Forum dyskusyjne

RE: Jestem materialistą?

Autor: mimbla1   Data: 2022-05-24, 14:37:13               

Z tymi prezentami to często więcej kłopotu niż pożytku :) zwłaszcza że nakaz kulturowy silenie wymusza na obdarowanym okazanie radości i zachwytu, a co najmniej zadowolenia - niezależnie od prawdziwych uczuć. Co bardzo skutecznie blokuje przekaz informacji wprost. Do tego dochodzi zwyczaj, by prezentu nie uzgadniać z obdarowanym czyli samemu należy coś wykombinować, co wcale nie jest czasem łatwe.

Często dajemy prezenty takie, jakie nam by sprawiły radość - tu też pułapka, bo co nas uraduje kogoś wcale nie musi. Ogólnie dając prezent próbujemy komuś sprawić radość mając masę utrudnień albo po prostu wykonujemy jakiś obowiązek mając poczucie bezsensowności całej akcji.

Jeśli od żony zawsze dostajesz kupione na ostatnią chwilę "cokolwiek" to chyba jest Ci przykro? Czujesz się mało istotny? Nie zauważany?
Sugerowałeś i zero efektu? Sugerowanie to model "domyśl się" i raczej domena pań nienawidzona przez panów, którzy wolą usłyszeć coś wprost (statystycznie). Często sugerowanie daje smętne skutki, druga strona nawet mając najlepsze chęci domyśli się źle albo wcale i problem pozornie maluśki niedostrzegalnie urasta do rozmiarów wielkiej góry.
Może porozmawiaj z żoną o tych prezentach bardziej wprost? Mówiąc "przez ja" czyli o swoich potrzebach, uczuciach itp.
Nie że ona mogła by się bardziej zaangażować (bo to jest zarzut do niej) ale o tym, co ty czujesz jak dostajesz w prezencie nic albo "cokolwiek" kupione na ostatnią chwilę. Zależy Ci na pewnym rodzaju prezentów to to powiedz.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku