Forum dyskusyjne

RE: Czy ja przesadzam?

Autor: mimbla1   Data: 2022-06-23, 12:25:37               

@verona

HA! czyli nadal zachowałam młodość ducha w stopniu wystarczającym, żeby na forum nie od razu dało się wyłapać żem już nie pierwszej młodości :) Bardzo się cieszę z tej Twojej pomyłki, verona :) Tak, dziecko mam jak najbardziej dorosłe.
Co do ciuchów ja po prostu pytałam, czy "to" wymaga prasowania. Poza tym są różni ludzie, poznałam takich co prasują t-shirty i dżinsy.


Z przechodzeniem "na ty" to się za mojego życia poprzestawiało niesamowicie i mam wrażenie, że teraz żadnych reguł klarownych brak. Co z pewnego punktu widzenia utrudnia społeczne funkcjonowanie, pomieszanie z poplątaniem. Przeniesienie anglosaskiego "you" na grunt polski dało w efekcie zamęt. Bo jednak w naszej kulturze "ty" jest inaczej ustawione niż "you" w anglosaskiej, u nas od zawsze oznaczało bardzo duży stopień bliskości relacji. U nich nie. My mieliśmy formy pośrednie liczne a wygodne - oni nie.
Na konkrecie to czy z zięciem "na ty" czy inaczej wydaje się być kwestią indywidualną, do uzgodnienia w danej rodzinie. Zauważ miła verono, że zdarzają się wielce szczęśliwe małżeństwa ze sporą różnicą wieku, w których na przykład zięcia od teściów nie dzieli wyraźna i jednoznaczna pokoleniowa różnica, nie zawsze małżeństwo tworzą równolatkowie.

Z tego co piszesz o swoim podejściu to trochę wygląda tak, jakbyś się ogólnie "czuła dziewczynką". Do osoby zauważalnie starszej w realu za nic "na ty", w pracy niewygodnie bo Ci mówią szefowie "na pani".
Możliwe, że w pracy całą sobą pokazujesz, że jesteś osobą trzymającą dystans?








Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku