Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Agresja słowna?

    Autor: APatia   Data: 2020-11-25, 19:50:23               Odpowiedz

    Gdy ktoś najpierw sugeruje komuś ułomności (np. że jest brzydki czy głupi), a następnie stwierdza, że tylko żartował ale sytuacja powtarza się często - możemy mówić o słownej agresji?
    Czy osoba, która reaguje na takie 'żarty' obniżonym poczuciem własnej wartości, smutkiem, jest osobą która po prostu nie zna się na żartach, nie ma dystansu do siebie? Czy też jej reakcja jest całkowicie uzasadniona?
    Z drugiej strony czy osoba, która pozwala sobie na takie 'żarty' jest osobą która godzi się na agresję?



    • RE: Agresja słowna?

      Autor: mrrru   Data: 2020-11-25, 20:12:50               Odpowiedz

      To trochę zależy. Jak ktoś jest brzydki i głupi, to powiedzenie mu tego jest tylko stwierdzeniem stanu faktycznego. :-)

      Biorąc jednak pod uwagę ocenność zarówno głupoty, jak i piękna - to wyrażanie takiej negatywnej opinii można uznać za chęć poniżenia danej osoby - lub w najlepszym razie za chęć sprawienia jej przykrości.

      Osoba, której jest przykro, gdy ktoś sprawia jej przykrość niewątpliwie odczuwa prawidłowo. I ma prawo nie mieć ochoty na takie teksty, nawet, jeżeli są to "żarty".
      Jeżeli jednak na podstawie takich "żartobliwych" opinii buduje poczucie własnej wartości, to nad dystansem mogłaby trochę popracować.

      Skoro sobie na coś pozwala, to się na to godzi. Czy to agresja, czy nie.

      Osobną kwestią jest to, jak na takie "żarty" reagować. Prawidłową reakcją jest strzał w pysk, ale to należy zrobić za pierwszym razem - bo przy którymś kolejnym "żarcie" to taka reakcja była by mocno już spóźniona.

      Pozostaje reakcja odbierająca ochotę do takich żartów. Znaczy, można się zrewanżować równie "żartobliwym" tekstem - np. "Ale nie muszę sobie kompensować małego penisa poniżaniem /innych, kobiet, współpracowników/" czy jaka tam relacja zachodzi.

      Pewną opcją jest też rejestrowanie sytuacji, bo ludzie przed kamerą zachowują się przyzwoiciej. No i zawsze można powiedzieć - na kolana i przepraszaj, albo wkleję to na fejsa. ;-)



      • RE: Agresja słowna?

        Autor: znajoma   Data: 2020-11-25, 20:58:33               Odpowiedz

        ...Prawidłową reakcją jest strzał w pysk...

        Pod warunkiem, że chcesz się zniżyć do poziomu osoby, która Cię obraża. Nigdy nie odpowiadaj chamstwem na chamstwo. Wszystko zawsze można wyjaśnić spokojną rozmową, bez nerw i ubliżania sobie nawzajem.



        • RE: Agresja słowna?

          Autor: mrrru   Data: 2020-11-25, 23:28:02               Odpowiedz

          @Znajoma

          "Pod warunkiem, że chcesz się zniżyć do poziomu osoby, która Cię obraża. Nigdy nie odpowiadaj chamstwem na chamstwo."

          Uważasz, że spoliczkowanie przez kobietę chamskiego mężczyzny jest chamskie? Bo ja uważam, że jest adekwatne.

          Poza tym, tak jest prościej. Nie tyle się zniżasz, ile przemawiasz językiem zrozumiałym na danym poziomie. :-)

          "Wszystko zawsze można wyjaśnić spokojną rozmową, bez nerw i ubliżania sobie nawzajem."

          Świat byłby rajem - ale nie jest.
          Niestety - nie wszystko i nie zawsze. Niektórzy zwyczajnie nie odbierają przekazu. A niektórych mojszość jest mojsza i co Ty mi tu będziesz wciskać, jak ja tylko żartuję.

          W tej konkretnej przedstawionej tu sytuacji rozmowy były wielokrotnie - jak rozumiem.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-26, 00:01:46               Odpowiedz

            Rozmowy są codziennie i codziennie kończą się tym samym. Na początku jest naprawdę miło i sympatycznie. A potem zaczynają się 'żarty'. Sytuacja jest na tyle kuriozalna, że dotyczy dwóch osób, które się lubią. Takie przynajmniej mam wrażenie. I potem do dyskusji na temat obrażania-nieobrażania zostaje włączona jeszcze jedna osoba, w której stronę również kierowane są 'żarty' - wg mnie nie na tym samym niskim poziomie. Po czym porównywane są reakcje dwóch różnych osób na żarty i wniosek jest taki, że jedna osoba zwyczajnie przesadza, bo ta druga nie ma problemu.
            A potem ta osoba, która niby nie ma problemu, nabija się z tej żartującej. Oczywiście gdy ta jest na tyle daleko żeby nie słyszeć. I dalej trwa w przekonaniu, że to co robi nie powinno na nikogo wpływać negatywnie.
            A gdy z niego się 'zażartuje' w taki sam sposób, wtedy stwierdza, że on nie ma z tym problemu, że cytuję: jestem wredny i dobrze mi z tym.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-26, 00:12:26               Odpowiedz

            Krótko mówiąc, osoba żartująca jest cwaniakiem który ma 'wywalone' na to co kto o nim pomyśli - tak przynajmniej twierdzi. Jest świadomy tego, że jest wredny i to w sobie lubi.
            Druga osoba lubi z tym cwaniakiem rozmawiać do czasu gdy zaczyna 'żartować'. Gdy coś jej się nie podoba, mówi to otwarcie. Wtedy jest przez cwaniaka odbierana jako osoba obrażalska. I ogólnie rozmowa kończy się fochem dwóch stron.
            Trzecia osoba, przy tej pierwszej twierdzi że nie ma problemu z 'żartami' na jej temat. Jest uległa, boi się postawić. Dopiero gdy cwaniak się oddali, zaczyna na niego narzekać lub nabijać się z jego dziwnego charakteru.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: mrrru   Data: 2020-11-26, 14:14:48               Odpowiedz

            @APatia

            Ludzie to są różne. ;-)

            Jedni mają tej asertywności więcej, inni mniej.
            Jedni są bardziej wrażliwi, inni mniej.
            Jedni są bardziej wredni, inni mniej.

            I tak dalej.

            Jean-Paul Sartre: 'ważne jest nie to, co ze mną zrobiono, lecz to, co ja sam zrobiłem z tym, co ze mną zrobiono'.

            Skoro facet jest, jaki jest (i raczej nie widać opcji, żeby był inny) - to istotne będzie jak do tego my się odniesiemy. Jak widać ludzie wybierają różne drogi - łykają "żarty" a potem odreagowują, albo ignorują, albo próbują tłumaczyć, albo coś tam jeszcze.

            Można takiego gościa wykorzystać do trenowania własnej asertywności. Albo ciętych ripost ;-)

            Można unikać.

            Można się przejmować - niemniej - jeżeli nic się z tym nie robi, to pozostaje się z jakąś "krzywdą" czy "przykrością" i ma potem pretensje do świata, że nie jest, jaki byśmy chcieli, żeby był.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-26, 12:59:29               Odpowiedz

            APatia
            "Na początku jest naprawdę miło i sympatycznie. A potem zaczynają się 'żarty'. Sytuacja jest na tyle kuriozalna, że dotyczy dwóch osób, które się lubią. Takie przynajmniej mam wrażenie."

            Pati ja bym zaryzykowała z penisem ;)))

            No, skoro kolega nie ma z "tym" problemu, to w czym problem ?

            Ano w tym ,że te docinki zamiast się zmniejszyć, mogą się na silić ,a chyba nie na tym Ci zależy, prawda ?

            Agresja może nasilić się z prostego powodu .Jesteś zależna od niego i on to wie i Ty to wiesz, dlatego właśnie jesteś w patowej sytuacji i "musisz" to tolerować(może stąd wrażenie lubienia się?;)

            "cytuję: jestem wredny i dobrze mi z tym"
            (w domyśle : i mam w doopie ,ze tobie to nie pasuje )

            To nie kwestia jego braku wrazliwości,a wredności właśnie.

            Facet przyznaje, że jest agresywny ,gorzej ,że sprawiamu to frajdę, więc tak łatwo nie odpuści;(((

            Musisz szczerze przyznać,że nie masz, aż takiego poczucia humoru na swój temat i kropka.

            Mozesz zadbać o swoje granice mówiąc:WYRAŹNE STOP, nie życzę sobie takich zartów i wychodzisz, gdy przestaje być miło(o ile nie pracujecie w jednym pokoju;) Opcjonalnie mozesz zakładać słuchawki z przyjemną muzyką, zgłosić mobing doszefa lub zmienić pracę, ale wtedy musisz liczyć się z tym, że nie będzie już tak pomocny i "przyjacielski".

            Druga opcja - musisz zaakceptować jego zachowania, zwiększyć dystans do siebie i do tego co on mówi. Jeśli nie jest to możliwe, będziesz cierpieć :(((


            PS
            Sory ,ze zwracam się bezpośrednio do Ciebie,ale forma w osobach trzecich byłaby zbyt zagmatwana dla mnie ;)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-26, 13:34:13               Odpowiedz

            Mrrru ma rację ,nie można mieć wszystkiego :( i zawsze udawać ,że sie jest "ponad to" .Czasem trzeba sobie rączki ubrudzić, jeśli chcesz zadbać o siebie.
            Asertywność polega tez na tym,aby używać agresji,nawet siły fizycznej(ważne ,aby był to świadomy wybór i decyzja, kiedy i jak chcemy ją zastosować )

            Można tez tkwić całe życie w roli ofiary, mieć pretensje do wszystkich i profity z tego tytułu w postaci lepszej samooceny ;((( bo ja taka "dobra/y" przeciez jestem,a oni wszyscy wredni ;)))

            No coś za coś :)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: mrrru   Data: 2020-11-26, 13:52:47               Odpowiedz

            Jedna pani miała takiego trochę natrętnego pana, który się jej naprzykrzał. Nie pomagały prośby, rozmowy, unikanie, ignorowanie i cokolwiek tam próbowała.

            Poprosiła kolegów z siłowni, żeby panu wytłumaczyli. Chyba nawet go nie dotknęli - ale od tego czasu pani ma spokój.

            Działanie jest właściwe, jeżeli przynosi zamierzony efekt.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-26, 17:42:25               Odpowiedz

            ..."Działanie jest właściwe, jeżeli przynosi zamierzony efekt." Ale tylko wysokie morale daje dobre wyniki dla firmy moim zdaniem.Zwłaszcza wysokie morale.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-26, 18:42:48               Odpowiedz

            Tulu
            Napisałam w osobach trzecich, bo w sumie sprawa dotyczy kilku osób (w tym mnie) i tej jednej wrednej ;p
            Co prawda nigdy nie zasugerował niczego obraźliwego w związku z moim wyglądem ale często - o ile już zacznę z nim rozmawiać na jakiś temat - słyszę 'żarty' dotyczące mojej inteligencji (z dwojga złego wolałabym żeby dotyczyły wyglądu ;p).
            Sytuacje typu: widzi, że mam z czymś problem w pracy i postanawia mi pomóc. Nie proszę o to, to jego inicjatywa. Zadaje mi jakieś pytanie i oczywiście nie znam odpowiedzi, bo gdybym znała nie miałabym problemu z rozwiązaniem zadania. On dobrze o tym wie, mimo to pyta. Gdy stwierdzam (z uśmiechem na ustach - bo wiem co za chwilę nastąpi), że nie wiem on mówi: no co ty? nie wiesz takich rzeczy? Jak długo ty tu już pracujesz?
            Kolega który jest tego świadkiem mówi mi: nie przejmuj się, ja pracuję tu dłużej i dopiero kilka dni temu wpadłem na to o co w tym chodzi.
            Więc (ciągle się uśmiechając) mówię: widzisz? Jeżeli próbowałeś sprawić żebym poczuła się głupsza to niestety ci nie wyszło.
            Na co on poirytowany stwierdza, że nie o to mu chodziło. I w tym momencie spokojnie tłumaczy mi jak rozwiązać problem.

            Sytuacja z dzisiaj. Krótka wymiana zdań na jakiś temat. Okazało się, że mam odmienne zdanie niż on. Koniec dyskusji. Ani ja nie próbuję przekonywać jego do moich racji, ani on mnie do swoich. I niby jest ok, ale widzę,że atmosfera robi się gęsta. Już nie jest taki chętny do rozmowy. Cały dzień się nie odzywa albo odpowiada mi zdawkowo. Na koniec dnia jakby emocje opadają i wychodząc z biura przychodzi po mnie,pyta czy idę do domu. Mówię że mam coś jeszcze do zrobienia. Namawia mnie żebym wyszła. Od pewnego czasu czeka na mnie gdy kończymy pracę i wychodzimy razem, a wtedy opowiada mi różne rzeczy z życia wzięte.
            Nie wiem czy to ma rozluźnić atmosferę? Czy czuje się w jakimś stopniu winny, że poczułam się niefajnie i chce to jakoś naprawić? Czy po prostu - i to jakoś najbardziej do mnie przemawia - czeka aż ja się uspokoję, bo on cały czas miał w doopie jak się czuję ale gdybym przestała z nim rozmawiać to z kogo mógłby żartować?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: mrrru   Data: 2020-11-26, 19:05:29               Odpowiedz

            Pati,
            on po prostu Cię lubi. :-)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-26, 19:42:57               Odpowiedz

            Tak twierdzi.
            Tylko to co robi w ogóle o tym nie świadczy.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: mrrru   Data: 2020-11-26, 20:01:04               Odpowiedz

            Pati,

            Chłopcy w przedszkolu ciągną dziewczynki za warkoczyki. To coś w tym stylu. :-)

            No cóż - interesuje się, pomaga, chce z Tobą wychodzić, rozmawia - prawda jest w tym, co kto robi, a nie tym, co mówi.

            Przy okazji trochę okazuje swoją przydatność (w sensie, że jest taki mądry). Skoro dzięki temu jakoś uzyskuje Twoją uwagę, to znaczy, że to co robi działa. Droczy się trochę :-)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-26, 21:03:24               Odpowiedz

            Mrrru
            Niech się droczy z żoną w domu.
            Dla niego czas ciągnięcia dziewczynek za warkoczyki już dawno minął.

            Hmmm

            Dobry tekst. Może mu zacytuję przy najbliższej okazji ;-)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: mrrru   Data: 2020-11-26, 21:06:23               Odpowiedz

            Pati,

            Chłopcy dorastają później, niż dziewczynki ;-)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-26, 21:29:10               Odpowiedz

            On się nie droczy. On ubzdurał sobie, że jestem taka sama jak on, uznał że mnie lubi tylko, że to lubienie kończy się w momencie gdy np.komplementuję innego kolegę w pracy. Albo nie daj Boże bronię któregoś gdy ten prawi mu morały. Gdy się z nim nie zgadzam. Gdy nie podobają mi się jego żarty itd.
            Zwariować idzie.
            Wczoraj dowiedziałam się, że będą przenosić nam siedzibę firmy do innego miasta. Mój kolega i ja będziemy mieć dość daleko do pracy więc musimy zmienić zakwaterowanie. I gdy tak o tym rozmawialiśmy rzuciłam w żartach, że możemy poszukać mieszkania dwupokojowego i wynajmować na spółkę. Kolega najpierw się śmiał ale po chwili stwierdził że to wcale nie jest głupi pomysł.
            To był głupi pomysł żeby to mówić przy drugim koledze. Bo po chwili usłyszałam od niego komentarze typu: ja to bym się lub ciebie zabił jakbym miał mieszkać z tobą pod jednym dachem. Kto by z tobą wytrzymał? W najlepszym przypadku zwolniłbym się z pracy.
            To mu powiedziałam: krzyżyk na drogę. Nikt tu cię nie trzyma na siłę i nikt nie będzie za tobą tęsknił.
            I znowu foch. :-/



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-27, 12:47:36               Odpowiedz

            APatia
            "On się nie droczy. On ubzdurał sobie, że jestem taka sama jak on, uznał że mnie lubi tylko, że to lubienie kończy się w momencie gdy np.komplementuję innego kolegę w pracy. Albo nie daj Boże bronię któregoś gdy ten prawi mu morały. Gdy się z nim nie zgadzam. Gdy nie podobają mi się jego żarty itd"



            Pati
            Moim zdaniem on chciałby ,żebyś była taka sama ,CZYTAJ robiła wszystko to co JEMU ODPOWIADA /pasuje i wq sie zwyczajnie, gdy go nie słuchasz/nie jesteś mu posłuszna .Uzurpuje sobie jakieś chore prawo do Ciebie :(

            Jesteś niebrzydka, bardzo inteligentna ,masz poczucie humoru,jesteś samodzielna,wolna i zadje się dużo młodsza od niego, prawda ?
            Z tego co piszesz toon ma jedyną zaletę. Tę, że ma większe doświadczenie/wiedzę w pracyi ze Ci pomaga ,dlatego też dyskredytuje Ciebie/robi z Ciebie głupiutką gąskę na każdym kroku,ośmiesza, żeby tym bardziej podkreślać te swoje walory mentora .
            Wg mnie to typowy agresorek w owczej skórce- lubi Cię dopoki jesteś mu posłuszna ,gdy tylko robisz coś nie po jego myśli, to foch ,nie lubienie (karanie), tak?

            A zazdrosny jest swoją drogą ,tylko,że nie ma żadnych rozsądnych podstaw do tego typu uczuć i zachowań. Ani nie jesteś jego córką,ani dziewczyną,ani żoną ,ani kochanką ,ani nawet nie przykjaciółką, tylko koleżanką z pracy ,a on uzurpuje sobie jakieś prawa względem Ciebie, chce Cię kształcić ,wychowywać i formować na każdym polu ,nie tylko zawodowym.To chore zwłaszcza przy tak dużej wadzie postawy jaką on zdajesie posiadać ;)))

            Całkiem możlliwe ,że on Cie nie tylko lubi, ale i podkochuje się w Tobie naswój sposob, bo sprawiasz, że on może zabłysnąć ,podreperować samoocenę i swoje samopoczucie, ale uważaj -to ludzie ,którzy dowartościowująsię cudzym kosztem i stosują marchewkę,tylko po to ,żebyś imnie zwiała :(((

            Ja trzymałabym dystans i nie zbliżała sie za bardzo do niego zwłaszcza w prywatnych relacjach .Tutaj akurat rżnęłabym głupa,ze mam duzo pracy, jestem zmęczona etc ;)))
            Nie mów mu wprost ,bo srogo zemścisię za Twoją "niewdzięczność"(tojuż wiesz) .

            Tak sie zastanawiam. Za co Ty go właściwie tak lubisz ?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-27, 13:19:15               Odpowiedz

            Tuluzka
            Nie tyle go lubię co szanuję za wiedzę, doświadczenie i inteligencję. A także za to, że jaki by nie był to jednak nie trzeba go prosić o pomoc. Sam z siebie pomaga gdy widzi, że ktoś tego potrzebuje. Ogólnie można na niego liczyć.
            Ciężko mówić o lubieniu kogoś gdy codziennie serwuje karuzelę
            emocjonalną. Już przez to raz przechodziłam i mam dość.

            "A zazdrosny jest swoją drogą ,tylko,że nie ma żadnych rozsądnych podstaw do tego typu uczuć i zachowań. Ani nie jesteś jego córką,ani dziewczyną,ani żoną ,ani kochanką ,ani nawet nie przyjaciółką, tylko koleżanką z pracy ,a on uzurpuje sobie jakieś prawa względem Ciebie."

            Dokładnie! Ale z tym podkochiwaniem się to NIE. Szczerze wątpię. Może czuć, że podbudowuję jego ego i to lubi ale nic więcej.

            Sytuacja z dziś. Siedzę rano przed komputerem i jestem w trakcie czegoś co wymaga dużego skupienia. Przyszedł i mówi mi i koledze:cześć. Odpowiedzieliśmy. Postał jeszcze chwilę i poszedł. Kilka minut później musiałam iść do jego pokoju żeby odebrać wydruk. Patrzy na mnie i mówi: Ja ciebie nie rozumiem. Przed chwilą byłem u was to miałaś minę jakbyś chciała mnie zamordować i nawet nie odpowiedziałaś mi 'cześć', a teraz chodzisz radosna i uśmiechnięta.

            WTF!? ;p



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-27, 13:39:34               Odpowiedz

            "a teraz chodzisz radosna i uśmiechnięta."

            To są ludzie, których wręcz drażni to, że ktoś może być szczęśliwy i radosny,bo on sam wewnątrz siebie taki nie jest,radość czerpie jedynie z przyp...(isek;) sie dokogoś:(((
            Założę się,żejak Ci dowalił to od razu humor mu się poprawił .

            "Przed chwilą byłem u was to miałaś minę jakbyś chciała mnie zamordować i nawet nie odpowiedziałaś mi 'cześć'"

            Wmawianie komuś reczy/zachowań ,ktorych on nie zrobił ,toteż rodzaj słownej agresji.Zły byłon ,że nie zapiałaś z zachwytu na jego wiok ;)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-27, 13:47:23               Odpowiedz

            Ja się śmieję, że on jest po prostu przerażony gdy nie zwracam na niego uwagi i wtedy na siłę szuka kontaktu ;p
            A gdy jemu wydaje się, że jestem na niego zła, wtedy co kilka godzin sprawdza czy już mi przeszło ;p MA-SA-KRA jacy ludzie są dziwni.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-27, 14:09:02               Odpowiedz

            "Ja się śmieję, że on jest po prostu przerażony gdy nie zwracam na niego uwagi i wtedy na siłę szuka kontaktu ;p
            A gdy jemu wydaje się, że jestem na niego zła, wtedy co kilka godzin sprawdza czy już mi przeszło ;p MA-SA-KRA jacy ludzie są dziwni."

            Nic w tym dziwnego. On odreagowuje na Tobie traumy dziecięce-
            jesteś jego "mamusią",która zwróci na niego uwagę/pochwali tylko wtedy jak on na to zasłuż/będzie grzeczny, pomocny,pedantyczny .Powtarza więc te zachowania,ale wkurza go to niemiłosiernie, dlatego jest nie miły :(((



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-27, 14:30:23               Odpowiedz

            "Ja się śmieję, że on jest po prostu przerażony gdy nie zwracam na niego uwagi i wtedy na siłę szuka kontaktu ;p"
            Pati
            Może Ty na nim odreagowujesz swoje traumy?Te z nieobecnym ojcem tez ?

            Itak to się kręci ;)))

            Spadam Narka i miłych obserwacji Ci życzę :)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-27, 14:41:31               Odpowiedz

            Tuluzka
            Ja nigdy nie czułam nieobecności ojca. Miałam męski wzorzec w domu, który go zastępował. Dlatego tak ciężko przeżyłam jego śmierć.
            I nie wydaje mi się żebym odreagowywała na nim cokolwiek. To on szuka kontaktu ze mną, nie odwrotnie.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 13:46:03               Odpowiedz

            APatia
            " Miałam męski wzorzec w domu, który go zastępował...
            I nie wydaje mi się żebym odreagowywała na nim cokolwiek. To on szuka kontaktu ze mną, nie odwrotnie."

            Moze jest tak jak mówisz Pati, ale ja wiem, ze najtrudniej jest spojrzeć w lustro, bo prawda czasami jest zbyt brutalna i trudna do przyjęcia. Ojciec zostawił Cię chyba tak samo jak i Twój niedoszły mąż, prawda ? A dziadek chocby najlepszy, to nie to samo co ojciec, bo nie był partnerem Twojej mamy, raczej opiekował sie nią, podobnie jak Twoj kolega z pracy Tobą,zatem to wzór relacji ojcowskich nie partnerskich.

            "Tylko nigdy nie mam pewności, że w kolejnej firmie nie trafię na takiego samego albo gorszego typa."

            No właśnie, gdybyś miała dobry wzorzec, to byłabyś teraz w szczęśliwym związku/rodzine ,moze nianczyłabyś dzieci,a nie zastanawiała się dlaczego kolejny facet codzień urzadza mi rollercoaster, nieprawdaż ?

            Ale nie mam w zwyczaju wciskac komus na siłe dziecka w brzuch,a kazdy ma swój czas i drogę.
            Wiem jedno - toksyczne relacje zawsze tworzone są przez dwie strony :(tak jak i zdrowe :) i dopoki nie uporamy sie z tym toksik wzorcem, to szansa na zdrowe relacje są marne,ponieważ analizując tylko "ich"(zamiast siebie) nigdy nie dowiesz się, co robisz "nie tak" .
            Proste .



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 14:06:21               Odpowiedz

            Autor: Tuluzka Data: 2020-11-28, 13:46:03
            "Ojciec zostawił Cię chyba tak samo jak i Twój niedoszły mąż, prawda ? "

            Nie. Ojciec zostawił moją matkę. A właściwie to ona zostawiła jego i to był akurat dobry wzorzec, bo moja matka nie pozwoliła się krzywdzić.
            Ja miałam ile? rok, dwa lata? Więc nawet typa nie pamiętam. Dla mnie było raczej tak, że ojciec nie istniał. Nie miałam za kim tęsknić, ani czego żałować.

            "gdybyś miała dobry wzorzec, to byłabyś teraz w szczęśliwym związku/rodzine ,moze nianczyłabyś dzieci,a nie zastanawiała się dlaczego kolejny facet codzień urzadza mi rollercoaster, nieprawdaż ?"

            Też się nie zgodzę. Znam wiele osób z rozbitych rodzin, dziewczyny które nie miały ojców lub miały ale takich których wolałyby nie mieć i nie miały problemu jeśli chodzi o związki, a dziś razem z mężami niańczą dzieci.

            Jeżeli chodzi o analizowanie siebie, to akurat wiem co jest ze mną nie tak, dlatego nie szukam partnera. Odpowiedni dla mnie nie istnieje więc nie mam zamiaru pchać się w byle co z byle kim. Proste.
            I mało tego, wcale mi nie brakuje związku ani tego z czym się wiąże. Jeżeli kiedyś będę chciała mieć faceta, to zacznę go szukać. Może powodem będzie tylko niechęć bycia samemu na starość, a może po prostu chęć życia w dostatku. Czas pokaże. Miłości mi nie brakuje.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-28, 14:35:26               Odpowiedz

            Pati przypomnij mi,czy Ty moja kochana chodziłaś do psychologa?Nie chce mi szukać,czy byłaś u psychologa i jeśli byłaś,co czemu nadal masz te same problemy?Psycholog był kiepski,czy może Uczennica była za mało pilna i niesystematyczna?-:)P.S. tylko nie rób mi focha.Ok?-:)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 15:33:03               Odpowiedz

            Fatum
            Chodziłam do psychologa.
            Mam te same problemy? A jakie to?

            "Psycholog był kiepski,czy może Uczennica była za mało pilna i niesystematyczna?"

            Nie widzę związku ze mną.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-28, 16:25:24               Odpowiedz

            W Twojej głowie kołacze się i kołatać będzie negatywna myśl,że Ty jak byś wyjechała dalej,to byłaby to zdrada (porzucenie)matki.Ty przecież jest lepsza od matki i nie porzucisz nikogo.Tylko matka porzuciła ojca/męża.Ty jesteś zdecydowanie lepsza.Poświęcisz się (swoje dziewicze życie)i zawsze będziesz w swojej głowie lepsza od matki i od ojca.Ojciec to porzucił koniec końców dwie osoby (żonę i dziecko,czyli Ciebie).Ty tak nie możesz robić jak zrobili Twoi Rodzice.Ty jesteś lepsza.I w dodatku kochasz.Tak kochasz tego Kolegę jednego,drugiego i jak się pojawi trzeci to trzeciego,bo oni zastępują Tobie ojca.Tylko Ty tego nie widzisz.Osoby postronne owszem widzą to.Widzą,że ciągnie Ciebie do wrednych ludzi,bo tylko oni są podobni do Twojego Taty.Tylko oni go Tobie zastępują.Wyjazd z miejsca,gdzie są Ci wredni koledzy byłby dla Ciebie totalną klęską i zabrałby Tobie "umowne" bezpieczeństwo.Pati wiem,że zaprzeczysz i to będzie świadczyło o tym,że nadal masz problem.Chcesz go mieć,bo to przedłuża Tobie dzieciństwo,a Ty nie chcesz dorosnąć bo przyjemniej jest być wiecznym dzieckiem niż Prawdziwym Dorosłym.P.S. czym Ci podpadła psycholożka?-:)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 16:41:10               Odpowiedz

            Fatum
            Nie zaprzeczę bo nie wiem czy tak nie jest, czy jest.

            "Wyjazd z miejsca,gdzie są Ci wredni koledzy byłby dla Ciebie totalną klęską i zabrałby Tobie "umowne" bezpieczeństwo"

            Z tym się nie zgodzę.
            Raz od takiego wyjechałam. Z wieloma takimi zerwałam kontakt z własnej nieprzymuszonej woli.
            Chodzi tylko o to, że gdzie bym nie wyjechała i do jakiej pracy nie poszła, wszędzie są tacy ludzie. Zawsze się taki znajdzie. Czy to w postaci męskiej czy żeńskiej. Po prostu w pewnym momencie uznałam że dość uciekania. W końcu mam pracę którą lubię i nie chcę jej zmieniać.

            Byłam na ślubie u tego kolegi. Składałam życzenia jemu i jego żonie. Bardzo lubię jego żonę. Nie czuję zazdrości ani smutku gdy widzę ich razem lub gdy mi o niej opowiada. Uważam że pasują do siebie i życzę im szczęścia. Czuje coś absolutnie odmiennego niż to co czułam do poprzedniego partnera.
            Więc jeśli to jest miłość to być może faktycznie go kocham ;-)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 16:46:19               Odpowiedz

            Fatum
            Psycholożka niczym mi nie podpadła. Była bardzo fajna. Niestety trochę za droga i musiałam się przenieść kilkadziesiąt kilometrów do innego miasta więc straciłam kontakt.
            Ja mam wrażenie, że jestem w jednym miejscu Polski max.2 lata. Potem z różnych powodów się przenoszę. Teraz znowu będę musiała chyba że ugram u pracodawcy lepsze warunki.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 16:52:42               Odpowiedz

            Pati
            "Mówię otwarcie o tym że moim ojcem był alkoholik sadysta który bił moją mamę i czego - na szczęście - nie pamiętam, bo byłam za mała. Ba, może nawet nie byłam tego świadkiem."

            A moze właśnie byłas i dlatego wyparłaś ??? Nie tyle fakty ,co uczucia z nimi związane .

            "Jak nielubienie mojego ojca, za to jakim był potworem wpływa na to co ma w głowie mój kolega z pracy?"

            To jest właśnie temat na pychoterapię,a nie pogawędkę ,bo rozumowo tego ogarnąć się nie da .Tak jak nie da się otworzyć Twoich emocji ani na forum, ani na siłę ;)))

            Fatum
            "czym Ci podpadła psycholożka?-:)"

            Probowała otworzyć te wrota do stajni Augiasza ???

            "Potem z różnych powodów się przenoszę."

            Niezależnie od pryczyn preprowadzek,można także całe życie uciekać przed swoimi emocjami, zamiast sie nimi odpowiednio zająć :(((



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 17:15:53               Odpowiedz

            Autor: Tuluzka Data: 2020-11-28, 16:52:42
            Mam nieodparte wrażenie Tulu, że wg ciebie powinnam czuć wszechogarniający smutek i żal, że nie miałam ojca.
            Gdyby każdy kto ojca nie miał - z różnych powodów - miał problemy z emocjami i związkami to świat byłby w większości złożony z singli.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 17:29:13               Odpowiedz

            "Mam nieodparte wrażenie Tulu, że wg ciebie powinnam czuć wszechogarniający smutek i żal, że nie miałam ojca."

            APatia jak ty nic nie kumasz :(((

            "Gdyby każdy kto ojca nie miał - z różnych powodów - miał problemy z emocjami i związkami to świat byłby w większości złożony z singli."

            Nie bede brobić sofizmatu rozszerzenia ;)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 17:33:10               Odpowiedz

            Ostatni roz ;))))))

            APatia
            "Pati nie wyparła emocji. Wręcz przeciwnie, dziś jest bardziej emocjonalna niż kiedykolwiek wcześniej."


            Oczywiście jest tak emocjonalna ,że :


            "... po prostu nic w tej kwestii nie czuję!?
            Dlaczego nikt nie przyjmuje tego jako fakt? Bo nie jestem socjopatą? To może inaczej...
            Czy czujesz smutek widząc chore na raka, umierające dziecko? Czujesz jakieś emocje? Pewnie tak. A ja NIE CZUJĘ. To dopiero dziwne. Tak sądzę, bo wszyscy dookoła mi to mówią gdy się przyznam. Może nawet widzą we mnie potwora?

            A jeżeli chodzi o dzieci...nic."


            To się właśnie nazywa wyparciem uczuć .
            I dlatego o parodoksie Pati zaprzecza, ze je wyparła .



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 17:47:32               Odpowiedz

            APatia
            "Czuję za to ogromny smutek widząc w szpitalu umierających starszych ludzi. Lub krzywdzone zwierzęta.A jeżeli chodzi o dzieci...nic.""

            Żal Ci babci, która de facto Cię skrzywdziła , matki , zwierząt ...i kogo tam jeszcze ...

            TYLKO SIEBIE CI NIE ŻAL i to nie świadczy o tym ,że jesteś potworem ,ale , że wyparłaś te uczucia , to jest po prostu chore .



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 18:03:26               Odpowiedz

            Tulu
            Ja nie powiedziałam że nie jest mi siebie żal. Jest. I to w wielu kwestiach.
            Ale to że będę się użalać nad sobą niczego nie zmieni. Poza tym nie zamierzam użalać się nad sobą innym ludziom, bo nikt takich rzeczy słuchać nie chce. Kogo to obchodzi?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 18:13:18               Odpowiedz

            "Ja nie powiedziałam że nie jest mi siebie żal"

            Ja miałam na myśli ,że nie jest Ci żal małej Pati .

            Ale Mrrru ma rację.Jeśli Pati nie widzi problemu, tzn,że go nie ma i nie ma o czym dyskutować ;))))))

            Tylko czemu ma problem z kolegą z pracy ??? hmmm



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 17:54:14               Odpowiedz

            Nie. To się nie nazywa wyparciem. To się nazywa brakiem emocji dotyczącym chorych dzieci.
            Nie zmienia to faktu, że gdybym widziała jak ktoś robi dziecku krzywdę to bym go powstrzymała.
            Jestem emocjonalna. Płaczę nawet na bajkach Disneya ;p

            Czyli wszystko byłoby normalne gdybym czuła smutek gdy widzę chore dziecko.
            Ogólnie powinnam czuć smutek, gdy widzę gdy komuś dzieje się krzywda.
            Tylko...to, że tego nie czuję niczego nie zmienia. Zmienia?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: mrrru   Data: 2020-11-28, 18:01:15               Odpowiedz

            Jedni ludzie czują bardziej, inni czują mniej. Norma jest szeroka. Nie znam się na tym, ale mam wrażenie, że trochę Pati wciskacie na siłę.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 18:04:17               Odpowiedz

            "Nie. To się nie nazywa wyparciem. To się nazywa brakiem emocji dotyczącym chorych dzieci."

            ;)))))))

            Oczywiście i na złość mamie odmroże sobie uszy ;)))

            "Ogólnie powinnam czuć smutek, gdy widzę gdy komuś dzieje się krzywda.
            Tylko...to, że tego nie czuję niczego nie zmienia. Zmienia?"

            Oczywiście ,ze tak, bo tłumienie uczuć jest na dłuższą metę bardzo szkodliwe.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 18:10:36               Odpowiedz

            Tulu
            Co innego tłumić uczucia a co innego ich nie mieć!
            Może po prostu tak nigdy nie miałaś. Ja wiem czym jest tłumienie uczuć. Tłumię...a właściwie bezskutecznie próbuje np.podczas pogrzebów. Lub ślubów. Tak...te też mnie wzruszają. A w przypadku chorych dzieci nie mam czego tłumić. Nawet łezka mi się w oku nie zakręci.
            Mózg ludzki jest skomplikowany. Może po prostu obszary w moim odpowiedzialne za te emocje są wyłączone. Jeżeli socjopaci mogą tak mieć to dlaczego inni ludzie nie?
            Ja nie potrafię tego wytłumaczyć, to jest po prostu dla mnie normalne i przez całe życie nawet nie zwróciłam na to uwagi.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 18:15:10               Odpowiedz

            Pati tłumienie,a wyparcie to dwie różne rzeczy .

            Ech piersi mi opadają ;(((((



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 18:57:44               Odpowiedz

            Autor: Tuluzka Data: 2020-11-28, 18:04:17
            "Oczywiście ,ze tak, bo tłumienie uczuć jest na dłuższą metę bardzo szkodliwe."

            "Autor: Tuluzka Data: 2020-11-28, 18:15:10
            Pati tłumienie,a wyparcie to dwie różne rzeczy .

            Ech piersi mi opadają ;((((("

            Więc odpowiadam na to co napisałaś wcześniej: ja nie wypieram emocji i uczuć w stosunku do chorych dzieci. Ja tych emocji i uczuć po prostu nie czuję. A to nie jest ani wyparcie, ani tłumienie.
            Nie można tłumić i wypierać czegoś czego nie ma.
            Cała masa innych emocji i dobrych i złych jest. Tych dotyczących dzieci brak.
            Czuję natomiast emocje jeżeli chodzi o rodziców dzieci chorych i niepełnosprawnych.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 19:05:54               Odpowiedz

            Pati poddaje się ;)))

            Muszę się swoimi szfami zająć, bo był czarny piatek i nawet noga nie pomaga jak u Anieli;(((



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 19:34:17               Odpowiedz

            I pomyśleć, że niektórych nie stać na zapełnienie szafy nawet w czasie promocji... nie mówiąc już o tym, że nie stać ich na szafę.

            Fatum
            Podejrzewam, że czułabym emocje gdyby chodziło o moje dziecko. Czuję emocje jeżeli chodzi o dzieci mojego kuzyna. Ale nie czuję jeżeli chodzi o wszystkie pozostałe. Niezależnie od schorzeń.



          • RE: Agresja słowna? I see.

            Autor: fatum   Data: 2020-11-28, 19:52:00               Odpowiedz

            I see.A powiesz Pati jak to u Ciebie wyglądało,kiedy byłaś bardzo niegrzeczną dziewczynką?-:)P.S. też Ci coś wtedy napiszę.-:)



          • RE: Agresja słowna? I see.

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 20:08:57               Odpowiedz

            Fatum
            Jeżeli chcesz wiedzieć co takiego zrobiłam, że uznałam to za niegrzeczne...to nie. Nie powiem.
            Po prostu robiłam bardzo skrajnie nieodpowiedzialne... czasami zagrażające życiu rzeczy. Nie trwało to na szczęście długo.



          • RE: Agresja słowna? I see.

            Autor: fatum   Data: 2020-11-28, 21:42:02               Odpowiedz

            A to taaakie buty?-:)A mrrru Ciebie broni.-:)Jak tak można?-:)Dobrych snów już teraz grzeczna dziewczynko.Do jutra.



          • RE: Agresja słowna? I see.

            Autor: fatum   Data: 2020-11-28, 22:05:13               Odpowiedz

            P.S. https://youtu.be/Le-JYY8_ZmI



          • RE: Agresja słowna? I see.

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 22:16:38               Odpowiedz

            https://www.youtube.com/watch?v=9WkHqXJju_8&ab_channel=Olaf411



          • RE: Agresja słowna? I see. I jeszcze............

            Autor: fatum   Data: 2020-11-28, 23:34:52               Odpowiedz


            https://youtu.be/Le-JYY8_ZmI nie wiedziałaś Pati?-:)



          • RE: Agresja słowna? I see. I jeszcze............

            Autor: fatum   Data: 2020-11-28, 23:41:01               Odpowiedz

            https://youtu.be/HdgCWnmupPg



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 11:24:44               Odpowiedz

            APatia
            "I pomyśleć, że niektórych nie stać na zapełnienie szafy nawet w czasie promocji... nie mówiąc już o tym, że nie stać ich na szafę."

            Niektórych nie stać nawet na miskę ryżu :(((a inni rozbijają sie prywatnymi samolotami poprywatnych wyspach , alecotomadorzeczy ? Bardzo zawoalowana "Agresja słowna" ? ;)))))
            Nie masz szafy ?

            Pati ,naprawdę nie ma przymusu sprzątania trupów w swojej szafie, nawet gdy się z niej wylewa ,a odór na całą chałupę idzie ,ba nawet wtedy gdy smród, az szczypie w oczy niektórych forumowiczów ;((( mozna nawet uwazać, że jej w ogóle nie ma ;)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 12:10:20               Odpowiedz

            APatia
            "Ja sama nie lubię gdy ktoś mi dziękuje. Jak komuś pomagam i słyszę 'dziękuję' mam wrażenie, że ta osoba myśli, że tego oczekuję. Że po to pomagam żeby to usłyszeć"

            Pati to bardzo dziwne Twoje rozumowanie i Twoja nadinterpretacja, bo żyjemy w cywilizowanym świecie i nie ma nic niezwykłego, ani tym bardziej podejrzanego w tym ,że ludzie wyrażają swoją wdzięczność za pomoc. Dziwne to byłoby gdyby tego nie robili i zachowywali się tak, jakby im się wszystko należało.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 12:32:42               Odpowiedz

            No widzisz. A dla mnie pomoc innym gdy tego potrzebują jest tak naturalna, że dziękowanie za nią jest zbędne.
            To dodam jeszcze coś.
            Nie lubię gdy ktoś mnie dotyka, przytula etc. Dotyczy to w równym stopniu osób mi bliskich jak i tych obcych.
            Jedyną osobą której na to pozwalałam i czułam się przyjemnie był mój narzeczony i chłopak.
            I uprzedzę teorie typu - na pewno w dzieciństwie przeżyłaś traumę i teraz nie lubisz dotyku.
            Nie. Nie lubiłam go nigdy. Moi rodzice zawsze się temu dziwili gdy byłam mała. Dawałam się przytulić ale czułam się bardzo niekomfortowo.

            PS. Mam szafę, ale to nie moje mieszkanie więc i nie moja szafa. Jedynie ją wynajmuję dlatego bawią mnie ludzie dla których problemem jest puchnięcie w szafie nadmiaru ubrań.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 12:36:13               Odpowiedz

            Może faktycznie jak mówi mimbla1 mam jakieś spektrum autyzmu ;-)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: bezogonka   Data: 2020-11-29, 13:39:07               Odpowiedz

            Tak jest wygodnie.
            Ja jednak nie zapomniałam o karach cielesnych,których zwolennikiem jest Apatia,oczywiście w określonych sytuacjach.
            Czy zatem..taki rodzaj"dotyku" jest dla Ciebie,Apatio,nie tak straszny jak przytulenie?

            W teorii wszyscy jesteśmy"mądrzejsi", w praktyce widać rozbieżności między tym czego nauczamy własne dzieci( pogadanki o nieagresji) a tym czego sami w procesie wychowania się dopuszczamy.
            W następstwie tych sprzeczności dziecko wybiera metody świadomie lecz loteryjnie,czyli tak jak dyktują emocje. (Dokładnie tak było wychowane)

            Dzieci,które są kochane,zaopiekowane a jednak karane fizycznie(i/lub psychicznie), będą miały kłopot z bliskością i dotykiem.

            Każda trauma np.porzucenie przez ukochaną osobę, będzie" powrotem" do stanu dziecka,które jest kochane a jednak bite przez m ą d r y c h i dobrych rodziców.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 13:52:50               Odpowiedz

            bezogonka

            W dalszym ciągu popieram i popierać będę klapsy w przypadku niegrzecznych dzieci. Tu mnie nie przekonasz więc nie próbuj mnie moralizować.

            Ja nie byłam bita jako niemowlak, pierwszego klapsa dostałam w wieku gdy chodziłam do przedszkola z tego co pamiętam. A już dużo wcześniej miałam niechęć do dotyku i przytulania więc nie szukajmy przyczyny na siłę tam gdzie jej nie ma.

            Mylisz klapsy, których w życiu dostałam może trzy razy, z katowaniem fizycznym dziecka.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: mimbla1   Data: 2020-11-29, 14:09:23               Odpowiedz

            Akurat podejście do klapsów masz Pati ewidentnie z dzieciństwa... :(
            Bezogonka nie myli, moim zdaniem. Zasada bowiem jest ta sama, że dorosłemu wolno. Dalej to kwestia tylko skali i poziomu hamulców u dorosłego.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: mimbla1   Data: 2020-11-29, 13:50:08               Odpowiedz

            Pati, ja napisałam o cechach z tego spectrum, sama mam sporo :) jak Cię czytam to mam multum tego typu skojarzeń. Nie żebym Ci diagnozę stawiała, ale w obrębie normy są ludzie bliżej i dalej od tego spectrum i czasem strasznie trudno im się porozumieć. Czasem w najprostszych sprawach codziennych.

            To, co pisze Tuluzka jest bardzo "terapeutycznie prawidłowe" (choć oczywiście można to w różny sposób opisywać, nie jest konieczna terminologia psychoanalityczna i psychodynamiczna taka, jak w załączonym linku) ale z drugiej strony są niemowlęta, które nie lubią dotyku i to widać od razu. Matka albo jakaś jedna osoba w tej "roli' może, cała reszta świata lepiej niech się trzyma z łapami z daleka.

            Wiesz, jeśli osoba mająca z urodzenia pewne cechy spectrum przy okazji w życiu zaliczy urazowe dzieciństwo to w terapii pojawia się problem jak stodoła, bo mało który terapeuta jest na tyle elastyczny, że rozezna prawidłowo i pomoże oddzielić to, co wrodzone od tego, co z urazu.
            Nie da się ukryć, że jak Waszą z Tuluzką rozmowę czytam mam wrażenie iż przynajmniej miejscami usiłujesz tłumaczyć iż "nie jesteś wielbłądem".



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-29, 14:09:52               Odpowiedz

            ..."Nie da się ukryć, że jak Waszą z Tuluzką rozmowę czytam mam wrażenie iż przynajmniej miejscami usiłujesz tłumaczyć iż "nie jesteś wielbłądem".P.S. i gdyby to samodzielnie przyuważyła Pati,to można by wtedy powiedzieć,że ....))).Nie dokończę,bo kto chce pojmie,inny pojmie nieco później.-:)Pati jest przecież w procesie terapeutycznym.Nie chodzi do profesjonalistów,więc niechaj chociaż tutaj "edukuje się" i na zdrowie.Zresztą tutaj Edukuje się więcej osób.A zatem Forum jest cacy.-:)Prawda mimblusiu1?-:)




          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 14:16:07               Odpowiedz

            Autor: mimbla1 Data: 2020-11-29, 13:50:08

            "Nie da się ukryć, że jak Waszą z Tuluzką rozmowę czytam mam wrażenie iż przynajmniej miejscami usiłujesz tłumaczyć iż "nie jesteś wielbłądem"."

            Ponieważ nie lubię gdy ktoś zachowuje się jakby wiedział o mnie więcej niż ja sama i próbuje mi na siłę udowodnić, że jestem kimś innym niż jestem. Lub doszukuje się nieprawidłowości w moim dzieciństwie - które nota bene - uważam za najszczęśliwszy okres mojego życia. Nic bym w nim nie zmieniła. Ba z miłą chęcią wróciłabym do tamtych czasów.

            Moja przyjaciółka gdy była mała i szła z rodzicami na spacer, trzymała ich pod ramię. Już to było dla mnie dziwne. Ja idąc na spacer nigdy nie łapałam mamy za rękę. Uważałam to za bezsensowne. Jakbym trzymała ją za rękę na spacerze to nie mogłabym jednocześnie biegać po lesie. A lubiłam biegać po lesie z kuzynami np.

            Na ostatnią imprezę firmową zjechały się wszystkie oddziały z kraju. Na powitanie wszyscy się przytulali i całowali w policzek. Samo przytulenie się było dla mnie nie na miejscu i czułam dyskomfort, nie mówiąc już o całowaniu. Ale ok. Trwało to sekundę więc nie komentowałam.

            Sytuacja z tym wrednym kolegą o którym wcześniej wspominałam. Chciał mnie kiedyś przytulić. Pozwalam na to ludziom bo mam wrażenie, że oni - nie ja - tego potrzebują. Powiedziałam mu wtedy ok.ale wiedz, że ja tego nie lubię. Od tamtej pory tego nie robi.

            Dla mnie dotyk drugiego ciała, przytulanie to sacrum. Nie powinno się tego robić gdy nie jesteśmy pewni że druga osoba nie ma nic przeciwko. Z tego co kojarzę muzułmanizm chyba nawet tego zabrania. To takie naruszanie czyjejś strefy osobistej.

            Rodzice nigdy mnie do przytulania nie zmuszali, ja tego nigdy nie robiłam - lub rzadko. I dlatego dziś ciągle tego nie lubię i robię rzadko. No chyba, że z facetem którego kocham i pozwalam również na bardziej intymny dotyk.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 14:19:41               Odpowiedz

            Ogólnie czytając wszystkie wasze wypowiedzi dochodzę do jednego wniosku.

            Wszystkiemu winni są moi rodzice.
            W drugiej kolejności ja bo powinnam się leczyć.
            I na tym poprzestańmy. Ja i tak się z tym nie zgadzam.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 14:48:40               Odpowiedz

            APatia
            "Wszystkiemu winni są moi rodzice.
            W drugiej kolejności ja bo powinnam się leczyć.
            I na tym poprzestańmy. Ja i tak się z tym nie zgadzam."

            To po grzyba sie do psychologa wybierasz ???!!!



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 14:53:35               Odpowiedz

            "To po grzyba się do psychologa wybierasz???!!!"

            Ponieważ nie wierzę w to, że moi rodzice są winni temu co się ze mną dzieje, ponieważ chcę się dowiedzieć skąd naprawdę wziął się problem i dlatego, że mogę i chcę.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 15:00:15               Odpowiedz

            " ponieważ chcę się dowiedzieć skąd naprawdę wziął się problem"

            Co Ty myślisz,że psycholodzy gotowe recepty rozdają ?

            Z powietrza zapewne ;)))

            Po latach spędzonych na psychologia.net myślałam,że Twoja świadomość jest nieco większa .Myliłam się :(((



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 15:10:28               Odpowiedz

            Znam opinię forumowiczów na mój temat ale z całym szacunkiem do twojej osoby Tulu myślę że psycholog będzie miał więcej do powiedzenia na temat mojego problemu niż ty.

            PS. Czy takie umniejszanie zdolności mojej świadomości pomaga ci w budowaniu swojego ego? Czemu to służy?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 15:17:14               Odpowiedz

            "Czy takie umniejszanie zdolności mojej świadomości pomaga ci w budowaniu swojego ego? Czemu to służy?"

            Pati sama sobie umniejszasz,oczekując ,ze psycholog za Ciebie rozwiąże Twoje problemy:((( Moze pogadamy o Tobie i Twoich problemach po Twojej psychoterapii .



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 15:27:34               Odpowiedz

            Aaaa... A na myślałam, że psycholog jest od tego żeby mnie wysłuchać i nakierować na źródło problemu, a następnie pomoże w jego rozwiązaniu. ;-) najwyraźniej faktycznie się myliłam. To po co w ogóle chodziłam wcześniej do psychologa? Przecież wystarczyć mi powinna opinia forumowiczów.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 15:32:28               Odpowiedz

            "Przecież wystarczyć mi powinna opinia forumowiczów."

            I kolejny sofizmat. Wybacz ,ale posługujesz się rodzajem manipulacji słownej z ,którą trudno polemizować:((



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 15:37:34               Odpowiedz

            A ty bezpodstawnie umniejszasz mojej świadomości i sugerujesz że myślę, że psycholog da mi receptę na problemy.
            Byłam nie raz u psychologa, wiem jak to wygląda więc nie traktuj innych ludzi jak głupie gąski.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 15:48:22               Odpowiedz

            "Byłam nie raz u psychologa, wiem jak to wygląda więc nie traktuj innych ludzi jak głupie gąski"

            APatia sama siebie tak traktujesz, zapętlasz się i do tego manipulujesz okrutnie:(((

            "Wszystkiemu winni są moi rodzice.
            W drugiej kolejności ja bo powinnam się leczyć.
            I na tym poprzestańmy. Ja i tak się z tym nie zgadzam."

            To po grzyba się do psychologa wybierasz???!!!

            "Ponieważ nie wierzę w to, że moi rodzice są winni temu co się ze mną dzieje, ponieważ chcę się dowiedzieć skąd naprawdę wziął się problem "



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 16:01:08               Odpowiedz

            W którym miejscu się zapętliłam? I gdzie tu manipulacja?
            Może ty po prostu nie wyczuwasz sarkazmu?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 16:07:05               Odpowiedz

            "W którym miejscu się zapętliłam? I gdzie tu manipulacja?"

            To juz niech Ci psycholog wyjaśni,bo ja jestem na to za głupia ;)))))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 16:28:43               Odpowiedz

            PS
            Pati
            Twoje reakcje obronne, nie pozwalaja Ci dotrzeć do źródła Twoich problemów .

            Zapisz sobie na karteczce dla psychologa .Będzie mu od razu łatwiej ;)))

            Albo nie, daj mu czas (i zarobić;) jak będzie dobry,to sam na to wpadnie ;)))))))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 16:44:37               Odpowiedz

            I znowu...
            Dobrze. Masz rację. Już się nie będę bronić.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 16:03:04               Odpowiedz

            "A ty bezpodstawnie umniejszasz mojej świadomości i sugerujesz że myślę, że psycholog da mi receptę na problemy."

            A nie jest tak ? Skoro nie chcesz sie leczyć ?

            "W drugiej kolejności ja bo powinnam się leczyć.
            I na tym poprzestańmy. Ja i tak się z tym nie zgadzam."

            Ty nawet recepty nie oczekujesz tylko chyba jakiegoś cudu .

            Eee trudno połapać się, czego Ty Pati taknaprawdę chcesz :(((



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 16:28:42               Odpowiedz

            "A nie jest tak ? Skoro nie chcesz sie leczyć ?"

            No właśnie o to chodzi, że ja nigdzie nie napisałam, że nie chcę się leczyć! To są twoje słowa i nie wiem na jakiej podstawie tak stwierdziłaś.

            ""W drugiej kolejności ja bo powinnam się leczyć.
            I na tym poprzestańmy. Ja i tak się z tym nie zgadzam."

            Ty nawet recepty nie oczekujesz tylko chyba jakiegoś cudu."

            Nie rozumiem o co ci chodzi? Ja nigdzie nie napisałam że nie chcę się leczyć tylko, że wypowiedzi innych na forum to sugerują. A ja się z tym nie zgadzam.
            To, że ktoś ma przerwę w wizytach u psychologa może mieć wiele przyczyn. Ale wcale nie oznacza, że nie chce i nie będzie kontynuować.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 15:28:58               Odpowiedz

            "ale z całym szacunkiem do twojej osoby Tulu myślę że psycholog będzie miał więcej do powiedzenia na temat mojego problemu niż ty."


            Ja nie twierdzę,że wiem więcej od psychologa (to notabene Twoje słowa i kolejny sofizmat,których zreszta nadużywasz) Ja ,że myślałam,że tyle już wiesz ,że recepty/gotowca od niego nie dostaniesz .



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 15:14:09               Odpowiedz

            "Po latach spędzonych na psychologia.net myślałam,że Twoja świadomość jest nieco większa .Myliłam się :((("

            Brzmi to trochę jak tekst tego wrednego kolegi: jak długo już pracujesz w tej firmie? I ciągle tego nie wiesz?

            Najwyraźniej ludzie mają potrzebę umniejszać wartość innych.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-29, 14:24:53               Odpowiedz

            Pati dzięki,że tyle o sobie piszesz.Czytelnik chcąc nie chcąc musi zająć jakieś stanowisko w stosunku do Ciebie jako Człowieka żywego i Twoich treści.Jesteś niesamowita.Przyłączam się do mrrru,który kocha Ciebie.APatia kocham Ciebie.Bądź sobą.Bądź szczęśliwa.I oczywiście nadal pisz.-:)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 14:43:04               Odpowiedz

            Fatum
            Jak o tym mówię, nawet u psychologa, to nic nie ma dla mnie sensu i wszystko jest jakieś oderwane od rzeczywistości. Brak w tym logiki a ja jestem bardzo logiczna i wszystko analizuję.
            Od pewnego czasu wszystko zapisuję. Przynajmniej jak wrócę do psychologa będę miała komplet informacji o których muszę porozmawiać. Bo niestety mam problemy z koncentracją i pamięcią (pewnie przez tarczycę) a na spotkaniu u psychologa połowy rzeczy zapominam. Przypomina mi się po fakcie.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-29, 18:08:40               Odpowiedz

            To przykre.Dlatego powinnaś kontynuować terapię i poszukać dobrego endokrynologa,bo słusznie zauważyłaś,że przez chorą tarczycę możemy mieć większe lub mniejsze problemy z pamięcią i z koncentracją.Życzę Ci dobrego endokrynologa.I pisz tutaj,bo widzę jasno,że pobyt tutaj i pisanie paradoksalnie pomaga Ci.Kiedy czytasz swoje wypowiedzi,to jestem pewna,że już byś miała ochotę pogadać o tym ze specjalistą.Forumowicze moim zdaniem dali Ci mnóstwo materiału do pracy nad sobą,ale już razem ze specjalistą.Jest w Tobie Patii coś takiego,co powoduje,że "pomagając" Tobie sami wpadamy w stany tzw.huśtawki emocjonalnej.I to poniekąd staje się jakimś uzależnieniem i to działa w dwie strony.Wniosek?Ano właśnie taki,że.......ratuj się kto może.Ciebie APatia także na myśli mam.I to by było na tyle.Pozdro.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 18:55:10               Odpowiedz

            Fatum
            "Kiedy czytasz swoje wypowiedzi,to jestem pewna,że już byś miała ochotę pogadać o tym ze specjalistą"

            Dokładnie tak jest!
            Bo zdaję sobie sprawę, że coś jest nie tak tylko ciężko mi pozbierać wszystkie myśli w jedną całość. Szukam - na szczęście w pracy o tym nie myślę - w pamięci jakichś sytuacji z dzieciństwa które mogą być powiązane.
            Dziś rozmawiałam z mamą i np. przypomniało mi się wiele sytuacji z czasów przedszkola. To jest tak że czasami coś pamiętamy ale nie mamy pewności czy to naprawdę się wydarzyło czy to mi się kiedyś śniło. I moja mama mówi, że gdy chodziłam do przedszkola i wracaliśmy razem do domu, to szłam trzymając ją za rękę i nawet zdarzało nam się tańczyć.
            Ja tego kompletnie nie pamiętam. Albo jak jechaliśmy do pradziadków to zawsze siadałam z pradziadkiem na kanapie, on mnie przytulał i opowiadał różne historie.

            Także ta moja niechęć do dotyku musiała pojawić się później.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-29, 20:51:48               Odpowiedz

            Czy ktoś już nazwał Ciebie APatia modliszką?Przypomnij sobie.To ważne jest! Dla Ciebie i nie tylko.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 21:20:22               Odpowiedz

            "Autor: fatum Data: 2020-11-29, 20:51:48
            Czy ktoś już nazwał Ciebie APatia modliszką?Przypomnij sobie.To ważne jest! Dla Ciebie i nie tylko."

            Nie. Chyba że na tym forum.




          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-30, 10:06:40               Odpowiedz

            APatia,czy dasz wiarę,że Ty możesz mieć takie małe zapędy modliszki?-:)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-30, 11:45:31               Odpowiedz

            "Modliszki są drapieżne, czasem występuje kanibalizm. Nie jest jednak prawdą popularny mit, zgodnie z którym każda kopulacja kończy się zjedzeniem samca przez samicę. Takie zdarzenie zachodzi tylko w 5 do 30% przypadków (liczby różnią się w zależności od badań). Aby do tego doszło, musi zajść kilka czynników jednocześnie: w otoczeniu musi być mało pożywienia, samiec musi podchodzić do samicy od przodu, a nie od tyłu, a sezon godowy musi się już kończyć."

            Eeeee... Nie. Zdecydowanie nie mam w sobie nic z modliszki ;p



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-30, 12:36:24               Odpowiedz

            Zapytajmy innych Forumowiczów,czy nie masz?Przecież wykorzystujesz mężczyzn w pracy.Przecież rozkochujesz ich w sobie.Przecież......)))).Panowie z Forum pewnie też to zauważyli,jeśli czytają Ciebie dokładnie.-:)Masz coś z modliszki i czekaj na potwierdzenie lub zaprzeczenie z którego mogą być jeszcze lepsze wnioski.Tak działają zaprzeczenia ogólnie rzecz ujmując.Liczę też bardzo na Laurę666,bo ona jest wyjątkowo ciekawa w swoich wypowiedziach pisanych tutaj.Oczywiście to jest moje zdanie.Miłego dnia.



          • RE: Agresja słowna? APatia.

            Autor: fatum   Data: 2020-11-30, 13:12:32               Odpowiedz

            P.S. i jeszcze na dziś mam ostatnie pytania do Ciebie,czy Ty pijsz dużo alkoholu?Czy masz przyzwoite wiadomości o DDA,DDD?To jest istotne w Twoim temacie.



          • RE: Agresja słowna? APatia.

            Autor: APatia   Data: 2020-11-30, 18:54:21               Odpowiedz

            Fatum
            Prawie w ogóle nie piję alkoholu. Ostatni raz piłam na imprezie firmowej rok temu. W ogóle mnie do alkoholu nie ciągnie.
            Pomijam, że mocniejszego alkoholu nie lubię więc jeżeli już sięgnę po jakiś to jest to wino.



          • RE: Agresja słowna? APatia.

            Autor: fatum   Data: 2020-11-30, 23:59:27               Odpowiedz

            Wina też można wypić dużo.Od wina też można się uzależnić.Czytałaś coś o uzależnieniach?Wybierasz się do lekarzy? A tak z innej beczki,to powiem Ci APatia,że podziwiam Ciebie.I to bardzo.Dlaczego?Domyśl się,lub zapytaj o to mrrru.-:)



          • RE: Agresja słowna? APatia.

            Autor: APatia   Data: 2020-12-01, 12:06:54               Odpowiedz

            Autor: fatum Data: 2020-11-30, 23:59:27
            Nie wybieram się do lekarza w sprawie alkoholizmu ponieważ z alkoholem nie mam problemu.
            Wino pijam okazyjnie czyli dość rzadko i w towarzystwie.



          • RE: Agresja słowna? APatia.

            Autor: fatum   Data: 2020-12-01, 12:46:09               Odpowiedz

            Ok.Nie przyjmujesz do wiadomości,że jesteś z Rodziny dysfunkcyjnej i powinnaś zaliczyć terapię dla DDD.Tak zwyczajnie i po prostu idziesz i dowiadujesz się o sobie na terapii tylu rzeczy,które by Ci nigdy do głowy nie przyszły.Tak wiedza o chorobach uzależnieniowych to podstawa.A ja pytam Ciebie już 3raz,czy coś wiesz o chorobie alkoholowej (tata,mama współuzależniona),nie reagujesz.Wniosek.Jesteś przekonana,że ja wciskam Tobie dziecko w brzuch.-:(Ja mogę to robić,bo chcę Ci pomóc cokolwiek to znaczy.Patia,ale lubię Ciebie.Spoko.



          • RE: Agresja słowna? APatia.

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-12-01, 12:57:54               Odpowiedz

            "A ja pytam Ciebie już 3raz,czy coś wiesz o chorobie alkoholowej (tata,mama współuzależniona),nie reagujesz."

            Czepiasz się fatum ;(jak zwykle;)))

            Przeciez Pati pisała, że dziadek był wspaniały, hodował króliczki,a pradziadek na kolankach tulił,a ojca "nie było" .No i OK.Załóżmy,że to obiektywna prawda .

            Tylko skąd w takim razie u jej matki wzorzec pijaka i kata,a przemocowca u niej się pytam ???



          • RE: Agresja słowna? APatia.

            Autor: APatia   Data: 2020-12-01, 20:15:19               Odpowiedz

            Tuluzka
            "Tylko skąd w takim razie u jej matki wzorzec pijaka i kata,a przemocowca u niej się pytam ???"


            Gdzie ty widzisz w mojej mamie wzorzec pijaka i kata?
            A u mnie przemocowca?



          • RE: Agresja słowna? APatia.

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-12-03, 14:27:41               Odpowiedz

            APatia
            "Gdzie ty widzisz ..."

            Tam gdzie Ty nie widzisz ;)))

            Szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo oraz idealni zawsze kochający rodzice, wystepują tylko w przedświątecznych reklamach ;((( i trwa to zazwyczaj zaledwie kilka sekund ;))))))

            Realia zwylke są bardziej skomplikowane, ale widocznie ten mit jest Ci do czegoś potrzebny.



          • RE: Agresja słowna? APatia.

            Autor: APatia   Data: 2020-12-03, 19:57:59               Odpowiedz

            Tuluzka
            "Tylko skąd w takim razie u jej matki wzorzec pijaka i kata,a przemocowca u niej się pytam ???"

            Moja mama nie ma wzorca pijaka i kata.
            Co najwyżej może być ofiarą alkoholika. I to ten alkoholik był katem.

            A jakie ja mam wg ciebie cechy przemocowca? Słucham.



          • RE: Agresja słowna? APatia.

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-12-17, 16:11:17               Odpowiedz

            APatia

            "Moja mama nie ma wzorca pijaka i kata.
            Co najwyżej może być ofiarą alkoholika. I to ten alkoholik był katem."

            Raczej nikt ot tak, bez zadnej przyczyny i wzorców , nie staje sie ofiarą i nie wiąże się z alkoholikiem, przemocowcem i katem .

            Ale rozumiem ,że Twoja rodzina jest wyjątkiem od tej reguły. No i ok, mi tam rybka,a jak mawiał Sartre "piekło to inni";)))

            "A jakie ja mam wg ciebie cechy przemocowca? Słucham."

            Ty wg mnie masz raczej cechy ofiary, jak Twoja matka.
            Chociaz bycie ofiarą,także moze być rodzajem mocno zawoalowanej przemocy (np manipulowanie otoczeniem w celu wzbudzenia współczucia/zainteresowania oraz nastawianie wrogo tegoż otoczenia do swojego "oprawcy" ) co z kolei może być dosć specyficznym rodzajem czerpania satysfakcji życiowej.



          • RE: Agresja słowna? APatia.

            Autor: APatia   Data: 2020-12-01, 20:09:15               Odpowiedz

            Czytałam o tym więc coś tam wiem.
            Tata był alkoholikiem. Mama nie była i nie jest. Dziadkowie nie byli.
            Dziadek wychowywał się bez ojca i jakoś dziwnym cudownym zbiegiem okoliczności nie miał problemu w związku.
            Także to, że ktoś nie miał ojca wcale nie musi mieć wpływu na związki w przyszłości.
            Moja koleżanka wychowywała się bez ojca. Był alkoholikiem. Właśnie dostałam zaproszenie na ślub. Chyba nie ma problemu w związku. Żona mojego kuzyna miała ojca alkoholika. Są już że sobą kilkanaście lat. Też nie mają problemu w związku. Dziewczyna mojego drugiego kuzyna jest z rozbitej rodziny. Są w szczęśliwym związku.
            Coś tą teoria problemów związanych z ojcem alkoholikiem i rozbitą rodziną kiepsko się sprawdza.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-30, 18:41:08               Odpowiedz

            Fatum
            Nie wykorzystuję nikogo w pracy. Chyba, że wykorzystaniem nazywasz prośbę o pomoc w rozwiązaniu problemu związanego z pracą właśnie.
            Nikogo w pracy nie rozkochuję.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-30, 12:43:07               Odpowiedz

            APatia
            "Także ta moja niechęć do dotyku musiała pojawić się później."

            Ja sądzę, że znacznie wcześniej, tak jak i przyczyny innych Twoich dzisiejszych problemów. Widzę ,że na siłę chcesz zaczarować swoje dziecństwo, ale istota rozwiązania problemów wg mnie zasadza się w jego odczarowaniu .


            APatia
            "Bo nie ma dla mnie znaczenia czy ojciec mnie zostawił. Ja się nigdy przez to nie czułam gorsza i nigdy mi go nie brakowało! To tak ciężko zrozumieć?"

            Nawet krzyk tu nie pomoże:(((
            Moim zdaniem tylko tak Ci sie wydaje, bo wszystko zepchnełaś do podświadomości .Najważniejsze lata w rozwoju dziecka (a przynajmniej rok ) spędziłaś z ojcem przemocowcem i bezradną matką.
            Może na początek ustalisz istotne fakty - ile faktycznie tych lat było (?) ,bo raz piszesz ,że 1 może 2,a drugim razem ,że jak miałaś 3- 4 lata to z rodzicami coś tam robiłaś.


            "Ktoś kto nie miał ojca nie będzie za nim tęsknił. Ta sama zasada."

            Ty ojca miałaś(krótko co prawda ,ale jednak),więcta zasada nie dotyczy Ciebie. Poza tym tęsknić tez można za ideałem ojca ,którego nigdy się nie miało. Tak samo za psem, którego np miała koleżanka i z tego powodu być nieszczęśliwym.


            "Ktoś kto czuł się bezpiecznie, szczęśliwy i kochany nie będzie się zastanawiał co było nie tak z jego beztroskim dzieciństwem."


            To wg mnie następna Twoja fałszywa teza ,która Ciebie nie dotyczy .
            Naprawde jesteś przekonana ,że kilkumiesięczne , roczne ,czy dwuletnie dziecko czuje się bezpieczne, szczęśliwe i kochane, gdy widzi jak jego ojciec katuje matkę ???

            A kto wie, co Ty tam jeszcze widziałaś i czego doświadczyłaś ?
            Pewnie matka ,ale ona także zdaje się być zainteresowana, zepchnięciem tych niemiłych faktów do niebytu.

            Reasumując.
            To, że zepchnęłaś to wszystko do podświadomości, nie oznacza ,że tego NIE BYŁO i ,że NIC NIE CZUŁAŚ oraz, że nie ma to żadnego wpływu na Twoje dzisiejsze życie oraz relacje z ludźmi .

            Oczywiście mozna udawać, że tego nie było, ale to na pewno nie pomoże Ci rozwikłać Twoich zasadniczych problemów .



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-30, 12:50:32               Odpowiedz

            APatia
            "Nie rozumiem o co ci chodzi? Ja nigdzie nie napisałam że nie chcę się leczyć tylko, że wypowiedzi innych na forum to sugerują. A ja się z tym nie zgadzam."

            Ja tym bardziej nie rozumiem o co chodzi :(((Tonie moja wina ,że uzyłaś tak dziwacznego konstruktu .Nadal nie rozumiem co chciałas przez to powiedzieć :

            "Ogólnie czytając wszystkie wasze wypowiedzi dochodzę do jednego wniosku.

            Wszystkiemu winni są moi rodzice.
            W drugiej kolejności ja bo powinnam się leczyć.
            I na tym poprzestańmy. Ja i tak się z tym nie zgadzam."



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-30, 18:50:55               Odpowiedz

            Tuluzka
            "Ja sądzę, że znacznie wcześniej"
            A ja sądzę że znacznie później.

            "Widzę ,że na siłę chcesz zaczarować swoje dziecństwo"
            A ja widzę, że na siłę chcesz je zamienić w koszmar choć nic o moim dzieciństwie nie wiesz.

            "Może na początek ustalisz istotne fakty - ile faktycznie tych lat było (?) ,bo raz piszesz ,że 1 może 2,a drugim razem ,że jak miałaś 3- 4 lata to z rodzicami coś tam robiłaś."

            Miałam ok 1 roku gdy moja mama rozwiodła się z ojcem. Gdy piszę "rodzice" mam na myśli ludzi z którymi spędziłam ponad 30 lat czyli mamę, babcię i dziadka. To oni mnie wychowali więc są dla mnie rodzicami. (Stąd tekst że przez 3-4 lata coś z nimi robiłam).

            "Tak samo za psem, którego np miała koleżanka i z tego powodu być nieszczęśliwym."
            Nie. Wtedy nie tęskni się za psem tylko można najwyżej zazdrościć, że ktoś go ma a ty nie i w związku z tym też się go chce.
            To nie jest tęsknota.

            "Naprawde jesteś przekonana ,że kilkumiesięczne , roczne ,czy dwuletnie dziecko czuje się bezpieczne, szczęśliwe i kochane, gdy widzi jak jego ojciec katuje matkę ???"

            Jak powiedziałaś - to mnie nie dotyczy bo ja tego nie widziałam.

            "Pewnie matka ,ale ona także zdaje się być zainteresowana, zepchnięciem tych niemiłych faktów do niebytu."

            A przepraszam CO TY WIESZ O MOJEJ MATCE?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-11-30, 22:43:33               Odpowiedz

            Nie ma idealnych mam. Moja mama nie byla idealna, ja jako mama tez nie jestem idealna.
            Popelnialam i popelniam bledy. Mam prawo, jestem tylko czlowiekiem.
            Boisz sie ruszyc dziecinstwo, bo zniknie ten piekny swiat?
            Swiat jest piekny, a zarazem okrutny. Nie ma tak, ze wszystko bylo cacy. To niemozliwe :p
            Dziecko nawet w brzuszku odczuwa emocje matki, potem niemowle tez.
            Nawet nie wiesz, gdzie lezy problem, ale z gory wykluczasz, ze nie w dziecinstwie.
            To w jakim wieku przestalas czuc siebie, siebie jako dziecko?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-30, 23:15:09               Odpowiedz

            "Boisz sie ruszyc dziecinstwo"
            Nie. Nie boję. Ja pamiętam z dzieciństwa wiele wydarzeń i tych miłych i tych mniej. Po prostu nie wydarzyło się wtedy nic co bym uznała za jakieś traumatyczne.
            No...może poza chorobą młodszego kuzyna i śmiercią mojego psa? To było smutne.
            A tak miałam normalne dzieciństwo. Bawiłam się z dziećmi, miałam 3 psy, 4 koty i dodatkowo 100 królików za domem (dziadek hodował). W szkle miałam koleżanki, kolegów i nigdy nie miałam problemów z nauką. Rodzice mnie nie bili, chorowałam bardzo rzadko, a bardziej stresujące były dla mnie wizyty u okulisty niż u dentysty. Na co tu narzekać? Z kuzynami bawiłam się i tłukłam jak z młodszym i starszym bratem. Na studiach też problemów nie miałam.

            I nie wykluczam że w dzieciństwie - to wy mi to cały czas wmawiacie - ja po prostu tego w dzieciństwie nie widzę! A to nie oznacza że nie tam jest problem. I mówię o tym po raz ostatni, bo już mi się nie chce w kółko tego powtarzać :/



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-11-30, 23:35:36               Odpowiedz

            to tylko takie gdybanie ;p
            Ja tez bylam przekonana, ze moje dziecinswo to byla bajka.
            Na terapii wyszlo co bylo nie tak. Na przyklad,
            wyszlo, ze zamiast bonic siebie, jak dziala mi sie wedlum mnie krzywda, to szlam czytac ksiazke.
            A moze bylas powierniczka mamy? Kolezanka? To dopiero chore...



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-30, 23:50:35               Odpowiedz

            Koleżanka?
            Na pewno mama nie obarczała mnie swoimi problemami. Rozmawiała na ten temat z babcią.
            Co nie zmienia faktu, że ja mogłam i jej i babci powiedzieć o wszystkim.
            Każdy miał swoje tajemnice, ale jak już chciałam o czymś powiedzieć, nawet intymnym, to mówiłam.
            Mojemu partnerowi to się nie podobało. Zabronił mi mówić o nim. Uważał, że jego rodzice wiedzą o nim 30% z jego życia i to im ma wystarczyć. Nie mógł zrozumieć dlaczego ja mówię o wszystkim swoim rodzicom.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-01, 00:04:05               Odpowiedz

            Moja cora jak miala lat nascie, to mi powiedziala, ze chce miec mame a nie kolezanke. Miala racje :)
            Ja bym nie chciala, zeby moj maz ze swoja mama nasze intymne sprawy roztrzasal. O tego ma mnie :p
            Mamy nie obarczaja wpost, ale na kazdym kroku masz odczuwac wdziecznosc za poswiecenie. Moze dlaego nie lubisz byc komus wdzieczna? Gdybam, wolno mi a co ;p



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-01, 00:08:29               Odpowiedz

            zaraz wpadnie mruuu i powie, ze nie jestes wielbladem :))
            A tak swoja droga, to chyba spioszek jakis? ;p



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-12-01, 11:43:57               Odpowiedz

            APatia
            " nic o moim dzieciństwie nie wiesz."

            A przepraszam CO TY WIESZ O MOJEJ MATCE?

            Wiem tyle ile sama napisałaś ,że opowiada Ci wspaniałe historyjki z dzieciństwa, których nie pamiętasz, oraz to :

            "Mojej babci czasami zdarzało się coś wspominać na jego temat, np, jak to wrócili z dziadkiem do domu, moja mama leżała na podłodze, a ojciec stał nad nią i okładał pięściami."

            Ciekawe gdzie Ty byłaś w tym czasie ?

            Ale to nieważne, bo oczywiście "czułaś się bezpiecznie, szczęśliwa i kochana i nie masz nic do zarzucenia /rodzicom/ " stąd zapewne dzisiaj masz wielkie dziury w pamięci,brak wrażliwości na cierpienie dzieci oraz zgodę na stosowanie wobec nich przemocy, dziwny stosunek do wdzięczności(brak potrzeby okazywania jej oraz przyjmowania) ,problemy z dotykiem (nawet tym dobrym ),problemy z agresywnymi facetami,którzy na dodatek Cię porzucają i stworzeniem szczęśliwego związku :(((i to wszystko jest odzwierciedleniem Twojego beztroskiego dzieciństwa ;)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-12-01, 12:03:59               Odpowiedz

            Nie sądziłam, że mechanizmy wyparcia mogą być, aż tak silne;O

            Nawet dziadków nazywasz rodzicami. Rodzice to nazwa pochodzaca od dawców życia, dawniej rodzicieli - to ojciec i matka i kropka.To niewinne wydawać by sie mogło na pierwszy rzut oka przekłamanie, świadczyć może o tym, jak dużą masz potrzebę zafałszowywania prawdy oswoim dziecistwie (to kolejne upiększanie go ).


            "Po prostu nie wydarzyło się wtedy nic co bym uznała za jakieś traumatyczne."

            A te opowieści babci o Twoim ojcu i matce uważasz ,że także, nie były dla małego dziecka traumatyczne ???
            Dziwne :(((

            "I nie wykluczam że w dzieciństwie - to wy mi to cały czas wmawiacie - ja po prostu tego w dzieciństwie nie widzę! "

            A wiesz co to subiektywizm ? To widzenie rzeczy indywidualnie, jednostronnie,nawet tendencyjnie .

            Nic Ci nie wmawiamy(tez widzimy subiektywnie)tylko zauważamy to czego Ty nie widzisz ,bo załozyłaś klapki na oczy i zobaczyć nie chcesz ,bo :
            "Ktoś kto czuł się bezpiecznie, szczęśliwy i kochany ,nie będzie się zastanawiał co było nie tak z jego beztroskim dzieciństwem."

            To,że Ty jesteś ślepa na pewne rzeczy, to jeszcze nie oznacza ,że cały świat tez nie dowidzi ,wiec i Ty nam nie wmawiaj na siłę swojego "szczęścia i beztroski ", bo juz zaczyna mdlić od tego , ok ?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-12-01, 12:10:26               Odpowiedz

            PS
            Odnoszę wrażenie ,że to siebie chcesz przekonać tymi przytaczanymi sielskimi opowiastkamim zdzieciństwa,ignorując jednocześnie traumy.

            Ludzie mają prawo do swojego oglądu sprawy ,a Ty niemusisz siez nimi zgadzać.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-01, 12:14:22               Odpowiedz

            Anielaa
            "Ja bym nie chciala, zeby moj maz ze swoja mama nasze intymne sprawy roztrzasal. O tego ma mnie "

            Ja nie rozmawiałam z rodzicami o naszym związku, a właściwie o problemach w związku. Dlatego wszyscy byli w szoku gdy uznał, że odchodzi. Wszyscy w rodzinie myśleli, że nie mamy problemów.
            Ale gdy rozmawiałam z mamą opowiadałam ogólnie o tym co zrobiliśmy a czego nie. O tym jak byliśmy na wakacjach np.
            Jemu bardziej nie odpowiadało to, że mam dobry kontakt z rodzicami bo on takiego ze swoimi nie miał.

            "Mamy nie obarczaja wpost, ale na kazdym kroku masz odczuwac wdziecznosc za poswiecenie. Moze dlaego nie lubisz byc komus wdzieczna? "

            Nie, że nie lubię być komuś wdzięczna. Lubię.
            Ja nie lubię za to dziękować.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-12-01, 12:22:54               Odpowiedz

            APatia
            "Ja nie rozmawiałam z rodzicami o naszym związku, a właściwie o problemach w związku. Dlatego wszyscy byli w szoku gdy uznał, że odchodzi. Wszyscy w rodzinie myśleli, że nie mamy problemów."


            Kolejne zafałszowywanie rzeczywistości .To taki wzór chyba :(potrezba lukrowania;)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-01, 20:00:21               Odpowiedz

            Tuluzka
            Ty za to masz problem z wyolbrzymianiem problemów, w poszukiwaniu się ich tam gdzie ich nie ma i przeinaczaniu słów i myśli.

            Nikt niczego nie fałszował i nie lukrował. Gdy mieliśmy problem rozmawialiśmy o nim ze sobą - nie z rodzicami.
            Rodzice nie musieli wiedzieć wszystkiego. To były nasze problemy, nie ich.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-01, 17:33:34               Odpowiedz

            Pati,czy dziś uważasz,że dobrze się stało,że oszczędziłaś swojej mamie zmartwień,bo nie obciążałaś jej swoimi kłopotami?Mówią,że mamie można mówić o swoich problemach.Ci,którzy sądzą inaczej mają do tego prawo.Ale i Ci,którzy mówią mamie o sobie też mają takie prawo.Po prostu mają.Znam osoby,które nie lubią być nikomu wdzięczne.To osoby z problemami,niestety.Te osoby są silne psychicznie i to mnie zawsze dziwiło i dziwi.Co prawda nie byłam ich "terapeutą",ale co nieco o nich wiem.I w dodatku mogę do sprawy zawsze powrócić.-:) Moim zdaniem człowiek powinien umieć być wdzięcznym,empatycznym,kochającym siebie i ludzi itd.Temat rzeka.I dobrze.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-01, 20:18:38               Odpowiedz

            Fatum
            Tak, uważam że zrobiłam dobrze.
            Po pierwsze nigdy nie miałam poważnych problemów, a obciążanie nimi mamy nic by nie zmieniło. Poza tym, że byłoby jej przykro.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-01, 20:40:15               Odpowiedz

            Wiesz Pati,że tego wiedzieć nie możesz.Skąd to wiesz,że by to ją zmartwiło/sprawiło przykrość?Jeszcze teraz możesz to sprawdzić.Jednak wolisz tego nie ruszać?Ok?I teraz powiem Ci,że jednak mijasz się z prawdą.Już kilka razy zmieniłaś "zeznanie".Np.raz mówisz,że nie miałaś poważnych problemów,a potem jednak piszesz,że miałaś.Nadal nie dowiedziałaś dlaczego facet Ciebie zostawił.Taka prawda.Pewnie znajomi to wiedzą,ale Ty nie chcesz.Wolno Ci.Zatem sensu nie ma,abyś chodziła do psychologa,czy robiła cokolwiek.Twoim zdaniem jest dobrze to znaczy,że jest dobrze.Ok.Przyjmuję do wiadomości.Pozdrawiam i życzę powodzenia w następnym,nowym pewnie wątku.-:)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-01, 21:12:18               Odpowiedz

            Tak Fatum. Wolę tego nie ruszać. Jeżeli istnieje możliwość że sprawię mojej mamie przykrość to tego nie zrobię.
            Może ty lubisz sprawiać komuś przykrość ja nie lubię. I nie tyczy się to tylko mojej mamy. To niczemu nie służy.
            Jak ktoś mnie obrazi to może być pewny że potraktuję go tak samo. Jeżeli ktoś tego nie robi, to dlaczego ja mam?
            Nie miałam poważnych problemów jeżeli chodzi o moje życie zanim poznałam swojego niedoszłego męża. A o problemach w związku z nim mamie nie opowiadałam, bo to były nasze sprawy.
            Wiem dlaczego facet mnie zostawił, powiedział mi dlaczego w momencie kiedy ja postanowiłam odpuścić, pozwoliłam mu odejść i oddałam pierścionek.
            Wtedy ten związek zakończyłam ostatecznie.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-01, 23:00:20               Odpowiedz

            Jednym słowem nadal nic jasnego nie ma.Albo ja jestem niekumata.Trudno.Zdarza się.P.S. a wróciłabyś do niego,gdyby była taka możliwość?Zastanów się dobrze nad odpowiedzią,bo niektórzy pamiętają co już pisałaś o nim.Warto być szczerą.Po prostu.Z moich spostrzeżeń to zwrot pierścionka i ostateczne zakończenie rokującego związku ma 3dna.Tutaj żadnego jeszcze nie odkryliśmy.Szkoda.Bez Twojej pomocy to się nie uda nigdy.Żal.A pierścionek był chociaż kosztowny?-:)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-02, 19:45:24               Odpowiedz

            Już pisałam nie raz, że bym do niego nie wróciła.
            Ani do niego, ani do tego drugiego.

            Związek nie był rokujący. Miałam naiwną nadzieję, że on mnie kochał ale ostatecznie tylko ja się wycierpiałam. Bo ja kochałam, a on już dawno nie.
            I jak już mówiłam, ja chciałam ratować ten związek. On się zgodził i zrobił długą listę tego co ja mam w sobie zmienić. Gdy ja zaczęłam mówić co on ma zmienić w sobie, przerwał mi i powiedział cytuję: "ty chyba nie rozumiesz na jakim etapie jesteśmy w tej chwili. Ja ciebie nie kocham"
            Myślę, że to na tyle dobitny przekaz, że każdy by zrozumiał, że ciągnięcie tego dalej nie ma sensu.
            No chyba, że ktoś zgodzi się zatracić siebie i stanie się kreacją tego z kim chciałby być facet.
            On chciał być z kimś kim nie jestem, a z kim jednocześnie był przez 4 lata i mu to nie przeszkadzało. Ba twierdził że jest szczęśliwy i że albo ożeni się ze mną albo z nikim.
            W zaistniałej sytuacji chyba zostanie 'starym kawalerem'



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-02, 22:17:06               Odpowiedz

            Pati,a czy zmieniłaś coś w sobie z tej długiej listy?-:)Pytanie retoryczne.P.S. nie wiesz przypadkiem,czy jest nadal starym kawalerem?Byłoby mi lżej,gdyby nikt go nie chciał.Spaprał Tobie życie.Nie lubię go.To zły człowiek.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-02, 22:49:46               Odpowiedz

            'Coś tą teoria problemów związanych z ojcem alkoholikiem i rozbitą rodziną kiepsko się sprawdza.'

            No nie wiem, Twoja mama wybrala sobie za meza alko i przemocowca. W sumie to tak leci z pokolenia na pokolenie.
            Osoby silne psychicznie uciekaja od takich osobnikow.
            Twoja mama sie poswiecila dla Ciebie i nie wyszla powtornie za maz?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-03, 19:26:37               Odpowiedz

            Anielaa
            Skoro leci z pokolenia na pokolenie to dziwnym trafem ja wybieram sobie facetów którzy z alkoholem nie mają nic wspólnego.
            Nienawidzę gdy facet się upija...a jeszcze jak do tego po alkoholu jest natrętny i agresywny to już w ogóle mam cofkę na jego widok.

            Moja mama wyszła powtórnie za mąż.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-03, 19:43:07               Odpowiedz

            Cieszysz się szczęściem mamy?-:)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-03, 20:01:18               Odpowiedz

            Fatum
            Bardzo. Pamiętam gdy poznała swojego drugiego męża. Ja akurat byłam na etapie zdawania matury, więc już kilka ładnych lat są ze sobą. Od razu widziałam w niej zmianę na lepsze. Stała się weselsza.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-03, 22:45:00               Odpowiedz

            APatia to skoro Twoja mama jest weselsza,to chyba ten mężczyzna daje jej szczęście?A Ty masz jakieś zdanie na jego temat?Lubisz go?Jest przystojny,elokwentny,zaradny,nie ogląda się za innymi kobietami?O picie alkoholu nie pytam,bo to się samo przez się rozumie,że mając byłego alkoholika Twoja mama nawet nie pije wina (Ty tylko pijesz Pati wino).Wiesz Pati ciekawi mnie ten gościu jaki jest dla Twojej mamy?Czy Ciebie lubi,szanuje?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-03, 22:53:36               Odpowiedz

            P.S. Pati,a Ty masz rodzeństwo?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-04, 20:02:42               Odpowiedz

            fatum
            Lubię go. Wg mnie nie jest ani przystojny ani elokwentny. Zwykły prosty facet ale jest dobry i dla mojej mamy i dla mnie. Jest empatyczny, wesoły i miły.
            Nie mam rodzeństwa, jestem jedynaczką. Mam dwóch kuzynów z którymi się wychowywałam i są dla mnie jak bracia.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-04, 22:27:52               Odpowiedz

            A ci dwaj kuzyni prawie jak Twoi bracia i ten empatyczny,miły,wesoły i zwykły prosty facet,ale dobry poznali dobrze tego Twojego faceta z 4letniego związku?Zauważyli może jakieś skazy w jego zachowaniu?,czy raczej guzik ich to i on obchodziło?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-04, 22:51:15               Odpowiedz

            Mąż mojej mamy bardzo lubił mojego byłego faceta. Nigdy nie powiedział nic złego na jego temat. Moja mama też nie.

            Mój starszy kuzyn miał z nim mniej kontaktu z racji tego, że mieszkają za granicą ale gdy go poznał, to zgodnie z żoną stwierdzili, że widać, że on jest bardzo we mnie wpatrzony i świata poza mną nie widzi.
            Mój młodszy kuzyn go lubił, choć nie wszystkie cechy. Podobnie jego dziewczyna. Uważali, że jest strasznie pedantyczny, że lubi jak wszystko jest tak jak on chce. Lubił kierować innymi. I jeszcze powiedzieli mi,że widać jak bardzo nie lubi przegrywać i nie potrafi przyznać się do błędu.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-05, 00:03:58               Odpowiedz

            Czyli nie był dla Ciebie Patii.Szkoda,że nie posłuchałaś tego młodszego kuzyna i jego dziewczyny i nie rozstałaś się z nim dużo wcześniej.Mili nosa i Intuicję.Pozdrów ich ode mnie.P.S. a powiedz mi tylko 3rzeczy,które on nakazał Tobie zmienić w sobie?,oraz jedną rzecz,o którą Ty go poprosiłaś,by ją zmienił w sobie?Dzięki.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-05, 11:13:38               Odpowiedz

            Ja go poprosiłam żeby przestał na siłę mnie zmieniać. Że to, że on coś lubi wcale nie oznacza, że ja muszę. Że np.lubię tak jak on jeździć na rowerze- to nas łączy - ale w przeciwieństwie do niego ja czerpię przyjemność z jazdy w swoim niewymuszonym tempie, oglądając przy tym widoki. On lubił jeździć szybko, tak żeby jak najbardziej się zmęczyć. I chciał żebym ja też tak jeździła. Uważał, że inna forma jazdy jest bez sensu. Dlatego też ja nie chciałam jeździć z nim. A on chciał ze mną ale na swoich warunkach.

            A on. Przede wszystkim chciał żebym zerwała kontakt z kolegą - co zrobiłam. Chciał żebym bardziej dbała o porządek. Przy czym zaznaczam że nigdy nie miałam bałaganu, po prostu mój porządek był za mały dla niego...jak to dla pedanta. Podejrzewam że nawet gdybym posprzątała dom idealnie to i tak jeszcze by po mnie poprawiał. Tak było zawsze chociaż mi to nie przeszkadzało. Co jeszcze? Że mam nie rozmawiać o nim z jego rodzicami. Że mam wykazywać więcej inicjatywy, w planowaniu wakacji, w podejmowaniu decyzji itd.
            Tu miał rację, sama zauważyłam, że gdy jestem z kimś w związku przestaję być samodzielna. I nienawidzę tego, bo nigdy nie potrzebowałam nikogo żeby robił coś za mnie. Tak jakbym nie potrafiła wypośrodkować tego będąc w związku. Zawsze chciałam być niezależna i jestem.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-05, 12:45:51               Odpowiedz

            Ok jesteś niezależna.Czego zatem jeszcze oczekujesz od Forum?-:)Jeśli niczego,to super.Miłej soboty.Pa.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-05, 13:23:28               Odpowiedz

            To mialas dobre nerwy, zeby z pedantem zyc. To jak rezim;)
            Przestal Ciebie kochac, bo nie bylas idealna.
            Nigdy nie sprostalabys jego wymaganiom. Z czasem mialabys piekielko na ziemi.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-05, 15:11:12               Odpowiedz

            Anielaa
            Mi nie przeszkadzało to, że chodził i poprawiał po mnie jak wycierałam blaty w kuchni, że poprawiał buty żeby stały prostopadle do ściany albo że miał problem z tym, że krzywo ukroiłam chleb (serio problemy sięgały nawet krzywo ukrojonej kromki). Ale jemu najwyraźniej to przeszkadzało.
            Teraz przynajmniej wiem, że tacy ludzie nie są w stanie ze mną żyć (nie odwrotnie)

            Przestał mnie kochać bo nie byłam NIM.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-05, 18:07:40               Odpowiedz

            Ale Ciebie zrobil winna rozpadu zwiazku. Ciekawe ile winy wzielas na siebie? No i ten wstyd, ze slubu jednak nie bedzie.
            To bylo dla Ciebie traumatyczne przezycie.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: mrrru   Data: 2020-12-05, 18:10:48               Odpowiedz

            Pati uciekła spod topora ;-)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-05, 20:57:45               Odpowiedz

            ..."Eksperci są co do tego zgodni - najczęstszym powodem nieporozumień w związku są sprawy łóżkowe, a zaraz potem - pieniądze. To zbyt istotna kwestia, by zostawiać ją na czas po ślubie. Warto wcześniej ustalić, jakie macie oczekiwania, jak wyobrażacie sobie wspólny budżet, dzielenie się kosztami itp. W przeciwnym wypadku może Cię spotkać rozczarowanie. Partner albo zabroni Ci pracować, albo postanowi żyć na Twój koszt.".....



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-05, 22:19:22               Odpowiedz

            Partner albo zabroni Ci pracować, albo postanowi żyć na Twój koszt.".....

            W dwudziestym pierwszym wieku, partner zabrania pracowac?
            Toz to smieszne..



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-05, 22:50:10               Odpowiedz

            Znam takiego co zabrania, bo jego zdaniem kobieta powinna zajmować się wyłącznie dzieckiem i domem. A potem przy każdej okazji wypomina swojej żonie, że to on za wszystko płaci. Ich dziecko jest opóźnione i wymaga opieki, to fakt. Ale ojciec po pracy nie chce nawet spędzać czasu z własnym synem. Woli siedzieć na kanapie z telefonem w ręku lub oglądać tv.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-05, 23:00:06               Odpowiedz

            Pewnie zarabia grosze. Inaczej mozna by zatrudnic czesciowo opiekunke do dziecka. A tak moze sie dowartosciowac za pare groszy. Co za okropny facet...wrrr
            Zamiast siedziec bez sensu na kanapie dorobil by cos nieco.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-06, 00:45:49               Odpowiedz

            Zarabia całkiem sporo ale przecież nie zatrudni opiekunki, bo nie chce żeby obca osoba zajmowała się jego dzieckiem.
            A potem dzwoni do mnie dziewczyna i się żali, że czuje się jakby życie się dla niej skończyło, że sama nigdy nie pracowała zawodowo i teraz jest od męża uzależniona finansowo. Jakby od niego odeszła to skąd miałaby kasę na lekarzy dla dziecka?
            Ostatnio zaczęła mu marudzić, że wizyta podrożała o 20zl. To powiedział jej: a czym ty się przejmujesz? Przecież i tak to ja za wszystko płacę.
            Dziecko bierze na ręce tylko wtedy jak znajomi przychodzą. Wtedy on jest ojcem roku a z żony robi wyrodną matkę.
            Można by powiedzieć tragedia... Ale już przed ślubem mówiliśmy jej z przyjaciółką że nie będzie miała lekko. Wiedziała, jakie on ma podejście do kobiet.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-06, 19:08:04               Odpowiedz

            APatia, podejrzewam, ze on sie boi. Pojdzie kobieta do pracy
            i jego zostawi. Nie wiem jak w Polsce, ale tutaj dzieci niepelnosprawne sa wozone do szkoly i ze szkoly.
            Rodzice pracuja w miedzyczasie.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-06, 19:43:47               Odpowiedz

            Tak...i nie daj Boże jeszcze zacznie samodzielnie myśleć ;-)
            Dziecko ma dopiero 3 lata. Żłobki zamknięte, matka siedzi z dzieckiem w domu, chodzi po lekarzach, bawi się z nim, gotuje, sprząta etc. Mąż w czasie pandemii pracuje z domu. Jest informatykiem. Mają małe mieszkanie.
            Ostatnio gdy chciał porozmawiać z kolegami z pracy przez wideochat kazał żonie i dziecku opuścić pokój bo "on musi zrobić dobre wrażenie na nowych kolegach i koleżankach z pracy więc nie chce żeby w tle widzieli ją i dziecko".

            Jakbym ja coś takiego usłyszała to tym bardziej bym została w pokoju. A po jego wideoczacie zabrałabym dziecko i wyjechała do rodziców. Sam musiałby sobie prać gacie i gotować to by po kilku dniach wrócił na kolanach błagając żebym wróciła.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-06, 21:41:40               Odpowiedz

            APatia, no coz, dziewczyna sama musi dojrzec do zmian.
            Ciekawe jak dlugo jeszcze to wytrzyma?
            A moze ona sie jego boi?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-06, 22:41:47               Odpowiedz

            Anielaa
            Raczej nie boi się jego, co boi się zostać sama z opóźnionym dzieckiem.
            Z tego co widzę ten facet strasznie ją stłamsił. Zawsze była pewna siebie i wygadana. Wg mnie świetnie by się odnalazła w niejednej pracy ale przez te lata straciła wiarę w siebie.
            Tłumaczenie jest takie, że gdyby nie dziecko to już by od niego odeszła. Ona nie rozumie, że w ten sposób nie pomaga ani sobie ani dziecku.

            I teraz pytanie. Czy powinna odejść i zostać samotną matką? Wg tego co usłyszałam tu wcześniej takie dziecko będzie miało w przyszłości "przekichane".
            Z drugiej strony jak z nim zostanie wcale lepiej nie będzie.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-06, 22:57:51               Odpowiedz

            APatia,
            no nie wiem czy to takie fajne dla dziecka widziec codziennie stlamszona mame.
            Z dwojga zlego, lepiej by bylo jakby odeszla.
            Moze jeszcze ulozy sobie zycie, a dziecko bedzie mialo fajnego ojczyma.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-06, 13:07:21               Odpowiedz

            Anielaa przytoczyłam słowa Ekspertów.Moim zdaniem to jest prawda.Oczywiście nie w stu procentach,ale w jakimś wycinku.Ty lubisz myśleć raczej tak prostolinijnie,więc czasem trudno mi się z Tobą rozmawia.Często nie masz swoich argumentów,ani innych.No,zwyczajnie tak prostolinijnie chcesz nauczać,ale mi to zwyczajnie nie odpowiada.To jest mimo wszystko Forum nie dla dzieci.Sądzę,że raczej jest dla Dorosłych (ukończone 18lat).Pisanie,że coś jest śmieszne tylko,by tak napisać,że jest śmieszne to banał.Ty chyba Anielaa lubisz pisać banały?A może spróbuj się nieco wysilić.Dasz radę?Super.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-06, 19:12:31               Odpowiedz

            Ja nie mam zamiaru nikogo nauczac. Tobie cos sie pokrzanilo
            w tej kuli ;)
            Pozwol mi byc soba, jak i ja pozwalam byc Tobie soba.
            Dasz rade? Super!



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-06, 21:20:47               Odpowiedz

            Możliwe.Jednak nie nadawaj na Ekspertów i ogólnie nie nadawaj na Polskę,bo się to Tobie często zdarza.Nie mieszkasz w Polsce to się nie wypowiadaj o naszym kraju.Ok?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-06, 21:44:25               Odpowiedz

            To jest tez moj kraj. Mam obywatelstwo polskie. A tak swoja droga, to kim Ty jestes, zeby mi mowic jak mam pisac i co mam pisac? Brakuje jeszcze, ze powiesz mi jak mam myslec.
            W imie czego masz takie zakusy?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-06, 23:18:41               Odpowiedz

            Kochana,czy nie masz w swoim,nowym kraju Forum?I też tam tak dziwnie piszesz?To podrzuć kilka wątków stamtąd.Chętnie przeczytam Twoje miłe słowa.Bardzo chętnie.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-06, 23:33:03               Odpowiedz

            Boooze, dziewczyno, ja mam jeszcze zycie poza internetem.
            To, ze Ty siedzisz calymi dniami w internecie, to nie znaczy, ze inni tez.:p
            Mi nie przeszkadza, ze dziwnie pisze. Tobie przeszkadza, to
            nie czytaj.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-06, 23:49:47               Odpowiedz

            Będę i będę Ciebie pilnowała,abyś bzdur na Polskę nie pisała.Bye.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-06, 23:53:43               Odpowiedz

            Moze jakis przyklad tych bzdur na Polske?
            Nie przypominam sobie, zebym pisala jakies bzdury.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-12-07, 00:30:55               Odpowiedz

            To masz słabą pamięć.Poszukaj.Znajdziesz.Ja znalazłam.Bye.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-12-05, 19:05:45               Odpowiedz

            Bardzo traumatyczne. Dzień później poszłam do pracy i nikomu nic nie mówiłam. Wyszło zupełnie przypadkowo gdy jedna z pracownic zapytała jak tam przygotowania. Nie zamierzałam kłamać że wszystko jest ok po prostu nie miałam ochoty o tym rozmawiać, a potem wszyscy stwierdzili, że w ogóle nie było po mnie widać że jestem załamana.

            Byłam. Kto by nie był. Po prostu bardzo dobrze maskuję emocje jeśli tego chcę. A byłam w pracy więc skupiłam się na niej.

            Wstyd?... Można chyba tak to nazwać. Duży dyskomfort gdy trzeba było powiadamiać wszystkich,że mogą spalić zaproszenia ;-)
            Ale gorsze były te ciągłe pytania od wszystkich: co się stało? Dlaczego? Jak się czujesz? Itd. Powtarzanie tego każdemu z osobna, masakra.
            Nieliczni mieli na tyle taktu? żeby powiedzieć tylko: bardzo mi przykro, jeśli chcesz o tym pogadać to pisz, dzwoń itd.

            Ile winy wzięłam na siebie...
            Na początku to w ogóle nie widziałam w tym swojej winy. Potem człowiek siedzi w domu zamyślony, nieprzytomny i analizuje. Wszystko. Każdy moment związku, szukając tej jednej chwili której nie zauważył, że coś się zaczęło psuć.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-05, 22:16:56               Odpowiedz

            'Ale gorsze były te ciągłe pytania od wszystkich: co się stało? Dlaczego? Jak się czujesz? Itd. Powtarzanie tego każdemu z osobna, masakra.
            Nieliczni mieli na tyle taktu? żeby powiedzieć tylko: bardzo mi przykro, jeśli chcesz o tym pogadać to pisz, dzwoń itd.'

            APatia, ludzie sa ciekawi z natury:)
            Juz bylabys po rozwodzie, a tak masz jego z glowy ;p
            Otworz sie na nowe, jak wyjdzie to wyjdzie :)
            Jak nie, to chociaz troche frajdy bedziesz miala.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-12-03, 21:20:26               Odpowiedz

            APatia, a mnie nie ruszaja alko, to nie moj problem.
            Nie chce miec tylko z nimi nic wspolnego.

            PS. Mi juz sie koncza pomysly, dlaczgo u Ciebie nie
            wszystko jest w porzadku;)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 14:39:29               Odpowiedz

            APatia
            "Ponieważ nie lubię gdy ktoś zachowuje się jakby wiedział o mnie więcej niż ja sama i próbuje mi na siłę udowodnić, że jestem kimś innym niż jestem. "

            To jest zwyczajny brak pokory, bo udowodniłam Ci juz, że się mylisz i wypierasz oczywiste fakty. Choćby Twoje niezłomne przekonanie ,że ojciec Ciebie nie zostawił,a bliscy wychowywali Cię bez najmniejszego zarzutu, ale nic na siłę :(((możesz nadal trwać w swoich złudnych i nieprawdziwych przekonaniach, nic mi do tego ;)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 14:50:11               Odpowiedz

            Tuluzka
            Bo nie ma dla mnie znaczenia czy ojciec mnie zostawił. Ja się nigdy przez to nie czułam gorsza i nigdy mi go nie brakowało! To tak ciężko zrozumieć?
            Uważam że wychowali mnie bez zarzutu bo czułam się kochana i szczęśliwa.

            Ktoś kto nigdy nie miał psa nie tęskni za psem, bo nie wie jak to jest go mieć.
            Ktoś kto nigdy nie uprawiał seksu nie będzie za tym tęsknił bo nie wie jakie to uczucie.
            Ktoś kto nie miał ojca nie będzie za nim tęsknił. Ta sama zasada.

            Ktoś kto czuł się bezpiecznie, szczęśliwy i kochany nie będzie się zastanawiał co było nie tak z jego beztroskim dzieciństwem.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 14:52:22               Odpowiedz

            To po jakiego grzyba sie do psychologa wybierasz ???!!!



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 12:44:08               Odpowiedz

            APatia
            "No widzisz. A dla mnie pomoc innym gdy tego potrzebują jest tak naturalna, że dziękowanie za nią jest zbędne.
            To dodam jeszcze coś.
            Nie lubię gdy ktoś mnie dotyka, przytula etc. Dotyczy to w równym stopniu osób mi bliskich jak i tych obcych."

            No widzisz ,a dla mnie to świadczy o tym,że prawdopodobnie byłaś wychowywana pod jakimś przymusem wdzięczności. Coś tam musiało być nie tak.
            Może mama,babcia,dziadek oczekiwali od Ciebie nadmiernej wdzięcznosci za to, co dla Ciebie robili?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 12:58:16               Odpowiedz

            "dlatego bawią mnie ludzie dla których problemem jest puchnięcie w szafie nadmiaru ubrań."

            Chyba nie do końca bawi ,bo wyraziłas to z przekąsem,a to była tylko taka analogia do tego by zajac sie swoimi sprawami/szafami.

            Wydaje mi się,że masz niejaki problem z odczytywaniem i interpretacją niektórych swoich uczuć.

            Moim zdaniem nie masz autyzmu, a dziury w Twoim mózgu mogąbyć spowodowane różnymi przyczynami i trudnym przejściami z dzieciństwa :((( chociaz tak sie przed tym bronisz rękamii nogami .Za nic nie naruszysz tych pomników matki i dziadków:(((

            Potrzeba dotyku i przytulania to atawistyczna potrzeba istniejąca od zawsze u ludzi.Jej brak także może być podejrzany .



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 13:09:11               Odpowiedz

            Pati
            "Nie. Nie lubiłam go nigdy. Moi rodzice zawsze się temu dziwili gdy byłam mała. Dawałam się przytulić ale czułam się bardzo niekomfortowo."

            Nawet jak byłas niemowlakiem???
            Dla niemowlaka, nie widzącego i nie rozumiejącego mowy ludzkiej, podstawowym językiem miłości jest dotyk ,a zaburzenia w tym obrebie z całą pewnościa są spowodowane jakimiś nieprawidłowościami .



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-29, 13:46:11               Odpowiedz

            "Nawet jak byłas niemowlakiem???"

            No wybacz ale raczej nikt z nas nie pamięta tego okresu w swoim życiu. Najwcześniejsze co pamiętam to jak miałam 3-4 lata i rodzice podnosili mnie na rękach. Od tamtej pory wiem że mam lęk wysokości. Zawsze gdy to robili darłam się niemiłosiernie więc przestali to robić ;p

            "No widzisz ,a dla mnie to świadczy o tym,że prawdopodobnie byłaś wychowywana pod jakimś przymusem wdzięczności."

            Nie. Nie byłam. Nikt nie oczekiwał ode mnie wdzięczności za cokolwiek. Dlatego może ja dziś też tego nie wymagam od nikogo i w dalszym ciągu nie oczekuję wdzięczności od innych.

            "Chyba nie do końca bawi ,bo wyraziłas to z przekąsem,a to była tylko taka analogia do tego by zajac sie swoimi sprawami/szafami."

            Bawi mnie to, często gdy mnie coś bawi wyrażam to z przekąsem. Skoro była to analogia to czego analogią było nawiązanie do czarnego piątku?

            "Wydaje mi się,że masz niejaki problem z odczytywaniem i interpretacją niektórych swoich uczuć."

            Z tym nie. Prędzej z odczytywaniem uczuć i zamiarów innych ludzi w słowie pisanym.

            "Za nic nie naruszysz tych pomników matki i dziadków"

            Za nic? Mieli swoje dziwactwa jak każdy ale jeżeli chodzi o moje wychowanie, o to co mi dali, to nie. Nie mam im nic do zarzucenia.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 13:55:07               Odpowiedz

            APatia
            "to czego analogią było nawiązanie do czarnego piątku?"

            Do trupów w szafie i żałoby po nich ;)))

            "Nie mam im nic do zarzucenia."

            No i gitara ;))) Szukaj zatem w sferze autyzmu,albo u kolegów z pracy ;(((



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-29, 14:11:15               Odpowiedz

            APatia
            "Nikt nie oczekiwał ode mnie wdzięczności za cokolwiek."

            To drugi biegun skrajnych zachowań .



          • RE: Agresja słowna?.

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 18:19:14               Odpowiedz

            "Ja nie potrafię tego wytłumaczyć, to jest po prostu dla mnie normalne"

            Moze dla Ciebie Pati to jest "normalne" ,ale nie dla psychiatrii i psychologii .



          • RE: Agresja słowna?.

            Autor: mrrru   Data: 2020-11-28, 18:26:44               Odpowiedz

            Ja tam nie do końca ufam ludziom, którzy wiedzą lepiej ode mnie, co jest dla mnie dobre. Zwłaszcza ludziom z dyplomami od tego. :-)



          • RE: Agresja słowna?.

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 18:42:24               Odpowiedz

            "Ja tam nie do końca ufam ludziom, którzy wiedzą lepiej ode mnie, co jest dla mnie dobre. Zwłaszcza ludziom z dyplomami od tego. :-)"

            Na szczęście nie ma przymusu chodzenia na terapię Mrruuu ;)))))

            Znudziła mi sie zabawa z małą Pati w kotka i myszkę.
            Czytać chyba umie ? ;)))
            Ale czy zechce sobie pomóc ???
            Noo przymusu nie ma ;)))

            https://www.centrumdobrejterapii.pl/materialy/co-to-sa-psychologiczne-mechanizmy-obronne/



          • RE: Agresja słowna?.

            Autor: mrrru   Data: 2020-11-28, 18:51:24               Odpowiedz

            "Na szczęście nie ma przymusu chodzenia na terapię Mrruuu ;)))))"

            Mój mechanik mówi, że nie warto naprawiać jak coś nie jest zepsute. :-))



          • RE: Agresja słowna?.

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 18:55:31               Odpowiedz

            mrrru
            "Mój mechanik mówi, że nie warto naprawiać jak coś nie jest zepsute. :-))"

            Nie wierzę .Gdzie Ty takiego mechanika znalazłeś ? ;)))



          • RE: Agresja słowna?.

            Autor: mrrru   Data: 2020-11-28, 20:18:10               Odpowiedz

            "Nie wierzę .Gdzie Ty takiego mechanika znalazłeś ? ;)))"

            ("Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli") :-)

            Ja to dziecko szczęścia jestem i mi się takie znajomości trafiają :-))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: mimbla1   Data: 2020-11-28, 18:25:58               Odpowiedz

            "Ogólnie powinnam czuć smutek, gdy widzę gdy komuś dzieje się krzywda.
            Tylko...to, że tego nie czuję niczego nie zmienia. Zmienia?"

            Nie no bez przesady, "powinnam czuć" to trochę absurdalnie brzmi. Człowiek nie android. Jak komuś dzieje się krzywda mnie się często włącza złość, nie żaden smutek.
            Czy coś zmienia? Wbrew pozorom zmienia. Bo jest to trochę jak nadawanie i odbieranie sygnałów rzeczywistości na nieco innych falach niż tak zwana większość statystyczna.
            Bywa z tym niewygodnie.
            Swoją drogą ciekawe, że na cierpiących staruszków emocje Ci się włączają, a na dzieci nie.
            Tak przy okazji to to, co piszesz o swoich emocjach bardzo mi przypomina osoby, którym blisko do spectrum autyzmu. Nie łapią się na zaburzenie, ale cech mają sporo.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-28, 19:19:59               Odpowiedz

            Wiesz mimbla1 Nasza Forumowa APatia w sumie mało napisała o dzieciach
            Nie zaznaczyła konkretnie,które dzieci ją nie wzruszają,do których nic mie czuje.Ważne jest takie rozróżnienie jak chore dzieci ogólnie od dzieci z jakimś konkretnym upośledzeniem umysłowym/psychicznym?Nie napisała nic na ten temat.Ale zostawiam to,bo mrrru zwrócił mi uwagę,że za bardzo naciskam na Patię.Kto wie?,może ma rację?-:) A teraz jeszcze dolałam oliwy do ognia i mimbla1 może mnie też okrzyczeć,bo może i tyle.-:)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-28, 17:53:15               Odpowiedz

            https://youtu.be/gnksqUYbiiA ...().



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 14:49:03               Odpowiedz

            APatia
            "A właściwie to ona zostawiła jego i to był akurat dobry wzorzec, bo moja matka nie pozwoliła się krzywdzić."

            Realizujesz po części wzorzec matki, jak Ci z tym dobrze ...

            "Więc nawet typa nie pamiętam. Dla mnie było raczej tak, że ojciec nie istniał. Nie miałam za kim tęsknić, ani czego żałować."

            Ale na pewnym etapie dorastania zadawałaś chyba pytania i dostawałas odpowiedzi .Inne dzieci miały i ojców i dziadków ...

            "Znam wiele osób z rozbitych rodzin, dziewczyny które nie miały ojców lub miały ale takich których wolałyby nie mieć i nie miały problemu jeśli chodzi o związki, a dziś razem z mężami niańczą dzieci."

            Ja tez znam, ale czy oni są szczęśliwi ??? Tego nie wiesz, bo zdaje się nie masz bliskich przyjaciół ...

            "I mało tego, wcale mi nie brakuje związku ani tego z czym się wiąże... Miłości mi nie brakuje."

            Pati
            Moim zdaniem część rzeczy wypierasz, część bagatelizujesz ,a jeszcze innch zwyczajnie się boisz ,bo wolisz żyć w takiej trochę wykreowanej na swoje potrzeby rzeczywistości ,ale to Twoje życie i naprawdę nic mi do tego, bądź zatem szczęśliwa :)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 15:04:46               Odpowiedz

            PS
            "Ojciec zostawił Cię chyba tak samo jak i Twój niedoszły mąż, prawda ? "

            "Nie. Ojciec zostawił moją matkę.A właściwie to ona zostawiła jego "

            Ojciec zaniechawszy kontaktów z Tobą zostawił Ciebie.To na pewno przykry fakt:(((

            Może dlatego go wypierasz ?

            Może boisz sie swoich uczuć ?

            A może...

            jest szerokie głębokie i niezbadane ;)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 15:51:42               Odpowiedz

            Autor: Tuluzka Data: 2020-11-28, 15:04:46

            "Ojciec zaniechawszy kontaktów z Tobą zostawił Ciebie.To na pewno przykry fakt:(((

            Może dlatego go wypierasz ?

            Może boisz sie swoich uczuć ?"

            A może po prostu nic w tej kwestii nie czuję!?
            Dlaczego nikt nie przyjmuje tego jako fakt? Bo nie jestem socjopatą? To może inaczej...
            Czy czujesz smutek widząc chore na raka, umierające dziecko? Czujesz jakieś emocje? Pewnie tak. A ja NIE CZUJĘ. To dopiero dziwne. Tak sądzę, bo wszyscy dookoła mi to mówią gdy się przyznam. Może nawet widzą we mnie potwora?
            Czuję za to ogromny smutek widząc w szpitalu umierających starszych ludzi. Lub krzywdzone zwierzęta. A jeżeli chodzi o dzieci...nic.
            Nie boję się swoich uczuć. Mówię o nich otwarcie. Gdy kogoś lubię, gdy nie lubię, gdy mnie wkurza, gdy kocham. Nie mam z tym problemu.
            Mam za to problem z dziękowaniem komuś za coś. Albo nie problem żeby to powiedzieć, co raczej potrzebę mówienia tego. Ja sama nie lubię gdy ktoś mi dziękuje. Jak komuś pomagam i słyszę 'dziękuję' mam wrażenie, że ta osoba myśli, że tego oczekuję. Że po to pomagam żeby to usłyszeć.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 16:19:23               Odpowiedz


            Pati
            "A może po prostu nic w tej kwestii nie czuję!?
            Dlaczego nikt nie przyjmuje tego jako fakt?


            jeżeli chodzi o dzieci...nic."

            No właśnie.

            Mam taką tezę,że to co babcia opowiadała malej Patusi, było tak straszne,raniące, bolesne inie do przyjęcia przez małą istotkę, że ona musiała wszelkie uczucia z tą krzywdą dziecka związane wyprzeć.

            Ona musiała "nic nie czuć",bo to by ją zabiło i dlatego nadal w tym tkwi . To taki odruch samoobronny .



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 15:41:47               Odpowiedz

            Tuluzka

            "Realizujesz po części wzorzec matki, jak Ci z tym dobrze ..."
            Matki czy braku ojca? Bo się chyba pogubiłam.

            "Ale na pewnym etapie dorastania zadawałaś chyba pytania i dostawałas odpowiedzi .Inne dzieci miały i ojców i dziadków ..."

            Pytania w stylu: dlaczego inne dzieci mają tatę a ja nie?
            Nie. Nie zadawałam takich. Nie pytałam też o ojca. Mojej babci czasami zdarzało się coś wspominać na jego temat, np, jak to wrócili z dziadkiem do domu, moja mama leżała na podłodze, a ojciec stał nad nią i okładał pięściami.
            Dziwisz się dlaczego nie pytałam? Co mnie on obchodził?

            "Ja tez znam, ale czy oni są szczęśliwi ??? Tego nie wiesz, bo zdaje się nie masz bliskich przyjaciół ..."

            Mam bliskich przyjaciół. Skąd pomysł, że nie mam. To że można ich policzyć na palcach jednej ręki nie znaczy że nie istnieją. Jedną z takich osób jest moją przyjaciółka którą znam od przedszkola. Przeszłyśmy razem przez wszystkie szkoły, studia i ciągle się widujemy i mamy stały kontakt. Mimo, że ma męża i dziecko, mamy dla siebie czas.

            "Wypieram"? Nie
            "Bagatelizuję"? Może. Czas pokaże.
            "Boję się"? Tak. Boję się o moich bliskich. Niczego więcej. No...może trochę pająków. I nie tyle się ich boję co mnie brzydzą.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 16:04:49               Odpowiedz

            APatia
            "Matki czy braku ojca? Bo się chyba pogubiłam."

            Obydwojga ,to trudne, więc nic dziwnego ,że się gubisz.

            "Mojej babci czasami zdarzało się coś wspominać na jego temat, np, jak to wrócili z dziadkiem do domu, moja mama leżała na podłodze, a ojciec stał nad nią i okładał pięściami.
            Dziwisz się dlaczego nie pytałam? Co mnie on obchodził?"

            Coraz mniej rzeczy mnie już dziwi ;)))On może Cie nie obchodził i nie obchodzi (to jest właśnie wyparcie niewygodnych faktów),ale uczucia z nim związane już powinny . Np.gdybyś miała to "przepracowane" nie dziwiłabyś się dlaczego Twój kolega z pracy tak Cie traktuje .

            "Mam bliskich przyjaciół. Skąd pomysł, że nie mam."

            Sorry, kiedyś pisałaś ,ze nie masz .

            Czasami wygodniej jest nam wżyciu nie zajmować się uczuciami ,zwłaszcza tymi niewygodnymi,ale to nie oznacza ,że one nie istnieją.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 16:16:58               Odpowiedz

            "Obydwojga ,to trudne, więc nic dziwnego ,że się gubisz"
            A może nie ja się gubię?

            "On może Cie nie obchodził i nie obchodzi (to jest właśnie wyparcie niewygodnych faktów)"
            Ale ja niczego nie wypieram. Mówię otwarcie o tym że moim ojcem był alkoholik sadysta który bił moją mamę i czego - na szczęście - nie pamiętam, bo byłam za mała. Ba, może nawet nie byłam tego świadkiem.

            "ale uczucia z nim związane już powinny. Np.gdybyś miała to "przepracowane" nie dziwiłabyś się dlaczego Twój kolega z pracy tak Cie traktuje ."

            Mam uczucia z nim związane. Tzn.nie stricte z nim bo go nie znałam, ale za to co robił mojej mamie niezbyt go lubiłam, kochałam czy szanowałam i w związku z tym nigdy nie chciałam mieć z nim nic wspólnego.
            Jak nielubienie mojego ojca, za to jakim był potworem wpływa na to co ma w głowie mój kolega z pracy?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 16:28:49               Odpowiedz

            Pati
            "A może nie ja się gubię?"

            Może. Może tez wszystko już wiesz i rozumiesz .Ja wiem,że nic nie wiem :)))i w związku z tym nawet na forum nie pytam ;)))

            "Jak nielubienie mojego ojca, za to jakim był potworem wpływa na to co ma w głowie mój kolega z pracy?"

            To jest właśnie temat na psychoterapię.

            Sorrki muszę zająć się malutką Tulusią,bo zaczyna sie denerwować,że ją zaniedbuję ;)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-11-28, 16:41:10               Odpowiedz

            No coz, duza Pati musi zaopiekowac sie mala Pati. Zlitowac sie nad nia i ja przytulic.
            Mala Pati byla taka dzielna, ze nie chciala dokladac mamie zmartwien. Wyparla emocje, a teraz nie pozwala innym dzieciom byc dziecmi.
            Tak w skrocie ;)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 16:49:36               Odpowiedz

            Anielaa
            To prawda. Mała Pati nie chciała dokładać mamie zmartwień. Duża też nie chce. Czy to dziwne?
            Pati nie wyparła emocji. Wręcz przeciwnie, dziś jest bardziej emocjonalna niż kiedykolwiek wcześniej.
            Pati nigdy nikomu niczego nie zabraniała i nie ma zamiaru. Pod warunkiem, że nikt nie będzie jej ograniczał.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 16:59:45               Odpowiedz

            "Pati nie wyparła emocji."

            Oczywiście jedyny problem Pati, to zbyt niskie zarobki ;)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 17:13:19               Odpowiedz

            Zbyt niskie zarobki?
            Nie.
            Po prostu za małe żeby odłożyć na wkład własny na mieszkanie. Poza tym są całkiem ok.
            Świadomość tego, że jest się jedyną osobą w firmie, której nie stać na własne mieszkanie-glownie dlatego że jest się singlem- jest dość dołująca. Ale da się z tym żyć.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-11-28, 17:44:38               Odpowiedz

            APatia, a co czujesz jak myslisz o malej Pati? Nic.
            Pewnie to obce dziecko dla Ciebie?
            Mala Pati miala prawo dokladac mamie zmartwien. bo od zamartwiania sie sa rodzice ;)
            Mala Pati ma prawo miec zal, ze nie miala ojca.
            Miec zal to takie ludzkie.
            To Ty sie ograniczasz wykluczajac mala Pati ze swojego zycia.
            Terapia to fajna przygoda, to spotkanie sie z soba :)
            No i potrzebna jest pomoc terapeuty, ktos musi Ciebie zlapac jak uczucia sie wyleja :)
            Jestes pewnie dalej grzeczna i nie sprawiajaca klopotow dziewczynka. Dlatego Ciebie ten kolega tak traktuje, bo
            nie ma respektu przed Toba.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-28, 18:00:09               Odpowiedz

            Anielaa
            Jak myślę o małej Pati czuję radość, bezpieczeństwo, szczęście. Serio. Do tego czuję zieloną trawę, ciepło słońca i zapach kwiatów.

            A do kogo miałam mieć niby ten żal?
            Do matki?
            Do ojca że nie został?
            Do tego, że nie potrafił powstrzymać się od picia?
            Do świata?


            Oooo...hahaha... ostatnie co można o mnie powiedzieć to, że jestem grzeczną dziewczynką. Uwierz, nie wiesz co w życiu robiłam. A zrobiłam kilka rzeczy z których dumna nie jestem.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-11-28, 18:12:05               Odpowiedz

            APatia, mialam na mysli emocje, bez szukania winnych
            i bez oceniania.
            Osobiscie lubie emocje, nawet te negatywne, przynajmniej wiem, ze cos nie tak. :)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-11-28, 18:45:33               Odpowiedz

            'Oooo...hahaha... ostatnie co można o mnie powiedzieć to, że jestem grzeczną dziewczynką. Uwierz, nie wiesz co w życiu robiłam. A zrobiłam kilka rzeczy z których dumna nie jestem.'

            :) Pawie kazdy z nas trupki w szafie. Ja moje wyciaglam, umylam i zakopalam, gdzie ich miejsce.

            Napewno, nie wszystko co pisze jest racja, ale wszystko co pisze jest moja racja ;)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-28, 18:52:31               Odpowiedz

            Aniela
            "Pawie kazdy z nas trupki w szafie. Ja moje wyciaglam, umylam i zakopalam, gdzie ich miejsce."

            Nie kazdy mieszkaw Niemczech i jest takim czyścioszkiem ;)))
            Niktórzy ekshumacji sie po prostu brzydzą ;)))))))

            lub boją ;(((



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-11-28, 18:56:35               Odpowiedz

            :))) Strasznie nie lubie jak szafa jest niedomknieta.
            A bylo tego juz tak duzo, ze noga nie szlo ubic ;)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-27, 13:44:55               Odpowiedz

            Ciesz się,że nie jesteś jego żoną ;)))biedna kobieta:(((



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-26, 21:16:31               Odpowiedz

            ..."Kolega który jest tego świadkiem mówi mi: nie przejmuj się, ja pracuję tu dłużej i dopiero kilka dni temu wpadłem na to o co w tym chodzi."
            Polubiłam tego Twojego Kolegę.
            Wiesz może APatia dlaczego?

            Podpowiedzi:
            ------------
            1-doskonale wie,że Ty nie zrezygnujesz z "usług" tego kolegi,o którym napisałaś już tutaj grubą książkę-:),
            2-bawi się doskonale widząc codziennie powtarzające się Twoje zachowanie i tego ("bohatera")kolegi,
            3-jest bystry i ma specyficzny humor i spokojnie sobie czeka na rozwój sytuacji,
            4-chce Ciebie "przejąć"-:),gdy kiedyś tam "odetniesz się" zupełnie/całkowicie od "uzależnienia" cokolwiek to znaczy,
            5-widzi,że Ty inaczej pojmujesz takie Twoje słowa jak:" ale gdybym przestała z nim rozmawiać to z kogo mógłby żartować?"
            Mogę jeszcze dopisać,ale nie wiem,czy Sobie tego życzysz?
            Pozdrawiam.
            .



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-26, 21:31:09               Odpowiedz

            Pisz co chcesz Fatum. Ja tego drugiego kolegę też lubię, choć na wiele spraw mamy inne poglądy.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-26, 23:14:09               Odpowiedz

            Ok.Tak zrobię.Jednak innym razem.Obecnie czekam na drugą część książki,którą poświęcisz temu drugiemu Koledze,a którego polubiłam i napisałam Ci za co.P.S. Ty mówisz o poglądach,że ma inne,a ja go lubię za to,że je ma.-:)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-27, 10:50:43               Odpowiedz

            ...."jestem wredny i dobrze mi z tym".... to są też często słowa perfekcjonistów,którzy nie znoszą osób mniej zorganizowanych.Nie cierpią osób,które czegoś nie wiedzą.Jednym słowem irytują się,gdy inni nie są "nimi".-:)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-27, 12:28:32               Odpowiedz

            Autor: fatum Data: 2020-11-27, 10:50:43

            "Jednym słowem irytują się,gdy inni nie są "nimi".-:)"

            I tu trafiłaś Fatum 'w punkt'.
            Dokładnie takie mam wrażenie jak z nim rozmawiam.
            On jest strasznie obowiązkowy - ja nie. - ale chciałby żebym też była i irytuje go, że nie jestem.
            On jest pedantyczny - ja nie.
            Jest wiele takich sytuacji gdy się z nim w czymś nie zgadzam i widzę, że nie jest z tego zadowolony.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-27, 12:53:42               Odpowiedz

            APatia
            "On jest pedantyczny - ja nie.
            Jest wiele takich sytuacji gdy się z nim w czymś nie zgadzam i widzę, że nie jest z tego zadowolony."

            Jesteś tak samo jak ta jego pedanteria, lekarstwem na jego kompleksy.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-27, 14:53:41               Odpowiedz

            Mam kontakt z różnymi ludźmi,więc łatwiej mi jest trafiać w "punkt". Ale niestety doznaję też przykrości z tego powodu.
            Udało mi się uodpornić na przykrości,bo wynik końcowy daje mi wiele radości.Chętnie więc płacę taką,a nie inną cenę.
            Mam wybór.Ty też masz.Jest mała różnica,że ja osobiście nie mam codziennie kontaktu z takimi cudakami.-:)
            P.S.
            APatia jesteś od niego uzależniona,a on jest uzależniony od Ciebie.
            Fajny,taaaki toksyczny tworzycie duecik.
            Mi w sumie nie przeszkadza,że jesteście tacy.
            Ważne,że mam co czytać.-:)
            I cieszę się,że mogę raz na sto lat trafić w punkt.
            A Ty APatia pamiętaj,że w relacji damsko-męskiej prawie wszystkie chwyty są dozwolone.
            Nie będę tego tematu rozszerzała,bo za wcześnie się dowiesz czegoś,co jest i tak nieuchronne.
            Żyj sobie w błogości.Co mi tam.
            Miłego piątku.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-27, 15:27:51               Odpowiedz

            Masz rację Fatum, jestem od niego zależna JESZCZE. Niestety nasz oddział jest mały i są tylko dwie osoby którą mogą mi pomóc gdy mam z czymś problem w pracy. Jedną z tych osób jest on.
            Nie chcę rezygnować z tej pracy, bo lubię to co robię, a to jedyny sposób żeby nie mieć z nim kontaktu.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-27, 15:45:38               Odpowiedz

            Twoje życie.
            A wygoda cokolwiek to znaczy kosztuje.
            Pisz dalej.
            -:)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: APatia   Data: 2020-11-27, 17:15:48               Odpowiedz

            Tak, tak. Tylko nigdy nie mam pewności, że w kolejnej firmie nie trafię na takiego samego albo gorszego typa.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-27, 17:43:12               Odpowiedz

            Hhmmm...zaczekaj,aż dostaniesz odpowiedzi od mimbla1,mrrru,oraz innych życzliwych już Tobie osób.
            Ja nieco zaczekam tym razem.-:)



      • RE: Agresja słowna?

        Autor: APatia   Data: 2020-11-25, 22:08:12               Odpowiedz

        Ok. A jeżeli osoba, która czuje się z tym źle, mówi o tym otwarcie,a w odpowiedzi słyszy: przecież wiesz, że ja tylko żartuję. Szukasz problemu tam gdzie go nie ma. Do tamtego kolegi też tak mówię i nie ma z tym problemu. Może po prostu nie będziemy rozmawiać bo najwyraźniej to dla ciebie problem.
        Trochę tak jakby ta osoba nie zdawała sobie sprawy- albo nie chce zdawać sobie sprawy - że ludzka psychika nie jest na takim samym poziomie. On uważa, że każdy powinien odbierać to jako żarty i nie uważa, że może tym kogoś poniżać.



        • RE: Agresja słowna?

          Autor: mrrru   Data: 2020-11-25, 23:20:03               Odpowiedz

          @APatia

          "Trochę tak jakby ta osoba nie zdawała sobie sprawy- albo nie chce zdawać sobie sprawy - że ludzka psychika nie jest na takim samym poziomie. On uważa, że każdy powinien odbierać to jako żarty i nie uważa, że może tym kogoś poniżać."

          Bo może sobie nie zdawać sprawy. Ludzie to różnie mają poukładane pod kapeluszem.

          Wtedy taka riposta z małym penisem może być skuteczna. Bo wtedy z żartownisia staje się obiektem żartu i wtedy (być może) odczuje. A jak nie, to możesz go tytułować "małym siusiaczkiem" z przymrużeniem oka, bo to przecież taki żart, ha ha ha.



    • RE: Agresja słowna?

      Autor: Laura666   Data: 2020-11-25, 20:47:33               Odpowiedz

      Jestem tutaj tylko obserwatorką Waszych myśli ale uważam tak samo jak mruu



      • RE: Agresja słowna?

        Autor: Aktywny   Data: 2020-11-26, 00:42:22               Odpowiedz

        Jeżeli ktoś kogoś obraża, wyśmiewa się z kogoś, drwi z kogoś i przy tym świetnie się bawi, to jest to nie w porządku i nie na miejscu.

        Taka osoba nie wykazuje zwykłej empatii dla kogoś, kto może jest w gorszej sytuacji, kto ma gorszy wygląd, kto ma jakieś wady i ułomności.
        To raczej nie są żarty, bo żarty mają swoje pewne granice i trzeba wiedzieć, kiedy można żartować, aby komuś nie wyrządzić przykrości.

        Podłe jest poniżanie kogoś, i to bezpodstawnie, bo ktoś ma problemy, wady i ułomności.

        Ja wierzę, że tzw. "karma zawsze wraca".

        Jeżeli ktoś komuś robi złe rzeczy, wyrządza krzywdę niewinnie, to kiedyś, a może i szybko to samo wróci do takiej osoby i osoba taka to samo odczuje na sobie.
        To jest: sprawiedliwość, która zawsze powinna dotykać tych, którzy innych krzywdzą i traktują źle.

        Każdy, zły uczynek, złe postępowanie, moralnie musi być karane.



        • RE: Agresja słowna?

          Autor: fatum   Data: 2020-11-26, 10:26:04               Odpowiedz

          Aktywny do Ciebie już karma wróciła.Zauważyłeś?-:)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Aktywny   Data: 2020-11-26, 13:06:07               Odpowiedz

            Fatum, do mnie żadna karma nie musi wracać, bo ja sobie na to nie zasłużyłem.
            I widzę, że Ty odbierasz moje wypowiedzi negatywnie, bez powodu, bezpodstawnie, co mi się nie podoba...



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-26, 13:15:03               Odpowiedz

            Nie mogę z Tobą Aktywny pisać.Sorki.Pa.



        • RE: Agresja słowna?

          Autor: Laura666   Data: 2020-11-26, 11:22:24               Odpowiedz

          Zgadzam się :)
          Właśnie też ja poruszyłam wątek ale o zazdrosci właśnie gdzie dodałam pod tym jak to bardzo w życiu byłam wyśmiewana, poniżana, nie rozumiana ale i odrzucana przez ludzi i to nie był jeden raz, tylko doświadczyłam tego masę razy.
          Myślę też że karma wróci
          I myślę że nasza rodzinna przeszłość też ma znaczenie ale też przeszłość naszych rodziców, ze to się za nami ciągnie a my mamy tylko lekcje do załatwienia, którą powinniśmy zobaczyć, zrozumieć ujrzeć ja w świetle,zrozumieć i zostawić czysty sznurek bez supełka :)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-26, 12:13:54               Odpowiedz

            I co tak zrobisz Laura666?Czy tylko jak zwykle teoretyzować będziesz?



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Laura666   Data: 2020-11-26, 12:37:02               Odpowiedz

            Już jestem w trakcie tej drogi, może jej nie widać bo nie odbywa się ona fizycznie
            lecz w mojej głowie. Niestety czy stety taka jest moja droga- droga do podświadomości, uleczenia traum, ucięcia złych plonów. Droga do odpuszczenia, zostawienia bólów, nie wspominanie czyli nie wracanie do przeszłości ale i nie trzymanie w sobie winy- to moja wina, to jego wina, jego wielka, moja wina- nie.
            To droga przez która muszę lub zamierzam teraz przejść bo tylko ona da mi nową drogę. I nie potępiam wizyty u psychologa, wcale się tego nie wstydzę aż tak, aktualnie nie mam pieniedzy ale wcale nie ubolewam z tego powodu i nie chce by to była wymówka.
            Jeżeli spotkam kogoś kto nazwie mnie głupią czy brzydką czy niezdolną czy mnie wprost wyśmieje to zrozumiem ze już przeszłam lekcje, która mi dużo dała a przez lekcję trzeba przejść więc to trud i wysiłek mój własny
            a ta lekcja jest być może o odpuszczeniu, być może o samoocenie, zeby nie wybierać wielkich autorytetow i im się oddawać, nie oddawać im swojego umysłu.
            Więc już jestem w trakcie drogi, przeżywam to i jedynie zamierzam poszukiwać jak najwiecej sprzyjajacych okazji do własnie uleczenia tego co jest lub było zgniłe



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-26, 13:02:44               Odpowiedz

            Piękna jest ta Twoja spowiedź.A jest prawdziwa,szczera?P.S. może będziesz tą pierwszą Osobą,której się uda usunąć wszystkich podłych ludzi?Mrrru już zaczął.Namawia np.do bicia po twarzy mężczyzn przez Kobiety.Pewnie próbuje być zabawny?Ty też tak uważasz?-:)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Laura666   Data: 2020-11-26, 14:13:44               Odpowiedz


            Nie wiem czy się uśmiechnąć czy popatrzeć z dachu :D ujrzałam gołąbka niech on odpowie :D albo zagrucha w odpowiedzi ;)
            Mrru faktycznie już ułożył pierwsze kroki na scenie ringu :D może pobawimy się siniaki, kto miał większy i gdzie i za co
            Ja staram się omijać targowiska i ten ich klimat, tu więcej więcej a tam mniej, mniej :D Siła nie musi oznaczać przemocy. Żeby być wojownikiem nie musisz kierować się prawem pięści. Becca Fitzpatrick ;)
            A ja co hmm mogę polecić film przyczajony tygrys i ukryty smok



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: mrrru   Data: 2020-11-26, 14:23:53               Odpowiedz

            @Laura666

            "Pierwszą rzeczą, jaką uczymy na kursie wschodnich sztuk walki jest to, jak uniknąć konieczności zastosowania wschodnich sztuk walki.

            Drugą rzeczą, którą uczymy na tym kursie, jest to, jak uniknąć konieczności zastosowania wschodnich sztuk walki ponownie."

            Bardzo mi się podoba ten tekst :-)

            Nie jestem zwolennikiem przemocy. Ani stosowania siły w stosunku do słabszych.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-26, 14:29:35               Odpowiedz

            "Pierwszą rzeczą, jaką uczymy na kursie wschodnich sztuk walki jest to, jak uniknąć konieczności zastosowania wschodnich sztuk walki.

            Drugą rzeczą, którą uczymy na tym kursie, jest to, jak uniknąć konieczności zastosowania wschodnich sztuk walki ponownie."

            Bardzo mi się podoba ten tekst :-)

            Mi też.
            Zachodzi pytanie: po co uczymy tej nawalanki ???;)))))))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: mrrru   Data: 2020-11-26, 14:51:57               Odpowiedz

            @Tuluzka

            No właśnie po to, by nie musieć. A w razie gdyby, by nie musieć poprawiać. :-)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: mrrru   Data: 2020-11-26, 14:57:00               Odpowiedz

            "the price of freedom is eternal vigilance"

            (Thomas Jefferson)

            Dlatego też.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-26, 15:06:35               Odpowiedz

            Nie zgadam się;(jeśli musisz wiecznie "inwigilować", to juz nie możesz być wolny ;)))

            Wolni mogą być jedynie niektórzy mnisi buddyjscy ,aletojużinny temat :)



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: mrrru   Data: 2020-11-26, 15:28:53               Odpowiedz

            Raczej chodzi o "czujność", niż inwigilacje.

            Nie ma czegoś takiego, jak absolutna wolność. Są ograniczenia, chociażby spowodowane wcześniejszymi (wolnymi) wyborami. No i jeszcze jest grawitacja. :-)

            Biorąc pod uwagę to, co Chińczycy robią w Tybecie - to też nie do końca.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-26, 15:37:07               Odpowiedz

            Jak zwał tak zwał Mrrru
            Będąc wiecznie czujnym, można też zejść na zawał;(wtedy bedziesz naprawdę wolny ;)))

            "Biorąc pod uwagę to, co Chińczycy robią w Tybecie - to też nie do końca."

            To tez powiedziałam,że niektórzy ;)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: fatum   Data: 2020-11-26, 16:54:37               Odpowiedz

            ""Na wolnym rynku rynku do kryzysów mogłoby dochodzić, ale nie musiałoby. Gdyby ludzie powszechnie i szczerze troszczyli się o poszanowanie aksjomatu nieagresji we wzajemnych relacjach, gdyby zachowali tytułową "wieczną czujność", mogłoby się zdarzyć, że przez setki lat o żadnym "kryzysie" ani by słyszano.
            Wolny rynek bowiem nie zbawia, ale sprzyja temu, by świat stał się bardziej Boży, a przez to bardziej ludzki.""

            Maciej Kurkowski

            ___
            * Tytułowe słowa przypisuje się Tomaszowi Jeffersonowi.



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-26, 14:58:03               Odpowiedz

            OK Mrrru ;)))

            Ale to z kolei przeczy tezie ,że bez siniaków można sięobejść .No nie można ;)))

            PS
            Nie wyzywaj mnie prosze od małp i bez tego wszyscy wiedzą,że nią jestem ;)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-11-26, 14:25:39               Odpowiedz

            Laura666
            "Żeby być wojownikiem nie musisz kierować się prawem pięści."

            A kto powiedział, że musisz ?

            A żeby byc jak w filmie,to też trzeba miec silny charakter Lauro ;)))



          • RE: Agresja słowna?

            Autor: Laura666   Data: 2020-11-26, 15:11:56               Odpowiedz

            mruu :)
            Odniosłam się trochę do tej propozycji bicia po twarzy męzczyzn ;)
            To fakt Tuluzka ;) :)



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: fatum   Data: 2020-11-27, 10:28:52               Odpowiedz

            Wierzysz w Upadłe Anioły?-:) A miałaś może jakieś "wzruszające" przeżycia z tym zjawiskiem związane?Pytam ze zwykłej ciekawości,ale i też dlatego,że zaczęłaś tak jakoś serdeczniej tutaj pisać.Jestem wrażliwa na pewne tony,które się u Ciebie nagle pojawiły.To jest niesamowite,że je można odczytać bez problemu lub z małym problemem.-:)Ale nie mam na myśli penisa,bo ten temat jest już zastrzeżony dla mrrru.On o tym prawi tutaj.I niech tak zostanie.Ok?



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: Laura666   Data: 2020-11-27, 18:13:40               Odpowiedz

            Jakoś szokują mnie Twoje pierwsze dwa zdania.
            Znaczy Twoje pytanie i twierdzenie.
            I piszesz nagle z takim małym dysonansem
            *To jest niesamowite, że je można odczytać bez problemu lub z małym problemem.-:)* Ciekawe stwierdzenie :-)
            Jakoś nie skojarzyłam tego pytania z tym co piszesz w ostatnim zdaniu a może też powinnam :) jednak zostawiam go dla mrru według umowy ;).

            Zacznijmy od tego że upadły anioł to ktoś kto w definicji odwrócił się od Boga, zła energia, diabeł, szatan.
            No pewnie że wierzę że istnieją takie *anioły*.
            Oczywiście to my sterujemy naszą głową. Nasze kierunki, myśli czy otwartość nasza na ujrzenie takich postaci, to w sumie tak chyba nasz wybór. Mogłabym się temu sprzeciwiać, że nie wierzę, to jest nieprawda, absurd.
            Ja tam wierzę w to ale nie dlatego że się pokłaniam temu, czy modlę do nich. Pewnie piszę abstrakcyjnie ale było pytanie to odpowiadam.
            Nie wiem jak się odnieść do *wzruszającego* przeżycia.
            Miałam zlepek takich dziwnych zdarzeń, które można by było poukładać w mozaikę. Nawet też zaczęło się od obrazu, czułam się przytłoczona, czułam wzrok na sobie z obrazu. Sciagnełam go i schowałam głeboko w ukrytym miejscu, oczywiscie nie w moim pokoju. Raz nowo poznana mi osoba spytała co widzę na obrazku jej, był anioł który leciał a z drugiej strony upadał, znaczy własnie trzeba było wybrac co sie widzi, czy to czy to.
            Na pewno jesli chodzi o zła energie to pamiętam *wielkie morze* negatywizmu, fali nieszczescia, ludzi narzekania, wiecznego niedostatku.
            Jeżeli mówisz o upadłym aniele to niestety mam dziwne skojarzenie z moją kolezanka byłą, która trzymałam się kupę lat. Jakby zasłonić całkiem jej posturę, to wyłaniała się taka energia, która kusiło ją do złego. Nawet w duchu myślałam o niej źle ale lubiłam ją.
            Zdarzyło mi się przy niej usłyszeć głosy, razem usłyszałysmy w jej pokoju, awarie i głos. Wtedy troche sie przestraszyłam ale wiedzac jaka jest jakos az tak bardzo mnie to nie dziwilo.
            Raz nawet jak jej zrobiłam zdjęcie wyszła by tak powiedziałabym diabolicznie, ze skasowałam zdjecie.
            A wiem że to wrazliwa osoba, słaba a tu ciagle jej sie cos przytrafiało.
            Przeżycia to ten świat wewnętrzny kiedy patrzysz na tych silnych i słabych. Kiedy budzisz w sobie wyobrażnie, idziesz po drodze patrzysz swoimi odczuciami, kiedy przeżywasz każde słowo, strach dziecka, krzyk, czy upadek cżłowieka na ulicy z nałogu.
            Upadły anioł to nasze słabości, to tez nasz krzyk wewnętrzny ktory czułam w sobie bardzo długo. Już go nie mam ale wtedy ta niemoc, kiedy w oczach ma się iskierki i zablokowane usta a w środku wulkan. Wszędzie te łatki, palce, etykiety, że człowiek uciekał w las patrzył się do nieba i wtedy mógł z tego wyobcowania połączyć się z różnymi siłami.
            Upadły anioł to agresja, omamy które widziałam w bliskiej osobie, patrzyła przed siebie i rozmawiała, widziała kogoś a ja nie, to było wzruszające..i smutne, bardzo smutne.
            Brak oparcia, ludzie igły
            Pewnie to nie wszystko
            ale na pewno brak wiary w siebie jest bardzo destrukcyjny
            uczucie opuszczenia, poddanie się mrocznym myślom
            Nie wiem czy odpowiedziałam na Twoje pytanie ale troszkę się rozspisałam :)



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: fatum   Data: 2020-11-27, 19:20:54               Odpowiedz

            Ale Ty ekstra piszesz.Czytałam jak dobrą powieść o złej i dobrej Istocie.No,miałaś przeżycia.To fakt.Interesuje mnie co się stało z tą diaboliczną Koleżanką? I jeszcze to jest dla mnie interesujące: " Raz nowo poznana mi osoba spytała co widzę na obrazku jej, był anioł który leciał a z drugiej strony upadał, znaczy własnie trzeba było wybrac co sie widzi, czy to czy to." Nie każdy ma możliwość,by być zapytanym o to,o co Ty zostałaś zapytana.Moim zdaniem to nie był przypadek!Tak uważam.Tak miało być/tak miało się zdarzyć/wydarzyć.C.d.n.,gdy będziesz zainteresowana/będziesz chciała.



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: Laura666   Data: 2020-11-28, 17:36:08               Odpowiedz

            Ok.
            Dzięki :-)
            Wczułam się
            Przepadła, mam tylko jej wizerunek na zdjęciach
            Nasze drogi się rozeszły, w zasadzie sama zauważyła, że odchodzę od niej mentalnie. Zauważając moją niechęć, postanowiła wylać żółć i zakończyć
            Jeśli chodzi o obrazek to tak, też mnie to zaskoczyło, była to dla mnie nowo poznana osoba i była ciekawa mnie, mojej odpowiedzi.
            Fajnie że piszę to z oddechem, chciałabym już o tym zapomnieć, to było stare i przepadło
            Dzisiaj czuję świeżość, most i jedną zagwozdkę do rozszyfrowania



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: fatum   Data: 2020-11-28, 22:45:11               Odpowiedz

            Przedziwne jest to,że przepadła i wasze drogi się rozeszły,a na zdjęciach pozostał tylko jej wizerunek.Relacja zakończona.Powiedz co się stało,że ją nagle ożywiłaś tutaj na tym Boskim Forum?C.d.n.-:)



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: Laura666   Data: 2020-11-29, 21:08:35               Odpowiedz

            Wcale nie dziwne.. .Skojarzyłam ją z postacią zadaną w Twoim pytaniu, czemu ożywiłam?
            Kilku lat nie da się wymazać z pamięci ot tak
            Lata łączą ale nie tylko lata. Fakt, fajna historia, jest co wspominać :)
            Ok Widzę jeszcze raz pytanie.
            myślę :) że to się pamięta całe życie!!!! :)
            Nawet jak coś się zakończyło
            Nawet
            :)
            Czyli chcąc nie chcąc wspomnienia zostają ze mną, przekleiły się, są pewnie w jakiejś szufladzie
            Nie wiem czy inni mają tak samo
            a może to tylko przyzwyczajenie, sentymentalne wspomnienie



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: Laura666   Data: 2020-11-29, 21:13:37               Odpowiedz

            Wcale nie dziwne.. .Skojarzyłam ją z postacią zadaną w Twoim pytaniu, czemu ożywiłam?
            Kilku lat nie da się wymazać z pamięci ot tak
            Lata łączą ale nie tylko lata. Fakt, fajna historia, jest co wspominać :)
            Ok Widzę jeszcze raz pytanie.
            myślę :) że to się pamięta całe życie!!!! :)
            Nawet jak coś się zakończyło
            Nawet
            :)
            Czyli chcąc nie chcąc wspomnienia zostają ze mną, przekleiły się, są pewnie w jakiejś szufladzie
            Nie wiem czy inni mają tak samo
            a może to tylko przyzwyczajenie, sentymentalne wspomnienie



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: fatum   Data: 2020-11-30, 09:46:01               Odpowiedz

            A dużo masz tych szuflad ze wspomnieniami? Jeśli masz je oznaczone cyferkami,to poproszę o szufladę z numerem 666.-:) Posłucham chętnie.Może i mi się coś przyklei z tych sentymentalnych wspomnień?



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: Laura666   Data: 2020-12-01, 12:16:11               Odpowiedz

            Mam ich sporo, pewnie wiele już zatajonych.
            666 :-)
            Lepiej tam nie zaglądać :)
            Dzisiaj przeżywam mocny ból, mam miecze w sercu i w ciele, chyba przechodzę przez kolejny etap, dochodzę bliżej do mostu
            Odkryłam *manipulanta i zostałam bez nóg.
            Chyba nie warto wracać do takich przykrych wspomnień, gdzie dużo zła i niedobrych myśli. Może drogą kochana fatum dostrzeżesz sama jakiś znak który podpowie Ci skojarzenia z 666 :)
            Dla mnie to zbyt trudne
            Pozdrawiam 🙂



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: fatum   Data: 2020-12-01, 12:31:03               Odpowiedz

            Są definicje oficjalne manipulanta,ale ja wolę usłyszeć Twoją,osobistą definicję manipulanta.Jak na to wpadłaś,że to manipulant?Czy jesteś dobra w odkryciach/odkrywaniu Rzeczywistości teraźniejszej i przeszłej?A może boisz się tych sfer w sumie nie wiadomo dlaczego?Nie pociąga Ciebie nieznane?Szybko się zniechęcasz tak ogólnie pytam?-:)



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: Laura666   Data: 2020-12-01, 14:06:36               Odpowiedz

            :-)
            Nie powiem, podobają mi się moje obie drogi, ten świat chwiejności i ten drugi zdrowienia :)
            Wracając do pytań
            Tak, powiem bardzo pewnym tonem ;)
            Czuję ból w środku i fizycznie, moje ciało skrywa się
            Powoli dociera do mnie, co wcześniej czułam - ja naprawdę o tym myślałam? tak, tak faktycznie tak czułam, faktycznie mnie bolało, czułam ból, no i faktycznie ja tak myślałam
            Zagłuszone myśli, takie uczucie przy tej osobie i popadanie w paranoje, winę i kompleksy. Moja wina moja wina moja Wszystko ja????? I były obietnice bez pokrycia.
            Boję się tego czemu przyciągnełam kogos szybkiego, impulsywnego w poczynaniach, może wolę bardziej znane tymczasowo,
            No jakbyś była kimś mi bliskim bo dużo mówiło ze szybko sie zniechecam ;)



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: fatum   Data: 2020-12-01, 16:14:52               Odpowiedz

            Moja Miła,czy Ty sądzisz,że ja od razu byłam taką osobą,którą jestem dzisiaj?Że korzystałam z czarodziejskiej różdżki?Nie!,jeszcze raz nie!!!Powiem Ci coś co sama wiesz, ale i tak powiem.-:)Na świecie nie ma dobrych mężczyzn.A jak są,to tylko w małych ilościach i po prostu i zwyczajnie nie wystarczy dla Wszystkich Kobiet.Zatem wybieramy z tego "materiału",który mamy do dyspozycji.Wniosek?Trzeba szybko zacząć
            produkcję dobrych mężczyzn i sprawa rozwiązana.-:)A my Kobiety tylko całą winę za całe zło zrzucamy na siebie.I tak czas leci.Artykułów edukacyjnych przybywa w zastraszającym tempie (sama mam odłożone tony do przeczytania i zapamiętania, przed odsianiem ziarna od plew)i musimy coś wybrać.Prawie wszyscy piszą podobnie,ale znajduję i perełki,które czytam kilka razy.Niektóre tutaj wrzucam licząc na to,że zanim zostaną usunięte mądrzy sobie skopiują na swoje,osobiste dyski.Ja tak robię.Owszem najlepiej jest pamiętać,ale są już takie techniki,które potrafią i z naszych głów odczytać.Tematu nie rozwinę,bo sama musisz sobie odszukać jeśli Ciebie taki temat zainteresuje.Mogę tylko podać skrót.Mind Control.Mówi Ci to coś?Mi mówi.Więc jedno słowo napisałam. Dzięki,że lubisz mnie czytać.Również Ciebie lubię czytać.Miłego popołudnia Lauro666.Nie lubię szóstek.Mam złe skojarzenia z nimi.Ty nie masz?



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: Laura666   Data: 2020-12-01, 17:54:53               Odpowiedz

            Poniekąd mi mówi skrót :).
            Być może i mam złe skojarzenia ale gdybym miała straszne to za nick bym sobie ni wpisała
            To tylko cyfry, ostrzegające mnie ;) nikt nie musi tego rozumieć.
            Zaciekawiłaś mnie :)
            Również dobrego już wieczoru



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: fatum   Data: 2020-12-01, 20:43:04               Odpowiedz

            Dokładnie,to czym Ciebie zaciekawiłam?-:)



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: Laura666   Data: 2020-12-01, 21:37:03               Odpowiedz

            Tą propozycją, Twoich linków poruszanych przez Ciebie kwestii : )
            Mam ja teraz do Ciebie pytanie fatum ;)
            Bo dzisiaj rozmawiałam na temat relacji i jakiś facet stwierdził że jeżeli nie miałam dobrego kontaktu ani z ojcem ani matką to koniecznie powinnam to przepracować u psychologa a ja mam do Ciebie pytanie czy tego nie da się samemu, wgłąb zajrzeć? próbować? bez pomocy? czy tak też da radę samemu do tego dojść?



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: fatum   Data: 2020-12-01, 22:47:56               Odpowiedz

            Bez pomocy specjalisty moim zdaniem się nie da.-:)Ale za to praca nad sobą jest zagwarantowana na całe życie.Zatem do pracy.Pozdro.P.S. a ten jakiś facet to chociaż lubi psychologię?-:)A sam jest zadowolony ze swojego życia?Miał już okazję zajrzeć w swoją głębię?-:)Ciekawe co tam ujrzał?Niech się podzieli.Będzie fajnie.



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: Laura666   Data: 2020-12-01, 21:55:09               Odpowiedz

            Tą propozycją, Twoich linków poruszanych przez Ciebie kwestii : )
            Mam ja teraz do Ciebie pytanie fatum ;)
            Bo dzisiaj rozmawiałam na temat relacji i jakiś facet stwierdził że jeżeli nie miałam dobrego kontaktu ani z ojcem ani matką to koniecznie powinnam to przepracować u psychologa a ja mam do Ciebie pytanie czy tego nie da się samemu, wgłąb zajrzeć? próbować? bez pomocy? czy tak też da radę samemu do tego dojść?



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: Laura666   Data: 2020-12-02, 13:39:31               Odpowiedz

            Jeszcze dodam od siebie że poruszasz bardzo ciekawe kwestie, wątki, nad którymi myślę że warto się zastanowić i myślę że zaciekawię się nimi :)



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: fatum   Data: 2020-12-02, 14:22:50               Odpowiedz

            I podzielisz się ze mną tym z a c i e k a w i e n i e m ???-:)



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania........

            Autor: fatum   Data: 2020-12-02, 19:21:26               Odpowiedz

            "Czego w sobie pokochać nie potrafię?

            Nie da się wszystkiego zmienić od razu. Tak jak nie da się zjeść dużego ciasta na raz - ale można je jeść po kawałku. Podobnie jest ze strachem przed działaniem, przed oceną ze strony innych. Nie da się pokonać go od razu, bo jest bardzo mocno zakorzeniony. Sekret leży w tym, by cały czas poszerzać swoją strefę komfortu i zaczynać robić rzeczy małe, po to, aby coraz bardziej móc je oswoić, aż staną się one dla ciebie czymś zupełnie naturalnym."
            Ty Laura666 masz już za sobą tego typu pytania ww.?
            Konkretnie odpowiedzi na nie.
            Super.
            P.S.
            Tak lubię i kocham siebie.
            To fakt.
            .).(



          • RE: Agresja słowna?Do Laura666 mam pytania.2022...

            Autor: fatum   Data: 2022-01-03, 13:55:36               Odpowiedz

            Laura666. Założyłaś nowy wątek: Amnezja(3). A przecież ten wątek jest nadal aktualny. Zerknij do niego. Pozdrawiam. P.S. czego oczekujesz? Chodzisz na terapię?!