Forum dyskusyjne

RE: Poczucie zgubienia/ Nie wiem kim jestem

Autor: sdsdsda555   Data: 2022-12-18, 10:58:46               

Problem w tym, ze prosilam ja o pomoc, ale mowila, ze "noo, znajdziemy cos, ale w tych czasach ciezko". Bagatelizuje to co czuje i od razu po tym jak jej to powiedzialam, znalazla psychologa mojej mlodszej siostrze, ale to dobrze, nie chce zadnej pomocy z jej strony. Nienawidze jej. Nie, nie jest to bunt nastoletni, ja jej po prostu calym sercem nienawidze, ale niestety dalej trochę koccham. Uważa mnie przez całe życie ofiarą losu, moje wszystkie problemy są przez nią, przecież przesadzam, że miałam jakieś problemy jak byłam młodsza, to że mój tata dusił ją na moich oczach albo ciał się przy mnie to przecież nic takiego. Jak nie piła to mnie biła, a teraz ciągle słyszę jak to mało potrzebna jestem w tym domu i po co w ogóle jestem w tym domu. Sama nie wiem, nie mam wyboru ale i ona i ojczym mnie traktują jak śmiecia za najmniejsze przewinienie, poszłam się umyć, a akurat mój ojciec chciał, a ja nie wyczułam momentu. Robię sobie śniadanie, a mój ojciec wstał i on sobie chciał zrobić. No cóż zostało mi z tym żyć :D
Chociaż sama nie wiem czy nie mam trochę zaburzonej percepcji mojego domu, bo zgrywają idealna rodzinę. Za każde najmniejsze przewinienie, mówią tylko o rzeczach materialnych, że przecież mam wszystko co chce *prawdę mówiąc, to nie, ale da się to przeboleć bo od 16 roku życia będę mogła pracować, więc jeszcze parę miesięcy* Ale wracając, mówią, że odetną mnie od rzeczy materialnych, a później wmawiają mi, że jestem materialistka. Poł biedy, najgorzej jak po wszystkim przyjdzie powiedzieć, że mnie kocha i mnie przytulic. Nienawidzę dotyku ani kontaktów fizycznych, nie lubię nawet z koleżankami się przytulać, czuje wtedy wysoki dyskomfort i obrzydzenie.

Prawda jest taka, że przez całe życie moja matka chlała, a kiedy zrobiła sobie 2 dzieci, to nagle pojawiły się obowiązki i nie daje sobie rady, życie. To ona tylko może mieć problemy, ja nie, ja mogę być tylko problemem.
pss. Co do budowania napięcia, dzięki haha. Nigdy nie zwróciłam na to uwagi

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku