Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Wydajemisie (46)
- Dlaczego lubisz mimblę1? Tylko szczer... (36)
- Nowy temat do dyskusji, zapraszam wszy... (21)
- Boje sie (3)
- Asystent zdrowienia (6)
- Czy mozliwa jest harmonia na forum? (198)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (916)
- Nieudane relacje partnerskie (12)
- Psychoterapia online na NFZ (2)
- Relacja z dziewczyną (12)
- Fajny ksiądz (17)
- Osobowość borderline i jej re... (46)
- Dziwne wewnętrzne blokady (2)
- Brak pracy, depresja, zniechęcenie (11)
- Czekać czy dać sobie spokój? (8)
- Zrażony do badań (1)
- Szpital, w którym jest psychoterapia z... (4)
- Kobieta po rozwodzie wiąże się z kobie... (2)
- Pokusa żeby nagrywać spotkania online... (2)
- Próba wybaczenia żonie zdrady, a jej z... (155)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: shreder221 Data: 2022-03-18, 00:43:45 Odpowiedz
Cześć. Ostatnio znowu zaczeły się pojawiać u mnie problemy z takim poczuciem " samotności w grupie"? Wygląda to w ten sposób że jest kilka gadających grupek bliższych i dalszych znajomych oraz nieznajomych. Czasami nie ma problemu. Jestem w środku, rozmawiamy i jest super. Ale albo grupka się rozejdzie z jakiegoś powodu albo wgl nie miałem takiej grupki i wtedy mam problem. Próbuję czasami zagadać inne osoby. I czasami się udaje ale często rozmowa trwa chwilę i mam wrażenie że jestem spławiany. Próbuję wejść do innej grupy ale albo jestem biernym słuchaczem i nie mogę nic powiedzieć. Brak tematu, momentu, pomysłu i czuję się głupio i źle milcząc jako jedyny przez np 10 min rozmowy. Albo sie odzywam i często mam wrażenie że przerywam nwm. Płynność rozmowy? Jej rytm? I grupy często się nie długo potym rozpadają. Oczywiście czasami normalnie wchodzę do rozmowy i nie ma problemu. Po kilku takich próbach czuję się fatalnie. Wyobcowany. Samotny w tłumie. Często sprowadza to na mnie czarne myśli jaki to ja jestem beznadziejny ani przyjaciół ani sukcesów ani nic... 25 latek i kompletny przegryw. Myśli samobójcze itd. (wiem terapia itp. mam termin umówiony za 2 lata :p a leki raczej nie pomogą na umiejętności społeczne).
Często ratunkiem są planszowki. Yea mam grupę. Super. Ale daleko na tym nie zajadę. Zostanę conajwyżej jęczyduszą( ejjj zagrajmy w xxxxx co 5 min) z którą sie nie rozmawia poza planszówkami. Któremu czasami uda się zabawić. Ale bez głębszych relacji z kimkolwiek. Znam to z autopsji.
Poradzilibyście co z tym zrobić? Może coś potrenować? A może ktoś był w podobnej sytuacji i udało mu się wyjść?
- Autor: doesnotmatter Data: 2022-04-11, 14:31:00 Odpowiedz
Hej :)
Może te problemy z poczuciem samotności w grupie i rozmowami są spowodowane właśnie Twoją niską samooceną?
Albo nie trafiłeś jeszcze na grupkę, w której mógłbyś się poczuć naprawdę dobrze, swobodnie, do której byś pasował — i stąd ta blokada.
Swoją drogą, ci którzy są małomówni i spokojni mają jakiś taki urok, mogą być lubiani za to właśnie
(no na przykład ja lepiej się czuję w towarzystwie takich osób).