Forum dyskusyjne

RE: okropne doświadczenie

Autor: 123she   Data: 2021-10-19, 18:47:09               

To był jakiś chłopak z posługi nawet nie znam go za dobrze. Oczywiście się modliłam cały czas sama, żeby Pan Bóg mi to zabrał żebym nie musiała tak cierpieć i najgorsze jest to, że mam taką wiarę i takie już rzeczy widziałam, że wiem, że mógł ale za jakiś powodów tego nie zrobił. I pytałam wiele razy dlaczego pozwolił na to, żebym tak cierpiała i za każdym razem dostawałam tą samą odpowiedź, która jest bardzo trudna do przyjęcia:( I chociaż dla mnie to moje cierpienie nie ma żadnego sensu to jedyne sensowne co mi przyszło z tym zrobić to ofiarować całe to cierpienie w intencji zdrowia tego dziecka moich przyjaciół. I wczoraj zadzwoniła do mnie ta przyjaciółka załamana, żeby mi powiedzieć co jej lekarze powiedzieli, że podejrzewają i to jest masakra to dziecko możne nigdy nie mówić, nie chodzić:( I nie umiałam jej pocieszyć ale nie wiem dlaczego powiedziałam jej o tym, że nigdy jej tego nie mówiłam, żeby jej nie martwić ale tak strasznie się nacierpiałam, że tego się nie da opisać ale ofiarowałam to i to co pewnie się jeszcze nacierpię w intencji zdrowia jej maleństwa. I nie wiem co się stało ale to takie poruszenie we mnie i w niej wywołało, że obie zaczęłyśmy płakać. I mam poczucie, że we mnie się coś zmieniło, ciągle płacze od tej rozmowy ale jakoś jest inaczej, we mnie jakaś nadzieja wstąpiła, że jednak wyprosimy jakąś łaskę i tej małej się zacznie poprawiać.

Co do tej nowej terapeutki to nie mam powodów, żeby jej nie ufać tylko takie ciągłe odwoływanie wizyt mnie mocno osłabia, że znowu może nic z tego nie wyjść.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku