Forum dyskusyjne

RE: Czy rozwój świadomości ogólnoludzkiej idzie w

Autor: Adamos325   Data: 2021-01-27, 01:25:50               

Miałem już dziś nic nie pisać - no ale żeście mnie zmusili ;) - do różnych myśli...

W skrócie, jednym zdaniem, można określić to tak - chodzi tu o zasadę "być a nie mieć", jak wybrała Polska, walcząc o życie tego człowieka - Wielka Brytania wybrała zasadę i większość ją dziś wybiera "mieć a nie być" Tu jest zasadnicza różnica, wręcz gigantyczna i rozłam

Oczywiście, można powiedzieć że Wielka Brytania wybrała rozsądnie, patrząc z punktu widzenia ludzkiego, tak, czysto ludzkiego - ten człowiek już wielkich perspektyw nie miał... Ale tu nie chodzi o perspektywy, tylko o życie, które dla niektórych jest wartością najwyższą, samą w sobie. I nie tylko wartością tu i teraz, na ziemi, ale też wartością wieczną!! Tak, rozsądnie i ekonomicznie - po co się męczyć? - męczyć siebie, żonę, dzieci, Państwo i samego tego człowieka... Właściwie prawie bez sensu. Myśląc egocentrycznie, tak jest - mój znajomy też kiedyś uległ wypadkowi, złamał kręgosłup - niedługo potem żona go zostawiła. Nie oceniam tej kobiety, może nie mogła sobie poradzić z tą nową sytuacją, było to ponad jej siły? Wybrała rozsądnie "lepsze" życie, tylko czy właśnie też do końca lepsze... O niektórych rzeczach nawet nie wiemy, które mogą nas spotkać, zaskakująco, jeśli wydawało by się, pójdziemy tą trudną drogą... - a zresztą, nic nie jest łatwe, nie ma prawie łatwych dróg, jeśli chcemy coś osiągnąć, oceniamy to tylko z punktu widzenia czysto ludzkiego, wyobrażamy sobie, że tak będzie. Ale finału nie znamy, a nawet wrażeń, doświadczeń, które mogą temu towarzyszyć.

Jeszcze dodam, zanim będę kontynuował myśl - że dziś słyszałem też że po prostu Wielka Brytania musiała tak postąpić - że wybrała ekonomicznie. Bo... po pierwsze, byli już zapisani klienci po organy tego nieboszczyka, i jak się teraz wycofać? A po drugie, jeśli by on trafił do Polski, potem by mu się poprawiło - to też, jakie to koszta, potem Brytyjczycy by chcieli, mogli by dochodzić swoich praw, żeby rehabilitować agonalnych pacjentów - a nie ich głodzić i poddawać eutanazji... Wstrętnie to trochę brzmi, przepraszam - ale taka jest nasza dzisiejsza rzeczywistość, niestety.

Wracając, zgadzam się z Anną Dymną - że człowiek nie do końca wie jak będzie reagował w sytuacjach trudnych, agonalnych... - nie ma takiej wyobraźni i wyjścia naprzeciw. Człowiek też myśli że będą tylko trudności. Aha - miałem jeszcze napisać Anielii - że tak, żona mają prawo zabierać głos, się wypowiadać, wybierać, nawet powinni!! - to ich obowiązek i przywilej :) - ale akurat w sprawach życia i śmierci, drugiego człowieka - te prawo i przywilej już są bardzo ograniczone, lub nie ma ich wcale, Bogiem nie są, choć chcieli by nim być, mamy takie ambicje ;), mówiąc też trochę już na wyrost - ale znamy historię, że tak było, i czasami też sami to czujemy... :) Na tym polega też Wielkość Człowieka - a zarazem małość, jeśli źle wybierze. Z Wielkiego, bardzo łatwo stać się małym.

Kończąc swoją myśl - na własnym przykładzie teraz, ja kiedyś też po wypadku, jeśli by ktoś "mądrzejszy" przyszedł do mnie i powiedział - Adam, będziesz tylko rośliną, zależną od innych, prawie niczego już nie doświadczysz, nie będziesz miał żony, dzieci, majątku - po co ci takie życie, będziesz tylko się męczył i właściwie prawie nic więcej... No i rozsądnie tak, miałby wtedy rację, eutanazja!- skrócenie tego co nieuniknione... Ale... dziś, kiedy przeżyłem po tym 35 lat, i doświadczyłem wiele pięknych rzeczy, a teraz doświadczam ich coraz więcej, wprost się duszę z nadmiaru ;)), ci którzy mieli się mną opiekować z obowiązku i we łzach - stali się Przyjaciółmi, i wzajemnie się ubogacamy, ubogacamy też innych, naszych przyjaciół, choć też są oczywiście trudności, w życiu się tego nie uniknie - ale Radości jest więcej, dużo więcej!! - i ograniczenia też oczywiście występują... - ale mogę innych teraz uczyć i sam jestem bogaty wewnętrznie - to ci doradcy o eutanazji, kiedyś, wcale nie mieli by racji... - choć wtedy mówili bardzo mądrze!! Ale człowiek ma ograniczony zasób wiedzy i wszystkiego nie przewidzi - a tym bardziej jeszcze jeśli wspiera go nieograniczona Miłość Boga... - ale to tylko dla niektórych, bo wszyscy nie muszą w nią wierzyć!! ;)) Może to przywilej?? - jak się kiedyś tego dowiem, to napiszę :))) A teraz daję Wam wszystkim wolność, jak dał Wam Stwórca - i sami możecie wybierać..., choć może we wszystkim nie wybieracie, ale się raczej dobrze zastanówcie... - zwłaszcza w sprawach życia i śmierci ;) Dobranoc, dziadki moje :* :)

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku