Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • RE: Wtepnąłem w niezłe bagno

    Autor: APatia   Data: 2022-07-03, 00:32:29               Odpowiedz

    Nie rozumiem twojego problemu?

    Nie chcesz utrzymywać tej znajomości, to powiedz mu to wprost.
    Jakieś umowy z nim podpisałeś?
    Boisz się że będzie mu smutno? ;p

  • RE: Wtepnąłem w niezłe bagno

    Autor: Anielaa   Data: 2022-07-02, 12:24:47               Odpowiedz

    Gdzie teraz mieszkasz?
    Jak sie z kims nie chce znajomosci, to sie ta osobe najzwyczajniej w swiecie informuje.

  • RE: Wtepnąłem w niezłe bagno

    Autor: klarysyn   Data: 2022-07-02, 11:58:30               Odpowiedz

    35 mam a kolega 36

  • RE: Wtepnąłem w niezłe bagno

    Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-07-02, 11:16:27               Odpowiedz

    Poza tym, dlaczego wdepnales w bagno?
    Nie masz z nim ślubu.

    On się rzeczywiście dziwnie zachowuje.
    Mógłby mieć niezła kaske za najem.

    To Ty masz problem, bo za najem płaci się niezlą kasę. I by się skończyło...Twoje poświęcenie

  • RE: Wtepnąłem w niezłe bagno

    Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2022-07-02, 11:10:36               Odpowiedz

    Ile masz lat?

  • Wtepnąłem w niezłe bagno

    Autor: klarysyn   Data: 2022-07-02, 11:04:32               Odpowiedz

    Witajcie
    - Zawsze uważałem że życie jest piękne niezależnie od tego co się by nie działo trzeba iść na przód, taki też zawsze byłem, do momentu mojej nowej znajomości. Kilka lat temu poznałem kolegę którego mama i siostra mają ChaD i teraz wychodzi na jaw że i kolega to ma do tego jest alkoholikiem. Odkąd poznałem go on chciał dużo ze mną pisać rozmawiać nawet próbował ograniczać moje kontakty z innymi znajomymi.
    - Tak nie było nie dałem się zmanipulować do końca, choć za bardzo zaczałem żyć jego problemami i angażować się w jego problemy.
    Gdy odziedziczył w spadku mieszkanie po osobie bliskiej zaczałem mu prawić komplementy typu że teraz jesteś gość masz mieszkanie za free zobacz ile naszych znajomych mieszka z rodzicami a ty wreszcie sam itp. Potem on zaczał proponować mi abym mieszkał u niego bo On musi mamą się opiekować. Mi ten pomysł spodobał się mimo, że nie zarabiam kokosów. Zaczałem zauważać po krótce coraz bardziej jego prblemy z alkoholem i chorobą psychiczna i namawiałem do leczenia, kilkakrotnie gdy chcialem mu jakoś pomóc od odrzucał ją mówiąc że da sobie radę.
    Wiec zacząłem odpuszczać namawianie go, po czym brnąłem dalej w mieszkanie u niego a jego ChaD i alkoholizm rozwijają się i nici z leczenia, do tego wyznał ostatnio że ma 50 tys długu (a zarabia 1200 netto) i jego mama z ChaD ma 30 tys długu. Załamałem się tą informacją wiem, że nie jestem w stanie mu w żaden sposób pomóc (nie mam zamiaru spłacać jego długów gdyż nie jesteśmy rodziną ni nie jest to jakiś serdeczny przyjaciel) On cały czas ciesy się że będę u niego mieszkał i że pomogę mu utrzymać mieszkanie a On będzie spłacal kredyty. No tak tylko wychodzi mi teraz że ja za swoją niską pensję będę musiał opłaty zrobić utrzymać siebie i jego. Problem pojawił się niedawno taki że po rezonansie magn. okazało się że zaczynają rozwijać się dwa guzy w glowie i szczerze poczułem się jak by mi ktoś rąbnał w głowę i zrobił się reset. Nie mam chęci nagle już na znajomość z nim ani na mieszkanie u niego, gdyż mam swoje problemy a On chce bym żył jego problemmai mimo że nie chce się leczyć.
    - Moje pytanie jak powiedzieć takiej osobie że nie chcę już mieszkać z nim? On nie rozumie chorób problemów to że osoba psychicznie chora coś może a chora fizycznie nie to on i tak będzie porównywał złamaną nogę z chorobą psychiczną. Jak wyxofać się z tej znajomości z nim, bo nie chcę żyć jego problemmai chcę się pośmiać jeszcze a przy nim nei mogę, chcę skorzystać jeszcze z życia a co kupię sobie czy pojadę na wycieczkę w nim rodzi się zazdrość bym lepiej pomógł jemu z tycxh pieniędzy niż sobie. Ale przecież to są moje pieniądze.