Forum dyskusyjne

RE: Psychoterapia zrujnowała mi życie

Autor: mimbla1   Data: 2022-06-06, 13:31:03               

Witaj,
temat trudny, fakt. Szczególnie w tym momencie dla Ciebie, bo w rzeczy samej podsumowanie, ze 10 lat pracy dało szkody miast pożytku jest porażające.

Nawet statystyki informują, ze w odniesieniu do około 10% pacjentów terapia jest, eufemistycznie rzecz ujmując, "nieskuteczna" - co w praktyce oznacza co najmniej brak poprawy, a w jakiejś części wręcz szkody. Fatalnie jest się znaleźć w tych 10%.
Są ludzie, którzy zaliczają ileś podejść i dopiero za którymś tam znajdują terapię, która im pomaga. Znana mi "rekordzistka" trafiła dobrze dopiero za jedenastym razem.
Są też ludzie, którzy z terapii uciekają, gdy zauważają, ze zaczyna im szkodzić. Czasem decyzja o zerwaniu terapii jest dobra i właściwa, ale i tak to jest sytuacja wyjątkowo paskudna emocjonalnie i często urazowa, bo łączy się z utratą zaufania do terapii jako takiej.
Mawiają, że lepszy brak terapii niż nieudana terapia i coś w tym jest.
Ja zaliczyłam (wiele lat temu ) jedno takie zerwanie terapii, ale nie było dla mnie jakoś szczególnie urazowe. Zezłościłam się i więcej nie poszłam. Po latach oceniłam, że słusznie uczyniłam, ale w tamtym momencie poszło po emocjach. No i następną terapię zaczynałam od omówienia poprzedniej, w ramach odreagowania.

Nie wiem, czy na forum znajdzie się ktoś chętny do rozmowy, spróbować nie zaszkodzi.


Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku