Forum dyskusyjne

Cierpienie rozwojowe a wygodnictwo i św. spokój.

Autor: michalprog   Data: 2021-08-27, 13:02:13               

Dzień dobry.

Pytanie będzie nieco zabarwione religią. Czy jest sens starać się, iść na studia, zdobyć wykształcenie i dobrą pracę za cenę utraty spokoju wewnętrznego (w religii jest to tzw. pokój serca)? Im więcej się staram tym więcej we mnie niepokoju. Choruję na schizofrenię, mam rentę i pracę. Myślę czasem, ostatnio częściej, żeby w końcu skończyć studia i pracować w jakiejś sensowej pracy. Chciałbym pracować w miejscu, gdzie ludzie będą odnosić się do mnie z szacunkiem i kulturą osobistą. Pracowałem jako programista przez ponad 2 lata w 3 miejscach. Niestety nie akceptuję luzu i braku nakierowania na relację i brak szacunku jakie ludzie pracujący w tym zawodzie wykazują. Mam świadomość, że pracowałem w mało prestiżowych miejscach, jako osoba bez studiów. Mam też świadomość że obecnie po długiej przerwie w pracy jako programista wiele rzeczy pozapominałem, a jako że jestem już po 30'stce musiałbym rozdrapać stare rany, żeby mogły się zabliźnić w taki sposób, żebym miał zarówno umiejętności jak i wolność wewnętrzną.

Czy Chrystus oczekuje ode mnie bym odczuwał paranoidalne lęki i za tą cenę miał fajną pracę i pozycję? I tak umrę i wszystkie dobra materialne utracę. Wiedza o programowaniu po drugiej stronie raczej się nie przyda. W relacjach niestety kuleję, nie wiem jak mógłbym to naprawić. Na terapeutów wydałem już kilkanaście tyś. zł.

Proszę o budującą odpowiedź.
Dzięki

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku