Forum dyskusyjne

RE: Czy ja przesadzam?

Autor: verona1986   Data: 2022-06-18, 16:21:15               

Dziękuje, że w ogóle podejmujesz próbę zrozumienia mojej sytuacji.

On sobie zdaje sprawę, że jest mamisynkiem. Nie neguje tego. Rozmawialiśmy o tym wielokrotnie. Często powtarza: nie widzisz zmian w moim zachowaniu od początku znajomości? Ja się staram. Dużo zmieniłem. O wielu rzeczach już mamie nie mówię. Ale nie naciskaj na mnie bo mnie to zraża. Powoli będę przecinał tą pępowinę, powoli.

Jego mama również zdaje sobie sprawę jak go wychowała. Nie raz zaczynała rozmowę ze mną mówiąc: nie zdziwiłabym się gdybyś miała do mnie pretensje że tak go wychowałam że nie potrafi nic w domu zrobić. Wiem, że to moja wina. Wszystko za niego robiłam. On ma szczęście, że Ciebie poznał i powinien Cię po rękach całować. Zrozum, że my zawsze byliśmy razem, to przecinanie pępowiny musi następować powoli. Itp itd.
Generalnie jego mama nam kibicuje i chciałaby żeby nam się ułożyło. Często mówi do niego: nie dzwoń do mnie tyle, 35 lat byliśmy razem, już starczy, musisz się usamodzielnić, pomagaj jej w domu. Itp.

Także ona lepiej sobie radzi z tym odcięciem pępowiny niż on. To jemu jest trudniej. On intelektualnie rozumie, że musi w końcu puścić maminą spódnice, ale jest słaby i czuje że wyrządza matce krzywdę.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku