Forum dyskusyjne

RE: Nie wiem co robić/jaką drogę wybrać

Autor: APatia   Data: 2022-12-11, 23:19:30               

Calmi
"A może to wszystko przez to nazewnictwo i chęć "posiadania"?
"Chciałabym mieć ",a tymczasem przecież nie można nikogo "mieć", a nawet jak zdarzają się takie próby zawłasszczenia ,to z reguły źle się kończą...nieprawdaż ?"

Calmi ja się raczej obawiam tego w drugą stronę.
Całe życie byłam sama - jestem jedynaczką - nigdy się ze sobą nie nudziłam, miałam tak naprawdę jedną przyjaciółkę i to mi wystarczało. Gdy poznałam pierwszego partnera miałam 29 lat.
I nagle okazało się, że moje życie jest dziwne, bo on miał mnóstwo przyjaciół, z którymi lubił przebywać. Ja niekoniecznie, nie czułam się dobrze w ich towarzystwie. Gdy powiedziałam partnerowi dlaczego okazało się, że to moja wina bo nie próbuję się zaklimatyzować.
On lubił jeździć na rowerze po kilkadziesiąt km dziennie. Ja róznież lubię rower ale chcę na nim jeździć w swoim tempie. On nie potrafił się dostosować więc powiedziałam, że wolę jeździć sama. To równiż mu nie odpowiadało. Było wiele podobnych sytuacji gdzie on chciał robić coś ze mną, a ja nie czułam takiej potrzeby.
Oczywiście na wszelkie imprezy, wesela itp chodziliśmy razem.
Zauważyłam też, że będąc z kimś robię się 'wygodna'. Zamiast sama jeździć samochodem wolałam jak on mnie podwoził. Zamiast szukać lepszej pracy trwałam w tej samej, bo czułam się bezpiecznie finansowo gdy on też zarabiał.

Więc z mojej strony jest to raczej lęk przed utratą samodzielności, przed uzależnieniem się od innej osoby, przed utratą prywatności, niezależności.
Tak naprawdę na dzień dzisiejszy ze związku brakuje mi seksu i tej bliskości drugiego człowieka, przytulenia od czasu do czasu, poczucia bezpieczeństwa. Czasami mam wrażenie, że nawet lepiej byłoby gdyby partner ze mną nie mieszkał, a po prostu spotykalibyśmy się co jakiś czas.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku