Forum dyskusyjne

RE: stabilizacja życiowa

Autor: Tuluzka   Data: 2020-12-19, 13:36:26               

APatia
"Dla mnie dzień ogranicza się do pracy (wstaję o 6:00 do domu wracam o 17:00), domu i wyjścia na rower - jak byłam sprawna fizycznie.

Na wakacje nie jeżdżę, bo nie mam kasy. Moim priorytetem jest mieszkanie więc kasę odkładam.
Na imprezy nie chodzę, bo nie lubię tłumów. Kluby to nie mój klimat - nie lubię.
W moim mieście nie ma przybytków kultury typu teatry, opery itp. Jadam w domu więc do restauracji też nie uczęszczam."

Pati toż Ty żyjesz jak zakonnica w najbardziej restrykcyjnej regule ;)))
Jesteś jeszcze taka młoda ,a żyjesz jak ascetka:(((

"A wg Ciebie gdzie mogę?"

Zostaje Ci biblioteka ,ewentualnie siłownia (mięśnie brzucha i klatki piersiowej chyba mozesz ćwiczyć ?)dom kultury też jest w każdej dziurze (kino chociaż macie ?),ale szczerze to ja bym nie mogla tak żyć .Nie żebym codziennie latała do filharmonii ,muzeum ,czy opery , ale lubię mieć taką możliwość na wyciagnięcie ręki i możlwość uczestniczenia w różnych zajęciach ostatnio np otworzyli pracownię ceramiczną koło mnie ,wybieram się tam :)Szlag mnie tylko trafia na te zidiociałe restrykcje pandemiczne wrrry (jakby Aniela powiedziała;)))

Ja na Twoim miejscu przeprowadziłabym się do większego miasta, znalazła lepiej płatną pracę (masz już chyba spore doświadczenie),zamieszkała z kolegą i koleżanką ,żeby placićmniej za mieszkanie i mieć jakies środki na przyjemności, rozwój,zainteresowania, a póki co jeszcze przed świętami i kiedy szef ma dobry humor udałabym sie po podwyżkę i zaplanowała fajne wakacje :)))

Dziewczyno, życie masz je tylko jedno !

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku