Forum dyskusyjne

RE: Fatumcia i /sysRq/sysRq2/sysRq3

Autor: sysRq3   Data: 2020-12-22, 00:02:12               


Bezdomni sami wiedzą gdzie szukać pomocy -chodziło o coś zgoła innego.

"Dla mnie wniosek jest sysusiu taki,że nie mogę Ci dać szczęścia w moim pojęciu.Mogę tylko pozwolić Ci,byś był szczęśliwy w swoim pojęciu szczęścia i to też jest miłość."

Masz racje, nie możesz mnie władować z powrotem w iluzoryczny kokon- hehe.

Moje pojęcie szczęścia polega na tym, że żyje prawdziwym życiem i choćbym nawet miał wegetować, to i tak będę żył prawdziwiej niż większość tej ludzkości, która akurat teraz posiada wyjątkowo mocno rozbiegane spojrzenia po witrynach sklepowych, które oświetlają ich twarze anielskim, białym światłem.

Jakbym znał koniec ich życia i mógł wybrać czy chce tak żyć, to wybrałbym bezdomność. Nie musisz rozumieć, bardziej uszanuj prostą drogę prostaczków- hehe.
Nie Ty ani twoi przyjaciele stanowicie, co jest normalne, a co nie jest. Normalne to jest żyć tak jak się chce, a nienormalne wmawiać innym że powinieneś być przystosowany do wariackiego społeczeństwa.

Tak, wiem co o tym myślisz. Okropne, że tak można żyć. (;.

"Wiesz,kiedy Uczeń jest gotowy,to i Mistrz pomóc może.Nic na siłę."

Pani mgr Małgorzato chcesz mi pomóc?
Możesz powiedzieć dlaczego na tym forum jest kilka ciekawych wątków, które nie doczekały się odpowiedzi? Nie dyżurowałaś wtedy, czy o co chodzi? Ja wiem, że wszystkim się nie pomoże, ale żeby nawet nie odpisać ludziom? Temat te były zbyt ciężkie? A może wg specjalistycznego rozeznania były to "beznadziejne przypadki"? Spowodowały zgorszenie u ludzi z pytaniem "Jak tak można żyć?". Skup się na tych przypadkach na przyszłość. ;o)

"Czasem mamy szczęście,że trafimy na osobę,która pozwoli sobie pomóc i jesteśmy szczęśliwi.Bywa,że nasz styl życia pociąga inne osoby i tym samym możemy te osoby zarazić swoim stylem życia."

Miłe uczucie, gdy ktoś daje sobie pomóc. Musisz się z obejść smakiem- hehe.

"I bywa,że obie strony zyskują z tej wzajemności cokolwiek to znaczy."

Ludzi głodnych pomocy nie zabraknie, raczej ich przybędzie w nadmiarze. Pomnażajcie zatem tu zysk- 200zł/godzina to niedużo cena zyskania wspólnego dobra. Wiem, straszny ze mnie człekokształtny potwór- hehe. Tak czy siak lepszy niż ten świat. Lepszy dlatego, że ja znam swoją nędzę i jestem uprzywilejowany z tego tytułu jako wpół oświecony. Ja jestem tak nędzny, że człowiek już mi nie pomoże- hehe.

"I dziwnie może zabrzmi,ale i ja mogę się podpisać pod tymi zdaniami,że moje życie jest piękne,że moja nadzieja uzasadniona."

Obyś mogła jeszcze powiedzieć "jest przepiękne".
Twoja nadzieja uzasadniona?
- Miałbym wątpliwości.

Moje wątpliwości wynikają z rzeczy o których wolałbym tutaj nie pisać- nie chce robić komuś przykrości bardziej niż to zasadne. Musisz sama dojść do prawdy o sobie jako człowieku. Swoją drogą jestem pewien na 100%, że uczyniłabyś mi przez swoje "toksyczne niesienie pomocy" krzywdę w momencie, gdy inni ludzie z twojego fachu mi te krzywdę chcieli uczynić, ale tylko jednej się to udało. Póki co wszystko na to wskazuje, że dokładnie tak by było. Za duża pewność w wspaniałość twoich współbraci fachowców psychiatrów.
Pomoc -pomocą, gorzej jak ktoś ma toksyczną chęć pomocy, która się przejawia tym, że ów człowiek jest skłonny nawet krzywdę komuś wyrządzić myśląc, że działa dla kogoś dobra. Ja podziękuję.
Już jadłem chleb z ręki takich dobrodziejów- był zatruty neuroleptykami.
- Hehe.

"Powiem jeszcze tylko,że nieźle piszesz.Nie wiem,czy sam,czy korzystasz z pomocy,ale miło się mi czyta takie treści.Są ciepłe i ludzkie.Pa."

Korzystam z pomocy Barbary Santana.
P.S. Niedługo napiszmy coś nieludzkiego. Szykuj zastępy moderatorskie do obrony tego forum przed bolesną prawdą o życiu i losie człowieka- hehe.
W Wigilie, o godz. ("X" łamane przez "Y") zostanie ujawniona prawda o waszym marnym losie na planecie Ziemia. Barbara Santana będzie przy mnie w tych chwilach grozy -hehe.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku