Forum dyskusyjne

RE: Czy ja przesadzam?

Autor: Calmi   Data: 2022-06-18, 14:15:03               

Verona
"Że jak dostanę coś dobrego, to to nie jest za darmo. "

Tu jest pies pogrzebany i Twoje szanse na udany satysfakcjonujący związek- Nie czujesz się wystarczająco dobra, by zasługiwać na czyjąś miłość.

Musisz zasłużyć, poświęcić się, zapłacić...

A tymczasem wg mnie miłość właśnie powinna byc za darmo /bezinteresowna. Lubisz i kochasz kogoś za to, że jest jaki jest, ze jest sobą .Jest dla ciebie dobry, opiekunczy, bo takim człowiekim jest z natury lubi się dzielić.

Nie oczekuje posłuszeństwa i wyrzekania się Twoich uczuć, dla jego korzyści i dobrego samopoczucia.

To jest żerowanie na kimś, ale żeby zaistniała taka sytuacja musi być dawca, który płaci swoimi zasobami i się na to godzi,prawda ?

Idąc w metaforę Mimbli, Ty się rozmieniasz na drobne i sprzedajesz, a miłość lubi się dzielić (może czasami wymieniać), ale na pewno nie sprzedawać swojego dobrostanu, swojej godności, szacunku do siebie i to za bezcen .


"...Troszczy się o mnie jak jestem chora."

A dlaczego chorujesz ? Jak myślisz ? Może Twoje ciało ma już dość ?
Jest taka teoria, że ciało zawsze płaci za krzywdy na psychice .

Aby wyzdrowieć musisz uznac swoja odpowiedzialnosc za tę sytuację.
Zastanowić się dlaczego weszłaś w trojkątny związek i dlaczego zgadzasz sie na taki stan rzeczy ?

Moim zdaniem "kochasz za bardzo " krzywdząc siebie w imię dobra partnera i jego matki.


"No i co ja mam z tym wszystkim zrobić? "

Najgorsza jest taka ambiwalencja zachowań partnera i na pozór niewidoczna, nie rzucająca się w oczy krzywda psychiiczna.

Może na początek poczytaj, posłuchaj w YT o kochaniu za bardzo, o wykorzystywaniu psychicznym partnera , o manipulacjach, narcyzach itp itd. ?

Może być tak, że musisz sięgnąć dna:( by się opamiętać i naprawdę o siebie zatroszczyć, czego Ci życzę :)

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku