Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1396)
- Coś z Nietzschego (235)
- Co rozumiecie..... (24)
- Terapeuta uzależnień - jak nim zostać? (4)
- Problemowe użytkowanie aplikacji randk... (21)
- Dla wszystkich załamanych (80)
- Nie wchodzi się drugi raz do tej samej... (271)
- zerwana więź i ból (4)
- Wszechobecny smutek (25)
- Praca w godzinach nocnych (5)
- Niedojrzałość emocjonalna. (33)
- Stracona nadzieja, zawód, długi, hazar... (6)
- Zwiazek z wdowa (42)
- Liczba sesji (1)
- Ankieta do pracy magisterskiej (1)
- Totalne dno finansowe:/ stres level ha... (9)
- Dorosłe Dzieci Alkoholików (1)
- Chorobliwie niska samoocena (7)
- Czy znajdę tutaj dobre słowo i motywac... (14)
- Zostawienie przez ukochanego (8)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: petysana Data: 2024-01-21, 16:56:41 Odpowiedz
Jak ograniczyć stres w związku z nadchodzącą pierwszą wizytą u nowej psychiatrki (26.01)? I nie martwię się tyle samą wizytą, co dojazdem, bo zdecydowałam że pojadę tam z mamą autobusem, a z przystanku do przychodni podwiezie nas taksówka. I teraz wiedząc jaka jest moja mama (wszystko bardzo przeżywa, histeryzuje jak coś źle idzie), bardzo się stresuję że coś pójdzie nie po naszej myśli i nie będę umiała wymyśleć jak to rozwiązać i utkniemy w tym dużym mieście którego nie znamy. Rzadko gdziekolwiek jeździmy, zwykle pozostajemy w naszym małym mieście i nigdzie się nie ruszamy, także to bardzo niecodzienna sytuacja dla nas. Słabo sobie radzimy w życiu, także nasze obawy są uzasadnione chyba. Samotnie nie mogę jechać, bo bym sobie nie poradziła, potrzebuję kogoś bardziej doświadczonego u boku, jestem niesamodzielną osobą przez moje zaburzenia psychiczne. A co może pójść nie tak? Np. dojazd może kosztować więcej niż się spodziewamy, moje miasto jest oddzielone od tego docelowego dużego miasta o 40 km a my mamy tylko 200 zł do dyspozycji (jesteśmy biedne), niby z moich obliczeń powinno wystarczyć, ale oczywiście mi już wjeżdżają czarne scenariusze że co jeśli okaże się wszystko droższe. Wg mojego czarnowidztwa może też być tak że taksówka w ogóle nie przyjedzie i wtedy będziemy w kropce, bo nie zdążymy na wizytę idąc pieszo, ja w ogóle tam nie dojdę pieszo bo przez depresję bardzo mało się ruszam i moja forma jest opłakana, to ok. 35 minut drogi pieszo a w moim tempie to by było 2 razy dłużej no i pewnie miałabym dość w połowie
- Autor: Tommy Data: 2024-01-21, 18:49:02 Odpowiedz
Petysano, sluchaj relaksujacej muzyki, to pomaga.Nie myśl o dojezdzie,tylko o pomocy,ktora tam otrzymasz od psychiatry.
Pomyśl jak fajnie bedzie po powrocie:)