Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

    Autor: Aneta12   Data: 2022-04-19, 09:09:26               Odpowiedz

    Witajcie, jestem tu nowa. Potrzebuję spojrzenia na tą sytuację z boku, dlatego wybrałam to forum.

    Jesteśmy zgranym narzeczeństwem,razem już 3 lata. Ostatnio jednak była między nami bardzo ostra kłótnia. Coś takiego się nie zdarzyło nigdy. Zarówno z mojej strony jak i z jego padło bardzo wiele nieprzyjemnych słów. Mój facet raczej jest introwertykiem, ale pod wpływem złości napisał do swojej długoletniej przyjaciółki i dosłownie obsmarował mnie równo. Padło tam wiele obraźliwych na mnie słów i wiele wyolbrzymionych sytuacji. Jak emocje opadły to sam dał mi telefon do ręki i pokazał ta rozmowę. Powiedział że był w tak silnych emocjach że musiał się komuś wygadać. O tą przyjaciółke to ja się nie martwię, bo jest mężatką w dodatku ma dzieci ale chodzi mi o fakt, że on jakby naszą prywatność sprzedał obcej osobie. Ja nigdy do nikogo nie mówiłam o nim źle. Co prawda przeprosił i kupił kwiaty, do tej przyjaciółki napisał ze to nieprawda i był na mnie zły. Niby się pogodziliśmy, ale coś jest dalej nie tak w tym związku 😔 cos jakby pękło, z mojej strony i widzę trochę z jego. Powiedział że czegoś takiego nigdy nie zrobi, że kierowały nim bardzo silne emocje. Ja też się z tym źle czuję, bo nie wiem jak się zachowam jak przyjdzie mi poznać tą przyjaciółkę na żywo. Nie chcę aby ktoś patrzył na mnie krzywo. Cały czas mam w głowie myśli że to co tam pisał mogło być prawdą, nie umiem się na niczym skupić. Jak to rozwiązać? Wiem że oboje zawiniliśmy tutaj i nerwy wzięły górę. Jak sobie to poukładać w głowie?



    • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

      Autor: Calmi   Data: 2022-04-19, 10:14:54               Odpowiedz

      Aneta
      "Jak to rozwiązać? Wiem że oboje zawiniliśmy tutaj i nerwy wzięły górę. Jak sobie to poukładać w głowie?"

      Może na początek przestać być tak wymagającą perfekcjonistką ,przestać idealizować. Zaakceptować jego (chwilową przecież i sporadyczną)słabość ,spuścić z tonu, docenić zalety, pozwolić mu wyrazić swoje niezadowolenie tak ,by mógł skrytykować Ciebie bez przysłowiowego "focha "z Twojej strony.

      A przede wszystkim pomóc mu wyrażać swobodnie niemiłe uczucia względem Ciebie NA BIEŻĄCO ,tak ,żeby nie narastały i nie wybuchały w niekontrolowany sposób ,by na przyszłosć nie musiał ulewać z przepełnionego goryczą dzbana na Bogu ducha winną przyjaciółkę ;)))



      • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

        Autor: Calmi   Data: 2022-04-19, 10:44:48               Odpowiedz

        To ,że Ci pokazał ,a nie musiał przecież ,świadczy o jego ogromnym przywiązaniu do Ciebie i wierze ,że go na tyle kochasz ,że zrozumiesz wybaczysz...

        Szacun dla niego za szczerość i podjęcie tak dużego ryzyka.

        Z Twojego postu wynika ,że i Ty go bardzo kochasz .Stań zatem na wysokości zadania i zaakceptuj /wybacz jego wady.

        To świetna okazja ,aby opracować nad szczerą komunikacją i udoskonalić Wasz związek.

        Okres zauroczenia i motyli w brzuchu mija ,będziecie więc potrezbowali więcej zrozumienia ,bo życie zapewne wystawi Was teraz na większe próby.



      • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

        Autor: Aneta12   Data: 2022-04-19, 11:20:18               Odpowiedz

        Dziękuję za odpowiedź. Wiesz czego się boję najbardziej? Tej konfrontacji z ta przyjaciółka, co ona o mnie pomyśli, czy nie będzie się patrzyła krzywo. To są dość dobrzy znajomi bo mój narzeczony był świadkiem u nich na ślubie.



        • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

          Autor: Calmi   Data: 2022-04-19, 11:54:51               Odpowiedz

          Nie ma za co Aneto ,cała przyjemność po mojej stronie:)))

          "Wiesz czego się boję najbardziej? Tej konfrontacji z ta przyjaciółka, co ona o mnie pomyśli, czy nie będzie się patrzyła krzywo."

          To właśnie zasugerowało mi Twoje skłonności do perfekcjonizmu:)

          A co Cię ona obchodzi ?
          Nawet jej nie znasz ,a bardziej sie tego boisz niż Waszegopierwszego kryzysu małżeńskiego .

          Znasz Bukietową z serialu "Co ludzie powiedzą" ?Jeśli nie pooglądaj koniecznnie.

          Co pomyśli ?
          Może,że na szczęście też jesteśczłowiekiem,a nie niedościgłym ideałem?
          Może ucieszy się ,że też masz wady ,a nie same zalety ,bo do tej pory tylko o tych słyszała na Twój temat ? ;)))

          Może dzięki temu łatwiej się zaprzyjaźnicie ?



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Aneta12   Data: 2022-04-19, 12:16:12               Odpowiedz

            Twoja opinia na ten temat rzeczywiście jest inna niż wszystkie które do tej pory otrzymywałam np od bliskich, ale dzięki niej patrze na to bardziej optymistycznie. Osoby którym zwierzyłam się z tej sytuacji mówią że niegdy nawet w złości nie powiedzieliby nic złego na swoją drugą połówkę do kogos obcego, nie mówić już o swojej narzeczonej czy narzeczonym. Jedna osoba nawet zasugerowała mi zerwanie zaręczyn, bo jednak słowa w których mnie opisywał do tej przyjaciółki były dość mocne i bym powiedziała że nawet za pikantne. Ja uważam że mój facet zachował się bardzo dziecinnie, bo jednak problemy powinny pozostać w związku. Zawsze mógł jakos delikatnie to opisać. Niemniej jednak fajnie ze odważył się to pokazać



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: MartaPietrzyk   Data: 2022-04-20, 15:22:29               Odpowiedz

            Jako mężatka z 9 letnim stażem, mogę Ci powiedzieć to co poprzednie osoby. Motyle w brzuchu mijają. Przychodzi codzienność, problemy, dzieci. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, a mieszkacie ze sobą ? Bo ja np z mężem zamieszkałam dopiero 2 tygodnie przed ślubem.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Aneta12   Data: 2022-04-20, 15:38:54               Odpowiedz

            Hej Marta :) pomieszkujemy tak ze sobą, na stałe nie mieszkamy, zawsze się dogadywaliśmy ale ta sytuacja była czymś naprawdę monstrualnym. Wszystko byłoby dobrze gdyby on nie wynosił naszej prywaty poza ten związek. Wiem że chciał z kimś porozmawiać, mówił że takie żalenie się zdarzyło mu się pierwszy raz.



    • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

      Autor: mimbla1   Data: 2022-04-19, 12:54:03               Odpowiedz

      Aneta12,
      ja się wcale nie dziwię, że "coś pękło" po tej akcji...
      jedno to wylanie złości na Ciebie do przyjaciółki, drugie zaś niezwłoczne poinformowanie Cię o tym.
      Pierwszego nie ocenię jakoś bardzo negatywnie, bo silne emocje generują czasem akcje radykalne a nie do końca przemyślane, poza tym przyjaciele są miedzy innymi od tego, by w takiej sytuacji wysłuchać i zapomnieć o tym, co usłyszeli.

      Drugie natomiast jest jak dla mnie solidnie niepokojące. Coś zrobił i zamiast po dorosłemu wziąć to na klatę po dziecinnemu ulżył sobie dzieląc się z Tobą informacją kompletnie Ci niepotrzebną. Zupełnie niczym facet, co wykonał jednorazowy "skok w bok", wstyd mu i głupio, powtarzać nie zamierza i pierwsze co robi po ochłonięciu, to raczy żonę zwierzeniami w tym względzie, że źle zrobił i przeprasza i więcej nie będzie.

      Obsmarował Cię to obsmarował - póki nie wiesz to Cię nie boli. Czyżby nie był pewien lojalności tej przyjaciółki i tego, że jak jej coś powie to "kamień w wodę"?
      A teraz Ty się musisz borykać ze świadomością o ujawnieniu Waszej prywatności osobie nie będącej wszak Twoją przyjaciółką, a on doznał ulgi. Obciążył Cię czymś, czym nie powinien był obciążać. Innymi słowy swój komfort psychiczny postawił wyżej Twojego.

      Zadaj sobie pytanie - czy gdyby to nie była przyjaciółka tylko przyjaciel (znaczy facet) to odebrałabyś tą akcję tak samo czy inaczej? Też byś czuła tak silny dyskomfort z powodu ujawnienia Waszej prywatności czy mniejszy albo wcale? Sobie zadaj, nie musisz na forum tego roztrząsać.
      I jeszcze jedno pytanie, też do rozważenia niekoniecznie na forum - czy nie masz poczucia, że Wasz związek jest jakoś tam uzależniony od tego, czy przyjaciółka narzeczonego Cię zaaprobuje?



      • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

        Autor: Aneta12   Data: 2022-04-19, 13:08:39               Odpowiedz

        Może nie koniecznie zależy to od tej przyjaciółki, Narzeczony mówi żebym miała to gdzieś co ona pomyśli, że on nigdy czegoś takiego nie zrobi. Ja jestem taką osobą która gdzieś tam też przejmuje się opinią innych,ale to jest nasze życie a nie tej przyjaciółki. Niesmak pozostał jednak. Nie mam pojęcia dlaczego on zdecydował mi się to pokazać tą rozmowę, gdybym tego nie widziała to bym żyła spokojniej :) myślę że jakoś dojdziemy do tego co było między nami wcześniej ale jest jakaś taka bariera psychiczna. Próbuje sobie to jakoś przetłumaczyć w głowie, że był mocno wkurzony kiedy to pisał...



      • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

        Autor: Calmi   Data: 2022-04-19, 14:07:57               Odpowiedz

        Mimbla
        "ulżył sobie dzieląc się z Tobą informacją kompletnie Ci niepotrzebną.
        ...póki nie wiesz to Cię nie boli. "

        Z jednej str pełna zgoda ,że może mógł Anecie tego zaoszczędzić, ale z dugiej ,co by było gdyby przyjaciółka puściła parę,a Aneta dowiedziała się na weselu od jakiegoś podpitego i obcego pociotka ?

        "Najpiękniejszy" dzień w życiu szlag by trafił :(
        A tak w razie czego, będzie na to przygotowana ,będzie umiała się obronić.

        Mam nadzieję,że on to jednak przemyślał i nie było to tylko ulżenie sobie.

        A plus jest taki,że darzy narzeczoną większym zaufaniem niż przyjaciółkę .



        • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

          Autor: mrrru   Data: 2022-04-19, 14:17:52               Odpowiedz

          A mówią psycholodzy, żeby swoje ewentualne żale i pretensje spisać i tak przedstawiać drugiej stronie, bo to pozwala na dystans i przemyślenie odbioru, a nie reakcję typu "jakże to???" i wynikający z tego konflikt. Skoro tak się wyspowiadał z bolączek, to miał ten spis jak znalazł. Trzeba przemyśleć, jakie własne zachowania zostały odebrane i ewentualnie wyjaśnić, albo przyjąć, że ktoś odebrał jak odebrał i na przyszłość coś wziąć z tego dla siebie.

          Ale to w idealnym świecie...

          Z kolei po 3 latach znajomości i planowaniu wspólnego życia to chyba powinno się znać środowisko partnera i osoby dla niego ważne.



        • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

          Autor: Aneta12   Data: 2022-04-19, 14:20:10               Odpowiedz

          Jakbym Wam tutaj przytoczyła co tam było nawypisywane na mnie to byście się złapali za głowę :) że też bylam na tyle wytrzymała siedzieć kolo niego i to czytać. Ta przyjaciółka trzymała jego stronę było widać



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-19, 14:47:15               Odpowiedz

            Ja bym oddzielił formę od treści. Forma to kwestia kultury i stanu emocjonalnego. A treść to coś, co widocznie bolało. Jakiś powód do tego był. I tu się trzeba zastanowić, czy te powody są do ogarnięcia, czy będą z czasem rosły i niszczyły relację.

            Jeżeli on dalej planuje z Tobą ślub, to znaczy, że mimo wszystko jest szansa. Czy Ty coś z tego wyciągniesz dla siebie i związku, to druga drugość. Może być też tak, że to tylko miłe złego początki i trzeba wiać...



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Calmi   Data: 2022-04-19, 15:06:34               Odpowiedz

            Przybij piątkę Kicia :)))



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-19, 15:27:59               Odpowiedz

            5 :-)



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mimbla1   Data: 2022-04-19, 16:05:03               Odpowiedz

            Tak w podsumowaniu to ujawniło się przy okazji tej akcji miedzy innymi to, że Wam komunikacja w związku szwankuje i to bardzo.
            Mrrru piszesz o oddzielaniu formy od treści. Najsensowniejsza treść podana w nieodpowiedniej formie nie dotrze w sposób właściwy i skuteczny.
            Jeśli tu ktoś usiłuje zamiatać pod dywan to Twój narzeczony. Ewidentnie. Zrobił, przeprosił i "nie ma sprawy".
            Po ochłonięciu to na zdrowy rozum powinien chcieć przekazać Ci swoje zarzuty czy bolączki. Tobie bezpośrednio i we właściwej formie. Nie wspominając o pisaniu do przyjaciółki.
            Pokazując Ci to, co napisał przyjaciółce, powiedział Ci to wszystko tylko "nie wprost". Zapoznał Cię i z treścią i formą. Czego robić nie musiał. Niby czemu Ty masz teraz oddzielać treść od formy? Miał pole manewru, mógł przekazać na spokojnie treść nie raniąc Cię formą.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-19, 16:29:23               Odpowiedz

            Mimblo,

            Mógł - nie mógł - ale przynajmniej był szczery. :-)

            Oddzielanie formy od treści pozwala dotrzeć do sedna, a nie odbić się od formy i zareagować na nią. To można później. Oczywiście jesteśmy ograniczeni naszymi możliwościami wyrazu i wrażliwością, tak że trudno powiedzieć, czy ktoś mógł inaczej zapisać, a ktoś inny odczytać.

            Facet zareagował na stres ucieczką - znaczy poszedł się wyżalić przyjaciółce. Być może nie był w stanie (z jakiś przyczyn zależnych lub nie od niego) zrobić tego z partnerką. To źle rokuje na przyszłą komunikację, ale też może być punktem zwrotnym i uświadomieniem sobie problemu. Wolę w każdej takiej sytuacji widzieć szansę na lepsze zrozumienie w przyszłości, niż pretekst do wypominania po latach "A ty mi wtedy....". Ale ja to dziwny jestem jak wiesz.

            Zdarzyło mi się podobnie wyżalić i zostać przy tym podsłuchany, tak, że mam jakieś odniesienie, żeby nie było. :-)



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mimbla1   Data: 2022-04-19, 16:37:11               Odpowiedz

            Znasz takie żydowskie powiedzenie, że "kłamstwa mówić nie wolno, niektórych prawd nie należy"? :)
            Szczerość nie jest cenną wartością sama w sobie, szczerością można też niszczyć, uszkadzać i krzywdzić.
            Nie wiem czy zauważyłeś, że akurat o to wyżalenie się pod wpływem silnych emocji to ja się faceta praktycznie nie czepiam. Takie rzeczy się zdarzają. Mnie się zdecydowanie nie podoba ciąg dalszy.
            Zapoznanie narzeczonej z treścią i formą, "przepraszam i nie ma sprawy".



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-19, 17:00:58               Odpowiedz

            Znam takie:
            "mniej wiesz, dłużej żyjesz".

            Na szczerość trzeba sobie zasłużyć - i być na nią gotowym. :-)

            Ale też Calmi ma rację, że nie ma co zamiatać pod dywan, albo dusić problemów w sobie - bo potem wybuch i zdziwienie.

            No i może tak, jak Ogonek sugeruje - kłócić się od razu. :-)

            Co do pokazywania korespondencji, to nie wiem, czy miał autoryzację przyjaciółki i chociażby z tego powodu nie powinien. A co do formy - to kwestia kultury i taktu, są ludzie z cieńszym i grubszym futrem i różnie sprawy czują.
            Ale to ona się planuje z nim męczyć całe życie, więc może lepiej, że jest świadoma takich "możliwości"?



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Calmi   Data: 2022-04-19, 17:15:36               Odpowiedz

            (Diagnoza ;) :
            brak umiejętności konstruktywnej komunikacji w związku.
            Klasyka gatunku ...
            ludzkiego :)))

            "Być może nie był w stanie (z jakiś przyczyn zależnych lub nie od niego) zrobić tego z partnerką. "

            No umkneło nam ,że najpierw SAMI (chyba przy okazji świątecznych porządków) wymietli z pod dywanu,ten cały nagromadzony trzyletni sy f , ale że przy okazji jeszcze jakiś trup z szafy im wyleciał ,albo i dwa , to całą chałupę tak zasmrodzili ... potem jeszcze to mleko na to wszystko się wylało ...
            no i salon zamieniwszy się w Stajnię Augiasza popłynął ,a narzeczeni wraz z nim ...
            i posypały się wzajemne stare żale, pretensje , inwektywy i bluzgi z obydwu stron...

            Nie da się ukryć ,ze to jednakże narzeczony nie wytrzymał ciśnienia tego ścieku i popłynął z tym dalej do przyjaciółki...:(((



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-19, 17:30:35               Odpowiedz

            Calmi :-)
            Obrazowo, ale nie tragizujmy.

            Kto nigdy nie miał spięć w związku niech pierwszy rzuci kamieniem ;-)

            Faceci są słabsi psychicznie od kobiet, to się nie dziw. Uciekł z problemem. W sumie to lepiej, że agresji nie wyładował na partnerce.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Calmi   Data: 2022-04-19, 17:42:41               Odpowiedz

            "Uciekł z problemem. W sumie to lepiej, że agresji nie wyładował na partnerce."

            hahahahahaha

            No męskie podejście do tematu !

            A bo tam słowna, to przecież nie agresja ...

            Ty sie Aneta ciesz ,żęś od narzeczonego sierpowego nie zaliczyła ;)))

            No nie wiem Mruu, czy się śmiać,czy płakać ;(((



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-19, 17:49:11               Odpowiedz

            Calmi,

            Słowna to agresja - ale nie była przecież taka skierowana do autorki.

            Albo ja czegoś nie doczytałem.

            Lepsze było by "frustracji", myślę - choć w połączeniu z "wyładował" to chyba by na jedno wyszło...



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Calmi   Data: 2022-04-19, 18:01:13               Odpowiedz

            "ale nie była przecież taka skierowana do autorki."

            heh no w sumie ...
            do przyjaciółki przecież...
            a że później udostępnił ...

            Ale tak ..
            nie dramatyzujmy ...:O

            Wór treningowy trza mu w prezencie kupić albo karnet trzyletni na siłownie i po sprawie...
            Anetka tego sierpowego przynajmniej uniknie ;)))



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Calmi   Data: 2022-04-19, 17:50:26               Odpowiedz

            "Obrazowo, ale nie tragizujmy"
            Nie tragizujmy jak matura za pasem ;O

            Ćwiczę wypracowania z polskiego ;)))



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-19, 17:55:17               Odpowiedz

            "Nie tragizujmy jak matura za pasem ;O"

            https://www.youtube.com/watch?v=8g7la8uqfRU

            :-)))



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: bezogonka   Data: 2022-04-19, 17:31:53               Odpowiedz

            Cześć mruuu z ukłutym serduszkiem:-*
            (doczytałam)(przytulam)

            ..sto lat minęło;-))Się obudziła.

            Tak się zastanawiam, że nie ma ma co rozdmuchiwać tego zdarzenia.
            Zadziałało jak katharsis.

            Teraz to będzie inna relacja.

            Uważam, że narzeczony "od tych emocji"zagotował się i bardzo dobrze, że się wyżalił "starej"przyjaciółce.
            Jako introwertyk,zapewne,daje sobie włazić na głowę Anecie(to widać w sposobie pisania Anety)dla świętego spokoju.
            Ale związek na dłuższą metę uczyni go"pewniejszym" w swoim myśleniu, i wtedy kłótnia będzie(być może )mniej ciekawa w rozstrzygnięciach.

            Jako doradzający..nie powinniśmy wyprzedzać czasu.
            Rozwijają się oboje w tym związku i nie należy dawać jednej stronie narzędzi do "gdybania".

            Takie jest moje zdanie..a ja wiadomo: dziwna jestem. :-P




          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: bezogonka   Data: 2022-04-19, 18:01:22               Odpowiedz

            ..a jeszcze do Anety.
            Z takich zdarzeń możesz dużo dowiedzieć się o sobie(i to nie z korespondencji narzeczonego;-) )ale obserwując siebie,swoje emocje, swoje kolejne kroki.

            To może przykra lekcja ale wykorzystaj ją na korzyść dla siebie(i nie chodzi o "mordowanie"narzeczonego pytaniami:dlaczego?itd. I nie chodzi o jego przysięgi,zapewnienia,obietnice..)
            Możesz przyjrzeć się(oczywiście z czasem, gdy emocje będą wygasać) co Cię boli w relacjach z innymi i dlaczego? Skąd w Tobie potrzeba (po uświadamieniu sobie postępku narzeczonego) uczynienia czegoś podobnego i to na znacznie większą skalę?
            Przecież te rozmowy z ludźmi"nie były niczym innym niż tym co zrobił chłopak. Ale Ty nie ograniczyłaś się do jednej osoby..nie robiłaś tego również w pierwszym odruchu emocji..(rozumiem, że inaczej)Ale zadaj sobie pytanie: dlaczego?
            I nie pobłażaj sobie. :-)
            Możesz to zrobić za pół roku..za rok.
            Kiedy chcesz.
            Ale dużo o sobie,i tylko o sobie,możesz się dowiedzieć.
            :-)



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-19, 18:17:02               Odpowiedz

            Ogonku, :*

            dziękuję.
            Czasem tak się układa.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Aneta12   Data: 2022-04-19, 17:44:37               Odpowiedz

            Mój narzeczony jest osobą raczej bezkonfliktową, ale jeżeli już się zdenerwuje to potrafi wypominać mi rzeczy które się zdarzyły kiedys tam i ja nie miałam pojęcia że jego to np zabolało. Ma tendencje do gromadzenia nerwów itp I jeżeli jest konflikt on wybucha. Ja emocje pokazuje od razu, nie kumuluje tego. W tym orzypadku chyba się u niego sporo nakumulowało i wybuchł. Nie bezpośrednio na mnie,a wyżalił się przyjaciółce. Próbowałam z nim kiedyś rozmawiać na ten temat zeby na bieżąco komunikował jeżeli z czymś się zle czuje itp ale widze ze skutku to nie przynosi. Tak komunikacja szwankuje u nas i to było świetnie widac.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-19, 17:53:31               Odpowiedz

            Ok, Aneta.

            Prawdę mówiąc, to komunikacja chyba w większości związków szwankuje. Jest ryzyko, że on jest introwertykiem, a Ty ekstrawertykiem - to połączenie ma swoje wady i zalety, najlepiej być świadomym jednych i drugich.

            Zrób sobie test osobowości https://www.16personalities.com/pl/darmowy-test-osobowosci

            potem niech sobie partner zrobi i poczytajcie, jakie miny możecie przez to napotkać. Z drugiej strony to fajna zabawa sama w sobie i można się czegoś dowiedzieć o sobie, a może i wyjaśnić pewne preferencje czy zachowania.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Aneta12   Data: 2022-04-19, 18:08:15               Odpowiedz

            Tylko wiesz co jest najgorsze? Myśli że te słowa które tam pisał może są prawdą? Mi to tak chodzi po głowie że może w złości I silnych emocjach napisał tej przyjaciółce prawdę co myśli o mnie. To jest dla mnie najbardziej z przerażających pperspektyw...



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-19, 18:14:45               Odpowiedz

            Aneta,
            "Nie patrz na to, co mówi, patrz na to, co robi". W tym jest prawda.

            W złości ludzie różne rzeczy plotą.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Calmi   Data: 2022-04-19, 18:21:12               Odpowiedz

            "patrz na to, co robi"

            Chyba na to czego nie robi ?

            Nie pije ,nie bije ...
            w sumie to przecież całkiem porządny z niego chłop ;)))

            Aneta wierzysz jego słowom ,czy swoim oczom ?



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Aneta12   Data: 2022-04-19, 18:52:32               Odpowiedz

            Jeżeli mam patrzeć na czyny, a nie na te słowa które pisał to widzę rozbieżność. On w ogóle w momencie wyżalania się tej przyjaciółce na Facebooku, pisał też do mnie i do mnie takich słów nie użył bezpośrednio, a obsmarował mnie do niej.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-19, 19:07:37               Odpowiedz

            "Chyba na to czego nie robi ?"

            Też. Generalnie to czyny, nie słowa.

            Kiedyś były modne reklamy produktów, które koncentrowały się na tym, czego produkt nie zawiera :-)



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mimbla1   Data: 2022-04-19, 23:31:05               Odpowiedz

            Czyny nie słowa...słabo to wygląda, tak czyny rozliczając.
            1. napisał niefajny tekst o narzeczonej do przyjaciółki
            2. pokazał narzeczonej swoje wypociny
            3. kupił kwiatki
            tyle z czynów.

            Aneta, część z tego, co napisał to jest prawda. Wyrażona w formie dla Ciebie niestrawnej, ale pomijając formę są tam też zarzuty jakieś. I to akurat jest prawda, te zarzuty. Tobie tego nie powiedział wprost, pozwolił Ci je poznać nie wprost, pokazując swoje wypociny emocjonalne co to je do przyjaciółki wysłał. Czyli o odwadze trudno mówić...
            Z kimś, kto kumuluje urazy i anse życie jest paskudnie trudne. Bo wiadomo, że kumuluje, ale nie wiadomo co dokładnie zatem nie ma szans na zmienianie na bieżąco czegokolwiek w swoim postępowaniu czy zachowaniach. Dowiaduje się człowiek, że coś jest nie ok, dopiero przy wybuchu czyli jak już jest awantura i emocje. Paskudna huśtawka, przy czym skala wybuchu jest niestety czasem bardziej radykalna niż to, co opisałaś. Model takich "kumulujących" jest znany i opisany. Nic, nic, nic, sielanka i z zaskoczenia wybuch niekontrolowanych emocji pod silnym ciśnieniem.
            Jeśli nie zrobicie czegoś z tą komunikacją (a piłeczka zasadniczo jest w jego ogródku, bo on kumuluje) to słabo widzę Wasz związek, a na pewno bym się zastanowiła nad małżeństwem.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: bezogonka   Data: 2022-04-19, 18:16:09               Odpowiedz

            A według Ciebie?
            Napisał prawdę o Tobie?
            Znasz prawdę o sobie? Lubisz siebie? Cenisz siebie?


            Każdy potrzebuje akceptacji. Czy jest w stanie silnych czy słabych emocji.
            ..i tak ubiera opowieść,by ją dostać.

            :-) uśmiechnij się i idź dalej..bo tkwisz w miejscu. (ale powód jest inny niż myślisz)

            Przeprosił. Obiecał. Odwołał.
            Co jeszcze ma zrobić??



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-19, 18:19:13               Odpowiedz

            "Co jeszcze ma zrobić??"

            Samobiczowanie na rynku wydaje się adekwatne. :-)



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Calmi   Data: 2022-04-19, 18:25:29               Odpowiedz

            "Co jeszcze ma zrobić??"

            Samobiczowanie na rynku wydaje się adekwatne. :-)

            S(z)tos ;)))))))

            I zaproszenia niech roześle do wszystkich powiadomionych o sprawie.





          • Czy istnieje wybaczenie?

            Autor: bezogonka   Data: 2022-04-19, 18:22:46               Odpowiedz

            Myślę o ludziach-przestępcach.
            System wymierza im karę.

            Bez przebaczenia ludzi, z którymi przyjdzie im żyć po odbyciu kary,część z nich nigdy by nie mogła odmienić swojego życia.

            ...



      • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

        Autor: Calmi   Data: 2022-04-19, 14:26:37               Odpowiedz

        Mimbla
        "dzieląc się z Tobą informacją kompletnie Ci niepotrzebną. "

        No w powyzszym kontekście uwazam ,że nie do końca nie potrzebną .
        Myślę ,że chyba mądrze rozpracowywane kryzysy wzmacniaja związki,a zamiatane pod dywan,raczej rujnują.

        Aneta
        "bo jednak problemy powinny pozostać w związku. "

        W związku może tak ,ale na pewno nie pod dywanem.
        Aneta wyrzuć ten kobierzec w piz..u !;)))

        Zanim na nim staniecie .

        Może dobrze ,że mleko sie rozlało...
        heheheh to właśnie jest kwint esencja Bukietowej i naszej pospolitej, może już nieco przykurzonej Dulskiej...

        i zmora naszych czasów (Brudy pierze się we własnym domu,a światu pokazuje laurkę z Malediwów na insta czy fejsie ;)))

        Sęk chyba w tym ,że "się nie pierze" tylko kamufluje,pod dywanem ,albo do szafy upycha .



        • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

          Autor: Aneta12   Data: 2022-04-19, 14:37:01               Odpowiedz

          Ja rozumiem, że On chciał sie wygadać, rozumiem że facet chciał z kimś porozmawiać, ale wybluzgać własną narzeczoną do kogos obcego jest dla mnie bolesne. Chyba że ja jestem jakąś dziwna. Zabolało mnie to, że używał takiego słownictwa w stosunku do mnie a tu z drugiej strony planujemy wspólne życie. Może nas to jakoś umocni jak piszecie ale to chyba czas pokaże



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Calmi   Data: 2022-04-19, 15:04:42               Odpowiedz

            "ale wybluzgać własną narzeczoną do kogos obcego jest dla mnie bolesne."

            Moze sie jeszcze wstrzymaj i nie wylewaj tego dziecinnego narzeczonego z kąpielą piorącą ,co ?

            Nie włączaj jeszcze wirówki ,niech się te brudy jeszcze w Twojej głowie trochę przemielą.

            To zrozumiałe ,że taka nielojalność bardzo boli i trudno dzisiaj z tą myślą przeżyć i układać sobie z nim życie jak gdyby nigdy nic .
            Bo tez nie o to chodzi, ale on przyznał sie do błędu .Chyba zrozumiał ...
            moze z czasem Twoje emocje opadną i może będziesz umiała wybaczyć, może nie zapomnieć,ale zaakceptować taki stan rzeczy .
            Tego jeszcze nie wiesz.

            "Zawsze mógł jakos delikatnie to opisać."
            No mógł ,ale tego nie zrobił.Musiał być nieźle pod wzburzony

            Zapewne zrobiłby to gdyby problemy nie nabrzmiały do monstrualnych rozmiarów. Widocznie nie mógł już znieść tego "niewidocznego słonia na dywanie".Duża w tym jego odpowiedzialność, ale Ty też się do tego może nieświadomie przyczyniłaś .

            Nie o to chodzi ,że go bronię ,ale chcę Ci zwrócić uwagę na przyczynę kryzysu i ewentualne rozwiązanie .

            Może to jeszcze za wcześnie, ale po tym jak już odreagujesz tą słuszną złość ...
            Może wypierz jeszcze raz dywany i umyj okna?

            A potem zastanów się jeszcze raz nad tym wszystkim,ale już na spokojnie.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: bezogonka   Data: 2022-04-19, 16:41:10               Odpowiedz

            Cześć, Aneto.

            Tak już poza mądrymi radami,które otrzymałaś i wciąż dostajesz..pomyślałam sobie, że nie pozostałaś mu dłużna i zaalarmowałaś pół świata;-))o jego potknięciu w emocjonalnej matni.

            Musiałam zwrócić na to uwagę, bo kilka razy napisałaś"że on już tego nie zrobi".

            Odpuść.
            Stało się i to były emocje.
            Daj czas,by wygasły. W Was obojgu.

            Zajmij myśli czymś innym.

            I kłóćcie się czasem zamiast odpuszczać mniejsze nieporozumienia ;-)amplituda napięcia będzie niższa -mniejsza możliwość silnego rozdźwięku. A godzenie równie przyjemne.

            Buziaki.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Aneta12   Data: 2022-04-20, 15:43:30               Odpowiedz

            Próbowałam się z tym "przespać" przeczytałam rady jakie tu dostałam. Nie wiem co się dzieje, nie umiem się po tym pozbierać. Ja jestem osobą wysoce wrażliwą i mam setki tysiące myśli, że może on jej napisał prawdę, a jest ze mną z innego powodu niż miłość, że jest fałszywy bo tu takie rzeczy pisał a tu chce być ze mną. Ze ta przyjaciółka będzie się krzywo patrzyła, że może on się wyżala tak komuś jeszcze... Coś pękło..niby jest dobrze, on chce normalnie rozmawiać a u mnie wyrósł jakiś mur pomiędzy właśnie mną a nim. Niby tu się nic wielkiego nie stało a to siedzi tak mocno w głowie... :(



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Calmi   Data: 2022-04-20, 20:33:13               Odpowiedz

            "Nie wiem co się dzieje, nie umiem się po tym pozbierać. Ja jestem osobą wysoce wrażliwą i mam setki tysiące myśli, że
            Aneta
            "może on jej napisał prawdę, a jest ze mną z innego powodu niż miłość, że jest fałszywy bo tu takie rzeczy pisał a tu chce być ze mną. Ze ta przyjaciółka będzie się krzywo patrzyła, że może on się wyżala tak komuś jeszcze... Coś pękło..niby jest dobrze, on chce normalnie rozmawiać a u mnie wyrósł jakiś mur pomiędzy właśnie mną a nim. Niby tu się nic wielkiego nie stało a to siedzi tak mocno w głowie... :("


            Komunikacja swoją drogą a ,
            druga klasyka gatunku ...
            ludzkiego:

            1)Problemy z poczuciem własnej wartości .

            Bo Twoim problemem już nawet nie jest to czego on się dopuścił (ta jego nielojalność,wybuch emocji ,obsmarowanie etc) ale jego opinia i innych na Twój temat i tak słaba wiara w siebie, że nie wiesz już, kim jesteś i co jest prawdą o Tobie, a co nie. Daltego bez względu na to, czy wyjdziesz za niego, czyzmienisz partnera, czy nie, to nie zmieni Twojej wewnętrznej samooceny. Ona jest zależna od opinii innych na Twój temat. To też pewnie było powodem ,że rozniosłaś te brudy po znajomych.

            2)Problemy w nazywaniu i przezywaniu/radzeniu sobie z emocjami .

            Warto więc na tym się skupić i nad tym popracować, bo na to masz wpływ .
            Na to co tak naprawdę inni myślą o Tobie,to już nie zawsze.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mimbla1   Data: 2022-04-20, 22:12:50               Odpowiedz

            Aneta,
            zauważ może na początek, ze doznałaś całkiem niezłego szoku. Pozbieranie się zwykle trochę czasu zajmuje jeśli szok jest spory. I całkiem normalne jest to, ze się czujesz rozsypana, nie wiesz, co masz myśleć i jak co zinterpretować. Ten stan jest przejściowy i moim skromnym zdaniem nie świadczy o żadnych Twoich problemach z poczuciem własnej wartości czy z nazywaniem swoich emocji. Prędzej pokazuje skalę wstrząsu, jakiego doznałaś.
            Te Twoje myśli i pytania bez odpowiedzi (na tym etapie) to norma jest. Nieprzyjemne to, ale raczej normalne.
            Realistycznie wszak może być i tak, że narzeczony Cię kocha, ale w taki sposób, jaki Tobie nie odpowiada. Może wręcz kocha ale toksyczną miłością, która Cię zniszczy zamiast dodawać Ci skrzydeł? Może faktycznie jest człowiekiem skłonnym do fałszu, który jednej osobie mówi coś, a innej coś innego? Twój narzeczony wykonał coś, czego zdaje się zupełnie się po nim nie spodziewałaś. Wykonał in minus. Masz prawo czuć się wstrząśnięta do głębi i nie być w stanie w tym momencie sobie tego poukładać.
            Dodatkowym i wcale nie malutkim tematem jest ta jego przyjaciółka, bo trudno jest spotykać się i utrzymywać miłe kontakty towarzyskie z kimś, przed kim zostaliśmy tak starannie obsmarowani. Sytuacja powstała eufemistycznie mówiąc niezręczna i dla Ciebie i dla niej. Może on się wyżala w taki sposób komuś jeszcze? Nie dowiesz się wprost. Może tak, może nie, może jeszcze nie ale ogólnie taki ma model odreagowania i wywalania złości na Ciebie czyli już była przyjaciółka a potem będzie ktoś inny. Pytań multum a odpowiedzi brak.

            Jedno Ci powiem - czujesz co czujesz i nie zakłamuj tego. Nie udawaj, że nie stało się nic wielkiego jeśli Twoim zdaniem się stało. Identyczne sytuacje i wydarzenia różni ludzie różnie odbierają, Ty masz pełne prawo czuć co czujesz nawet jeśli by Ci 100 osób albo i 1000 wmawiało, że przesadzasz. Jesteśmy różni po prostu, różnie reagujemy, mamy odmienne temperamenty i różne bagaże życiowe. Co jednego rozsypie, innego wścieknie a po jeszcze innym spłynie jak po przysłowiowej gęsi woda.
            Jeśli poczujesz, że muru między Tobą a narzeczonym nie ma to ok, ale jeśli będziesz ten mur czuła nadal nie wmawiaj sobie, że "powinnam czuć inaczej".
            Jest zresztą możliwe, że mur się budował cichutko a niezauważalnie i dopiero teraz go wyczułaś. Spróbuj sobie przeanalizować wasz związek od początku, postaraj się nie idealizować ani nie widzieć samych złych rzeczy. Po 3 latach chyba na to pora.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Calmi   Data: 2022-04-21, 20:13:57               Odpowiedz

            Mimbla

            "zauważ może na początek, ze doznałaś całkiem niezłego szoku."
            Noo ,niewątpliwie .

            "Ty masz pełne prawo czuć co czujesz nawet jeśli by Ci 100 osób albo i 1000 wmawiało, że przesadzasz."

            Zgoda ...
            ale czy ktoś jej wmawia,czy ona sama sobie do końca nie wierzy,nie wie co czuje,nie wie,co jest prawdą, gubi się ?


            Aneta
            To jest zdaje się pierwszy tak duży błąd Twojego narzeczonego, prawda ?
            I niewątpliwie zgodzę się z Bezo ,że należałoby mu wybaczyć/dać drugą szansę.
            Ty chyba go rozumiesz, że działał w silnych emocjach i jesteś skłonna to zrobić, ale boisz się "powtórki z rozrywki",co ?

            Bo kolejny problem w tym, że straciłaś do niego zaufanie, no i nic dziwnego ,że mur wtrósł .
            Teraz trzeba czasu i wielu starań z jego strony byś mogła mu zaufać ponownie.

            Spokojnie...

            Daj go sobie i wykorzystaj ten czas dla siebie, tak jak chcesz...
            Ochłoń...
            "Spróbuj sobie przeanalizować..."wszystko jeszcze raz ,a nawet kilka razy...
            ile będzie trzeba:)

            Macie już wyznaczoną datę ślubu ?
            Jakieś przygotowania ,inwestycje były ?



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Aneta12   Data: 2022-04-22, 07:25:20               Odpowiedz

            Tak, to jest taka pierwsza sytuacja, dlatego doznałam trochę szoku, że on może o mnie w ten sposób do kogos pisać. Jeszcze jakby wyżalił się kumplowi to ok, a tu innej kobiecie, która widać było była po jego stronie i próbowała go bronić. Uważam że mogła napisać że to nie jej sprawy i się nie miesza. Narzeczony przyznał że zrobił błąd, że kierowały nim emocje i później jakoś to odkręcił, co jest zmienia faktu, że przy poznaniu tej przyjaciółki będzie lekki niesmak.

            Póki co jesteśmy tylko zaręczeni, narazie co do wesela nie mamy nic ustalonego.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: Calmi   Data: 2022-04-22, 19:51:08               Odpowiedz

            To dobrze ,masz czas, zamiast presji.

            "Jeszcze jakby wyżalił się kumplowi to ok, a tu innej kobiecie, która widać było była po jego stronie i próbowała go bronić.Uważam że mogła napisać że to nie jej sprawy i się nie miesza. "

            No jest Ci łyso, każdemu by było ,ale pamiętaj ,że on to odkręcił/odszczekał...;) do niej też, a nie musiał przecież.

            Nie wiemy też, czy kierowała nim tylko chęć pozbycia się poczucia winy, czy też mimo wszystko lojalność wzgl Ciebie(w końcu spędziliście trzy szczęliwe lata,zaręczyliście się)

            A co tu ma do rzeczy płeć powiernika ? Czy kobieta w tej roli jest jakoś bardziej dla Ciebie zagrażająca?
            Dlaczego ?

            Pomyśl ...
            A jakby tak samo Twoje przyjaciółki zareagowały(powiedziały Ci ,że to nie ich sprawa) to byłoby ok ?



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mimbla1   Data: 2022-04-23, 11:54:31               Odpowiedz

            Aneta, nie ma Ci powodu być łyso, to nie Ty nabroiłaś :) Zażenowanie sytuacją owszem, ale łyso to powinno być i chyba jest narzeczonemu.

            "A co tu ma do rzeczy płeć powiernika ? Czy kobieta w tej roli jest jakoś bardziej dla Ciebie zagrażająca? "

            Nie bez powodu zagadnienie "czy jest możliwa przyjaźń damsko-męska" jest od lat drążone i psychologicznie i społecznie. Na poziomie "czy w ogóle jest możliwa" także :) Z tego drążenia tematu wychodzi na to, że statystycznie płeć przyjaciela-powiernika ma ogromne znaczenie. Płeć i orientacja seksualna, to drugie ostatnio, jako że jesteśmy na etapie odkłamywania, dołączyło jako czynnik istotny.
            Przyjaźń oznacza bardzo bliską relację emocjonalną. Sorki, ale jeśli w takiej relacji jest hetero-facet z hetero-kobietą to dla partnerki ta kobieta-przyjaciółka jest "konkurencją". Potencjalną, ale konkurencją. Atawizmy :)
            Z tego drążenia tematu od strony teoretyczno psychologicznej wychodzi jeszcze to, że statystycznie taka damsko-męska przyjaźń to albo niespełniony związek albo poszukiwanie miłości bezwarunkowej czyli deficyty dzieciństwa. Plus ileś statystycznie pomijalnych sytuacji innych.Prozaicznie albo "coś nie wyszło" albo "potrzebuję rodzica". I bardzo rzadko coś innego.
            Efekt "konkurencji" występuje w mniejszym stopniu, gdy zaprzyjaźnioną parę męsko-damską dzieli orientacja seksualna. Ale - nadal się pojawia, bo rzecz w bliskości emocjonalnej i zaufaniu, nie tylko w seksie. W naszej kulturze dla osoby, z którą się człowiek wiąże na długo w parę, chce się być osobą najważniejszą, najbardziej zaufaną i najbliższą. Czyli - mniej lub bardziej świadomie chce się odsunąć tą przyjaciółkę(albo przyjaciela) na drugi albo i trzeci plan.
            Oczywiście lecę tu ogólnikami, schematami i statystyką i w realu różnie bywa bo różni są ludzie. Ale schematy znikąd się nie biorą.
            Dla Ciebie, Aneto, ewidentnie płeć osoby zaprzyjaźnionej z narzeczonym ma znaczenie i wywalenie emocji do kumpla odebrałabyś inaczej, mniej by było szokujące i urazowe dla Ciebie. Czyli - statystyczna norma.

            Skoro, jak piszesz, czytając zapis tej konwersacji odniosłaś wrażenie, ze przyjaciółka była "po jego stronie" to niefajnie, rokuje zgrzyty w dalszej relacji.
            Oczywiście, ze przyjaciółka mogła napisać, że to nie jej sprawy - teoretyczna możliwość istniała. Mogła też w inny sposób rozmawiać na temat tych spraw. Ale rozmawiała jak rozmawiała.

            Jedno mnie zaciekawiło. Jesteście w związku, obecnie w narzeczeństwie, 3 lata. I jeszcze nie miałaś okazji tej przyjaciółki poznać? Osoby tak bliskiej swojemu narzeczonemu? Nie było okazji?




    • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

      Autor: Adrianna   Data: 2022-04-23, 13:29:43               Odpowiedz

      ale wiesz co? ty tutaj robisz dokładnie to co on z tamta koleżanka- tu piszesz,tyle ze w internecie, on tam,na messengerze, czyli i ty wyprowadzasz sprawy zwiazku na zewnatrz. Nie mow,ze to nie to samo.TO SAMO.tylko z innymi osobami, z cała wiazka osób.



      • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

        Autor: mimbla1   Data: 2022-04-23, 14:15:23               Odpowiedz

        To samo ale zarazem nie to samo... z nami Aneta nie jest w żadnej realowej relacji, jesteśmy obcy. To spora różnica.
        Że wielu ludzi w sytuacji kryzysowej potrzebuje z kimś pogadać to znana rzecz i zwykła.



        • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

          Autor: mrrru   Data: 2022-04-23, 14:25:00               Odpowiedz

          "Że wielu ludzi w sytuacji kryzysowej potrzebuje z kimś pogadać to znana rzecz i zwykła. "

          Jedni anonimowo na forum z obcymi ludźmi,
          drudzy z przyjacielem/przyjaciółką,
          a inni będą dusili w sobie.

          To rzecz normalna i zwykła. :-)

          I jednym to będzie przeszkadzało,
          a drugim będzie tamto przeszkadzało,
          a jeszcze innym nic z tego nie będzie przeszkadzało.

          I wszystkie te kombinacje są ok.
          I nie ma co robić dramy.
          (Oczywiście to tylko moje zdanie, a ja to dziwny jestem)



        • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

          Autor: Adrianna   Data: 2022-04-23, 14:52:42               Odpowiedz

          mimbia1, nie, jednak dokladnie to samo. Czy gdy ta kobieta pokaze facetowi,co ona tu pisała i co forumowicze odpisali, czyli zrobi czynnosc identyczna,co jej narzeczony, to czyz on nie powie:cooooo? opisywalas problem dotyczacy nas dwojga obcym ludziom? nie powie tak?



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mimbla1   Data: 2022-04-23, 15:42:30               Odpowiedz

            Pomijając drobiazg taki, że nie zamierzam sobie wyobrażać co ewentualnie by powiedział całkiem mi obcy facet na jakikolwiek temat to nie, nie dokładnie to samo.
            Osoby uczestniczące w czynności ewidentnie stanowią. Zdrada małżeńska na przykład to wykonywanie tych samych czynności zwanych uprawianiem seksu z osobą inną niż współmałżonek. :)



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-23, 16:23:48               Odpowiedz

            Myślę, że to zależy.
            Byłem już chyba we wszystkich trzech miejscach tej historii a może nawet czterech (jako obie strony przyjacielstwa, forumowy pytacz tudzież omawiany gdzieś tam podmiot) i z mojego punktu widzenia to wszystko nie ma znaczenia. Ale ja to wiesz co. :-)

            Absolutnie rozumiem też, że obsmarowana kobieta może się źle czuć, zwłaszcza mając jakieś plany związane z obsmarywaczem.

            A co do zdrad, to też zależy na ile ten seks nie jest na przykład w trójkącie, bo co to za zdrada za aprobatą?



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: bezogonka   Data: 2022-04-23, 16:29:50               Odpowiedz

            mimbla:-)
            "Twoja opinia na ten temat rzeczywiście jest inna niż wszystkie które do tej pory otrzymywałam np od bliskich, ale dzięki niej patrze na to bardziej optymistycznie. Osoby którym zwierzyłam się z tej sytuacji mówią że niegdy nawet w złości nie powiedzieliby nic złego na swoją drugą połówkę do kogos obcego, nie mówić już o swojej narzeczonej czy narzeczonym. Jedna osoba nawet zasugerowała mi zerwanie zaręczyn, bo jednak słowa w których mnie opisywał do tej przyjaciółki były dość mocne i bym powiedziała że nawet za pikantne. Ja uważam że mój facet zachował się bardzo dziecinnie, bo jednak problemy powinny pozostać w związku. Zawsze mógł jakos delikatnie to opisać. Niemniej jednak fajnie ze odważył się to pokazać"

            To post z początku.

            Nie zwróciłaś uwagi?

            To jest lawina.

            Dlaczego? Co daje to Anecie?

            Może i mężczyźni są źli ;-))ale zdecydowanie mniej "gadatliwi"(?),za to bardziej dosadni.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-23, 17:02:34               Odpowiedz

            "Może i mężczyźni są źli ;-))"

            Nie "może" tylko "na pewno".:-)
            Z tym, że nie zawsze, a bywają.

            Zresztą kobiety podobnie.

            I teraz jest już dużo łatwiej funkcjonować i rzeczywistość nie dziwi.:-)



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mimbla1   Data: 2022-04-23, 17:07:30               Odpowiedz

            @mrrru
            trudno żeby dla Ciebie miało ogromne znaczenie coś, co było nie było nijak Twojego życia nie dotyczy :)
            @bezogonka

            ja zwykle więcej widzę i dostrzegam niż piszę :) idzie to w jakimś kierunku, to widać. Jedno czym się podzielę to to, że mnie wychodzi jasno, że Aneta się przymusza do zaakceptowania tej przyjaciółki w życiu narzeczonego. I czuje się zagrożona, choć sama przed sobą jak na razie się do tego nie przyznaje chyba. Przyjaciółka niegroźna, bo mężatka? No sorki, smętnie to brzmi. Zwłaszcza że mąż przyjaciółki jak wiadomo może w dalszych latach zaniknąć. Nie żebym źle komuś życzyła, ale obiektywnie taka możliwość jak najbardziej istnieje. Realnie istnieje. A nuż zdradzi i porzuci? I przyjaciółkę trzeba będzie pocieszać?

            Ja wprawdzie nijak odwagi narzeczonego w tym ujawnieniu nie dostrzegam, bardziej strach "że się wyda" plus zdjęcie sobie problemu z barków i przerzucenie na Anetę, przynajmniej w znacznej części.

            Mężczyźni, podobnie jak kobiety czasem postępują źle czy głupio, ale żeby mężczyźni byli źli? bez przesady. Statystycznie są chyba faktycznie bardziej dosadni i mniej gadatliwi, ale zawsze mamy do czynienia z konkretnym kimś, może być statystycznie nietypowy. Naczyta się człowiek, jacy są mężczyźni, a potem ci się jakiś Młody Werter trafi :)



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: bezogonka   Data: 2022-04-23, 17:20:54               Odpowiedz

            mru :-)
            Żartowałam.
            Złego nie widzę ;-)

            Tylko człowieka.


            mimblo,
            to ja widzę znacznie mniej :-)




          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-23, 17:27:37               Odpowiedz

            "trudno żeby dla Ciebie miało ogromne znaczenie coś, co było nie było nijak Twojego życia nie dotyczy :) "

            Mogę to odnieść do swoich doświadczeń, w których jak pisałem byłem w każdej możliwej pozycji takiej sytuacji.

            I nie zawsze bycie tym przyjacielem oznacza zagrożenie dla związku. Jak również nie jest fajne, jak związkowiec ingeruje w taką relację.

            Drugi temat to lojalność - na ile mogę robić krzywdę związkowcowi, a on ma lojalnie nie szukać pomocy poza związkiem?



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mimbla1   Data: 2022-04-23, 18:21:36               Odpowiedz

            A możesz i jak mniemam odnosisz, trudno żeby nie :)
            Przyjaźń damsko-męska nie bez powodu jest tematem drążonym przez licznych psychologów, znacznie więcej jest na ten temat niż na temat przyjaźni w obrębie płci tej samej. Jest ewidentnie relacją społecznie podwyższonego ryzyka i chyba na to nie ma sposobu. Praktyka życia bowiem wrednie a jednoznacznie istnienie tego ryzyka potwierdza.
            I nic się na to nie poradzi, że bywa niefajnie. W taki czy inny sposób.
            Kwestia co jest, a co nie jest nielojalnością wobec partnera w sytuacji napięć w związku to odrębna nieco sprawa. Szukanie pomocy "na zewnątrz" jest naturalne. U kogo i w jakiej wersji się tej pomocy szuka... lepiej żeby facet leciał do przyjaciółki czy do mamusi? Społecznie lepiej jest przyjmowane, jeśli on szuka pomocy u mężczyzn, a ona u kobiet. Albo u grupy typu forum. Akurat tutaj z przyczyn rozlicznych płeć stanowi. Społecznie przede wszystkim.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-23, 18:35:00               Odpowiedz

            Mimblo,
            jest tak jak piszesz - ale czy to jest rzeczywiście jedyne i najlepsze co być może? W naszej kulturze i społeczeństwie jest akurat tak. No to tego się trzymamy.
            Mam wrażenie, że w innych społecznościach bywa mniejsze spięcie.

            Już nie mówiąc o tym, że "rozmowa" współcześnie odbywa się wśród młodych ludzi na facebooku, on przyjaciółce pisał jedno, a Anecie drugie, no ratunku!



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mimbla1   Data: 2022-04-23, 19:50:43               Odpowiedz

            Nie wiem czy jest to jedyne i najlepsze, tak po prostu jest. Zmiany społeczne są z zasady rozłożone w czasie, zatem jak będzie to trudno spekulować. Osobiście i całkiem indywidualnie to się zauważalnego zmniejszenia napięcia na tym odcinku raczej nie spodziewam. Trochę może zmian z racji odkłamywania orientacji, ponieważ nie wszyscy jesteśmy hetero dojdą jakieś nowe elementy. Ale tak ogólnie to zazdrość męża o przyjaciółkę żony też istnieje i jest opisana, bo tu nie tylko o seks chodzi. A nawet bardziej chyba o bliskość emocjonalną. Weź tu buduj relację w związku jak ciągle jest obecna obca nam osoba, która naszą drugą połówkę zna o niebo lepiej, ma nią (czy nim) masę wspólnych wspomnień, rozumieją się bez słowa...trudno się dziwić, że taki przyjaciel czy przyjaciółka są nawet nieświadomie traktowani jak "przeszkoda".
            Czy w innych społecznościach jest w sprawie przyjaźni damsko-męskiej mniejsze napięcie to nie mam bladego pojęcia. Masz jakąś konkretną na myśli czy tak ogólnie "w innych"?
            Nie mam pojęcia, czy jest to dobre uogólnienie. U naszej Anety się akcja z przyjaciółką odbyła na facebooku ale czy to powszechne? Nie wiem.
            Wiemy że kłócili się w realu, nie na facebooku.



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-23, 20:31:29               Odpowiedz

            Rozumiem, że tak jest jak jest. Być może to "gdzie indziej" mi się tylko wydaje.

            Ta społeczność mi się podoba:
            https://porady.sympatia.onet.pl/sympatia-radzi/nie-skladaja-obietnic-nie-akceptuja-wiernosci-zycie-milosne-ludu-mosuo/h4k8dqs

            Co do facebooka (i podobnych mediów) to się myślę, że stają się istotnym medium komunikacyjnym. Do przesady...
            https://www.gocomics.com/mannequin-on-the-moon/2022/04/11



          • RE: problem w narzeczeństwie, Narzeczony mnie zawiódł

            Autor: mrrru   Data: 2022-04-23, 21:26:45               Odpowiedz

            A tu jeszcze inne spojrzenie z innej kultury - jednak bliskie temu, co tu mamy:

            "Posłuchaj, żadna tak naprawdę nie chce, żeby jej mąż żenił się z następną kobietą. Raczej nie marzy się o tym w dniu ślubu i nie było mi łatwo słuchać, jak mąż informował mnie, że żeni się po raz drugi. Dzisiaj się z tego śmiejemy - ona należy do naszej rodziny - ale czasem mi wypomina, że początkowo strasznie się wściekałam i nie byłam dla niej miła.

            Gdy postanowił wziąć trzecią żonę, też nie było łatwo, ale się z tym pogodziłam.

            Godzę się z tym, bo Bóg powiedział jasno: kobieta może mieć tylko jednego męża, za to mężczyzna może wziąć cztery żony.

            Wydaje mi się, że dopisało mi szczęście. Mój mąż wybierał sobie żony z naszej rodziny, więc to nie tak, że w moim domu pojawiały się obce kobiety. To moje kuzynki, znam je od zawsze. Druga dołączyła do nas, gdy miała koło dwudziestu lat, a trzecia miała szesnaście lat.

            Nierzadko bywa tak, że mąż w ogóle nie informuje pierwszej żony, że ma już drugą.

            Takie postępowanie jest haram, sprzeczne z naszą religią, ale zdarza się nagminnie. Kiedy taka kobieta w końcu pozna prawdę, jest to dla niej bardzo bolesne przeżycie. Jestem wdzięczna, że mnie tego oszczędzono."

            Całość tu:https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/kobieta-opowiada-o-zyciu-w-islamie-nagie-ciala-dziewczat-znaleziono-na-pustyni/21h6qq8,07640b54