Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • RE: Straszna miłośc po latach Gerogina48

    Autor: fatum   Data: 2022-09-26, 17:38:46               Odpowiedz

    Świetnie. Gratuluję. To podziel się swoją tajemnicą, co robić,by nie mieć problemów? Masz jakąś super receptę?-:) Pozdrawiam i miłego poniedziałku Ci życzę.

  • RE: Straszna miłośc po latach Gerogina48

    Autor: Gerogina48   Data: 2022-09-26, 15:54:13               Odpowiedz

    Nie mam na razie problemów ;)

  • RE: Straszna miłośc po latach Gerogina48

    Autor: fatum   Data: 2022-09-21, 17:48:38               Odpowiedz

    W temacie też jest Twój nick,więc to do Ciebie.-:)

  • RE: Straszna miłośc po latach Gerogina48

    Autor: Gerogina48   Data: 2022-09-21, 15:52:21               Odpowiedz

    To do mnie czy do autora wątku ? :D

  • RE: Straszna miłośc po latach Gerogina48

    Autor: fatum   Data: 2022-09-16, 15:28:39               Odpowiedz

    Napisz,proszę więcej.Zostanie tutaj...dla potomnych. A Ty zdobędziesz...punkty...do...nieba.-:) Miłego dnia.Pa.

  • RE: Straszna miłośc po latach Gerogina48

    Autor: Gerogina48   Data: 2022-09-16, 14:05:01               Odpowiedz

    Ja na razie nie potrzebuję. Tak sobie poczytałam to jeszcze raz i wydaje mi się, że jest to taka niespełniona miłość. Przerabiałam to kilkanaście lat temu, zanim poszłam na studia. O matko, leczyłam sie z tej niespełnionej miłości chyba ze 4 lata, 3 na pewno. Ale sie wyleczyłam ;)

  • RE: Straszna miłośc po latach Gerogina48

    Autor: fatum   Data: 2022-09-14, 14:39:48               Odpowiedz

    A Ty nie potrzebujesz dla siebie pomocy? Lubię pomagać. Napisz.Pozdrawiam.

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: Gerogina48   Data: 2022-09-14, 11:41:48               Odpowiedz

    Nie wiem co doradzić ...

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-08-24, 16:43:58               Odpowiedz

    Co oczy nie widzą...;)

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: fatim   Data: 2022-08-24, 08:37:05               Odpowiedz

    Ale kto wie może zwyczajnie nie usłyszałem tego w twarz a dzialo się to ;)

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-08-23, 20:47:16               Odpowiedz

    No nie zagaduj miła, nie zagaduj...
    Tak miało być!!!;);)



  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-08-23, 20:45:16               Odpowiedz

    No nie zagaduje miła, nie zagaduj...:)

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: Calmi   Data: 2022-08-23, 20:33:26               Odpowiedz

    Lustereczko
    "Sądzę, że ma za swoje żyjąc z "Alfem"."

    heheheh

    Ciekawe czy ktoś pamięta, kto to był Alf ?

    Nie pamiętam go już :((( ale chyba nie był taki zły ... np bardzo lubił koty, no może był tylko nieco nazbyt owłosiony.

    https://redmik.pl/bez-kategorii/alf/

    ;))))))

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-08-23, 20:28:47               Odpowiedz

    Szczęściarz.
    Lepiej widzieć niż przeżyć;)
    No nie pasowało mi to do Ciebie!)

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: fatim   Data: 2022-08-23, 20:24:00               Odpowiedz

    A to oczywiście że nie :)
    Sporo takich sytuacji widziałem zwyczajnie ;)

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-08-23, 19:02:42               Odpowiedz

    Fatim, czujesz się ciepłym kapciem?
    Po Twoich wpisach trudno mi to pojąć.
    Może dobrze, że odeszła?
    Dała Tobie szansę na zdrowsza relacje.
    Sądzę, że ma za swoje żyjąc z "Alfem".

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: fatum   Data: 2022-08-23, 11:14:55               Odpowiedz

    Uściślam! Będziesz z żoną! A powiedzieć warto żonie,bo będzie Ci lżej. Mądra żona pomoże Ci wyjść z tego zdarzenia. Wiem o czym mówię. Poza tym jest dużo informacji o podobnym do Twojego problemie. Są nawet Fora. Szukajcie, a znajdziecie.-:)

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: fatim   Data: 2022-08-23, 08:29:36               Odpowiedz

    No cóż ja więcej widziałem kobiet które nie cenią mężczyzn, każdego nazywając jeszcze pieszczotliwie ciepłymi kapciami przed zostawieniem go dla samca alfa ;) muszą polować bo jeśli tego nie robią są nazywani ciepłymi kapciami...ciekawy paradoks prawda ?

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: Calmi   Data: 2022-08-22, 23:36:00               Odpowiedz

    zbityztropu
    "I przez lata wszystko było ok. Z tą pierwszą (nazwijmy ją X) spotykałem się czasami przy okazji jakichś rodzinnych spotkań. Jednak nie robiło to na mnie żadnego wrażenia. Ot, spotkanie, krótka rozmowa i po 5 minutach o tym zapominałem. W zasadzie, przez te wszystkie lata nawet nie myślałem o X."

    To świadczyć może o tym, że faktycznie nie w niej jesteś zakochany, a w wyobrażeniu o niej , a może największy sentyment masz do tych swoich pięknych uczuć, które kiedyś tam odczuwałeś , tego haju, ale na pewno nie w realnej osobie .
    To raczej sentyment do tych emocji kiedy czułeś się tak wspaniale, a nie ona sama w sobie tak zadziałała .

    Czy macie/mieliście ze sobą coś wspólnego przez te lata ? Łączyło Was coś szczególnego, jakaś przyjażń , podobne wartości, mogłeś liczyć na jej pomoc, zrozumienie, wsparcie, lubiłeś jej sposób bycia , poczucie humoru , mieliscie podobny sposób myslenia ,nadawaliście na tych samych falach, wspólne zainteresowania, może czułeś jakieś porozumienie dusz , moze odczuwaliście wzajemny mocny pociąg fizyczny do siebie, łączył Was spontaniczny, szalony i satysfakcjonujący seks , no nie wiem co jeszcze ...cokolwiek ???

    Ale o niczym takim nie piszesz, nie wspominasz, więc może to tylko jej uroda grała pierwsze i najważniejsze skrzypce w tej orkiestrze, która teraz gra marsza żałobnego nad stratą i odbija sie jak werbel jakąś "straszną" jak piszesz czkawką ,o pardon miłością ?

    Czy w trudnych chwilach mogłeś na niej polegać, czy to raczej na żonę mogłeś zawsze liczyć ?

    Odróżnij zatem zauroczenie (pełne adrenalinowych motylkow) od prawdziwej miłości, która przejawia się bliskością , zaangażowaniem, szacunkiem jakim darzy Ciebie żona i może Ty ją także ...

    Co innego gdybyś był wolny i ona, ale tak ...

    Zrujnujesz dwa małżeństwa, skomplikujesz życie wielu osobom -waszym partnerom, waszym dzieciom, myślałes jak one zareagują ? W dalszej rodzinie z pewnością takze powstanie ferment, kwas i duży niesmak ...

    Zburzysz wszystko co budowałes z zoną przez lata ...
    Czy warto ? Czy na takich ruinach powstanie coś dobrego ?

    No właśnie...
    nie masz żadnej gwarancji, że mimo tak dużych potencjalnych strat i ryzyka życie z kuzynką żony Ci sie ułoży, prawda ?

    Nic dziwnego, ze jesteś "zbity z tropu przerażony i załamany". Prawdziwa miłość nie powinna generować takich uczuć, a to dopiero początek ...
    pomyśl co będzie dalej ...

    Fakt po wielu latach do związków wkrada się rutyna , ale czy naprawdę warto ryzykować ... ???

    Nie wiem ...
    Tylko Ty możesz uwzględnić wszelkie za i przeciw ...

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: Anielaa   Data: 2022-08-22, 20:14:56               Odpowiedz

    Jaka milosc? Nie jestes juz tamtym chlopcem. Wtedy Ciebie nie chciala, a teraz sobie o Twojej milosci przypomniala? Chce sobie polechtac ego, a Ty sie wkrecasz.

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: TresDiscret   Data: 2022-08-22, 18:09:50               Odpowiedz

    Pociąga Cię, bo to ktoś nowy i niezdobyty. Za jakiś czas prawdopodobnie czułbyś do niej taką samą niechęć, jak do obecnej małżonki. Proponuję się zastanowić, czy warto dla krótszej czy dłuższej chwili przyjemności komplikować sobie i innym przede wszystkim dotychczasowe życie.

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-08-22, 17:48:41               Odpowiedz

    Prawda jest to, że mężczyźni nie cenią tych kobiet, które ich kochają.
    Muszą polować.
    Wynika z tego, że trzeba być zołza.
    Przykre to.

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-08-22, 17:44:21               Odpowiedz

    Mowisz Fatum,powiedz żonie;(

    Co on ma powiedzieć tej swojej nieszczęsnej żonie?
    Nic się nie wydarzyło. Wszystko może za chwilę minąć. A kobieta zostanie z tą trudną dla niej prawda;(
    Po co ja ranić?

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: fatum   Data: 2022-08-22, 15:57:20               Odpowiedz

    Po prostu powiedz o tym żonie. Lepiej wcześniej niż później. I tak będziesz z nią, więc jakie to ma znaczenie. Powiedz żonie! Pozdrawiam. Jak chcesz to napisz jeszcze. Pisałam na poważnie. Pozdrawiam.

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: fatim   Data: 2022-08-22, 14:36:10               Odpowiedz

    Bo ciągle wracasz do tych wspomnień. Jedynym z elementów powstawania uczucia miłości w naszych głowach jest częstotliwość myślenia o danej osobie. Drugim jest idealizowanie danej osoby. Więc siedź i myśl jak to źle ona cię potraktowała, dałeś jej wtedy serce a ona cię olala. Skup się na tych wspomnieniach i w taki sposob je postrzegaj. Surowo i boleśnie. I zobacz różnicę w sposobie w jaki ona cię potraktowała a jak traktuje cię twoja obecna.

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: zbityztropu   Data: 2022-08-22, 14:25:12               Odpowiedz

    No, właśnie największy problem jest z tym "nie myśleniem". Jednak chciałbym, że żeby to, co piszesz było prawdą.
    Że to chwilowe zauroczenie i minie.
    Bo na razie jestem przerażony i załamany.

  • RE: Straszna miłośc po latach

    Autor: fatim   Data: 2022-08-22, 14:09:23               Odpowiedz

    No więc ja twierdzę, że to bardziej zauroczenia które twoja głową sztucznie napędziła. Plus jeszcze zaległe wspomnienie uczucia się tu nałożyło. No więc przestań idealizować jej wspomnienia w myślach to po pierwsze. A po drugie to nie myśl o niej tyle, to też to napędza.

  • Straszna miłośc po latach

    Autor: zbityztropu   Data: 2022-08-22, 12:39:15               Odpowiedz

    Dzień dobry.
    Muszę szukać pomocy, bo sam sobie nie radzę z problemem.
    Przed 25 laty miałem dziewczynę. Byłem w niej bardzo zakochany. Jednak nie wyszło. Starałem się, zabiegałem o nią, pisałem listy. Robiłem wszystko, co przychodziło mi do głowy w tamtym czasie i co w moim odczuciu mogło pomóc zdobyć tę dziewczynę. Jednak ona nie reagowała. Niby byliśmy ze sobą, ale ostatecznie się rozstaliśmy. Zdarza się. Po jakimś czasie poznałem inną kobietę, z którą jestem do dziś.
    Pech chciał, że są kuzynkami. Nie wiedziałem o tym wcześniej. Obie poznałem zupełnie niezależnie od siebie.
    I przez lata wszystko było ok. Z tą pierwszą (nazwijmy ją X) spotykałem się czasami przy okazji jakichś rodzinnych spotkań. Jednak nie robiło to na mnie żadnego wrażenia. Ot, spotkanie, krótka rozmowa i po 5 minutach o tym zapominałem. W zasadzie, przez te wszystkie lata nawet nie myślałem o X.
    I nagle wszystko szlag trafił.
    Jakiś miesiąc temu rozmawiałem z X w jakiejś zupełnie błahej sprawie. Jednak ona, w pewnej chwili oznajmiła mi, że znalazła gdzieś u siebie moje stare listy miłosne. Wydało mi się to nawet zabawne. Na drugi dzień pokazał mi je. I przysłała kilka wspólnych zdjęć.
    W mojej głowie dosłownie się zagotowało. Wydaje mi się, że nigdy nie przestałem jej kochać. A uczucie siedziało jedynie uśpione na dnie duszy.
    Minął miesiąc i jest koszmarnie.
    Nie mogę jeść, spać, nie potrafię przestać myśleć o X.
    Na początku pomyślałem jeszcze, że to nic złego. Gdzieś tam, z daleka, będę sobie miał małą tajemnicę, która będzie tylko moja. Ot, sentyment z młodości.
    Jednak pojawiły się i demony: wyobrażenia przyszłości, która nigdy nie nadeszła, paląca zazdrość, niechęć do żony, poczucie zmarnowanego życia.
    X oczywiście ma partnera i dorosłe już dziecko.
    Nie wiem, co zrobić. Na razie staram się unikać kontaktu, w nadziei, że sytuacja sama wróci do normy.
    Jednak boję się, że to się nie uda.
    Wiem, że jeśli tylko kiwnie na mnie palcem, nie będę potrafił się oprzeć. Co gorsza, nawet nie będę chciał.
    Zastanawiam się, czy cała ten nagły wybuch patologicznej miłości to coś normalnego. Czy jednak patologia. Czy takie rzeczy, w ogóle, mogą się zdarzać?
    I może ktoś jest mi stanie poradzić, jak pozbyć się tego problemu. Sytuację utrudnia fakt, że nie mogę z nikim o tym porozmawiać. Ze względu na powiązania rodzinno - towarzyskie, nikomu nie mogę powiedzieć słowa.
    Tak, więc jestem w wielkiej, ciężkiej kropce.
    Już samo to, że to napisałem, przyniosło mi nieco ulgi.
    Pozdrawiam.