Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Geneza i terapia homoseksualizmu

Autor: Arek   Data: 2007-06-26, 22:23:44               

Ten tekst to kompromitacja. Przesyłam fragment mojego listu do Nafira opublikowanego anaonimowo przez własciciela owego bloga w internecie bez mojej zgody. List ten podsumowuje fachową wiedze na temat orientacji.
--Orientacja dotyczy pragnień a nie realizacji seksualnej. Mężczyzna homoseksualny może współżyć z kobietami a mężczyzna heteroseksualny z mężczyznami. Orientacja dotyczy fantazji, emocji i pragnień oraz odczuć. Istnieją dwa odmienne podejścia wobec orientacji seksualnej - punktualistyczne zakładające, że jest się osobą albo homoseksualną albo heteroseksualną (uważam tak również), albo gradualistyczne sugerujące gamę form pośrednich pomiędzy skrajnymi formami orientacji. Częstość homoseksualizmu u mężczyzn w populacji nie jest znana, przyjmuje się, że około1-5 % populacji mężczyzn to osoby zorientowane homoseksualnie.
Homoseksualizm posiada wyraźnie tło neurorozwojowe, podobnie jak inne fenomeny życia psychicznego np. schizofrenia. Słowo neurorozwojowe oznacza iloczyn predyspozycji genetycznej i czynników wewnątrzmacicznych działających na płód. Udział czynnika genetycznego w rozwoju homoseksualizmu u mężczyzn jest nawet nieznacznie większy, niż w przypadku schizofrenii ! Zgodność wśród bliźniąt monozygotycznych wynosi 52 %, w schizofrenii tylko 48 %, czyli bardzo dużo dla obu fenomenów. Prekursorem i najbardziej znanym badaczem badań genetycznych nad dziedziczeniem orientacji jest profesor Bailey (Pillard RC, Bailey JM. A biologic perspective on sexual orientation. Psychiatr Clin North Am. 1995 Mar;18(1):71-84.). W 1995 roku znaleziono fragment w chromosomie płciowym X związany z homoseksualizmem (Hu S, Pattatucci AM, Patterson C, Li L, Fulker DW, Cherny SS, Kruglyak L, Hamer DH. Linkage between sexual orientation and chromosome Xq28 in males but not in females. Nat Genet. 1995 Nov;11(3):248-56 ). W 2005 roku uczeń Baileya Mustansky opublikował przełomową pracę, w której wykazał, że wiele różnych genów zlokalizowanych na trzech różnych chromosomach kodujących rozmaite białka ma związek z rozwojem orientacji seksualnej (Mustanski BS, Dupree MG, Nievergelt CM, Bocklandt S, Schork NJ, Hamer DH. A genomewide scan of male sexual orientation. Hum Genet. 2005 Mar;116(4):272-8.). Autor odnalazł kodowane białka, wszystkie regulują rozwój ośrodkowego układu nerwowego, dwa z nich mają związek również z rozwojem schizofrenii (np. neuregulina), jedno to białko podobne do białka prionów odpowiedzialnego za rozwój choroby szalonych krów, rzadkiego psychiatrycznego zespołu otępiennego i to w dodatku zakaźnego. Inne grupa badań nad homoseksualizmem dotyczy odmienności struktury mózgu osób zorientowanych homoseksualnie. Le Vay wykrył odmienną strukturę podwzgórza u mężczyzn homoseksualnych i heteroseksualnych (Le Vay S. A difference in hypothalamic structure between heterosexual and homosexual men. Science 1991; 123: 