Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Problem w relacji mąż- ojciec

    Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-18, 08:30:22               Odpowiedz

    Cześć wszystkim, piszę z prośbą o jakąś poradę... Co zrobić, kto ma rację, jak się zachować.
    W skrócie sytuacja wygląda tak: mój ojciec kupił duże mieszkanie za niemałe pieniądze (mieszkanie bo zostać mi przepisane, ale oficjalnie cały czas jest jeszcze jego własnością) w którym mieszkamy razem z mężem i z dziećmi. Do wykończenia oczywiście z mężem się dokładaliśmy, poszły na to wszystkie oszczędności.
    Z rodzicami mam dobry kontakt i ufam im, więc raczej nie obawiam się o to, że nie przepiszą mi tego mieszkania, choć sprawa ciągnie się już parę miesięcy... Niemniej nigdy nie naciskałam na ojca żeby już teraz przepisał mi mieszkanie.

    Mój ojciec ma swoją firmę, jest ogólnie człowiekiem bardzo majętnym. Ma kilka mieszkań, wielki nowoczesny dom, kilka samochodów, parę razy w roku wylatuje z mamą i znajomymi na luksusowe wakacje.

    2 lata temu otworzył nową działalaność w którą postanowił zaangażować mojego męża- umowa była taka że zyskami dzielą się na pół.
    Jak to bywa na początku- nowa działalanosc generuje więcej kosztów niż przychodów. Przygotowanie terenu, budowa budynku, zakup maszyn i samochodów. Na to wszystko duży kredyt z dużymi odsetkami. Oczywiście za tą część finansowania jest odpowiedzialny mój ojciec.
    Mój mąż dostaje comiesięczną wypłatę w wysokości 3 tysięcy na rękę.
    Do jego obowiązków należy praktycznie wszystko - dbanie o całą infrastrukturę firmy, o wszystkie maszyny, organizowanie pracy pracowników, zdobywanie nowych klientów, prowadzenie reklamy.
    Dziennie pracuje bardzo różnie od 5h do nawet 17h. Do tego zawsze jest dostępny pod telefonem dla pracowników i klientów.

    Od dłuższego czasu w moim mężu narasta frustracja. Zarabia mniej od wszystkich pracowników, a tak naprawdę jest za wszystko odpowiedzialny, chociaż nie pracuje fizycznie tak jak inni.

    Bądźmy szczerzy- w dzisiejszych czasach 3 tysiące to nie są duże pieniądze. Ja niestety też nie mam super płatnej pracy, chociaż zarabiam więcej od męża.

    Mąż twierdzi że próbował rozmawiać z moim ojcem, ale on odpowiedział tylko że gdy będą zyski to będą się dzielić (rata kredytu i odsetki pochłaniają praktycznie cały zysk, przez co mój ojciec od 2 lat dokłada do tego interesu).

    Przez tą całą sytuację przestało nam się układać w małżeństwie. Mąż w jakimś stopniu obwinia mnie za całą sytuację...
    Ostatnio dał mi do zrozumienia że to ja powinnam pójść do mojego ojca i wpłynąć na jego decyzję aby dał mu solidną podwyżkę.

    Sporo się przez to kłócimy, często są ciche dni, jest nieprzyjemna atmosfera.
    Do tej pory uważałam, że skoro ojciec cały czas dokłada do nowego interesu, do tego mieszkamy za darmo w jego mieszkaniu (przez co nie mamy na głowie kredytu za mieszkanie) to powinniśmy być wdzięczni i siedzieć cicho.

    Z drugiej strony rozumiem złość mojego męża. Często nie ma go w domu po 15 godzin, a od dwóch lat żyjemy praktycznie od wypłaty do wypłaty, chociaż wcale nie żyjemy rozrzutnie (pies, dwójka dzieci, czynsz to wszystko pochłania sporo kasy).

    Szczerze powiedziawszy trochę boję się rozmowy z ojcem na temat wynagrodzenia mojego męża. Na pewno będzie argumentował wszystko tym że stale dokłada do interesu i nie musimy się martwić żadnym kredytem bo mieszkamy za darmo, więc powinniśmy być mu wdzięczni.

    Co byście zrobili na moim miejscu?



    • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

      Autor: fatim   Data: 2023-05-18, 09:26:21               Odpowiedz

      Tak niestety mąż ma rację.
      W tej zawiłej kompletnie ułożonej pod wasza zależność sytuacji ty powinnaś rozmawiać z ojcem a nie mąż. Tym bardziej jeśli mówi że próbował kilkakrotnie.
      Aczkolwiek ojciec skoro jest takim rekinem biznesu na pewno się przyszykował na taką ewentualność.
      Więc musisz iść z ojcem pogadać, i to nie ulegle jak to najpewniej całe życie robiłaś skoro boisz się rozmowy z ojcem.
      Wiadomo jak przedstawi jakies koszty i rzeczywiście dostaniecie to mieszkanie to może i warto. Ale to też trzeba potwierdzić przeliczyć koszty. Bo równie dobrze całe wasze przyszłe życie może tak wyglądać, że ojciec będzie wam dawał ile będzie miał kaprysu...np przepisze na was to mieszkanie to przynajmniej mąż będzie miał świadomość, że nie zostaniecie z ręką w nocniku kiedy mąż nagle zacznie mieć inne zdanie niż twój ojciec, bo to niestety jest częstą praktyka.



      • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

        Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-20, 14:55:59               Odpowiedz

        Z mężem mamy wgląd we wszystkie przychody oo koszty firmy. Mój mąż doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że koszty przewyższają przychody.



    • : Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92

      Autor: fatum   Data: 2023-05-18, 10:03:00               Odpowiedz

      Ja bym zaczęła od edukacji."Darowizna nieruchomości: krok po kroku
      Decydując się na darowiznę mieszkania należy dopełnić formalności, których przeoczenie może wiązać się z popełnieniem wykroczenia lub przestępstwa podatkowego. Darowizna mieszkania czy domu jest pod wieloma względami szczególna i aby była skuteczna, musi przybrać określoną formę. Przed przepisaniem mieszkania należy przede wszystkim, by :

      Oszacować wartość nieruchomości: wysokość podatku i opłat zależna będzie od aktualnej wartości rynkowej mieszkania. Jej zaniżenie może wiązać się z dodatkowymi problemami. Aby najpierw poznać jej wartość, niezbędne może okazać się zatrudnienie rzeczoznawcy majątkowego. Z jednej strony to dodatkowy koszt, ale z drugiej gwarancja transparentności całej procedury oraz zabezpieczenie w przypadku potencjalnych sporów prawnych.

      Przygotować niezbędne dokumenty: aby dokonać darowizny mieszkania niezbędne będzie przedstawienie m.in. podstawy nabycia nieruchomości (np. wypisu aktu notarialnego umowy kupna czy aktu dziedziczenia) oraz odpisu z księgi wieczystej.

      Określić kwestie podatkowe: darowizna mieszkania, podobnie jak inne darowizny, jest związana z koniecznością zapłacenia podatku od spadków i darowizn. W kilku przypadkach możemy jednak liczyć na zupełne zwolnienie z tego obowiązku. Zależy to od grupy podatkowej, do której należy osoba otrzymująca darowiznę. Wciąż należy jednak pamiętać o zgłoszeniu tego faktu w urzędzie....." P.S. oboje z mężem musicie się wyedukować poprzez specjalistę,by mieć twarde argumenty dla "pijawki", czyli Twojego ojca. Poza tym, bym nie pozwoliła na takie traktowanie mojego męża. Ale, wy oboje nie macie wiedzy w sprawach mieszkaniowych i to jest Wasz największy błąd. Polecam wiedzę w swoich sprawach. Nauka nie boli, a pomaga, by nas nikt nie oszukał. Pozdrawiam i napisz jeszcze jak przerosłaś wiedzą cwanego tatuśka.-:)



      • RE: : Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92

        Autor: Calmi   Data: 2023-05-19, 16:01:01               Odpowiedz

        "oboje z mężem musicie się wyedukować poprzez specjalistę,by mieć twarde argumenty dla "pijawki", czyli Twojego ojca. Poza tym, bym nie pozwoliła na takie traktowanie mojego męża. Ale, wy oboje nie macie wiedzy w sprawach mieszkaniowych i to jest Wasz największy błąd. Polecam wiedzę w swoich sprawach. Nauka nie boli, a pomaga, by nas nikt nie oszukał. Pozdrawiam i napisz jeszcze jak przerosłaś wiedzą cwanego tatuśka.-:)"

        No rzeczywiście "straszna to pijawka" ,co własną krwawicą ryzykuje , by pomóc dzieciom ! ;))))

        Wiedza o sprawach mieszkaniowych jest prosta ,jeśli nie masz aktu własności, nie masz nic do gadania i tę wiedzę w przeciwieństwie do Ciebie autorka wątku niewątpliwie posiada.



        • RE: : Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92

          Autor: fatum   Data: 2023-05-19, 22:27:53               Odpowiedz

          Calmi już się tak nie popisuj swoją niewiedzą.! Żenada Ciebie czytać. Serio.



          • RE: : Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 13:23:29               Odpowiedz

            Autor: fatum Data: 2023-05-19, 22:27:53 Odpowiedz
            Calmi już się tak nie popisuj swoją niewiedzą.! Żenada Ciebie czytać. Serio."

            Gdybyś umiała spojrzeć obiektywnie na siebie to z pewnością zauważyłabyś ,że


            sądzisz według siebie jak zwykle zresztą :(

            Sama popisałaś się niewiedzą , podsyłając procedury darowizny jako absurdalne "argumenty" w próbie wymuszenia tejże darowizny, bo nie wiesz ,że tu Gosia i jej mąż argumentów ,żadnych nie mają :(może poza ewentualnym nieprzyjemnym szantażem emocjonalnym ,który mąż na żonie stosuje).



    • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

      Autor: pawalec   Data: 2023-05-19, 14:03:24               Odpowiedz

      Jest jeszcze druga strona medalu, jak zauważyłaś nowy biznes to na początku koszty, czy się zwrócą i kiedy, to zależy. Układ był prosty i uczciwy, znam wiele takich biznesów, gdzie jedna strona dawała wkład finansowy a druga swoją dyspozycyjność, czas, pomysły...
      Generalnie wiadomo jak się wychodzi z rodziną, więc ja bym rozważył jakie są perspektywy na to, że dochody wzrosną i zastanowił się, czy warto się w taki projekt angażować.



      • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

        Autor: Calmi   Data: 2023-05-19, 15:38:17               Odpowiedz

        pawalec

        "Jest jeszcze druga strona medalu, jak zauważyłaś nowy biznes to na początku koszty, czy się zwrócą i kiedy, to zależy. Układ był prosty i uczciwy, znam wiele takich biznesów, gdzie jedna strona dawała wkład finansowy a druga swoją dyspozycyjność, czas, pomysły...
        Generalnie wiadomo jak się wychodzi z rodziną, więc ja bym rozważył jakie są perspektywy na to, że dochody wzrosną i zastanowił się, czy warto się w taki projekt angażować."


        Zgadzam się "układ był uczciwy i prosty"

        Ale od czego/kogo to zależy , czy i kiedy koszty się zwrócą ? Czy nie od zarządzającego firmą (tu męża Gosi)?

        Ponadto mąż się już zaangażował i zgodził na taki układ. Taką a nie inną firmę i finansowanie, o co więc mu właściwie chodzi ?

        Dostaliście wszystko od rodziców na tacy.
        Zero kredytów mieszkaniowych, zero ryzyka wkładu własnego w firmę itd ...
        Za to są roszczenia ,że za dużo pracy ,a pensja za mała .

        A wytłumaczysz mi dlaczego Twój ojciec Gosiu stale dokładając do interesu, ma jeszcze ponosić dodatkowe koszty niezbyt udolnego zarządzania firmą ?

        Bo Twój mąż chce żyć na wyższym poziomie, niczym nie ryzykując ?

        Ludzie na dorobku otwierając swoją firmę, pracują często 24 na dobę. Żeby osiągnąć sukces, dokładają z własnej (nie tatusiowej) kieszeni do interesu ,także nierzadko popadają w długi jeśli firma nie prosperuje .

        Ale macie wybór. To oczywiste.
        Możecie uniezależnić się od ojca.
        Twój mąż może się wycofac, znaleźć inną pracę, założyć własny biznes, zarobić na własne mieszkanie i podziekować tatusiowi za pomoc.



        • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

          Autor: Calmi   Data: 2023-05-19, 15:49:17               Odpowiedz

          PS Twój mąż nie jest pracownikiem ,żeby ządać większej pensji .Jest współwłaścicielem/współodpowiedzialnym jak sądzę ,więc oczywistym jest , że powinien ponosić ryzyko i dziękować ,że w ogóle zarabia , a nie traci na tym interesie.

          A wykorzystywanie Ciebie do roli wymuszania kasy od ojca ,uważam za wysoce niestosowne w tej sytuacji.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: fatim   Data: 2023-05-19, 15:58:53               Odpowiedz

            Też z początku tak zinterpretowałem te fakty które podała autorka, ale później po zastanowieniu się zwątpiłem czy to jakoś inaczej jednak mniej na jego korzyść nie wygląda :) dobrze by było jakby dokładniej trochę fakty kto jest właścicielem a kto jeleniem podała do pełnego osądu :p



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-19, 16:06:39               Odpowiedz

            " dobrze by było jakby dokładniej trochę fakty kto jest właścicielem a kto jeleniem podała do pełnego osądu :p"

            Przecież podała ,że to był ściśle określony układ, dobrowolny zresztą z obydwu stron.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: TresDiscret   Data: 2023-05-19, 16:27:03               Odpowiedz

            Przeczytałam wątek wczoraj i pierwsze myśli były takie same jak u Calmi plus niesmak z powodu traktowania rodzica jak bankomat i sporej roszczeniowości. Później przyszło mi do głowy, że nic nie wiem na temat tego, jak ojciec doszedł do majątku. Być może też sporo od rodziców otrzymał.

            Gdybam sobie :)
            Biorąc jednak pod uwagę tylko to, co opisane, nie sposób się z Calmi nie zgodzić.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-20, 14:25:16               Odpowiedz

            Cóż tata na wszystko zapracował sam, od rodziców nie dostał absolutnie niczego. Wręcz przeciwnie- kiedy skończył 18 lat to dziadkowie kazali mu dopłacać do domu i kupować samemu sobie jedzenie.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 14:32:24               Odpowiedz

            Gosia
            "Cóż tata na wszystko zapracował sam, od rodziców nie dostał absolutnie niczego. Wręcz przeciwnie- kiedy skończył 18 lat to dziadkowie kazali mu dopłacać do domu i kupować samemu sobie jedzenie."

            Może dlatego ma szacunek do ciężko zarobionych pieniędzy i nie chce ich bezmyślnie roztrwaniać ?



        • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

          Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-20, 14:35:32               Odpowiedz

          Cała nowa firma jest mojego ojca. To on wziął na siebie wielki kredyt który musi teraz spłacać.
          Fakt, że ma jeszcze drugi dobrze prosperujący biznes umożliwia spłacanie tego kredytu, inaczej wszyscy poszlibyśmy już pod most 😅

          Mój mąż uważa chyba, że skoro tatę cały czas stać na nowe samochody, mieszkania i wakacje to powinien dostawać od niego większą pensje z racji poświęcenia i tego że wszystko jest na jego głowie.
          W nowej firmie mój ojciec pełni w zasadzie funkcje "reprezentacyjna", podpisuje umowy, dokumenty i tyle...

          Fakt, w ostatnich miesiącach udało im się podpisać kilka ciekawych umów, jednak zysk przeznaczyli na dalszy rozwój firmy, nowe maszyny itd.
          I mój mąż opowiada się za tym żeby firmę rozwijać i zysk przeznaczać na ten cel, ale co za tym idzie- nie ma zysku do podziału.

          Ja z jednej strony rozumiem mojego męża- zapewne też byłabym sfrustrowana że mimo 15-17h pracy dziennie, dostaje 3k miesięcznie i praktycznie na nic mnie nie stać. Z drugiej strony- no właśnie dlaczego obwinia mnie o swoją wypłatę i oczekuje że to ja będę nachodzić tatę i prosić go o podwyżkę dla męża?



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 14:54:27               Odpowiedz

            "Fakt, w ostatnich miesiącach udało im się podpisać kilka ciekawych umów, jednak zysk przeznaczyli na dalszy rozwój firmy, nowe maszyny itd.
            I mój mąż opowiada się za tym żeby firmę rozwijać i zysk przeznaczać na ten cel, ale co za tym idzie- nie ma zysku do podziału."

            Gosiu jasno z tego wynika ,że Twój mąż chciałby mieć ciastko i zjeść ciastko ,a tak się nie da ,to dziecinne i nierealne oczekiwania .Po prostu.

            "Ja z jednej strony rozumiem mojego męża- zapewne też byłabym sfrustrowana że mimo 15-17h pracy dziennie, dostaje 3k miesięcznie i praktycznie na nic mnie nie stać. Z drugiej strony- no właśnie dlaczego obwinia mnie o swoją wypłatę i oczekuje że to ja będę nachodzić tatę i prosić go o podwyżkę dla męża?"

            Ciebie obwinia ? najwidoczniej jest ,albo niedojrzały ,albo co bardziej prawdopodobne manipuluje Tobą w celu osiągnięcia korzyści.

            Bo zdaje sobie sprawę z tego ,że sam nnic nie wskóra ,jest zależny od ojca , ale przypomnij mu ,że SAM TAK ZDECYDOWAŁ.
            i czym ryzykujecie .

            Bo ma nadzieję ,że przed Tobą ojciec się ugnie(tu manipulacja jego uczuciami) i sypnie groszem.

            Uświadom mu ,że nie chcesz ryzykować dobrych relacji z ojcem ,że to może Wam zaszkodzić więcej jak pomóc.

            Teraz musi wybrać, albo zaciśnie pasa , albo ...

            tu scenariuszy może być wiele ,a jak będzie?

            Nie wiem ,ale wiem ,że nie będzie to już od Was zależne.




          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-20, 15:00:23               Odpowiedz

            Zastanawiałam się czy to ja jestem taką oschłą żoną, która nie wspiera męża, czy jednak to mój mąż ma za duże wymagania.

            Dzięki Twoim wpisom Calami uświadomiłam sobie, że chyba nie jestem taka straszna...
            Szkoda tylko że mój mąż tego nie widzi. Stale zarzuca mi brak wsparcia, brak szacunku do jego pracy i czasu.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 15:11:47               Odpowiedz

            "Dzięki Twoim wpisom Calami uświadomiłam sobie, że chyba nie jestem taka straszna...
            Szkoda tylko że mój mąż tego nie widzi. Stale zarzuca mi brak wsparcia, brak szacunku do jego pracy i czasu."


            A jaki on ma stosunek i szacunek do Twojego wkładu w dobrostan rodziny ?
            Twoją pracę zawodową i domową ?
            Czy Tobie jest lepiej finansowo niż jemu ???

            Szcerze to widzę ,że on wszystko ,co materialne zawdzięcza Tobie i Twojemu ojcu .

            Uświadomiłabym mu ,ze jeśli chce zaprzepaścić Twoje pozytywne uczucia względem niego , niech robi tak dalej .To jego wybór i jego odpowiedzialność . Nie Twoja.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-20, 22:27:56               Odpowiedz

            Jaki ma stosunek do mojego wkładu w dobrostan rodziny?
            Dobre pytanie, chyba obojętny.
            Na zasadzie- jesteś kobietą to zajmujesz się domem. Gotujesz obiad, robisz pranie, sprzątasz, robisz zakupy, zajmujesz się dziećmi.
            I ja to robię bez problemu. Lubię te obowiązki domowe.

            Szczerze powiedziawszy już trochę te pozytywne uczucia się zmniejszają.
            Sytuacja trwa już dość długo, "karanie ciszą" także.
            Co miesiąc- dwa mamy takie 3-4 "ciche dni". Czasami nawet nie wiem o co chodzi. Ot mężowi coś się nie spodobało to stwierdzi że 3dni nie będzie się do mnie odzywać.
            Na początku płakałam, prosiłam o rozmowę o wytłumaczenie, tłumaczyłam że tak nie można, że trzeba rozmawiać, że ciszą nic się nie osiągnie.
            Po którymś razie odpuściłam i teraz zaczynam powoli się z tego śmiać. Stwierdzam "dwa dni ciszy i świętego spokoju". Chociaż nie powiem, nie jest lekko bo czuć napiętą atmosferę.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 22:59:39               Odpowiedz

            Gosia
            "Chociaż nie powiem, nie jest lekko bo czuć napiętą atmosferę."

            To zrozumiałe, to też na pewno odczuwają także Wasze dzieci.

            Brak rozmowy ,dyskusji ,a nawet kłótni na temat problemów ,nie tylko ich nie rozwiązuje , ale generuje jeszcze większe problemy w przyszłości.

            Twój mąż wybiera jednak niezbyt demokratyczne rozwiązania kwestii spornych -karanie milczeniem, wymuszenia ,szantaże ..;

            Nie dziwi mnie ,że pozytywne uczucia powoli w Tobie gasną.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-20, 23:19:26               Odpowiedz

            @Calmi
            napisałaś :
            "Myślę sobie ,że jej tata ma naprawdę głowę na karku i wszystko przemyślał , tak , aby córka nie była w przyszłości poszkodowana finansowo"...
            a przecież sytuacja zdrowa i prawidłowa jest taka, że

            "tata tak córkę wychował, że ma pewność iż córka umie sama skutecznie zadbać o swoje sprawy, w tym finansowe i tatuś nie musi za nią decydować". Ani się nią "opiekować". Pozwala córce na samodzielne decydowanie o jej własnym życiu. I pozostaje w gotowości, gdyby coś poszło nie tak. Pozostawać w gotowości a kontrolować i ustawiać to dwie różne rzeczy.

            Czyżbyś Gosię uważała za jakąś potrzebującą "mądrego mężczyzny" istotę płci żeńskiej, co własnego rozumu nie posiada i bez tego mężczyzny (w postaci tatusia) zginie marnie? Głupot narobi?
            Tatuś jest z tych kontrolujących finansami, to ewidentnie widać - siostry mają "swoje" mieszkania. Czemu to "swoje" w cudzysłowie? Ano właśnie, bo to jest kontrola. Niby daję, ale nie całkiem daję.
            Jestem jak najdalsza od przypinania mężowi Gosi etykietki "najsłabszego ogniwa". Niby można, ciąg dalszy wiadomo, won z facetem bo toksyczny, niewydolny i niedojrzały. Choć z drugiej strony on jest najsłabszy, bo jest jeden kontra spójny system rodzinny. Nec Hercules contra plures.

            @mrrru
            moim zdaniem nie o kwestię praca a płaca rzecz idzie.

            Gosiu, pozytywne odczucia do męża będą Ci gasły w tempie przyśpieszonym. Macie solidny kryzys małżeński.
            A teraz pytanie takie :
            jak Twoim zdaniem powinno być, żeby było dobrze w rodzinie. Kto w Twoim odczuciu i Twoim zdaniem powinien zrobić i co? Gdybyś mogła, czarami wykonać zmianę u któregoś z panów to co byś zmieniła i u którego?
            Te pytania nie są retoryczne. I są trudne jak przypuszczam. Ale spróbuj odpowiedzieć, może coś zobaczysz ciekawego odpowiadając.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-20, 23:34:54               Odpowiedz

            Czy każdy tatuś, którego dziecko mieszka w "jego" mieszkaniu musi być kontrolujący finansami?



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 23:54:50               Odpowiedz

            "tata tak córkę wychował, że ma pewność iż córka umie sama skutecznie zadbać o swoje sprawy, w tym finansowe i tatuś nie musi za nią decydować". Ani się nią "opiekować". Pozwala córce na samodzielne decydowanie o jej własnym życiu. I pozostaje w gotowości, gdyby coś poszło nie tak. Pozostawać w gotowości a kontrolować i ustawiać to dwie różne rzeczy."

            Oczywiście ,że tak jest w idealnym układzie i świecie :)))


            Ja tu nie widzę jakiegoś nadmiernego ustawiania i kontrolowania ani córki ,ani zięcia, ale to zapewne Gosia najlepiej wie jak jest.

            Myślę jednakowoż, że ojciec zabezpiecza głównie swój wkład w firmę (przypominam ,że tylko on zrobił nakłady finansowe i wzw z tym przejął całkowicie ryzyko spłaty kredytu na siebie)

            Przypuszczam ,że może chce ochronić interesy swoje i córki w razie rozwodu .

            Co do darowizny. Wiesz jak jest, niektórzy rodzice chcą zabezpieczyć sobie w ten sposób opiekę na starość . Nie żebym ten sposób popierała , ale tak bywa.

            Może to być kwestia ,że nie ufa na tyle córkom ,może myśli że są jeszcze za młode.

            Pytania Twoje są bardzo trafne i mogą duzo rozjaśnić w głowie naszej bohaterki :)))





          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-21, 00:17:30               Odpowiedz

            @mrrru
            Ja raczej nie uogólniam, tu ni to kontrolowanie wychodzi jasno.

            @Calmi

            W realnym świecie też tak jest, słowo honoru. Nie zawsze i nie wszędzie, ale wystarczająco często, żeby nie pakować takiej zdrowej sytuacji to pakietu marzeń i iluzji.

            Calmi, ja zwyczajnie i po prostu nie rozumiem, czemu tak majętny ojciec nie dał córce tego mieszkania w charakterze powiedzmy posagu, staromodnie rzecz nazywając. Jak ktoś majętny nie jest wiadomo, nie da bo nie ma. Ale jeśli ma to czemu nie da po ludzku i zwyczajnie? Czemu ją trzyma w niepewności? Czemu przypomina o wdzięczności?

            Chronić interesy swoje i córki w razie rozwodu? No Ty to napisałaś, nie ja. Pieniądz ważniejszy od całej reszty, męża się jakby co wymieni na inny, bardziej pasujący model.
            Z tym zabezpieczeniem wiem, bywa. Głupie to bardzo, ale głupota karalna nie jest. Takie pseudo-zabezpieczanie to jest prosta droga do tego, żeby kochające dziatki zaczęły marzyć o jak najszybszym zgonie rodzica. Taka uwaga odległa nieco od tematu.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-21, 00:20:29               Odpowiedz

            @Calmi
            miałam na myśli to, że mąż został dokooptowany do istniejącego silnego systemu rodzinnego Gosi. W tym systemie rodzinnym jest na pozycji "sam przeciw wielu". Nie że w ogóle jest sam biedny miś.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-21, 00:39:35               Odpowiedz

            "Calmi, ja zwyczajnie i po prostu nie rozumiem, czemu tak majętny ojciec nie dał córce tego mieszkania w charakterze powiedzmy posagu, staromodnie rzecz nazywając. Jak ktoś majętny nie jest wiadomo, nie da bo nie ma. Ale jeśli ma to czemu nie da po ludzku i zwyczajnie? Czemu ją trzyma w niepewności? Czemu przypomina o wdzięczności?"

            Ja przypuszczam ,że to dlatego ,że zięciowi nie ufa do końca.

            "Chronić interesy swoje i córki w razie rozwodu? No Ty to napisałaś, nie ja. Pieniądz ważniejszy od całej reszty, męża się jakby co wymieni na inny, bardziej pasujący model."

            Trochę przekręcasz znaczenie i intencje mojej wypowiedzi.

            Nie ulega wątpliwości ,że pieniądze w życiu ojca autorki są ważne .

            W ogóle są ważne .

            Nie dziwi mnie ,że niektórzy chcą się zabezpieczyć na wypadek ,gdyby zięć się nie sprawdził w roli "dobrego męża".
            Stąd ludzie wymyślili intercyzy .Zwłaszcza jak tzw "gołodoo iec" wżeni się w majętną rodzinę .

            Noo życie ... mężów można mieć kilku, bo niekoniecznie ten pierwszy romantyczny poryw serc może być na tyle trwały, aby przetrwać .

            Ludzie się zmieniają tak jak i ich oczekiwania .

            No naprawdę ,nie sądzę ,abym musiała Ci to tłumaczyć. Wiesz to.







          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-21, 01:13:59               Odpowiedz

            Sorki, Calmi, ale nie przemawia do mnie Twoja argumentacja nic a nic. W kwestii mieszkania nie przemawia.

            Ludzie wymyślili zarówno intercyzy jak i małżeńską wspólnotę majątkową. I wiele jeszcze rzeczy. Ale tu nie mamy problemu "podpisać intercyzę czy nie". Tu mamy masę niejasności i niezdrowy klimacik wokół pieniędzy. I , litości, nie tylko pieniędzy, za chwilę się wątek na pieniądzach skupi, a tu nie o to chodzi. A na pewno nie tylko o to.
            Wiesz, jakoś mnie razi stwierdzenie, że się "goło...piec wżeni w majętną rodzinę" w kontekście tego wątku. Jako żywo z tego co Gosia pisze mąż zasuwa jak mały samochód i nie wygląda na leniwego pasożyta co się chciał wżenić w pieniądze i żerować na cudzej krwawicy.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-21, 10:45:41               Odpowiedz

            Mimbla
            "nie przemawia do mnie Twoja argumentacja nic a nic. W kwestii mieszkania nie przemawia."

            No cóż ma prawo i spoko , nie potnę się z tego powodu ;)))

            Podałam tylko kilka przykładów, dlaczegom teść być może nie przepisał jeszcze nieruchomości.
            Osobiście znam przypadek gdzie babcia najpierw przepisała mieszkanie na wnuczkę ,ale ponieważ ta nie poczuwała się do żadnej pomocy ,czy opieki nad nią ,kobieta zmieniła zdanie ,bo jednak liczyła na moralne , acz niepisane prawo/zobowiązanie do opieki na stare lata w zamian.

            Ludzie są tylko ludzmi . Ojciec ma prawo robić ze swoim majątkiem co chce i nie" wymusisz " na nim "prawidłowej" wg Ciebie postawy. Gosia też tego nie zrobi ,bo i po co skoro ojcu ufa ???

            Ja widzę , ze dla niej problem stanowi mąż i jego zachowanie, w wyniku którego mniej mu ufa niż ojcu ,a małżeństwo zaczyna się "sypać" i mnie to wcale nie dziwi.

            "Wiesz, jakoś mnie razi... "

            No sorry ,że razi ;)))) ale fakty są faktami . Nic na to nie poradzę . Owszem można było to oględniej ująć ,ale mi się nie chciało już, późno było ;)

            Do mnie nie przemawia natomiast doszukiwanie się drugiego dna i usprawiedliwianie toksycznych zachowań męża tym , że "cała rodzina przeciwko biednemu żuczkowi", a już zwłaszcza teść "krwiopijca i cwaniak" roluje go w kwestii kasy (tak w skrócie ,niech Cię nie zrazi znów ,ale ja się z tym ostatnim stwierdzeniem nie zgadzam) .

            A
            zięć zasuwa ,bo po pierwsze wie ,że za darmo nic nie dostanie , po drugie nie za darmo przecież zasuwa, po trzecie podejmując sam decyzje w sprawach finansowych wyżywa się na żonie za to, że kasy ma za mało i to on jest tu wg mnie nie fair i ma pretensje w kwestii pieniędzy .Jednocześnie do teścia nie pójdzie i sprawy nie załatwi. Taki foszek .

            Został "dokoptowany" na siłę ,czy jednak sam podjął decyzje ,że się z Gosią ożeni i skorzysta z propozycji finansowej teścia ?

            Dorosły facet podejmuje dorosłe decyzje ,ale w wyniku konsekwencji tych swoich decyzji, zachowuje się już jak trzylatek i wymusza swoje racje .
            Na własne życzenie znalazł się w takiej sytuacji ,ale pretensje ma do wszystkich i chce żeby to inni naprawiali jego błędy.

            No wybacz, ale to i niedojrzałe i nie fair .



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-21, 11:02:13               Odpowiedz

            PS
            W konsekwencji Gosia ma troje dzieci na głowie ,utrzymanie ich, cały dom i jeszcze pracę zawodową.

            No nie wiem, jak długo jeszcze to pociągnie :(((



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-21, 13:03:01               Odpowiedz

            @Calmi
            nie róbże z Gosi udręczonej ofiary, nie ma na utrzymaniu trójki dzieci, mąż ciężko pracuje na przyszłe zyski, a że zarabia ile zarabia "zawdzięcza" między innymi układowi rodzinno-biznesowemu i postawie teścia w kwestii płacy.

            Z tym mieszkaniem to nie udało mi się być wystarczająco precyzyjną najwyraźniej. Mnie chodzi o to, że ojciec trzyma Gosię (i przy okazji jej męża) w niejasnej sytuacji czyli "nie wiemy na czym stoimy". A ta sytuacja powinna być jasna.
            Nie chce dać, nie musi. Natomiast może jasno się w tej sprawie określić czyli tzw. komunikacja wprost. Mógłby to Gosi wyjaśnić w prostych żołnierskich słowach, nieważne w tym momencie "da czy nie da i dlaczego". Tu mi zgrzyta, ten klimat niejasności. Plus oczekiwanie wdzięczności za takie a nie inne ustawienie spraw.
            Na marginesie - jeśli zapisuję komuś mieszkanie oczekując opieki to jest to barter, umowa handlowa znaczy. Nie darowizna. De nomine może być taki barter darowizną nazwany, ale w swej istocie nią nie jest.
            Wiesz, Calmi, podejmując decyzję człowiek często nie jest w stanie przewidzieć odległych w czasie konsekwencji. Często z banalnego powodu braku danych :) Tak historycznie gdyby Jagiełło wiedział, że nie zdobycie Malborka zaowocuje rozbiorami to by pewnie ten Malbork jednak zdobył po bitwie pod Grunwaldem.
            W odniesieniu do sytuacji Gosi i jej męża to wydaje się, że decyzja o stworzeniu biznesu "zięć-teść" na takich warunkach, na jakich tenże biznes zaistniał, nie była dla małżeństwa Gosi dobra. W podejmowaniu tej decyzji wszyscy troje udział brali. Wyszło jak wyszło. Nie było to jednostronne działanie męża przecież. Ojciec jako osoba starsza i z tego tytułu mająca doświadczenie życiowe większe mógł przewidzieć zgrzyty? Teoretycznie mógł. W praktyce zapewne nie mógł bo ...brak danych. Sam pomysł był ryzykowny, można to było zrobić inaczej. Nie lubię zabawy w szukanie winnych, ona daje ujście emocjom, ale nie rozwiązuje problemów.

            Jedno co można zaoferować Gosi to spojrzenie na jej problem z innych stron. Gdy piszę co piszę nie chodzi mi o stricte moje zdanie czy "manie racji" - staram się dostrzegać to, czego patrząc ze swojego miejsca Gosia może nie dostrzegać. Raczej mam na celu dodanie nowych perspektyw i opcji, nie przekonanie Gosi do czegoś czy ocenianie osób. Bądź usprawiedliwianie kogokolwiek. Ponieważ Ty się starannie zajęłaś negatywami po stronie męża ja nie muszę tego tykać, tą perspektywę Ty załatwiasz.
            W nawiązaniu do znanej historyjki - jestem kolejnym "ślepcem
            oglądającym słonia" :)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-21, 14:54:29               Odpowiedz

            @mimbla ;-)))

            Może dlatego też prezentuję perspektywę, w której wszyscy (znaczy obaj) są w porządku we własnej perspektywie, tylko niekompatybilni trochę i jedyne co jest potrzebne, to wzajemna synchronizacja. I trzeba to jakoś sprytnie rozegrać.

            "W odniesieniu do sytuacji Gosi i jej męża to wydaje się, że decyzja o stworzeniu biznesu "zięć-teść" na takich warunkach, na jakich tenże biznes zaistniał, nie była dla małżeństwa Gosi dobra."

            To też zależy. Zakładając, że biznes by zaowocował szybciej albo bardziej - wszyscy mogliby być tu wygranymi. Wciągnięcie męża do firmy rodzinnej też jakiś sens ma - skoro siostry niezamężne jeszcze to jest potencjalnym kandydatem na przejęcie rodzinnego biznesu (o ile tam jakiś braci nie ma lub siostry nie kształcą się na "rekina biznesu") ;-) Że potencjalne mieszanie biznesu z uczuciami może być niebezpieczne to wiadomo.


            Szukanie winnych do rozwiązania nie prowadzi. W sumie mimbla już to napisała, niemniej cieszę się że udało mi się znaleźć perspektywę odmienną od Calmi i mimbli :-) Czyli mamy kolejnego ślepca do badania słonia ;-)

            Co do mieszkania: Z perspektywy właściciela może to być mało znaczący szczegół, kto jest tym właścicielem formalnie. W sensie, dla niego to pierdoła wymagająca biegania po urzędach i generująca koszty typu PCC, a tak to i tak tam mieszkają i rządzą się sami. Dla Gosi i męża tymczasem jest to rzecz istotna, bo chcą być "na swoim" czy co tam jeszcze. Taka niekompatybilność może prowadzić do istniejącej sytuacji w kwestii przepisania. Też pewnie warto się wzajemnie uświadomić.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-21, 21:43:43               Odpowiedz

            @mrrru
            sytuacja "każdy czuje się w porządku ale całość jakoś nie działa tak, jak wszyscy by chcieli by działała" dosyć częsta jest, nie sądzisz :)
            Co do biznesu to jak najbardziej jest tak, jak piszesz - pomysł okazał się nie najlepszy - nie musiał takim się okazać i w momencie podejmowania decyzji wszyscy pewnych rzeczy nie uwzględnili, a one akurat zaistniały. To jak z Jagiełłą i Malborkiem, w momencie podejmowania decyzji biedak skutków przewidzieć nie miał jak, a i te skutki gdyby nie ileś tam innych czynników nie musiały się okazać akurat rozbiorami. Z perspektywy czasu łatwo się mądrzyć. :)

            I jak zwykle mamy zgodność - komunikacja wprost w sprawie mieszkania ma szansę sytuację uzdrowić.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 09:52:39               Odpowiedz


            Mimbla do Mrru

            "I jak zwykle mamy zgodność - komunikacja wprost w sprawie mieszkania ma szansę sytuację uzdrowić."

            No i super tylko zważcie, że takie same są szansę, że tę sytuację może pogorszyć...

            a może i wieksze ,zwłaszcza kiedy zakładasz Mimblo , że ojciec świadomie i z rozmysłem kontroluje swoje dzieci .

            Biorac to pod uwagę taka wersja wydarzeń jest równie prawdopodobna .

            Noo logiczne ,nieprawdaż ?

            A życie to nie telenowela ,ani huraoptymistyczny scenariusz do niej napisany na forum psycho przez spółkę zoo "M & M " ;)))
            Różnie może być.


            Mi sytuacja trochę przypomina zabawę w śpiącego niedźwiedzia ...

            "Sary niedźwiedź mocno śpi,my się go boimy na palcach chodzimy ...
            jak się zbudzi to nas zje..."

            Tak... zwłaszcza w kwestii pzymuszania ojca do "zapisu morgów" przypomina mi to dzielenie skóry na żywym niedźwiedziu.

            Ciekawi mnie jak się ow niedźwiedź zachowa. Czy zachowa zimną krew i łagodnie odda nadmiar pozimowego futra/podszerstka ?

            Czy sie zeźli i futro wraz ze skórą będzie chciał jednak zachować ?

            Czy ta skóra będzie warta wyprawki ?
            hymmm

            To pytania póki co retoryczne...
            Jak będzie oczywiście życie pokaże (może nie pokarze;)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 10:24:38               Odpowiedz

            Mrru

            "Szukanie winnych do rozwiązania nie prowadzi."


            Szukanie winnych tak, ale szukanie odpowiedzialnych za stan rzeczy już tak .



            " W sumie mimbla już to napisała, niemniej cieszę się że udało mi się znaleźć perspektywę odmienną od Calmi i mimbli :-) Czyli mamy kolejnego ślepca do badania słonia ;-) "

            Tak;)))
            i jest zapewne jeszcze inna opcja i drugie a może i trzecie dno.

            Jaki tam jeszcze głęboko skrywany tzw "trup w szafie" siedzi też nie wiadomo ,można się jedynie domyślać.

            Można równiez udawać ,że się słonia w ogóle NIE WIDZI na środku małżeńskiego salonu w owym mieszkaniu ojca i problemu chorobowego (słonia) również nie ma ,o smrodku zalatującym z szafy nie wspominając.

            Tak dla pozornej wygody i chwili spokoju .
            Ale o tym potem :)))

            PS
            Oczywiście każda perspektywa badającego ślepieca jest ważna. Chyba , że ślepiec tylko udaje ślepca i "nie widzi" ,że Gosia (mimo paskudnego mącenia fatum)już się do moich komentarzy odniosła i to całkiem pozytywnie ;)))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 10:34:13               Odpowiedz

            PS
            Mrru

            "Szukanie winnych do rozwiązania nie prowadzi."


            Szukanie winnych tak, ale szukanie odpowiedzialnych za stan rzeczy już tak .

            Niefortunnie mi wyszło :(
            Powinno być...

            Szukanie winnych może i nie prowadzi, ale szukanie odpowiedzialnych za stan rzeczy już tak , bo inaczej sytuacja przypomina tę rakietę, co koło Bydgoszczy spadła i reakcję rządu:(i skandowane na stadionach "nic się nie stało, Polacy nic się nie stało ";))))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 11:44:53               Odpowiedz

            Mimbla

            " nie róbże z Gosi udręczonej ofiary, "

            Ja robię ?
            Czyżby ?


            Ja czytam i wnioskuję na podstawie przedstawionych przez nią faktów :

            Mąż pracuje od 5 do 17 h zawodowo , w domu niczego się nie tyka.

            Gosia natomiast :

            "Jaki /maż/ ma stosunek do mojego wkładu w dobrostan rodziny?
            Dobre pytanie, chyba obojętny.
            Na zasadzie- jesteś kobietą to zajmujesz się domem. Gotujesz obiad, robisz pranie, sprzątasz, robisz zakupy, zajmujesz się dziećmi.
            I ja to robię bez problemu. Lubię te obowiązki domowe.

            Szczerze powiedziawszy już trochę te pozytywne uczucia się zmniejszają.
            Sytuacja trwa już dość długo, "karanie ciszą" także.
            Co miesiąc- dwa mamy takie 3-4 "ciche dni". Czasami nawet nie wiem o co chodzi. Ot mężowi coś się nie spodobało to stwierdzi że 3dni nie będzie się do mnie odzywać.
            Na początku płakałam, prosiłam o rozmowę o wytłumaczenie, tłumaczyłam że tak nie można, że trzeba rozmawiać, że ciszą nic się nie osiągnie.
            Po którymś razie odpuściłam i teraz zaczynam powoli się z tego śmiać. Stwierdzam "dwa dni ciszy i świętego spokoju". Chociaż nie powiem, nie jest lekko bo czuć napiętą atmosferę."


            Mam pytanie w związku z powyższym .
            Ile Gosia pracuje na dobę , tak łącząc pracę zawodową , domową i opiekę nad dziećmi ?
            A weekendy ma całkowicie wolne od obowiązków ?

            Do tego ciągły rollercoaster /huśtawka emocjonalna w zależności od humorku męża .


            Ofiarą można być tylko na własne życzenie. Mozna tego nawet nie dostrzegać ,a nią być.

            Ale o tem potem,jak znajdę chwilę ,bo nie wyrabiam z tymi odpowiedziami:((( w kwestii mojego, czy też raczej fat...alnego życia też ;)))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-22, 13:11:14               Odpowiedz

            @Calmi

            wiedzieć co będzie to my nie wiemy, możemy się podzielić tym, co dostrzegamy.
            Kilkakrotnie pisałam, że wprawdzie dostrzegam kontrolowanie rodziny przez ojca z użyciem instrumentów finansowych, ale pisałam też, że absolutnie (w mojej ocenie) ojciec nie robi tego świadomie i z premedytacją. On moim zdaniem jest takim typem człowieka. Ba, ja nawet nie skreślam koncepcji i nie uważam, że źle on czyni kontrolując - zauważam tylko, że to jego kontrolowanie w tej konkretnej sytuacji jest jednym z czynników powodujących zgrzytanie w działaniu systemu rodzinnego.
            Wyjaśnienie spray mieszkania da zmianę. Teraz sytuacja jedzie w złą stronę, to na pewno. Sposób, w jaki Gosia będzie rozmawiała o tym mieszkaniu z ojcem to Gosi działka, ona bowiem ojca zna i wie, jaka jest jego "instrukcja obsługi". Nie o to chodzi, żeby ojca próbować zmienić ale o zmianę w postaci wyklarowania sprawy mieszkania. Jak pisałam - da albo nie da albo da za rok ale niech to będzie sprawa jasna dla Gosi i jej męża. A jeśli się okaże, że ojciec się zdeklarować w żadna stronę nie chce to też jest jakaś informacja dla Gosi i męża.

            Wszyscy znamy taką filmową scenkę: bohaterowie dokądś jadą, samochód na kompletnym odludziu odmawia współpracy. Bez względu na to, czy oglądamy komedię, film obyczajowy, thriller czy horror nieodmiennie bohaterowie zaczynają do wywalenia emocji polegającego na szukaniu osoby odpowiedzialnej połączonego z obwinianiem siebie nawzajem. Jako widzowie doskonale wiemy, że te zachowania nie rozwiązują problemu utknięcia na odludziu. Za to mogą takie wybuchy emocji na tyle skutecznie poróżnić bohaterów, że zamiast sensownie współpracować spowodują tymi kłótniami szereg komplikacji dodatkowych.
            Szukanie osób odpowiedzialnych ma sens albo jest szkodliwe - to zależy od sytuacji. W stanie kryzysu jest odruchowe, ale raczej nie daje dobrych efektów naprawczych.

            Przez ileś lat mojego życia łączyłam dosyć spokojną i bardzo umiarkowanie dochodową pracę z obowiązkami domowymi plus opieką nad potomstwem mając partnera robiącego karierę. Młodsza byłam, dałam radę. Między innymi dlatego, że podobnie jak Gosia zwyczajnie lubię te domowe obowiązki zwane "kobiecymi". Gdybym nie lubiła to bym na taki układ nie poszła albo się w nim szybko sfrustrowała. Ponieważ jednak lubię, nie czułam się w związku z tym udręczona i wykorzystywana i nie oczekiwałam cudów od partnera. Skoro on uczciwie zasuwa w trybie bez sobót i niedziel i więcej niż ustawowe 8 godzin dla dobra bytowego rodziny ok, jest coś za coś. Decyzja byłą wspólna, że spróbujemy w tym modelu. No to byłabym nie ok oceniając, że jestem przeciążona. Przez jaki czas oboje byliśmy po prostu przeciążeni. Co oczywiście powodowało zgrzyty. "Humorki" zarówno jego jak i moje. No ale mogliśmy odpuścić, inaczej to ustalić. Partnerstwo nie polega na tym, że oboje robią po równo to samo tylko na współpracy i zgodnym podziale tego, co kto robi. Może być "po równo", może być "ja jedno ty drugie" przecież i to może działać równie skutecznie jeśli obojgu odpowiada.

            Calmi, ja naprawdę nie usprawiedliwiam "cichych dni" (bo to paskudna bierna agresja jest), ale nie mam przekonania, akurat w sytuacji małżeńskiej Gosi kryzys małżeński doszedł do momentu, w którym już nie ma co ratować i trza wiać.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-22, 15:10:25               Odpowiedz

            Co masz na myśli przez nie ma co ratować i trza wiać?



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 15:24:21               Odpowiedz

            Gosia
            "Co masz na myśli przez nie ma co ratować i trza wiać?"

            No właśnie ja nic takiego nigdzie nie sugerowałam, ale nie zmienia to faktu ,że dogadać się z mężem ciężko i tu jest pies pogrzebany .

            Ma na myśli ,że Wasze małżeństwo nie rokuje i musisz się rozwieść . Wiać nie musisz ,bo jakby mieszkanie jest Twoje :)))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-22, 15:28:55               Odpowiedz

            Na przykład sytuację, w której małżonkowie już za daleko "zajechali" we wzajemnym oskarżaniu się, nie są w stanie ani sami ani z pomocą się komunikować sensownie i ogólnie całość jest koszmarem jakimś dla wszystkich. Albo jeśli jedno z małżonków zdecydowanie się oddala z innym partnerem. Albo jeśli dochodzi do powtarzających się zachowań stricte przemocowych.

            Albo jeśli jest sytuacja uzależnienia u jednego z małżonków i nie ma szans na wyjście z tegoż uzależnienia albo to wychodzenie jest kosztem drugiego małżonka. Jeśli dzieci są krzywdzone. Albo ileś innych sytuacji typu hardcore. U Ciebie i męża ja hardcore'u w tym co piszesz nie dostrzegam, acz dobrze nie jest.

            Ciche dni to definicyjnie przemoc psychiczna chłodna, ale nie istnieją ludzie, którzy nigdy i w żadnej sytuacji nie stosują definicyjnej przemocy w jakiejś wersji, bo ludzie są ludźmi a nie androidami.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-22, 15:30:04               Odpowiedz

            Wolałabym, Calmi, żebyś pozwoliła mi samej wyjaśniać, co mam na myśli :)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 15:38:53               Odpowiedz

            Ależ ja ci nie zabraniam przecież, gdzieżbym śmiała ;)))

            Wtrąciłam się ,bo to Ty w swojej odpowiedzi do mnie niejako sugerowałaś mi, że "każę" Gosi wiać .



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 16:06:47               Odpowiedz


            Mrru
            "Może dlatego też prezentuję perspektywę, w której wszyscy (znaczy obaj) są w porządku we własnej perspektywie, tylko niekompatybilni trochę i jedyne co jest potrzebne, to wzajemna synchronizacja. I trzeba to jakoś sprytnie rozegrać."

            Może i Gosia sprytnie wszystko załatwi ,a jakże ,wierzę w to, ale co dalej ?

            Myślisz ,że na tym konflikcie o kasę się skończy ?

            Jak już będzie ta kasa, to będą różnice zdań ,np ile i na co wydać ,bo problemy będą zawsze,a stary sposób ich rozwiązywania ,tylko się utrwali ,bo skuteczny przecież okazał się już wielokrotnie...

            Gosia jako "grzeczna dziewczynka" przełknie, kolejną żabę i będzie się cieszyć z kolejnego "miesiąca miodowego " jakim ją wspaniałomyślnie mąż obdaruje:

            "Całe szczęście dzisiaj jak nowy człowiek. Nawet śniadanie przygotował i postanowił zorgniazować wycieczkę na pobliskie jezioro.
            Oby to nie była cisza przed burzą."

            Tak Gosiu przeżywasz kolejny "miesiąc miodowy"(poczytaj na ten temat w wolnej chwili, zaznaczam nie dotyczy to tylko alkoholików ,ale również wykazujących agresję emocjonalną mężów)

            Już wiesz ,że kryzys nieuchronnie i cyklicznie nastąpi .

            Jak długo wytrzymasz na tej huśtawce emocjonalnej ? Noo zapewne , aż nie zwymiotujesz , ale wytrzymała jesteś to może to długo potrwać .

            Jestem optymistką ,że Gosia z ojcem jednak się dogada ,ale czy z mężem ???
            Tu akurat jestem realistką patrzącą trzeźwo na fakty .

            Jeśli nie będzie dobrej woli ze strony męża do dogadania się ,zamiast wymuszania .

            To nie ma prawa zadziałać :(((



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-22, 17:46:42               Odpowiedz

            Calmi

            "
            Jak już będzie ta kasa, to będą różnice zdań ,np ile i na co wydać ,bo problemy będą zawsze,a stary sposób ich rozwiązywania ,tylko się utrwali ,bo skuteczny przecież okazał się już wielokrotnie...

            Gosia jako "grzeczna dziewczynka" przełknie, kolejną żabę i będzie się cieszyć z kolejnego "miesiąca miodowego " jakim ją wspaniałomyślnie mąż obdaruje:

            "

            Może tak, może nie. Ludzie się w życiu zmieniają i niekoniecznie na gorsze. Mamy do rozwiązania konkretną sytuację - znaczy podwyżkę i mieszkanie - bo to się Gosi wydaje przyczyną. Po rozwiązaniu tejże trzeba zobaczyć, co to zmieni w jej relacji i działania podjąć adekwatne.

            Ten wątek nie ma tytułu "ratujcie mój związek".

            Ty byś się tak od razu rozwiodła, jakby Ci chłop focha strzelił?
            No. :-)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 17:55:36               Odpowiedz

            "Ty byś się tak od razu rozwiodła, jakby Ci chłop focha strzelił?
            No. :-)"

            Noo
            Za jednego na pewno nie (uwierz mi, umiem być cierpliwa i wyrozumiała też ;),ale gdyby jego sposobem na załatwianie swoich problemów, było cykliczne wymuszanie na mnie tym fochem swoich racji i przemocowe stawianie na swoim ,to jasne, ze tak :)))))))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 18:03:38               Odpowiedz

            "Mamy do rozwiązania konkretną sytuację - znaczy podwyżkę i mieszkanie - bo to się Gosi wydaje przyczyną. Po rozwiązaniu tejże trzeba zobaczyć, co to zmieni w jej relacji i działania podjąć adekwatne."

            Mrru do Ciebie tracę cierpliwość ;)))))


            Nie "mamy" tylko maż Gosi ma , ale zrobić z tym nic nie zamierza ,tylko żoną się wysługiwać !

            Po rozwiązaniu ... heheh

            hymmm

            no to rozwiąż .



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-22, 20:11:58               Odpowiedz

            Calmi,

            "
            Nie "mamy" tylko maż Gosi ma , ale zrobić z tym nic nie zamierza ,tylko żoną się wysługiwać !
            "

            Przy takim podejściu to raczej nie rozwiąże nikt problemu, bo jedyne rozwiązanie to "zmienić męża". To ma dwa znaczenia :-)

            Nie zgadzam się z Tobą, że to tylko on ma problem. Jak jesteś w związku, to problemy są wspólne. I liczy się konstruktywne rozwiązanie. I do tego należy dążyć.

            Poza tym - mamy tylko relację i perspektywę jednej strony. A jak to się ma do rzeczywistości to trudno wyczuć.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 20:44:16               Odpowiedz

            Mrru

            "Nie zgadzam się z Tobą, że to tylko on ma problem. Jak jesteś w związku, to problemy są wspólne. I liczy się konstruktywne rozwiązanie. I do tego należy dążyć."

            "Bo komunikacja w związku Ci leży, prawdopodobnie z winy męża - choć do dogadania się potrzeba dwojga. I chęci obojga."

            "i warto by to z faceta wyciągnąć, do tego jest potrzebna komunikacja i koło się zamyka."


            To się Mruu ze mną zgadzasz czy nie ,bo się pogubiłam w tych Twoich wypowiedziach ;))))

            Mi się widzi ,że Ty "jesteś za ,a nawet przeciw " jak mawiał klasyk heheheh

            https://pomorska.pl/i-wtedy-ja-mu-mowie-czyli-co-zawdzieczamy-lechowi-walesie-tak-bylo-memy/ga/11476114/zd/21595652



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-22, 21:36:30               Odpowiedz

            Calmi, :-)

            Nie zgadzam. Gość ma problem, a ty gościa demonizujesz. To do niczego dobrego nie prowadzi. Gosia jest mądra dziewczyna i byle kogo na męża nie wzięła. A że gość się nie teraz odnajduje, to mu trzeba pomóc. Być może problemem jest ten brak satysfakcji z finansowych rezultatów pracy, to może jak się to poprawi, to sprawy się unormują.

            A może jest tak, że związek się sypie od dawna i przyczyna jest gdzie indziej, a sprawy finansowe to tylko wierzchołek góry lodowej. Ale o tym to Gosia nie pisze, więc przyjmuję, że problem w pracy i finansach.

            Idziesz na łatwiznę zwalając wszystko na faceta, a w tej perspektywie to niewiele można dobrego zrobić. Przynajmniej tak to widzę.

            "Solidarność jajników"? ;-)))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 22:08:40               Odpowiedz

            "Solidarność jajników"? ;-)))

            Jasne, ja mam odwagę się przynajmniej przyznać :)))

            "Gosia jest mądra dziewczyna i byle kogo na męża nie wzięła."

            A co to za dziwaczny argument ?
            A bo to zakochana panna miała przewidzieć , że mąż tak sprawy będzie załatwiał ?


            "Idziesz na łatwiznę zwalając wszystko na faceta, a w tej perspektywie to niewiele można dobrego zrobić. Przynajmniej tak to widzę."


            Dlatego proponujesz swoje "dobro",czyli żeby Gosia załatwiła sprawę ,tak jak mąż tego oczekuje ,czyli z ojcem ona ma rozmawiać , nie on ,bo to ich wspólny problem .Ewentualnie ,żeby jakoś/jakimś cudem ubłagała/wpłynęła na męża ,żeby na rozmowę się zgodził .


            No i ok
            Może go ubłaga na tę rozmowę, w końcu to " nie byle kto" tylko Jaśnie Mąż się łaskawie wreszcie zgodzi ;))))

            I ja demonizuję heheheh



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-22, 22:32:40               Odpowiedz

            Calmi

            "
            Dlatego proponujesz swoje "dobro",czyli żeby Gosia załatwiła sprawę ,tak jak mąż tego oczekuje ,czyli z ojcem ona ma rozmawiać , nie on ,bo to ich wspólny problem .Ewentualnie ,żeby jakoś/jakimś cudem ubłagała/wpłynęła na męża ,żeby na rozmowę się zgodził .
            "

            Jakbyś czytała dokładnie, to Gosia już rozmawiała z tatą. Tak, problem jest ich wspólny, bo to im się związek nie klei.

            I nie przekręcaj. Nikogo nie ma błagać, tylko uświadomić, że facet godny podwyżki musi mieć odwagę o nią poprosić. Albo zastosować inny rodzaj sugestii, kobiety jakoś to potrafią z facetami ;-) W końcu działa we własnym interesie, nie?

            Jakoś nie zauważyłem, co Ty proponujesz w tej sytuacji ?

            Masz dziwny obraz relacji związkowej.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 23:02:23               Odpowiedz


            "Jakbyś czytała dokładnie, to Gosia już rozmawiała z tatą. "

            Czytam bardzo dokładnie i wiem o tym ,że stanęło na tym ,że ojciec chce ze stroną oczekującą podwyżki rozmawiać, czyli zięciem .

            "I nie przekręcaj. Nikogo nie ma błagać, tylko uświadomić, że facet godny podwyżki musi mieć odwagę o nią poprosić. Albo zastosować inny rodzaj sugestii, kobiety jakoś to potrafią z facetami ;-) W końcu działa we własnym interesie, nie?..."

            Aha już rozumiem heheheh
            To ona ma jakichś forteli wymyślnych szukać ,żeby tę wiedzę tajemną mężowi uświadomić. hymmm Może kąpiel aromatyczną ze świecami ,masaż stóp ,ewentualnie czegoś jeszcze zaproponuje mężowi za tego 4-dniowego focha ?
            Noo tak siła perswazji kobiecej działa cuda ;)))

            Niby we własnym ,ale nie do końca .To jest dużo bardziej skomplikowane ,niż Ci się wydaje .
            Ja wykazałam ,że zgadzając się na szantaże emocjonalne męża , sobie szkodzi, nie szanując siebie nie zdobędzie szacunku i miłości męża. To koło zamknięte.

            "Jakoś nie zauważyłem, co Ty proponujesz w tej sytuacji ?"

            Ja zaproponowałam dużo, jakbyś czytał uważnie to byś wiedział . Nie będę się sto razy powtarzać.

            "Masz dziwny obraz relacji związkowej."

            I vice versa , całą odpowiedzialność za załatwienie spapranej przez męża sprawy zwalasz na nią i jeszcze sugerujesz niemalże podprogowo, że to z nią jest coś nie teges ,że na męża wpływu nie ma i nie potrafi mu prostej prawdy uświadomić. Nie bierzesz zupełnie pod uwagę ,że on tej prawdy nie chce przyjąć i tyle.

            Ale róbcie Gosi dalej wodę z mózgu ...ja wysiadam ;)))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-23, 00:06:06               Odpowiedz

            @Calmi


            No, a Ty proponujesz na 4-dniowego focha odpowiedzieć 8-dniowym, na które on też odpowie dłuższym - i tak dociągną do złotych godów, a potem skleroza pozwoli zapomnieć, że się tego focha strzeliło i będzie znowu fajnie.

            Ja wiem, że on ma problem - ale trzeba mu pomóc go rozwiązać, bo sam jak widać nie daje rady. A jak, to już Gosia lepiej wie.

            Dla mnie w takich sytuacjach liczy się osiągnięcie celu, a nie wykazanie swojej racji. Czasem trzeba poprosić, czasem wziąć na ambit, a czasem się uprzeć. Liczy się skuteczne działanie przy minimalnej ilości trupów dookoła. ;-)

            Uwielbiam się z Tobą przekomarzać :-)




          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec mrrru.........

            Autor: fatum   Data: 2023-05-23, 09:04:58               Odpowiedz

            "Dla mnie w takich sytuacjach liczy się osiągnięcie celu, a nie wykazanie swojej racji. Czasem trzeba poprosić, czasem wziąć na ambit, a czasem się uprzeć. Liczy się skuteczne działanie przy minimalnej ilości trupów dookoła. ;-)" P.S. świetny tekst. Pominę tylko to,że Ty uwielbiasz się przekomarzać z Calmi. Wiem,że zastosowałeś dobrą taktykę "miłosną".-:)*^* Ech!-:)^*^



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec Calmi..........

            Autor: fatum   Data: 2023-05-23, 09:19:11               Odpowiedz

            "Ale róbcie Gosi dalej wodę z mózgu ...ja wysiadam ;)))" P.S. nie przesadzaj,bo nikt Gosi nie robi krzywdy. Serio. Gosia już pisała,że jest pod silnym,pozytywnym wrażeniem naszej empatii. Wniosek? Nie robimy tego,co Nam zarzucasz.Mimbla1,mrrru, fatum,piszą genialnie dla Gosi.-:) Gosia nawet scriny sobie porobiła,by dłużej pamiętać treści do niej kierowane.Tyle. Nie mogę tutaj więcej pisać, chyba to rozumiesz? Przyjdź na wątek neutralny. Masz tam treści pisane do Ciebie ode mnie. Hej!



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec Calmi..........

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-23, 15:19:08               Odpowiedz

            Ja mam przejść na wątek neutralny? I dlaczego nie możesz dłużej tutaj pisać?



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec mrrru.........

            Autor: fatum   Data: 2023-05-23, 08:53:00               Odpowiedz

            Pozwoliłam sobie odezwać się do Ciebie i w związku z tym przeniosłam mały fragment Twojej wypowiedzi do Calmi związanej z wątkiem gosiagosia92. Mam na myśli wątek: Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszystkim:-)...(368). Pozdrawiam Cię i czekam.-:)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-22, 21:49:31               Odpowiedz

            Mruu, dobrze sądzę, że jesteś facetem?
            Jak Ty jako facet czułbyś się w takiej sytuacji i jak chciałbyś postąpić?

            Fakt, że macie relację i perspektywę tylko z jednej strony, ale starałabym się być w miarę obiektywna opisując sytuację.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-22, 22:23:40               Odpowiedz

            Jestem kotem :-)

            Jak to mimbla zauważyła, są emocje których nie biorę pod uwagę. Bo do rozwiązania problemu potrzeba raczej chłodnego podejścia. A ja bywam racjonalny aż do bólu.

            Staram się znaleźć w miarę bezbolesną perspektywę, w której suma "mojego dobra" dla każdej strony będzie jak największa.
            I nie budowania narracji czyjejś winy, bo to nigdzie nie prowadzi.

            Będąc kim w tej sytuacji? Twoim mężem? Kochał bym Cię do szaleństwa :-) Tobą? Próbowałbym znaleźć komfortowe warunki, w których bez stresu i pretensji dało by się poznać perspektywę tej drugiej osoby - co jej przeszkadza, czego oczekuje. Stąd ten pomysł na urlop.

            Czy myślisz, że gdyby mąż dostał tą podwyżkę to między wami by się polepszyło? Czy to tylko pretekst?

            Wiem, że starasz się być obiektywna. Ale praktycznie to mam moje "wydajemisie" oparte na Twoim "wydajemisiu". Ciekawe, co się wydaje Twojemu mężowi ;-) Powinnaś to wiedzieć. Już chwilę razem jesteście i sporo was łączy.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-23, 06:36:19               Odpowiedz

            Ok, lubię koty.

            Tej racjonalności brakuje mojemu mężowi.

            Ja mniej więcej wiem co mu przeszkadza i czego oczekuje...
            Przeszkadza mu że to ojciec ma ostateczną decyzję we wszystkim, a nie on. Przeszkadza mu, że pracuje za długo, że zarabia za mało. Czuje się niedoceniony i wykorzystywany.

            Hmm, czy by się polepszyło? Pewnie wszystko zależy od tego, jak dużą podwyżkę :))
            Na jakiś czas na pewno by się polepszyło.
            Atmosfera by się rozluźniła.

            Myślę ,że on nie szuka na siłę pretekstu, aby zdzielić mnie foszkiem.
            Ma problem z rozmową o problemach i słabościach i chyba dla niego te ciche dni wydają się jakimś rozwiązaniem ?



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92...

            Autor: fatum   Data: 2023-05-23, 09:40:50               Odpowiedz

            Mój mąż na początku małżeństwa to też często się nie odzywał do mnie.Z tym,że ja to rozumiałam [ wyczytałam w mądrych książkach],że mężczyźni są słabsi psychicznie od Kobiet. Wyczytałam,że cisza oznacza,że mąż nie umie rozmawiać o uczuciach.Dużo wyczytałam,bo lubię rejony psychologiczne,bo często dają jak na tacy niezłe podpowiedzi i dają nadzieję,że będzie dobrze,ale trzeba nad związkiem popracować, czyli zdobyć wiedzę o relacjach małżeńskich, koleżeńskich, pracowniczych,itd. Dodam jeszcze,że ja np.pozbyłam się kilku znajomych,bo byli toksyczni i nie dałam rady na siłę się kolegować, ani przyjaźnić. Dziś wiem, że to była dobra decyzja. Toksyczne osoby Gosiu poznasz po tym, że za każdym razem będąc w ich towarzystwie będziesz się czuła niekomfortowo. Nie będę rozwijała tematu toksyczności,bo wiem,że sama się dokopiesz do tego trudnego tematu. Jedno zdanie jeszcze tylko dodam. Osoba toksyczna zabiera Ci radość. Ona nienawidzi ludzi wesołych, uśmiechniętych,szczęśliwych. Dostaje szału. Dokładnie tak jest. Pozdrawiam.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92...

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-23, 15:20:51               Odpowiedz

            Czy mogłabyś polecić mi jakąś książkę?



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-23, 12:33:20               Odpowiedz

            Gosiu, napisałaś:
            "Tej racjonalności brakuje mojemu mężowi.

            Ja mniej więcej wiem co mu przeszkadza i czego oczekuje...
            Przeszkadza mu że to ojciec ma ostateczną decyzję we wszystkim, a nie on. Przeszkadza mu, że pracuje za długo, że zarabia za mało. Czuje się niedoceniony i wykorzystywany."

            Czyli w skrócie wkurza go stan totalnej zależności plus brak wzmocnień pozytywnych, tak "po psychologicznemu". Wniosek : należy zredukować zależność do akceptowalnego poziomu oraz dodać wzmocnienia pozytywne i będzie lepiej.

            Nam na forum łatwo zachować podejście racjonalne - jesteśmy osobami z zewnątrz i nam się silne emocje nie uruchamiają. Nie nasza żona, nie nasz teść, nie nasza firma...nie nasze życie.
            Tak na modelu to człowiek ma część emocjonalną i racjonalną, w dobrym układzie one są w mniej więcej równowadze. Jeśli któraś z tych części zaczyna zauważalnie dominować i równowaga zostaje zachwiana robi się bałagan. Zauważ, że można powiedzieć iż ktoś "zwariował z radości", "oszalał ze zmartwienia" itp. Czując silne emocje często działamy nieracjonalnie, czasem bardzo potem swoich własnych decyzji podjętych w emocjach żałujemy. Przy silnych emocjach część racjonalna jest odsuwana na dalszy plan, człowiek zwyczajnie nie ma do niej dostępu. Innymi słowy przy słabo z myśleniem racjonalnym. Tak jesteśmy skonstruowani.
            Jeśli z kolei tłumimy emocje i część racjonalna dominuje to pokazujemy się jak bezuczuciowe androidy, tak w życiu codziennym i bliskich relacjach.

            Jakie to są emocje u Twojego męża? Oczywiście jest ich sporo, ale racjonalnie rzecz ujmując na tym etapie dominuje jakaś odmiana złości wynikającej z bezradności.
            Złość zaś oraz jej siostra wściekłość (czyli złość połączona z lękiem) są trudne w zarządzaniu, od dzieciństwa uczeni jesteśmy, by je tłumić, nie okazywać. I teraz patrz - twój mąż jest coraz bardziej zły od jakiegoś czasu. Zły i przestraszony, on się stara a idzie nie tak... Nie wykluczam, że te ciche dni to przy jego konstrukcji psychicznej jest jedyny już sposób na poradzenie sobie z własną złością, a dokładniej na stłumienie jej. Skala wybuchu mogła by być ogromna, efekty trudne do naprawienia tak on to postrzega. I "nie wybuchnąć za wszelką cenę" staje się priorytetem.

            Tego, co powyżej "wyłożyłam" mąż nie jest świadom, nie jesteśmy uczeni pracy z własnymi emocjami, ani ich identyfikacji ani zarządzania nimi. On od jakiegoś czasu bardziej czuje niż myśli i to jest solidny problem. Bo z prostym apelem "zacznij myśleć bardziej racjonalnie" przez silne emocje się przebić nie da.

            Teraz pytanie do Ciebie o Ciebie.

            Czy Ty uważasz, że mąż jest niedoceniony i zdominowany w pracy zawodowej (przez układ, który powstał i przez Twojego ojca takiego, jakim jest) i ma prawo czuć co czuje czyli solidną frustrację? Innymi słowy czy jesteś w stanie współgrać z tymi jego emocjami, złościć się razem z nim?

            Dla Ciebie decyzje i działania Twojego ojca są normą, taki był "od zawsze", zero zdziwień bo "ten typ tak ma i idzie z tym żyć, bo ma liczne zalety". Do osób tak silnych jak twój ojciec bliscy się zwykle dostosowują.
            Dla osoby z zewnątrz rzecz się ma inaczej, bo różne są "typy" i dostosować się do Twojego ojca nie każdy chce i nie każdy potrafi. Ty się dostosowywałaś od kołyski. Twój mąż zderzył się z nim niczym z czołgiem jako człek dorosły i być może dostosowanie w wersji takiej, jakiej oczekuje Twój ojciec jest po prostu niewykonalne. Nie wykluczam, że Ty podświadomie oczekiwałaś/oczekujesz pełnego dostosowania męża do ojca. Zastanów się nad tym. Nie w kategoriach "źle/dobrze" tylko czy tak było, postaraj się zobaczyć siebie w tym swoistym trójkącie.









          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: fatim   Data: 2023-05-23, 13:13:02               Odpowiedz

            "Dla osoby z zewnątrz rzecz się ma inaczej, bo różne są "typy" i dostosować się do Twojego ojca nie każdy chce i nie każdy potrafi. Ty się dostosowywałaś od kołyski. Twój mąż zderzył się z nim niczym z czołgiem jako człek dorosły i być może dostosowanie w wersji takiej, jakiej oczekuje Twój ojciec jest po prostu niewykonalne. Nie wykluczam, że Ty podświadomie oczekiwałaś/oczekujesz pełnego dostosowania męża do ojca. Zastanów się nad tym. Nie w kategoriach "źle/dobrze" tylko czy tak było, postaraj się zobaczyć siebie w tym swoistym trójkącie."

            Yhhh w końcu widzę ktoś tu trafia w sedno :p



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-23, 16:04:41               Odpowiedz

            To aż tak widać że ja oczekiwałam że mój mąż się dostosuje?



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: fatim   Data: 2023-05-23, 16:27:42               Odpowiedz

            Widać.
            I dodam jeszcze, że podziwiam twojego męża. Ja bym wytrzymał rok takiego traktowania po czym bym powiedział że wypisuje się z takiego interesu bo to nie jest mój ojciec żebym go po stopach za łaske calował :)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-23, 15:46:10               Odpowiedz

            Jesteś geniuszką.
            Zaczynam powoli rozumieć jego postepowanie, chociaż ciężko to zaakceptować.

            Tak uważam, że mąż ma prawo czuć solidną frustrację. I chcę z nim współgrać, bo inaczej nic z tego nie będzie.

            To prawda, ja jestem przyzwyczajona do zachowania ojca. Cała rodzina jest i każdy się dostosował.

            Pytałaś wcześniej czy kto kiedyś stanowczo mu się sprzeciwił- w jakiś tam sytuacjach mama potrafiła się sprzeciwić, natomiast w pracy, w biznesie- nikt nigdy. Zawsze on jest tym "guru" któremu inni się podporządkowują.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: fatim   Data: 2023-05-23, 15:56:58               Odpowiedz

            Ja się akurat tylko podpiąłem pod stwierdzenie koleżanki ;)

            Ale od początku typowałem tego typu zachowania. Wiesz ilu znam takich biznesmenów którzy taka metoda pozbyli się mężów córek ? To jest świetny układ. Dla ciebie to zawsze tatuś i zawsze jest spoko i zawsze będzie. Ale jakiś nowy chce tu wejść do rodziny i chce moje pieniadze...to mu zrobię solidny chrzest aby udowodnił że jest godny. I tak szmacą te biedne osoby z poza rodziny, wywalają swóje widzimisię. A później kiedy małżeństwo się rozpada to spowrotem wspaniałomyślnie przygarniają córkę i mówiąc że tamten był zły. Jak na razie twojego męża wysoko oceniam. Skoro 2 lata takie traktowanie wytrzymał to dużo o nim świadczy.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: TresDiscret   Data: 2023-05-23, 16:26:31               Odpowiedz


            Ale od początku typowałem tego typu zachowania. Wiesz ilu znam takich biznesmenów którzy taka metoda pozbyli się mężów córek ? To jest świetny układ. Dla ciebie to zawsze tatuś i zawsze jest spoko i zawsze będzie. Ale jakiś nowy chce tu wejść do rodziny i chce moje pieniadze...to mu zrobię solidny chrzest aby udowodnił że jest godny. I tak szmacą te biedne osoby z poza rodziny, wywalają swóje widzimisię. A później kiedy małżeństwo się rozpada to spowrotem wspaniałomyślnie przygarniają córkę i mówiąc że tamten był zły. Jak na razie twojego męża wysoko oceniam. Skoro 2 lata takie traktowanie wytrzymał to dużo o nim świadczy.


            Lepiej się tego wyrazić nie dało :)

            Mnie się ta sytuacja rodzinna w pewnym momencie zaczeła kojarzyć z fragmentem scenariusza jakiejś tureckiej telenoweli. Facet - nestor rodu, trzymający wszystko i wszystkich za mordę, jego córka - oczko w głowie i jakaś zbędna przybłeda - mąż, któremu nie można pozwolić, by stał się kimś więcej. :))

            Dodam jeszcze, że znałam kogoś, kto uwielbiał wciągać innych w swoje interesy. Z tego, co pamiętam, nikt na tym zbyt dobrze nie wyszedł.

            Małżeństwu polecam uniezależnić się, nawet jeśli im się to trochę mniej opłaca.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: fatim   Data: 2023-05-23, 16:34:23               Odpowiedz

            I jeszcze nie daje mi spokoju informacja że mąż rzekomo z nim rozmawiał o podwyżce kilka razy, kiedy tobie autorce i corce powiedział że nie i żeby się zgłosił do niego. Naprawdę widzę tu piękne pole do gry na dwa fronty. Tobie mówi jedno z twoim mężem sam na sam sobie inaczej już rozmawia, mąż nie chce wyjść na słabego więc się nie żali.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-23, 16:54:28               Odpowiedz

            TD
            "Małżeństwu polecam uniezależnić się, nawet jeśli im się to trochę mniej opłaca."

            fatim

            "I dodam jeszcze, że podziwiam twojego męża. Ja bym wytrzymał rok takiego traktowania po czym bym powiedział że wypisuje się z takiego interesu bo to nie jest mój ojciec żebym go po stopach za łaske calował :)"


            Mimo wszystko on jednak cały czas TKWI w niewygodnym układzie .

            Moim zdaniem to zięć wymieszał na włsne życzenie sprawy zawodowe z prywatnymi .Ożenił się bogato, wpakował się w układ zależnościowy i brnie ,chociaż według żony : " znalazłby tą pracę za 8k albo i dwa razy więcej, myślę że bez większego problemu."

            Mógłby to oddzielić, tym bardziej ,że jak się okazuje teściowi jednak nie ufa, ale zdecydował i decyduje inaczej, bo...(???)

            dużo zainwestował ... czy/i jednak liczy na przyszłe duże profirty z firmy (?)

            Czy on nie chce za dużo ? A jednak nie można mieć w żuciu wszystkiego ( i miec ciastka i zjeść ciastko) mądry człowiek powinien to juz widzieć, ale trzylatek chciałby mieć wszystkie zabawki ze sklepu, dlatego terroryzuje mamusię (tu żonę)

            Mógłby się dawno wymiksować z niewygodnego układu ,zabrać swoje zyski i nie inwestować dalej w "trefną" firmę ,a także porozumieć w kwestii rekompensaty za swoje nakłady ,ale tego nie robi bo...

            hymmm

            Macie jakiś pomysł ?

            Pretensje za to ,za swoje decyzje ma do wszystkich tylko nie do siebie. W tym także upatruję jego niedojrzałosć . Mógłby owszem wykazać się cochones ,ale tego nie robi ,bo ...

            JW


            Można tego nie dostrzegać i owszem , ja to widzę i wielu innych uczestników tej dyskusji także .



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-23, 17:13:15               Odpowiedz

            @Calmi

            Tkwi, bo reguła konsekwencji. A że go to przytłacza to się robi nerwowy. Akurat nad tym aspektem mógłby popracować.

            Natomiast warto, żeby ruszył tyłek i pogadał o tej podwyżce lub ogólnie o sytuacji w firmie - nie ma nic do stracenia, gorszej pensji raczej nie dostanie. Alternatywa w postaci innej roboty istnieje zawsze.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-23, 17:15:41               Odpowiedz

            "Natomiast warto, żeby ruszył tyłek i pogadał o tej podwyżce lub ogólnie o sytuacji w firmie - nie ma nic do stracenia, gorszej pensji raczej nie dostanie. Alternatywa w postaci innej roboty istnieje zawsze."

            Drogi Mruczku powiedz to jemu nie mnie .

            Ja o tym wiem :))))))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: TresDiscret   Data: 2023-05-23, 19:07:03               Odpowiedz

            "Mógłby się dawno wymiksować z niewygodnego układu ,zabrać swoje zyski i nie inwestować dalej w "trefną" firmę ,a także porozumieć w kwestii rekompensaty za swoje nakłady ,ale tego nie robi bo...

            hymmm

            Macie jakiś pomysł ?"

            Macie domysł.
            Ale tu chyba wystarczy rzucić hasło lub pytanie retoryczne, by żona sama odpowiedź znalazła.


            Podziwiam zaangażowanie :))

            Mąż siedzi w domu i nie ma pojęcia, że paru mądrali jego życie rozpracowuje. :)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-23, 19:29:07               Odpowiedz

            @Calmi

            "Poza powyższymi wyznacznikiem "dobrego męża" jest dla mnie samopoczucie jego żony"

            A w drugą stronę to działa czy nie?
            Dla Ciebie wyznacznikiem "dobrej żony" jest samopoczucie jej męża? Czy może jest jakiś wyznacznik inny dla pań i dla panów?

            Oczywiście jakimś wyznacznikiem dobrostanu relacji jest dobre samopoczucie obu stron. :)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-23, 21:31:14               Odpowiedz

            Mimbla
            "Poza powyższymi wyznacznikiem "dobrego męża" jest dla mnie samopoczucie jego żony"

            No własnie napisałam wyraźnie poza powyższymi .


            "A w drugą stronę to działa czy nie?"

            Jasne ,mąż tak bez powodu fochów nie robi przecież ...

            Może " zupa była za słona" ? ;)))

            lub

            https://obrazkowo.pl/bea161a87f7a2c1048cd04acea5c7fbe/Przemoc-domowa

            ?

            Obstawiam jednak , że masażu mu Gosia nie zrobiła ,a to też niewybaczalne jest przecież !!!

            ;))))))

            Jak się faktycznie objawia ów zarzucany Gosi brak szacunku do pracy męża , nie mam zielonego pojęcia :( widzę natomiast ,że ona mimo wszystko stara sie go zrozumieć, pomóc i polepszyć jego sytuacje .

            Ale może być,że wzrok mi szwankuje ;)))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-23, 21:35:02               Odpowiedz

            TD
            "Podziwiam zaangażowanie :))"


            "Każdy ma jakiegoś bzika ,kazdy jakies hobby ma ..."

            Ja na forum mam chomika ,Kota, Mimblę , oraz wściekłego psa ( tu w domyśle ktoś inny być powinien ,ale mi się nie rymło ;))))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-23, 16:34:30               Odpowiedz


            fatim
            "Ale jakiś nowy chce tu wejść do rodziny i chce moje pieniadze..."

            Napisałeś "jakiś nowy CHCE" , więc nikt go do tego nie zmuszał ,prawda ?

            Czemu więc co poniektórzy traktują go jak ubezwłasnowolnionego pozbawionego rozumu człowieka, który wbrew swojej woli został wmiksowany w takie układy ???

            hymmm

            Ja myślę ,że się zdecydowanie przeliczył nomen omen ze swoimi oczekiwaniami ... i tyle.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: fatim   Data: 2023-05-23, 16:40:49               Odpowiedz

            Ja akurat nie zakładam że facetowi chodziło o kasę...ale kto wie :)

            Bo chyba nie rozumiesz że ten facet jest tak naprawdę ubezwłasnowolniony :p wszedł w małżeństwo...jak to naiwnie nie wiedział że do żony zawsze jest pakiet w postaci rodziny. A tu jeszcze dostał wyjadacza z najwyżej półki jako rekina biznesu, tacy ludzie rozumieją tylko pieniądze i tylko w tej materii można z nimi walkę wygrać. Jego żona ma nieodcieta pępowinę więc nie umie się postawić ojcu. I on tak tu żyje, żona mu nie wierzy, wiecznie ma z jej ojcem do czynienia który uskutecznia grę o tron. Więc tak...facet równie dobrze jest ubezwłasnowolniony.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-23, 16:59:01               Odpowiedz

            fatim
            "A tu jeszcze dostał wyjadacza z najwyżej półki jako rekina biznesu, tacy ludzie rozumieją tylko pieniądze i tylko w tej materii można z nimi walkę wygrać."

            Dostał ???

            hymmm
            tu bym polemizowała zdecydowanie JW

            A może zięć jest wart teścia po prostu ???

            i dla obydwóch priorytetem jest kasa ? ;)))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: fatim   Data: 2023-05-23, 17:07:58               Odpowiedz

            Już spisze z wytłumaczeniem :p
            Zmierzam do tego, że sam bywałem w życiu niejednokrotnie w sytuacjach w których byłem wmanewrowany w niesprzyjający mi układ i potrafiłem tak latami w nim trwać...bo ? Bo no właśnie...nie byłem nauczony, że można inaczej :) i tak przez tego pryzmat patrzę tylko na tego męża. Wszyscy mieliśmy deficyty o których nawet nie mieliśmy pojęcia :)


            A co do tego co mówicie, że jeden i drugi chce na kase ugrać ? Też wysoce prawdopodobne wersja :p tylko niech autorka powie czy któryś z nich jest obwieszony grubym złotem to będzie to podpowiedź :p



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-23, 18:50:45               Odpowiedz

            fatim
            "A co do tego co mówicie, że jeden i drugi chce na kase ugrać ? Też wysoce prawdopodobne wersja :p tylko niech autorka powie czy któryś z nich jest obwieszony grubym złotem to będzie to podpowiedź :p"

            heheh

            Fatim dzisiaj już gruby złoty łańcuch u mężczyzny jest raczej passe , dziś wyznacznikiem jest drogi zegarek, piękny komfortowy dom , drogie i luksusowe samochody oraz wakacje zagraniczne ;)))

            Jeden z nich juz to ma, a drugi mu tego zazdrości i pretenduje do ...

            Niech to będzie podpowiedź ;)))))))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-23, 16:45:23               Odpowiedz

            @Calmi

            "Ja myślę ,że się zdecydowanie przeliczył nomen omen ze swoimi oczekiwaniami ... i tyle."

            I tu się z Tobą bardzo zgadzam :-)

            Chciał dobrze, wyszło jak zawsze.
            A problemem dla ludzi jest niezgodność wyobrażeń z rzeczywistością. Standard.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-23, 16:46:44               Odpowiedz

            Kurcze jakoś przeskakują mi wiadomości. Moja odpowiedź odnosiła się do wiadomości mimbly, ale też jesteś geniuszką, skoro od początku tak typowalas ;)


            Wychodzi na to że to ja mam problem i w relacji z mężem i w relacji z ojcem. Chyba przede wszystkim w relacji z ojcem.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-23, 16:55:43               Odpowiedz

            Gosia,

            To forum powstało za króla Ćwieczka i od tego czasu nikt nic nie zmieniał. Jak chcesz się odnieść do czegoś to cytuj, albo pisz komu odpowiadasz. Bo drzewko jest lekko skopane. :-)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-23, 17:04:15               Odpowiedz

            Jak wątek jest bardzo żywy, to te posty przeskakują, bo ja w międzyczasie musiałam załatwić to i owo, w międzyczasie ileś osób napisało...no naturalny bałagan.

            Możliwe że jesteśmy genialni zbiorowo :)


            Tak, Gosiu, masz problem w relacji z ojcem. Z mężem też, ale to wydaje się być problemem wtórnym, wygenerowanym przez ten podstawowy.
            Fatim to w żołnierskich słowach opisał. To, czego na początku wątku mogłaś nie być w stanie dopuścić do siebie, ale po jakimś czasie pisania już dasz radę.
            Na to wychodzi. Nie że jesteś winna czy że ponosisz odpowiedzialność całą, ale w Twoich rękach jest klucz do zmiany. Nie męża, nie ojca ale w Twoich.

            Calmi uparcie powtarza, że "mąż chciał" itp...moim zdaniem zaś nie wiedział, w co wchodzi.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-23, 17:13:26               Odpowiedz

            Mimbla
            "moim zdaniem zaś nie wiedział, w co wchodzi."

            Serio nie wiedział, że z bogatą żoną bierze ślub ?

            No popatrz ,a taki mądry ponoć :o

            Moim zdaniem nie przewidział ,że teść mu nie da wszystkiego od ręki, tylko dlatego ,że ożenił się z jego córką i stąd jego zawód .



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-23, 17:17:29               Odpowiedz

            @Calmi

            Taki zawód to mógłby mieć na początku - a nie po miesiącach zaiwaniania za 3k.

            Moim zdaniem na nic takiego nie liczył. Nie miał podstaw.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-23, 17:25:49               Odpowiedz

            Mrrru
            "Taki zawód to mógłby mieć na początku - a nie po miesiącach zaiwaniania za 3k."

            A skąd wiesz ,że nie miał ? I ,że zawód wraz z nakładem pracy się wzmógł tylko do astronomicznych rozmiarów ?

            Zresztą to dyskusja o naszych "widzimisię" ;))))

            Jak jest naprawdę Gosia na pewno się przekona .

            Ja widzę jak mąż ją traktuje ,gdyby ona była dla niego tą najważniejszą to ...
            JW

            ale to tylko moje widzimisię ;))))))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-23, 17:33:56               Odpowiedz

            @Calmi
            "Ja widzę jak mąż ją traktuje ,gdyby ona była dla niego tą najważniejszą to ..."

            Mógłby lepiej. Pytanie, czy to tak permanentnie, czy sytuacja go przerasta?

            Trzeba by rozplątać sytuację i zobaczyć.

            Poza tym - co masz przeciwko okazaniu mu uczucia i zrozumienia przez Gosię?



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-23, 17:41:46               Odpowiedz

            Mrru
            Poza tym - co masz przeciwko okazaniu mu uczucia i zrozumienia przez Gosię?"

            Juz o tym pisałam wielokrotnie .

            Ona stale mu okazuje uczucia wychodzi na przeciw ,chce rozmawiać ,chodzi do ojca negocjować ,zasuwa jak mały samochodzik ogarniając pracę i calutki dom ,ale on tego nie szanuje ,nie docenia, za to kara milczeniem ,wymusza szantażuje ...

            Tak jej odpłaca.

            Pisałam Ci można się podłożyć raz dwa ,trzy ...
            No ale ile można , widzę ,że dziewczyna się "spala" jest nieszczęśliwa i sama ....

            I sama nie wie jak długo to jeszcze wytrzyma ...:(((



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-23, 17:45:16               Odpowiedz

            PS
            Jak już jest przekonana ,że dłużej nie wytrzyma że jednak lepiej "byłoby jej samej" to sprytny mąż wjeżdza, ze swoim "miesiącem miodowym" i tak w koło Macieju .



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-23, 17:47:36               Odpowiedz

            oj, Calmi - bogaci ludzie nie zawsze mają takie podejście i taki charakter jak ojciec Gosi. Słowo honoru, są różni tak samo jak różnorodni są ci mniej bogaci.
            Zaczynam się zastanawiać, czemu w tym mężu Gosi same paskudne cechy dostrzegasz?


            Z pewnego punktu widzenia radość dziecka z prezentu w postaci mieszkania jest taka sama jak z lizaka - kupuję lizaka żeby dziecko się cieszyło. Żeby mu było fajnie i miło. Dalej to kwestia posiadanych dóbr - jednego rodzica stać na lizaka, drugiego na mieszkanie. Lizaka też można wypominać latami i oczekiwać wdzięczności.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-23, 17:57:24               Odpowiedz

            "oj, Calmi - bogaci ludzie nie zawsze mają takie podejście i taki charakter jak ojciec Gosi. Słowo honoru, są różni tak samo jak różnorodni są ci mniej bogaci."

            Oj Mimbla

            A myślisz ,że o tym nie wiem ?


            "Zaczynam się zastanawiać, czemu w tym mężu Gosi same paskudne cechy dostrzegasz?"

            Bo mam prawo ,bo znam się na takich jak sama napisałaś "paskudnych formach agresji" i technikach manipulacji.
            (może nie dokładnie zacytowałm sens był taki Twoich słów, więc się nie czepiaj jakby co ,tylko sprostuj;)))

            Parafrazując :)

            Zaczynam się zastanawiać, czemu Ty w tym ojcu Gosi same paskudne cechy dostrzegasz?"

            ;))))))





          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-23, 18:04:14               Odpowiedz

            PS
            Poza powyższymi wyznacznikiem "dobrego męża" jest dla mnie samopoczucie jego żony .

            Jesli facet unieszczęśliwia zonę, to wniosek sam się nasuwa i i tyle.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-23, 18:20:36               Odpowiedz

            No z tym wyznacznikiem to nie ma dyskusji :)
            Ze swojego życia zaś to w pierwszym ważnym związku czułam się od pewnego momentu fatalnie bo - co wiem po bardzo wielu latach - miałam wtedy zupełnie nie odciętą pępowinę z toksycznymi rodzicami. Facet był w sumie w porządku - nie zdzierżył mnie jaką byłam i po latach uznaję, że sama siebie też bym kantem puściła. Znaczy perfekcyjnie go rozumiem i nijakich pretensji nie żywię. Byłam miejscami nie do wytrzymania, po prostu. :)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-23, 18:34:50               Odpowiedz

            Mimbla
            "Ze swojego życia zaś to w pierwszym ważnym związku czułam się od pewnego momentu fatalnie bo - co wiem po bardzo wielu latach - miałam wtedy zupełnie nie odciętą pępowinę z toksycznymi rodzicami. Facet był w sumie w porządku - nie zdzierżył mnie jaką byłam i po latach uznaję, że sama siebie też bym kantem puściła. Znaczy perfekcyjnie go rozumiem i nijakich pretensji nie żywię. Byłam miejscami nie do wytrzymania, po prostu. :)"


            Każdy sądzi według siebie... rzadko stać nas na totalny obiektywizm ,dlatego różne punkty widzenia są tak cenne Jak już Mruczek wspominał był :)))

            Twój facet był w porządku ,Gosi facet nie jest wobec niej w porządku i tu jest różnica zasadnicza.

            Ojciec pewnie też nie do końca jest ok . Tez to widzę .

            Według reguły - wybieramy często męża na wzór i podobieństwo ojca.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-24, 11:10:58               Odpowiedz

            Tkie jeszcze przemyślenia mi przyszły do głowy.

            fatim

            "Ale jakiś nowy chce tu wejść do rodziny i chce moje pieniadze...to mu zrobię solidny chrzest aby udowodnił że jest godny. I tak szmacą te biedne osoby z poza rodziny..."

            Czy szmacą ? Tu bym polemizowała i nie demonizowała ojca. ;)))))

            Wszystkie decyzje były za ZGODĄ zięcia przecież podejmowane.


            Tak sobie myślę jeszcze, a co jest złego w takim chrzcie ? Ojciec pokazuje zięciowi ,że nie jest tak łatwo zdobyć fortunę . Moim zdaniem dobrze ,że nie daje wszystkiego na tacy . Człowiek jak zapracuje to bardziej docenia . Hartuje charakter przy tym .

            Po za tym przypomminam po raz setny chyba zięć MIAŁ WYBÓR SKONSUMOWANIA zysków - nie SKORZYSTAŁ ,a terz jojczy i żąda podwyżki ,bo go na spodnie nie stać.

            No niestety tak wygląda biznes ,to droga dużych wyrzeczeń zwłąszcza na początku - nic nie ma za DARMO.

            O pardon ,jednak tu jest możliwość mieszkania w wygodnym lokum bez kredytu + biznes do spółki w który przypomnijmy zięć nie zainwestował ,ani złotówki ! To mało ???

            Niejeden młody człowiek byłby zachwycony ,że ma dach nad głową za free, brak zmartwień z czego kredyt opłacę , pensję skromną ,bo skromną ,ale nie głodową przecież .No i w perspektywie b duże zyski .

            Mi to przypomina trochę "daj kurze grzędę, jeszcze wyżej siędę " ;))))
            i nie dziwi ,że matka o tym przypomina .

            A powiedz Gosiu tak w kwestii tych spodni ,czy mąż kupił sobie/ma jakieś inne drogie gadżeciki typu wypasiony smartfon ,laptopik ,smartwatch etz ? Noo wszystkiego mieć nie można ...a przynajmniej nie od razu ;))))



          • od moderacji

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-24, 16:43:13               Odpowiedz

            Posty nie za bardzo związane z tematem oraz zupełnie już nie na temat zainteresowani odnajdą w wątku "rozmowy o wszystkim" , dokąd je przeniosłam :)



          • RE: od moderacji

            Autor: fatum   Data: 2023-05-24, 21:44:43               Odpowiedz

            Dziękujemy.-:) Empatii nigdy nie ma za dużo. Poza tym zdrowie jest lepsze. Wiem co mówię. Rozsiewam swoją empatię,gdzie się tylko da.-:)P.S. Calmi też jest empatyczna, ale inaczej.-:) Ech!



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 15:35:31               Odpowiedz

            Mimbla
            "Ciche dni to definicyjnie przemoc psychiczna chłodna, ale nie istnieją ludzie, którzy nigdy i w żadnej sytuacji nie stosują definicyjnej przemocy w jakiejś wersji, bo ludzie są ludźmi a nie androidami."

            "Albo jeśli dochodzi do powtarzających się zachowań stricte przemocowych."

            A cykliczny foch to powtarzające się zachowanie przemocowe/ agresywne, czy nie ?




          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-22, 16:54:27               Odpowiedz

            Okej, źle odczytałam. Zrozumiałam, że nie widzisz już szans dla tego małżeństwa i najlepszym rozwiązaniem będziwraczeMoż wtedy zrozumie

            Tak myślę że strasznie mi szkoda mojego męża.
            Fakt, nie jest ideałem i może ma trochę za duże wymagania, bo z rozmów z nim wnioskuje że usatysfakcjonowalaby go wypłata minimum 8k na rękę, ale jednak ciężko pracuje.

            Ojca też obwiniać nie mogę- umawiali się na podział zysku, a skoro zysku nie ma- nie ma czego dzielić. Więc też nie można się go bardzo czepiać.

            Głupio zrobiliśmy, że od początku nie założyliśmy, że pierwsze kilkanaście miesięcy raczej zysku nie będzie. Wtedy już moglibyśmy ustalić jaką godziwą płacę. Może nie byłoby takiego problemu jak dziś...
            Niemniej gdybanie nic mi nie da i nic nie zmieni.

            Myślę aby przekonać męża żebyśmy wspólnie poszli do mojego ojca, z w miarę możliwości przyjaznym nastawieniem i zaproponowali renegocjacje umowy.
            Jak mówią "z niewolnika nie ma pracownika" i to święta prawda.
            I chociaż, jak Calmi wcześniej wspomniala, mój mąż nie jest pracownikiem, tylko "wspólnikiem", to jednak doskonale rozumiem jego frustrację, że ciężko pracując nie stać go na nowe spodnie.

            Boje się. Boje się o naszą relację i jego zdrowie psychiczne i fizyczne.
            Nie wiem jak długo mój mąż jeszcze to wytrzyma, a nie chce do końca zrujnować naszego małżeństwa przez pieniądze.

            Cholernie to przykre, bo jako że pochodzę z bogatego domu, nigdy nie sądziłam że z mężem będę się kłócić o pieniądze. Już prędzej powiedziałabym że ktoś kogoś zdradzi... Wtedy przynajmniej byłoby jasne że trzeba się rozejść!

            Skoro tata, jak już wspominałam, jest raczej otwarty na to aby zapłacić mu więcej (zapewne raczej nie o 5 tysięcy więcej) to wspólną rozmową, we 3, chyba niczego nie ryzykuje... Zresztą gorzej w tej sytuacji już chyba być nie może?

            No chyba, że tata stwierdzi, że podwyżki nie da żadnej i radźcie sobie sami.
            Wówczas najrozsądniej będzie chyba odciąć się od tego przedsiębiorstwa i niech on też radzi sobie sam?
            Może wtedy doceni pracę mojego męża...

            No tak opcja może być jeszcze taka, że ojciec powie, że podwyżkę da, ale maksymalnie o 2tysiące, a mąż który liczył na 5 tysięcy, stwierdzi że to śmiesznie pieniądze i znowu zamilknie na kilka dni, bo przecież to będzie moja wina, że "tak mało".



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: fatum   Data: 2023-05-22, 17:32:25               Odpowiedz

            ..."No tak opcja może być jeszcze taka, że ojciec powie, że podwyżkę da, ale maksymalnie o 2tysiące, a mąż który liczył na 5 tysięcy, stwierdzi że to śmiesznie pieniądze i znowu zamilknie na kilka dni, bo przecież to będzie moja wina, że "tak mało".
            A możesz gosiagosia92 powiedzieć mi, czy Ty sama potrafisz wycenić pracę Twojego męża? Ile byś była skłonna płacić swojemu mężowi, którego bardzo kochasz [ tak zakładam, bo pytałam już Ciebie czy męża kochasz,ale chyba nie miałaś czasu na odpowiedź]? Jeśli twierdzisz,że Ty z Tatą jesteś w stanie się dogadać, to czemu nie chcesz Tacie powiedzieć,że jednak za mało płaci Twojemu mężowi? Zresztą jak nie masz ochoty odpowiadać mi, to jakoś to przeżyję. Osobiście, gdyby mnie ta sytuacja dotyczyła, to bym zrobiła wszystko, co w mojej mocy z naciskiem na dobro mojego męża. Dla mnie to właśnie mąż jest mi najbliższą Rodziną. Ale to ja. Pozdrawiam i dziękuję, że mnie w ogóle czytasz. Miłego dnia.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-22, 18:39:13               Odpowiedz

            Na pytanie o to czy bardzo kocham już Ci odpowiedziałam.

            Ciężko jest mi wycenić jego pracę, nie jestem przy nim, nie wiem co dokładnie robi. Wiem że nie ma go wiele godzin w domu, więc zakładam że ciężko pracuje. Sam też tak uważa, więc mu wierzę.

            A nie uważasz że lepiej żebym poszła razem z mężem na rozmowę do ojca?

            Dobra z Ciebie żona!



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 16:43:10               Odpowiedz

            Mimbla

            "Szukanie osób odpowiedzialnych ma sens albo jest szkodliwe - to zależy od sytuacji. W stanie kryzysu jest odruchowe, ale raczej nie daje dobrych efektów naprawczych."

            Jeśli nie będzie odpowiedzialnych za konflikt, nie będzie rozwiązania(tu niewidzialny słonik w salonie).

            Bo lepiej udawać ...

            i tak mąż udaje : to nie mój problem tylko żony i teścia ,że za mało zarabiam !

            żona udaje :wprawdzie mąż nie szanuje mojej pracy i wysiłków ,bo uważa to za mój psi(o pardon kobiecy;))) obowiązek ,regularnie używa agresji ,ale w sumie to jestem bardzo szczęśliwą osobą ,bo wystarczają mi ochłapy i dlatego też szukam porady na forum psychologicznym ;(((


            Mimbla
            "nieodmiennie bohaterowie zaczynają do wywalenia emocji polegającego na szukaniu osoby odpowiedzialnej połączonego z obwinianiem siebie nawzajem. Jako widzowie doskonale wiemy, że te zachowania nie rozwiązują problemu utknięcia na odludziu."

            Jako widzowie i dzięki psychologii ,wiemy też ,że to wyrażenie emocji, może na tyle skutecznie oczyścić atmosferę, że zaczną szukać drogi wyjścia, a film zakończy się happy endem -to wersja komedii romantycznej :))) owszem mogą też się z czasem pozagryzać udając ,że wszystko "gra" i to będzie wersja horror:((((



            "No to byłabym nie ok oceniając, że jestem przeciążona. Przez jaki czas oboje byliśmy po prostu przeciążeni."

            Wychodzi ,że byłaś przeciążona ,ale oceniałaś , że nie jesteś ,bo to byłoby "nie ok" względem męża i układu ?

            A jak sądzisz, ale tak szczerze , względem Ciebie ,to było ok ???

            Czy jednak podświadomie syndrom ofiary zadziałał ?

            No sorry ,ale dla mnie to lekka paranoja .

            Klasyczny słoń w salonie ,którego widzieć nie chciałaś ,upychając skrzętnie pod dywanik :(((

            No można owszem "NIE WIDZIEĆ " ,np przychodzac po pracy zmęczona, zamiast poczytać "panią domu", z uśmiechem obowiązki domowe wykonywać, ale nie mów mi błagam ,że to się bez kosztowo obyło , bo w to już ci zwyczajnie nie uwierzę .

            Mozna pogodzić pracę zawodową , bedąc równocześnie "Perfekcyjna panią domu", która też tak mówiła ;))) do czasu ,aż jej nie dopadły silne stany depresyjne, bóle pleców etz :(((

            "Może być "po równo", może być "ja jedno ty drugie" przecież i to może działać równie skutecznie jeśli obojgu odpowiada."

            Wiesz co Mimbla sorry ,ale w takie cuda to ja zwyczajnie nie wierzę , a jeśli o dom idzie to tu jest - ja wszystko, ty nic + pretensje ,że nie szanujesz i nie doceniasz mojej pracy + cykliczne wymuszenia i napięta atmosfera wdomu .

            Przy czym Gosia pretensje męża ma łykać jak pelikan, ale dziób zamykać jeśli o jej racje chodzi , bo inaczej foch i cudowna atmosfera znika .

            I Gosia założyła wątek dlatego ,że jest z sytuacją absolutnie pogodzona,akceptująca i w tym układzie absolutnie szczęśliwa ?

            hymmm

            No i gitarra ,wszystko gra i buczy (zapewne do poduszki robiąc dobrą minę do złej gry )



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-22, 17:12:34               Odpowiedz

            No teraz to mi troche pocisnęłaś, ale szanuję i dziękuje za szczerość.

            Prawda jest taka, że ja już raczej nie jestem szczęśliwa, ale byłam i wspomnieniami wracam do tych chwil kiedy było między nami dobrze... i gdzieś tam w głębi wierzę, że jeszcze będzie dobrze, że się ułoży.

            Chociaż to też prawda, że zawsze wiem, że jak świeci słońce to za parę dni, tygodni, góra 3 miesiące i będzie burza z piorunami.

            Chyba już trochę przywykłam.

            Ile tak wytrzymam?
            Nie wiem, nie mam pojęcia.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 17:26:36               Odpowiedz

            Gosia
            "I chociaż, jak Calmi wcześniej wspomniala, mój mąż nie jest pracownikiem, tylko "wspólnikiem", to jednak doskonale rozumiem jego frustrację, że ciężko pracując nie stać go na nowe spodnie.

            Boje się. Boje się o naszą relację i jego zdrowie psychiczne i fizyczne.
            Nie wiem jak długo mój mąż jeszcze to wytrzyma, a nie chce do końca zrujnować naszego małżeństwa przez pieniądze."

            Frustrację można rozumieć i akceptować , agresji nie .

            "No teraz to mi troche pocisnęłaś, ale szanuję i dziękuje za szczerość.

            Prawda jest taka, że ja już raczej nie jestem szczęśliwa, ale byłam i wspomnieniami wracam do tych chwil kiedy było między nami dobrze... i gdzieś tam w głębi wierzę, że jeszcze będzie dobrze, że się ułoży."

            Reasumując w kwestii rakiety ,"słonia w salonie" ,"chorego słonia", "bycia ofiarą" ," komunikacji wprost i nie wprost" ,a raczej "zamiatania pod dywan" , "trupów w szafie" i agresji;)))

            Owszem można Gosiu chować nie tylko słonia w salonie ,ale i głowę w piasek nad jeziorkiem w piękną słoneczną niedzielę ,bo to wygodne i przynosi chwilową ulgę, ale to niesie za sobą pewne konsekwencje i odpowiedzialność za brak reakcji , czyli zignorowanie problemu, tu przemocowych zachowań męża .

            Można też i z przemocowca ofiarę zrobić , bo przecież ludzki się okazał przez chwilę .

            Tu nie tyle o tę kasę idzie , a o pokazanie kto tu rządzi ,ale nie będę się po raz kolejny powtarzać .
            Dość się juz nagadałam .

            Terminy wzięte w cudzysłow Gosiu mogą Ci być nie znane ,ale znane są nam i psychologii .
            Jeśli czegoś nie rozumiesz, możesz poszukać ich znaczenia w necie lub zapytać o co w tym pozornie niedorzecznym zlepku "idiotyzmów "chodzi ;))))


            PS
            Można również bajdurzyć , że się ma szczęśliwe życie z mężem i jednocześnie marzyć o ułożeniu sobie życia z Adasieńkiem ,no ale to juz mi niestety zakrawa na poważną schizofrenię ;(((to nie dotyczy Ciebie bezpośrednio Gosiu ,ale nawiązuje do udawania/zakłamywania rzeczywistości i Twojej sytuacji)

            fat ...
            "Nie zaśmiecaj wątku. Idź na neutralny wątek i tam pisz. Mnie mimbla1 przeniosła i słusznie.,,, Nie kłóć się, tylko słuchaj głosu Rozsądku.Ok?-:)"

            Mącisz jak zwykle .
            Póki co tylko twoje posty są przenoszone ,więc do lusterka se to powiedz, nie do mnie OK ? ;))))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-22, 19:20:35               Odpowiedz

            Jeżeli maasz czas i ochotę to możesz mi przetłumaczyć na bardziej "znajomy" język.

            Wydaje mi się, że nie zakłamuje rzeczywistości. Nie twierdzę że jestem super szczęśliwa, a zachowanie męża jest słuszne i sobie zasłużyłam na milczenie.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-22, 17:34:18               Odpowiedz

            Gosia - ale (o ile dobrze rozumiem) to Twój mąż zdecydował w którymś momencie, żeby zysk zainwestować a conto przyszłych, większych zysków. Przecież - skoro zależy mu na kasie teraz mógłby ten zysk już konsumować. No to o co chodzi?

            Może Twój mąż niech sobie znajdzie robotę za 8k+, zatrudni kierownika na swoje miejsce w firmie i opłaci go z zarobionej kasy. :-) Będzie miał satysfakcję że zarabia sensownie, w pracy, którą sobie wybierze - a koszt zatrudnienia kierownika się zwróci z czasem z zysku.

            Twój mąż jak sądzę jest sfrustrowany sytuacją, być może przeciążony pracą i w takich warunkach może nie być tym misiem, za którego się wydałaś. Pewnie, że ma takie trochę niedojrzałe zagrania jak z tym fochem - ale też nie ma komfortowej sytuacji i perspektywy.

            Calmi go tu trochę demonizuje po mojemu, ale święty też nie jest. Wydaje mi się, że dobrze by wam zrobił urlop od codzienności - być może ten miesiąc miodowy nie jest jeszcze stracony - a w warunkach bezstresowych łatwiej o komunikację i jakieś ustalenia czy zaciskamy zęby i przetrzymamy jeszcze w ten sposób, czy może jednak zmiany są nieuniknione, bo tak jak jest już nie damy rady.

            To Ty wiesz, jak dotrzeć do męża i skoro on ma jakiś problem - to razem macie problem i dobrze jest go rozwiązać wspólnie. To, żeby nie być problemem dla siebie samych też warto jakoś tam wypracować. Trzeba chcieć i się nie bać rozmawiać.
            "Lecz w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz. " ;-)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 17:49:48               Odpowiedz

            Mrru

            "Calmi go tu trochę demonizuje po mojemu, ale święty też nie jest. "

            Ja go demonizuję ,czy Ty lekceważysz prawdziwy problem braku konstruktywnej komunikacji w ich związku ?

            Zaden chwilowy urlop sprawy nie rozwiąże ,to będzie kolejny "miesiąc miodowy "po którym nastąpi cykliczny kryzys, ale zdaje się ,że Ty też nie wiesz o czym mowa :(((


            "To Ty wiesz, jak dotrzeć do męża i skoro on ma jakiś problem - to razem macie problem i dobrze jest go rozwiązać wspólnie. To, żeby nie być problemem dla siebie samych też warto jakoś tam wypracować. Trzeba chcieć i się nie bać rozmawiać.
            "Lecz w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz. " ;-)"

            No właśnie ,że Gosia nie wie jak dotrzeć ,chce rozmawiać ,ale to mąż fochy stroi i NIE CHCE WSPÓLNIE ROZWIĄZYWAĆ "

            To on NIE CHCE ROZMAWIAĆ

            Żeby cokolwiek wypracować musi być dobra wola po obydwu stronach ,a jej nie ma po str męża.

            "Jakoś" heheh

            "Lecz w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz. " ;-)"

            JW

            Coś mi się widzi ,że tu źle pojęta solidarność jajek rządzi, albo kotek odwraca ogonem , bo marezc dawno za nami ;))))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-22, 19:29:59               Odpowiedz

            To chyba trochę, jak już ktoś wspominał, na zasadzie "mieć ciastko i zjeść ciastko".
            Chce rozwijać bo w przyszłości zyski wieksze, ale co po tych zyskach za x lat jak teraz czuję się jak "niewolnik".

            Haha ciekawa, propozycja, może mu zaproponuje takie rozwiązanie.

            Z urlopem to chyba trochę tak jak już Calmi napisała. Pojedziemy będzie cudnie, wrócimy, znowu klapa.
            Niemniej może taki reset przydałby się, szczególnie jemu...
            Zaproponuje, jak zauwaze lekko lepszy humor. O co teraz trudno.


            Wiecie chyba faktycznie wyszło że tutaj bardziej problem w relacji mąż-żona a nie mąż- ojciec.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-22, 20:02:06               Odpowiedz

            Gosia,

            Wasza relacja nie jest idealna, ale jest jakaś przyczyna. Jeżeli to przepracowanie i frustracja zarobkami, to być może poprawa warunków pracy czy pensji pomoże. Jeżeli to inna przyczyna, to trzeba by zgłębić temat. Może coś się wypaliło albo jeszcze coś innego.

            Urlop proponuję nie po to, żeby po nim wróciło stare, tylko, żeby zdjąć tą presję i frustrację pracą, co może stworzyć atmosferę do konstruktywnej komunikacji. A wtedy wiele można sobie wyjaśnić i zaplanować wspólne działania naprawcze.

            Bo komunikacja w związku Ci leży, prawdopodobnie z winy męża - choć do dogadania się potrzeba dwojga. I chęci obojga.

            Problem w waszej relacji jest ewidentny, ale to może też być wina miejsca w życiu, w którym znalazł się Twój mąż. I naprawa tego pomoże. A może być jakaś inna - i warto by to z faceta wyciągnąć, do tego jest potrzebna komunikacja i koło się zamyka.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-21, 00:02:04               Odpowiedz

            Mimbla
            "Choć z drugiej strony on jest najsłabszy, bo jest jeden kontra spójny system rodzinny."

            Że jest kontra to zauważyłam juz dawno ,ale skąd wiesz ,że jest sam przeciwko rodzinie ?

            Może ma swoją rodzinę/przyjaciół/ kolegów ,którzy go wspierają ?



    • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

      Autor: Calmi   Data: 2023-05-19, 18:08:45               Odpowiedz

      TD ,a jakie to ma właściwie znaczenie ,czy ojciec dostał , czy sam się dorobił majątku ?
      Faktem jest ,że to są jego pieniądze i nie ma żadnego obowiązku, roszczeniowym dzieciom ich dawać, prawda ?

      Ale skłoniłaś mnie ,żeby jeszcze raz teks autorki przeczytać i :

      gosia
      "Do wykończenia oczywiście z mężem się dokładaliśmy, poszły na to wszystkie oszczędności."

      No miło i duże poświęcenie z Waszej strony, że dołożyliście się do wykończenia mieszkania w którym mieszkacie ze swoimi dziecmi ;)

      No ale jest jakiś żal i smuteczek , że sorry "wredna pijawka" jeździ na super wakacje ,mieszka w super domku i rozbija się samochodami, zamiast wykończyć w pełni mieszkanie dzieciom i im superwakacje etz sfinansować !Prawda ? ;)))

      Gosia

      "Przez tą całą sytuację przestało nam się układać w małżeństwie. Mąż w jakimś stopniu obwinia mnie za całą sytuację...
      Ostatnio dał mi do zrozumienia że to ja powinnam pójść do mojego ojca i wpłynąć na jego decyzję aby dał mu solidną podwyżkę...

      ...Sporo się przez to kłócimy, często są ciche dni, jest nieprzyjemna atmosfera.
      Do tej pory uważałam, że skoro ojciec cały czas dokłada do nowego interesu, do tego mieszkamy za darmo w jego mieszkaniu (przez co nie mamy na głowie kredytu za mieszkanie) to powinniśmy być wdzięczni i siedzieć cicho..

      ...Szczerze powiedziawszy trochę boję się rozmowy z ojcem na temat wynagrodzenia mojego męża. Na pewno będzie argumentował wszystko tym że stale dokłada do interesu i nie musimy się martwić żadnym kredytem bo mieszkamy za darmo, więc powinniśmy być mu wdzięczni.

      Co byście zrobili na moim miejscu?. "

      Prosta piłka.

      Ja uświadomiłabym mężusiowi ,że łaski nikomu, a już zwłaszcza Twojemu ojcu żadnej nie robi.

      Jesli mu źle niech ,ze się Jaśnie Pan ogarnie, zamiast , siedząc w kieszeni ojca i Twojej, stale narzekać ,jątrzyć i psuć atmosferę , że mu " MAŁO " :(((



      • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

        Autor: TresDiscret   Data: 2023-05-19, 18:24:19               Odpowiedz

        "TD ,a jakie to ma właściwie znaczenie ,czy ojciec dostał , czy sam się dorobił majątku ?"

        Tylko takie, że to niekoniecznie krwawica. No i może normą w rodzinie jest taka pomoc dorosłym już dzieciom. To nic znaczącego, nie trzeba się skupiać. Lubię szukać ewentualności w tym, co wydaje się oczywiste. Zboczenie takie.



        • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

          Autor: Calmi   Data: 2023-05-19, 18:50:49               Odpowiedz

          TD
          "Tylko takie, że to niekoniecznie krwawica"

          Krwawica mi do pijawki spasiła ;))) Ale nawet jesli nie ojca krwawica, to z pewnością dziadków ,lub przodków ,w reszcie chłopów pańszczyźnianych itd (chociaż w PRL mało prawdopodobne ,żeby się coś z majątku ostało ;)

          A ja się zastanawiam co zięć wniósł do wspólnego stadła ,oprócz roszczeń i niezadowolenia ?

          Może słusznie żąda od "bogacza" wyrównania krzywd społecznych ?

          hymmm

          Mozna tak długo dywagować ... ;))))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: TresDiscret   Data: 2023-05-19, 20:54:53               Odpowiedz

            Calmi

            Synowie mojego kuzyna mają zapewnione miejsce w jego firmie, choć w porównaniu z moimi dziećmi specjalnie lotni nie są. Kuzyn stworzył firmę z wujkiem dzięki pieniądzom matki wujka, która otrzymała spadek po majętnej Żydówce, u której pracowała. Między innymi stąd te ewentualności do głowy mi przyszły. ;)

            Dziadkowie mojego byłego byli właścicielami niedużego hotelu z salą kinową pod Poznaniem i sporej połaci ziemi. Nie wiem, czy cały majątek skonfiskowano, ale ex w momencie kiedy go poznałam, mimo młodego wieku, człowiekiem biednym nie był. Co prawda znacznie więcej dorobił się później*, ale coś tam po rodzinie miał, co zapewniało lepszy start.

            Co do krwawicy - lata 90. i początek 2000. to czas zwany przez niektórych dzikim zachodem w Polsce. Najłatwiej było się wówczas dorobić, szczególnie kiedy ktoś był obrotny, mówiąc eufemistycznie. To czas afer m.in. paliwowych i węglowych i wielu innych drobnych przekrętów i kombinatorstwa. Nie wspominając o mafii;) (ze Szczecina jestem;)) Tak więc z tą krwawicą i dobrze sytuowanymi przedsiębiorcami też różnie bywa. ;))

            * Mój ex stracił wszystko, inwestując olbrzymie pieniądze w Warszawie. Jako drobny podwykonawca został oszukany przez tych, co mieli mocne plecy. W sprawę zamieszany był bardzo znany polski przedsiębiorca. W sądzie pierwszej instancji były sprawę wygrał, w apelacyjnym przegrał, zaraz po tym jak zmieniła się sędzia. Proces trwał 11 lat. Ta sytuacja miała niebagatelny wpływ na zdrowie psychiczne mojego ex... Kasa........ :/



            I jeszcze jedna rzecz:
            Mam jakąś awersję do konfliktów w rodzinie, które rozchodzą się o pieniądze i sprawy spadkowe. Mam nadzieję nie być nigdy częścią takiego sporu i myślę, że poszłabym na ustępstwa, byleby nie brać w tym udziału. Nie znoszę kłócić się o pieniądze z ludźmi mi bliskimi.

            O moich dzieciach:
            Nie jestem w stanie dać im zbyt wiele, ale zrobiłam wszystko, by mogły się dobrze wykształcić. Syn już po studiach, nie chciał więcej niż magistra, mimo że świeżak, to zarabia bardzo przyzwoicie. Właśnie złożył CV do Instytutu Lotnictwa w Warszawie. Córka w trakcie zdawania matury. Jestem dumna, bo mimo wszystkich ostatnich perturbacji w jej życiu (pobyty w szpitalu i zakończenie związku chwilę przed maturą) wydaje się, że idzie jej naprawdę dobrze (88 % z ustnego polskiego - tego się obawiała). Jeśli kiedyś powinie im się noga, pomogę na ile będę mogła.


            Musiałam się wygadać i dziećmi pochwalić. Wybacz. :))







          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec TD

            Autor: fatum   Data: 2023-05-19, 22:58:58               Odpowiedz

            Gratuluję Ci taaakich dzieci. Serio. P.S. Calmi jest moim zdaniem dziwna. Ona nie pomaga. Ona się mści za swoje życie. Ja jak ją czytam,to serio nie mogę jej czytać. Żal mi Autorki wątku,że też musi czytać Calmi. Pewnie mimbla1 wywali mój wpis,ale wierzę, że nie powinna. Piszę przecież do Autorki wątki,bo tak czuję,że komentarze Calmi są raniące Autorkę wątku. TD pozdrawiam Ciebie. Pokorniejesz. Super.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec TD

            Autor: TresDiscret   Data: 2023-05-20, 10:25:09               Odpowiedz

            Nie mąć.

            Calmi ma swoją mądrość, Jest cholernie spostrzegawcza i inteligentna. Potrafi w błyskawiczny sposób wskazać poszukującym tu odpowiedzi czy wsparcia to, czego sami nie zauważają. Jeśli bywanie tutaj ma polegać na pomaganiu, to Calmi jest na właściwym miejscu.

            A pokorna jestem niemal od zawsze w stosunku do tutejszej moderacji i wszelkie sprzątanie po moim gadaniu i skupianiu uwagi na sobie, zamiast na autorach wątku, przyjmę bez piśnięcia :)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec TD

            Autor: fatum   Data: 2023-05-20, 11:24:17               Odpowiedz

            To spróbuj coś żałosnego napisać ze swojego życia i chętnie poczytam jak Ci będzie doradzała z empatią Calmi. Nie zaprzeczam,że Calmi ma swoją mądrość. Tylko wskazuję,że swoje komentarze/ odpowiedzi do Autorów wątków zakrapia swoim jadem,który wynika z jej smutnego życia. Nie zaprzeczysz,chyba?! Po prostu czytaj Calmi też między wierszami. Jad jej się leje gęsto. Nie jest to Miłosierdzie. Zresztą może Autorka wątku się odezwie i będzie sprawa jasna. Mi odpowiedzi Calmi nie do końca pasują,bo jest w nim agresja słowna. Poczytaj o tym. Proszę Ciebie TD. Pa.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec TD

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 12:42:37               Odpowiedz

            fatum do TD

            "To spróbuj coś żałosnego napisać ze swojego życia i chętnie poczytam..."

            Wszystkim stałym bywalcom tego forum jest wiadome ,że karmisz się i pocieszasz ludzkimi tragediami :(((( projektując przy tym własne nieudane życie na innych -tu tych ,którym w życiu cokolwiek wyszło :((( tu odreagowałaś własne frustracje na mnie i TD cieszącej się z sukcesów swoich dzieci z którymi ma dobre relacje i jest z nich dumna :)))


            Ciąg dalszy wygenerowanego przez ciebie off topu znajdziesz w twoim wątku "Tutaj są rozmowy o wszystkim i o ..."



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec TD

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 13:05:26               Odpowiedz

            Tu sobie pozwolę ,bo w temacie wątku .

            Fatum
            "bo tak czuję,że komentarze Calmi są raniące Autorkę wątku."

            Napisała ta co ojca Gosi, któremu ona zawdzięcza dach nad głową , utrzymanie, a w końcu życie, nazwała " PIJAWKĄ I CWANIAKIEM "

            :O



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec TD

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-20, 15:02:04               Odpowiedz

            Dlaczego uważasz że komentarze Calami mnie ranią?



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-20, 12:31:01               Odpowiedz

            @TresDiscret

            W Twoich tekstach bardzo lubię to, że nie lecisz po stereotypach. Nie tylko to, ale tu akurat to mi się nasunęło. Bo faktycznie opisana sytuacja to jakiś "stan na dziś", który nie wziął się znikąd i mógł zaistnieć wskutek bardzo różnych sytuacji i decyzji wielu ludzi.
            Mnie się nasunęło takie spostrzeżenie, że ojciec Autorki może należeć do ludzi, którzy rządzą rodziną używając pieniędzy. Nie że z premedytacją i świadomie, po prostu taki model człowieka. Takie ma odejście do pieniędzy, dóbr materialnych - dają mu władzę. Nad bliskimi. On rządzi, on decyduje. Daje warunkowo.
            W relacji Autorki z ojcem zaś nie ma zwykłej szczerości - na zdrowy rozum biorąc kochający rodzic by zauważył, że sytuacja jest jaka jest i raczej by jej nie kontynuował. W tych relacjach nie ma wzajemnej szczerości i zaufania, za to dostrzegam sporo lęku i bezradności ze strony Autorki. Innymi słowy tak zwane drugie dno wielgaśne jak stodoła.
            Aż się prosi zapytać, czemu nie porozmawia z ojcem wprost. Nie o podwyżce dla męża, ale o całej sytuacji i o tym, jak ona się czuje w tejże sytuacji...


            @Calmi
            napisałaś:

            "Wiedza o sprawach mieszkaniowych jest prosta ,jeśli nie masz aktu własności, nie masz nic do gadania (...)"

            w świetle polskiego prawa wcale nie, bo jest takie coś jak "posiadanie", także w złej wierze. Innymi słowy prawa właściciela nieruchomości czy rzeczy wcale nie są tak silnie i skutecznie chronione, jak można by sądzić. Calmi, pomysł "umowy najmu okazjonalnego" znikąd się nie wziął, to efekt problemów z faktycznym pozbyciem się najemcy z lokalu. Którego nie jest właścicielem, ale jest właśnie posiadaczem.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 12:50:19               Odpowiedz

            Mimbla

            "w świetle polskiego prawa wcale nie, bo jest takie coś jak "posiadanie", także w złej wierze. Innymi słowy prawa właściciela nieruchomości czy rzeczy wcale nie są tak silnie i skutecznie chronione, jak można by sądzić. Calmi, pomysł "umowy najmu okazjonalnego" znikąd się nie wziął, to efekt problemów z faktycznym pozbyciem się najemcy z lokalu. Którego nie jest właścicielem, ale jest właśnie posiadaczem"

            Tak Mimblo ,to prawda ,akurat tak się składa ,że znam się na tym co nieco :)

            Ale tu nie wiemy na jakiej zasadzie(puki co) córka mieszka w mieszkaniu ojca, prawda ?

            Nie sądzę ,aby to była umowa najmu ,raczej bezpłatne użyczenie własnego mieszkania najbliższej rodzinie .



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 13:02:26               Odpowiedz

            Mimbla
            "W relacji Autorki z ojcem zaś nie ma zwykłej szczerości - na zdrowy rozum biorąc kochający rodzic by zauważył, że sytuacja jest jaka jest i raczej by jej nie kontynuował. W tych relacjach nie ma wzajemnej szczerości i zaufania, za to dostrzegam sporo lęku i bezradności ze strony Autorki. Innymi słowy tak zwane drugie dno wielgaśne jak stodoła.
            Aż się prosi zapytać, czemu nie porozmawia z ojcem wprost. Nie o podwyżce dla męża, ale o całej sytuacji i o tym, jak ona się czuje w tejże sytuacji..."

            Tak to ciekawe spostrzeżenia ,ale Gosia pisała wyraźnie ,że swoim rodzicom w tym tacie ufa i wie ,że jej nie skrzywdzi.

            Mi się wydaje ,że to sytuacja z rodzaju tych "między młotem a kowadłem" , bo zarówno ojciec jak i córka znajdują się niejako w potrzasku .



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 13:16:52               Odpowiedz

            bo zarówno ojciec jak i córka znajdują się niejako w potrzasku .

            rozwinę tę myśl

            Myślę sobie ,że co by Gosia nie zrobiła i jak się nie zachowała, to uderzy w uczucia najbliższych i podważy ich zaufanie do siebie.

            Podobnie ojciec. Myślę ,że nie chce krzywdzić córki/zięcia ,ale stoi na straży dobra wspólnego i interesów.

            Może też ,chce nauczyć zięcia szacunku do pieniądza i realiów w biznesie ?

            Czasy prosperity lat 90-tych ,jak zauważyła TD , to czasy minione , dziś rynek jest niesamowicie konkurencyjny i wymagający.

            Nierozważnymi posunięciami i przeinwestowaniem "popłynęła " już niejedna fortuna .



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 13:44:52               Odpowiedz

            Reasumując myślę, Gosiu, ze doskonale wyczuwasz swoje niełatwe położenie i podświadomie (mimo nacisków męża i mętliku jaki Ci w głowie robi) wiesz, że ojciec działa w dobrej wierze .

            Ja Ci wierzę, nie mam powodów , aby Ci nie ufać oraz Twoim odczuciom.

            Rozumiem to tak ,że dla świętego spokoju chciałabyś zadowolić męża, tylko ,że to już nie od Ciebie zależy. Z drugiej str wiesz , że niezbyt racjonalne naciski mogą "rozgniewać" ojca i popsuć Wasze relacje.

            Ryzykujesz, że taką rozmową nic nie wskórasz w kwestii zarobków i polepszenia samopoczucia męża , a tylko pogorszysz
            waszą sytuację.

            Ale to tylko moje widzi mi się ;)))











          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-20, 14:48:26               Odpowiedz

            Kurcze, dokładnie tak jest...

            Niemniej powiem Wam że pogadałam z ojcem.
            Zaczęłam od tego że widzę że mój mąż bardzo się stara, pracuje po 15-17h dziennie i szkoda go że zarabia mniej od pozostałych pracowników. Dodałam że zdaje sobie sprawę z tego że mieli dzielić się zyskiem, a zysku narazie nie ma, ale że może "na poczet" przyszłych zysków mógłby zwiększyć mu trochę pensje.

            Oczywiście tata zaśmiał się i zapytał dlaczego mój mąż sam nie może przyjść pogadać i że on na początku też pracował po 20h dziennie i nie miał kogo poprosić o podwyżkę. Niemniej stwierdził że przemyśli sprawę, ale wolałby porozmawiać z moim mężem osobiście.

            Przekazałam wiadomość mężowi, który tylko stwierdził "aha, czyli nic nie załatwiłaś". I dalej się do mnie nie odzywa, to już 4ty dzień :)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 15:03:47               Odpowiedz

            "Przekazałam wiadomość mężowi, który tylko stwierdził "aha, czyli nic nie załatwiłaś". I dalej się do mnie nie odzywa, to już 4ty dzień :)"

            No tak, jak przypuszczałam dziecinne niedojrzałe zachowanie i przy tym roszczeniowe ...

            albo zrobisz to co chcę ,albo sie obrażę , będę robił na złość ,rzucę się na podłogę i będę wył jak potepieniec .

            Jak dwulatek w sklepie z zabawkami, kiedy nie dostanie tego czego chce.

            No w sumie śmieszne :)

            Preztrzymaj to, on nie ma żadnych asów w rekawie ,poza wpływem na Twoje samopoczucie, a to już fair nie jest.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-20, 13:45:06               Odpowiedz

            Sami sobie ten potrzask wykonali, wspólnymi siłami. Przy czym większość pracy wykonał ojciec.

            Moim zdaniem tematem od strony psychologicznej jest także relacja małżeńska. W sumie problem mają Gosia i mąż jako małżeństwo a nie Gosia-córka i jej mąż-partner biznesowy ze wspólnikiem. I razem zasadniczo "powinni" z ojcem rozmawiać. Mając jakiś uprzednio przygotowany wspólny małżeński front.
            Sytuacja taka, że mąż sam gada o z ojcem jednym a Gosia o drugim pozwala ojcu rozgrywać sprawę wedle jego reguł i jego widzimisię. Jego pojmowanie dobra wspólnego najwyraźniej nie obejmuje (być może z nieświadomości) dobrostanu małżeństwa córki. Jakoś mu umyka to, że młodzi w tej sytuacji czyli "nie wiemy na czym stoimy" muszą się zacząć kłócić, bo ich sytuacja jest zwyczajnie niejasna.
            Innymi słowy moim zdaniem jeśli rozmawiać z ojcem to o całokształcie, a nie o składowych. I nie osobno ale razem.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-20, 13:52:57               Odpowiedz

            W międzyczasie napisałaś, to dopowiem - Calmi, w dobrej wierze można wykonać bardzo złe rzeczy, niestety. Możliwe że ojciec Gosi działa w dobrej wierze szeroko pojmowanej, ale to co i jak robi wcale nie musi dać dobrych owoców. Także jemu.
            Opcja 1 - rozwód i całe życie córka ma do ojca pretensje o to, że "to przez ciebie się rozwiedliśmy"
            opcja 2 - młodzi stają okoniem, relacje z rodzicami szlag trafia, oni zaś albo płyną dalej z sukcesem albo i nie, ale tak czy tak pretensje do ojca zostają w pakiecie.

            Inne opcje też są oczywiście. Te są schematyczne ale realne bardzo, acz mogą ojcu nawet na myśl nie przyjść.

            Zakończę zaś tym, że ojcu bym przypomniała, iż trumna nie ma kieszeni. Nie żeby mu Gosia to miała mówić, ja bym mu powiedziała gdybym miała okazję. :)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 14:24:18               Odpowiedz

            Mimbla
            "Możliwe że ojciec Gosi działa w dobrej wierze szeroko pojmowanej, ale to co i jak robi wcale nie musi dać dobrych owoców. Także jemu."

            Ależ oczywiście ,ze tak .Jestem tego świadoma .

            Ale zwracam uwagę , że tu DECYDOWAĆ musi córka ,co dalej z jej życiem i "zwalanie" odpowiedzialności na ojca, może w niczym nie pomóc, a może tylko utrudnić jej dalszą egzystencję.

            "Zakończę zaś tym, że ojcu bym przypomniała, iż trumna nie ma kieszeni."

            Hymm

            Moim zdaniem to byłby rodzaj bardzo ryzykownego szantażu, a ojciec ma wiele możliwości.

            Może np przepisać majatek innym dzieciom/rodzinie(tak zachowek córce się dostanie, ale czy wart jest utraty dobrych bądź co bąź relacji z ojcem ? No nie wiem .

            Może przehuśtać majątek za życia , może darować instytucjom dobroczynnym , moze spieniężyć przed śmiercią i zakopać w lesie ... wiem mało prawdopodobne, ale możliwe ;))))

            Nie wiemy ile ojciec ma lat ,ile jeszcze pożyje itd

            Nie mamy wpływu na jego decyzje. Gosia też nie bardzo .To ona musi rozwazyć i zadecydować ,co będzie dla niej najlepsze.

            Moim zdaniem powinna sie poważnie zastanowić. Porozmawiać z mężem o realiach i jego nierealnych oczekiwaniach oraz o możliwościach, zanim popsuje realcje z ojcem . Tyle.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-20, 13:25:26               Odpowiedz

            @Calmi

            jak jej bezpłatnie użyczył to ona jest posiadaczem, to zabawa dla prawników. I jeszcze nakłady poczyniła, na dodatek zapewne z majątku wspólnego z mężem, bawić się w to na forum nie ma co, mnie chodziło tylko o zaznaczenie, że nie do końca jest prawdą, że skoro nie masz aktu własności mieszkania to nie masz nic do gadania. Bo jeśli w lokalu mieszkasz to z samego tego faktu już coś wynika prawnie.

            Zaufanie to Gosia może do ojca mieć ale sytuacja jest niefajna i jakoś zaplątana w niedomówienia między Autorką a jej ojcem. Ostatecznie sprawa mogłaby być prosta. Ojciec bogaty daje córce mieszkanie. Na start. Ma, stać go, super. Czemu to jest powiązane z działalnością gospodarczą zięcia? Ojciec postanowił pomóc zięciowi wchodząc w układ "twoje pomysły i praca, moja kasa i jedziemy z biznesem" to też zasadniczo jest ok, ale to powinno być oddzielone. Biznes się jak wiadomo udaje albo i nie. Z przyczyn różnych. Jak nie idzie można go zamknąć i rozliczyć, ale czemu w tym momencie padają słowa o wdzięczności za mieszkanie, którą to wdzięczność winna córka odczuwać? Czy to ona w ten biznes wchodziła? To jej pomysł był? Ona ten kredyt biznesowy brała? Ojciec zdaje się stworzył niezłą plątaninę emocjonalną uzależniając i córkę i zięcia od swojego rządzenia. Także ich życiem. Wyjątkowo fatalny układ zależności, emocje i biznes - istny koktajl Mołotowa.
            Kochający mądrze ojciec by do takiej sytuacji zwyczajnie nie dopuścił.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 13:59:40               Odpowiedz

            Mimbla
            "Kochający mądrze ojciec by do takiej sytuacji zwyczajnie nie dopuścił."

            Taa w teorii i nieskazitelnym świecie i owszem ;)))

            hymmm

            Myślę ,że tu ojciec kocha i pomaga jak "umi" . Jego kasa jego prawo nią rozporządzać.

            Myślę, że chciał niezależności zięcia i usamodzielnienia się dorosłych dzieci ,ale jednocześnie z jakichś powodów zięciowi nie ufa.

            Może widzi, że jest nieporadny w interesach, może dostrzega, że on jego córkę unieszczęśliwia ?


            A co z kochającym mężem ???

            Hymmm

            Gosia jest dorosła ,jej mąż także .

            Ostatecznie to ona musi zadecydować co dalej i co będzie dla niej najlepsze.







          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-20, 15:17:05               Odpowiedz

            Ależ nie, Calmi. W realu też. Istnieją także mądrze kochający bogaci ojcowie.
            Córka dorosła dostaje mieszkanie na start życiowy. Przy pewnych pieniądzach to jest norma. Bo nie ma powodów, żeby nie dostała, na takiej samej zasadzie na jakiej dostawała wcześniej rower. I nikt do tego przymusu dodatkowej wdzięczności nie dopina.
            Jego kasa i ma prawo? No może i ma, ale jeśli głupio z prawa korzysta efekty będą mało fajne. Sama zresztą usiłujesz postępowanie ojca zrozumieć, wytłumaczyć. A przecież mądre i dobre postępowanie tego nie potrzebuje. :)
            Gosia jakby nie do końca zauważa, że postępowanie ojca wcale nie jest takie ok. A męża rozumiem trochę, dał się wmanewrować w fatalny układ wykazując pewną zrozumiałą u młodego i zakochanego człowieka naiwność i teraz ni wte ni wewte.
            Istny "chłop na morgach" tej ojciec. Taki, co to rządzi rodziną. Bo "ja wiem lepiej" i "będzie po mojemu", a jakby coś się nie podobało to "zapisu nie zrobię".





          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-20, 15:27:51               Odpowiedz

            W takim razie jak Ty byś postąpił/a?

            Ja naprawdę czuję się jak między młotem a kowadłem.

            Nie będę już tutaj pisać, że żałuję tego wszystkiego, od mieszkania po biznes, bo czasu nie cofnę...

            Ale z jednej strony
            - wdzięczność i szacunek do ojca, któremu wiele zawdzięczam
            - z drugiej strony mąż, którego frustrację też rozumiem.

            Czy normalne jest że on obwinia mnie o to co złe i wymaga ode mnie abym to ja dogadywała się z ojcem w kwestii jego wynagrodzenia?

            Mój ojciec jest człowiekiem z którym raczej da się dogadać.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 15:28:24               Odpowiedz

            "Sama zresztą usiłujesz postępowanie ojca zrozumieć, wytłumaczyć. A przecież mądre i dobre postępowanie tego nie potrzebuje. :)"

            Tak Mimblo ,ale ludzie są tylko ludźmi i z moich doświadczeń wynika ,że ideały zdarzają się niezwykle rzadko lub wcale

            Tłumaczę ,bo widzę dokąd to zmierza i ile Gosia i jej mąż mają do stracenia.

            Jest jeszcze jedna prawda...

            Ojca najczęściej ma się jednego ,który kocha jak umi ,ale kocha,a córka mu ufa i to jest dla mnie wyznacznikiem jego miłości, a mężów mozna mieć wielu i tu miłość mężowska (czytaj łaska Pańska;) też na pstrym koniu jeździ ...



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 15:48:22               Odpowiedz

            Na koniec .

            Uważam ,że Gosia dała się wmanewrować między ten młot , a kowadło .

            Ale istotne jest kto ją w to położenie popycha i ten dyskomfort powoduje ...

            Czy ona i jej ojciec mają ulegać roszczeniom "maluszka", nie przebierającemu w nieczystych sposobach i szantażach ?

            hymmm

            Moim zdaniem nie.

            Moga się dogadać, bo widzę tu dobrą wolę i roztropność ojca, jego ostatecznie też nikt nie nauczył jak być bogatym i idealnym tatą , prawda ?

            Ale się stara i ja to widzę.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-20, 15:19:55               Odpowiedz

            Czyli uważasz że mój ojciec źle zrobił że zaproponował wspólny biznes mojemu mężowi?



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-20, 15:50:14               Odpowiedz

            Bardziej ogólnie, Gosiu. I nie w klimacie "kto co źle zrobił" tylko w klimacie "jest problem do rozwiązania".

            Z tego co piszesz Twój ojciec jest jakimś "modelem charakterologicznym", jakoś przez dom rodzinny został ukształtowany. Model "chłop na morgach", bez pejoratywnego znaczenia. Taki jest, tak rozumuje i w tym najprawdopodobniej się nie zmieni. Taki model, jak każdy ma swoje wady i zalety. Tyle.
            Problemem jest raczej to, czy Twój mąż czyli osoba z zewnątrz jest w stanie się do tego modelu dostosować i wygląda na to, że nie. Już dostrzega, że mu sytuacja nie pasuje, ale wyjścia to za bardzo nie widzi. Dał się wmanewrować w coś, co mu ogólnie nie pasuje. To nie sprawa samej firmy, to całość relacji z ojcem Twoim. Mąż nie podejmował wielu decyzji w sposób w pełni świadomy, na pewne rzeczy, jeśli był wychowany w innym klimacie rodzinnych relacji, zwyczajnie nie miał wyobraźni. Że tak to ma wyglądać nie przewidział. Że będzie robił latami za sterowanego najemnika.
            Z tego co piszesz to na obecnym etapie bardziej jesteś córką swojego ojca niż żoną swojego męża. Silniej z ojcem jesteś związana emocjonalnie. W przeciwieństwie do Calmi nie tyle dostrzegam w Twoim mężu człowieka, co chce "mieć ciastko i zjeść ciastko" ile człowieka, co wylądował w układzie rodzinnym, w którym się nie odnajduje coraz bardziej.

            Tak ogólnie wchodzenie w biznes z własnym zięciem jest przedsięwzięciem ryzykownym, bo wiąże relacje rodzinne z zarabianiem i jeśli na jednym odcinku zgrzytnie to automatycznie zaczyna zgrzytać i na drugim. I w tym kontekście może rzeczywiście Twój ojciec nie podjął roztropnej decyzji proponując wspólny biznes Twojemu mężowi. Ani, dla równowagi, Twój mąż nie podjął roztropnej decyzji w taki biznes wchodząc. O ile wspólny biznes "ojciec-syn" ma szanse zadziałać, bo się znają "od zawsze", o tyle układ "teść-zięć" zadziałać nie musi, bo jest tu pomieszanie relacyjne, zięć to wprawdzie "rodzina" ale zarazem "obcy". Mleko rozlane, biznes jest. Jakimś pomysłem mogło by być jego likwidacja, mąż do roboty gdzie indziej, ojciec daje ci to mieszkanie w posagu i następuje zmniejszenie wzajemnych zależności natury finansowej, zyskujecie odrębność jako małżeństwo. To by mogło sytuację uzdrowić.





          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-20, 15:59:24               Odpowiedz

            I jeszcze dopowiem. Ty Gosiu ufasz ojcu, że by Cię nie skrzywdził Ok. Twój mąż nie ma podstaw by takim zaufaniem obdarzyć swojego teścia. A i dla Twojego ojca Twój mąż nie jest własnym dzieckiem, co to się go nie skrzywdzi, bo się je kocha.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec mimbla1.......

            Autor: fatum   Data: 2023-05-20, 16:02:36               Odpowiedz

            Z przyjemnością Ciebie czytam. Wszystko mi pasi. Dziękuję,że mądrze pomagasz Autorce wątku. Niektóre Twoje słowa zabieram ze sobą tam,gdzie jestem. Oczywiście zaznaczę,że to są Twoje słowa. Zawsze tak robię,ale podkreślam,bo wiadomo,że są osoby,które tylko czekają,by się doczepić tego,że biorę sobie Twoje eleganckie słowa i nie podaję źródła piśmiennictwa.Pa.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-20, 16:06:48               Odpowiedz

            Okej, zaczynam rozumieć jak to może widzieć mój mąż...
            Masz rację, przed ślubem kiedy mój mąż miał niewielki kontakt z moim ojcem wszystko było okej, każdy się dogadywał i lubił.
            Po ślubie, kiedy ojciec i mąż zaczęli mieć więcej kontaktu z racji biznesu, przestało być tak kolorowo...
            No i zaczęło się też psuć między nami.
            Jeżeli mój ojciec zrobił coś, co nie spodobało się mojemu mężowi- mam wrażenie że obrywało się za to mi...
            Pewnie na kimś musiał odreagować, a wiedział że ojciec jest silniejsza jednostka?

            Po czym stwierdzasz że bardziej jestem córką ojca niż żoną męża?
            Tak też uważa mój mąż, ale nie potrafi wytłumaczyć o co w zasadzie mu chodzi...

            Szczerze powiedziawszy przez te ciągłe poczucie wdzięczności za wszystko, faktycznie tak jest.

            Jest to smutne, ale sytuacji nie polepsza też mój mąż,z którym komunikacja jest ciężka...

            Zapewne likwidacja biznesu mogłaby zlikwidować problem, niemniej mąż tego nie bierze pod uwagę, ponieważ liczy że firma będzie przynosić jeszcze duże zyski i uważa że za wiele już w to włożył aby rezygnować.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 16:30:15               Odpowiedz

            Gosia
            "Zapewne likwidacja biznesu mogłaby zlikwidować problem, niemniej mąż tego nie bierze pod uwagę, ponieważ liczy że firma będzie przynosić jeszcze duże zyski i uważa że za wiele już w to włożył aby rezygnować."

            Otóz to . Bingo ;))))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-20, 18:08:02               Odpowiedz

            Tak jak mimbla pisze - jest problem do rozwiązania. Od pretensji i obwiniania samo się nie rozwiąże.

            Po mojemu, to wszyscy tu chcą dobrze, a wychodzi jak zawsze...

            Ojciec daje mieszkanie, płaci mężowi pensję, inwestuje w firmę wspólną z mężem, w perspektywie są zyski - czyli generalnie robi dobrze, a córce zabezpiecza przyszłość. Sam doszedł do wszystkiego, więc zakłada, że mąż też może - daje solidny start i finansuje całe przedsięwzięcie.

            Mąż pracuje w firmie, przykłada się do roboty - zmiany tego nie chce, bo ma perspektywę przyszłych zysków, chciałby więcej zarabiać na bieżąco - w sumie, to też ma rację, bo za taki duży wkład pracy mu się należy coś więcej, niż minimalna krajowa. Trudno jego oczekiwania nazwać roszczeniowymi.

            Gosia też robi dobrze, bo nie "wisi" tak całkiem na mężu, ma swoją pracę i co więcej - porozmawiała z tatą w kwestii podwyżki i okazał się otwarty, choć - w sumie zrozumiałe - chce to załatwić z zainteresowanym.

            Piłeczka po stronie męża, żeby pogadał jak wspólnik ze wspólnikiem. No to powinien pójść pogadać.

            To, że tata ma domy i samochody - to nie jest argument - po 30 latach pracy oni też będą mieli. A że chcemy mieć łatwiej i już teraz - to też normalne, tylko czasem się tak nie da.

            Jedyne co mi tu ewentualnie nie do końca się wydaje - to branie dużego kredytu, jeżeli ma się jakiś nadmiar majątkowy, bo tak to na ich biznesie zarabia bank. Ale to jego kasa i ma prawo z nią robić jak uważa.

            Skoro Gosia uzyskała zaproszenie dla męża w sprawie negocjacji podwyżki, to nie widzę powodu, żeby nie poszedł o tym porozmawiać. Że Gosia jest zapatrzona w tatę to normalne. Że tata daje wędkę, a nie rybkę to też. A nawet daje chlebek do rybki ;-) Że mąż chciałby więcej za tą pracę też normalne. Że jak się oczekiwania nie schodzą z rzeczywistością to rodzi się frustracja - to też normalne. Że się ją odreagowuje na słabszych niestety też. Obwinianie za sytuację innych - takoż. :-)

            Gosia powinna to chyba trochę lepiej rozegrać - powinna powiedzieć, że rozmawiała z tatą i tata zaprasza do negocjacji, czy coś w tym stylu. To nie będzie, że nic nie załatwiła, a ew. brak podwyżki mąż będzie już zawdzięczał tylko sobie. Może warto subtelnie dać mu to do zrozumienia.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-20, 18:30:36               Odpowiedz

            Bardzo ładnieś Waćpan to opisał ale...ale u wszystkich stron w tej całej sprawie jeszcze w grę wchodzą emocje i już iskrzy. Mediator by im się przydał :)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-20, 19:14:41               Odpowiedz

            Szczerze mówiąc, Waćpani sięgnęłaś głębiej w tą złożoną relację, ja się skupiłem tylko na technicznym aspekcie podwyżki, która wydaje się być bolączką "na już". Natomiast podwyżka może być tylko konsekwencją, a nie przyczyną innych kłopotów w związku. Czy też raczej innym podejściem do życia poszczególnych osób i pewną niekompatybilnością tychże.

            Gosia ma potencjał mediacyjny - jako kobieta, związana uczuciowo ze stronami i że jest sensowną dziewczyną, co mi się widzi po tym, co i jak pisze. :-)

            Prywatnie wierzę, że panowie się dogadają - mają zbieżne cele biznesowe i osobiste. Ktoś tu tylko musi schować dumę do kieszeni i się odważyć poprosić - czy też po prostu przedstawić sytuację i zapytać o możliwości, bo zdaje się druga strona jest otwarta.

            Emocje - one nie są dobrym doradcą w biznesie. :-) W emocjach to nawet się można obrazić na tatę i spróbować "na swoim", na swoich warunkach - co tu gdzieś już padło. Ale to się chyba nie opłaca po prostu.

            Panu mężowi należy się trochę tych emocji mniej, bo to on tu chyba ma największy problem. Pomijając rozmowę ze wspólnikiem - to może jakiś urlop i wyjazd z Gosią na tyle daleko, żeby się odciąć na jakiś czas? Bo przy takim zaangażowaniu w pracę to chyba niewiele z siebie mają, co też jakoś tam nie rokuje na przyszłość.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-20, 21:04:15               Odpowiedz

            @mrru
            dla mnie ewidentnie temat podwyżki jest skutkiem nie przyczyną.
            Nie jest dobrze być mediatorem w sprawie, w której się jest emocjonalnie zaangażowanym Choć z drugiej strony, sięgając do świata zwierząt, u bardzo blisko z nami spokrewnionych szympansów bonobo stado jest prowadzone przez samicę alfa. Może zatem dla Gosi jest jakaś opcją wzięcie spraw we własne ręce - wzorem kuzynek bonobo - posadzić panów w pokoju i nie wyjdą póki się nie dogadają.
            @Calmi, interesowność, o której piszesz to nie cecha mężczyzn ani kobiet, to się zdarza u obu płci. Czy mnie się wydaje czy Ty równo jedziesz po mężu Gosi?



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec mimbla1.......

            Autor: fatum   Data: 2023-05-20, 21:31:05               Odpowiedz

            Jedzie po mężu Gosi,bo swojego męża nie ma i nie będzie miała, bo z takim podejściem do mężczyzn to męża mieć nie będzie.-:) P.S. spostrzegawcza jesteś Moderatorko Społeczna. WOW!



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-20, 21:40:41               Odpowiedz

            @mimbla

            Skutkiem niskiej płacy w stosunku do pracy, czy ogólnie niezadowolenia ze związku i relacji rodzinnych?

            Gosia jest jedyną osobą, której mediacje mogą być zaakceptowane przez alfę i pretendenta do bycia alfą.
            Zresztą jest skuteczna, bo tata tejże podwyżki nie oprotestował, tylko jest otwarty na temat. Trzeba tylko dopełnić formalności.

            Tata nie jest typem faceta, któremu ktoś będzie mówić, jak ma działać (czyli jakaś zewnętrzna mediacja raczej nie) - ale wydaje się być inteligentny - co przy pewnej dozie empatii może skutkować próbą zrozumienia sytuacji i przychylenia się do postulatów, co się wydaje po reakcji na prośbę Gosi.

            Chyba sytuacja nie doszła do takiej ściany, żeby to Gosia miała mieć tu cojones, raczej to jeszcze rola męża. ;-)

            A co do Calmi to Ci się nie wydaje, ale to ciekawa perspektywa do rozważenia ;-)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 22:49:23               Odpowiedz


            Mruu
            "Nie sądzę, że myślał, że zaraz i już - ale po 2 latach się zorientował, że"


            "...Miłość ma etapy. W dodatku jest taka presja na mężczyzn, żeby to oni utrzymywali rodzinę i jak żona zarabia lepiej, a w dodatku ma zaplecze - to z czasem facet czuje się niekomfortowo."


            Hymmm
            No tak, brak satysfakcji finansowej może się tu zbiegać, a nawet przyśpieszać obumieranie motyli .
            Tym bardziej byłabym ostrożna na miejscu Gosi .
            Myślę sobie ,że jej tata ma naprawdę głowę na karku i wszystko przemyślał , tak , aby córka nie była w przyszłości poszkodowana finansowo.

            Na szkody wyrządzone na psyche, już takiego wpływu niestety nie ma.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 22:39:39               Odpowiedz


            Mimbla

            @Calmi, interesowność, o której piszesz to nie cecha mężczyzn ani kobiet, to się zdarza u obu płci. Czy mnie się wydaje czy Ty równo jedziesz po mężu Gosi?


            A napisałam gdieś,że tylko u mężczyzn ?
            Moze i jade , ale to dlatego ,że to on mi się tu widzi "najsłabszym ogniwem" i główną przyczyną nieporozumień, a właściwie to jego dziecinne i zarazem raniące zagrania.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 19:26:42               Odpowiedz



            Mrru

            "Że jak się oczekiwania nie schodzą z rzeczywistością to rodzi się frustracja - to też normalne. Że się ją odreagowuje na słabszych niestety też. Obwinianie za sytuację innych - takoż. :-)

            Wszystko ok Mruczku, tylko tu już nie do śmiechu Gosi ,bo to ona jako słabsza obrywa i jest przymuszana mega 4dniowym fochem i owym obwinianiem, do działania wbrew sobie.


            "Skoro Gosia uzyskała zaproszenie dla męża w sprawie negocjacji podwyżki, to nie widzę powodu, żeby nie poszedł o tym porozmawiać."

            Problem w tym ,że on go widzi ;)))

            "Tatuś daje wędkę i chlebek do rybki" ,sęk w tym ,że tu zięciunio okoniem staje, bo chce jeszcze torta na deser dostać i to na wymyślnych zasadach ,że to niby "nie on chce" tylko żona wędkarza nalega ;)))

            Gosia:
            "Przekazałam wiadomość mężowi, który tylko stwierdził "aha, czyli nic nie załatwiłaś". I dalej się do mnie nie odzywa, to już 4ty dzień :)"

            No łachę robi ...samiec beta z aspiracjami na alfę i omegę :((( władzy nie ma ,ale rządzić wszystkimi chciałby tak zza kulis)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-20, 19:46:48               Odpowiedz

            Calmi,

            jakby ten gość był taki do końca zły, to taka sensowna dziewczyna jak Gosia nie miała by z nim 2 dzieci. ;-) Chyba każdy woli być panem własnego życia, a nie być zależnym od kogoś - nawet za cenę pewnego komfortu i perspektyw. Owszem, jego reakcje nie są może idealne - ale też gość jest przepracowany i nie znajduje w tej pracy satysfakcji, co mu rzutuje na postrzeganie świata. Pewnie bez tego stresu był całkiem spoko gościem. A że ożenił się bogato, to i są konsekwencje.

            OTOH, 4-dniowy foch to 4 dni spokoju :-)

            https://fishki.pl/fishka,nawet-nie-zauwazyles,121673.html



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 19:59:24               Odpowiedz


            " A że ożenił się bogato, to i są konsekwencje."

            Noo dawno to zauważyłam Mruczku, że mężczyźni są interesowni. Tu jakby mąż potwierdza tę regułę, a frustracja może stąd ,że myślał ,że wszystko od razu i za ree dostanie ?

            Nie przeczę, że miłosć romantyczna istnieje, ale w takich sytuacjach zawsze mam wątpliwości i zachowuję pewną zdroworozsądkową rezerwę .



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-20, 21:02:21               Odpowiedz

            Tak jakby kobiety to były wyłącznie altruistki i społecznice ;-) Wszyscy dbają jakoś tam o siebie przede wszystkim, bo ci co nie dbali wystarczająco to wyginęli w toku ewolucji.

            Nie sądzę, że myślał, że zaraz i już - ale po 2 latach się zorientował, że

            https://www.youtube.com/watch?v=nrIPxlFzDi0

            Miłość ma etapy. W dodatku jest taka presja na mężczyzn, żeby to oni utrzymywali rodzinę i jak żona zarabia lepiej, a w dodatku ma zaplecze - to z czasem facet czuje się niekomfortowo.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 20:06:43               Odpowiedz

            PS
            "Chyba każdy woli być panem własnego życia"

            No jasne tylko niektórzy, ułatwiają sobie i chcieliby panować wdrapując się na plecy innych, używając do sterowania obiektem własnej żony, jako bacika :(((



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-20, 17:37:33               Odpowiedz

            Gosiu, to są naczynia połączone. Twój mąż został przyjęty do Twojego systemu rodzinnego. No i system zaczął zgrzytać.
            W tej wersji to nie przejdzie, nie ma zmiłuj.

            Ja świadomie unikam oceniania postępowania Twojego męża w bieżącym życiu, bo przy rozwiązywaniu problemu jeżdżenie po jednej osobie zaciemnia sprawę. Jego zachowania nie zachwycają mnie ani ciut, żeby nie było.

            Zostałaś wmanewrowana w role mediatorki. Bez sensu, bo nie jesteś stroną neutralną tylko związaną emocjonalnie z oboma panami. Czemu piszę, że z ojcem bardziej? Wiesz, mam wrażenie, że ojcu bardziej ufasz, z nim bardziej wiążesz swoje poczucie bezpieczeństwa i że gdybyś miała wybierać prędzej byś puściła kantem męża niż zerwała kontakty z ojcem. To trudno ująć w słowa... wychodzi mi z tego, w jaki sposób piszesz o ojcu i o mężu. Spontanicznie lepiej "rozumiesz" podejście ojca niż męża. Co zresztą może wynikać także z tego, że wychowana w domu finansowanym przez samodzielną działalność gospodarczą rozumiesz dobrze "jak to działa". Myślisz o biznesie podobnie jak ojciec. Dla osoby wychowanej przez rodziców pracujących na etatach te rzeczy oczywiste dla Ciebie wcale oczywiste nie są. Nie wiem, jak było w rodzinie pochodzenia Twojego męża i na ile to prowadzenie działalności jest dla niego zderzeniem realu z wyobrażeniem na temat.
            W biznesie bywa twardo i niemiło, w rodzinie zaś zasadniczo lepiej by było miękko i miło. To bywa nie do pogodzenia. Poza tym zaś jeśli masz 2 dorosłych mężczyzn i starszy młodszego próbuje wychowywać czy kształtować metodami siłowymi to musi się z hukiem rozwalić. Ojciec syna może w jakimś zakresie bo jest ojcem (choć jako ojciec zapewne się nauczył jak z synem postępować, żeby osiągnąć to, co trzeba i siłowych metod stosować nie musi) , teść zięcia już nie, bo nie ma umocowania do takich akcji. Tu też u Was zgrzyta. Oni nie są w tym biznesie od początku partnerami o równych siłach. Jeśli ojciec decyduje jednoosobowo o zarobkach męża to sorki, to jest czystej wody dominacja. Taka bezpośrednia i mocno wkurzająca psychologicznie. Twój ojciec ewidentnie obsadził rolę samca alfa. A mąż za samca beta robić nie chce.

            Znowu - z zewnątrz to rozumiem też męża... inwestuje przez ileś lat, trudno to tak ot rzucić. Każdy, kto źle zainwestował ma z tego tytułu ból d..y. I często brnie w nieudaną inwestycje powiększając straty. W Waszym przypadku także na odcinku osobistym czyli małżeństwa. Ale nadal bardziej mam wrażenie, że on jest agresywny jak zwierzak w pułapce bez wyjścia. Wali w Ciebie, bo w ojca nie może. A rozwiązania problemu nie widzi. Sam tego zresztą nie rozwiąże. Oraz - emocje jak wiadomo utrudniają działanie rozumu racjonalnego, a mąż jest człowiekiem i emocje czuje. Co nie jest tożsame z tym, że idealnie je rozeznaje i perfekcyjnie nimi zarządza.

            Tym niemniej pytanie za 100 pkt, tu do ojca - jak ma wyglądać biznes jeśli się zdecydujecie na rozwód? Bo mąż cię będzie zdradzał na przykład, albo Ty znajdziesz sobie kogoś innego, bo mąż się stanie nieznośny?
            I tu może (jeśli jest taki klimat) pogadaj z ojcem. Może jednak byłby skłonny do jakiegoś przemodelowania układu całego. Bo jego podejście jako że jest samcem alfa blokuje wszystko. Tu nie chodzi o konkretną wysokość pensji tylko o "relacje w stadzie".

            Poczucie "wdzięczności za wszystko" może być zdrowe albo chore. Zdrowe jest fajne, chore zaś niszczy i jest szkodliwe. Sama oceń jakie jest Twoje. I czy aby nie jest to smycz, na której jesteś prowadzona... rządzić kimś (mając dobre intencje) można także pośrednio. I odnoszę wrażenie, że emocjonalnie jesteś od ojca na tyle zależna, że prędzej spróbujesz podporządkować męża ojcu niż odwrotnie.













          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 19:40:53               Odpowiedz


            "Wiesz, mam wrażenie, że ojcu bardziej ufasz, z nim bardziej wiążesz swoje poczucie bezpieczeństwa i że gdybyś miała wybierać prędzej byś puściła kantem męża niż zerwała kontakty z ojcem. "

            Myślę jak Ty Mimbla ,że tu o większe zufanie do ojca idzie i złość męża z tego powodu .

            Ale wazne jest z czego to zaufanie wynika ?

            Z sufitu się nie bierze przecież, prawda ?
            Jest wiele córek ,które ufają bardziej mezowi niz ojcu . Myślę ,że albo ktoś na to większe zufanie zasługuje ,albo też nie.

            Mimbla
            "Ale nadal bardziej mam wrażenie, że on jest agresywny jak zwierzak w pułapce bez wyjścia. Wali w Ciebie, bo w ojca nie może."

            No właśnie.
            A w Gosię może ?

            Problem chyba w tym ,ze pozwalasz mu na to Gosiu, dlatego zapewne on sobie pozwala :(strach pomyśleć ,jak się ten beta kasy w końcu dochrapie i w alfę i omegę zmieni :O )

            Ja byłabym tu dalece ostrożna i pilnowała przede wszystkim swoich interesów oraz ufała swojemu instynktowi w kwestii komu i dlaczego bardziej ufam .



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-22, 22:07:38               Odpowiedz

            Chyba najmniej stronniczy komentarz spośród już ponad 100 pod tym wątkiem.

            Dziękuję Ci za ten wpis mimbla.

            Z tym rozwodem, no cóż chyba nikt się nad tym nie zastanawiał wcześniej.
            Fakt, że narazie wszystko należy do ojca, nie ma jeszcze 60tki, więc chyba tez jeszcze nie myśli o oddawaniu firmy kimukolwiek.
            Niemniej wczoraj mąż powiedział mi coś w stylu "wiesz że ja charuje na Ciebie i Twojego ojca, nic z tego biznesu nie jest moje i moje nie będzie".

            To prawda z tymi salcami alfa. Genialnie to ujęłaś. Może też w tym tkwi znaczna część problemu. Niemniej raczej z tym nic nie da się zrobić, ojciec swojego miejsca nie zwolni hehe


            Z tą smyczą i emocjonalną zależnością chyba też niestety masz rację.
            Ten strach przed rozmową, o czym pisałam w głównym wątku, chyba wynika właśnie z tego.
            Tylko jak z tym walczyć?
            "No bo przecież nie będę prosić taty o większą wypłatę dla męża, w końcu mieszkamy w jego mieszkaniu"
            "A co jeżeli ojciec wypomni, jaka podwyżka przecież mamy od niego mieszkanie"
            Itp...

            Uświadamiam sobie, że chyba sama że sobą mam duży problem...

            Ps. Robię sobie screeny tej Twojej wiadomości.
            Ale



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-22, 22:51:59               Odpowiedz

            Gosia,
            "
            Tylko jak z tym walczyć?
            "No bo przecież nie będę prosić taty o większą wypłatę dla męża, w końcu mieszkamy w jego mieszkaniu"
            "
            No nie. To, że w mieszkaniu to nieistotne. Mąż pracuje dużo i wypłata powinna być adekwatna. Gdyby w firmie zatrudnić kierownika, zarabiałby więcej.
            Jak już mam się wczuć, to bym to jakoś tak powiedział: Tata, jest taka sytuacja: Mąż jest przepracowany, w domu go nie ma bo pracuje w firmie, zarabia nieadekwatnie do pracy, to powoduje napięcie i wszyscy na tym cierpimy. Firma miała przynosić zyski, ale na razie nie przynosi i tak jak jest, jest niedobrze. Możesz nam jakoś pomóc w tej sytuacji? Urealnić pensję męża, albo jakiegoś kierownika zatrudnić, żeby on miał więcej czasu dla rodziny?

            "A co jeżeli ojciec wypomni, jaka podwyżka przecież mamy od niego mieszkanie"
            "
            Tak, mamy, dziękujemy za to, ale ono dalej jest twoje formalnie i nie czujemy się tak do końca na swoim. Moglibyśmy to jakoś sfinalizować?

            "wiesz że ja haruje na Ciebie i Twojego ojca, nic z tego biznesu nie jest moje i moje nie będzie".

            Widzę, jak dużo pracujesz. Pracujesz na naszą rodzinę, na nas i nasze dzieci. A kiedyś dostaniemy to, co jest dzisiaj ojca.

            W kwestii własności tego biznesu to może mieć rację - chociaż to zależy od umowy spółki, czy statutu czy tam jeszcze innego formalnego dokumentu. Można przypomnieć, że przecież sam tak chciał.

            Gdzie w tym wszystkim jest Twoja mama?



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-22, 23:03:07               Odpowiedz

            Grzecznie, kulturalnie i bez wielkiego nacisku. Super porada. Dziękuję i zapamiętuję. :)

            Mama nie angażuje się w biznesy taty. Ma spokojną posadę w budżetówce i pomaga w opiece nad wnukami.
            Niemniej raczej zawsze trzyma stronę taty, no chyba że faktycznie nie ma racji.

            I to trochę przez mamę mam te dziwne poczucie wdzięczności za wszystko.
            Parę razy już mi wspominała że powinniśmy się cieszyć że dzięki nim mamy mieszkanie i zero kredytu.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92...

            Autor: fatum   Data: 2023-05-23, 00:33:43               Odpowiedz

            Tak sobie myślę,że Twoja Mama może nie za bardzo lubi Twojego męża. Ja mam zięcia,ale ja go lubię bardzo. W sytuacji kiedy nie lubimy kogoś, to i mu nie pomagamy. Dlatego są niedomówienia w Waszej Rodzinie i będą.C.d.będzie jak się wyśpię.-:) Tobie też Gosiu życzę dobrych snów.Pa.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-22, 23:11:08               Odpowiedz

            Gosiu, ja po prostu spojrzałam na ten Twój problem z perspektywy systemu rodzinnego, jak na maszynę, która najwyraźniej zaczyna solidnie się psuć. Tak mocno mechanicznie, bez wnikania w wiele innych aspektów. I najwyraźniej takie mechaniczne podejście Ci w tym momencie podeszło, coś pokazało.

            Ta informacja od męża jest bardzo cenna. Powiedział Ci, jak się w tym systemie rodzinnym czuje - niczym niewolnik, co haruje na innych. Bez względu na to, jak jest i co byśmy nie napisali on się tak czuje. Pytanie do męża zatem - co musiałoby się zmienić, żebyś tak się czuć przestał. Ja bym je zadała. I spróbowała uzyskać odpowiedź.
            To, że Twój ojciec jest samcem alfa w systemie Twojej rodziny jest nie do zmiany raczej. Ale wcale nie jestem pewna, że Twój mąż ma aspiracje na samca alfa i o totalną władzę by powalczył. Nie wykluczone, że rola samca beta by mu nie wadziła, przynajmniej okresowo. Tym niemniej czuje się nie doceniany, przypuszczam wieloaspektowo. Przy czym w tym, co piszesz widzę także obiektywne przesłanki po temu, by się czuł nie doceniany i nie dowartościowany. Na bieżąco i na co dzień.
            Zauważ, że mąż ma związane ręce. Gdyby był samotnym i obcym ojcu człowiekiem mógłby z nim rozmawiać jak równy z równym. Spółka już mi nie pasuje, rozwiązujemy. Albo (jeśli jest na etacie) podwyżka albo wypowiadam umowę. Konsekwencje takiej akcji można przewidzieć i można ocenić ryzyko. Ale wykonanie takiej samej akcji w relacji z własnym teściem to ryzyko o wiele większe, bo jest układ rodzinny. Bez świadomości Twojego pełnego poparcia i tego, że jak by ojciec nie zareagował Ty staniesz po stronie męża nie dziwię się, że mąż nie ma odwagi. Żądać podwyżki, nie prosić. Bo te 3 tysiące to jest upokarzający ochłap. Też bym chyba nie miała odwagi. Bo tu się konsekwencje mogą okazać nieprzewidywalnie duże i radykalne.

            Gosiu, tak szczerze - czy w rodzinie ktoś się kiedyś Twojemu ojcu postawił? Tak solidnie ? Powiedział mu "nie" ? Zmusił ojca do pójścia na ustępstwa? Nie żebyś o tym na forum pisała, ale sama się zastanów, czym ryzykuje ktoś, kto się ojcu sprzeciwi.

            Jesteś ewidentnie na życiowym zakręcie. I tak sobie myślę, że może przyjrzyj się swoim relacjom z ojcem dokładniej.
            Bo jego wpływ na Twoje dorosłe życie i Twoje dorosłe decyzje wydaje się być ogromny.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-22, 23:13:42               Odpowiedz

            Jeszcze dopiszę...być może Twój mąż doszedł do momentu, w którym wolałby spłacać wysoki kredyt byle nie mieszkać w lokalu z łaski teścia.



          • Calmi - od moderacji

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-23, 00:11:37               Odpowiedz

            @Calmi - od moderacji
            bardzo proszę nie pisz postów zawierających "rozmówki z fatum" , od tego masz wątek "rozmowy o wszystkim" na przykład. Jeden Twój post został w całości w wątku tylko dlatego, że miał część merytoryczną skierowaną do Gosi i szkoda mi było to kasować, ale następny tego typu poleci w całości. Kasować części posta nie mogę z powodów technicznych, niestety. Jej posty przeniosłam,
            Twoje tego rodzaju też będę albo przenosić albo kasować.

            "Rozmówki z fatum" nie powinny zaśmiecać wątków, to dotyczy także Ciebie. :)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-23, 00:14:45               Odpowiedz

            @mimbla

            "być może Twój mąż doszedł do momentu, w którym wolałby spłacać wysoki kredyt byle nie mieszkać w lokalu z łaski teścia."

            Raczej nie doszedł za to do tego, że oprócz ego ma też rodzinę, za którą odpowiada i na ile może jej obniżyć poziom życia przez takie akcje.

            Poza tym reguła konsekwencji raczej nie pozwoli tak łatwo wyprowadzić się z mieszkania, w którego remont czy urządzenie wpakowało się rodzinne oszczędności. Się brnie dalej...

            Niemniej - jakby znalazł robotę za te 8k i podziękował teściowi za biznes to bym go chyba docenił. :-)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-23, 00:36:00               Odpowiedz

            @mrrru

            Do czego doszedł lub nie całkiem nam nieznany człek to ja nie wiem, sobie spekuluję. O brnięciu w niefajną inwestycję coś tam pisałam, to się nazywa "reguła konsekwencji"? Fajnie, uczenie brzmi :)
            No pokazałby posiadanie cojones, ale czy on ma czas szukać roboty? I czy Gosia by była zadowolona z takiego spraw obrotu?



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec mimbla1.......

            Autor: fatum   Data: 2023-05-23, 10:01:49               Odpowiedz

            Też nie znałam tej "reguły konsekwencji" i teraz znam. Warto być na Forum psychologicznym. Przypominać sobie o "cojones".-:)Pozdrawiam i dzięki,że jesteś taka bardziej luźna. Lubię to.-:)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mrrru   Data: 2023-05-23, 14:09:27               Odpowiedz

            @mimbla
            "
            O brnięciu w niefajną inwestycję coś tam pisałam, to się nazywa "reguła konsekwencji"? Fajnie, uczenie brzmi :)
            "
            Po naszemu to jest: "Jak się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B".

            Bodajże Cialdini ją podał w "Wywieranie wpływu na ludzi". "Reguła zaangażowania i konsekwencji". https://specbabka.pl/2017/09/12/wywieranie-wplywu-cialdiniego-regula-zaangazowania-i-konsekwencji/

            "
            No pokazałby posiadanie cojones, ale czy on ma czas szukać roboty? I czy Gosia by była zadowolona z takiego spraw obrotu?
            "
            Wiesz, jak ta robota którą ma go frustruje, męczy, nie satysfakcjonuje finansowo - to poszukanie innej wydaje się być racjonalne. To, czy taką znajdzie to inna bajka. A jak już znajdzie, to czy konsekwencje zmiany nie przerosną korzyści.
            Tkwienie w niewolniczym kieracie dobre nie jest - i nie wiem, czy będąc "tatą" nie testowałbym w ten sposób zdolności biznesowych zięcia. Bo jak ktoś się nie ceni sam, to trudno żądać, by go docenili inni.

            Gdybym był tym tatą, to bym docenił. I wtedy być może bym powiedział - ok, dam Ci tamtą kasę za pracę tu ;-) W końcu finansuje swoją rodzinę. Win-win situation. Kwestia, ile tej kasy ma w nadmiarze na takie akcje. :-)

            A czy Gosia by była zadowolona? Ech, jakby ktoś wiedział, jak zadowolić kobietę ...



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-23, 15:50:58               Odpowiedz

            @mrrru
            Cialdiniego kiedyś czytałam, nazwy ewidentnie nie przyswoiłam :)

            Poszukanie innej roboty owszem, wydaje się racjonalne. Tyle że wcale nie wiadomo, jak by na to Gosia zareagowała i jest tu jeden z psów pogrzebany. Czyli to, o czym piszesz - czy konsekwencje negatywne takiej zmiany by nie były większe od zysków. No bo wyjście z impetem z obecnego stanu rzeczy to jak otwarte nawet nie wypowiedzenie ale rozpoczęcie wojny. Straty nieuniknione, Pyrrusowe zwycięstwo możliwe.

            Testowanie zdolności biznesowych zięcia.... to możliwe. Acz jeśli tak to wydaje się być to testowanie robione w wersji niezbyt roztropnej, zdecydowanie zbyt brutalnej i za mało elastycznej. Operacja się udała tylko pacjent nie żyje...

            Jak zadowolić kobietę...drogi mrrru, w drugą stronę to działa dokładnie tak samo :) robisz wszystko, co teoretycznie należy a i tak pan strzela focha bo się nie domyśliłaś czegoś tam i ukrytych jego potrzeb nie odgadłaś :)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-23, 15:36:03               Odpowiedz

            Mąż jest chyba najmądrzejszym człowiekiem jakiego znam. Serio, on zawsze wie wszystko. I to nie tak głupio wie, tylko gdzieś kiedyś coś przeczytał, coś zobaczył, coś usłyszał i pamięta.

            Właśnie to mi w nim zaimponowało, bo na wszystkim się zna, no geniusz po prostu :)

            Skończył ciężkie studia inżynieryjne, ale stwierdził że nie widzi siebie w tym zawodzie.

            On znalazłby tą pracę za 8k albo i dwa razy więcej, myślę że bez większego problemu.
            Może to go też tak boli...



          • Mąż jest (chyba) najmądrzejszym człowiekiem jakieg

            Autor: fatum   Data: 2023-05-23, 22:02:17               Odpowiedz

            Mąż jest chyba najmądrzejszym człowiekiem jakiego znam.To nie mogłaś tego wcześniej powiedzieć?! Ech! Ale i tak masz ode mnie dwa buziaki za piękne słowa. Gosia dzisiejszy świat stoi nad przepaścią. Najważniejsza komórka społeczna= Rodzina chwije się w posadach. Kto ma dbać o Rodzinę? No, kto? Czasem mam taką czułość do męża,że tak dba o mnie,itd. Też sobie samej ostatnio powiedziałam do słuchu,że za mało czułości okazujesz swojemu mężowi. Co to ma być? Tylko chcesz brać? A co Ty jemu dajesz? No, powiedziałam sobie kilka słów prawdy. Lepiej późno niż wcale. Przypomniałam sobie przy okazji jak z sercem opiekował się mną, gdy wróciłam ze szpitala po trudnej operacji.Nawet przyłapałam go jak płakał. Ukradkiem ocierał łzy. Nigdy tego nie zapomnę. To jest taka chwila,że trudno ją opisać. Pomyślałam sobie,że kiedyś lekceważyłam nieco te całe małżeństwa,itd. Dziś inaczej patrzę na prawdziwy związek małżeński. Serio mąż jest mi bliższy niż Rodzina. Gosia,ale się rozgadałam, przecież już się z Tobą pożegnałam,ale w chwili kiedy ten wpis zobaczyłam to od razu Ci odpisałam. Jesteś fajna. Pozdrawiam Cię serdecznie. Pa.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-20, 16:27:50               Odpowiedz

            Mimbla
            "Mleko rozlane, biznes jest. Jakimś pomysłem mogło by być jego likwidacja, mąż do roboty gdzie indziej, ojciec daje ci to mieszkanie w posagu i następuje zmniejszenie wzajemnych zależności natury finansowej, zyskujecie odrębność jako małżeństwo. To by mogło sytuację uzdrowić."

            Tak wszystko pieknie, tylko mąż musiałby chcieć takiego rozwiązania, a tymczasem woli szantaż emocjonalny na żonie zastosować :( niech zgadnę ,bo łatwiej i taniej ? bo jest sprytny i chce upiec dwie pieczenie na jednym ognisku rodzinnym ? Mieć zyski w przyszłości ale i wydębić kasę ,żeby za bardzo pasa nie zaciskać ? )

            "I jeszcze dopowiem. Ty Gosiu ufasz ojcu, że by Cię nie skrzywdził Ok. Twój mąż nie ma podstaw by takim zaufaniem obdarzyć swojego teścia. A i dla Twojego ojca Twój mąż nie jest własnym dzieckiem, co to się go nie skrzywdzi, bo się je kocha."


            Przypominam ,że
            Mimo to mąż bez zająknięcia zgadza się na politykę finansową firmy i ufa teściowi , że ten słowa dotrzyma jeśli chodzi o przyszłe zyski i ich podział.

            Jednocześnie nie przeszkadza mu to w niczym stosować partyzantki , mieszać w stosunkach rodzinnych wymuszając na żonie załatwienie ekstra finansowania.


            "W przeciwieństwie do Calmi nie tyle dostrzegam w Twoim mężu człowieka, co chce "mieć ciastko i zjeść ciastko" ile człowieka, co wylądował w układzie rodzinnym, w którym się nie odnajduje coraz bardziej."

            "Wylądował " ?
            "Dał się wmanewrować w coś, co mu ogólnie nie pasuje"?
            hymmm

            ale chyba zapominasz ,że na własne życzenie ,prawda ?

            Nawt jeśli "dał się " wmanewrować, to były to jego decyzje jako dorosłego człowieka i nie może teraz zwalać odpowiedzialności na żonę. Po za tym on zadecydował ,że kasa pójdzie na rozwój ,a nie dywidendy ,prawda ???

            Nie odnajduje się ? Tu bym polemizowała... moim zdaniem gra doskonale swoimi trefnymi kartami, na dwa fronty.


            Tak ogólnie

            Zgrzyta mi niemiłosiernie ten mąż .



    • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

      Autor: Calmi   Data: 2023-05-19, 18:36:49               Odpowiedz

      Ps .Jeszcze jedna refleksja ;)))

      Gosia
      "...Co zrobić, kto ma rację, jak się zachować.
      W skrócie sytuacja wygląda tak: mój ojciec kupił duże mieszkanie za niemałe pieniądze (mieszkanie bo zostać mi przepisane, ale oficjalnie cały czas jest jeszcze jego własnością) w którym mieszkamy razem z mężem i z dziećmi. Do wykończenia oczywiście z mężem się dokładaliśmy, poszły na to wszystkie oszczędności.
      Z rodzicami mam dobry kontakt i ufam im, więc raczej nie obawiam się o to, że nie przepiszą mi tego mieszkania, choć sprawa ciągnie się już parę miesięcy... Niemniej nigdy nie naciskałam na ojca żeby już teraz przepisał mi mieszkanie."


      No i słusznie, bo może Twój roztropny ojciec widząc roszczeniową postawę Twojego męża ,Wasze kłótnie i jego wpływ na Ciebie, po prostu Cię chroni ?

      Pomyślałaś, że może obawia się ,że pod naciskiem męża darujesz mu część tego mieszkania, a mocno zawiedziony niedoszły "łowca posagu" w razie rozwodu, zostawiając "nielojalną" żonę , na tym skorzysta ?









      • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

        Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-20, 14:50:30               Odpowiedz

        W ten sposób nigdy tak na to nie spojrzałam.

        Mam nadzieję, że mój mąż nie okaże się aż takim potworem...



        • RE: Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92...

          Autor: fatum   Data: 2023-05-20, 21:48:37               Odpowiedz

          Mam pytanie. Czy Ty masz rodzeństwo? Pytam dlatego,że Twoje Rodzeństwo też będzie chciało coś mieć z tego mieszkania. Wniosek? To mieszkanie nigdy nie będzie tak na dobrą sprawę Wasze. A wiesz dlaczego? To mi powiedz. Ja wiem,ale czy Ty to wiesz? Tutaj też upatruję sporo trudności. P.S. a mogę zapytać Ciebie, czy dużo korzystasz z tych, naszych komentarzy? Nie denerwują one Ciebie? Napisz, proszę,bo mam pewien pomysł,ale chcę też wiedzieć, czy to będzie dobre dla Ciebie. Ty pierwsza zatem.-:)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92...

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-20, 22:18:50               Odpowiedz

            Mam rodzeństwo. Każda siostra też mieszka już w "swoim" (czyli rodziców) mieszkaniu. Na razie siostry jeszcze studiują i są niezamężne.
            Niemniej z siostrami mam super kontakt, myślę że nie powstaną między nami konflikty na tle mieszkań rodziców...

            Wiem, że w przypadku darowizny od rodziców, po śmierci rodziców rodzeństwo może domagać się zachowku, ale skoro każdy ma już "swoje" mieszkanie to myślę że obejdzie się bez takich akcji.

            Korzystam, czytam każdy.
            Nie denerwują, absolutnie. Jestem pod wrażeniem że tak analizujecie moją zawiłą sytuację.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92...

            Autor: fatum   Data: 2023-05-21, 07:30:14               Odpowiedz

            Siostry zawsze mogą zmienić zdanie. Dlatego powinnaś się zabezpieczyć prawnie. Podpiszą dokument,że nic nie mają do Twojego mieszkania i się zrzekają tego majątku,a Ty śpisz spokojnie. Miałam przeprawę z siostrą,to wiem,że bez prawnych zabezpieczeń się nie da. Dlatego Ci podpowiadam,że warto być zabezpieczonym prawnie. Zrobisz co uważasz. Twoja sytuacja dla mnie nie jest zawiła. Wiele jest Tobie podobnych Małgosiek,które wierzą ludziom na słowo. Mam inne doświadczenia i wiedzę i doskonale wiem,że ludzi trzeba sprawdzać. Rodziców też.P.S. rozmawia już mąż z Tobą?-:)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92...

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-21, 12:16:36               Odpowiedz

            Zapewne masz rację... Będę musiała to przemyśleć na spokojnie.
            Niemniej postanowiłam, że postaram się trochę przyspieszyć kwestię przepisania mi tego mieszkania.

            Całe szczęście dzisiaj jak nowy człowiek. Nawet śniadanie przygotował i postanowił zorgniazować wycieczkę na pobliskie jezioro.
            Oby to nie była cisza przed burzą.

            Wybaczcie, że do niektórych komentarzy nawet się nie odnoszę, ale musiałabym przesiedzieć pół dnia, żeby na każdy sensownie odpowiedzieć.
            Niemniej w wolnej chwili postaram się odpowiedzieć na co niektóre.

            Dziękuje Wam bardzo za każde przemyślenie, które tutaj zostawiliście.

            Zastanawia mnie ile macie lat, bo wydajecie się znacznie mądrzejsi życiowo ode mnie :)



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92...

            Autor: fatum   Data: 2023-05-21, 23:32:14               Odpowiedz

            Bardzo kochasz męża? Wbrew pozorom to ważna jest sprawa.Może się przecież i tak zdarzyć,że będziesz zmuszona do wybierania między swoim mężem a Twoim Tatą. P.S. wiem,że nie masz za dużo czasu,ale możesz zerknąć na wątek [ ja go założyłam społecznie-:)]: Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszystkim (366).Przeczytasz sobie moje wpisy do Calmi,ale ściśle związane z Tobą. Myślę,że warto je przeczytać. Pozdrawiam i polecam.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92...

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-22, 17:23:29               Odpowiedz

            Często zadaje sobie to pytanie....
            Czy kocham?
            Pewnie część stwierdzi, że skoro w ogóle zadaje sobie to pytanie to znaczy że nie kocham, ale czasami jest mi po prostu ciężko...
            Jak nie odzywa się te parę dni to chyba ze złości wydaje mi się że lepiej byłoby mi bez niego.
            Pewnie to nie do końca normalne, ale już ten post świadczy że normalnie nie jest.

            Postaram się zerknąć w wolnej chwili w ten wątek.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92...

            Autor: fatum   Data: 2023-05-23, 11:46:09               Odpowiedz

            A zapytam jeszcze Ciebie o to, czy relacje pomiędzy Twoją Mamą a Twoim mężem są poprawne? Pytam, bo ja bardzo lubię mojego zięcia i córka niekiedy była zła za to,że trzymam stronę zięcia. Wytłumaczyłam córce, że pewnych rzeczy nie powinna robić, mówić,itd. Dziś córka się zgadza ze mną, bo wie,że czasem jest roszczeniowa. Ma to po mnie.-:) Pozdro.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92...

            Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-23, 15:25:35               Odpowiedz

            Relacje między moją mamą a mężem, są raczej poprawne, chociaż nie powiedziałabym że za sobą przepadają...

            Raczej też nie rozmawiają ze sobą, chyba że muszą.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92...

            Autor: fatum   Data: 2023-05-23, 17:29:26               Odpowiedz

            Podsumowanie na podstawie Twoich wpisów. 1= Twoja Mama nie trzyma sztamy z Tobą. 2=Twoja Mama trzyma sztamę ze swoim mężem. 3= Twoja Mama....(). 4= Twój Tata trzyma sztamę z Tobą. 5= Twój Tata nie trzyma sztamy z Twoim mężem. Wnioski wyciągniesz sama. Powodzenia i zmykam z Twojego wątku. Pozdrawiam serdecznie. Do kiedyś tam na trasie życia.-:)^*^



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92...

            Autor: Calmi   Data: 2023-05-23, 17:34:17               Odpowiedz

            6 = Twój mąż nie trzyma sztamy z Tobą

            Wnioski wyciągniesz sama.

            ;)))))))



          • Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92.Calmi

            Autor: fatum   Data: 2023-05-23, 20:51:01               Odpowiedz

            Calmi Ty jesteś niemożliwa.-:)6= Ty Gosia nie trzymasz sztamy z mężem. Wnioski społecznie wyciągnięte. P.S. mi się podoba najbardziej u Gosi to,że ona kocha męża. Jednak polecałabym Gosi,aby częściej męża chwaliła, przytulała bez powodu, a tak zwyczajnie z potrzeby serca. Takie serdeczne przytulenie męża daje niesamowitą energię. Wiem o czym mówię. A Ty Calmi też się przytul do fatim.-:)



    • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

      Autor: DieselSiostra   Data: 2023-05-22, 14:31:50               Odpowiedz

      Twój mąż nie ma obowiązku pracowania w rodzinnej firmie za najniższą krajową stawkę. Dostał od Twojego ojca propozycję, którą przyjął i z tego co piszesz, współpraca odbywa się na warunkach, na które się zgodził i które przestały mu odpowiedać.

      Ma wiec pełne prawo renegocjować te warunki (np. większa pensja, mniejsze udziały w późniejszym zysku) lub wypowiedzieć współpracę i poszukać sobie lepiej płatnego zajęcia. Twój ojciec podjął duże ryzyko biznesowe (firma od nowa, duży kredyt), bo go na to stać. Was nie stać.

      Obietnica mieszkania i możliwość w nim mieszkania oraz marki samochodów ojca nie mają tu nic do rzeczy.

      To że za 3 tys. zł netto miesięcznie facet nie jest w stanie utrzymać rodziny jest chyba oczywiste dla ojca biznesmena. Z tym, że to mąż a nie Ty powinien rozmawiać z Twoim ojcem. Mając pełne Twoje poparcie w tej rozmowie.



      • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

        Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 15:19:44               Odpowiedz

        No popatrz Sd jak my czasem zgodne ,a nawet jednomyślne potrafimy być ;)))))


        "Z tym, że to mąż a nie Ty powinien rozmawiać z Twoim ojcem. Mając pełne Twoje poparcie w tej rozmowie."

        To już jakby prawie wszyscy wiedzą :)))

        "Ale w czym sęk ?"

        A w tym, że mąż nie kce i nijak przymusić się go nie da ;)))





    • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

      Autor: gosiagosia92   Data: 2023-05-25, 20:52:11               Odpowiedz

      Chciałam Wam wszystkim podziękować za głębokie rozkminy nad moim jakże zawiłym problemem.
      Dzięki Wam spojrzałam trochę łagodniejszym okiem na mojego męża, chociaż Calmi skrupulatnie wybijała mi to z głowy. Ale taki adwokat też był potrzebny!


      Konflikt został zażegnany długą rozmową w 3. Mąż dostał podwyżkę prawie taką jaką chciał na poczet przyszłych zysków.
      Rozmowa była miła i kulturalna. Trochę podocenialismy siebie nawzajem, trochę się posmialismy.

      PS 1 Mam nadzieję że przypuszczenia Calmi szybko się nie sprawdza
      PS 2 Mąż sam z siebie powiedział "postaram się być dla Ciebie lepszym mężem" gdzie nigdy wcześniej nic takiego nie padło z jego ust



      • RE: Problem w relacji mąż- ojciec gosiagosia92..

        Autor: fatum   Data: 2023-05-25, 21:06:28               Odpowiedz

        Proszę wycałować męża w dwa policzki ode mnie.-:) Zuch chłopak.-:) P.S. życzę Wam,abyście się kochali, aż po grób. P.S.2. jak ja uwielbiam takie sympatyczne zakończenia. Buziaki.Pa.





      • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

        Autor: mrrru   Data: 2023-05-25, 21:11:06               Odpowiedz

        Gosia,

        Serio fajnie że tak wyszło :-)

        Najlepszego wam w życiu!



        • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

          Autor: mimbla1   Data: 2023-05-25, 21:49:07               Odpowiedz

          Hurrrraaaa!!!

          Czasem potencjalnie paskudne zawirowania okazują się być wcale nie takie koszmarne. Super , wspaniale i znakomicie i mam miłą wiadomość po okropnie męczącym dniu, będzie mi się lepiej spało :)

          Oby dalej już było tylko lepiej :)
          Zajrzyj do nas czasem...



      • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

        Autor: Calmi   Data: 2023-05-26, 20:30:29               Odpowiedz

        Gosia
        "Chciałam Wam wszystkim podziękować za głębokie rozkminy nad moim jakże zawiłym problemem."

        Cała przyjemność po naszej stronie:)))
        Ja lubię takie rozzkminy ,to jak zabawa w detektywa, a jak ktoś cokolwiek skorzysta z tego to radośc podwójna ;)))


        "Konflikt został zażegnany długą rozmową w 3. Mąż dostał podwyżkę prawie taką jaką chciał na poczet przyszłych zysków.
        Rozmowa była miła i kulturalna. Trochę podocenialismy siebie nawzajem, trochę się posmialismy."

        Widocznie diabeł tfu tfu Tato nie taki straszny jak go Mimbla malowała ;))))
        Zachował klasę i widać z tego , że Wam dobrze życzy .
        A zięńć skumał ,że łaski nikomu nie robi i też sie przemógł ;))))

        No widzisz Gosiu my tu przywyklim do patologii ,to i pociśniem czasem za mocno :( tylko szczęściarz kotecek w czepku rodzony :)))


        "PS 2 Mąż sam z siebie powiedział "postaram się być dla Ciebie lepszym mężem" gdzie nigdy wcześniej nic takiego nie padło z jego ust"

        Sam z siebie powiadasz ...
        Nie zebys mu cos powiedziała ?
        To ciekawe ,że się tak nagle zrefleksił chłopak ...
        hymmm
        A moze nas podgladnał ?
        Jeśli jest mądry to nie było to dla niego takie trudne ;))


        "PS 1 Mam nadzieję że przypuszczenia Calmi szybko się nie sprawdza"

        Tez Ci tego życzę ,ale jakby co to pisz , to sobie znów z nim pogadamy w "cztery oczy" ;))))))

        Mam nadzieję ,że już nie będzie się fosił jak trzylatek, za to będzie doceniał i szanował Ciebie i Twoją pracę ,bo na to zasługujesz .

        Pozdrawiam Cię mężu Gosi .

        Adwokat diabła tfu teścia tfu Gosi ;)))



        • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

          Autor: TresDiscret   Data: 2023-05-26, 20:56:31               Odpowiedz

          "Widocznie diabeł tfu tfu Tato nie taki straszny jak go Mimbla malowała ;))))"

          Hehe :))

          To samo chciałam napisać, tylko samokrytycznie :))

          Najważniejsze jednak, że się ludzie dogadali. Przynajmniej w tej kwestii.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-27, 19:31:41               Odpowiedz

            @TresDiscret

            Ja wcale nie pisałam, że Tata jest straszny :)
            On jest kontrolujący z użyciem instrumentów ekonomicznych. Taki jest i "rozwiązanie problemu podwyżki" nic a nic w mojej ocenie nie zmieniło. Poza tym to, że jest jaki jest, nie musi być koszmarem dla wszystkich. No i system rodzinny posiada zdolność do przekształcania się i - taki truizm - nie istnieje system rodzinny idealny, podobnie jak nie istnieją idealne jednostki.
            Na plus widzę to, że Gosia z mężem wystąpili wspólnie we wspólnej sprawie. Oraz to, że ojciec zaślepiony całkowicie sprawowaną władzą nie jest czyli jest w stanie dostrzec ryzyko "buntu niewolników" i wykazuje stosowną elastyczność.
            Władzy jednak nie oddał ani ciut, podwyżka jest "na poczet przyszłych zysków" czyli tu się nie zmieniło.
            Fajne że rzecz cala przebiegła w miłej atmosferze i na pewno jest jakąś zmianą. Rewolucje są brutalne i niosą straty dla wszystkich, zatem miejmy nadzieję że w rodzinie Gosi będzie nie rewolucja a ewolucja. Czego Gosi szczerze życzę.



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: TresDiscret   Data: 2023-05-27, 20:45:07               Odpowiedz

            Mimbla

            Dlatego chciałam napisać o moim obrazie, nie Twoim, który nie był tak ostrożnie malowany.
            Rację masz, że rozwiązanie problemu niczego tak naprawdę w tych malunkach nie zmienia - ogólny obraz w moim odczuciu jest nadal raczej negatywny, bo widzę świat bardziej niż Ty emocjonalny przez filtr z doświadczeń. Niestety :))



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: TresDiscret   Data: 2023-05-27, 20:47:54               Odpowiedz

            *w sposób bardziej emocjonalny



          • RE: Problem w relacji mąż- ojciec

            Autor: mimbla1   Data: 2023-05-27, 22:26:18               Odpowiedz

            Nie do końca wiem, czego to "niestety" dotyczy :)
            Ja z natury temperament mam taki chłodnawy, pomijając kwestię zarządzania emocjami. No i im jestem starsza tym rzadziej oceniam, tym częściej zamiast "jest" wstawia mi się "być może jest" albo inne takie zmiękczone coś. :)
            Ogólny obrazek jest jaki jest, jest szansa na jego ewolucję i to jest jakiś pozytyw.