Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- O co chodzi? (25)
- Problemy w małżeństwie lub ze mną (6)
- Sinusoida emocjonalna i ciągłe wahania (1)
- Kursy/ terapie "Doktor miłość " (13)
- Niestabilność emocjonalna u partnerki (4)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1204)
- Szukam bylego lub zawodowego psycholo... (2)
- Mroczna tajemnica (4)
- Czy to normalne? (4)
- Rozwód (2)
- Trauma córki (3)
- Początki depresji partnerki (3)
- Zwiazek z wdowa (32)
- Buu jakie to smutne , przepraszam (7)
- na rozdrożu ... (11)
- Wazny temat dla mnie (12)
- Dziwne zachowanie matki. (2)
- Renta/zasiłek a depresja (2)
- Wampir energetyczny w pracy (23)
- Ciąża córki (8)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: Tommy Data: 2024-01-21, 18:49:02 Odpowiedz
Petysano, sluchaj relaksujacej muzyki, to pomaga.Nie myśl o dojezdzie,tylko o pomocy,ktora tam otrzymasz od psychiatry.
Pomyśl jak fajnie bedzie po powrocie:) - Autor: petysana Data: 2024-01-21, 16:56:41 Odpowiedz
Jak ograniczyć stres w związku z nadchodzącą pierwszą wizytą u nowej psychiatrki (26.01)? I nie martwię się tyle samą wizytą, co dojazdem, bo zdecydowałam że pojadę tam z mamą autobusem, a z przystanku do przychodni podwiezie nas taksówka. I teraz wiedząc jaka jest moja mama (wszystko bardzo przeżywa, histeryzuje jak coś źle idzie), bardzo się stresuję że coś pójdzie nie po naszej myśli i nie będę umiała wymyśleć jak to rozwiązać i utkniemy w tym dużym mieście którego nie znamy. Rzadko gdziekolwiek jeździmy, zwykle pozostajemy w naszym małym mieście i nigdzie się nie ruszamy, także to bardzo niecodzienna sytuacja dla nas. Słabo sobie radzimy w życiu, także nasze obawy są uzasadnione chyba. Samotnie nie mogę jechać, bo bym sobie nie poradziła, potrzebuję kogoś bardziej doświadczonego u boku, jestem niesamodzielną osobą przez moje zaburzenia psychiczne. A co może pójść nie tak? Np. dojazd może kosztować więcej niż się spodziewamy, moje miasto jest oddzielone od tego docelowego dużego miasta o 40 km a my mamy tylko 200 zł do dyspozycji (jesteśmy biedne), niby z moich obliczeń powinno wystarczyć, ale oczywiście mi już wjeżdżają czarne scenariusze że co jeśli okaże się wszystko droższe. Wg mojego czarnowidztwa może też być tak że taksówka w ogóle nie przyjedzie i wtedy będziemy w kropce, bo nie zdążymy na wizytę idąc pieszo, ja w ogóle tam nie dojdę pieszo bo przez depresję bardzo mało się ruszam i moja forma jest opłakana, to ok. 35 minut drogi pieszo a w moim tempie to by było 2 razy dłużej no i pewnie miałabym dość w połowie