1037-37). Podwzgórze odpowiada za regulację emocji i zarządza dobowym rytmem wydzielania niektórych hormonów, termoregulacją, popędem pokarmowym i popędem seksualnym. Allen i wsp. wykryli, że spoidło przednie jest o 18 % większe u homoseksualnych mężczyzn, niż u heteroseksualnych kobiet i o 34 % większe, niż u heteroseskualnych mężczyzn. Świadczy to o lepszej transmisji międzypółulowej informacji u homoseksualnych mężczyzn, niż u heteroseksualnych kobiet i heteroseksualnych mężczyzn (Allen LS, Gorski RA. Sexual orientation and the size of the anterior commissure in the human brain. Proc Natl Acad Sci U S A. 1992 Aug 1;89(15):7199-202.). Lepsza transmisja informacji pomiędzy prawą i lewą półkulą mózgu sugeruje powiązanie orientacji seksualnej z lateralizacją. Istotnie, u osób homoseksualnych, częściej niż u heteroseksualnych, obserwuje sie fenomen leworęczności (Lippa RA. andedness, sexual orientation, and gender-related personality traits in men and women. Arch Sex Behav. 2003 Apr;32(2):103-14.). Osoby zorientowane homoseksualnie maja również inne korerlaty antropometryczne. Prącie homoseksualistów jest średnio znamiennie dłuższe, niż u osób heteroseksualnych (Bogaert AF, Hershberger S. The relation between sexual orientation and penile size. Arch Sex Behav. 1999 Jun;28(3):213-21 ). Stosunek długości palca 2 do palca 4 jest znamiennie mniejszy u osób homoseksualnych, niż u heteroseksualnych (Rahman Q, Wilson GD.Sexual orientation and the 2nd to 4th finger length ratio: evidence for organising effects of sex hormones or developmental stability? Psychoneuroendocrinology. 2003 Apr;28(3):288-303.).
Powstaje zatem pytanie czym jest orientacja seksualna. Myślę, że odmienna struktura mózgu determinuje odmienność nie tylko potrzeb seksualnych i obiektu miłości erotycznej (mężczyzny), ale całą gamę nieseksualnych zachowań, struktury osobowości czy sprawności procesów poznawczych. Wykazała to np. pani Kimura, która analizując wykonywanie testów neuropsychologicznych wykazała odmienność w wykonywaniu niektórych zadań pomiędzy homoseksualnymi i heteroseksualnymi panami np. w celności trafiania lotką do tarczy ! (Kimura D. Sex Hormones Influence Human Cognitive Pattern.Neuro Endocrinol Lett. 2002; 23 Suppl 4: 67-77.) Homoseksualizm jest zatem doświadczaniem rzeczywistości całościowym i nie dotyczy tylko sfery potrzeb erotycznych, choć te stanowią o jego definicji. Geneza ewolucyjna homoseksualizmu, podobnie jak geneza schizofrenii, nie jest antropologom biologicznym znana. Znany badacz Frank Muscarella uważa, że 1. nosicielstwo predyspozycji do homoseksualizmu ma wartość przystosowawczą, mimo że homoseksualiści są mniej płodni, 2. matki osób homoseksualnych zachodzą łatwiej w ciążę, 3. ukryte tendencje homoseksualne zwiększają kooperację w stadzie między mężczyznami (Muscarella F. The evolution of homoerotic behavior in humans. J Homosex. 2000;40(1):51-77). Tak czy inaczej funkcja ewolucyjna fenomenu homoseksualności u mężczyzn pozostaje nieznana i wymaga dalszych badań.
Kolejnym ważnym zagadnieniem wydaje się egzystencjalny aspekt homoseksualności, którego obaj doświadczyliśmy. Homoseksualizm jest dany człowiekowi a priori, jest integralną częścią jego psychiki, składową, wartością i organizatorem motywacyjnym. Narzucona kultura, jej semantyka, system normatywny i tworzone mity potępiają homoseksualność stygmatyzując homoseksualistów jako dewiantów, zboczeńców, pedałów lub delikatniej dziwaków. Każdy młody homoseksualista musi zatem zmierzyć się z systemowym odrzuceniem, potępieniem i zadaną raną. Rana te jest bolesna, trwała i rzutuje na całe dorosłe życie, ranę tę można zanegować, stłumić w sobie, podeptać ale nigdy wymazać. Homoseksualizm zatem to ugodzona cierniem osobowość ukształtowana w wichrze walki z samym sobą, stereotypami społecznymi i ciągłym, neurotycznym poszukiwaniem tożsamości. Walka z samym sobą w okresie adolescencji wypacza strukturę osobowości. Najbardziej wrażliwy okres w życiu młodego człowieka skażony zostaje nierówną walką, buntem przeciw samemu sobie, zranionymi uczuciami do kolegów, obawą przed ujawnieniem, kompromitacją i odrzuceniem. Czasami skutkuje neurotycznym wchodzeniem w związki z kobietami, które później cierpią i zostają również ciężko zranione i doświadczone przez życie. To niezrównoważenie tożsamościowe indukuje niekorzystne zaburzenia psychiczne u osób zorientowanych homoseksualnie pod postacią częstego występowania zaburzeń afektywnych, samobójstw i uzależnień (Gilman SE, Cochran SD, Mays VM, Hughes M, Ostrow D, Kessler RC. Risk of psychiatric disorders among individuals reporting same-sex sexual partners in the National Comorbidity Survey.Am J Public Health. 2001 Jun;91(6):933-9). Osoby homoseksualne zmierzyć się muszą jeszcze z konfliktowymi związkami interpersonalnymi z obiema płciami, problemem niespełnionego ojcostwa i samotnością na starość. Osoby takie bronią się zamykając się w gettach, powstaje zespół błędnej adaptacji do instytucji totalnej getta, w którym wartości intelektualne zastępowane są kultem wyuzdanego i płytkiego seksu, powierzchownej pop-kutltury i estetyką pawich piór. Ta popkultura paradoksalnie budzi nietolerancję, ksenofobię i jest przyczyną jeszcze głębszego odrzucenia homoseksualistów przez heteroseksualny świat.
Kolejnym zagadnieniem natury normatywnego ujęcia fenomenu orientacji jest niespójny i nawet dość obłudny stosunek współczesnej psychiatrii wobec fenomenu homoseksualizmu. Gremia psychiatryczne uznały orientację za wariant normy, prawdopodobnie pod naciskiem ruchów emancypacyjnych w USA w latach siedemdziesiątych. Nie zrobiły jednak nic, żeby homoseksualizm zdewiktymizować i zdjąć z niego stygmat dewiacji społecznej. Bycie homoseksualistą w społeczeństwie to bycie cichą ofiarą pozornie tolerancyjnej kultury, to bycie ofiarą getta i samego siebie, własnej pokręconej osobowości. Fenomen, uznany za normę, nie może mieć a priori wpływu na np. wychowanie dziecka, tak jak nie może mieć kolor oczu, włosów czy nasilenie lęku. Tymczasem oficjalnie zastanawiają się różnych maści pseudonaukowcy, czy orientacja seksualna rodzica wywiera wpływ na dziecko taki czy inny. Owszem niepełna rodzina bez ojca czy matki tenże negatywny wpływ mieć może, jednak lepiej być wychowywanym przez samotnego ojca homoseksualistę czy przez dwóch tatusiów zdrowych w sensie psychiatrycznym i emocjonalnym, niż przez nasączony patologią i przemocą zimny i kaleczący psychikę dom dziecka. Na pewno orientacja rodzica i sposób wychowania nie wpływa na orientację seksualną u dziecka, chyba że odziedziczy ono po przodkach predyspozycję do bycia homoseksualistą. Lepszy ojciec alkoholik psychopata stosujący przemoc wobec matki i dziecka, niż profesor homoseksualista (zboczeniec) w roli dobrego ojca. Cóż za obrzydliwa obłuda i niekonsekwencja, co za ksenofobia i ciasnota umysłu. Brak rozumienia podstawowych praw psychologii, respektowania prawa do wychowywania potomstwa przez każdego człowieka i skazywanie dzieci formowanych przez zinstytucjonalizowane obozy koncentracyjne (domy dziecka) na patologię, biedę i nieuleczalną nędzę. Wychowanków domów dziecka traktuje się w tym kontekście jako ofiary inwazyjnej kultury, które poświęca ich i skazuje na egzystencję w nędzy i upokorzenie, w świcie bez uczuć i miłości w imię wyuzdanej ideologii kultury judeochrześcijańskiej. Nie potrafimy nawet czerpać z tejże kultury wartości (akceptacja człowieka bezwarunkowa, sens cierpienia), tylko posiłkujemy się rubieżami patologii tegoż systemu etyczno-pojęciowego.
Arkadiusz Brazsk- P.S.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku