Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Czy mozliwa jest harmonia na forum? (34)
- Osobowość borderline i jej re... (46)
- Dziwne wewnętrzne blokady (2)
- Brak pracy, depresja, zniechęcenie (11)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (912)
- Czekać czy dać sobie spokój? (8)
- Zrażony do badań (1)
- Szpital, w którym jest psychoterapia z... (4)
- Kobieta po rozwodzie wiąże się z kobie... (2)
- Pokusa żeby nagrywać spotkania online... (2)
- Próba wybaczenia żonie zdrady, a jej z... (155)
- Nasza relacja (1)
- Kobieta kolegująca się z mężczyznami (5)
- Ku czci Ś.P. Adamosa325 (9)
- Relacja z dziewczyną (9)
- Bardzo smutna wiadomosc (4)
- Odporność dziecka (1)
- Lęk przed wojną, III wojna światowa t... (10)
- Pod rozwagę chciwym psychologom (11)
- Męczy mnie mój charakter (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: Kolaa Data: 2022-03-20, 17:46:35 Odpowiedz
Mam 37 lat, mój tata był alkoholikiem i miało to ogromny wpływ na życie, próbowałam terapii ale niewiele to pomogło, noszę w sobie zbyt dużo żalu i jestem typowym dzieckiem dda, codziennie próbuję walczyć z własnymi słabościami ale bez skutku, popadłam w nadmierną opiekuńczość w stosunku do bliskich, trzęsę się nad mamą, męża ciągle wyciągam z tarapatów i wszystko wybaczam, sama utrzymuję mieszkanie, bo mąż ma wiecznie problemy z finansami a w dodatku nie potrafię się kłócić tylko wszystko trzymam w sobie( przed innymi ukrywam że że mąż mnie zdradza i oszukuję no czuję się jakby była to moja wina/, ostatnio mój stan się znacznie pogorszył schudłam, mam lęki w nocy, wszystko dosłownie tłucze się we mnie czuję się jakby serce wyskakiwało mi z piersi, i ogromne bóle ud i pleców, ciągle myślę o śmierci nie nie chcę się zabić ale pragnę by to wszystko się już skończyło a co gorsza bliscy ciągle dogryzają mi że muszę wkońcu zajść w ciążę... chcę uciec, nie potrafię już niczego więcej udźwignąć już nie mam siły na nic, na kolejne obowiązki, opłaty i zdrady męża, nie chcę już niczego dziecka również bo ono zasługuje na dobrą matkę a ja nigdy nią nie będę ale nie umiem powiedzieć nie i rozczarować innych, boję się ciąży, szpitali i tego wszystkiego że pogorszy mój już kiepski stan, boję się że zaś będę z wszystkim sama
- Autor: Anielaa Data: 2022-03-20, 20:20:45 Odpowiedz
A pomyslalas moze o tym, zeby pozbyc sie ze swojego zycia osoby, ktora pasozytuje na Tobie?
- Autor: Kolaa Data: 2022-03-20, 21:16:30 Odpowiedz
Tak wiele razy ale u mnie w rodzinie rozwód to wstyd , pochodzę z mega katolickiej rodziny i boję się że wszyscy się odwrócą, przed ślubem naprawdę się starał ale niestety później okazało się że to wszystko fikcja, odziedziczyłam spory majątek po ojcu firmę i kilka działek i niestety był to gwiżdż do trumny, teraz każdy myśli że jestem bankomatem który może udzielać wsparcia 24/h , nie przeprowadziłam intercity też z powodu rodziny i teraz co jakiś czas otrzymuję pisma z różnych pożyczek które nabrał mój mąż, co gorsza ciągle kręci że to szef mu się spóźnia z wypłatą a to zaś coś innego od trzech lat jestem z tym sama a gdy rozmawiałam z bratem to zamiast pomocy ponaglił mnie że za mało się staram, czuję się wypalona i przeszłością która była bardzo trudna i obecną sytuacją i nie jest to żalenie się, próbowałam wszystkiego i terapii, jogi, rozmów z mężem, wszystko na nic i nie wiem co dalej robić by wkońcu zacząć żyć bo na razie to jedynie modlę się o śmierć. Nie mam nikogo kto mógłby pomóc, mama jest wrakiem po byciu z ojcem, czasem myślałam żeby olać wszystko nie płacić i pomyśleć o sobie ale strach przed kolejnym długami mnie powstrzymuje
- Autor: Anielaa Data: 2022-03-20, 22:05:25 Odpowiedz
Idz po pomoc prawna. Mozesz zniesc wspolnosc majatkowa.
To jest Twoj spadek, a nie meza.
Pochodzisz z mega katolickiej patologii.Jak widzisz na rodzine nie masz co liczyc.Oni sa zadowoleni tak jak jest, nie stawiasz sie, a wiec latwo Ciebie oskubac.
Na jaka terapie uczeszczalas?
Duzo kobiet chce zmienic meza, zamiast siebie wzmocnic.