Forum dyskusyjne

RE: Jakby co

Autor: 123she   Data: 2021-09-22, 21:30:23               

"Coś więcej niż jeden dzień w chemicznej nieświadomości i późniejszy stalking?"

No to nie oddaje tego jak naprawdę było. Bo w domu miałam strasznie, przeżyłam dzięki temu, że sobie powtarzałam, że jak dorosnę będę miała lepiej. Moi dziadkowie, którzy mogli mi jakoś pomóc w tej sytuacji zginęli w wypadku. Większość życia spędziłam na diecie, bo nie była świadoma, że moje ciało się w ten sposób broni przed przemocą seksualną przybierając na wadzę, żeby mniej atrakcyjnie wyglądać. Zanim mi się przypomniało to doszłam do takiego momentu, że prawie się zagłodziłam na śmierć i teraz z niedożywienia mam pouszkadzane nerwy obowodowe ale dalej nie narzekałam, bo przecież inni mają gorzej, bo dzieci głodują, bo są wojny itp. Tylko jak mi się przypomniało to zmieniło wszystko, to nie jest tak, że ja byłam nieświadoma, część mnie się oddzieliła, żeby przetrwać i ta cześć pamięta wszystko każdą minutę, jak to jest się nie móc ruszyć a cię ileś osób wielokrotnie gwałci i jak to boli. I kolejne osoby, które próbowały mnie zgwałcić albo dotykały wbrew mojej woli. Odkąd ta część się we mnie obudziła to nie chcę już już. I mimo strasznego cierpienia jakie zaczęłam odczuwać to i tak miałam nadzieję, że będę miała lepiej. I wydawało mi się, że to jest cud, że mi się udało mimo wszystko w kimś zakochać i na serio czułam wręcz ciepło na sercu jak przebywałam z tą osobą. Ale jak zobaczyłam, że ulubiona piosenką tej osoby jest dosłownie "Jezus Chrystus gwałcony na krzyżu" to mi wtedy już chyba do końca pękło serce.


"Bo niektórzy stracili dom, najbliższych na ich oczach zastrzelili albo podcięli im gardła, a potem gwałt i ucieczka, gdzie resztę oszczędności wydajesz na trsanport do lepszego świata, ew. dopłacając ciałem brakujące kwoty, byle dalej od piekła wojny? A na miejscu obóz dla uchodźców, bo okazuje się, że takich tu wcale nie chcą?"

Pewnie w takiej sytuacji też bym nie chciała żyć, nie porównuje czy to jest jeszcze gorzej, bo to nie ma sensu. Ale może chociaż taka osoba miała dobre dzieciństwo, kiedyś czuła się bezpiecznie i to daje siłę by walczyć, bo się wie, że dobrze też może być w życiu. Jak się nigdy nie miało dobrze to w zasadzie po co walczyć?

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku