz   Data: 2010-02-09, 14:07:09               Odpowiedz

        "Gdyby otoczenie było tolerancyjne, to nie było by mowy o takim artykule..."

        Gdyby zwolennicy tolerancji sami byli tolerancyjni, to nie robiliby takiej afery z powodu jednego artykułu, tylko szanowaliby prawo innych ludzi do posiadania i wyrażania odmiennych poglądów.



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: psychika   Data: 2010-02-09, 16:01:21               Odpowiedz

        Gdy przeczytałem Twój post stwierdziłem, że słowa w nim zawarte równie dobrze mogłyby być moimi słowami. Jestem homoseksualistą i znam wiele takich osób do których mam ogromne zaufanie. W najbliższym czasie organizuję pewną manifestację, w której między innymi będzie zawarty postualat związany z równouprawnieniem bez względu na różne czynniki wrodzone, w tym homoseksualizm. Znałem wiele osób, które różnie podchodziły do swojej orientacji, jedne się załamywały (nieakceptowanie ich w rodzinie lub najbliższym środowisku), a inne potrafiły się odnaleźć w tej przecież nie łatwej sytuacji. Na początku sądzę, że to pewnie dla każdego jest trudne przyznanie się przed sobą, że jest się w mniejszości. Po trudnym etapie mam nadzieję, że większości ludziom będzie choć trochę łatwiej. Ale wiem, że do tego potrzeba zrozumienia ze strony rodziny, psychologa i reszty otoczenia, albo przynajmniej jakiejś próby zrozumienia. Noestety w dzisiejszym społeczeństwie trudno w wielu środowiskach o jakąkolwiek tolerancję np. nawet osoba, która uważała się za tolerancyjną przez przypadek obraziła homoseksualistów, porównując ich do narkomanów. Chciałbym, żeby tolerancja na takie osoby były częstsza.

        P.S. KPH ma fajne spotkania dla osób ze środowiska LGBT. Wiem, bo sam tam uczęszczałem, lecz teraz ze względu na brak czasu już zrezygnowałem.
        Pozdrawiam



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: fiki1   Data: 2010-02-09, 19:19:19               Odpowiedz

        A nie myślicie ze czasem (!) homoseksualne postawy to tak naprawdę lęk przed kobietami i bliskosćią z nimi?
        Z jednej strony "masa" kolezanek itp, ale lęk przed seksualną relacją? Spotkalam się z takim stwierdzeniem i to pokrywa się trochę z moją intuicją...
        Nie wiem czy przynajmniej część! osob tzw. homoseksualnych nie ma tego problemu, moim zdaniem coś w tym moze byc



        • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: majunia:))   Data: 2010-02-09, 20:06:58               Odpowiedz

          A co z lesbijkami? Jakiem masz wytłumaczenie?



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fiki1   Data: 2010-02-09, 20:12:31               Odpowiedz

            identyczne, tylko lek przed mężczyznami



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: majunia:))   Data: 2010-02-09, 20:17:48               Odpowiedz

            Nie byłabym tego taka pewna.Być może są różne podłoża,np.geny,życie prenatalne,w tym też coś może być.Są kobiety,których w ogóle nie pociągają mężczyźni i odwrotnie.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Astfgl   Data: 2010-02-10, 10:05:46               Odpowiedz

            Dziecko, nie ma czegoś takiego jak geny prenatalne.

            Mniej więcej opracowano już przyczyny homoseksualizmu u mężczyzn. Są nimi zaburzenia hormonalne w organizmie matki w 3-5 mcu ciąży wywołane stresem. Zauważono istotną statystycznie korelację między urodzeniami gejów a klęskami żywiołowymi/wojnami/innymi powszechnie stresogennymi wydarzeniami.

            U kobiet sprawa nie jest jeszcze zbadana, jednak prawdopodobnie również dotyczy zaburzeń hormonalnych w pierwszych miesiącach ciąży, gdyż homoseksualizm u kobiet jest silnie skorelowany z dysleksją i leworęcznością, które są regulowane właśnie tak.

            Co ciekawe opracowano preparaty hormonalne, dzięki którym można dowolnie, w czasie dorosłego życia zmieniać preferencje seksualne bydła.

            Nie ma więc mowy o terapii psychologicznej, dla tego nie widzę powodu, by wątek znajdował się na tej stronie. Jedynie terapia hormonalna ma szanse powodzenia.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: mimbla   Data: 2010-02-10, 15:02:44               Odpowiedz

            No zgodnie z tą korelacją to po II wojnie Światowej powinno się mężczyzn homoseksualnych rodzić w Europie bardzo wielu z wyraźnie widocznym trendem spadkowym...
            Ludzka seksualnośc jest chyba zjawiskiem ciut bardziej skomplikowanym niż seksualnośc u bydła. Fakt, obserwując rzeczywistość można mieć niekiedy wątpliwości, ale tak ogólnie to chyba jednak czyniki psychiczne, społeczne czy środowiskowe mogą mieć na jej kształtowanie jakiś wpływ.
            Na przykład jeżeli dorosła kobieta o orientacji homoseksualnej ma w historii życia wieloletnie brutalne wykorzystanie seksualne przez ojca i starszych braci, to nie ośmieliłabym sie stwierdzić z całą pewnością, że nie może istnieć jakiś związek przyczynowo - skutkowy między zdarzeniami z jej dzieciństwa a odrzuceniem przez nią mężczyzn jako seksualnych patrnerów w życiu dorosłym. I szczerze wątpię, żeby tej kobiecie, zakładając, że swoją orientację chciałaby zmienić, wystarczyły preparaty hormonalne.




          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: majunia:))   Data: 2010-02-10, 20:02:31               Odpowiedz

            Nigdzie nie napisałam o genach prenatalnych a o genach i życiu prenatalnym,dziecko.

            Wiele spraw jest na etapie badań,jak np.:szczepionki,a pewna grupa chorób,które mogą wywoływać.Ilu specjalistów tyle teorii,zwłaszcza zacofanej,która usilnie chce leczyć.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Nastusia   Data: 2010-02-11, 21:57:40               Odpowiedz

            Reasumując.

            Jeśli kobieta boi się mężczyzn jest les i odwrotnie. Moje pytanie brzmi:a co z bi,kogo się boją?

            Jeśli kobieta w ciąży będzie żyła w stresie,dziecko może być homoseksualne. Rozumiem,że po wojnach wzrosła ilość homo? A co ze stresem,w którym większość obecnie żyje? Z pierwszą córką prawie przez całą ciążę żyłam w potwornym stresie,mój mąż uległ bardzo poważnemu wypadkowi. Wierz mi,że córka jest hetero,bardzo hetero.;-)

            Piszecie o zasłyszanych teoriach,a nawet nie przemyślicie tematu.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: mimbla   Data: 2010-02-11, 22:26:49               Odpowiedz

            Nastusiu, między stwierdzeniem, że coś może z czymś mieć związek, a stwierdzeniem, że coś z czegoś wynika i nie ma innych możliwości istnieje różnica. Powiedziałabym spora różnica. Ja akurat nie pisałam o zasłyszanej teorii...



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Nastusia   Data: 2010-02-12, 10:05:42               Odpowiedz

            Skoro nie pisałaś,to po co ten post? Wiem kto to napisał. Mało tego,kto na dwa dni miał inny nick i jakoś zniknął<?>
            A w wielkim skrócie: masz absolutną rację w tym co napisałaś:

            "między stwierdzeniem, że coś może z czymś mieć związek, a stwierdzeniem, że coś z czegoś wynika i nie ma innych możliwości istnieje różnica"

            Mnie jedynie śmieszy,że ktoś wie,choć nawet naukowcy do końca nie wiedzą.

            Miłego dnia.



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: extrawerka   Data: 2010-04-17, 20:53:31               Odpowiedz

      Artukuł ten bardzo mnie ucieszył. Szczery i poparty dowodami artykuł pokazuje, że nie wszyscy uważają że homoseksualizm to norma. Nie rozumiem zdziwienia dotyczącego ukazania się tutaj tego artykułu. Jesteśmy chrześcijańskim krajem, 99% ludzi wierzy w Boga a uważa że Bóg stworzył Adama i Stefana. Do tego wszytskiego nie dajecie prawa wypowiadania swoich poglądów, gdzie ta tolerancja i kogo ona dotyczy? Pani Agnieszka oparła się na bardzo wartościowych lekturach. Polecam, bo nie sądzę, żeby ktokolwiek kto tu się wypowiada przeczytał chociaż jedną.



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: informatyk   Data: 2010-04-17, 22:33:09               Odpowiedz

        Zamilcz!

        przeczytałem 2, z tego jedną polecaną przez "Pasche".

        Jedno uwielbiam w doniesieniach prasowych czy publikacjach, brak wyjaśnienia kontekstu i pochodzenia materiału wsadowego do badań.

        Weź sobie te lektury i sprawdź jak były przeprowadzane "badania" których wyniki są szumnie przedstawiane.

        Szklanka do połowy pełna do połowy pusta, na interpretacjach wyników nie jeden "mędrzec" już się przejechał czy to w medycynie, czy w psychiatrii czy w sektorze finansowym.

        Pani Agnieszka powyżej już się tłumaczyła z działalności "Paschy" - mamy wolność słowa oraz przekonań.
        Ktoś może czuć się homoseksualistą, ktoś heteroseksualistą, ktoś katolikiem, ktoś prawosławnym, komuś może coś nie odpowiadać, a ktoś może coś lubić.

        Tym którym nie odpowiada homoseksualizm i chcą to zmienić mają alternatywę, nie trafiają w próżnię. Ocenę tego hmmm musiałby się wypowiedzieć ktoś kto skorzystał z tejże alternatywy.

        Tak samo jak Ty wierzysz w Adama i Ewę, tak samo pozwól innym w to nie wierzyć.

        A z tym Krajem to radziłbym uważać, jak sobie weźmiesz statystyki choćby policyjne to może z nich wyniknąć że jesteś włamywaczką lub dilerką narkotykową.
        O wsiadaniu do samochodu po pijanemu to już nie wspomnę, więc nawet nie mając prawa jazdy, idąc Twoim tokiem interpretacji pewnych danych statystycznych można uznać Cię za chorą na chorobę alkoholową oraz potencjalną morderczynię na polskich drogach. Cóż za ironia losu, bo ktoś na własne potrzeby zinterpretował statystyki i szumnie ogłasza ich wyniki.



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: joryk   Data: 2010-11-16, 19:22:23               Odpowiedz

      a ja zgadzam się z treścią artykułu co do joty; homoseksualizm jest chorobą i to ciężką chorobą duszy - patologicznym zatraceniem własnej tożsamości płciowej; do czego służy młotek? do wbijania gwoździ; do czego służy seksualność? do prokreacji ( a że przy tym sprawia czasami przyjemność, to normalne, bo inaczej nikt by się nie kwapił by się rozmnażać ); skoro ktoś urodził się jako mężczyzna, to znaczy, że jest mężczyzną i ma wszystko, co jest charakterystyczne dla jego płci; jeśli na drodze rozwoju przydarzą mu się jakieś problemy, które nie pozwolą ujawnić się męskości we właściwej formie, oznacza to, że nastąpiła jakaś patologia, przeszkoda; to jest bardzo logiczne i tak proste, że każdy normalnie i logicznie myślący człowiek powinien sam na to wpaść; mężczyzna jest stworzony dla zjednoczenia z kobietą, a nie drugim mężczyzną, jak biegun ujemny z dodatnim w polu magnetycznym; można temu zaprzeczać i twierdzić, że orientacja seksualna jest kwestią wyboru, ale to to samo, co twierdzić, że mamy prawo wyboru, czy nasz żołądek będzie trawił pokarmy czy może jednak noga; jak sami wiecie nasze narządy płciowe zostały tak skonstruowane przez naturę ( wg innych - Boga), że mężczyzna i kobieta pasują do siebie idealnie nawet pod kątem fizjologicznym; odbyt nie służy do aktu płciowego, tylko do wypróżniania, jak nasze usta nie służą do słuchania czy patrzenia.; ludzie, obudźcie się i dostrzeżcie, że homoseksualizm nie jest normalny i nie należy do naturalnego porządku tego świata; wszystko w otaczającym nas wszechświecie ma swój cel i sens; homoseksualizm nie ma sensu ani celu - jest jałowy i bezsensowny , i wcale nie przynosi spełnienia ani szczęścia; homoseksualiści nie potrafią żyć ze sobą dłużej, niż kilka lat - szukają coraz to nowych przygód i przeżyć, które skupione są na własnym egocentryźmie...



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: magdalene38   Data: 2010-11-16, 19:53:13               Odpowiedz

      No cóż...skzoda, ze autorka oparła się tylko na pracach tych psychologów, badaczy i naukowców, ktorzy twierdzą tak właśnie. A gdzie teoria Zimbardo(Psychologia i zycie)? Ten znakomity psycholog udowadnia i szczegółówo objaśnia, ze w niektórych przypadkach homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie, a wtedy trudno mówić o chorobie....
      Wykształca sie na skutek pewnych zbiegów okoliczności natury biologicznej już w zyciu płodowym. co wy na to? Skzoda, ze nie mogę zastosowac cytatu, ale pożyczyłam ksiażkę, wiec tylko mogę ją polecić. Zapewne nie jeden Zimbardo tak twierdzi. zresztą oparł się w tej teorii na badaniach i opiniach innych naukowców.



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: moonshine   Data: 2010-11-16, 23:37:29               Odpowiedz

        Napisałaś:

        "w niektórych przypadkach homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie, a wtedy trudno mówić o chorobie...."

        Zespół Downa też jest uwarunkowany genetycznie. Hemofilia i mukowiscydoza także. Czy to znaczy, że nie są chorobami?

        Nawet, gdyby homoseksualizm był uwarunkowany genetycznie (choć nie ma na to żadnych dowodów), to i tak nie dowodziłoby to jeszcze, że nie jest chorobą.



        • Do moonshine
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: Wesolek   Data: 2010-11-16, 23:40:54               Odpowiedz

          Czy taką "chorobę" trzeba leczyć i czy wg Ciebie da ją się wyleczyć?



          • RE: Do moonshine
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: moonshine   Data: 2010-11-17, 00:43:21               Odpowiedz

            To nie ma większego znaczenia dla naszej dyskusji. Kto chce się leczyć, niech się leczy, kto nie chce - niech tkwi w tym, co ma.



          • RE: Do moonshine
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Wesolek   Data: 2010-11-17, 00:50:54               Odpowiedz

            tkwi...niektórym z tym dobrze...



          • RE: Do moonshine
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: magdalene38   Data: 2010-11-17, 09:33:07               Odpowiedz

            Oczywiscie nei mogło w tym temacie zabraknąć skrajnie prawicowej mooonshine...dla Twojej wiadomości, moonshine, jest na to sporo dowodów(Psychologia i zycie Zimbardo-poczytaj sobie w wolnej od biegania do koscioła chwili); poza tym skoro porównujesz do zespołu downa-to powiedz: DA SIE WYLECZYC??? Wiec zastanów się, dziewczyno, o czym piszesz.
            takim jak Ty przydałoby się dziecko, które w przyszłości zostanie homo-wówczas zmienia się zdanie na wiele "kościelnych" tematów.
            Znam kilka par lesbijskich i jedną gejowską. Ojcowie dwoch lesbijek są gejami, ale w przeszłości związali sie z kobietami, by to ukryc. Ich córki genetycznie odziedziczyły te "przypadłość". Juz im z tym dobrze, ale dzieki takim jak Ty, miały wiele problemów w życiu. Owszem, choroby tez sie dziedziczy, ale orientacja seksualna jako choroba??? bez sensu....
            A Pani, pani autorko, niech sie zapozna również z innymi książkami, zamiast tylko tych, które popierają Pani światopogląd.
            Bronię gejów i lesbijki-0 tak! Bronię, bo nie można nikomu włazic do zycia, do lóżka, do głowy, do DNA, zwlaszcza kjesli nie robi drugiemu krzywdy. Poza tym to fajni ludzie!:)
            Pozdrawiam gejów i lesbijki!!!Uwielbiam Was, macie inną wrażliwość, zdecydowanie wyzszą od tych, którzy wypowiadaja się o Was nieładnie. I mam to gdzieś, czy zaraz na mnie nei posypią się gromy:)



          • RE: Do moonshine
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: joryk   Data: 2010-11-20, 13:04:31               Odpowiedz

            a ja zgadzam się z treścią artykułu co do joty; homoseksualizm jest chorobą i to ciężką chorobą duszy - patologicznym zatraceniem własnej tożsamości płciowej; do czego służy młotek? do wbijania gwoździ; do czego służy seksualność? do prokreacji ( a że przy tym sprawia czasami przyjemność, to normalne, bo inaczej nikt by się nie kwapił by się rozmnażać ); skoro ktoś urodził się jako mężczyzna, to znaczy, że jest mężczyzną i ma wszystko, co jest charakterystyczne dla jego płci; jeśli na drodze rozwoju przydarzą mu się jakieś problemy, które nie pozwolą ujawnić się męskości we właściwej formie, oznacza to, że nastąpiła jakaś patologia, przeszkoda; to jest bardzo logiczne i tak proste, że każdy normalnie i logicznie myślący człowiek powinien sam na to wpaść; mężczyzna jest stworzony dla zjednoczenia z kobietą, a nie drugim mężczyzną, jak biegun ujemny z dodatnim w polu magnetycznym; można temu zaprzeczać i twierdzić, że orientacja seksualna jest kwestią wyboru, ale to to samo, co twierdzić, że mamy prawo wyboru, czy nasz żołądek będzie trawił pokarmy czy może jednak noga; jak sami wiecie nasze narządy płciowe zostały tak skonstruowane przez naturę ( wg innych - Boga), że mężczyzna i kobieta pasują do siebie idealnie nawet pod kątem fizjologicznym; odbyt nie służy do aktu płciowego, tylko do wypróżniania, jak nasze usta nie służą do słuchania czy patrzenia.; ludzie, obudźcie się i dostrzeżcie, że homoseksualizm nie jest normalny i nie należy do naturalnego porządku tego świata; wszystko w otaczającym nas wszechświecie ma swój cel i sens; homoseksualizm nie ma sensu ani celu - jest jałowy i bezsensowny , i wcale nie przynosi spełnienia ani szczęścia; homoseksualiści nie potrafią żyć ze sobą dłużej, niż kilka lat - szukają coraz to nowych przygód i przeżyć, które skupione są na własnym egocentryźmie...



          • RE: Do moonshine
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: uczepionawiatru   Data: 2010-11-20, 13:39:15               Odpowiedz

            Joryk! Popieram w 100% to, co napisałeś.



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Aga74   Data: 2010-11-20, 14:21:06               Odpowiedz

      A ja słyszałam kiedyś w programie na discovery że seksualność człowieka kształtuje się w 3 miesiącu ciąży jeszcze w łonie matki!czy ktoś również ogladał ten program?aaa...i dlaczego w takim wypadku nie są homoseksualistami mężczyźni wychowywani tylko przez matki??tylko nie piszcie,że są tak mądre matki,które potrafią zapewnić dziecku oboje rodziców..



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: moonshine   Data: 2010-11-20, 14:23:52               Odpowiedz

      Jak długo dyskutuje się o homoseksualizmie jako o abstrakcyjnym problemie, tak długo zwolennicy tolerancji nie konfrontują się z tym, czego tak naprawdę bronią.

      Niedawno wydawnictwo "Czarna Owca" wydała książkę "Radość seksu gejowskiego". W opisie książki można przeczytać:

      --------
      "Radość seksu gejowskiego" to nie "gejowska Kamasutra" ani podnieta dla wiecznie niewyżytych. Napisana w formie encyklopedii książka, przybliża czytelnikowi ogromne spektrum spraw, związanych z homoseksualnością. Autorzy, pisząc o gejowskim seksie, bardzo obszernie poruszają także aspekty zdrowotne, społeczne, emocjonalne, polityczne oraz kulturowe, podkreślając odpowiedzialność każdego z nas wobec siebie oraz partnera. Bardzo bezpośredni i wulgarny język, który od pierwszego wydania książki spotyka się z ostrą krytyką, może być pomocny w przełamaniu bariery wstydu między autorami a czytelnikiem. To język spotykany w klubach gejowskich, na czatach oraz portalach randkowych, czyli wszędzie tam, gdzie spotykają się homoseksualni mężczyźni, którzy poszukują partnera seksualnego. To język, którego używamy, gdy czujemy się swobodnie a swoboda jest w "Radości Seksu Gejowskiego" bardzo ważnym elementem. Czytelnik nie powinien poczuć się ograniczany i pouczany. Autorzy prezentując cały wachlarz przyjemności, które można czerpać z seksu, mówią o konsekwencjach i ryzykach niebezpiecznych praktyk, konsumpcji alkoholu oraz narkotyków. W książce nie zabrakło oczywiście także praktycznych porad, dotyczących gejowskich praktyk seksualnych."

      -----------

      Czy czujecie się już zachęceni do lektury? W takim razie cytuję poniżej kilka fragmentów książki, które pomogą Wam zrozumieć, jak w praktyce wygląda homoseksualizm:

      "Często przed rozpoczęciem fistingu partner pasywny zostaje dokładnie wyj...ny, w wyniku czego zwieracze ma już rozluźnione. Jak mówi zapytany przeze mnie ekspert od "tych" spraw: d... i zwieracz należy przygotować do fistu - rozluźnić, namaścić. Posuwanie i to ostre owszem rozgrzewa d..., ale zwieracz "zużywa się" i to znacznie. Anal przed fistem jeśli ma być, to chyba tylko u tych fistee, którzy maja dup...ko rozjechane na maksa."

      "Jeśli obaj jesteście wystarczająco giętcy i odpowiednio zbudowani, być może będziesz w stanie pieprzyć swojego partnera i jednocześnie robić mu laskę. Usiądź z pośladkami wspartymi na piętach i posadź sobie kochanka na ku...sie, trzymając jego nogi na wysokości twojej talii. Pozwól mu położyć się na wznak i powoli opuść jego nogi. Im mocniej twój kut...s będzie napierał na jego prostatę, tym przyjemniejsze będzie odczuwał doznania. (...) Spróbuj wsuwać jego kut...sa do ust, kiedy wysuwasz mu się z tyłka, i podnosić głowę, gdy wchodzisz w niego głębiej. Możesz także walić mu konia."

      Czy naprawdę chcecie bronić czegoś takiego? Czy można stawiać znak równości między takimi zachowaniami, a normalnym współżyciem seksualnym?



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: Nanaja   Data: 2010-11-20, 16:35:29               Odpowiedz

        No wlasnie jakie obrzydlistwo! :)
        Wlasnie tym sposobem potwierdza sie uprzedzenia,
        ze to jednak chorzy. Gratuluje pomyslu.
        Czlowiek to tylko seks i nic wiecej.
        Mozliwe, ze po tych "przeczytanych orgiach",
        zmienie moje nastawienie. ;)



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: magdalene38   Data: 2010-11-20, 17:57:50               Odpowiedz

        Tak, moonshine, to obrzydliwe, ale mówiąc o gejach, nie mamy na myśli tylko i wyłącznie seksu, ktory w pewnych przypadkach moze byc wulgarny, zwłaszcza wyjatkowo wulgarnie przedstawiony(ale to samo chyba możemy powiedziec o seksie między kobietą i mężczyzną). Mamy tu na myśli również miłość, ktora nie wynika z samej chuci, ale z potrzeb emocjonalnych. Tak jak juz parę osób wspomniało,w niektórych przypadkach homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie i to, ze mężczyzna kocha i chce się kochac z mężczyzną, wynika z jego potrzeby psychiccznej, a nie checi orgiastycznego seksu będącego dopełnieniem czy wyuzdaniem jego pragnien i potzreb seksualno-motorycznych. Tu nei chodzi tylko oseks, moja droga, ale o uczucie. Homoseksualizm to nie tylko seks!!! To równeiż obdarzanie drugiego człowieka tej samej płci UCZUCIEM!!! tego chcecie zabronic? To uznajecie za chorobe? A jak Wam sie zabroni kochac faceta na wózku, bo to nienormalne, to sie z tym zgodzicie? Są różne granice w życiu, ale nie w emocjach i uczuciach.



        • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: moonshine   Data: 2010-11-20, 18:17:59               Odpowiedz

          Nie ma żadnych dowodów na genetyczne podłoże homoseksualizmu. Pomimo ogromnego zapotrzebowania na takie dowody ze strony lobby homoseksualnego - nauka nic podobnego nie stwierdziła. Nie udało się ustalić genu (lub genów) homoseksualizmu.

          Tak więc Twoje twierdzenie, że w niektórych przypadkach homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie, jest całowicie gołosłowne i można je traktować jako element homoseksualnej propagandy.

          Wulgarność w seksie jest obrzydliwa, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z hetero- czy homoseksualizmem. Zgadzam się z Tobą.

          Ale - jak wynika z opisu książki - wśród homoseksualistów taka wulgarność jest standardem. Typowym zachowaniem. Nie jest to moje zdanie, lecz cytat z opisu reklamowego ksiązki, napisanego przez wydawnictwo, żeby zachęcić potencjalnych czytelników. To, co nas tak razi i zniechęca, w opinii wydawnictwa - zachęca gejów do kupienia ksiązki. Cytuję jeszcze raz to samo:

          "Bardzo bezpośredni i wulgarny język, który od pierwszego wydania książki spotyka się z ostrą krytyką, może być pomocny w przełamaniu bariery wstydu między autorami a czytelnikiem. To język spotykany w klubach gejowskich, na czatach oraz portalach randkowych, czyli wszędzie tam, gdzie spotykają się homoseksualni mężczyźni, którzy poszukują partnera seksualnego. To język, którego używamy, gdy czujemy się swobodnie a swoboda jest w "Radości Seksu Gejowskiego" bardzo ważnym elementem. "

          O ile w heteroseksualnej literaturze wulgarność uchodzi za coś niewłaściwego i znajdujemy w niej piękne opisy namiętności w rodzaju "W malinowym chruśniaku" Leśmiana, to, jak wynika z powyższego cytatu - wulgarność jest "normalna" i typowa dla homoseksualistów.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: moonshine   Data: 2010-11-20, 18:22:34               Odpowiedz

            I jeszcze jedno. Nie wmawiaj mi, że chcę homoseksualistom zabraniać ich wulgarnego seksu. Niech sobiwe robią, co chcą. Niech tylko nie każą mi wierzyć, że to jest piękne, zdrowe i normalne. I niech pozwolą zmienić się tym sposród nich, którzy chcą się zmienić.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Nanaja   Data: 2010-11-20, 19:17:00               Odpowiedz

            Moonshine,
            nie wiem dlaczego wsadzasz nos w ich sprawy lozkowe?
            Nie podoba Ci sie, to zostaw "Twoj nos" w domu.
            Jak dwie osoby maja w tym przyjemnosc i sprawia im frajde, to dlaczego nie?
            Chcialoby sie to kontrolowac :) ? Nawet wiem dlaczego.
            Niestety, pozostaje tylko lornetka, zeby sobie poogladac :))
            Przytocze slowa, ktore nie sa moje. :)
            Moralnosc to 99 % zazdrosci, a jeden procent to etyka.
            Cos w tym jest!!!
            Teraz mi sie napewno dostanie.

            PS.
            Uwazam Pana, za bardzo inteligentna osobe.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: informatyk   Data: 2010-11-20, 20:47:10               Odpowiedz

            Autorka artykułu gdzieś powyżej już się wypowiadała, ona pomaga zmieniać tym którzy tego chcą.

            Cennik tych usług by się przydał :D :D :D lepsze od demotywatorów by to było :D :D :D

            Biznes i to niezły na metodzie która jest nie skuteczna, część terapii została zakazana przez organizację WHO oraz ONZ - np. terapię szokową prądem - nie humanitarna i nie efektywna przede wszystkim. Inne części terapii są dozwolone, analizować dzieciństwo podczas psychoterapii czy spowiedź u księdza jest całkowicie dozwolona przecież.

            Wy tutaj się nakręcacie ideologiczie a z tego szumu na około ssą kasę i zwolennicy i przeciwnicy i to jest naj / piękniejsze / śmieszniejsze.

            Przereklamowany temat ;)



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Aga75   Data: 2010-11-22, 10:06:34               Odpowiedz

            Informatyk jeśli chodzi o cennik usług to Cię zaskoczę ja i kilku innych terapeutów pracujących w grupie Pascha robimy to w ramach wolontariatu
            zgłaszają się do nas ludzie, którzy chcą poradzić sobie z odczuciami homoseksualnymi
            mówimy o homoseksualizmie egodystonicznym



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: magdalene38   Data: 2010-11-20, 21:03:22               Odpowiedz

            Moonshine, owszem, sa dowody na uwarunkowanie genetyczne homoseksualizmu-"Psychologia i zycie" Zimbardo. Powtarzam, jesli nie doczytałas wyzej. Jak znajde, to Ci podam strone.
            i powtarzam raz jeszcze: homoseksualizm to nie tylko seks.Jest jeszcze UCZUCIE.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: moonshine   Data: 2010-11-20, 21:23:46               Odpowiedz

            Wyleczeni z homoseksualizmu boją się ujawniać

            Homoseksualiści, którzy porzucili ten styl życia, obawiają się ujawniać i mówić publicznie o swojej przeszłości, gdyż boją się, że będą ich nękać aktywiści homoseksualni - doniosła w poniedziałek amerykańska stacja telewizyjna ABC.

            - Ktoś może nie być szczęśliwy z tego powodu, że jest gejem. Czy ktokolwiek pomyślał o tym? - pytał w programie "David", anonimowy rozmówca, który przezwyciężył skłonności homoseksualne. - Przekonałem się, że uczucia można zmienić - zaznaczył.

            Organizacja PFOX, do której należą rodzice i przyjaciele byłych homoseksualistów zauważa, że chęć zachowania anonimowości przez "Davida" odzwierciedla skalę zastraszania podejmowanego przez aktywistów homoseksualnych wobec osób takich jak on.

            - Wielu byłych gejów obawia się ujawniać z powodu nękania z jakim mogą się spotkać: przesyłania na specjalne strony gejowskie ich nazwisk, numerów telefonów, danych osobistych, atakowania ich przez wywieszanie danych na słupach ogłoszeniowych, pisania artykułów prasowych itp. - stwierdziła organizacja PFOX.

            Po publicznym ujawnieniu się ex-homoseksualisty aktywiści natychmiast wszczynają swoje akcje przeciwko niemu. - Zmusza się go do milczenia, a następnie twierdzi się, że byli homoseksualiści wcale nie istnieją, ponieważ nie funkcjonują w przestrzeni publicznej - podkreśla organizacja.

            Wskutek nacisków homoseksualistów Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne odmówiło udziału w debacie, która miała się odbyć właśnie w poniedziałek w studiu telewizji ABC. Debata "Homoseksualizm a terapia - wymiar religijny" miała być poświecona tzw. terapii reparatywnej, zwykle stosowanej przez organizacje religijne w przypadku osób chcących przezwyciężyć tendencje homoseksualne.

            Aktywiści homoseksualni obawiali się, że debata na temat terapii reparatywnej mogłaby stanowić poważne wyzwanie dla Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychologów, które w 1973 r. wykreśliło homoseksualizm z listy zaburzeń emocjonalnych, uznając, że nie jest on chorobą, w związku z tym nie trzeba go leczyć.

            ABC przedstawiła także relację filmową z Smith College, gdzie 29 kwietnia br. konserwatywny publicysta Ryan Sorba został zmuszony do przerwania wykładu, podważającego twierdzenia jakoby homoseksualiści rodzili się z takimi skłonnościami. Na wykład przyszły lesbijki, które śpiewały, tańczyły i wymachiwały przed nim miskami i dzbankami.

            Obserwatorzy zauważają, że incydent w Smith College ilustruje charakterystyczny przejaw braku tolerancji ruchu homoseksualnego dla jakiejkolwiek dyskusji, która zwracałaby uwagę na możliwość swobodnego porzucenia "gejowskiego" stylu życia.

            - Oto jakie poglądy na wolność wypowiedzi i prawa człowieka ma ruch gejowski, który z jednej strony narzuca swój program społeczny i seksualny innym, a z drugiej - zastrasza i terroryzuje każdego, kto mógłby go krytykować lub się z nim nie zgadzać - komentuje te zjawiska konserwatywna organizacja MassResistance.

            Z kolei Peter Sprigg z PFOX stwierdził, że aktywiści homoseksualni mówią o osobistym wyborze, wolności itp., a tymczasem sprzeciwiają się osobistemu wyborowi i wolności tych, którzy pragną zmienić się.

            Źródło: LifeSiteNews.com, AS
            http://www.piotrskarga.pl/ps,1727,2,0,1,I,informacje.html



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: magdalene38   Data: 2010-11-20, 21:45:38               Odpowiedz

            Echhh, strasznie jestes nakręcona. Podniecasz się, cytujesz, a dalej nic na temat miłości. Gdybys kochała kogos, a wszyscy by Ci mówili, ze nie, to niewłaściwe, powinnas kochac kogoś innego, zrezygnowałabys? Potrafiłabyś to zrobić?



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: moonshine   Data: 2010-11-20, 21:59:06               Odpowiedz

            Czy ja komuś zabraniam "kochać inaczej"? Nie. To raczej gejowscy aktywiści chcą odebrać możliwość wolnego wyboru tym, którzy chcą pozbyć się swoich homoseksualnych skłonności.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: alinoe   Data: 2010-11-20, 22:01:26               Odpowiedz

            A co z miłością(taką, w której odczuwa się pociąg seksualny do obiektu miłości) do własnych rodziców, rodzeństwa, dzieci, psa, kota, konia, krowy... jest właściwa czy nie?



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: moonshine   Data: 2010-11-20, 22:13:57               Odpowiedz

            Przyłączam się do pytania Alinoe:

            Czy w imię miłości można uprawiać seks z rodzicami, rodzeństwem, dziecmi, psem, kotem, koniem, krową?





          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Nanaja   Data: 2010-11-21, 10:42:45               Odpowiedz

            Slyszalam, albo gdzies czytalam, ze na poczatku
            kazirodztwo bylo dozwolone.
            Dopiero ponoc Bog pozniej zmienil swoje przepisy.;)
            Tutaj byla rozmowa o dwoch kochajacych sie doroslych osobach.
            A teraz zeszlo na krowy i inne zwierzeta. :(



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: magdalene38   Data: 2010-11-21, 16:08:00               Odpowiedz

            Nie porównujcie milości do człowieka do milosci do zwierzęcia. Milość do rodziców takze jest inna, do brata czy siostry również i tu nie może być mowy o seksie. Ale miłość do obcego człowieka(człowieka!), nie może być zabroniona. Opamiętaj sie mooonshine. Zagalopowałaś się i to zdecydowanie za daleko...



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: moonshine   Data: 2010-11-21, 16:39:11               Odpowiedz

            Dlaczego chcesz zabraniać jakiegoś rodzaju "miłości", tylko dlatego, że jest "inna"? Kto ma decydować, jaka "miłość" jest dozwolona, a jaka zabroniona? Ty?

            Według jakich kryteriów chcesz decydować, że "miłość" do jakiegoś człowieka jest OK, a inna "miłość" już stanowi "zagalopowanie się"?

            Dlaczego jesteś taka nietolerancyjna dla rożnych rodzajów "miłości"?
            ;-))



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: magdalene38   Data: 2010-11-21, 18:01:01               Odpowiedz

            Moonshine, ogarnij sie. Dlatego, ze brak pokrewieństwa powinien stanowic pierwszą zasadę, a przynależność do jednego gatunku drugą. To chyba jasne, prawda? Ale pewnie nie dla ciebie. A jesli nikt jeszcze nei zdecydował o tym, to TAK, MOGĘ TO BYĆ JA:)



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: moonshine   Data: 2010-11-21, 18:18:45               Odpowiedz

            I tu Cię mam, Magdalene38. Właśnie arbitralnie ustaliłaś dwie zasady, jakie powinny regulować podejmowanie relacji seksualnej. Co więcej, uważasz, że wolno Ci je narzucać innym ludziom. Chcesz zabraniać "miłości" tym, którzy łamią Twoje zasady.

            1. - brak pokrewieństwa
            2. - przynależność do tego samego gatunku

            Wyobraź sobie, że znaczna część społeczeństwa wyznaje, oprócz tych dwóch Twoich zasad, także jeszcze trzecią zasadę:

            3. - różnica płci

            Powody, dla których część społeczeństwa wyznaje zasadę nr 3 mogą być równie arbitralne, jak Twoje uzasadnienie zasad nr 1 i 2 ("Powinno tak być. To chyba jasne, prawda?").

            Jeśli Tobie wolno narzucać innym zasady nr 1 i 2, to innym ludziom wolno narzucać zasadę nr 3. Bo niby dlaczego nie?

            Jeśli zaś odrzucimy, w imię tolerancji, zasadę nr 3, to niby dlaczego powinniśmy pozostawić jako obowiązujące wszystkich zasady nr 1 i 2? Bo Tobie się tak podoba? A jeśli komuś to właśnie zasady nr 1 i 2 bardziej przeszkadzają w osiągnięciu szczęścia, niż zasada nr 3?



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Nanaja   Data: 2010-11-21, 19:23:31               Odpowiedz

            Moonshine,
            wprawdzie to nie bylo do mnie adresowane, ale mam nadzieje, ze pozwolisz, ze sie wypowiem?
            2+2=4..... ale jak dodamy jeden to jest piec. :))
            Powtarzam, ja wiem, ze Pan jest bardzo inteligentna osoba.
            Nie znaczy to, ze sie z Panem zgadzam. :)
            Informatyk mial racje. Wlasnie mi to przypomnial.
            Cyt:
            "Wy tutaj się nakręcacie ideologiczie a z tego szumu na około ssą kasę
            i zwolennicy i przeciwnicy i to jest naj / piękniejsze / śmieszniejsze."

            Koniec cytatu.

            Calosc wypowiedzi informatyka mozna znalesc powyzej!
            Nie trzeba dlugo szukac.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: moonshine   Data: 2010-11-21, 21:36:53               Odpowiedz

            Informatyk chyba nic nie rozumie z tej dyskusji, dlatego go ignoruję. To co zacytowałaś, to żenujące uproszczenie: "wszystkim chodzi tylko o kasę". Szkoda czasu, by z tym polemizować. W rzeczywistości, chodzi o dużo ważniejsze sprawy: o wartości, którymi mają kierować się ludzie, o zasady, o wolność wyboru i jego granice, o definicję rodziny, o kształt i przetrwanie społeczeństwa.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Nanaja   Data: 2010-11-22, 11:03:41               Odpowiedz

            Uproscilam zenujaco. Fakt. :) Napisze dlaczego.
            Rozmowa byla o seksie doroslych osob, o seksie z wlasnej nieprzymuszonej woli.
            Nawet gwalt w malzenstwie jest karalny.
            Ale rozmowa zeszla tez na krowe. :(
            Jak krowa sie kiedys wypowie,
            ze chce seksu dobrowolnie to znaczy z nieprzymuszonej woli,
            to wtedy mozna na ten temat dyskutowac.
            Teraz to takie wymyslanie cudow niewidow.
            Napisalabym, a pies? Przypomnial mi sie stary kabaret. :)
            Ale pies tez byl. :))
            Pan ma swoje poglady mocno zakorzenione.
            Inni tez. Sytuacja patowa. :)



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: sebaq   Data: 2010-11-22, 14:49:42               Odpowiedz

            Zgadzam się z niektórymi forumowiczami.
            Co w tym złego że komuś podoba się osoba tej samej płci, jeśli nie krzywdzi tej osoby i jest to zgodne z "moralnymi zasadami" - obopólnej zgody. A seks ze zwierzętami jest obrzydzający - nie tylko ze względu że jest to inny gatunek ale też jest niesprawiedliwe ogranicznie - niektórzy nażucają że zwierzęta tego nie lubią :) twierdząc że np. koza lub jakieśinneZwierzątko nie zgadza się na to - co jest tezą nie do rozstrzygniecia (nie da rady dowiedzieć się czy zgadza się - na współżycie. A inaczej jest z człowiekiem) koniec tematu X-P.

            :-)--------------------------------------------------------(-:http://porada-seksuologa.psychorada.pl/aff/32167



    • a może... ślub z choinką?
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: moonshine   Data: 2010-12-23, 17:38:02               Odpowiedz

      Niezwykła ceremonia ślubna na Boże Narodzenie

      47-letni mieszkaniec brytyjskiego hrabstwa Wiltshire postanowił ożenić się ze swoją bożonarodzeniową choinką - pisze na swojej stronie internetowej brytyjski dziennik "The Sun". Andy Park tłumaczy, że kocha swoje drzewko bardziej niż cokolwiek innego na świecie.

      - Słyszałem, że ludzie żenią się ze swoimi zwierzętami domowymi, dlaczego więc nie mógłbym się ożenić z choinką - tłumaczy Park. Brytyjczyk podkreśla, że już kupił pierścionek zaręczynowy dla swojego drzewka. - Na razie nie wiem, na którą gałąź go nałożę - dodaje.

      Park poinformował, że zamierza zorganizować konwencjonalną ceremonię ślubną. Jedynym poważnym problemem będzie znalezienie księdza, który zgodziłby się ją poprowadzić.

      Charakterystyczne, że Park - jak pisze serwis thesun.co.uk - od dawna jest zafascynowany "tematyką bożonarodzeniową" i to święto w ciągu ostatnich 17 lat obchodzi codziennie. Mężczyzna powiedział, że rozpoczął świętowanie Bożego Narodzenia w lipcu 1993 roku, kiedy było mu smutno i nudno. Park ocenia, że przez ten czas zdążył spożyć ponad 6 tys. świątecznych posiłków.

      http://wiadomosci.onet.pl/ciekawostki/niezwykla-ceremonia-slubna-na-boze-narodzenie,1,4089636,wiadomosc.html



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: deresz   Data: 2011-03-10, 00:09:22               Odpowiedz

      Dobrze, że pojawiają się takie artykuły mówiące o przyczynach kształtowania się tej orientacji seksualnej ponieważ mnie naprawdę trudno uwierzyć w genetyczne uwarunkowania homoseksualizmu. Uważam, że jest to zaburzenie rozwoju psychoseksualnego a nie żadna choroba. Myślę, że wykreślono homoseksualizm z listy zaburzeń własnie z tego powodu, że ludziom kojarzy się to od razu z chorobą i dewiacją. Takie rozumienie tego problemu jest niebezpieczne, szkodliwe społecznie i stygmatyzujące dla ludzi z orientacją homoseksualną.
      Jedno czego nie rozumiem to to, że o ewentualnej psychoterapii homoseksualistów mówią głównie ludzie związani z kręgami kościelnymi. To kojarzy się z kolei z naprawianiem czegoś co sprzeciwia się "naturalnym prawom boskim" itd. To mi nie odpowiada. Ale może źle to rozumiem.



      • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: Aga75   Data: 2011-03-13, 17:56:09               Odpowiedz

        a ja mam inne skojarzenie
        może temat jest tak trudny i niepopularny w tym kraju, że tylko ludzie związani z kościołem mają odwagę głośno mówić o tym, że chcą pomagać, że można pomagać i że warto pomagać osobom z problemem homoseksualnym?



        • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: Jaca79   Data: 2011-05-07, 21:37:00               Odpowiedz

          To może porozmawiajmy głośno jak grupa Pascha pomogła mi? Może porozmawiajmy o tym jak wiele "miłości" i "wsparcia" dostałem od Wielebnych i Świeckich odpowiedzialnych za grupę!!! Porozmawiajmy o tym Agnieszko.

          Co? Za "trudno" i za "niepopularnie" i dlatego moje posty są kasowane? Przecież "prawda nas wyzwoli."

          I co zrobisz "Pani Doktor"? Spróbujesz mnie ośmieszyć? Czy po raz kolejny publicznie zarzucisz problemy psychologiczne?



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Admin   Data: 2011-05-08, 20:30:55               Odpowiedz

            Dyskusja na forum na ten temat Pańskich doświadczeń w grupie Pascha mogłaby być ewentualnie dopuszczona pod dwoma warunkami. Po pierwsze, gdyby przestał Pan być anonimowy (tak jak nie jest anonimowa Autorka artykułu), tj. gdyby podał Pan swoje imię i nazwisko. Po drugie, gdyby zwolnił Pan osoby prowadzące grupę z tajemnicy zawodowej - tak, by psycholog mógł odnieść się do Pana zarzutów, ujawniając Pana funkcjonowanie w grupie.

            Zgodnie z regulaminem forum, anonimowe, zniesławiające oskarżenia nie będą dopuszczane na forum. Każdy następny Pański post w tym duchu, tj. zawierający bliżej niesprecyzowane oskarżenia czy niejasne sugestie - zostanie skasowany, a Pan - zbanowany.



          • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Jaca79   Data: 2011-05-09, 14:46:28               Odpowiedz

            To poproszę Szanownego Admina o wyjaśnienie zwrotu "ewentualnie dopuszczona". Jeśli nawet podam swoje dane osobiste na forum, to nikt nie daje mi gwarancji, że posty nie zostaną kasowane? Dobrze rozumuję?



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: ginwithtonic   Data: 2015-05-27, 01:08:00               Odpowiedz

      Zacznę od tego, że nie jestem ani psychologiem ani gejem i wypowiadam się jako zwykły hetero śmiertelnik, który przeczytał artykuł i komentarze pod nim. Pierwsze co mnie zadziwia to podane przez autorkę przyczyny homoseksualizmu.
      Jak już pisałem nie jestem psychologiem ale poczytałem (tak na szybko) kilka artykułów o badaniach nad homoseksualizmem i nie znalazłem naukowca, który by zaprzeczał że homoseksualizm występuje też u zwierząt. A skoro występuje np. u owiec to ja prosty hetero śmiertelnik zadaję sobie równie proste pytanie: dlaczego wiele baranów to geje? Czy zgodnie z teoriami głoszonymi przez autorkę tego artykułu ojcowie tych baranów byli alkoholikami? A może tata baran opuścił matkę barana geja? A może mama owca była apodyktyczna wobec barana geja? Mógłbym tak mnożyć pytania ale nie chcę się pastwić nad autorką. Wiadomo o co chodzi. Moim zdaniem twierdzenie autorki że homoseksualizm jest spowodowany wyłącznie przez środowisko i problemy psychologiczne danej osoby jest błędne ponieważ nie tłumaczy homoseksualizmu zwierząt. Skoro to samo zjawisko występuje u tak wielu gatunków to dlaczego akurat u człowieka miałoby występować tylko i wyłącznie z tak wielu powodów w ogóle nie występujących u zwierząt? Powód jest jeden, środowiska chrześcijańskie muszą głosić takie poglądy bo nie mogą przyznać, że homoseksualizm jest naturalnym zjawiskiem występującym w przyrodzie podobnie jak leworęczność, albinizm czy posiadanie niebieskich oczu. Proszę zwrócić uwagę, że mańkuci jeszcze niedawno byli źle postrzegani w społeczeństwie, albinosi do dziś są prześladowani a ludzie o niebieskich oczach do dziś w niektórych krajach budzą niepokój (np. w Turcji niebieskie oczy to złe spojrzenie). Homoseksualiści cierpią z tego samego powodu. Są inni. Ale ich spotkało to nieszczęście, że o nich w specyficzny sposób wspomina Biblia i w związku z tym chrześcijanie nie mogą potraktować homoseksualistów jak mańkutów bo to powodowało by logiczny konflikt. Homoseksualista nie może być dziełem Boga. Tacy "naukowcy" jak autorka artykułu twierdzą, że zarówno ludzie-geje jak i barany-geje Bóg stworzył jako hetero a dopiero potem środowisko i problemy psychologiczne, rodzinne i temperament artysty (:D:D:D zajebiste ) spowodowały, że jak rozumiem zarówno ci ludzie jak i te barany zostały gejami :D:D:D No pięknie pani Agnieszko. Pięknie.
      No a teraz drugie co mnie zadziwia. Druga rzecz, która mnie zadziwia to to, że osoby takie jak autorka mają prawo leczyć ludzi w Polsce. Tak. To duże zdziwienie.
      P.S.
      Mańkuci mają szczęści, że Biblia milczy w ich temacie inaczej p. Agnieszka już by ich leczyła :D



    • ja natomiast uważam, że nie ma takiego obszaru
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: siostradisel   Data: 2015-05-27, 06:12:24               Odpowiedz

      związanego z psychiką człowieka, nad którym należy rozłożyć ideologiczny parasol i zakazać badań, zadawania pytań i formułowania watpliwości.

      Skoro mozna i coraz chętniej podważa się np. płeć (mimo oczywistych fizycznych cech), to niby dlaczego kwestia orientacji (determinowanej się w mózgu) jest traktowana jak prawda objawiona?



      • RE: ja natomiast uważam, że nie ma takiego obszaru
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: ginwithtonic   Data: 2015-05-27, 23:20:40               Odpowiedz

        Nie tylko w obszarze związanym z psychiką człowieka ale nauce w ogóle nie powinno być tematów tabu. O homoseksualizmie też oczywiście można dyskutować co tutaj ludzie niniejszym czynią. Nikt nie traktuje kwestii homoseksualizmu jak prawdy objawionej z wyjątkiem religijnych fundamentalistów ale ludzie na tym forum z tego co widzę są otwarci na dyskusję. A co do płci to niestety rzeczywistość jest też trochę inna niż ta opisana w Biblii :)



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Viodor   Data: 2016-02-26, 17:57:13               Odpowiedz

      Bardzo ciekawy i rzeczowy artykuł nierozwadniający się nad"nieskończono-pluralisyczno-relatywistycznymi" koncepcjami człowieka (co przecież nie ma sensu) a w zamian przedstawiana jest jedna jednocześnie uniwersalna dla każdego człowieka natura zapisana w każdym.
      Niestety skłonnością człowieka jest również, że nie przestaje on szukać, wymyślać mnogości teorii na swój użytek, po to tylko by pasowały one do jego światopoglądu i by dobrze się z tym czuł, jednocześnie dla niektórych wydaje się nie mieć żadnego znaczenia to że w ogóle czy w jakieś części zgodne z prawdą o naturze człowieka jego teorie nie są...

      coż taka człowieka natura, a może choroba...



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Cokolwiek   Data: 2017-01-19, 16:40:44               Odpowiedz

      Przepraszam bardzo dręczy mnie jedna sprawa. Zobaczyłam nazwę strony to weszłam. Artykułu nawet nie byłam w stanie do połowy doczytać. Serio czy dla tych ludzi słowo "psychologia" równa się z "hej tu kościół z Karoliny Północnej i przekręcimy każde słowo i badanie tylko aby obrzucić homoseksualizm błotem, bo nikt nam nic nie zrobi w interneci, jak ktoś ucierpi na tym artykule to inni, nie my więc tak wsumie #yolo"??? Mam czasem wrażenie, że ci ludzie chcą wmówić, że homoseksualizm to choroba by wyłudzić kasę na terapię. No bo tak serio spójrzmy na to. Przekonują, niby na badania się powołują (mimo że ich wyniki często przeczą ich słowom). W końcu kogoś przkonają. Przyjdzie na terapię da im 100 zł, potem na kolejną. I nic nie działa, ale powinno, zapewniają, że jeszcze tylko parę wizyt. I tak niezła sumka się rodzi. Wkońcu osoba ogłupiona słowami zaczyna wierzyć w "uleczenie". Przez jakiś czas w to wierzy, przekonuje nawet publicznie, że to prawda. A tu klops, bo mija miesiąc i nagle znowu podoba się jej osoba tej samej płci. Pranie mózgu to noe terapia! Zajmijcie się prawdziwymi problemami, bo ich nie brakuje. Aż wstyd, że są ludzie, którzy naprawdę cierpią i potrzebują pomocy, a ktoś z premedytacją zajmuje się kimś normalnym.



    • RE: Geneza i terapia homoseksualizmu
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Irulana   Data: 2018-09-15, 14:33:24               Odpowiedz

      To już drugi niezgodny z aktualną wiedzą naukową artykuł poświęcony homoseksualności, który znalazłam na tym portalu. Publikowanie takich treści - niezgodnych z wynikami badań naukowych oraz z oficjalnym stanowiskiem międzynarodowych organizacji takich jak Światowa Organizacja Zdrowia czy Światowe Towarzystwo Psychiatryczne - jest nieetyczne, szkodliwe i z całą pewnością mija się z celem portalu, którym ma być rzekomo "popularyzacja wiedzy psychologicznej". W ten sposób popularyzują państwo jedynie uprzedzenia.
      Z aktualnych, szeroko zakrojonych badań naukowych wynika, że decydującą rolę w rozwijaniu się każdej orientacji seksualnej człowieka odgrywają czynniki BIOLOGICZNE, wrodzone. Ponadto homoseksualność, podobnie jak biseksualność, jest już od dłuższego czasu oficjalnie uznawana za jeden z wariantów normy. W żadnym wypadku nie należy więc mówić o jej "leczeniu", ponieważ homoseksualność to jak najbardziej zdrowie psychiczne. Zachęcanie osób homoseksualnych do tego, by "leczyły" swoją orientację jest działaniem na ich szkodę (wmawianiem im choroby), ponadto wszelkie "terapie" tego typu są całkowicie nieskuteczne. Osoba o homo- lub biseksualnej orientacji ma prawo żyć szczęśliwie w zgodzie ze sobą, akceptując swoją orientację psychoseksualną; w pełni też zasługuje na akceptację ze strony otoczenia. Natomiast na pewno nie zasługuje na takie artykuły powielające nieprawdziwe i stygmatyzujące treści.