Forum dyskusyjne

RE: Czy ja przesadzam?

Autor: verona1986   Data: 2022-06-20, 09:35:59               

Fatum...

Oczywiście, że nie kocham samej siebie. Też mi odkrycie Ameryki!
Gdybym kochała siebie to nie pozwalałabym siebie tak krzywdzić.


Fatum odnośnie Twoich pytań...

Ja mam problem z odpowiadaniem na takie pytania.

Jak ktoś się mnie pyta: co u Ciebie, jak tam. Albo inne pytania, takie jak Twoje Fatum.

Jezu, jak ja nie lubię, nienawidzę, nie cierpię TAKICH PYTAŃ. Nienawidzę mówić o sobie.

Jak w pracy opowiadają jak im minął weekend, co robili itp. To ja nic nie opowiadam.

Masakrycznie. Strasznie bardzo nie lubię tego robić.
Czuję się wtedy bardzo bardzo niekomfortowo i dziwnie.

Moje otoczenie już się nauczyło żeby o nic mnie nie pytać. Jak będę chciała czymś się podzielić to sama to zrobię.
Ale żadnych pytań. Żadnych.
Chyba, że jakieś merytoryczne lub filozoficzne.
Ale żadnych o mnie.

Dlatego moje rozmowy z ludźmi wyglądają mniej więcej tak, że oni przychodzą czy dzwonią i ciągle nawijają o sobie, nie pytając mnie o nic. Czasem coś wspomnę co u mnie, ale muszę sama tego chcieć.

Najgorzej jest z nowymi osobami.
A gdzie studiowałaś?
A gdzie pracujesz?
A masz rodzeństwo?

i najgorsze pytanie ever, które mnie doprowadza do szewskiej pasji: co u Ciebie słychać?
Odpowiadam wtedy grzecznie, że wszystko w porządku. Gotując się w środku.

Chyba mam spaczone poczucie prywatności.
Jak ktoś za dużo o mnie wie, nawet jakieś pierdoły nic nie znaczące, to wpadam w szał. Nic mnie tak nie wkurza w życiu jak to. Nie potrafię zrozumieć dlaczego taka jestem.

Generalnie zauważyłam taką zależność, że im mniej ktoś się mnie o coś pyta, tym ja chętniej opowiadam o sobie.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku