Forum dyskusyjne

Zazdrosc ktora rujnuje zycie

Autor: Addd111   Data: 2021-11-18, 09:24:17               

Jestem z chlopakiem od prawie roku. Poznalismy sie 10 miesiecy wczesniej, nie chcialam sie z nim spotykac, dzwonil pisal, powtarzalam tylko zeby dal mi spokoj. Kiedy dalam nam szanse bylam przeszczesliwa, czulam sie jakbym wygrala go na loterii. Teraz caly czas sie boje sie on mnie zdradza, po 2 miesiacach zauwazylam, ze ma wciaz ma tindera (tez nadal mialam apke ale nie uzywalam) okazalo sie ze dodal nowe zdjecia i napisal do kilku osob, twierdzil ze byl zdenerwowany i nawet nie pamieta kiedy to zrobil. Wiem,ze w czasie kiedy nie chcialam sie z nim spotykac nawiazywal wiele relacji w social mediach, bo 'potraktowalam go jak smiecia i szukal atencji'. Kilka nastepnych miesiecy bylo ok az odezwala sie do mnie dziewczyna, ze spotkali sie i mnie zdradzil. Wiem ze ona starala sie o niego w tym czasie w ktorym sie pojawilam i wybral mnie. Pozniej przypadkiem okazalo sie ze pojechal na pare godzin do innego miasta rzekomo z dziewczyna ze studiow na urodziny kolezanki. Kiedy pytalam prosto w oczy powtarzal ze nigdy tam nie byl, przyznal sie po awanturze. On jest z afryki, widze ze oni trzymaja sie razem i wspieraja jakby jedna wielka rodzina. Mowi ze tak traktuje czarne dziewczyny-jak rodzine.
Ze poprostu ma kolezanki.
Ostatnio caly czas mysle o tym co on robi kiedy nie jestesmy razem, z kim pisze, z kim rozmawia. Jak przychodze do niego przeszukuje szafki w poszukiwaniu dowodow. Kiedy jestesmy razem dba o mnie, pokazuje ze mu zalezy. Powtarza ze mnie kocha i powinnam zastanowic sie nad swoimi myslami bo nie robi nic zlego. Kilka razy zapytal czy gdybysmy sie zareczyli to przestalabym oskarzac go o zdrade. Mowi ze moje podejrzenia i ciagle klotnie go rania, ze czeka az zamieszkamy razem, ze chcialby miec ze mna dzieci, ze jestem jego wymarzona zona. Nie wiem w co wierzyc. W jego slowa czy w to co mi sie wydaje. Nie moge skupic sie na swoim zyciu i pracy przez stres.
Czasami zastanawiam sie czy to w ogole ma sens. Po co czekalby na mnie prawie rok zeby teraz mnie oszukiwac ale nie moge przestac o tym myslec. Nie ma we mnie nic co sprawiloby ze moglabym byc dla kogos jedyna i wystarczajaca

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku