Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Zazdrość

    Autor: Laura666   Data: 2020-11-25, 12:48:10               Odpowiedz

    Witam,
    Bardzo bolesny dla mnie temat- Zazdrość
    /Gdy zobaczyłam ją przyklejacą mu wstążkę do koszulki i innym z okazji imprezy zabolało mnie to tak mocno że wylałam łzy i zapaliłam papierosa, choć ostatnio bardzo dbam o zdrowie./
    On to mój facet. Jeden dotyk, jego koleżanki i tyle emocji i łez a tylko przypięła mu ta ozdobne do koszuli.
    Wyjasnijcie mi co mogę zrobić z tą moją nieudaczna zazdrością, w końcu za nią stoją moje emocje, ból, bo ona go dotknęła. Czy to moja nieprzepracowana przeszłość po zdradach? i facetach traktujących mnie bardzo źle, którzy nie okazywali mi szacunku?
    W końcu on nie zawinił, mógł od niej uciec ale to głupio by wyglądało i każdy miał przypiętą ta ozdobę na cześć imprezy.
    Skąd te moje łzy gdy widzę taki widok
    Czekam na luźne przemyślenia
    Oczywiście pisze to i jestem roztrzęsiona i smutna a może nie powinnam taka być
    Czekam na Waszą myśl



    • RE: Zazdrość

      Autor: fatum   Data: 2020-11-25, 16:13:21               Odpowiedz

      Nie będzie takiej.Niestety.



      • RE: Zazdrość

        Autor: Laura666   Data: 2020-11-25, 16:18:31               Odpowiedz

        A czemu niestety?



    • RE: Zazdrość

      Autor: APatia   Data: 2020-11-25, 17:08:27               Odpowiedz

      Wg mnie przyczyną jest po prostu twoja niska samoocena.
      Czujesz się "za mało taka jaka byś chciała" i przez to zagrożona gdy jakaś kobieta zbliża się do twojego faceta.
      Zapewne dla tej dziewczyny która przyklejała mu wstążkę do koszulki sytuacja była niekomfortowa.
      Ja osobiście nie lubię dotykać obcych ludzi i nie lubię gdy obcy mnie chcą dotknąć, przytulić, etc.



      • RE: Zazdrość

        Autor: Laura666   Data: 2020-11-25, 17:39:20               Odpowiedz

        Hej Apatio :)
        Fajnie że napisałaś...
        Myślę że to co okreslilaś / za mało taka jakbym chciała/ myślę że to głównie dotyczy tego że już mieliśmy stosunki i to związek na odległość, więc to już powiedzmy bardzo bliska relacja, nie na dystans, bo już mieliśmy nie jeden kontakt seksualny, czy po prostu szczere pocałunki. Wiadomo gdyby tego nie było jeszcze nie przejmowałabym się tym bo też by mi tak nie zależało.
        A tu taki haczyk, ze może właśnie była komfortowa sytuacja dla niej,niestety nie możemy patrzeć tylko swoim punktem,
        A moja niska samoocena cóż, oczywiście nie chcę tutaj się jakoś mocno żalić ale nie pamiętam żeby ktoś w życiu mnie tak fajnie szczerze pochwalił, spotykałam ludzi którzy ucinali mi skrzydła, rodzice tez i nowi znajomi + zdrady+ nie szanowali mnie+ dodatkowo byłam obciążona śmiercią bliskiej mi osoby.
        A co do tej relacji to usłyszałam dzisiaj że ja *jak zawsze muszę wszystko zepsuc*
        I nie zamierza mnie się wstydzić przed innymi że zapaliłam papierosa.
        Oczywiście to że płakałam to niewazne ale ważne było żeby mnie zbesztać i powiedzieć że wszystko zepsułam jak zawsze..
        Szczerze to naprawdę nie przypominam sobie żeby ktoś mnie doceniał, mimo tego iz naprawdę zaslugiwalam
        Gdy pomyślę o przeszłości to sobie myślę że naprawdę dziwne że jeszcze chce istnieć
        Ludzie mnie tak gnębili i mówili nie nadajesz się
        I nie piszę tego by źle o nich myśleć
        Tylko na co ja tak zasłużyłam że od urodzenia już byłam szykanowana po czym w dorosłym życiu próbuje nabrać jakiegos przekonania o sobie to spotykam takie osoby co mówią Ty wszystko psujesz
        Bo może mam prawo mieć wahania, próbować, myśleć czy to to, czy zaufać

        Ale masz racje za mało inwestuje w swoje prawdziwe zachcianki
        Ale inna kwestia jest to jestem jakaś taka wrażliwa ze jak widzę psa w krwi to od razu płacze, więc to może jakaś wrażliwość moja,wygórowane oczekiwania do kogoś
        Dziękuje za odpowiedź