Forum dyskusyjne

RE: Czy ktoś się wstydził na terapii?

Autor: Calmi   Data: 2022-07-30, 21:29:28               

Cześć Mrruczuś :)))
Gdzie bywałeś, jak Cię nie było ? ;)))

"Możesz rozwinąć?"

A co to ja dywanik jestem ? ;))) I nie bardzo wiem co mam rozwijać (?).

Chodziło mi o to, że życie każdego człowieka wiąże się z bólem (fizycznym i psychicznym) i to jest raczej normą, a nie tak jak wielu ludzi uważa, że to brak odczuwania przykrych emocji jest normalne, a ich pojawianie się postrzegają w kategoriach jakiejś porazki .

'przy czym nie mierzalny jest poziom tego bólu i stresu u różnych ludzi, '

Moim zdaniem nie jest możliwe dokładne zbadanie/zmierzenie tego, bo jeden człowiek moze cierpiec bardziej od drugiego i to nie zależnie od skali trudnej sytuacji i jego problemów .

Są np ludzie, którzy w sytuacji stresowej czują się jak ryba w wodzie, bo to ich np podnieca/dostarcza adrenaliny.
Dla nich, wychowanych w sytuacji permanentnego stresu i/lub lęku ich okreslony poziom będzie normą - paradoksalnie będzie to znajome, a nawet kojące .

To już prędzej spokój/brak ciągłego lub periodycznego napięcia ,będzie się wiązał z nienormalną sytuacją , dlatego np jak jest w związku za dobrze, to będą oni nawet całkiem nieświadomie i pod byle pretekstem prowokować spory ,kłótnie, czy wrecz awantury( przykład z życia? fatum ;)))
To specjalnie dla ciebie dobrałam trudne słówka ,żebyś miała zajęcie na wieczór ;))))

Ale co Ty kotecek w cepku urodzony mozesz o tym wiedzieć ??? Nooo ;)))

Bólu narodzin raczej nie pamiętasz, a potem to już było tylko pasmo sukcesów i permanentny High Life łącznie z rozpieszczaniem futerka ;))))))

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku